GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Jak jeździmy na polskich drogach :-/

28.09.2004
16:18
smile
[1]

W32.Blaster [ Pretorianin ]

Jak jeździmy na polskich drogach :-/

W tym wątku chciałbym ruszyć temat dotyczący kierowców samochodów. Mam tu na myśli kierowców samochodów. Od dwuch miesięcy jestem posiadaczem skutera. Jeżdżać nim przez te dwa miesiące wiem jak postępują kierowcy w stosunku do nas, skuterowców. Dowiedziałem się na własnej skurze jacy potrafią być kierowcy. Są tacy, którzy jeżdżą normalnie, są kulturalni na drogach i potrafią się zachowywać na drodze. Niestety jest też dużo kierowców, któzy trąbią (bezpodstawnie), zajeżdżają droge, a ogólnie mówiąc nie stosują się do zasad, które panują na drodze. Dąże w tym wątku do tego, że kilkanaście procent kierowców samochodów osobowych, nie biorą pod uwage, że skuter na drodze bąź motocykl, jest równoprawnym użytkownikiem drogi. Dlatego chciałbym zaapelować do wszystkich prowadzących samochody, o rozwage i uwage na motocylkistów i skuterowców. Nakłoniło mnie do napisania tego wątku, przykre zdażenie które mi się przytrafiło tydzień temu we wtorek około 18. Jadąc z kolegą na motocyklu, miałem wypadek. Na skrzyżowaniu, z prawej strony wyjechał samochód, chcąc przejechać prosto (przypomnijmy że mieliśmy pierwszeństwo). Motocykl się wbił w bok przedniej maski, ja poleciłem na około 3metrów od samochodu, kolega poleciał na drugą strone samochodu. Koledze nic poważnego się nie stało. Ja natomiast, musiałem zostać w szpitalu na tydzień, gdyż miałem obrażenia wewnętrzne oraz zewnętrzne potłuczenia (mocne potłuczenia).Jeżeli mieliście podobne sytuacje, napiszcie o nich.....

28.09.2004
16:23
[2]

Tsoushi [ Konsul ]

przykre ale przwdziwe :\

28.09.2004
16:27
[3]

Mnieteq [ SimRacer ]

Na miejscu Twojego kolegi (i Twojego ale Ty odnosłeś obrażenia) - skopałbym gościa !

28.09.2004
16:30
[4]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

To ja może zaapeluję do posiadaczy jednośladów o nierozwijanie naddźwiękowych prędkości, przez co delikwenta nie można nawet zauważyć w lusterku i podczas zmiany pasa robi się niebezpiecznie.

Co do całokształtu to... duży może więcej. Mało mi to tirów wyjechało na czewonym świetle na skrzyżowanie? Takie życie, debile znajdą się wszędzie...

28.09.2004
16:36
[5]

xywex [ mlask mlask! ]

w skuterze jest coś co można przykręcać kluczem francuskim? jeśłi tak, to już wiesz co robić. tylko duży klucz kup :)

28.09.2004
16:39
[6]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Sam się często zastanawiam, co jest gorsze na drodze - rowerzyści czy pierdzikółka? Nie ma to jak koleś na skuterku jadący 40-50 km/h środkowym pasem :-/

28.09.2004
16:40
[7]

Lipton [ 101st Airborne ]

No to ja także apeluję do posiadaczy motorów itd. żeby przestali jeździć środkiem drogi, wyprzedzać środkiem albo bokiem jezdni stojących na czerwonym świetle itd. Nikt by wam krzywdy nie zrobił gdybyście się trzymali tych zasad. Motor to pojazd o takich samych prawach i obowiązkach jak samochód osobowy, więc jeździjcie po pasach a nie po liniach to nikt w was nie wjedzie...

28.09.2004
16:45
[8]

sylweek [ Pretorianin ]

Słyszałme pare takich historii

Nie rozumiem takich palantów co stoją wkorku i jak widzą motocykliste otwierają drzwi. Łeb przy samej Dupie bym up...ił. Jak stoje wkorku i widze że jedzie to nawet zjade troche na bok.
Nie rozumiem dlaczego miało by sie nie przepuścić jednosladów i tak ich nie dogoniat a napewno nie powodują wiekszych korków. Ciekawe jak by sie poczuł taki flet stojąc w korku jak gośc na motorze urywa mu lusterko za 500,-
A swoją drogą taki dzwonek jak napisałeś to standard, przez ślepote kierowców ( moze dlatego jednoślady mają jeździć na światłach cały rok ). Większość wypadków powodowanych jest z winy kierwców aut, ale i motocykliści nie są bez winy, przekraczanie prędkości.
Wielu kierowców jest co źle ocenia prędkość. Sam mysałem o motorze lecz zdrowie ważniejsze i mam samochód.

