EwUnIa_kR [ Legend ]
Ddw Cwtwwszdnk. I pozdrowić Wszystkich - 159
Siarra i wszystko jasne :)
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2790414&N=1
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-24 13:55:20]
EwUnIa_kR [ Legend ]
a co...założyłam sobie:P
SirGoldi [ Gladiator ]
piersi?
SirGoldi [ Gladiator ]
Łeeeee...
mortan_battlehammer [ Legend ]
i bardzo dobrze Ewuniu, tak to narzekaja ze zaladam, ale zaden dupy nie ruszy jak cos :)
Szenk [ Master of Blaster ]
kurde, znowu nie zdążyłem na piersi
EwUnIa_kR [ Legend ]
ja ruszyłam...rękę...:D
Szenk [ Master of Blaster ]
a ja ruszam dużym palcem u lewej nogi :)
EwUnIa_kR [ Legend ]
jeszcze coś mi lata w brzuchu:|
Szenk [ Master of Blaster ]
to nie ja :)
mortan_battlehammer [ Legend ]
jak sie je ptaki na surwo to niedziwne ze cos pozniej lata :)
SirGoldi [ Gladiator ]
Wyluzujcie z tymi ptakami...
Flyby [ Outsider ]
...to oni sobie uczty robia a ja zasnalem...
EwUnIa_kR [ Legend ]
to nie ptaki:> to motylki:P
mortan_battlehammer [ Legend ]
tez bym sobie pospal, ale przez sen nie moge pisac na golu :)
Dogon [ Generaďż˝ ]
To może jak sobie pośpicie , polatacie to wkońcu zrobicie coś sensownego dla świata ? ;))
notabene ja też bym chciał sobie jeszcze np. polezec ;((
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-24 13:40:45]
mortan_battlehammer [ Legend ]
np co ?
Szenk [ Master of Blaster ]
mortan ---> Nie zadawaj takich trudnych pytań, bo nie mogę pracować :)
..KmP.. [ Designed by AI ]
Ewunia, czemu zawdzięczasz dobry humor Soulowi? :>
mortan_battlehammer [ Legend ]
Szenk ---> nie bylo do Ciebie, wiec pracuj dalej :)
EwUnIa_kR [ Legend ]
kmp---> nie pytaj:D to nic osobistego...chodzi o piknik:)
Szenk [ Master of Blaster ]
mortan ---> Też bym chciał zrobić coś sensownego dla świata :)
Jeden warunek - żeby nie wymagało to tylko zbyt dużego wysiłku :)
Dogon [ Generaďż˝ ]
Nie musicie robic coś Wielkiego dla Swiata ..wystarczy w skali naszego wspaniałego kraju ! :)))
mortan_battlehammer [ Legend ]
Szenk --- > ciezko cos takiego wymyslic :)
Szenk [ Master of Blaster ]
no to myśleć, myśleć :)
wszystko mam za Was robić?
Flyby [ Outsider ]
...eee...i nie ma linka do poprzednij czesci...i nie bede wiedzial co niektorzy z tymi ptakami czy motylkami robili...bo nie jestem Lechiander...rety...jak mnie ziewa...
mortan_battlehammer [ Legend ]
Dogon --- > zmnieszyc podatki, biurokracje, porpawic skutecznisc policji i bezpieczenstwo na ulicach, rozwinac goposdarke, wsadzic do wieznie wszytkich skorumpowanych politykow - wystarczy ?
Flyby [ Outsider ]
...ale przespalem...bylo o problemach uczuciowych ktore i mnie trapia w przerwach miedzy posilkami...
EwUnIa_kR [ Legend ]
w poprzedniej części tez nie było..
Flyby [ Outsider ]
...kobieta...nigdy prawdy nie mowi...a jezeli juz to miedzy wierszami...i zwykle za pozno...biedne urocze stworzonka...
Dogon [ Generaďż˝ ]
mortan .. ---> zagłosuje na Ciebie od razu !!!
EwUnIa_kR [ Legend ]
flyby----> nie generalizuj:>
Flyby [ Outsider ]
Ewunia--->...prawda jest ze spalem ale to i owo zdazylem przeczytac...wiec nie gene...genre...tego...
...masz chandre...ale fajne slowo...
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-24 14:05:25]
EwUnIa_kR [ Legend ]
nie uważam żebym była ani biedna ani urocza:D
nie mam chandry:P
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-24 14:06:46]
Flyby [ Outsider ]
...pewnie przesadzilem z ta bieda ...ale zdjecie widzialem...:-)...jestes urocza...:-)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-24 14:10:40]
EwUnIa_kR [ Legend ]
urocza:D pfffffffffff...
idę sobie na jakiś obiadek...idzie ktoś ze mną do chińskiej?
Flyby [ Outsider ]
...zupe wong tong jadam od czasu do czasu...Zycze smacznego :-)
Szenk [ Master of Blaster ]
z chińszczyzny jadam tylko plastikowe zupki z torebek :)
EwUnIa_kR [ Legend ]
thx
pa
Father Michael [ Padre ]
EwUnIa_kR -> najlepsza chinska naprzeciwko Kleparza :)
Flyby [ Outsider ]
...a tu mortan z Dogonem swiat beda naprawiac...Szenk dolaczysz sie ?
piokos [ ]
Ziobro najpierw został zerem, teraz Goebbelsem.
Miller nie pogrążaj się, bardziej już nie można! :D
Szenk [ Master of Blaster ]
poczekam aż trzeba będzie poprawiać po naprawianiu mortana i Dogona :)
Flyby [ Outsider ]
...wybacz Father...z Krakowa jestes ?
Szenk--->...i o to chodzi...nieustanne naprawianie swiata
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-24 14:23:25]
..KmP.. [ Designed by AI ]
Kraków rządzi ! :)
Father Michael [ Padre ]
Flyby -> wybaczam, z Krakowa
Szenk [ Master of Blaster ]
Flyby ---> Wychodzę z założenia, że bez tego nieustannego poprawiania świat byłby o wiele milszym i przyjemniejszym miejscem :)
PaWeLoS [ ]
dobry, co tam porabiacie:)
..KmP.. [ Designed by AI ]
Ja tnę w FM05 Beta Demo. :>
Flyby [ Outsider ]
...no to radosc...
Father Michael [ Padre ]
A ja sie zabieram za EQ :)
PaWeLoS [ ]
padre---> ja też chcę...
BTW duże ma wymagania?
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-24 14:32:50]
Flyby [ Outsider ]
Szenk--->...nic z tych rzeczy...chociaz by sie chcialo...tak musi byc :-)
Father--->...podrzuc link do EQ..bo cos myle chyba
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-24 14:37:53]
Dogon [ Generaďż˝ ]
Szenk ---> oj jednak wydaje mi sie że czasem trzeba zrobic porządek - na pewno byś coś zmienił np. w naszym kraju ... To chyba normalne -chcemy aby było lepiej a nie gorzej ;)))
Father Michael [ Padre ]
PaWeLoS -> no duze :)
Szenk [ Master of Blaster ]
Dogon ---> To właśnie przez tych wszystkich ulepszaczy i ich zmiany (nie zawsze, a właściwie przeważnie) nieprzemyślane - mamy to co mamy :)
Dogon [ Generaďż˝ ]
Szenk ---> masz oczywiście racje ...ale czasem reszta ludzi musi to wszystko skorygowac i eliminować osoby które sie zapominają ...ale Twa mysl jest zasadna -często wierzymy tym co chca coś niby zrobić na dobrze ..a potem sie okazuje ;(((
Eliminować tzn po prostu odsuwac od waznych stanowisk co by bardziej nam to nie zaszkodziło ;)
Flyby [ Outsider ]
Szenk--->...zawsze sa pretensje do zmieniajacych...musza byc...jakbys poprawial po Dogonie i mortanie tez bys swoje zebral :-)
Dogonie, wiekszosc ludzi nie docenia znaczenia karki wyborczej...i potem rozglada sie za pistoletem...
