GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Niesmiertelnosc - za i przeciw

22.09.2004
21:51
[1]

donzoolo [ Senator ]

Niesmiertelnosc - za i przeciw

No coz... co sadzicie o mozliwosci zycia w nieskonczonosc, czy myslicie ze jest to dobry pomysl? Co mowia wedlug was zasady etyki... Czy chcieli byscie zyc w nieskonczonosc?

Zalozylem ten temat z 2 powodow... Jeden - bo mnie to na prawde interesuje a drugi to szkola... Otoz mam przygotowac speecha z angielskiego na ten temat, a brakuje mi argumentow... Wiem ze sa tu ludzie, ktorzy potrafia podyskutowac, licze na ich pomoc i kreatywnosc:)

22.09.2004
22:02
[2]

Straszny_Ninja [ Pretorianin ]

Czemu na angielskim zawsze daja takie debilne tematy. Ja tez zawsze trafiałem na takie kwiatki.

22.09.2004
22:03
[3]

zarith [ ]

tak, chciałbym. nie sadzę, żebym się kiedykolwiek znudził:)

22.09.2004
22:05
[4]

bone_man [ Powered by ATI ]

Chcialbym, ale zebym mogl w kazdej chwili siebie samego usmiercic - nie chcialbym byc jedyna osoba na swiecie, ktora przezyje po wojnie atomowej, czy cos w tym stylu.

22.09.2004
22:06
smile
[5]

Solymr [ Komandor ]

ja chcialbym zyć dluzej np jakies 400-800 lat
zycie z nieskonczonosc moze byc strasznie nudne
i poza tym nie chcialbym sie starzec :P

22.09.2004
22:07
[6]

matisf [ X ]

Pierwsze co nasuwa mi się Highlander :)


Nieśmiertelność wiąże się z samotnością a ja nie chciałbym być wiecznie sam
Czemu zapytacie to proste trzeba by patrzeć jak nasi najbliżsi umierają
:|

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-22 22:06:11]

22.09.2004
22:07
smile
[7]

merkav [ Aguś ]

zarith - a jakby sie ludzkosc zanichilowala to co bys robil ?

22.09.2004
22:07
smile
[8]

Straszny_Ninja [ Pretorianin ]

Świetna sprawa, pod warunkiem że mógłbym być cały czas młody, piękny itd. Mnie by się tam nie znudziło, choć może po 2000 lat bym zmienił zdanie.

22.09.2004
22:09
[9]

Brisk. [ Chomik ]

tak jak matisf napisał, nic dodac nic ująć. A od siebie dodam, że śmierci sie nigdy nie bałem. Ale chyba skusiłbym sie na takie coś...

22.09.2004
22:10
[10]

Solymr [ Komandor ]

no i zeby najblizsi tez byli niesmiertelni :P
przydaly by sie jeszcze super moce supermana spider mana batmana super czworki punishera spawna luke skywalkera i paru innych ;]

22.09.2004
22:11
[11]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Niesmiertelnosc? A po co, skoro ja nie chce dozyc nawet jutra?

22.09.2004
22:12
[12]

Skype [ Konsul ]

jeśli miałbym życ sam nieskończenie długo to nie, ale jeśli inni ludzie rónież żyliby znacznie dłużej to czemu nie?? ciekawa wizja, można byłoby zobaczyc jak rozwija sie świat, ku czemu zmierza...

22.09.2004
22:12
smile
[13]

zurmejker [ Centurion ]

ja bym chcial byc wiecznie mlody no i niesmiertelny! a na to jakis maly pokoim a w nim plej dwa! i pelno zielska i browarow i zebym sie stamtad nie musial ruszac i naturalnie wszystkie gry jakie sa mozliwe do przejscia! ten etap zycia bym nazwal moim najwiekszym kabaretem!

22.09.2004
22:13
[14]

Coy2K [ Veteran ]

o jaką nieśmiertelność chodzi ? czy o taką że się nie starzejemy czy o taką że nie da się nas zabić ?

22.09.2004
22:15
[15]

Windi_ [ Generaďż˝ ]

LooZ^ ---> nie chcesz dozyc nawet jutra?? czyzby cie jeszcze kac meczyl po pikniku ?? :P

a apropos niesmiertelnosci, to po pewnym czasie nudno moglo by byc, ale z drugiej strony U kresu każde życie, nawet najdłuższe, jest za krótkie.

22.09.2004
22:16
[16]

donzoolo [ Senator ]

chodzi o taka niesmiertelnosc, ze sie nie starzejemy oczywisice :) To nie jest jakies wyssane z palca, tylko oparte na badaniach najnowszych... Chodzi mniej wiecej o to, zeby zmienic cos w dna, zeby komorki same sie odbudowaywaly, jak u jaszczurek np ogon czy inne cos sie samo odbudowywuje, tak jak u ludzi male rany sie goja same...