28.09.2004
16:50
smile
[9]

wysiu [ ]

Lipton --> Nieprawde mowisz, zawsze ktos moze wjechac:) W dowolny samochod tez ktos moze wjechac:)
A ze skuter jest maly i nie rzuca sie w oczy, to jest to ryzyko tylko wieksze - i dlatego "skuterowcy" powinni zwyczajnie bardziej uwazac, w koncu to ICH zdrowie i zycie jest tu stawka, a nie biadolic na innych uczestnikow ruchu.

28.09.2004
16:54
[10]

Tsoushi [ Konsul ]

wysiu -->
ja uwazalem (w samochodzie) i to bardzo a poslalem civica do nieba przez pijaka w maluchu :\ ludzie w naszym kraju jezdza jak pojebani

28.09.2004
16:59
[11]

dudek101 [ Konsul ]

sylweek, z autopsji moge napisac ze czasem ciezko jest zauwazyc kolesia na przecinaku prujacego ponad 2 paki a co dopiero ocenic jego predkosc ! mialem jakis czas temu taka sytuacje jadac sobie spokojnie (100-120) lewym pasem, obok na prawym toczyla sie sporo wolniej jakas ciezarowa, zauwazylem w lusterku szybko jadace moto wiec delikatnie zaczynam podjezdzac w lewo, ulamek sekundy pozniej przelatuje kolo mnie moto - ale nie te ktore widzialem w lusterku :) to z lusterka przelecialo pare dziesiatych sekundy pozniej, nie wiem z jaka predkoscia ci kolesie gnali ale pierwszego nie widzialem w lusterku ! a sprawdzam je czesto (sam choruje na moto i jestem na tym punkcie uczulony)
fakt ze ci dwaj wpakowali sie z poddzwiekowa predkoscia miedzy 2 samochody pomijam

28.09.2004
17:04
[12]

sylweek [ Pretorianin ]

dlatego napisałem ze motocykliści przekraczają prędkośc. A kierwcy samochodów nie najlepiej radza sobie z oceną predkości bo potrafia mi wyjechać nawet jak 60 się wloke.
A pojebów nie brakuje po jednej i drugiej stronie, chodzi mi bardziej o złośliwość.
Ja się nie spotkałem zeby motocyklista był złośliwy wobec kierwców samochodów.

28.09.2004
17:06
[13]

W32.Blaster [ Pretorianin ]

Chciałbym zaznaczyć, że w naszym kraju, jeżdżą idioci na ŚCIGACZACH, ale jest ich mało ze względu na to, iż przy jakiejś kolizji ich życie jest mocno zagrożone. Tak że, ich nie jest aż tak dużo, jak kiepskich kierowców. Co do szybkości, jechaliśmy wtedy wolno, gdyż zwolniliśmy przed skrzyżowaniem-bo tak powinno się robić (przynajmniej na miejscu motocyklistów)....

28.09.2004
17:06
[14]

iKzIvaeEr [ l33t ]

Mi by dzisiaj jakis cep wjechal w tyl motorku :[ Jade sobie, wrzucam migacz w lewo, zatrzymuje sie bo z naprzeciwka jechaly 2 samochody i nagle slysze tylko pisk opon i widze jak auto z tylu pedzi na mnie :/ Dobrze, ze auta przejechaly szybciej bo ciekawie bym nie mial :/ I jeszcze mi cos ciu*a machal... Szkoda gadac...

28.09.2004
17:11
[15]

dudek101 [ Konsul ]

co do zlosliwosci to fakt, zreszta zlosliwego kierowce mozna poznac juz na odleglosc ;) po:
- kierowniku w kapeluszu
- bucowatym kierowniku w wypasionej furze
- kogucie 'taxi'
- dodalbym jeszcze ze prawdopodobienstwo jest spor przy spotkaniu auta z rejestarcja zaczynajaca sie na jedna z ostatnich liter alfabetu, ale nie chce prowokowac ;)

28.09.2004
17:13
[16]

dudek101 [ Konsul ]

W32.Blaster -> nie wszyscy na scigaczach to idioci, o tych idiotach jest za to najglosniej, bo wypadki z ich udzialem sa w 99% tragiczne

28.09.2004
17:14
smile
[17]

wysiu [ ]

dudek --> Wawiakow sie nie czepiaj, to nie ich wina, ze pol kraju ma auta leasingowane zarejestrowane w stolicy (druga polowa - w Poznaniu):)

28.09.2004
17:14
[18]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Fakt, w Polsce jeżdżą jak cioty... np. kaszlakiem po lewym pasie, itp. Wczoraj spotkałem bydlaka, przy którym taksiarze to dżentelmeni. Otóż był to jeden z tych suczych synów zakładających blokady na koła... Nawet nie chce mi się pisać, jak jechał ale gdybym widział kilku drechów lejących takiego kolesia to palcem bym nie kiwnął, żeby policję zawiadomić.