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-24 14:46:07]
Szenk [ Master of Blaster ]
O to właśnie chodzi, że nie zawsze Ci poprawiacze mają złe intencje. Przypomina mi się np. sprawa wprowadzenia prohibicji w USA. Intencje szlachetne - a co z tego wyszło, każdy wie :)
Dobrymi intencjami piekło wybrukowano :)
Flyby [ Outsider ]
Prohibicja byla piekna lekcja dla innych zwolennikow prohibicji roznych...:-)
Doswiadczenia swiata i ludzi daja sume...z ktorej zawsze cos pozytywnego zostaje (oprocz ruin i zgrzytania zebow)...:-)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-24 15:05:03]
WolverineX [ Senator ]
a ja sobie wlasnie ogladam fajnego pornuska na kompie :)
Flyby [ Outsider ]
WolverineX--->...czyli jedziesz na motorze ewolucji...:-)
piokos [ ]
a Wy znoooowu o dupach
tygrysek [ behemot ]
Father Michael [ Padre ]
tygrysek -> to jakis podstep?
Szenk [ Master of Blaster ]
ja bym to pod pornografię podciągnął :)
Flyby [ Outsider ]
...pewnie...bo to kutas...tfu kaktus
tygrysek [ behemot ]
nie podstęp
ani też kaktus :)
to róża
ot :)
Szenk [ Master of Blaster ]
uściślijmy: to jest goła z róża z narządami na wierzchu
Flyby [ Outsider ]
...no to zawsze zostaje pan Blake i jego wiersz o chorej rozy ktora toczy niewidzialny czerw...:-)
mortan_battlehammer [ Legend ]
nuda....... ide dalej spac :)
Flyby [ Outsider ]
...popieram...ide jesc...
gofer [ ]
co tam?
Mazio [ Mr.Offtopic ]
hipopotam
gofer [ ]
to przepraszam, już pana nie kłopotam
TeadyBeeR [ Legend ]
Czy tu bija ?
Flyby [ Outsider ]
Tak...
Szenk [ Master of Blaster ]
serca nasze biją mocno
Flyby [ Outsider ]
w rownym rytmie...
WolverineX [ Senator ]
mow za siebie, mi stanelo za kwadrans czwarta
Szenk [ Master of Blaster ]
Krótki wierszyk o obalaniu :)
i nikomu się nie damy
obalamy wszelkie tamy
nikt się nawet nie spitra
przed obaleniem pół litra :)
sorki, poniosło mnie :)
EwUnIa_kR [ Legend ]
to bania
Flyby [ Outsider ]
Szenk--->...ty jestes rewolucjonista...tylko jeszcze o tym nie wiesz :-)
Szenk [ Master of Blaster ]
eeee, rewolucje pozostawiam innym :)
Flyby [ Outsider ]
...przed obaleniem pol litra ...ale po...:-)
Ewunia--->...jak Chinczyki ?...Nie zzolklas ?
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-24 17:31:45]
WolverineX [ Senator ]
Od 18+
Wstawał piękny majowy poranek. Tygrysek, Kłapouchy i Królik siedzieli przed domkiem Królika i leniwie sączyli wino "Heracles".
- Marchew ci rośnie... jęknął leniwie Tygrysek. - Widzę... jeknął leniwie Królik. W tem przybiegł zziajany Prosiaczek i zawołał:
- Weni, Widi, Wicjusz! - Widziałem, przewidziałem, wydedukowałem! - No i czego się drzesz? nie widzisz ze marchew rośnie? zapytał leniwie Tygrysek.
- Chcesz w tube? Zapytał Kłapouchy.
- Nie o to chodzi - riposotwał Prosiaczek
- Pamiętacie te ruderę na skraju lasu? Teraz to wyremontowali! Pomalowali na biało, postawili pedalski płotek i ktoś się tam wprowadził.
- Chcesz w tube? Ponownie zapytał Kłapouchy tym razem podnosząc głowę z ziemi. - Hmm... to trzeba zapoznać się i przywitać.
Chodźmy do Babajagi. Kupimy pół litra i pójdziemy do tej rudery - zaproponował Tygrysek. Tak też zrobili. Gdy byli w połowie drogi nagle koło nich przemknęło czarne Ferrari wzbijając w powietrze tumany kurzu. -
Ty jebany klecho! Krzyknął Tygrysek. - Nienawidzę tego gnoja. Myśli że jak się ubiera na czarno, ma czarne Ferrari i zbiera na tace codziennie to jest mastah. Wycedził przez zęby Prosiaczek.
- Kiedyś go zabiję - skwitował Kłapouchy. Po chwili nasza dzielna brygada doszła do wzniesienia zwanego "Piwną Górką". Na szczycie tego wzniesienia stała chatka na kurzej nóżce, a nad drzwiami wisiał napis: "Hatka Babajagi- Alkohole świata - Jedyny i niepowtarzalny producent niepowtarzalnego wina o niepowtarzalnej nazwie "Heracles - Classic Płońsk Aperitif".
- Yo! Babajagi! Przyszliśmy kupić coś do picia - krzykną Tygrysek.
W drzwiach ukazała się Baba jaga. Wyglądała jak mały zielony Trol skrzyżowany z Majkelem Dżaksonem.
- A czego chcecie? Zapytała Baba jaga.
- Masz cos alkoholowego? - zapytał Prosiaczek.
Baba jaga spojrzała najpierw na Prosiaczka, potem na napis nad drzwiami i jęknęła z politowaniem:
- Nie mam.
- Aaa.. szkoda.. to my spadamy... powiedział smutno Prosiaczek i już miał iść gdy nagle został ugrziony w dupę przez Kłapouchego.
- Fcef f tuwe? zapytał Kłapouchy nie puszczając morderczego uścisku.
- Mleche. Zaśmiał się z wieśniackim akcentem Tygrysek i zaraz dodał
- chcemy kupić czteropak winobluszczywin.
- Mleche. Odparła z wieśniackim akcentem Baba jaga po czym rzuciła w kierunku Tygryska 4 związane razem butelki i z hukiem zatrzasnęła drzwi.
- Ehhh.. rozmarzył się Kłapouchy.
- Dobra.. faken, zabawiłeś się to teraz puszczaj! Wycedził przez zęby Prosiaczek.
- Przestańcie się podniecać i chodźmy już do tego domku, bo nie mogę się doczekać kiedy wrócę i popatrzę jak moja marchew rośnie
- przerwał Królik.
- Okej. Stwierdził Tygrysek po czym cała brygada udała się w kierunku domku. Po dłuższej chwili stali już przy drzwiach.
- Rzeczywiście... płotek przyjebali iście pedalski... Zauważył Królik.
- Nie gadaj tylko wciskaj dzwonek. Zaproponował Tygrysek. Królik przycisnął dzwonek i wszyscy z przerażeniem stwierdzili iż dzwonek wygrywa.... najnowszy przebój zespołu Boyz
- "jesteś szalona"... - O kurwa... jęknął głucho Kłapouchy. Nagle drzwi się otworzyły i z domku wyłoniły się dwie postacie. Jedną był mały pluszowy miś, a drugą okazał się średniego wzrostu chłopak - na oko 12 lat, ubrany w świecące dresy i z kilogramem żelu oraz imponującym alfem na głowie. - O kurwa... jęknął ponownie Kłapouchy.
- Sportowiec? zapytał Tygrysek. - Nie... odpowiedział niepewnie chłopak.
- Idziesz pobiegać lub pograć w piłkę? zapytał Królik.
- Nie... ponownie odpowiedział chłopak.
- Chcesz w tubę? Zapytał Kłapouchy.
- Mamo! leeee.. rozpłakał się chłopak i pobiegł w głąb domu.
- Dzień dobry. Jestem Prosiaczek. Prosiaczek wyciągnął łapkę w kierunku misia. - Dzień dobry Prosiaczku. Jestem Kubuś Puchatek. A ten wyalienowany gej, który pobiegł to jest Krzyś.
