GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1268

14.10.2004
08:43
smile
[1]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1268

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część:

14.10.2004
08:44
[2]

tygrysek [ behemot ]

szczebernasty


dobry Smoki

14.10.2004
08:45
smile
[3]

Lechiander [ Wardancer ]

Rothon ---> He, he, he!!! :-)) No i gra! :-)
Dawaj komiks! :-)

14.10.2004
08:46
smile
[4]

tygrysek [ behemot ]

pojawiły się jakieś zmiany ??

14.10.2004
08:46
smile
[5]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Czesc tygrys.

Daje nowego wstapniaka, mozna se kopjnąć!

Upssss, nie wywalilem znacznikow, zaraz sie poprawie :-)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-14 08:45:19]

14.10.2004
08:47
smile
[6]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

łeeee a tu już tyle narodu a ja chciałam być pierwsza ;)))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-14 08:46:14]

14.10.2004
08:47
[7]

tygrysek [ behemot ]

zapomniałeś wyrzucić BOLD'y rotonu

14.10.2004
08:52
smile
[8]

Lechiander [ Wardancer ]

Kargulena ---> Ostatni będę pierwszymi. :-) Trza refleks mieć, a nie mysleć o łóżku. ;-))

14.10.2004
08:53
smile
[9]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Nawet nie wiesz jak refleks ma wiele wspólnego z tymi myślami ;P

14.10.2004
08:53
smile
[10]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tygrys, wiem, poprawie sie pozniej. Teraz komiks! -->

14.10.2004
08:55
smile
[11]

Lechiander [ Wardancer ]

Kargulena ----> Oj, wiem, już Ty się nie bój. :-P :-)) Faktem jest, że nie pomyślałem pisząc o tym refleksie. :-)

14.10.2004
08:55
[12]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Dzień Dobry Smoki ; )

troche temat z innego wątku kontynujac, mój kot jest uzależniony od oliwek zielonych z papryczką ; )) dziś rano jak mi żona robiła sałatkę do pracy z oliwkami chciał się wściec i żona musiała dać mu do wyciumkania ręke w której trzymała oliwki ;p

14.10.2004
08:56
smile
[13]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Lechiander--> No i kto tu jest zaspany ja się pytam ? ;)

14.10.2004
08:57
smile
[14]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

mi5aser--> Moj je chipsy i pije piwo, wiec oliwki przy tym to niegrozne przyzwyczajenie :-))

14.10.2004
08:58
smile
[15]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

mi5aser--> Żona robi Ci z rana sałatkę do pracy ? z oliwkami ?? .......Mam doła, jestem bardzo niedoskonała ... :)

14.10.2004
09:00
[16]

Wiolax [ Senator ]

Anikas, mów mi duża ;)
.................... albo mnie pobij :P
i czegóż się dowiem...niby z tej lektury...

14.10.2004
09:02
smile
[17]

Lechiander [ Wardancer ]

Istnieją jednak cudowne kobiety na tym łez padole.

Czemu Mikser akurat na takie cudo trafił? ;-) :-P

rothon ---> Psa pijącego piwo widziałem i nawet mam takowego, ale koteczka??? Zresztą jak normalnie on nie wyglada, to dlaczego miałby być w czymś innym normalny. ;-)
Powiadają, że jaki właściciel, taki pies. A jak z koteczkami? :-)

14.10.2004
09:03
smile
[18]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Nadal myślę o tej sałatce, jak te kobiety to robią ? Skąd biorą czas ? Na dzieci, żeby ubrać je do przedszkola, zrobić mężowi kanapki (i jeszcze sałatke na wynos) i jeszcze iść do pracy na 8 , być przy tym nienagannie ubrana, uczesana itd. ;) A ja bez dzieci, chłopak robi mi kanapki albo wciska parę groszy bym coś zjadła w pracy, zawsze spóżniona , jedną ręką się czeszę a drugą zakładam buty w biegu....
Jestem bardzo bardzo niedoskonała :)))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-14 09:03:38]

14.10.2004
09:05
smile
[19]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

koteczki mają generalnie wszystko pod ogonkiem... :)
i za to właściciele je lubią
i tego im zazdroszczą
pełen luz poparty konformistycznym podejściem do miski z karmą

14.10.2004
09:05
[20]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Lechu ---> trafił ?? to były LATA mozolnych poszukwiań popartych dogłębnymi badaniami ! :p

Kargulena ---> no jasne że rano ! jak by zrobiła wieczorem to by się serwatka z fety oddzieliła i by sięzrobiła zupa sałatkowa ! a tak mam pyszniutką sałatkę ;p

rothon ---> może i tak ale on jest całkowicie opetany przez te oliwki, jak bym mu normalnie jakiś narkotyk dawał ; ) dlatego za często mu tego nie daję ;p

14.10.2004
09:11
smile
[21]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> Kotecki wporzo! Choc forumowicze - golowicze twierdza, ze je drecze trzymajac je w domu i poddajac torturom weterynaryjnym :-)

14.10.2004
09:15
smile
[22]

Lechiander [ Wardancer ]

O matko! Piękna i bestia! Choć teraz na szczęście bestia wygląda w miare OK, a oiekna jakaś znudzona. :-))

Mikser ----> A ja to niby co? źle szukam, czy co? Mało tego, jak już cos trafię, to pożal sie panie bosze. :-) Jak nic płacę za grzechy życia poprzedniego. :-P :-))

A salatki wg mnie powinny trochę odstać przed skonsumowaniem. :-)

14.10.2004
09:19
smile
[23]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> Faktycznie, bestyja sprawia wrazenie normalnego kotecka. Ale to pozor jeno, zdjecie pokazywalo bestyje w trakcie realizacji swojego diabelskiego zamierzenia, aaaa... przeciez pamietacie co miala w zamiarze :-D -->

14.10.2004
09:20
smile
[24]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Mało tego, jak już cos trafię, to pożal sie panie bosze. :-)

A nie widziały gały co brały ?! ;P (jestem dzisiaj wredna ? )

14.10.2004
09:21
smile
[25]

Lechiander [ Wardancer ]

Nawet nie powiększam tego zdjątyka. Poza tym obiecałeś rothon noe dawać hororou z samego rana! ;-))
BTW ja nic nie pamietam. :-( Co zamierza bestyja?

