GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

PRL - za i przeciw

26.09.2004
19:19
smile
[1]

karollus [ parek v rohliku ]

PRL - za i przeciw

Mam takie zadanie z przedsiębiorczości :/ A dokładniej mam przeprowadzić wywiad z rodzicami na temat tamtych czasów...ale za późno sobie o tym przypomniałem, bo dzisiaj będe sam w domu :)
Zapewne wielu forumowiczów pamięta czasy Gierka i mogliby coś na ich temat powiedzieć. Co według was było dobrego w tym systemie, a co wręcz odwrotnie. Może znacie jakieś zabawne anegdoty ? :)
Ja tam zielonego pojęcia nie mam o tym całym PRL-u (a jeśli już to bardzo niewielkie)

Będę wdzięczny za pomoc :)

26.09.2004
19:25
smile
[2]

mortan_battlehammer [ Legend ]

w tym panstwie nie bylo nic dobrego

26.09.2004
19:33
[3]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


w PRLu wszystko bylo dobre, oprócz kapitalistycznych wichrzycieli, którzy kradli i zabierali wszystko prawdziwej klasie robotniczej.
dzisiaj ci wychrzyciele dumnie wypinają piersi, nie wstydząc się swojej dawnej działlności, a nawet kontynuujac ja.
np. mortan i attyla chca zabrac chleb ponad 500 tys rzeszy ciezko pracujacych gorników.

26.09.2004
19:41
[4]

Sizalus [ Generaďż˝ ]

Ja przeprowadzilem wywiad ze swoim tata i oto wyniki:

ZA - nic
PRZECIW - wszystko

26.09.2004
19:41
smile
[5]

mortan_battlehammer [ Legend ]

BIGos mam nadzieje ze piszesz to w formie uszczypliwego zartu:)

ps zapomnieales ze ja chce zarac chelb zlodziejon, niepotrzebnym urzednikom itd :)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-26 19:41:14]

26.09.2004
19:42
[6]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


ja nigdy nie zartuje

26.09.2004
19:44
[7]

mortan_battlehammer [ Legend ]

To w takim razie jest mi naprawde przykro ze zyje w panstwie gdzie ludzie wychwalaja takie rzeczy.
Nie mam zamiaru sie klocic bo dobrzez znasz moje stanowisko na ten temat :)

26.09.2004
19:45
[8]

Giftzwerg [ Konsul ]


BIGos - może od razu udaj sie do Korei Północnej, wspaniałego kraju gdzie stężenie tych wrednych kapitalistów jest najmniejsze na świecie!

Za - nic.
Przeciw - wszystko. Zamordyzm, stagnacja, zmarnowane szanse, księżycowa ekonomia, brak niezależności, koszmarna architektura, włażenie Moskwie w d..., do tego prześladowanie myślących inaczej, a wcześniej ludzi z AK którzy za Polskę walczyli.

26.09.2004
19:47
[9]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


Giftzwerg - byłem, byłem
w warszwie brudno i mokro, a w Phenianie brud i smieci jakoś tak poetycko proletariackie.

26.09.2004
19:49
[10]

Giftzwerg [ Konsul ]


poetycko proletariackie ? ROTFL i no comment.

26.09.2004
19:53
smile
[11]

mortan_battlehammer [ Legend ]

BIGos --> a dlaczego nie zostales ?


26.09.2004
20:06
[12]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


mortan, z powodu tego kapitalistycznego wynalazku - wiz.

26.09.2004
20:17
smile
[13]

mortan_battlehammer [ Legend ]

oj towarzysz Kim dzong Il chetnie by przyjał w szeregi swojej partii takiego mlodego zdolnego aktywiste jak Ty :) Wystarczylo poprosic, to by była switna reklama ze mlodziez z demokatycznej Polski sojusznika USA woli mieszkac w Koreii PLn ;)

26.09.2004
21:56
smile
[14]

Misio-Jedi [ Legend ]


BIGos ---> I ty nie poprosiłeś o azyl ?!?!?!?!?!?!?!?!

26.09.2004
22:42
smile
[15]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

Za - na pewno bezpieczeństwo na ulicy było większe. Z reguły nawet najwiekszy zakapior wymiękał przed dzielnicowym :) Dzielnicowy znał wszystkich "groźniejszych" osobników :) Nie da się ukryć, że przestępczość była dużo mniejsza niż teraz.
Jako przykład bezradności policji można podać przykładzik który widziałem. Pijana w trupa gówniara stała przed policjantem obstawiającym jakiś mecz i bluzgała na niego, pluła mu pod nogi, a on nic. Bo nie wykonywała żadnych gestów mogących spowodować poczucie zagrożenia pewnie. Za PRL po pierwsze bałaby sie coś takiego zrobić, a po drugie jakby juz zrobiła, to by odpoczęła sobie na izbie a potem jeszcze kolegium by "chapsnęła". Albo profilaktycznie załapałaby "banana" na plecki :)
Jakoś w PRL-u nie bałem sie chodzić nocami po ulicach (noooo... były nieliczne wyjątki), a teraz się pięć razy zastanowię zanim zapuszczę się w jakieś osiedle.

