GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: Sztab plutonu na czołgi!!!

07.11.2004
22:30
smile
[1]

Zelnik [ Centurion ]

Forum CM: Sztab plutonu na czołgi!!!

Mam istotne pytanie, czy można zniszczyć czołg w BO przy pomocy czterech ludzi ze Sztabu Plutonu? Zawsze mogą do lufy granata mu wrzucić, ale niewydaje mi sie to zbyt prawdopodobe. Jestem poprostu ciekaw czy sztab zniszczy czołg jeżeli sie do niego podkradnie.

07.11.2004
22:44
smile
[2]

GenArieL [ Konsul ]

Teoretycznie można ale jest to chyba niewykonalne :) Przynajmiej ja o taki m przypadku nie słyszałęm

07.11.2004
23:05
smile
[3]

Zelnik [ Centurion ]

Może i niewykonalne ale gra powinna przewidzieć taką opcje... A może przewidziała...tak czy inaczej mnie nigdy nieudało sie podkraść do czołgu:) Zawsze mają obstawe, a jak niemają to sekcje ppancerne je niszczą. Wie ktoś czy jest w CM: BO opcja zniszczenia czołgu za pomocą sztabu plutonu????:)

07.11.2004
23:39
[4]

woland_ [ Pretorianin ]

co tak się uparłeś na ten sztab plt? :))) to zwykla piechota z ta roznica ze sa mniej liczni niz druzyna i co za tym idzie rzadziej rzucaja granaty :) Osobiscie w BO nie pamietam zeby granaty cokolowiek zdzialaly (chyba ze mowa o HT czy innym lekkim badziewiu).

08.11.2004
00:08
[5]

lysy77 [ Legionista ]

pamietam jak w bo kiedys brytyjska druzyna unieruchomila tygrysa i chyba dzialo rozwalila, bo potem juz nie strzelal. ale i tak go nie zdjeli chociaz walili granatami przez okolo 10-15 tur ;)
w bb i ak tanki dosc czesto padaja od granatow.

08.11.2004
00:19
[6]

Lt Ursus [ Generaďż˝ ]

Niemieckie dowództwo kompanii ma czasem panzerfausta. Zwykła piechota granatami może zniszczyć halftracki i inny lekki sprzęt. Jankesi mają wystrzeliwane granaty nasadkowe które mogą nawet czasami Pumę skasować a na Sdkfz 251są dość skuteczne. Zwykłe granaty piechoty niewiele mogły zdziałać przeciwko czołgom.
Swoją drogą ciekawym widokiem byłoby gdyby do atakującego i sunącego powoli czołgu podbiegał jakiś oficer próbując wsunąć granat do lufy:) Akurat można było niezauważenie przyczepić ładunek do kadłuba lub podwozia ale majstrować coś przed czołgiem to trudno ukryć przed załogą która zwylka strzelała minę lub wyrzucała granat odłamkowy i taki śmiałek marnie kończył. pominę fakt że lufa jest ok 2 m nad ziemią i do tego sporo przed czołgiem tak że trzeba by się na niej uwiesić żeby granat wsunąć.
Pionierzy mający ładunki wybuchowe (silne pakunki trotyliu) mogą nawet Tygrysa wykończyć. z 10-15m.

08.11.2004
01:26
smile
[7]

jiser [ generał-major Zajcef ]

Zelnik ~~>
Spróbuj, dziecię drogie ;) Pojedź do jakiegoś muzeum wojsowości i wyobraź sobie, że próbujesz włożyć granat do czołgowej lufy. To naprawdę niezły wyczyn jeśli: 1) czołg się rusza, 2) ktoś do Ciebie nie strzela, 3) nie jesteś nieprzeciętnie wysokiego wzrostu.