14.10.2004
09:23
smile
[26]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> No sam widzisz, na drugiej focie. Cos w stylu "nie dotykac mojego fotela!". Potem rzucil sie do gardla, ale tego juz sfotografowac nie moglem :-))

14.10.2004
09:25
[27]

tygrysek [ behemot ]

co za kochany koteczek rotonu
wszystkie koteczki są kochane

14.10.2004
09:25
[28]

Lechiander [ Wardancer ]

Kargulena ---> Oślepłem, mówię Ci oślepłem! Normalnie oczy mi zarosły. ;-)
Wredotę to masz/macie już w genach. :-P :-)))

rothon ---> Jeżu! Aż mnie ciarki przeszły! Poważnie z tym gardłem?

14.10.2004
09:32
smile
[29]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Lechiander---> Czasami może jestem uszczypliwa, wredota to tylko chwilowy efekt uboczny flustracji, spowodowanej historią o sałatce :p

14.10.2004
09:32
smile
[30]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> Powaznie. Strach sie bac. Olka, gdy przychodza do niej kolezanki i ktoras ja zdenerwuje, bierze kotecka na rece i grozi ze go rzuci na panienke. Kolezanki zwykle niczego jej nie odmawiaja :-))

Pozostawiajac kotecki samym sobie opowiem wam pewna historie. 7-letnia dziewczynka wraca ze szkoły i mowi:
- Mamusiu, dzisiaj w szkole opowiadali dowcip, wszyscy się śmiali, a ja nie wiem o co chodzi?
- A o czym ten dowcip? - pyta matka.
- "Mrówka podchodzi do drzewa, na którym siedzą krowa i koń, i zwraca się do krowy:
- Krowa, mogę wejść i usiąść koło was?
- Nie możesz, musiałabym zwalić konia - odpowiada krowa".
- Wszyscy się śmiali , a ja nie wiem o co chodzi. Co znaczy "zwalić konia" - pyta córeczka mamusię.
- No cóż, to znaczy córeczko, że się ktoś bawi siusiakiem - odpowiada matka.
Chwile potem przychodzi ojciec do domu i córeczka opowiada mu ten sam dowcip, kończąc tym razem:
- A wiasz tatusiu co to znaczy "zwalić konia"?
- Nooo, nie wiem, córeczko, co? - pyta ojciec filuternie.
- To znaczy, że ktoś się bawi siusiakiem konia.

Buehehehehe

14.10.2004
09:34
smile
[31]

tygrysek [ behemot ]

Maj Antoni
Kotki

Raz jeden mały kotek - drugiemu złośliwie ,
Z miseczki wypił mleczko ,
Więc ja się nie dziwię , że ten drugi kotek -
Kotkowi pierwszemu
Z miseczki wypił mleczko -
Gdy tamten przydrzemał ...
I tak końca nie było temu wypijaniu ,
Jeden z kotków przysnął -
Drugi jadł śniadanie .

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-14 09:37:08]

14.10.2004
09:41
smile
[32]

Lechiander [ Wardancer ]

rothon ---> Faktycznie, dość o koteckach. Przynajmniej mi. :-)
BTW nie masz jeszcze tych komiksów? :-)

Kargulena ----> Taaaa, jasne! ;-))

14.10.2004
09:47
smile
[33]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> O Muczu? Podobne do tego co tam wyzej dalem? Mam, ale nie chce mi sie pisac tlumaczen pod spodem :-)

14.10.2004
09:50
smile
[34]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Witajcie Smoki w nowym zimnym dniu.

Proszę nie regulować monitorów, zdjęcie obok jest nieostre :( Niemniej czerwona plama to moje nowe czerwone - tyle widać :) Hmmm, tygrysku, nie wybierasz się do Warszawy przypadkiem? Z aparatem? ;)

Kargulena, nie przejmuj się, ja mam podobnie albo i tak samo - jakoś do tej pory trafiali mi się sami gotujący faceci, a że ja jestem dodatkowo mistrzynią w wytracaniu czasu, to resztę możesz sobie dopowiedzieć :D

rothon --> Oliwki to jeszcze nic, mój dziadek miał kota, który jadał obierki z ziemniaków i na działce sam sobie zrywał ogórki. Na punkcie surowych zielonych ogórków miał regularnego fioła, zresztą dobrym pomidorem też nie pogardził :) Od znajomości z tym właśnie kociambrem zaczęła się moja miłość do kotów, wcześniej psiara ze mnie była :)

14.10.2004
09:55
[35]

Lechiander [ Wardancer ]

rothon ---> Daj ze dwa jeszcze. Chyba coś zakumam. :-)

Meghan ---> Ostrość poproszę, ostrośc. ;-)

14.10.2004
09:55
[36]

tygrysek [ behemot ]

jeszcze jeden wiersz o koteczku
mój ulubiony



Szymborska Wisława
Kot w pustym mieszkaniu


Umrzeć - tego nie robi się kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.

Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.

Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.

I żadnych skoków pisków na początek.

14.10.2004
09:58
[37]

Lechiander [ Wardancer ]

Matsuo Basho
Koteczka, tak chuda


Koteczka, tak chuda
Na miłości
I kaszy jęczmiennej.

...

14.10.2004
09:59
smile
[38]

Lechiander [ Wardancer ]

A ten, to o bestii rothona. ;-)

Herbert Zbigniew
Kot

Jest cały czarny, lecz ogon ma elektryczny. Gdy śpi
na słońcu, jest najczarniejszą rzeczą, jaką sobie można
wyobrazić. Nawet we śnie łapie przerażone myszki. Poznać
to po pazurkach, które wyrastają mu z łapek. Jest strasznie
miły i niedobry. Zrywa z drzew ptaszki, zanim dojrzeją.

14.10.2004
09:59
smile
[39]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

rothon ---> tyle razy prosiłem: nie dawaj tego kota. Później mam moczenia nocne...

14.10.2004
10:05
smile
[40]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Oj Piotrasq, zapomnialem przez to wszystko :-))

Lechiander--> Masz, o wspinaczce :-)

14.10.2004
10:25
smile
[41]

Lechiander [ Wardancer ]

rothon ---> Dzięki! :-)
Masz linka do tego jakiegoś może?

14.10.2004
10:31
smile
[42]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)

14.10.2004
10:32
smile
[43]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> Na forum dyskusyjnym JM jest taki bojownik imieniem Aegidius. Bojownik ten wynajduje gdzies te komiksiki i publikuje od czasu do czasu. Jezeli chcesz, to przejrzyj Palma Pikczers na JM. Nie moge podac linka, bo mnie jeden dobry pracownik Gola zakapuje, ze podaje linka do obcego forum, a to nie jest zgodne z regulaminem. I mnie wsadzom do wiezy o glodzie :-)

14.10.2004
10:34
smile
[44]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Właśnie otrzymałam (na gg) od 10-letniej siostrzenicy "dupę szczęścia" ...wygląda mniej więcej tak ---> ( I ) i treść " to jest dupa szczęścia, jeżeli nie roześlesz jej do 10 znajomych to będziesz w tym roku garować w tej samej klasie" . Nie wiem co mam o tym mysleć ... ;)

14.10.2004
10:36
[45]

tygrysek [ behemot ]

można podawać przecież linki od innych for dyskusyjnych

14.10.2004
10:44
smile
[46]

Lechiander [ Wardancer ]

A ja znalazłem coś takiego. :-)))

rothon ---> O ten link Ci chodziło, prawda? ;-)

14.10.2004
10:45
[47]

Lechiander [ Wardancer ]

Kargulena ---> Ty nie myśl, tylko weź siostrzenicą się zaopiekuj lub porozmawiaj z jej rodzicami.

14.10.2004
10:45
smile
[48]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Wiesz tygrysie, jak czytam co riebiata wymysla, ze niezgodne i za co wnioskuje o bana na IP to boje sie, kurna, oddychac :-))
Mi kiedys wygrazali za cytowanie na forum ogolnodostepnym wypowiedzi (nie informacji, a wypowiedzi w dyskusji) z Premium. Tez mialo niby byc niezgodne :-)

Lechiander--> Tak, o ten wlasnie :-)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-14 10:44:30]

14.10.2004
10:46
[49]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

rothon--> A gdzie mozna poczytać te donosy ?

14.10.2004
10:50
smile
[50]

Anikas [ Konsul ]

A ja jak zwykle ostatnia:-(((

14.10.2004
10:51
[51]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Siostrzenica uczy się bardzo dobrze . Tak sobie myślę, że chyba przypadkowo do mnie to trafiło, bo jak się do niej odezwałam to szybko zwiała ;) Łańcuszek szczęścia tego typu widzę pierwszy raz, zawsze dostawałam "jeżeli chcesz jeszcze w zyciu zaznać miłości... ..itp" :) Jedna głupota goni drugą.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-14 10:55:45]

14.10.2004
10:51
smile
[52]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Kargulena--> W watku dla lowcow nagrod. "Prosby i pytania do adminow"... upssss... Adminow! :-))
Zagadka dnia: dlaczego niektorzy Prefekci chodza po biurze z rekami zalozonymi do tylu? :-))

14.10.2004
10:52
[53]

tygrysek [ behemot ]

bo mają swoje psy śledcze ??
:)



jestem ciekaw kiedy zaczną chcieć mnie zabanować ... choć ostatnio z braku werwy twórczej nie chce mi się frajerstwu jechać

14.10.2004
10:55
[54]

Lechiander [ Wardancer ]

Kargulena ---> Nie maiłem na mysli wykształcenia.

rothon ---> Dawaj rozw. Czuję podstęp. :-)

14.10.2004
10:57
[55]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Lechiander--> A co miałeś na myśli ?

14.10.2004
10:57
smile
[56]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Dobra, powiem.
- dlaczego niektorzy Prefekci chodza po biurze z rekami zalozonymi do tylu?
- bo polowa uzytkownikow z forum dyskusyjnego chce im wejsc do tylka!