28.09.2004
17:15
[19]

Garbizaur [ CLS ]

dudek101 ---> Jeśli uważasz, że wszyscy kierowcy z Wawt są chamami, to jesteś w duuużym błędzie. Po prostu są oni szybsi i bardziej zdecydowani od innych kierowców i tyle, bo po Wawie tak trzeba jeździć. :)))

28.09.2004
17:15
[20]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Garbizaur - g... prawda. Takich ciot jak w Warszawie to nigdzie na drodze nie spotykam. Nawet w Łodzi jeżdżą lepiej.

28.09.2004
17:17
smile
[21]

Garbizaur [ CLS ]

gladius ---> taaaa

28.09.2004
17:19
[22]

dudek101 [ Konsul ]

nie no, panowie przeciez nie podalem tej literki ;)
no dobra, czas do domciu - pakuje sie w mojego bolida i jade przedzierac sie prez stoleczna asfaltowa dzungle :)

28.09.2004
17:23
smile
[23]

Bajt [ ]

gladius --> Dlaczego "nawet"? ;)
Juz w Piotrkowie Tryb. gorzej jezdza. Za kazdym razem jak przejezdzalem tamtedy (jako pasazer) to ktos musial zajechac droge, skrecic bez migaczy, wyjechac nagle z prawa czy wyprzedzac w niedozwolonym miejscu.

28.09.2004
17:24
[24]

Tsoushi [ Konsul ]

mnie zawsze denerwuje jak zapalaja sie swiatla i jeden rusza za 5sekund nastepny, powoli od niechceniaa do tego niebezpiecznie - widzialem jak dziadek w 125p zajechal droge innemy kierowcy jak go jebna to jeszcze yaris oberwal na czolowke :\

28.09.2004
17:29
[25]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

bajt - w Łodzi jeździ się kiepsko - wąskie ulice, tramwaje bez oddzielonych torowisk, i ciency kierowcy do tego mnóstwo jakiś starych kaszli, warczyburgów i polonezów...
Warszawscy kierowcy uważani są za chamskich bo rzekomo, jak napisał garbizaur, są "szybsi i bardziej zdecydowani". To jest bzdura. Jeździ co prawda więcej lepszych samochodów (teoretycznie szybszych) ale mimo wszystko stopień ciotowatości w ich prowadzeniu jest ogromny. A z Łodzią to żart, bo "warszawka" (czyt. Zielonka, Milanówek, Tłuszcz) mają kompleks Łodzi.

28.09.2004
17:30
[26]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Tsoushi - oni ruszają w ten sposób, bo zaskakuje ich za każdym razem, że po czerwonym świetle następuje zielone. Poza tym niektórzy wydają się czekać, aż zrobi się bardziej zielone...

28.09.2004
17:31
smile
[27]

Garbizaur [ CLS ]

gladius ---> co według Ciebie świadczy o "ciotowości" danego kierowcy???

28.09.2004
17:34
[28]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

garbizaur - brak orientu w przestrzeni, nie ruszanie na światłach, wpier... się pod jadący samochód, nie wykorzystywanie czasu na manewr, bezmyślność podczas jazdy, nie używanie lusterek, stanie na skręcie w lewo z rozdziawioną japą i obłędem w oczach, wjeżdżanie na zablokowane skrzyżowanie.

28.09.2004
20:30
[29]

dudek101 [ Konsul ]

akurat wpie...e pod jadacy samochod to nagminna przypadlosc w stolicy i nie nazwal bym tego ciotowatoscia a buractwem, szczegolnie jesli idze to w parze z zepsutymi kierunkami (z obserwacji wynika ze 99% bmw ma popsute kierunki - a niby taka porzadna firma ;) ), wyczucia natomiast takim dupkom nie brakuje bo temu komu zwykle zajada droge zwykle uda sie wyhamowac bez spowodowania wypadku

29.09.2004
00:00
[30]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

dudek101 - mój kolega ma lekarstwo na takich burasów. Nazywa się toto Range Rover Classic i jest dookoła orurowane... żaden burak nie odważy się wypróbować tych rur :)

29.09.2004
09:21
[31]

dudek101 [ Konsul ]

hehe - mysle ze znalazlby sie jakis burak, np. w poldku z polmetrowym hakiem ;)

29.09.2004
09:31
[32]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Poldek go stuknął, a raczej wpakował się pod koła. W Range Roverze zarysowała się rura, natomiast w polonezie odpadł tylny zderzak a do góry skoczyła klapa :)

29.09.2004
09:42
smile
[33]

Prezes_Krzychu [ PREZES ]

w momencie kiedy zaczynam slyszec to wyjace gowienko juz mi cisnienie skacze :/ ... zobaczysz kiedys wsiadziesz w auto i ci takie gowienko wyskoczy ... sam bedziesz trabil ;]

29.09.2004
09:49
[34]

dudek101 [ Konsul ]

hmmm - to chyba kiepski hak mial ;)

29.09.2004
10:03
[35]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

dudek101 - cena dobrego haka może przekroczyć wartość poloneza.