08.11.2004
02:16
[8]

Kryan [ Legionista ]

Odrazu mi sie przypomniala scena z "Szeregowca Ryana", jak uzywali swoich skarpetek wypelnionych jakims ladunkiem wybuchowym do rozwalenia Tygrysa :) Tak wiec jest wiele metod ;]

08.11.2004
02:54
smile
[9]

Kłosiu [ Senator ]

Akurat Gammonem udalo mi sie zniszczyc tygrysa w BO, scisle wedlug recepty z Ryana ;) Tyle ze to byla raczej zasluga npla, bo wjechal tym tygrysem w kompanie spadochroniarzy i jeszcze parunastu zabil zanim go trafili :)

08.11.2004
08:48
smile
[10]

+Revenant+ [ Chor��y ]

Nie mogę oprzeć się wrazeniu, że w tym wątku daje o sobie znać zgubny wpływ kinomatografii na umysły ludzkie...
Ale ogólnie można snuć fantazje pt. w jaki pomysłowy sposób pozbyć się wrogiego czołgu:
1.przecież d-ca plutonu może mieć przy sobie butelczynę czegoś mocniejszego i w sytuacji wyższej konieczności użyć napoju jak koktajlu Mołotowa
2.ktoś z jego bohaterskich podkomendnych może, wykorzystując własną osobę, spróbować się 'wkręcić' w układ jezdny i w ten sposób unieruchomić czołg; kto wie, ktoś 'grubokościsty' może nawet zerwie gąsiennicę
3.inny żołnierz może wskoczyć na tył czołgu i wykorzystując dogodny moment unieść pokrywy zabezpieczające dostep do przedziału silnikowego i zalać silnik wodą z menażki
Chcieć to móc!!!!!!!

08.11.2004
11:04
[11]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

ja przeżyłem niemiły szok gdy kiedyś niemiecki granat rozwalił mi KV1. inna sprawa że KV był już unieruchomiony więc może miało to wpływ na żywotność puszki

08.11.2004
11:50
smile
[12]

Pejotl [ Senator ]

Revenant -> może jeszcze odkręcić korek wlewu paliwa i cukru dosypać do baku....

08.11.2004
12:47
[13]

jiser [ generał-major Zajcef ]

BamSey zgłosił kiedyś obrazek go galerii, na którym sztab plutonu niszczy T-34 niemieckim Stielgranate. Tyle, że działo się to w BB. A tu mowa o BO ... no i nikt nie mówił że miała to być wrzutka do lufy <lol>

<odnośnie skarpetek>
Panowie, prozwizorki są najskuteczniejsze :]

08.11.2004
14:18
smile
[14]

Kłosiu [ Senator ]

Pejotl --> w Ardenach Amerykanie chcieli popsuc zdobywane przez niemcow paliwo cukrem sypanym do zbiornikow. A dowodca niemcow powiedzial "Na tym etapie wojny nasze czolgi pojada na wszystkim!" Zatankowali i pojechali...

Podobno to autentyk :)

08.11.2004
14:52
smile
[15]

Zelnik [ Centurion ]

Będe próbował załatwić tanka sztabem. Jak sie uda to będzie cód:)
A jak sie nie uda to o 4 nagrobki więcej na wojskowym cmętarzu.
No i za serduszka będzie trzeba zapłacić:)

08.11.2004
15:09
smile
[16]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

Zelnik tylko daj potem linka bo w rzyciu nie widziałem códa na cmętażó

08.11.2004
15:37
[17]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

mgk-->Sprecyzuj o co ci chodziło w twojej wypowiedzi, dokładniej pod koniec;))

08.11.2004
15:47
[18]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

którego wyrazu nie rozumiesz ???
-rzyć - to zdaje się z rejonów południowych - między plecami a nogami od strony tylniej ;-)

08.11.2004
15:48
[19]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

códa na cmętażó:))

08.11.2004
15:49
smile
[20]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

A no nie mogę obrazowo wyjaśnić jak wygląda ,,cód w rzyci na cmentarzu" bo nie widziałem - może Zelnik nam wyjaśni ;-)