Hihihihi, ban na IP :-))

14.10.2004
10:59
[57]

Lechiander [ Wardancer ]

Oj rothon, rothon. LOL :-)))

Kargulena ---> W sumie to nieważne. Nie ma o czym gadać. :-)

14.10.2004
11:05
[58]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Dziecko ma opiekę, dostęp do netu przeważnie pod kontrolą, a że czasami coś odwinie ? ja chyba byłam trudniejszym dzieckiem.

14.10.2004
11:07
smile
[59]

tygrysek [ behemot ]

14.10.2004
11:13
smile
[60]

Lechiander [ Wardancer ]


Kargulena ---> Spoko, naprawdę nie ma o czym mówić. :-)
Nie złośc się. :-)

14.10.2004
11:20
[61]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

A kto się złości ? ;-) Nie mogłabym nawet, mam tu swoje ulubione czekoladki, jest nawet miłe chwilowe bezrobocie i za oknem wyszło wreszcie słońce ;)

14.10.2004
11:31
smile
[62]

Lechiander [ Wardancer ]

Kargulena ---> No to OK. :-) ale na wszelki wypadek warto zawsze napisać. :-P

14.10.2004
11:33
smile
[63]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

No ok ok... ;) w zasadzie wystarczyłoby tylko w jednym wątku :PPP

14.10.2004
11:39
smile
[64]

Lechiander [ Wardancer ]

Kargulena ---> Masz czekoladki, słonko wyszło... a dalej się złośliwości Ci po główce biegają. :-P :-))

14.10.2004
11:41
smile
[65]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Lechiander--->Tym bardziej biegają, bo to są 'pozytywne złośliwości' ;-)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-14 11:44:47]

14.10.2004
11:47
smile
[66]

Lechiander [ Wardancer ]

Karguelena ---> A cóz to jest "pozytywne złośliwości"? Dokucznie bliźniemu??

14.10.2004
11:49
smile
[67]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!

Zima się zbliza, moze ktos z Was potrzebuje ładowarke do komórki...???
Mam nadzieję, że nikt nie doniesie... bo za reklamę na forum, moge dostać bana...

14.10.2004
11:50
smile
[68]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Lechiander--> To taka , która poprawia moje samopoczucie :P
Nie dokuczam tylko się trochę droczę, oczywiście z czystej sympatii i w tym właśnie tkwi jej pozytyw.

14.10.2004
11:51
smile
[69]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

rothon ---> jak tylko zjem drugie śniadanie, to cię zadenuncjuję w odpowiednim wątku.

14.10.2004
11:53
smile
[70]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Cholera, czego to ludziska nie zrobia za pare goli. Reke na ociemnila babke nawet podniosa! :-))

14.10.2004
12:02
smile
[71]

Lechiander [ Wardancer ]

Kargulena ---> A niech Ci będzie. Za dobry humor dzisiaj tez mam. :-)

rothon ---> Gdzie???

Mikser ---> Ja chcę taką, ale o jakieś 50-60 lat młodszą! :-P :-))

14.10.2004
12:05
smile
[72]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> No tutaj. Piotrasq zbiera na radeona za gole :-)) Ociemniala babka, to przenosnia. Literackie zadecie :-)))

14.10.2004
12:09
smile
[73]

Lechiander [ Wardancer ]

Aaaaaa, nie zajarzyłem. :-)

Piotrasq ---> Przeciez niedawno sobie kupiłeś?

14.10.2004
12:13
smile
[74]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> A co mu drugi przeszkadza? Przeda jeden za dydki. Judaszowe srebrniki *tfu* :-))

Aaaa, pytales o ladowarke? No ja mam dwie. Ale sa troche wadliwe. Strasznie leniwe, wciaz tylko spia. No i nie maja szpadli, musisz dokupic. Zreszta, sam zobacz -->

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-14 12:11:18]

14.10.2004
12:16
smile
[75]

Lechiander [ Wardancer ]

Biorę od ręki!!! Pal licho szpadle! :-))

14.10.2004
12:18
smile
[76]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> Zastanow sie, bez szpadli strasznie powoli pracuja przy tym weglu :-))

14.10.2004
12:19
smile
[77]

Gilmar [ Easy Rider ]


A ja ide po szpadel i szufle... wszak w wolnych chwilach, beda mieć jakąś odmianę...

14.10.2004
12:20
smile
[78]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

A sałątkę z oliwkami potrafią zrobić ? (mam nadzieję, że nie potrafią, to by mnie dobiło)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-14 12:18:48]

14.10.2004
12:20
smile
[79]

Lechiander [ Wardancer ]

Pal licho węgiel! Będę rżnął .. drewno. ;-)))

14.10.2004
12:25
smile
[80]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Kargulenia--> No co Ty? Ladowarka? :-))

Spotykaja sie dwa pączki na ulicy i jeden pączek pyta drugiego:
- No, co tam u ciebie slychac?
- Aaaa, jakos leci, zlozylem papiery na studia.
- I co, przyjeli cie?
- No co ty? Pączka?

:-D

14.10.2004
12:25
[81]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

a widzieliście jak Antoni wtopił ?? --->

14.10.2004
12:29
smile
[82]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

rothon---> To co potrafi taka łądowarka ?, nie ma szufli, sałatek nie robi... łeeee to ja nie bierę ;)

14.10.2004
12:31
smile
[83]

Gilmar [ Easy Rider ]

Lechiander -------> to one sa drewniane...??? Patrz pan jak to pozory mylą, a może wzrok mi szwankuje...??? Dzieki za ostrzeżenie. Drewniane... no, no nie przypuszczałem...