29.09.2004
10:14
smile
[36]

dudek101 [ Konsul ]

no i w tym caly urok ;) taki poldek + hak + pelny bak vpower = 3 x poldek :)

29.09.2004
10:30
[37]

sylweek [ Pretorianin ]

Wiecie w Warszawie jest tyle ciot za kierownica bo przyjachało kilkadziesiąt asów kierownicy z całej polski. I to widać na ulicach gdzie jest więcej niz jeden pas. 80% jebiących się lewym pasem jak swieta krowa to samochody które wcale nie mają warszawskiej blachy.
Agresor mi się włącza jak widze osła który ciagnie się lewym pasem, co chwile w pedał hamulca pomimo że nic przed nim nie jedzie i szuka drogi.
A tak na marginesie
- jak ktos się uczył jeździć w Warszawie napewno lepeij sobie poradzi niż nie jeden z dawnego wojewodzkiego burakowa.
- jak toś przyjechał do Warszawy z innego regionu i ma problem z włączeniem się do ruchu to on jest ciotą
- cioty zdażaja sie wszędzie
- ciekawe za którym razem przyjezdne asiory by zdały egzamin na Bema
- Nie mieszkam w Warszawie i nowy kawałek Lady Pank powinien być na 1 miejscu wszytkich list.

29.09.2004
10:32
smile
[38]

sylweek [ Pretorianin ]

sory że w nowym
przyjachało kilkadziesiąt tysięcy asów kierownicy z całej polski szukać pracy

29.09.2004
10:33
[39]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Zdanie egzaminu o niczym nie świadczy. Jak widzę, kto dostaje prawo jazdy to aż strach pomyśleć, kto go NIE dostaje. Nikt po 30 godzinach kursu NIE MA PRAWA umieć jeździc samochodem.

29.09.2004
10:41
[40]

sylweek [ Pretorianin ]

masz racje 30 godzin to za mało
Tylko fakt jest taki ze ludzie jada na egzamin z Warszawy np do Siedlec albo Radomia.
Więc jezlei bez problemu można zdac egzamin to znaczy że wydają prawka niedzielnym kierowcom nie w W-wie
Nię bede pisał w których regionach jest powodowanych najwięcej kolizji bo będzie beznadziejna batalia.

29.09.2004
10:43
[41]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

zawsze chciałem mieć tak wielki wóz żeby tylko kierowcy tirów nie bali się dzikich manewrów.

co do jednośladów, nie raz widziałem jak gnoje na skuterkach wyprzedzali raz z lewej, raz z prawej samochody, jechali sobie w szeregu zajmując całą szerokość jezdni. ścigacze aż takich manewrów dzikich nie robią ale za to pędzą że hoho. więc takim o wypadek nie trudno. a ci normalnie jeżdżacy mają wypadki z innych powodów: motor jest mały i gdy widzi się w ruchu ulicznym same wozy to łatwiej jest przeoczyć małego jednoślada w lusterku bocznym. a gdy taka maszynka jadąca przedemną chamuje to często ledwie sie wyrabiam bo dobry motor znacznie łatwiej sie zatrzyma od mojego wozu. to co dla niego jest nieco ostrym hamowaniem dla mnie jest zatrrzymywaniem się z piskiem opon. ostatnio jade 100km/h i nagle dostszegam że dogania mnie jakaś rakieta. koleś miał z 200 na liczniku i błyskawicznie wychamował do moich 100 mimo że byłem pewien że we mni wjedzie. zjechałem na prawy pas i koleś po chwili znów miał 200.

29.09.2004
10:53
[42]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

u mnie w szczecinie nie raz widziałem cioty z wawy w swoich mercach i innych limuzynach z kratką zasuwających 80 km/h w godzinach szczytu tam gdzie wszyscy jadą 50. i widziałem też wielu ludzi z wawy co sie zatrzymują żeby wpuścić z podporządkowanej kierowców. ten sam opis można zastosować do ludzi z mojego województwa czy którego kolwiek innego. jak mówił pawlak, ludzie sie nie dzielą na tych zza buga i reszte, tylko na mądrych i głópich

29.09.2004
11:04
[43]

sylweek [ Pretorianin ]

dokładnie generale.
Tylko na Szczecin nikt nie psioczy. A na Warszawe dużo osób marudzi a zwłaszcza Ci co przyjechali tu do pracy. Ja nic nie mam do takich ludzi a nawet ich szanuje że nie siedzą bezczynnie w domu.
Trzeba mieć troche wyobraźni.