08.11.2004
15:51
smile
[21]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

Upss sorry powinno być cmętażó oczywiście (cokolwiek to znaaczy ale domyślam się gwarowego określenia miejsca pochówku powszechnie znanego pod nazwą cmentarz

08.11.2004
15:58
[22]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

mgk-->A jak myśle, ze to ma jakieś inne ukryte znaczenie:))))

08.11.2004
16:19
smile
[23]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

von Izabelin - dobrze kombinujesz - to pewnie jest tak
Sztab plutonu głęboko ukrywa w rzyci ,,cód", smęci że chce się poddać załodze czołgu - po czym włazi niby bezbronny do pojazdu i wtedy dobywa ,,cód" i atakuje
Tak można zniszczyć nawet tygrysa ;-)

08.11.2004
17:19
smile
[24]

Zelnik [ Centurion ]

Może takie to ma znaczenie bo sam niewiem. No ale może mgk sprecyzujesz co w twoim pojeciu znaczy "cód"?
Ale ten plan jest całkiem prawdopodobny:)

08.11.2004
17:22
[25]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

O nie nie to Twój plan i Twój ,,cód"

08.11.2004
17:34
smile
[26]

Zelnik [ Centurion ]

mgk--> Skoro dałeś przykład wypełnienia operacji "Cód", to sprecyzuj niektóre terminy jak naprzykład "dobywa "cód" i atakuje". No i co to jest ten "cód" bo nadal niebardzo rozumiem.:)

08.11.2004
17:40
smile
[27]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

Sorry Zelnik nie pomogę Ci ,,cód" to Twój termin - podobnie jak tajemniczy ,,cmętarz" ale może w znajdziesz w słowniku ;-)

08.11.2004
17:49
smile
[28]

PER_ [ Konsul ]

Wstyd sie przyznac, ale w mojej ostatniej walce w CM:BB wydarzylo sie dokladnie to co opisal Zelnik. Niedobitki niemieckiego plutonu w postaci sztabu (zdaje sie, ze juz okrojonego do dwoch ludzi), za pomoca granatu wyeliminowaly T34/85. Nie wiedzialem czy smiac sie czy plakac.

08.11.2004
18:33
smile
[29]

Zelnik [ Centurion ]

Hmmm, hmmmm!!
Cóż..
wydaje mi sie że peracja "Cód" ma sens.
Skoro granatem da sie czołg rozwalić to może trzeba używać sztabów do ataków na kolumny pancerne!!!

08.11.2004
18:57
[30]

Tlaocetl [ Dowódca Aliantów-Gazala ]

czy klapy włazów w czołgach były blokowane od środka? bo jeśli czołg zatrzymał się wśród naszej piechoty i strzelał, to co za problem wskoczyć na niego i wrzucić granta przez właz? od huku wystrzałów i tak nic nie słyszeli w środku

08.11.2004
19:47
smile
[31]

Zelnik [ Centurion ]

Chyba były zamykane od środka, albo kierowca miał kluczyki:)
Ale wątpie żeby w CM:BO był ten motyw przewidziany.

08.11.2004
21:15
[32]

Lt Ursus [ Generaďż˝ ]

W niemieckich czołgach i alianckich klapy zawsze miały jakieś rygle od wewnątrz.hyba nawet carrel opisuje w Operacji Barbarossa jak się nienmcy musieli cofnąć i kazali się rannemu zamknąć w unieruchomionym Pz III

25.11.2004
13:49
smile
[33]

Zelnik [ Centurion ]

Czyli wszystko jasne. Raczej sztab sobie nieporadzi z czołgiem. Ale zawsze może próbować szczęścia:):):)

25.11.2004
14:17
smile
[34]

neXus [ Fallen Angel ]