Początkowo to miałem nadzieję, że po kilku godzinach są w stanie zrobic ze wszystkiego... sałatkę.

14.10.2004
12:32
[84]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Kargulena ---> no jak to co ?? ładować potrafi ! :p

14.10.2004
12:32
smile
[85]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Hahahahahaha, Antoni faktycznie ma pecha :-)))

Kargulena--> Wlasnie o to chodzi, ze nic, dlatego ich nie lansuje :-))

14.10.2004
12:37
smile
[86]

Lechiander [ Wardancer ]

Antoni - LOL :-)))

Gilmar ---> O co Ci chodzi? :-P :-))
Drewno, na opał, rozumiesz? :-)

Kargulena ---> Tobie przecież ładowarka nie jest potzrebna. ;-)) :-P


14.10.2004
12:38
smile
[87]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Lechu ---> tym drugim Radkiem podzielę się ze Strangerem. Ruzumiesz, deal jest taki: ja kabluję, on robi piekło, że niby taki urażony, ja dostaję gole za obywatelską postawę, rothon bana, Radek idzie na giełdę, kasa po połowie, wszyscy szczęśliwi, forum odpoczywa od złosliwości rothona... rozumiesz... ja świruję nietoperza, że niby taki niezłomny i nie lubię Strangera, ale czuwam nad czystością forum, potem bierzemy na tapetę nastepnego gościa... i interes się kręci.

14.10.2004
12:39
[88]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Gilmar---> hehehe dobre z tą sałatka :)
Lechu---> Dokładnie, przez takie ładowarki w domu wiele szkody (oczywiście z mojego punktu widzenia) ;-))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-14 12:39:20]

14.10.2004
12:41
smile
[89]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A wiesz co Lechiander jest w tym ich planie najgorsze? Ze oni to robia przede mna jawnie i nic im zrobic nie moge, bo mi nikt nie wierzy, ze takie jaja moga miec miejsce. Ze moga kogos tak perfidnie wrabiac :-)))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-14 12:39:54]

14.10.2004
12:44
smile
[90]

Lechiander [ Wardancer ]

To teraz mam dylemat. Do kogo się przyłączyc? ;-) :-))
Wydaje się, że rothon ma przechlapane jak w ruskim czołgu. Hmmm... :-))

Kargulena ---> Moja babcia mawiała, że szkoda jest wtedy, kiedy krowa sąsiada w pole wejdzie. :-))

14.10.2004
12:45
smile
[91]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nooo, cos jak Antoni :-)))

14.10.2004
12:47
smile
[92]

Gilmar [ Easy Rider ]

Lechu ---------> rozumiem, drewno, opał, ciepło... tak w takim stroju to łatwo sie przeziębić...

Wazniejsza sprawa mnie nurtuje... czy Antoni był ubezpieczony, ktoś musi pokryć koszta pogrzebu....

Ładowarka jest potrzebna kazdemu.... modele moga byc co prawda różne, ale... bez ładowarki ani rusz...

O Boże konfidenci na Forum...????

14.10.2004
12:50
smile
[93]

tygrysek [ behemot ]

rotonu ma gorzej niż Antoni :)

14.10.2004
12:55
smile
[94]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Biedny rothon, osaczony przez wraże siły... I jeszcze pisze bezczelny taki: widze i mam ubaw :) i Prefekta :D ;)

Lechu, ja też wolę ostro, cóż kiedy nie zawsze ode mnie to zależy.... :D
Chociaż muszę przyznać, że zrobić takie zdjęcie koniom idącym stępa to prawdziwa sztuczka-magiczka ;P

14.10.2004
12:58
smile
[95]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Meghan (mph) -> Lechu, ja też wolę ostro, cóż kiedy nie zawsze ode mnie to zależy....
hehehehe.... w pierwszym momencie pomyślałam, że nawiązujesz to tego rżnięcia drewana ;-)))
Zaraz się popłaczę :-))) Muszę odespać bo mam powalony humor ;-))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-14 13:04:40]

14.10.2004
13:05
smile
[96]

Gilmar [ Easy Rider ]

A ja musze sie napić, bo juz nic nie rozumiem...
To tak naprawdę nie chodziło o rżniecie drewna tylko o konie...????

rothon -------> ratuj!!! czuję sie osaczony....!!!

14.10.2004
13:06
smile
[97]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Gilmar--> Chodziło o zdjęcie na koniu, a dokładniej o jego ostrość ;)

14.10.2004
13:06
[98]

eros [ Konsul ]

ALOHA
Widze ze juz od rana ostro ladujecie , wiersze leca az furczy, a ten i ow mimo strasznego niewyspania przeciera oczy i tlucze desperacko w klawiature...

14.10.2004
13:07
smile
[99]

Lechiander [ Wardancer ]

Gilmar ---> Dokładnie. No i po to ładowarka tez potzrebna. :-)

Meghan ---> Gdyby wszystko zależało od nas. ;-)
No to dawaj ostro! :-P :-)

14.10.2004
13:15
smile
[100]

Gilmar [ Easy Rider ]

To było ogloszeszenie...???
Ze Meghan sprzedaje... ten koń... i mial być łagodny... a teraz wychodzi na to, że ostry...???
To ja się wycofuję z licytacji... * zabiera wadium i wychodzi*

Czuję sie doładowany.