29.09.2004
11:06
[44]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Ja bym wolał, żeby siedzieli bezczynnie w domu a nie wyjeżdżali tymi swoimi zafajdanymi kaszlami, polonezami, warczyburgami albo pogiętym śmieciem zza Odry.

29.09.2004
11:29
[45]

sylweek [ Pretorianin ]

może sobie niebiesko - czerwonego kogucika na dach przyklej.
Ciekawe czym Ty jeździsz ? I czy kiedyś nie będziesz pogietego smiecia.
Poruszamy nowy temat, komu powinni podpbić przegląd na stacji diagnostycznej i dlaczego za 20-30 robią to wszystkim

29.09.2004
11:29
[46]

Azzie [ Senator ]

W32.Blaster: Masz pecha chlopie. Naukowcy ostatnio udowodnili ze kierowcy samochodow nieswiadomie ignoruja obecnosc jednosladow na drodze. Byl o tym artykul.
Inna sprawa ze motockl jest mniejszy: trudniej go zauwazyc, oraz ma jedno swiatlo: trudniej ocenic odleglosc w jakiej jest (dwa swiatla a konkretniej odleglosc miedzy nimi pozwala o wiele latwiej ocenic odleglosc).

Moja rada: uwazaj wiecej na drogach na ktorych masz pierwszenstwo oraz jezdzij w odblaskowej kamizelce. Ja wiem ze to wyglada smiesznie ale w razie czego to Ty oberwiesz najbardziej: w samochodzie troche sie blacha powygina...

Albo kup sobie samochod :D

29.09.2004
11:43
smile
[47]

W32.Blaster [ Pretorianin ]

Azzie--> Fakt, że podczas tego wypadku, jechałem motokiem który miał jedno światło. Ale na co dzień jeżdże skuterem, który ma 2 światła i je widać z daleka, a i tak niektórzy kierowcy ignorują mnie. A jak dochodzi co do wypadku, to jest tłumaczenie kierowcy: "A myślałem że jedzie wolno i że zdąże przed nim" lub coś podobnego. W samochód będe mógł dopiero się przesiąść się dopiero za ponad 2 lata.....

29.09.2004
11:53
[48]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

w32.Blaster - skuter bardzo często znajduje się w "martwym polu" widzenia, szczególnie jeśli często zmienia pasy i traci się go z oczu. Oczywiście to żadne usprawiedliwienie, bo kierowca musi widzieć, co się dookoła niego dzieje ale jadąc skuterem powinno się o tym pamiętać. Co do tłumaczenia "myślałem, że zdążę" to świadczy ono tylko o jednym: nie myślał wcale.

29.09.2004
11:55
[49]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Dupe bym skopał takiemu śmieciowi co nie zauważa motocyklistów. Nie po to burak dostał prawo jazdy, żeby być panem jezdni. Inni też chcą się poruszać. I tłumaczenie, że motocykliści jeżdzą szybko to można sobie o kant dupy potłuc. Ile jest takich cfaniaczków na ściagaczach? 1%? A ile jest samochodziarzy co łąmią przepisy? 99%? No jeszcze jak sobie porównamy liczby to już w ogóle motocyklisci sa w wiekszosci, prawda?

Dlatego nie tłumaczyćburactwa na drodze, tylko próbować je zmienić!!

29.09.2004
11:59
[50]

Azzie [ Senator ]

Cainoor: To nie o to chodzi ze kierowcy nie zauwazaja ich bo sa burakami :) Tak samo Ty nie zauwazasz mrowki jak idziesz chodnikiem :)

Kwestia wiekszego uczulenia na motory w czasie szkolenia kierowcy, bo zwykle to przez te 20 godzin (teraz chyba 30?) to motor spotyka sie z dwa, trzy razy... A jak ktos robi kurs zima to wlasciwie nie ma szans spotkac jednoslad...

29.09.2004
12:02
[51]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Azzie ---> Tu się zgodze. Np. w takich stanach to motorów jest tyle samo co samochodó :P Tutaj w Polsce neistety za krótki sezon. Jednak i tak intruktorzy powinni uczulać na jednoślady. Teraz nie robią tego prawie w ogóle. Taka nasza rzeczywistość.

29.09.2004
12:03
[52]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

a propo buractwa. miesiąc temu na moim osiedlu kobieta (kto jest zdania że kobiety to kiepscy kierowcy?) rozjechała wilczura. psa wciągneło pod samochód, zanim podnieśliśmy wóz i zdjeliśmy koło żeby go wyciągnąć pies zdechł. wszystko trwało około 20 - 30 minut. na ten czas jeden pas jezdni był zablokowany i tworzyły się niewielki korek. no ale to że na pod wozem leżał konający pies, kałuża krwi, ludzie próbujący uratować zwierzaka nie przeszkodziło żeby paru matołów przez opuszczoną szybe krzykneło "rusz kurwa ten samochów, jechać nie można" itp itd. nóż sie w kieszeni otwiera.

