GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Silent Hill 4: The Room - czym to się je ???

23.09.2004
11:19
smile
[1]

Mack5 [ Killer Instinct ]

Silent Hill 4: The Room - czym to się je ???

Mam takie pytanko, czy w/w gram ma jakiekolwiek powiązania fabularne lub przyczynowo- skutkowe z poprzednimi częściami Silent Hill ?? Bo po prostu nie wiem czy sprawiać sobie poprzednie części przed odpaleniem The Room. HELP

23.09.2004
12:15
smile
[2]

Mack5 [ Killer Instinct ]

Więc ?? Tylu gra i nikt nie wie ??

23.09.2004
12:52
[3]

moneo [ Nikon Sevast ]

o ile wiem nie ma jakichs bezposrednich powiazan, ktore utrudnilyby Ci zrozumienie gry, w przeciwienstwie do SH3, ktora ponoc jest rozwinieciem SH1.
tym niemniej warto zagrac we wszystkie.
zaznaczam, ze nie gralem w SH4, po prostu troche czytalem na jego temat.

23.09.2004
13:32
smile
[4]

Mack5 [ Killer Instinct ]

Dzięki MONEO - respect !

23.09.2004
14:55
[5]

Mariokwas [ Pretorianin ]

Najlepsza jest częśc 2 i to powie każdy, 3 jest ogólnie kiszkowata,1 jest równie dobra jak 2 ale była robiona na psx dlatego nie każdy się skusi żeby zagrać (grafika cinka i to bardzo), w 4 aktualnie gram i jak na razie powiem tylko tyle jest napewno dużo lepsza od 3, do 2 jej daleko moze dlatego że to już jest zupełnie inny klimat. Reasumując najlepiej zagraj w 2 klimat Cie powali i nic już nie bedzie takie jak było ...............

23.09.2004
15:49
[6]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

Mariokwas ---> Wielu twierdzi, że to jedynka jest wobec dwójki tym, czym dwójaka wobec trójki, więc nie zgodzę się z tą tezą. Chociaż w pierwszą część grałem (a właściwie to patrzyłem jak kumpel grał i tłumaczyłem mu z angielskiego co ma robić) raczej krótko, to i tak zrobiła na mnie duże wrażenie.

Natomiast wracając do tematu, to wiadomo mi, że w czwartej części pojawia się postać Waltera Sullivana, którego gracze znają poniekąd z części drugiej. A jeśli chodzi o pokrewieństwa obydwu nieparzystych części Silent Hill, to wg mnie historia ta ledwo trzymała się kupy, a "gra" postaci była sztuczna jak japońskie kreskówki. O wiele bardziej wolałem klimaty części drugiej.

23.09.2004
16:05
[7]

moneo [ Nikon Sevast ]

Mephistopheles---> SH1 moze byc wielkie dlatego, ze bylo pierwsza gra tego typu. jednak, abstrahujac od wzgledow technicznych, spojnosc scenariusza i ogolny efekt i klimat wydaje mi sie o wiele bardziej udany w SH2. Scenariusz SH1 jest mimo swojego skomplikowania stworzony na zasadzie "walki bohatera ze zlymi w imie obrony corki". w dwojce ta zasada zostala zlamana i efekt, jaki dzieki temu wywiera gra zrobil, przynajmniej na mnie, wielkie wrazenie. ale cicho sza, nie ma co spoilerowac.
mozna wiec sie klocic, ze SH1 bylo bardziej oryginalne, w koncu w SH2 odwiedzamy miejscami podobne lokacje, nie mowiac juz o kilku innych 'powtorzonych' pomyslach. mimo wszystko jednak, jesli oceniac te gry osobno, postawilbym SH2 wyzsza ocene.