14.10.2004
13:16
smile
[101]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Gilmar--> Sam sie juz w tym drzewie pogubilem :-))

14.10.2004
13:24
smile
[102]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Kargulena --> Niczego nie potwierdzam, wszystkiemu zaprzeczam :) A może odwrotnie?.. ;>

Lechu, co poradzę, że choć to brzmi dziwnie - ostrych z czerwonymi nie ma? :( Zostaje papryka chili... i obcięte palce ;))
TPO, rąbać drewno i palić nim w piecu//kuchni/kominku/kozie zawsze lubiłam, gorzej z rżnięciem, ale to raczej robota dla faceta :)

14.10.2004
13:28
smile
[103]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Meghan (mph) --> A ładować do komórki ? Taka łądowarka to ponoć wymarzony typ Lechiandera ;-)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-14 13:27:06]

14.10.2004
13:32
smile
[104]

Lechiander [ Wardancer ]

Meghan ---> Dlatego rżnę, bo inaczej zima cienka byłaby, zimna wręcz lodowata. Powinienem drwalem chyba zostać, bo rąbać też lubie. :-)
Mogą być ostre z czymś innym. :-P :-)

Kargulena --> Ale takie jak rothona, choć mniej więcej. :-)))

14.10.2004
13:34
[105]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Dobra, czas na nowy wstepniak do skopiowania, bo potem zapomne.

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem [B]Holgan[/B], [B]Astrea[/B] (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i [B]Szaman[/B] (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. [B]Magini[/B] kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), [B]MarCamper[/B] pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, [B]eros[/B] w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął [B]Mac[/B], czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i [B]rothon[/B] - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz [B]Anioł z Naderwanym Skrzydłem[/B], jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. [B]AnankE[/B] wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, [B]mi5aser[/B] - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. [B]Adamus[/B] płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a [B]Gambit[/B] przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy [B]tygrysek[/B], co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. [B]Pellaeon[/B] dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza [B]Ósmego[/B] na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu [B]Yoghurta[/B], który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick [B]Grzecha[/B] sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas [B]Alver the Gnom[/B], a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. [B]Attyla[/B], mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). [B]Tofu[/B] ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni [B]Wędrownego Barda[/B] i gromkie okrzyki imć [B]Dymiona[/B], który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. [B]JRK[/B] przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - [B]Mr.JackSmitha[/B], który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi [B]Kerever[/B] cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma [B]Desera[/B], który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud [B]Kastore[/B], znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. [B]Nemeda[/B] gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także [B]Shadowmage[/B], który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) [B]NicK[/B] próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). [B]Yosiaczek[/B] wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem [B]Yoghurtem[/B] ;-) [B]AQA[/B] natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest [B]Pijus[/B], który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się [B]Rogue[/B], będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce [B]Dibbler[/B] - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął [B]Ingham[/B] konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem [B]Pasterka[/B] i [B]Kane[/B]: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. [B]Lechiander[/B] też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie [B]Puynny[/B] (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi [B]Piotrasq[/B], ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się [B]Kanon[/B] przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany [B]KaPuhY[/B], w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść [B]TrzyKawki[/B]. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie [B]Mazia[/B]. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. [B]Gilmar[/B] także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część:

14.10.2004
13:47
[106]

tygrysek [ behemot ]

zostaw do wieczora rotonu wstępniak, bo jeszcze sobie w domu skopiuję

14.10.2004
13:50
[107]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Oczywiscie. Do jutra rana posiedzi.

14.10.2004
13:55
[108]

tygrysek [ behemot ]

mam ochotę na:
- pojechanie komuś;
- zwolnić się z pracy;
- napluć szefowej w twarz i powiedzieć jej prawdę;
- rozpierdzielić coś.

14.10.2004
13:57
smile
[109]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ło matkoooo. Niedobrze! A ja... mam ochote na chwileczke zapomnieeeeniaaa [ryk] czarujący, ujmującyyyy, ra ra ra :-D

14.10.2004
13:58
[110]

Lechiander [ Wardancer ]

A ja Wam nie bedę pisal na co mam ochote...

14.10.2004
14:00
smile
[111]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Hihihihi, byc moze ma to cokolwiek wspolnego na przyklad... na przyklad... z ladowarka? *smieje sie*

14.10.2004
14:01
smile
[112]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

A ja po prostu mam ochotę na pizze ;)



Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-14 13:59:17]

14.10.2004
14:06
smile
[113]

tygrysek [ behemot ]

i jest coraz gorzej

14.10.2004
14:11
smile
[114]

Lechiander [ Wardancer ]

rothon ---> Nie potweirdzam, nie zaprzeczam. :-P :-))

Kargulena ---> Ja kiedyś świńskiego ryja dostanę przez te Twoje poprawki. ;-) Cóżeś znów odwaliła? :-))

14.10.2004
14:17
smile
[115]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Lechiander--> Nie mieszaj mnie do świńskiego ryja, wszystko to będzie winą ( tylko i wyłącznie ) Twojej ciekawskości ;) Dodałam chyba ogonek, już nie pamiętam ;)

14.10.2004
14:18
smile
[116]

Gilmar [ Easy Rider ]

tygrysek-------> ????????

A może - adin, dwa, tri... ruki pa szwam... czetyre, piat szest... i
Dla sympatycznej panny Krysi z .... i...
Róbmy swoje....

14.10.2004
14:19
smile
[117]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Lechiander --> Proszę ze mnie nie ściągać, wypraszam sobie ;>

Kargulena --> Nie kuś kobieto! Już za mną chodzi pizza na cienkim cieście, z duuużą ilością sera, pieczarek, papryki i jakiejś chabaniny :)

tygrysek, zrób dobrze Lechowi - zamień pojechanie na przyładowanie ;P

14.10.2004
14:32
smile
[118]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Jakoś tak mię się smutno zrobiło i walnąłem 2 piwka.
Nie pomogło.