- No, jako żeśmy się już zapoznali idziemy się napić. Cum On Guys! Wrzasnął Tygrysek, a po chwili cala brygada znalazła się na Piwnej Gorce.
- Znajdźcie mi jakieś mieszkanie... Stęknął niepewnie Puchatek.
- Nie chcę mieszkać z tą pipą.
- No... Mamy coś na oku... tyle że trzeba przeprowadzić dywersję... trzeba kogoś wykurzyć... ale chodź to ci pokażę o co chodzi - rzekł Tygrysek.
Wszyscy udali się spacerkiem w kierunku lasu. Po chwili dotarli do wielkiego dębu, gdzie przy korzeniach widać było drzwi, a na nich napis - "Sala Prób Zespołu Just5 - nie wchodzić i nie przeszkadzać".
- O faken - stwierdził Puchatek.
- Spokojnie... zaraz to z Kłapouchym załatwimy - Rzekł spokojnie Tygrysek, po czym podszedł do drzewa i kopniakiem otworzył drzwi.
Razem z Kłapouchym weszli do środka. Po chwili przez otwarte jeszcze drzwi wyleciał jak z procy Szadi. Przeleciał jakieś 100 metrów aby wyhamować głową o pobliski mur ze stali zbrojonej.
- Kolorowe sny gdy przyjebałem mu z drzwi... lalala.. Zanucił posępnie do mikrofonu Kłapouchy. Po chwili cały sprzęt nagraniowy znalazł się na nieprzytomnym Szadim.
- Ok. Puchatek. Tu od dziś zamieszkasz. Powinno być dobrze.. jak by coś się rzucali to będziemy lać w tube, nie Kłapouchy? Roześmiał się tygrysek.
- Nu... w Tube... sapnął Kłapouchy. - Oki panowie... to ja się wprowadzam... chodźcie do środka bo zaczyna się chmurzyć... chyba będzie padać - stwierdził Puchatek i cala gromadka weszła do nowego mieszkanka.
Flyby [ Outsider ]
...to zupelnie jak z zycia naszego watku...
EwUnIa_kR [ Legend ]
stare..........
Flyby [ Outsider ]
...niedobry byl obiad Ewuniu ?
mortan_battlehammer [ Legend ]
no to sie wyspalismy, teraz czas cos zjesc :)
piokos [ ]
BĄ ŻUR :)
ja mam lepsze :D
Magiczne przygody Kubusia Puchatka
Był piękny majowy poranek... Prosiaczek, Kubuś Puchatek, Tygrysek i Królik
siedzieli w domku Kłapouchego.
- Leje jak skurwysyn – jęknął Królik.
- Ta ... Nawet miodka pitnego nie mam ochoty się napić – wysapał Kubuś.
- Jak chcecie to mam wino HERAKLES – Classic Płońsk Aperitif – zaproponował Kłapouchy.
- Jak kosztowało więcej jak 3 zł to nie pijemy – odrzekł Prosiaczek.
- Kosztowało 3.40 zł. Chceta? Ja ni to som se golnę – rzekł rozjuszony Kłapouchy.
- Dobra, dawaj – rzekł Królik leniwie otwierając butelkę.
- Coś się gówno nie chce otworzyć – sapnął.
- Nożem go – zaczął kibicować Prosiaczek.
- Szabli kurwa, szabli ! – Tygrysek poczerwieniał niczym alkoholik na ciężkim głodzie.
- Na! – wrzasnął Puchatek wykonując cięcie podłużne nożem w kierunku butelki.
- ŁŁŁŁŁŁŁAAAAAAA !!!! – rozległ się krzyk Królika. Okazało się, że Kubuś w swoim heroicznym ataku na butelkę obciął Królikowi obie dłonie. Butelka z hukiem rozbiła się o ziemie ...
- ŁAAA, ŁAAA ! – darł się Królik.
- Zlizujcie z podłogi – rzucił się na kolana Prosiaczek.
- ŁAAA, ŁAAA ! – darł się coraz ciszej Królik.
- Niech ktoś go zamknie bo mi sąsiedzi będą się burzyć, że strasznie hałasuję – zamruczał Kłapouchy.
- Łaa ... aaa ...bum – Królik z powodu dużej ilości straconej krwi zemdlał.
- I co teraz łosie? Mam zapaskudzony cały dywan. Perski ! Tkany pod Wilkowniczkami Górnymi ! Patrzta ! Tu wino, a tu krew. Jak ja to wszystko umyję??? – jęczał Kłapouchy.
- A co zrobimy z Kłapobrzuchym (hic!) ? Zapytał nieco podchmielony Prosiaczek.
- Wyjebać go za drzwi bo zapaskudzi całe mieszkanie! Tygrysek nie mógł ścierpieć straconego wina.
- Nie no panowie, biedak się wykrwawia ...Niech ktoś zadzwoni po Pana Sowę. On będzie wiedział co zrobić! – Puchatek nie tracił zimnej krwi.
- Haloo? Pan Sowa? Mamy problem. Królikowi odpadły dłonie i strasznie krwawi. A teraz nagle zasnął. Niech pan przyjedzie bo zapaskudzi mi całe mieszkanie...Kłapouchy lekko załamany przekonywał właśnie Pana Sowę.
- I co? – zapytał tygrysek.
- Już leci – odparł Kłapouchy. Po chwili Pan Sowa stał już w drzwiach jego domku.
- Wy debile...- Pan Sowa jak zwykle nie mógł stracić okazji ukazania swojej wyższości intelektualnej.
- Który głąb obciął Królikowi dłonie???
- Ja nic nie wim! Nie nie wim i nic nie powim! – krzyczał podniecony Tygrysek.
- Bo one tak same... To znaczy on stał, otwierał żur i nagle dłonie mu odpadły. Palił niemca Puchatek.
- Taa, jasne. A tym zakrawionym nożem to się pewnie podpierał??? Pan Sowa jak zwykle w takich sytuacjach bywa odkrył w sobie żyłkę detektywa.
- Prosiaczek! Gadaj co tu się stało! – wrzasnął Pan Sowa do Prosiaczka.
- Nic mu nie mów! To na pewno agent Mossadu! Zobacz jaki ma nos! To na pewno jakaś żydo-masoneria! Gazem go! – Puchatek słynący ze swoich antysemickich poglądów nagle poczerwieniał.
- Noo więc my...to znaczy strasznie padał deszcz...i Kłapouchy dał nam żur...i Puchatek chciał mu pomóc...i Królikowi odpadły dłonie – wystękał Prosiaczek.
- Obcinając mu dłonie??? – Pan Sowa nie krył bezsensu tej opowieści.
- Nie wierzę w ani jedno słowo! Według mnie cała sprawa wyglądała tak:
- Królik i Puchatek byli na kacu i potrzebowali klina, a że Puchatek miał tylko miód postanowili się udać na poszukiwanie czegoś mocniejszego. Po drodze spotkali Prosiaczka. Gdy byli u Królika okazało się, że tamten wszystko wypił więc udali się do Tygryska. Tygrysek miał tylko LSD i haszysz ale nic do picia. Więc po zażyciu po jednym kwasiku udali się do Kłapouchego. Kłapouchy miał wino. Gdy więc Królik wziął się do opóźniania butelki, Puchatek podstępnie zadał mu parę ciosów nożem w plecy. Jednakże nie trafił i obciął mu dłonie. Czyż nie było tak?
- NIE ! – odpowiedzieli chórem wszyscy (oprócz Królika).
- Przyszedłeś tu leczyć czy pierdolić głupoty? Zamknij dzioba bo jak ci przypierdolę to ci pióra dupą wyjdą! - krzyczał Prosiaczek, który właśnie zauważył, że Królik strasznie posiniał.
- No dobra... już go leczę... Ale pamiętajcie... „The truth is out there”...
- Te! Molder! SIAT-DA-FAK-AP! – wrzasnął Tygrysek. Po chwili Królik był cały i zdrowy i leżał spokojnie na łózku.
