kiowas [ Legend ]
The Grudge - zawal murowany
W zeszlym tygodniu mialem okazje obejrzec jeden z najstraszniejszych horrorow jakie chyba widzialem w zyciu.
Schemat wydaje sie banalny - nawiedzony dom, przesladowani lokatorzy. Wydawac by sie moglo, ze tak wyswiechtany pomysl nie chwyci.
A jednak.
Film Takashi Shimizu to amerykanska adaptacja (jak widac The Ring zrobil swoje) japonskiej produkcji, zreszta tego samego rezysera.
Klimat, muzyka i nastroj stworzyly mordercza mieszanke wszechogarniajacej grozy, ktora towarzyszyla mi praktycznie przez caly film. Naprawde nie pamietam kiedy ostatnio tak mi skakalo cisnienie na seansie kinowym :) Chwile oddechu pomiedzy kolejnymi 'wybuchami' strachu przyjmowalem doslownie z uczuciem radosci.
Kazdemu milosnikowi dobrego horroru goraco polecam ten tytul. Gwarantuje, ze nie wyjdzie zawiedziony (chyba, ze mu serducho pracuje na zwolnionych obrotach i niczym sie nie przejmuje:)
Nie polecam go natomiast nikomu kto nie lubi sie bac i ma problemy z sercem. Powaznie - osobiscie uwazam, ze taka osoba moze zejsc niepostrzezenie na zawal podczas projekcji.
BoyLer [ tribunus plebis ]
A o jaka wersje Ci chodzi? Bo sa wsumie 3 :) Dwie japonskie (jedna kinowa, druga telewizyjna), oraz najnowsza japonsko-amerykańska. Moge sie domyslać, że o najnowszą Ci chodzi, ale jej chyba jeszcze w Polsce w kinach nie ma :( a moze sie myle...
kiowas [ Legend ]
Boyler ---> chodzi mi o najnowsza. Krecona byla chyba faktycznie przez mieszana ekipe.
W Polsce ma chyba byc okolo marca, ja ogladalem go w londynskim kinie.
BoyLer [ tribunus plebis ]
kiowas---> Ahh to wiele wyjaśnia, a swoja droga czasem mozna sie załamać przez polskich dystrybutorów. Czemu najlepsze filmy zawsze maja takie opóźnienia? Poczawszy od władcy pierscieni, przez Alexandra a teraz jeszcze Grudge... Już nie mowiac o masie innych filmow (jak chocby japonski ring ktory weszedl do polskich kin po kilku latach). Nie ma dziwne ze sciagnie filmow z neta kwitnie, bo nawet majac najlepsze checi mozna zwatpic w sens chodzenia do kina.
Maevius [ Czarownik Budyniowy ]
Film beznadziejny, po prostu smieszny. Do Ringu mu daleko. Sorry, ale w ktorym momencie Was przestraszyl? Wymalowane dziecko biega i robi miny ? Niespojnosc scen, a schematyczny scenariusz ciagnie sie jak flaki z olejem. Rozczarowal mnie totalnie.
A moze po prostu widzialem juz zbyt wiele horrorow i mi sie przejadly. W kazdym razie na amerykanskim Ring w kinie bawilem sie znaaacznie lepiej.
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
kiowas - a jak się nazywa japońska wersja?
Maevius [ Czarownik Budyniowy ]
Viti
Japonska wersja nazywa sie Ju On: The Grudge. Do tej pory nakrecono dwie czesci.
Kuzi2 [ akaDoktor ]
Heh mam pytanie ale zwiazane z The Ring.
Czy oplaca sie obejrzec amerykanska wersje jesli obejrzalo sie kiedys japonska? i ktora waszym zdaniem jest lepsza ?
The Ring filmik zajebisty, mialem niezle schizy po nim :P
Kaszalot [ Pretorianin ]
Ja oglądłem pierwsze Ringa amerykańskiego i wydaje mi się lepszy niż japoński. ale to chyba kwestia gustu bo jednak są i tak bardzo podobne lecz zdjęcia lepsze były w amerykańskim.
Fett [ Avatar ]
dzisiaj jets jakis japonski horror na canal + moze to to ;)
VmacV [ Konsul ]
Japonski the ring lepszy - straszniejszy
co do Ju-on (the grudge) to widzialem urywek jak para jedzie w atobusie/tramwaju (niepamietam) i pokazal sie taki fajny harrrrczacy pan :):) trza bedzie to "kupic"
Dydas [ Konsul ]
The Ring? TYLKO książka