14.10.2004
14:33
smile
[119]

Lechiander [ Wardancer ]

Meghan ---> Ściągać to ja będę na zaliczeniach. :-P
A Tygrysa nie ruszaj, bo on zdrażniony jest.
A w ogóle to se wypraszam, żeby mnie ktoś ładował. :-)))

Piotrasq ---> W pracy? Czy znów masz urlop?

14.10.2004
14:38
[120]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Piotrasq--> Mnie piwo na smutki nigdy nie pomaga ... chyba, że w połaczeniu z dobrym towarzystwem.

Meghan (mph)---> A ja margerita na cieńkim ciescie z bardzo dobrą mozarella ;)

Lechiander----> aaaaaa dobra, już Ci dzisiaj odpuszczę bo mnie jeszcze znielubisz ;)



Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-14 14:37:17]

14.10.2004
14:43
[121]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Lechu ----> bunkruję się w kiblu w pracy.

14.10.2004
14:56
smile
[122]

Lechiander [ Wardancer ]

A co wy z tym cienkim ... ciastem???

Kargulena ---> No wal! Śmiało. :-) Się nie bojam. :-)
A w oóle to skąd Ci przyszło do główki, że Cię lubie? ;-))

Piotrasq ---> Żartujesz...

14.10.2004
14:58
smile
[123]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Lechu-> Pomiędzy lubię a nie lubię jest jeszcze obojętność :)

14.10.2004
14:59
smile
[124]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Lechu ---> nie. Lubię spoglądać śmierci w oczy. Nie ma nic bardziej ekscytującego, niż popijanie z szefostwem w pokoju obok.

14.10.2004
15:00
smile
[125]

Lechiander [ Wardancer ]

Kargulena ---> O obojętnośc Cię nawet nie podejrzewam. :-P ;-))

14.10.2004
15:01
smile
[126]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Lechiander--> A nie rozmawialiśmy czasami o Tobie ? ;-))

14.10.2004
15:04
smile
[127]

Lechiander [ Wardancer ]

Piotrasq ---> I tak Ci nie wierzę. :-)

14.10.2004
15:05
smile
[128]

Lechiander [ Wardancer ]

Kargulena ---> Ja to już tym bardziej obojetny nie jestem. :-)

14.10.2004
15:08
smile
[129]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Lechiander - Niech zgadnę - jesteś kwaśny :) Bo zasadniczy to raczej nie.... ;D

Piotrasq, tak z ciekawości - nadal o 15.25 wszyscy stoją w płaszczach z teczkami pod drzwiami czatując, czy kierownik już wychodzi? I od 15-ej nie odbierają telefonów, bo już koniec pracy? :)

14.10.2004
15:10
smile
[130]

Lechiander [ Wardancer ]

Meghan ---> Jednak błąd. Zasadniczo kwasów nie lubię. A dlaczego pytasz? :-D

14.10.2004
15:11
smile
[131]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Meghan ---> te piękne czasy już się skończyły.

14.10.2004
15:18
smile
[132]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Lechiander --> CBC - skoro nie obojętny, to jaki :)

Piotrasq --> Takie miałam właśnie podejrzenia, bo wczoraj na Błękitnej Linii usłyszałam, i to od dwóch osób: "dziękuję za rozmowę, życzę miłego dnia". Aż mi szczęka opadła z wrażenia... :D

14.10.2004
15:19
smile
[133]

tygrysek [ behemot ]

Stranger [Gry-OnLine] [ Prefekt ]

??


nasz śledczy jest oficjałem teraz

14.10.2004
15:25
smile
[134]

Gilmar [ Easy Rider ]

Lechiander -------> poniewaz Twoj los nie jest mi obojetny... to mimochodem nadmienię, że ...
Twoja sygnaturka może stać sie nieaktualna, bo z wątku o Tormencie dochodza odgłosy uderzeń mlotków i siekier... co prawda nie wiem dokładnie co rychtuja, szubienice, czy gilotynę ale... jeżeli nie zrobisz tego co Ty wiesz a ja sie domyslam... to sygnaturka w niebezpieczeństwie...

Jest taki wątek, w ktorym nasz ulubieniec o 14.33 napisał, że nikt nie ma prawa sie obrazić...
Ciekawe...????

14.10.2004
15:30
smile
[135]

Lechiander [ Wardancer ]

Meghan ---> CBC ??? :-)

Tygrys ---> To się stało już wczoraj, Nawet doniosłem o tym tutaj. :-P

Gilmar ---> Ja to wszystko wiem. :-))

14.10.2004
15:31
[136]

tygrysek [ behemot ]

dziś Lechu jestem nie w sosie i nie miałem siły czytać historii ... :(

14.10.2004
15:36
smile
[137]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

tygrysek --> A mój post z 12.55? Hmmm, to nie historia... :>

Lechu, to przecież najzwyklejsza czysta babska ciekawość :D

Kargulena, byłabym zapomniała - wykrakałaś (?!) tę pizzę, zaraz będę szamać ;P

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-14 15:37:48]

14.10.2004
15:38
[138]

tygrysek [ behemot ]

Meghan, teraz już tak :)
ale właśnie widzę co mnie ominęło

14.10.2004
15:41
[139]

tygrysek [ behemot ]

bo ignorantem jestem
i cynikiem

i jak spotkam w drodze powrotnej kanara, to już dziś się nie odezwę bo będę siedział za morderstwo 1'ego stopnia

14.10.2004
16:04
smile
[140]

Wiolax [ Senator ]

przycisnęli mnie dziś do biurka :) niestety...

a ja cały dzień na cukierkach...
i to przez Kargulenę...bo to ona coś o czekoladkach wspomniała :) :P

a teraz bym chyba śledzika upolowała :P bo mdło mi jakoś...