T-34 mial pokrywach wlazow rygle od srodka, aczkolwiek na zewnatrz byly specyficzne szczelinki (na pokrywie wlazow na wiezy) umozliwiajace za pomoca grubszego drutu czy bagnetu otworzyc czolg z zewnatrz (sprawdzone podczas zabaw w dziecinstwie na t-34 stojacym na poligonie WAT- na Warszawskim Bemowie :))... Chyba rygle nie byly po to, by nie mozna bylo wejsc, tylko po to by czolg zamoistnie sie nie otworzyl na jakis dziurach...
Wyobrazam siebie ruskiego tankiste idacego do dowodcy jednostki z tekstem - zatrzasnelismy sobie czolg od zewnatrz hihihihihi

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-11-25 14:18:20]

25.11.2004
19:07
[35]

JagerKielce [ Konsul ]

bodaj wszystkie CM-y taktraktują szanse piechoty na zniszczenie czołgu na poziomie zera i coś tam po przecinku a w rzeczywsitości - jak wynika z podręcznika dla grenadierów pancernych - czołg można zniszczyć pieszo:))Cuda sie jednak zdarzają - Nawet chyba jak z soldatem ostatnio grałem to mi jego rosjanie tygrysa rozwalili - nie wiem czym ale jednak.
Cała zabawa polegała na tym że
1.człowiek nie boi sie podejść do sunącego kolosa
2.jest pewien że inny czołg go nie zabije:)
3.włazi na czołg - podchodząc do niego pod wiatr - czyli tak zeby go załoga nie dostrzegła i tutaj otwierały sie przed takim chwatem setki możliwości unicestwienia maszyny i załogi.
W różnych mądrych książkach wyczytałem że takie sekcje odważniaków potrafiły w sprzyjających okolicznościach zdemolowac sporo maszyn. Poza tym niemcy posiadali jeszcze goliata którego w CM nie ma - jesli przewód sie nie zerwał albo ktoś goliata nie rozwalił za wczasu - było w zasadzie po czołgu.
A i jeszxcze co do tzw nahkampfmittel - środki walki z czołgami z bliska - widziałem fotkę na której pionierzy na gołym stepie czaili sie na T 34 z ... minami w rękach. Może je w ostatniej chwili podkładali ? Tego nie zgłębiłem.

A na poważnie - w BB pojawiają sie tzw Tank Hunters co ma być chyba odpowiednikiem słynnych niemieckich niszczycieli czołgów - za to sie dostawało piękne odznaki - tyle że ich skuteczność jest mocno nędzna. Dlatego chyba nikt ich nie kupuje do walki z czołgami tylko jako rozpoznanie :)))

25.11.2004
19:24
smile
[36]

szwejos [ Konsul ]


JagerKielce-->tank hunters w CMBB (ruscy z rpg granatem od 06.43) i wszyscy niemieccy mają skuteczność 99,9% a nie nędzną jak napisałeś.
Jedyny problem podjejść na 30 - 40 m
30m wystarcza na trafienie wiązką granatów, ładunkiem „demo charge” , miną magnetyczną i RPG granatem. 40 m to maksymalny zasięg rzutu pojedynczym granatem,i Panzerwurfmine.

25.11.2004
19:26
[37]

JagerKielce [ Konsul ]

hmm jakoś nie zauwazyłem.moze sie nie przyglądałem z ponad owych 30 metrów, nawiasem mówiąc rzucał ktoś miną na odległość 40 m? to musi być przeżycie....dla przedramienia szczególnie...

25.11.2004
22:54
smile
[38]

jiser [ generał-major Zajcef ]

Jager ~~>
1) Panzerwurfmine, jak już wielokrotnie pokazywano na forum, to rzutka z granatem kumulacyjnym na końcu. Natomiast niemieccy tank hunterzy mają jeszcze miny magnetyczne, które trzeba osobiście przyczepić, najlepiej na dnie wanny czołgu.
2) Animacja związana z "procesem podczepiania miny magnetycznej" (w której widać rzucanie) jest równie umowna, co lokalizacja figurki oznaczającej oddział piechoty -- piechota "ma prawo" znajdować się od 1 do ok 10 metrów od środka podstawki.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.