29.09.2004
12:07
[53]

Azzie [ Senator ]

Cainoor: Ja robilem kurs wlasnie w zime i praktycznie jedyne kiedy mialem kontakt z motorami to na tablicach z teoretycznego: czasami zamiast samochodu narysowany jest motor na krzyzowce i pytanie kto ma pierwszenstwo :)
Sam musialem sie nauczyc postepowania z motorami, ogolnie teraz jak widze w lusterku motor to wole powstrzymac sie i od manewrow niepotrzebnych i poczekac az gdzies pojedzie... Nie lubie ich gdyz np czesto dluzszy czas widze takiego w lewym lusterku, po czym znika. Ale to nie znaczy ze go nie ma w prawym i zaraz nie zacznie mnie z lewej wyprzedzac :) Samochody tak nie robia :) Jak juz je widac to caly czas, a nie raz tu raz tam w zaleznosci jak motocyklista aktualnie sobie na pasie jedzie...

29.09.2004
12:13
[54]

dudek101 [ Konsul ]

no to sie w koncu wydalo - jestem burakiem, to nic ze jak widze moto to staram sie zjechac i usiluje miec oczy dookola glowy, nie wazne ze sam czasami jezdzilem motorkiem, najwazniejsze jest to ze nie jestem w stanie zauwazyc czasem typa testujacego predkosc maksymalna swojego plastika (ci kolesie mimo ze jest ich stosunkowo niewielu, jakby nie patrzyc sprzety te sa drogie, to jednak sa zauwazalni w STATYSTYKACH, wypadkow - niestety)

29.09.2004
12:14
[55]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Ja jestem zdania, że kobiety to beznadziejni kierowcy, statystycznie rzecz biorąc. Jasne, że zdarzają się takie, które jeżdżą znakomicie (np. Martyna Wojciechowska) i mógłbym się od nich sporo nauczyć. Ale generalnie udaje mi się odgadnąć, że prowadzi kobieta po sposobie jazdy. A to o czymś świadczy.

29.09.2004
12:14
[56]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

gen. płk H. Guderian ja jestem wrogo nastawiony do bab kierowców. 90% przypadków jak mi pasuje sposób jazdy innego samochodu, to kierowcą jest... kobieta. Po prostu jedna wielka tragedia. Brak zdecydowania, słaba orientacja, szybko się denerwują i łatwo je zastraszyć. Na ogól nie przekracząją prędkości, ale teraz jest moda na kobiete wyzwoloną. Zapiernicza jak błskawica, ale z dynamiczna jazda ma to malo wspolnego. Po prostu jest niebezpieczna. Tragedia.

Hmm. Sorry ;)

29.09.2004
12:15
[57]

Kune [ TYCHY ]

Cainoor ---> no co Ty!! Naprawde uwazasz ze mocoklisci super jezdza i nie powoduja zagrozenia na ulicy?? Wiekszosc motocyklistow (moie o osobach na scigaczach) naprawde az prosi sie o smierc, prosta akcja ktora mi zdarzyla sie ostatnio:

Droga o 2 pasach ruchu w obu kierunkach, czerwone swiatlo wszyscy stoja, ja na lewym pasie, jakis kolo Mondeo na prawym. Zielone, ruszam dosc szybko (bez pisku) nagle slysza pisk opon i cos jakby metal tarl po ziemi... patrze do lusterka i widze tylko kawalek kola i kolesia na ziemi... gosc chcial sie wcisnac przed samochody jadac pasem dla skrecajacych w lewo i sie przeliczyl bo chyba nie wykalkulowal ze tak szybko rusze... malo brakowalo i by sie wkomponowal w barierki... takich ludzi co probuja sie tak wciskac widzialem wiecej dlatego nie uwierze nigdy w to ze motocyklisci jezdza bezpiecznie. Ma szczescie ze bylo tyle miejsca ze nie wpakowal sie... bo ciezko by bylo...

29.09.2004
12:21
[58]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Ja tam ich puszczam. Wolę mieć takiego ścigacza przed niż za sobą. Zresztą żaden z normalnych samochodów nie może się równać ze ścigaczem osiągami... Może jakiś Mesio SLR, ale to i tak nie na przyspieszeniu :)

29.09.2004
12:21
[59]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Kune ---> szczerze? Uważam, że wiekszosc motocyklistow nie stanowi zagrozenia. Powiedz tak szczerze - widzisz wiecej scigaczy, czy zwykle motorki? Enduro, choppery, stare MZtki :)

Teraz troche statystyk:
- Krzysiek, jechal 40km/h, wyjechala mu babka pod kola. Smierc na miejscu
- Robert, 5 letnie dziecko, żona, jechali na zjazd, tir, zona umiera
...