14.10.2004
16:21
smile
[141]

Lechiander [ Wardancer ]

Meghan ---> He,he, zapamiętam. :-)

Wiola ---> A może ty zaciążyłaś, co? ;-) :-P

14.10.2004
16:32
smile
[142]

Wiolax [ Senator ]

Lechi ... *zajadając śledzika zwiniętego w rulonik...*
wszystko jest możliwe :PPP

14.10.2004
16:40
smile
[143]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Wiola, jak Ty błyskawicznie reagujesz :D Ledwie dzisiaj Cię przycisnęli, a Ty już za śledzie się łapiesz :D

14.10.2004
17:35
[144]

tygrysek [ behemot ]

mija mi
idę po piwo


PS: jest nowy NHL na sieci p2p :)

14.10.2004
17:45
smile
[145]

Lechiander [ Wardancer ]

A ja idę rżnąć... ;-))

14.10.2004
17:48
smile
[146]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

To ja zostanę w Karczmie.

14.10.2004
17:52
smile
[147]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

rothon ----> mamy przejebane.

14.10.2004
17:55
smile
[148]

Wiolax [ Senator ]

Meg, nie zdążyłam się nawet dobrze złapać, a śledzie się skończyły ;)
fakt błyskawica ze mnie :D:D

tygrysie, weź i dla mnie jakie lajtowe :)

Lechi nie zapomnij piły :) ;P

14.10.2004
17:59
smile
[149]

Lechiander [ Wardancer ]

Wiola ---> Nie bój nic. Piła na mnie czeka. :-P :-)

14.10.2004
18:02
smile
[150]

Wiolax [ Senator ]

Lechi, to Ty naprawdzisty drwal jesteś ;P :)

14.10.2004
18:04
smile
[151]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Lechu --> ...głupa? :>

Wiola --> Nawiązując - piłki do żelaza niech nie zapomni ;P

14.10.2004
18:06
[152]

Lechiander [ Wardancer ]

Wiola ---> No ba! :-)

Meghan ---> Muszę Cię rozczarować, nie, nie głupa. Choć niejednego by się przydało zarżnąć. :-P :-)

Piotrasq ---> A czemuż to macie przejebane?

14.10.2004
18:08
smile
[153]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Ja chyba też mam przejebane... [ciach]

Wcale nie, ale przydałaby mi się kasacja danych - dla własnego i cudzego dobra...

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-10-14 18:11:03]

14.10.2004
19:18
[154]

Wiolax [ Senator ]

zaraz tam ... przejebane

14.10.2004
19:23
[155]

Lechiander [ Wardancer ]

Starczy na dzisiaj. :-)

Czy możecie wyjaśnić owo przejebanie, czy też nie bardzo?

14.10.2004
19:27
smile
[156]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Wiolax - no właśnie, człowiek już się wystraszył, a tamten nawet nie zrozumiał... Bo niewątpliwie zauważył ;P

Lechu, no wiesz co, tak przy wszystkich?

14.10.2004
19:31
smile
[157]

Wiolax [ Senator ]

dobrze powiedziane...
starczy na dzisiaj!

co prawda nie wiem, czy o to samo nam chodzi
ale starczy...
odbój, znaczy się :)

papa Smoki :)))

14.10.2004
19:33
smile
[158]

Lechiander [ Wardancer ]

Odnoszę dziwnie głupie wrażenie, jakby... Nie, spytam wprost. :-)

Meghan ---> O kim gadacie??? :-)
BTWA co Ty masz na myśli pisząc "tak przy wszytkich"? :-P :-) :-)

14.10.2004
20:27
smile
[159]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Mamy przejebane, bo Stranger został moderatorem.

14.10.2004
20:33
smile
[160]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Piotrasq --> chyba jednak nie mamy, przynajmniej na razie :) A że ze mnie grzeczne dziecko, to pewnie nie będę miała wcale :)

Lechu --> Wiem, ale nie powiem! W każdym razie nie przy wszystkich ;)

14.10.2004
20:35
smile
[161]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Jak nie mamy, to będziemy mieli, bo ja nie jestem grzeczne dziecko.

14.10.2004
20:38
smile
[162]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Piotrasq, patrząc na poziom konwersacji w wątku tygryska to mam wrażenie, że dupa ze mnie, nie prowokator :D I ręce mi opadają - nawet podpaść nie mogę, bardziej chamsko nie potrafię ;P

14.10.2004
20:39
[163]

tygrysek [ behemot ]

założę, nową część


dobrze ??

14.10.2004
20:41
[164]

tygrysek [ behemot ]

nowy śliczny lokal, z elementem baśniowym

14.10.2004
20:43
smile
[165]

Gilmar [ Easy Rider ]

To moze być problem...
Dobre moderatory to: ciężka woda, grafit, beryl, zwykła woda,.... Stranger nie jest wymieniony, więc albo fachowcy sie mylą, co zapewne jest nieprawdą, albo to nie jest materiał na dobry moderator, co być może jest nieprawdą...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.