- Królik jest cały ale bardzo wyczerpany. Musi dużo odpoczywać. A, i przydałaby się transfuzja – Pan Sowa zbierał się do wyjścia.
- Fuzja? My nie jesteśmy pedałami! – odrzekł stanowczo Tygrysek.
- Transfuzja! ... A zresztą nie ważne. Ja spadam. Na razie debile! – Pan Sowa zamknął z hukiem za sobą drzwi.
- Ty skurwielu! – rzucił się na Królika Tygrysek.
- Wylałeś cale jebane wino. Nawet się nie podzieliłeś. Wybryknę ci dupę do mózgu! – Tygrysek skakał po Króliku.
- Przestań...przestań...A zresztą... Pobrudziłeś mi cały jebany dywan... Te Tygrysek, to skakanie jest całkiem fajne – rzekł Kłapouchy przyłączając się do Tygryska. Nagle ziemia zadrżała i do pokoju wkręcił się Gofer robiąc sporą dziurę w podłodze.
- So jeft, kurwa?
- Nic nie jest spierdalaj! – Puchatek wymierzył mu soczystego kopa prosto w wystającą z ziemi głowę. W między czasie kuracja wstrząsowa Tygryska i Kłapouchego odniosła skutek. Królik się obudził...
- Może byście kurwa ze mnie zeszli, co? – Królik sprawiał wrażenie lekko zdenerwowanego.
- Ops trzeba wiać...-rzekł Puchatek udając się po cichu w stronę drzwi.
- A, to ty, chodź no tu... - Królik szybko zauważył sprawcę wypadku. Puchatek biegiem rzucił się w stronę drzwi. Niestety Pan Sowa zatrzasnął je tak mocno, że Kubuś nie miał siły ich otworzyć. Odwrócił się na pięcie i krzyknął:
- Tygrysek, Kłapouchy, Prosiaczek! Trzymać skurwiela! – cała gromada rzuciła się na przerażonego Królika. Po chwili Królik siedział związany w kącie.
- Panowie! Ten złoczyńca musi odpokutować za zniszczenie tak cudownego napoju jakim jest HERACLES Classic Płońsk Aperitif. Mam pewien plan.
- Tygrysku masz przy sobie kartoniki z LSD? – rozpoczął dyskusję Puchatek.
- Mam...jeszcze trzy – odparł Tygrysek.
- Dawaj. Zafundujemy Królikowi darmową przejażdżkę – powiedział z szyderczym uśmiechem Puchatek.
- Pojebało cię??? Nie dość, że rozjebał wino, to jeszcze mam mu fundować darmowego tripa??? – Tygrysek nie mógł uwierzyć w słowa Puchatka.
- Nie o to chodzi...Mam pewien plan. Dasz mu wszystkie trzy a Kłapouchy wprowadzi go w złego tripa!
- Heheheeh! Zajebiście...Powiemy mu, że za chwile jest koniec świata, albo że zaraz będzie w jego domu impreza disco polo albo techno – rzekł zadowolony Tygrysek.
- Hihihihihihh! Albo że zamiast fiuta ma marchewkę... – zaśmiał się Prosiaczek.
- Też mi dowcip? I co to da? – zapytał Kłapouchy.
- Nie kapujesz? Króliki uwielbiają marchewkę... Po paru godzinach nie wytrzyma i będzie ją chciał zjeść. I albo złamie sobie kręgosłup albo odgryzie fujarę... hihihihi ! – Prosiaczek śmiał się coraz głośniej.
- Heheheh, dobre, ale mam coś lepszejszego – rzekł Kłapouchy.
- Dobra dawać go – rzekł Puchatek i wcisnął przerażonemu królikowi trzy porcje LSD do mordy. Po chwili Królik zaczął niezrozumiale bełkotać co wskazywało na stan przed podróżą.
- Dobra Kłapouchy, możesz zaczynać – rzekł Tygrysek.
- Drogi Króliku... mam złą wiadomość – rzekł Kłapouchy najposępniej jak tylko potrafił.
- Cierpisz na dziwną chorobę... Objawia się ona tym, że odpadają ci wszystkie kończyny...
- Bylyfyzytsyf ??? – wybełkotał zdziwiony Królik.
- Noo... a potem masz wielką ochotę ciągnąć wszystkim druta... hehe – dołożył Puchatek.
- A jedyną kuracją jest nasranie ci na łeb – warknął przez zęby wciąż wściekły Tygrysek.
- Ale najpierw masz wielką ochotę biegać w kółko i wydawać dźwięk „PI PI PI PI” – zakończył Prosiaczek. Już po chwili ku uciesze wszystkich królik biegał wokół stołu i darł mordę. Po paru minutach nagle przestał i upadł bezwładnie na ziemię...
- Te Królik co ci jest? – zapytał Kłapouchy.
- Moje nogi... Popatrzcie na moje nogi... zgubiłem... odpadły... nie ma... łaaaaa!!!!!- darł się przerażony Królik.
- Noo... poważna sprawa... – zachichotał Prosiaczek.
- Kłapouchy zrób mu zdjęcie ! - krzyknął Puchatek.
- A teraz ręce...ratujcie moje ręce... łojezuu AAAAAA! – Królik popadł w coraz głębszą paranoję... – tymczasem Kłapouchy pstrykał kolejne zdjęcie.
- Wyślę je do całej jego zasranej rodziny, hehe – cieszył się/
- Zasranej...? TAK! Niech ktoś mi nasra na głowę... Błagam, osrajcie mnie ! Proszę – Królik był bliski płaczu. Nie dokończył jednak gdyż wielkie gówno wylądowało mu na twarzy... Po chwili drugie... i trzecie... Gdy wszyscy już się wypróżnili Królik zaczął dochodzić powoli do siebie...
- Och... już mi lepiej... popatrzcie nogi mi odrosły...
- Uwaga! – przerwał mu Tygrysek.
- Inwazja żółtych kuleczek! Chować się!
- Królik wstał, rozejrzał się i z krzykiem wybiegł z domku.
- Nic mu nie będzie? – zaniepokoił się Prosiaczek.
- Nie tam... Jego trip będzie trwał około 48 godzin... Niebezpieczeństwo jest małe bo samochodów u nas nie ma... co najwyżej może spierdolić się z drzewa jak będzie myślał, że umie latać. Albo dostanie od kogoś w mordę... – stwierdził doświadczony Tygrysek.
- No to posprzątajmy tu trochę... – rzekł Kłapouchy. Nagle drzwi się otworzyły i stanął w nich Krzyś. Był ubrany w białą koszulę, na niej miał czarną skórzaną marynarkę i spodnie „piramidy”. Wszedł do sali podśpiewując: „Kolorowe sny kiedy ja dotykam siebie”.
- A ten gej czego tu chciał – zapytał Puchatek.
- Czołem załoga! – wykrzyknął Krzyś.
- Wal się na ryj – zamruczał Tygrysek po czym wszyscy oprócz Krzysia wybuchnęli śmiechem.
- Co się stało z Królikiem? Spotkałem go na drodze. Biegł jakby go coś goniło i darł się jak opętany – zapytał Krzyś.
- Królik się trochę źle poczuł. Ale za dwa dni mu przejdzie – odparł Kłapouchy.
- A czemu tu tak brudno...? I dlaczego tu tak dziwnie pachnie tym... no... CHEJ! To przecież ALKOHOL! – krzyknął Krzyś.
- Braaawooo... – jęknął Tygrysek.
- Jak mogliście... Mama mówiła, że alkohol zabija... od niego się umiera... nie wolno go pić... zawiodłem się na was... Idę do domu... i powiem mamie! – rzekł Krzyś i trzasnął drzwiami.
- Idź i ją tu przyprowadź... nasram jej na grób – rzekł na odchodnym Tygrysek.
- Taa. Zarżniemy ją koncertowo... – dorzucił swoje Kłapouchy.
- Wiecie co... nie chce mi się tu siedzieć... chodźmy przejść się po lesie... – zaproponował Prosiaczek. I cała czwórka wybiegła na dwór w poszukiwaniu kolejnej przygody.