23.09.2004
16:20
[8]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

moneo ---> Technicznie rzecz biorąc pierwszymi horrorami były Alone In The Dark i Resident Evil. Jeśli zaś chodzi o fabułę, to do końca bym tego tak nie nazwał. SH2 jako takiej fabuły nie posiada. To wymyślone tam postacie wraz ich głęboko zarysowanymi profilami psychologicznymi nadały grze obecny status. Np. taka Angela. Nic o niej nie wiemy. Jedynie tyle, co ujrzał sam James. A jednak jesteśmy w stanie wyobrazić sobie ją jako zwykłą postać, nie tylko istniejącą w grze. Natomiast fabuła SH1 jest nieco wyraźniejsza. Dowiadujemy się tam o "mieszkańcach", chcących wywołać duchy miasta / demony / czy jak to tam nazwali. SH3 kontynuowało ten wątek, ale jak się skończyło każdy wie - w telegraficznym skrócie: szesnastolatka w minispódniczce wybiła armię ciemności i zniszczyła największe zło, zagrażające światu. Tylko w Japonii mogli coś takiego wymyśleć.
Ogólnie rzecz biorąc, po historii serii Silent Hill można wywnioskować, jak wielki wpływ na całokształt ma zmiana ludzi z teamu, odpowiedzialnych za powstawanie gry.

23.09.2004
17:15
[9]

moneo [ Nikon Sevast ]

Mephistopheles---> Alone in the Dark, RE... przyznasz, ze to gry o troche innym charakterze, zreszta od siebie tez sie sporo roznia. ich wspolnymi cechami sa wlasciwie tylko sterowanie i proby wywolywania strachu u graczy.

chyba inaczej rozumiemy slowo fabula, bo moim zdaniem posiada ja prawie kazda gra. ale prawda jest, ze SH1 ma wlasnie bardziej standardowa fabule, tak jak mowisz, jest tam przeciwnik, 'zli' sekciarze itp. SH2 jest jakby bardziej hmm alegoryczne i subtelne.
ale chyba rozumiem o co Ci chodzi, po prostu samo miasteczko w drugiej czesci nie jest tak wazne i prawie ze nie ma znaczenia dla calej historii.
w SH3 nie gralem, mam to jeszcze przed soba.
a tak w ogole nie jestem juz pewien o czym w ogole dyskutujemy :)

23.09.2004
18:19
[10]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

moneo ---> Rozmawiamy wciąż o Silent Hillu. Tak mi się przynajmniej wydaje. AitD i RE oczywiście różnią się od SH (szczególnie ten pierwszy tytuł) i to pod wieloma względami. Ale to również survival horrory, a pierwsza część Resident Evil wcale nie różni się tak znacząco od Silent Hilla. W końcu Counter-Strike i Aliens vs. Predator to też dwie różne gry, ale obie są strzelankami. Natomiast przez słowo "mieszkańcy" (celowo umieszczone w cudzysłowie) miałem na myśli duchy, których rozmowy słyszy się, idąc na konfrontację z ostatnim bossem.

23.09.2004
18:21
[11]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

A tak swoją drogą, to zmiany, jakie wprowadzono w SH4 aż nazbyt wyraźnie upodobniają go do Resident Evil.

24.09.2004
00:11
smile
[12]

moneo [ Nikon Sevast ]

No trzeba przyznac, ze SH podczepiamy po survival-horror, ale mimo wszystko jego klimat, sama formula gry sa swieze i oryginalne. i o to mi chodzilo piszac "pierwsza gra tego typu", choc moze powinienem "pierwsza czesc tej serii".
ze o Silent Hill rozmawiamy, to jeszcze pamietam, tylko, ze zagubilem temat, co do moglibysmy sie spierac, bo po prostu sie chyba sie ze soba zgadzamy.
co do SH3 i SH4 to mam nadzieje, ze przyjdzie czas, kiedy moj sprzet pozwoli mi i je ocenic. na razie slucham soundtracka z SH4 i jest swietny.

24.09.2004
16:33
[13]

Mariokwas [ Pretorianin ]

Mephistopheles --->zgadzam się z tobą w zupełności nawet gdzies w którymś wątku nie dawno poruszyłem tą kwestię upodobnienia się tej gry do resident evil, i szczerze mówiąc nie podoba mi się to zmienianie ciuchów w silent hill 3 i 4 teraz jeszcze ta skrzynia w 4, w której trza zostawiać przedmioty i czasami się wracać po nie a czasami wracać żeby zostawić ich nadmiar bo znalazło się coś a tu już miejsca nie ma w kieszeniach. Pomysł z tym sejwowaniem mógłbym jeszcze przeboleć ale te sprawy które wyżej wymieniłem jakoś negatywnie żutują na tą gre i dotego dochodzi jeszcze sprawa wrogów a głownie tych niby zombie których nie można utłuc a jak się do nich zbliżam to mimo ze jeszcze mnie nie atakują to już zabierają zdrowie wydzielają smród?
Jeśli przejdę to gre to napewno do niej niewrócę już nigdy w przeciwieństwie do Silent Hill`a 2 którego przechodziłem ze 20 albo więcej razy dlatego że miał świetny klimat i dlatego żeby obejżeć zdaje się 7 wszystkich zakończeń.......