To są moje osobiste doswiadczenia. Takich groznych typow na scigaczach naprawde nie jest duzo. Szybko gina :/ Prawda jest taka, że ludzei (mowie o tych normalnych) na szybkich motorach spotykaja sie na malo uczeszczanych drogach i nie stanowia zagrozenia. Nie mozna po 1% wszystkich jednosladow oceniac reszty.

29.09.2004
12:25
[60]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

Cainoor ---> ja w moim mieście widze pół na pół ścigacze z innymi motorkami. zresztą nie trrzeba mieć ścigacza żeby wypadek spowodować. a że wypadków więcej powodują samochody to chyba normalne skoro ich jest najwięcej. ciekawe jak by wyglądały statystyki wypadków gdyby przedstawić ile procent samochodów a ile procent motorków ma wypadki.

29.09.2004
12:27
[61]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Mysle, ze nadal przewodzilyby samochody. Problem jest taki, ze w aucie jadac 40km/h nic nam praktycznie nie grozi, a na motorze to juz moze byc smierc. Jezeli nie chcemy miec nikogo na sumieniu to moze warto zwracac troche wieksza uwage na motocyklistów?
Tylko o to mi chodzi.

29.09.2004
12:27
[62]

Kune [ TYCHY ]

Gladius ---> nie musi to byc SLR, bo scigacz to tez 300 czy 600 motor, a jak masz auto ok. 215KM i troche ponad tone masy to mozesz juz duzo zdzialac.

Cainoor ---> no to tak jak z samochodami Tuningowanymi. Jest kilku debili co za dnia sie na maxa scigaja kto predzej przejdedzie z pkt A do B a potem kazdy kto ma przerobione auto ma taka opinie. Niestety jednostki rzutuja na calosc. To ze wiekszosc sciga sie gdzies na terenach przemyslowych gdzie w nocy nie ma ruchu tego nikt nie widzi, ale kazdy kto widzi auto po tuningu bierze kierowce za rajdowca i zabojce :-|

29.09.2004
12:42
[63]

W32.Blaster [ Pretorianin ]

generale--> Zapewniam, iż gdybyśmy przeliczyli w procentach to wyszłoby, że więcej samochodów powoduje wypadki. To dlatego, że każdy człowiek jadący na dwukołowcu, wie że podczas kolizji ma on większe szanse na śmierć, niż koleś w samochodzie....
Ja sam jadąc skutem po Wawie, BARDZO OSTROŻNIE JEŻDŻĘ. A to dlatego, że kilka razy wyjechały mi samochody...
Policjant który przyjechał na miejsce wypadku, powiedział iż jest to cód że przeżyliśmy ten wypadek(zwłaszcza ja, pasażer). Nie wątpie w to co powiedział policjant, ale również jest to zasługa (w kilku procentach) mojego kolegi, który prowadził. Tz. w ostatniej chwili, gdy ujrzał samochód skręcił w lewą strone, dzięki czemu mogliśmy przelecieć nad samochodem. W innym przypadku, byśmy się wbili w dach samochodu i byśmy się na pewno połamali a co jeszcze się mogło stać, wole nie pisać.....Męszczyzna, który nam wyjechał zachował się kulturalnie i przyznał się do błędu....
Tak że, duży procent wypadków w których uczęstniczą motocykliści, jest winą kierowców samochodów (ale nie wszystkich)....

29.09.2004
12:45
[64]

sylweek [ Pretorianin ]

albo jak jedzie bmw to złodziej.
A co ciekawsze wielu cwaniaczków uwaza że kierowca malucha to frajer.
Jakieś 3 lata temu jeszcze jeździłem malcem i gość chciał mnie zlać ze zjechałem ze srodkowego pasa na prawy przed pędzącego cieniasa :) chyba się wqrwił że będzie stał na światłach za kaszlem. Bardzo sie pomylił młody wilczek.
Kretynów nie brakuje po stronie motocyklistów jak i kierowców samochodów.
jakiś czas temu był artykół w którejś z gazet i w onecie o motocyklistach.
Jakoś nie chce mi sie uwierzyć ze są pojeby co sobie strune na szyje zakładają dla podniesienia adrenaliny

29.09.2004
12:52
[65]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

sylweek ---> jeśli są ludzie co dla adrenaliny dobrowolnie wyskakują z wpełni sprawnego samolotu to czemu motocykliści nie mieliby se strun zakładać :)

29.09.2004
12:58
[66]

W32.Blaster [ Pretorianin ]

generale--> Może dlatego że, skacząc z samolotu mają 2 spadochrony, a jadąc na ścigaczu nie mają ani jednej poduszki....

29.09.2004
13:00
[67]

Garbizaur [ CLS ]

A ja dzisiaj zdałem egzamin na prawko. :)))) W Warszawie, a nie w Siedlcach czy Białej Podlaskiej. :))) więc się nie scykałem.