26.09.2004
22:44
[16]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

Aha - i jeszcze takie pytanko do tych, którzy w tym wątku jadą sobie po PRL. Ilu z Was NARPAWDĘ pamięta cokolwiek z tych czasów ? Nie że "miałem już 15 lat i pamiętam wszystko", tylko z perspektywy osoby dorosłej ? :P

26.09.2004
22:47
[17]

Kłosiu [ Senator ]

Za: praca. Wtedy nie trzeba bylo sie martwic o jakies zrodlo utrzymania. Przestepczosc mniejsza. Wzgledny brak narkotykow.
Przeciw: wszystko pozostale.

26.09.2004
23:15
smile
[18]

Vader [ Senator ]

Dokladnie. Plusem byly warunki pracy. Nie było wyzysku, limit godzin pracy (limit praktyczny a nie teoretyczny jak dzis). Wbrew pozorom, wieksze poszanowanie godnosci pracownika. Szereg przywilejow, organizowane wycieczki krajowe. Co najwazniejsze: Praktycznie kazdy mial zatrudnienie (mimo iz bylo to zatrudnienie: tzw: pozorne, mnogosc zbednych stanowisk).
Opowiadal mi raz jeden znajomy, ktory siedzial w biurze w pewnej hucie, iz od kazdego rodzaju nakretek byl osobny czlowiek :-)

A wady ? Wady juz moi prawicowi przedmowcy wymienili, i niestety wad jest wiecej, i to dosc powaznych, ktore niestety dyskwalifikuja ten system. Przynajmniej w obecnym tysiacleciu. A kiedys ? Kto wie, moze ludzkosc sie zmieni, albo wyrznie nawzajem *wzrusza ramionami*.

26.09.2004
23:25
[19]

mortan_battlehammer [ Legend ]

estem w stanie sie zgdzoic na porazdek na ulicach czyli ogolno pojety zamordyzm, co rozniez chcialbym teraz :) rzeczywiscie zapomnialem o tym a to byla jedyna dobra rzecz w PRL jak to mawia Korwin Mikke socjalizm skadal sie z dwoch rzeczy socjalizmy gospodraczego i zamorydzmy, niestey u nas skasowali zamordzm a zostawili sozjalizm :/. Ewentualnie jesli dla niektorych słowo zamordyzm jest za mocne mozna je zastapic akcja sprawdzoną w NYC czyli zero tolerancji wobec przestepcóz. zeby nawet za rzucony piperek na ulice scigac :)

Natomiast co do warunków pracy to sie nie zgdoze to atut, kazdy pracuje gdzie chhce i jak mmu nie odpowida wymiar godzinny pracy, moze sobie poszukac innego zawodu albo pracodwacy. Argument o wycieczkach krajowhc jest moim zdaniem lekko humorystyczny:). ALe co z tego ze kazdy mial zatrudninie ? Nic kompletie nic wiec mamy zrobic tysiace nierentownych stanowisck pracy w panstowych firmach/molochach niepotrzbnych nikomu i zyc na kredyt ? Dziekuje postoje .....



Hellmaker --- > i co z tego ze pamietem koncówke PRlu Bigos nie pamieta wcale i jaki to ma wplyw na nasze poglady ?

26.09.2004
23:28
[20]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

Łatwiej było również o mieszkanie. Państwo po prostu troszczyło się o obywatela, czasami wręcz za bardzo :/

all --> Nie wiem czy zauważyliście ale karollus pytał o czasy Gierka a to były troche inne czasy (przynajmniej początek) niż późny Jaruzel którego Wy pamiętacie ;)

26.09.2004
23:31
smile
[21]

mortan_battlehammer [ Legend ]

Buczo --- > karollus chce napisac o PRL a ze czasy Gierka ( beton i kredyty ) to chwytliwe hasło to sie mu kojarzy, bo nie zna dobrze tamtu, jakby znal to by tusie nie pytał :)

26.09.2004
23:33
smile
[22]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Oddałbym wszystko, żeby cofnąć się do tych czasów....

26.09.2004
23:37
[23]

Vader [ Senator ]

mortan --> Nie kapujesz o co mi chodzi.

Pracownik niewykwalifikowany:
Wtedy: Człowiek mial prace, po 8 godzinach wracal do domu, dostawal kase.
Dzis: Czlowiek cudem dostal prace, siedzi 10 godzin, pod grozba "jak sie nie podoba to spierdalaj", dostaje kompletne minimum, i jeszcze dziekuje Bogu kleczac na grochu, ze w tym miesiacu nie rozchorowalo mu sie dziecko, bo by zbankrutowal.