24.09.2004
16:39
[14]

Mariokwas [ Pretorianin ]

sorry nie 7 a 5 zakończeń........

24.09.2004
23:59
[15]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

Mariokwas ---> Tak właśnie zrobiłem z SH3. Przeszedłem raz i koniec. Może i wróciłbym do tej gry na siłę. Chociażby po to, żeby zobaczyć zakończenia, ale już sam opis jak je odkryć był tak bezsensowny, że aż mi się odechciało. A jeśli już seria ma jakoś czerpać pomysły z RE, to mogliby tam zrobić opcję przejścia levelu na różne sposoby, jak w RE3: Nemezis.
Btw, jeśli chodzi o zakończenia w SH2, to jest ich 6 - 5 Jamesem (In Water, Leaving, Maria, Ressurection i Dog), i 1 Marią. Udało mi się odkryć wszystkie z małą pomocą kilku informacji z internetu. Natomiast posiadacze XBoxa i którejś tam wersji PS2 mogli odkryć jeszcze jedno - James spotykał w nim na moście Harrego Masona. Pytał go: "Czy widziałeś moją córkę?", a on: "Nie, a czy nie spotkałeś mojej żony?". Wtedy obezwładniali ich kosmici i zabierali na statek. To jedna z niewielu rzeczy, dla których jednak warto mieć konsolę.

25.09.2004
11:47
[16]

Mariokwas [ Pretorianin ]

Mephistopheles --->tego z Marią nie uwzględniłem, chociaż też zaliczyłem. Najbardziej rozwaliło mnie zakończenie Dog, jak znalazłem tą kość- key to się zastanawiałem po kiego ona ma być i przez przypadek pod koniec gry użyłem tego klucza. W sumie jedno zakończenie z jajem to nie tak żle coś dla rozluznienia i akurat szkoda że nie można po nim grać Marią w bikni .....też byłoby śmiesznie.

25.09.2004
12:45
[17]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

Mariokwas ---> Szczerze mówiąc, to nie spodziewałem się, że zakończenie Dog będzie tak właśnie wyglądać. Nawet im to wyszło, chociaż liczyłem na coś lepszego. Rozczarowało mnie natomiast Ressurection, które teoretycznie powinno być jednym z najlepszych (bo odkryte najwcześcniej jako trzecie), a tu okazało się, że James płynie sobie łódką i gada do zwłok swojej żony o Starych Bogach.
A z tą Marią, to faktycznie fajny pomysł. Miałem nawet to jej zdjęcie w bikini z zakończenia Dog, ale straciłem po formacie.

25.09.2004
12:49
[18]

sylwek23 [ Pretorianin ]

Proponuje Call of Duty : United Offensive , Wolfensteina ET i moh wraz dodatkami .
I chyba ściągne sobie z neta HL 2 ...

25.09.2004
15:08
[19]

Mariokwas [ Pretorianin ]

sylwek23--->Calofduti jest do dupi, Wolfik to tylko single player,moh jaki jest taki jest a Hl2 to cały czas jest w wersji beta w którą nie da sie grac za bardzo co najwyżej z grubsza obejżecz jak bedzie gra wyglądać ,

25.09.2004
15:16
[20]

Arkulus [ Konsul ]

O kurcze opisz bardziej ktos tą grę bo nie grałem jeszcze.

25.09.2004
16:04
smile
[21]

Mariokwas [ Pretorianin ]

Arkulus --->którą?


a tak wogóle to ta cała gadka podąrzyła w jakimś HTWR jakim kierunku a autor tego wątku ma to juz zapewne w dupie bo dowiedział się wszystkiego co chciał. :-D

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.