-the end of part one-
Magiczne przygody Kubusia Puchatka
Część druga: The Rulerz of the worlds
- Był piękny majowy wieczór. Puchatek, Prosiaczek, Kłapouchy i Tygrysek wybierali się właśnie na wycieczkę...
- Znów leje... Co za chujowy klimat... – jęknął Puchatek.
- A mnie zwisa... – rzekł Kłapouchy rozkładając swój mały parasol.
- Judasz! – warknął Tygrysek.
- Hehe. Nie Judasz tylko wynalazca – odparł Prosiaczek.
- Nie ważne. Co teraz zrobimy? Pragnę przypomnieć, że Królik ma złego Trip’a a Gofer najprawdopodobniej nie żyje bo dostał soczystego kopa w zęby. A więc ? – Puchatek był jak zwykle kurewsko bezpośredni.
- Myślę, że jest to dobry pomysł. Chodźmy na piwną górkę. Mieszkająca tam Babajaga ma na pewno jakieś dobre trunki – rzekł Puchatek. Nagle otoczyła ich dziwna brygada...
- Czego? – zapytał bezpośrednio Tygrysek.
- Jesteśmy Łowcy Pip. A w tym miejscu powinien stać nasz przywódca DonVasyl. Niestety nie ma go wśród nas – rzekł donośnie jeden z nich. A gdzie jest? Umarło mu się, czy po prostu go zabili? – zapytał Prosiaczek.
- Ma małe problemy z psychiką i własnym penisem ale wkrótce mu przejdzie. A macie jakieś pipy do złowienia? – zapytał drugi z nich.
- Taa. Jedną. Nazywa się Krzyś. Wyjątkowa z niego pipa a do tego straszny mamisynek. Jego postać wzorowana jest na Szadim z (b)Just 5, który bardzo kocha swoją mamę i nie bardzo lubi dziewczyny – Puchatek nie krył swojej niechęci do Krzysia.
- Jebana pipa! – wykrzyknęli łowcy.
- Noo, i w dodatku nienawidzi łowców pip – rzekł Prosiaczek.
- Zabić skurwiela... Bierzemy go. To największa pipa jaką do tej pory widzieliśmy. Gdzie go znajdziemy? – zapytał trzeci z nich.
- Miesza z mamą w pedalskim domku z białym płotkiem na skraju lasu – wskazał drogę Puchatek.
- Dzięki. Takich dwóch jak nas trzech to niema ani jednego – rzekł czwarty z nich po czym obydwaj udali się w kierunku domku Krzysia.
- No to jednego pajaca mniej, a wieczór dopiero się zaczyna... – rzekł z uśmiechem na ustach Kłapouchy. Nasi bohaterowie ruszyli w stronę piwnej górki. Już po chwili byli na jej szczycie. Wtem przebiegła koło nich wielka LoveDoll.
- Widzieliście to? – zapytał zdzwiony Prosiaczek.
- Nie wiem... Czy to zjawa czy sen... – zanucił Puchatek.
- Ani chybi to była lalka miłości. Miała taką fajną minę... taką rozdziawioną... – Kłapouchy nie krył swoich fantazji. Po chwili cała czwórka była na szczycie przed chatką Babyjagi.
- Jo, Babajagi! Veni, Vidi, Vino! – zakrzyknął Tygrysek.
- Nie jestem żadnym Babajagiem. Mam na imię Abrakadabrapokuskonstantynopolitańczykowianeczkatrzy! – rzekła wiedźma.
- A możemy w skrócie nazywać cię chuj? – zapytał niepwnie Prosiaczek.
- Nie! Kurwa! Dlaczego wszyscy chcą mnie w skrócie nazywać chuj? Co jest ze mną nie tak? Może źle się wyglądam... Tak słabo się odrzywiam... a tak bajdełej to czego chcecie?
- Chcemy dobre wino za 3 złote.
- Nie mam w detalu. To sklep dla prawdziwych smakoszy. Mam tylko 6-ciopaki winobluszczy – win po 20 złotych . Chcecie?
- To se newrati... – warknął Puchatek.
- Zamknij ten pluszowy ryj. Bierzemy dwa! – warknął Tygrysek. Po chwili czwórka upajała się aromatem i smakiem wina HERACLES – Classic Płońsk Aperitif.
- No to panowie – BĄ ŻUR! – wzniósł toast Kłapouchy.
- Taaaak... Heracles – to jest to – rzekł z rozkoszą Tygrysek.
- Heracles – I do it my way! – dodał Puchatek.
- Bylyfyzytsyf – dodał Prosiaczek.
- Zbiłem butelkę – jęknął głucho Kłapouchy.
- Wiecie co myślę? We are rulers of this world – rzekł dumnie Puchatek.
- Po dwóch winach każdy jest rulezem – stwierdził Prosiaczek.
- Ha. Duma mnęł rospera... – jęknął Tygrysek.
- „Dziś w remizie dyskoteka. Nikt już nie śpi, nikt nie czeka. Przewidziano występ świetny, Just5 będzie – bądźcie grzeczni. A rej wodzić będzie Sowa, didżej świetna, wybuchowa.” – przeczytał z lekkim trudem Puchatek.
- Ja pierdolę ale rymy – chyba komuś przyjebimy – dorzucił swoje Tygrysek.
- Chciałeś powiedzieć przyjebiemy – zapytał Prosiaczek.
- Nie, bo przyjebiemy nie rymuje się z rymy, a zresztą nie ważne – odparł Tygrysek.
- Dobra wchodzimy – rzekł stanowczo Puchatek. I wszyscy udali się do remizy. Gdy byli już w środku nagle na scenę wkroczył Pan Sowa.
- ... Heloł, heloł! Na dzisiejszym koncerciewita was dodżej Sova! Tak! Dzisiaj koncert DżastFajf! A więc dziewczyny szykujcie majtki. Oto ONE! – ups sory. Oczywiście chciałem powiedzieć ONI! Just 5! I w rytm muzyki disko na scenę wkroczyli Just 5.
- „...Kolorowe sny kiedy ja...” – nie dokończył Szadi bo butelka po winie rozbiła się o jego głowę.
- Musiałem mu przypierdolić – rzekł z uśmiechem Tygrysek.
- Chłopaki! Biją Dżastów – wrzasnął ktoś z tłumu. I wszyscy wokół rzucili się na naszych bohaterów.
- Panowie spierdalamy – wrzasnął Puchatek. Lecz gdy wykonał energiczny obrót natychmiast został powalony strzałem sztachetą w nery.
- DOOM! – krzyknął Tygrysek po czym padł znokautowany 2 litrową butelką zwrotną. Cała impreza trwała jeszcze przez około 10 minut po czym cała czwórka została wyrzucona na pobliską zwałkę. Bardzo potłuczeni, aczkolwiek cali, nasi bohaterowie powoli zaczęli dochodzić do siebie.
- Jaa pieeerdoleeee... – jęknął głucho Puchatek.
- Moje plecy... – wystękał Kłapouchy.
- Kto zgasił światło? – zapytał przezornie Tygrysek.
- Cały ten incydent nie miałby miejsca gdyby nie to, że Tygrysek przypierdolił Szadiemu winem w jego pedalski łeb – stwierdził spokojnie Kłapouchy.
- Ale przyznacie, że widok szyjki wbijającej się Szadiemu w oko był wyjebany! – odparł Tygrysek.
- Ta... To było wielkopomne wydarzenie – przytaknął Prosiaczek.
- Dobra, pozbierajmy się z tego łajna i wracamy do domu... – rzekł Puchatek, po czym cała czwórka udała się spokojnie do swocih domów.
-the end of part 2-
Magiczne przygody Kubusia Puchatka
Część Trzecia: The Silents Of The Lambs
Była piękna majowa noc. Bezchmurne niebo wspaniale ukazywało miliony gwiazd i niesamowitą tarczę pełnego księżyca.1
- Ciągle leje... Czy ten jebany deszcz nigdy nie przestanie padać? Jeszcze trochę a wyrosną mi płetwy! – Tygrysek nie krył poirytowania.