29.09.2004
13:08
smile
[68]

sylweek [ Pretorianin ]

gratulacje
stawiaj piwo

29.09.2004
13:11
[69]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

kaszlem niekoniecznie musi jeździć frajer... jeździć kaszlem to obciach, co prawda już nie tramwaj ale jeszcze nie samochód. Zresztą kaszla często dostaje ktoś, kto nie umie jeździć zgodnie z filozofią, że kaszlaka nie szkoda, jak go stuknie.

Kune - ścigacze mają przyspieszenie do 100 około 3 sekund. Sosunek masy do mocy, jak nie liczyć, daje fory ścigaczom. Być może SLR albo jakieś Porsche GT potrafi nawiązać walkę. Ale to wszystko na prostej. Jeśli mamy tor, to nie ma jak samochodzik i to z napędem AWD.

29.09.2004
13:18
[70]

sylweek [ Pretorianin ]

od czegoś kiedyś sie zaczynało. Jak kupiłem 10 mazde 323 wywalilem kupe kasiory, teraz mozna taką łyknąć za 60% cen.
Teraz mam 4 samochód, wydaje mi sie że lepiej ch..owo jechać niż najlepiej iść.
Utzrymanie kaszla kosztuje 10x mniej niż zachodnie autko. Zastanawiam się jak utzrymają Młodsi kierwcy co jeszcze chodzą od szkoły te autka 10-15 letnie co przytargali z niemiec.
Wiem że kicha, za 3 lata bedzie jeszcze większa kicha heh

29.09.2004
13:20
[71]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Cainoor ::::> A ja sądze, że procentowo wśród samych motocyklistów jest więcej łamiących przepisy (na przykład przekracających prędkość) niż wśród samochodów. Przez 5 lat nie wiem, czy widziałem w Wawie jadącego przepisowo kolesia na motorze, chociazby i choppera. No i skoro motocyklista zdaje sobie sprawę, że prowadzi mało bezpieczny pojazd, to chyba w pierwszym rzędzie sam powinien zadbać o swoje bezpieczeństwo, czyli do minimum ograniczyć chociażby łamanie owej prędkości, a z tym u ludzi na motorze ciężko. Jak to mówią, umiesz liczyc, licz na siebie :o)

29.09.2004
13:25
smile
[72]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Paudyn - ja często słyszę w okolicach mojego biura kolesia na chopperze ewidentnie przekraczającego dopuszczalne normy hałasu.

29.09.2004
13:28
smile
[73]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Może to własnie forma dbania o własne bezpieczeństwo... nie widać mnie, ale za to jakże słychać :o))

29.09.2004
13:33
[74]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Paudyn - ja się zastanawiam, jak ten koleś wogóle coś słyszy. Ja go słyszę przez chwilę, zanim przejedzie do pierwszych świateł... ale on tak ma caly czas :)

29.09.2004
13:38
[75]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

gladius :::> Może kolesie mają jakieś wytłumiacze w tych kaskach, bo nie sądze, żeby jeżdzili z zatyczkami. Kiedyś pomacham przez okno i spytam :o))

29.09.2004
13:43
[76]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

kiedyś jeździłem skuterkiem w hiszpanii. gówna strasznie hałasowały tym swoim brzęczeniem gdy sie je obserwowało z chodnika. ale jak wyporzyczyliśmy se skuterki nagle sie okazało że tak głośno już nie jest. cały chałas "zostawiało się" gdiześ z tyłu.

żeby było ciekawiej w drodze do wypożyczalni miałęm mały wypadek (z prędkością 30 - 40km/h) najechałem na betonowy krawężnik nie wiadomo czemu zbudowany w poprzek drogi. pękły oba koła i musiałęm zapłącić 600 zł. :(

29.09.2004
13:46
smile
[77]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Guderian - może niepostrzeżenie przekroczyłeś prędkość dźwięku, i hałas został z tyłu.

29.09.2004
15:43
[78]

sylweek [ Pretorianin ]

buuuaaa prędkość dźwieku LOL, niedługo swoje swiatła wyprzedzi czopkierem.
A swoją drogą to fajne orzeszki maja. Moja siostra mieszka na Nowym Swiecie w W-wie tam to jest sajgon, jak sobie pod zygmunta jada. Dobrze ze w lota deptak z tej ulicy zrobili

29.09.2004
15:58
[79]

Kloshart [ Pretorianin ]

Blaster=====> Mam podobny problem tylko ja jeżdżę rowerem i jakieś dwa lata temu miałem identyczny jak ty wypadek tyle, że na rowerze i ze szpitala wyszedłem po 20 minutach.

29.09.2004
17:51
[80]

dudek101 [ Konsul ]

paudyn -> niektorzy motocyklisci jezdza z zatyczkami :) inni z kolei lataja ze sluchawkami na uszach (discman do tangbaga i ognia ;))

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.