Oczywiste jest, ze dla pracownika, warunki PRLowskie byly korzystniejsze. A to czy to dla gospodarki bylo lepsze, to rzecz inna.

26.09.2004
23:41
[24]

mortan_battlehammer [ Legend ]

Vader -- > ale wez pod uwage ze dzisiejsza sytuacje w duzej mierze zawdzieczamy tamtej epoce :) Wiec ja bym wolał porwnywac kapitalizm w jakims innym ukladzie niz nasz chory polski ....

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-26 23:43:17]

26.09.2004
23:53
[25]

Vader [ Senator ]

No tak, długi czas w USA, czlowiek ktory pracował przy 'taśmie' bral kredyt na dom, po 10 latach splacal, i jezdzil sobie porzadnym wozem, wyjezdzal na wakacje i dzieci do szkół słał.

U nas, niejeden przedsiebiorca nie ma tak dobrze ;-)

27.09.2004
00:15
smile
[26]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

W Wakacje Letnie większość dziciaków wyjeżdżała czy to na kolonie, czy to na obozy harcerskie ... miały czym się zająć. Dopłaty państwa do takich kolonii były na tyle zorganizowane, że w zasadzie każdy dzieciak mógł sobie wyjechać na te 2-3 tygodnie, czy dłużej.
W szkołach organizowano kółka zainteresowań, SKS-y, zajęcia pozalekcyjne - było co robić, a nie siedzieć pod blokiem i "ziomalować".
Dzieciaki NIE CHODZIŁY GŁODNE do szkoły. System pozwalał na obiady, drugie śniadania.
Jak to się ma do tego, że dziś ponad 15% dzieci do 12 roku życia żyje poniżej MINIMUM EGZYSTENCJI (nie biedy - egzystencji !!! ) ?
Wycieczki szkolne, które można powyśmiewać, ale bywały i fajne i ciekawe tak samo jak niektóre nudne i wkurzające - ALE BYŁY.
Wczasy pracownicze - zaraz się zacznie, że se mogę sam wykupić wakacje ... za co ? Był fundusz pracowniczy na który się płaciło i z niego były dofinansowywane, a nie "z naszych podatków" jak niektórzy gadają głupoty.

Nie było niczym nie uzasadnionego, absurdalnego rozwarstwienia społeczeństwa.

Nie było takiej rzeszy biedoty, śmietnikarzy, bezdomnych.

Nie przypomniam sobie żebym kiedykolwiek chodził głodny (no chyba tylko z łakomstwa :>).
Wbrew pozorom system "kartek na mięso" całkiem nieźle umożliwił każdemu włożenie do gara kawałka mięsa, a nie tak jak dzisiaj, ze ten co ma kasę, to je, a najbiedniejsi żyją na wodzie zabielanej mąką i skwarkami jak się pani w sklepie ulituje. Poza tym ... jakby nie było - kartki były tylko na najpopularniejsze gatunki mięsa o które było najtrudniej.
Jakoś nie mieliśmy kłopotów z kupieniem np. jagnięciny, baraniny, koniny - wiem, wiem - nie każdemu to pasuje...
Oczywiście zaraz ktoś wyciągnie mocno wyświechtany argument "sam ocet na półkach" ... tak, tak wiem ... jedyny argument ...

Pożyczki Gierka ... no cóż. Do momentu przełomu była już w dużym stopniu spłacona ... następne pożyczki, które tak wystartowały pod niebo już zaciągały nowe ekipy. Poza tym za te pożyczki (w odróżnieniu od poprzełomowych) pobudowano szpitale, szkoły, przedszkola, włożono w budownictwo, w rozwój, itd., a nie jak ostatnie które pożyczamy a potem kasa i tak ląduje w większości w kieszeniach "doradców" z kraju który nam pożyczył, albo w prywatnych kieszeniach zarządzających pozyczkami.

Afer gospodarczych było jak na lekarstwo z prostego powodu - sami wiecie z jakiego :P
Teraz afera goni aferę, bo uczestniczący w nich są bezkarni. A nawet jak pójdzie siedzieć, to po wyjściu jest urządzony do końca życia ...


Dodam jeszcze na końcu od siebie. Nie mam zamiaru z nikim polemizować, kłócić się co lepsze: PRL czy teraz, wyzywać od komuchów czy prawicowych oszołomów.
Przedstawiłem to co myślę i mam nadzieje, ze pomoże to trochę załozycielowi wątku.
Pytania i inwektywy pod moim adresem zlewam ciepłym, parabolicznym sikiem.

27.09.2004
00:31
[27]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


wbrew pozorom octrem można sobie dobrze podjeść.
jak byłem w korei to akurat był festiwal octu, tzn wiele różnych potraw z octu i z tego co można znaleźć na ulicy

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.