- Ma to swoje plusy... Na przykład Gofer, jeśli jeszcze żyje, popierdala teraz z wiadrami i wylewa wodę ze swoich tuneli – stwierdził niepewnie Prosiaczek.
- Rollyn..., rollyn..., rollyn on the river... – podśpiewywał głucho Kłapouchy.
- Sprawa jest poważna... Myślę, że dość już tej kąpieli. Wychodzimy – stwierdził Tygrysek, po czym nasi bohaterowie wstali i wyszli z wody.
- To był chyba najbardziej psychodeliczny kwas dzisiejszej nocy... – powiedział Prosiaczek.
- No a nie łatwiej byłoby iść do domu i tam się wysuszyć? – zapytał lekko zdzwiony Tygrysek.
- No byłoby, ale tak jest bardziej romantycznie. Niech Kłapouch i Tygrysek skoczą po jakieś drewno a ja z Prosiaczkiem rozpalimy ognisko – rzekł Puchatek. Już po chwili Puchatek, Prosiaczek i Tygrysek grzali się przy ognisku. Po pewnym czasie dołączył do nich Kłapouchy.
- Panowie znalazłem wino i trochę mięsa. Upieczemy? – zapytał Kłapouchy.
- No co ty głupi? Wino chcesz piec? – Puchatek nie krył zdziwienia.
- Nie wino tylko mięsko. Będą dobre szaszłyki – odparł Kłapouchy. Po czym cała czwórka obaliła wino i zabrała się do jedzenia szaszłyków.
- A ciekawe co się dzieje z Goferem. Czy nadal wylewa wodę ze swoich kanałów? Jak myślicie ? – zapytał Puchatek.
- Ja tak właściwie to go nigdy nie lubiłem... – stwierdził Tygrysek.
- To nie jedz – Odparł leniwie Kłapouchy.
- Oooo kkkkurrwwwaa! – wystękał przerażony Prosiaczek.
- Coś czułem, że to mięso jest jakieś lewe. Strasznie śmierdziało stęchlizną... – Stwierdził obgryzając kość przedramienia Puchatek.
- Mam nadzieję, że chociaż ketchup był prawdziwy... – jęknął polewając udko czerwonym płynem Tygrysek.
- A skąd niby o tej porze w lesie wziąłbym pomidory, konserwanty, barwnik naturalny e-20, kwasek cytrynowy i wreszcie butelkę? – zapytał Kłapouchy.
- Uff. Ale dobrze, że dodałeś cebulki bo byłoby nie do zjedzenia... – wycedził przez zęby Puchatek.
- A tak w ogóle to skąd ty się Kłapouchy wziąłeś? Przecież nie mieszkasz z nami w lesie od początku? Zapytał Tygrysek.
- Dobrze, że o to pytasz. No więc przyszedłem do was ze Stanów Zjednoczonych. Uciekłem tam z zamkniętego zakładu dla morderców – psychopatów. Tak naprawdę nazywam się Hannibal Lektor. Na mnie był właśnie wzorowany bohater „Milczenia Owiec”.
- To świetnie. Wiedziałem, że tylko pozornie jesteś taki spokojny. Wiedziałem, że twoja dusza jest rozrywana setką krzyczących jaźni... – rzekł z dumą w głosie Puchatek.
- Ale skąd oni wzięli ten tytuł? – zapytał Tygrysek/
- Bo „Star Wars” był już zajęty – odparł smutnie Kłapouch.
- Dobra. Nażarci, napojeni, wyschnięci. A teraz do domów spać! – wrzasnął Tygrysek. Po chwili wszyscy rozeszli się do domów. Ranek okazał się być się jak zwykle piękny i słoneczny.
- Jak zwykle kurwa pada. Ja to pierdolę, dziś nigdzie nie wychodzę...! No może oprócz stawiania się na komisję wojskową !?... – zdziwił się tygrysek otwierając poranną pocztę. Wśród sterty dwóch listów znajdowało się wezwanie na komisję wojskową.
- To jakiś przekręt... W tej bajce nie ma wojska! Był Wojski ale to nie to... A z resztą cholera ich tam wie... Dziś za godzinę... Dobra coś się wymyśli... - rzekł smętnie Tygrysek włączając telewizor. Właśnie „leciał” serial „Wujek dobra rada” ze S. Mikulskim w roli głównej.
- ...”Wujek dobra rada” ...co...? Znajdź jakąś radę dla mnie wuju... – wycedził przez zęby Tygrysek.
- To proste. Zrób sobie krzywdę, złam nogę lub coś innego. Nie będziesz mógł brykać przez pewien czas ale armia uzna cię za nieprzydatnego do służby – odezwał się z ekranu „Wujek dobra rada”.
- Jasne!!! Połamię sobie ręce i nogi... Nie będę mógł co prawda brykać przez pewien czas ale ... Co tam... ważne, że mnie armia nie wcieli... – to mówiąc Tygrysek rozpędził się i przypierdolił w pobliskie drzewo. Pogotowie stwierdziło liczne złamania oraz potłuczenia, wstrząs mózgu, ginekomastię serca, chorobę wieńcową, kiłę, rzeżączkę, syfa i wilka. Pacjent został zapakowany na wózek i odwieziony na komisję wojskową. Tam czekali już Puchatek, Prosiaczek, Kłapouchy, Krzyś i zapakowany w kaftan bezpieczeństwa, przeżywający jeszcze resztki złego Trip’a Królik. Pierwszy wezwany został Krzyś. Po chwili jednak wyszedł z hukiem zamykając za sobą drzwi.
- Motyla noga! A tak chciałem być żołnierzem! – rzekł zawiedziony Krzyś.
- Ooo kurwa, jakie on ma fajne przekleństwa... – jękną głucho Kłapouchy.
- Co, nie wzięli? – zapytał z niedowierzaniem Prosiaczek.
- Niee tam... Najpierw zaglądali mi do dupy, potem coś mówili o jakiś częściach rowerowych...
- O pedałach? – zapytał Puchatek/
- Tak, tak! I za raz mnie wykopali bo podobno takich jak ja to nie biorą! Niech to kurzy dziób! – dodał zawiedziony Krzyś.
- Powiedz tak jeszcze raz a jak ci przypierdolę... – wycedził przez zęby prosiaczek.
- Och... Jak ty mówisz... Nie wolno tak brzydko mówić... Powiem maaamieee.... łeeee! – i Krzyś z płaczem pobiegł do domu.
- Taaa. Przyprowadź ją tutaj. Nakręcimy pornola ze świniami i twoją starą! – krzyknął tygrysek.
- Smarkam na ciebie synu szklarza! Twoja matka była chomikiem a ojciec śmierdział skisłymi jagodami! – dodał Prosiaczek.
- Jak coś takiego jeszcze chodzi po ziemi... Ciekawe dlaczego te łowiące pipy go jeszcze nie dopadły... Jak bym był nieco młodszy to dopiero bym mu dał motylą nogę... – stęknął głucho kłapouchy. W tym właśnie momencie wkroczyli do sali Łowcy Pip.
- Oddział stać! – wrzasnął piąty z nich.
- A wam co ? Macie mózgi w kolorze kamuflażu? – Tygrysek patrzył na Łowców jak na bandę idiotów.
- Rekrutancie Tygrysku! Służba ojczyźnie to nasz wspólny zbiorowy obowiązek! – rzekł trzeci z nich.
- Frajerscy Łowcy! Służba ojczyźnie w czerwonych beretach jest niczym innym jak całowanie lwa w dupę. Przyjemność żadna a niebezpieczeństwo utraty życia ogromne! – dodał Kłapouchy.
- Mylicie się rekrutancie Kłapouchy! Jesteśmy dumni, że możemy bronić ojczyzny od wszelkich wrogów i pip. – przerwał mu ósmy z nich.
- Zetną wam włosy... Hehe! – uśmiechnął się Puchatek.
- Łowcy! Spierdalamy! – wrzasnął trzeci z nich po czym obydwaj w pośpiechu wybiegli z sali.
- Do dupy z nimi robota – stwierdził Prosiaczek. Po paru godzinach nasi bohaterowie byli w domach i żaden z nich nie został zaakceptowany przez komisję wojskową. Najbardziej zły z nich był tygrysek, który musiał spędzić na wózku następne dwa miesiące a do wojska go nie wzięli ze względu na płaskostopie.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-24 18:13:25]
Peterrek [ 420 ]
:D
Witam:)
mortan_battlehammer [ Legend ]
byscie numerowali te czesci kubusia bo nikt tego nie beedzie czytal i tak nie przeczyta bo zadlugie :)
Flyby [ Outsider ]
...po tej lekturze jestem za tym aby "Kubusia Puchatka" wycofac z ksiegarn i bibliotek...
...i na wszelki wypadek "Mein Kampf"...
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-24 18:32:01]
mortan_battlehammer [ Legend ]
ja bym go od razy spalił, zawsze nienawidzilem tej bajki dla mnie jest to jeden z najwikszych debilizmow dla dzieci jaki powstał.
WolverineX [ Senator ]
przeczytane. ocenione. zajebiste :)
Flyby [ Outsider ]
...to co bys mortanie dzieciom polecil wielce jestem ciekaw ?
mortan_battlehammer [ Legend ]
wszytko oprocz kubusia puchatka 90 % japonskich baek i 90% tego syfu co lecina cartoon network. Wole cos klasycznego w stylu Gumisie, Smerfy itd
EwUnIa_kR [ Legend ]
ja lubię bliźniaków cramp..i ostatnio taką jedną postać z puchatka:)
Hellcat [ Legend ]
100
EwUnIa_kR [ Legend ]
101
mortan_battlehammer [ Legend ]
no a dla starszych dzieci to Straznicy czasu i Jam łasica :)
mortan_battlehammer [ Legend ]
haps :)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-24 19:24:40]
EwUnIa_kR [ Legend ]
ciach:)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-24 19:28:41]
mortan_battlehammer [ Legend ]
niewazne :)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-24 19:26:58]
WolverineX [ Senator ]
...kroliczka i jego marchewe :)
EwUnIa_kR [ Legend ]
:)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-24 19:28:59]
mortan_battlehammer [ Legend ]
Mazio [ Mr.Offtopic ]
czy ja już wspominałem o gównie?
EwUnIa_kR [ Legend ]
cześć oftopik:*
idę spać..
mortan_battlehammer [ Legend ]
wracamy po awarii do zycia :)
VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]
-1+2
Mazio [ Mr.Offtopic ]
dwa plus minus jeden?
VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]
2+1:) Gdyby dzisiaj tak nazwano zespół, to nie kojarzyłoby się to bynajmniej z "Szaloną lokomytywą"...
Flyby [ Outsider ]
...o 20-tej czekalem 40 minut aby wejsc na strone...a nawet jak wszedlem to nic nie moglem napisac...moze mam jakas brzydka chorobe...?
...A juz wiem to nie ja chorowalem...to mortan
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-24 23:10:53]
piokos [ ]
o tu się schowaliście
Flyby [ Outsider ]
piokos ratujacy watek...
...to ratuj go dalej...ide spac.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-25 00:25:39]
Filevandrel [ Dyżurny Filet Kraju ]
ale mam dzis dobry humor:)
Mazio [ Mr.Offtopic ]
bo nie próbowałeś na głos powiedzieć swojego nicka :]
Filevandrel [ Dyżurny Filet Kraju ]
Ej ja uważam że mój nick mogł być bardziej skomplikowany. Wahałem sie Między Filevandrelem a Faiolitarną. Ew mógłbym dać pełna nazwę czyli Filevandrel aep cos tam:) ( Kto czytał wiedźmina wie o co chodzi:) )
a humor mam dobry bo dziewczyna mi nie odmowila( nie swintuchy nie to co myslicie. chodzi o poloneza na kniec roku:P )
gofer [ ]
dedykowane "mojej" Ani z Bezrzecza
"Możesz podkurwiać mnie jak chcesz, jednak, kiedy znowu powiesz to, ja powiem żegnaj"
dobranoc
piokos [ ]
ja tam oglądam futuramę
skończyła się
dobranocka
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-25 01:36:52]
gofer [ ]
a myslałem, że jest źle...ale chuj z panną, to zła kobieta jest i ma zabójcze oczy,...wazniejsze jest to, ze napierdolilem sie z bratem, ktory tez sie ze swoja poklocil...i wybacie Ewunio i Meghan, nasze ddwowe towarzyszki, ale w tym momencie mam w dupie wszystkei panny...nara
gofer [ ]
brat juz odpadl....heheh...a jutro mamy wolna chate i 150 zl...bede jutro trzezwy? pytanie retorcze ;D
kiedy pije, pije szczerze, kiedy pije, Bóg mnie strzeze
gofer [ ]
oczy juz z trudem mi sie otiweraja, awiec mowie wam dobranoc...dobranocu dupy!
WolverineX [ Senator ]
no dobrej nocy pipo
ja jeszcze troche posiedze :)
Peterrek [ 420 ]
Witam:)
Pierwszy z rańca. Właśnie wybieram się do Bielsko-Białej.
Mówie narka i życze miłej soboty :)
Szenk [ Master of Blaster ]
ale gofer będzie miał kaca :)
Filevandrel [ Dyżurny Filet Kraju ]
a ja sie wybieram na gielde komputerowa. cos ztymsprzetem trzeba zrobic:)
Filevandrel [ Dyżurny Filet Kraju ]
kurde nie chce mi sie isc na te gielde... i tak cale szczescie ze mieszkam niedaleko metra:)
gofer [ ]
maślanka....
Filevandrel [ Dyżurny Filet Kraju ]
HEHEHEHEEH gofer sie obudzil:P miłego wypoczynku;-)
TeadyBeeR [ Legend ]
Witam z rana :).
mortan_battlehammer [ Legend ]
yo
..KmP.. [ Designed by AI ]
"cze" :)
Filevandrel [ Dyżurny Filet Kraju ]
wszsycy łączymy się telepatycznie z goferem i pomagamy mu przemóc
Kurewską
Abrakadbrę
Czachy
:)
gofer [ ]
jeszcze tylko 25 postow mi zostalo...ale maslanka mi sie konczy :/
mortan_battlehammer [ Legend ]
mnie tez boli glowa i sie nie chwale :)
Szenk [ Master of Blaster ]
kurde, jak ten czas w weekend zapierdziela :)
..KmP.. [ Designed by AI ]
Szenk - > niezwykle dziwne, co? :)
gofer [ ]
ja....znalazlem w lodowce zimne piwo :]
AnnataR [ Salon des Refusés ]
Dzień dobry, Robaczki :-)
Szenk [ Master of Blaster ]
KmP ---> Niby o tym wiem z wieloletniego doświadczenia, ale nie przestaje mnie to zadziwiać :)
gofer ---> Taaa... klin klinem... :)
Flyby [ Outsider ]
...kace ja widze powszechne...gdzie stapne tam...moze jednak nie bede stapal...
Chwala Skacowanym
Mazio [ Mr.Offtopic ]
hałharisz i bajsigiełło
Flyby [ Outsider ]
Mazio--->...rozwin mysl...
Mazio [ Mr.Offtopic ]
kiedy się wstydzę :>
matisf [ X ]
witam moje Misie :)
mazio -> LoL
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-25 12:49:45]
..KmP.. [ Designed by AI ]
Idę do knajpy zaraz.
matisf [ X ]
a ja na kebaba :) (miałem się odchudzić :D)
Szenk [ Master of Blaster ]
matisf ---> To weź chudego kebaba :)
matisf [ X ]
Szenk -> LOL poprosze bez sałatek :)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-25 13:00:46]
Szenk [ Master of Blaster ]
albo weź samą babę - od razu schudniesz :)
EwUnIa_kR [ Legend ]
matisf [ X ]
ciekawe czy dadzą na wynos :)
Flyby [ Outsider ]
...jak to dobrze nigdzie nie chodzic, tylko siegnac po kawalek wolowiny z gotujacego sie rosolu...troche chrzanu ...musztardy
Szenk [ Master of Blaster ]
matisf ---> Może jak weźmiesz z jakimś zestawem, to się na promocję załapiesz :)
matisf [ X ]
Szenk -> zapytam, btw ciekawye jaki wybór będą mieli :)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-25 13:07:15]
matisf [ X ]
dobra ide :)
Szenk [ Master of Blaster ]
tylko sprawdź, czy nie ma choroby wściekłych krów albo ptasiej grypy :)
Flyby [ Outsider ]
...u Donalda dzisiaj do zestawu salatek dodaja "Malego Doktora"...
Mazio [ Mr.Offtopic ]
...nie podrywałem sztuk na samochód ojca bo go nie miał i chyba nie będzie miał do końca... :D
majka [ Dea di Arcano ]
Wyryte na drzewku kategorii Premium :
"...tu byłam...
majka " ;)))
Poniewaz jestem w tej kategorii tylko przelotem...chciałam jakos zaznaczyc swoją obecność :))))
pozdrawiam i zycze udanego weekendu :)
Filevandrel [ Dyżurny Filet Kraju ]
dziekujemy nawzajem:) ciekawe czy jutro bede sie czul podobnie jak gofer dizs rano( dizs impreza:p )
gofer [ ]
Majeczka :D
Mazio [ Mr.Offtopic ]
a ja nie wiem czy ma jeczka czy nie ma ale miło jest płeć piękną tu gościć :)
ktoś się zna na bittorencie i nie ma oporów by pomóc? :P
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-25 15:01:20]
mortan_battlehammer [ Legend ]
Mazio -- > a co masz za problem ?
Flyby [ Outsider ]
...Father na przelotne ptaki zaraz by dubeltowki szukal...
Mazio...bittorent to nie ja...
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-25 15:11:10]
Mazio [ Mr.Offtopic ]
potrzebuję paru linków :P
ale to najlepiej na priv - w stopce jest mój numer gg :)
mortan_battlehammer [ Legend ]
tutaj moge podac linki :
moim zdaniem nalesze stronki
https://www.suprnova.org/
https://torrent.org.pl/ ( nalpesza polska strona, reszte olałem bo nie prezentją nic sensownego)
https://www.torrentreactor.net/index.php
https://torrent.youceff.com/
https://isohunt.com/ -- wyszukiwarka
i jakby jeszcze bylo malo to tutaj ( na czesci trzeba sie rejestrowac, druga czesc to syf wiec radze uwazac)
https://www.searchengines.pl/phpbb203/index.php?s=6c016fb173d537da53355c7b20358ddd&showtopic=11950
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-25 15:47:16]
WolverineX [ Senator ]
a statsne sobie :P
a te linki znam juz od bardzo dawna :P
+1
Dogon [ Generaďż˝ ]
A ja jeszcze w pracy !!! Zmiennik mój nie przyszedł jeszcze do pracy !!! Ale gościu mnie wkurzył !!! Jak tu dawać szanse człowiekowi -już kiedyś zawalil coś tam miałczał , ale teraz to przegiął pałę !!!
Sorry -kotłuje sie we mnie ja mam tylko niedziele wolną no i te dłuższe popołudnie w sobotę i zaplanowałem sobie zaraz po pracy pójście na pizze z zoną ...ale niestety 2 godziny spóźnienia tego pokemona rozwaliły dzień i na dodatek jeszcze go nie ma !! :((( Telefon wyłączył ...
Ale to musiałem gdzieś wylać ...
Oczywiście wszystkim szanownym forumowiczkom i forumowiczom zyczę udanego wypoczynku sobotnio /niedzielnego ..
Pozdrawiam !
mortan_battlehammer [ Legend ]
zabij sukinsyna :)
Dogon [ Generaďż˝ ]
ale jeszcze sie nie pojawił ;((((
EwUnIa_kR [ Legend ]
dogon---> thx i wzajemnie..
Flyby [ Outsider ]
...tym bardziej go zabij...
WolverineX [ Senator ]
+1
mortan_battlehammer [ Legend ]
Woverine ---> statsujesz zbyt prymitywnie ;P
WolverineX [ Senator ]
Plus Jeden
teraz moze byc :)
Flyby [ Outsider ]
...przyganial kociol garnkowi...
mortan_battlehammer [ Legend ]
nie :P tu ma byc jaks sensowna rozmowa :)
WolverineX [ Senator ]
no przeciez teraz prowadzimy jako taki dialog :)
+1
Filevandrel [ Dyżurny Filet Kraju ]
tutaj zawsze sa prowadzone madre rozmowy o trudnych zyciowych sprawach;-)
mortan_battlehammer [ Legend ]
ehhhh
Filevandrel [ Dyżurny Filet Kraju ]
no na przyklad widzicie nawe sobie nie wyobrazacie ile zwykle "ehhh" niesie w sobie ladunku emocjonalnego;-) i jak ciekawa moze byc odpowiedzia na rozne zyciowe pytania:)
WolverineX [ Senator ]
no i co to ma byc te "ehhhh".
+1
Flyby [ Outsider ]
...ale juz eeeh k....(ale schodze na psy)
Mazio [ Mr.Offtopic ]
mortan - jesteś wielki, ale większy będziesz jak mi powiesz gdzie są linki do... :)
wybacz łatwepodejście - alkohol rozmiękcza mi mózg :)
anyway - dziękuję Ci :*
TeadyBeeR [ Legend ]
Idzie ktos dzisiaj na browarka ?
Filevandrel [ Dyżurny Filet Kraju ]
a w jakim miesciemieszkasz???:)
TeadyBeeR [ Legend ]
Białystok.
Filevandrel [ Dyżurny Filet Kraju ]
odpada:)
mortan_battlehammer [ Legend ]
Mazio bez calowania:) wole isc na browar ale ze jesem chory wiec nie moge :)
A co do torrenta
to ja wejdzesz np. na suprnova.org to od razu masz liste dziennych uaktualnien plikow. U gory jest podzial tematyczny ( filmy muza gry itd) i tam est szczegolowa wszytko opsane. wystarczy teraz zainstalowac jakiegos kilenta torrenta ( np. azureus ( dodatkowo wymaga on najnowszej wersji javy - do pobrania z www.java.com ) ) i bedzie scagał.
Jakbys jeszcze czegos nie wiedzial to zapytaj sie Wolverina on wie wszystko o torrencie :)
TeadyBeeR [ Legend ]
Filevandrel --> szkoda :). Ale moze na ET sie spotkamy kiedy. Cale szczescie zamowilem sobie ekipe do towarzystwa.
Jezeli chodzi o BT to polecam www.torrentbits.org. Nowosci sa dzien przed suprnova i zawsze mam tam maksymalny transfer bo ludziom zalezy na udostepnianiu (trzeba sie zalogowac i monitorowane jest ratio).
mortan_battlehammer [ Legend ]
tylko ze na torrentbits nie przyjmuja juz nowych czlonkw od kilku miesiecy :) wiec jak ktos sobie nie zalozyl wczesniej konta to sobie nie posciaga :)
WolverineX [ Senator ]
co rac ja to racja :)
btw. +1 haha
mortan_battlehammer [ Legend ]
powinienes miec spamera :))
gofer [ ]
ech...
mortan_battlehammer [ Legend ]
dobra konczmy spamerzy :)
Flyby [ Outsider ]
...i juz sie czaja po katach watkow zakladacze...
...bo ten watek...to juz ledwo gdacze...
WolverineX [ Senator ]
dobra post 200
mortan pewnie za sekunde zalozy nawa czesc. zniego to speedddwzales
Szenk [ Master of Blaster ]
no niech wreszcie ktoś założy - chcę mieć w końcu piersi
SirGoldi [ Gladiator ]
Ja będe piersi!