22.09.2004
22:21
smile
[17]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


mekrav - można wąchać kwaitki i obserwować rozwój karaluchów

smieszne sa wyjasnienia 30 letnich ludzi o tym jak to by się nie nudzili po latach trzystu.
póki nie sprawdzisz się nie dowiesz i nie ma sensu na ten temat dyskutować :)

22.09.2004
22:24
[18]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Windi : Nie, to nie to. Co do kaca to niestety (? ;)) nie meczyl mnie on nawet w niedziele :)

22.09.2004
22:25
[19]

Vader [ Senator ]

Ja bym chcial zyc wiecznie. Achhhh ! Zrobilbym doktorat na wszystkich uczelniach swiata z kazdej nauki, a potem bym rozpoczal prace badawcza, majaca znalezc sposob, by moja skromna osoba mogla osiagnac stan transcendencji hehehe :P

Lepsze to, niz latanie z katana + szkockie wspominki

22.09.2004
22:25
smile
[20]

zarith [ ]

merkav --> zająłbym się układaniem pasjansa:)

22.09.2004
22:32
smile
[21]

matisf [ X ]

donzoolo -> polecam "Highlander " naprawdę doskonały film dokładnie o tej tematyce, ja jeszcze dodam że na chwile to może by było fajnie jakieś 100 –200 lat, ale na wieczność to podziękuje, można by zwariować :|

22.09.2004
22:33
[22]

Straszny_Ninja [ Pretorianin ]

donzoolo ------> Jest już coś takiego o czym piszesz. Nazywa sie NOWOTWÓR.
Tylko powiedzzie mi ludzie po co tak gdybać. Nikt z nas nie bedzie niesmiertelny i juz. Bo jesli nawet nauka wymysli sposob na niesmiertelnosc to zaloze sie sie ze natura i tak sobie z tym poradzi. I na nic nasza niesmiertelnosc.

22.09.2004
22:33
[23]

xywex [ mlask mlask! ]

zurmejker --> Ile masz lat?

22.09.2004
22:36
[24]

Esqualante [ Jyhad Baghadyr ]

Gdyby wszyscy byli nieśmiertelni, świat szybko stałby się przeludniony. Gdybym tylko ja był nieśmiertelny, bardzo szybko stałbym się samotny. Czy nudziłoby mi się? Nie wiem, pewnie tak, w końcu jak długo można robić wciąż to samo? Szukałbym zapewne uwolnienia od tego stanu, tak samo, jak człowiek śmiertelny szuka lekarstwa na śmierć.

Lepiej sformułowane pytanie brzmiałoby: Nieśmiertelność - błogosławieństwo czy przekleństwo?

22.09.2004
22:40
smile
[25]

Flyby [ Outsider ]

...Zyje juz 150 lat i zamierzam zyc nastepne 150...Co prawda jest troche nudno bo wciaz musze sobie przypominac to co zapomnialem i woza mnie na wozku...
Przypomnialem sobie...Jestem za i przeciw...eee

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-22 22:41:36]

22.09.2004
22:42
[26]

Windi_ [ Generaďż˝ ]

LooZ^ ---> niedziela byla straszna :/ ale coz... to chyba przez to ze tyle razy sie kolo tego znaku okrecilem :P


a co do niesmiertelnosci,z tego co pomietam mowa byla tez o tym w "wiwiadzie z wampirem" ale nie jestem pewien, moze to jakis inny film o wampirach byl?? ale tak ze 200 lat to moglbym zyc, ale z cialem 20latka :D takie jak mam teraz by wystarczylo :D

22.09.2004
22:43
smile
[27]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


Esqualante - czy mając lat 5 miałes pojęcie o twoich problemach w wieku 15 lat ?
albo 35 ?

powtarzam, nie ma sensu twierdzić czegokolwiek o takich przypadlościach jak niesmiertenolność.
a już oświecone teksty w typie: "nie chce, bo mi bedzie nudno" podpadają pod żałosne pozy :)
w naturze już, moje kochane ludziki, mamy to, że chcemy żyć jak najdłużej i te szlachetne rezygnacje ze swoich instynktów są bardzo trendy ale bez sensu :)

22.09.2004
22:45
[28]

Misio-Jedi [ Legend ]

Pragnienie nieśmiertelności to mit. Niektórym się tylko wydaje że chcieliby być nieśmiertelni, a w istocie byłby to najgorszy koszmar.
Prawda jest taka że ludzie poprostu nie chcą umierać - instynkt samozachowawczy narzuca nam niechęć do śmierci. Z tąd bierze się mit nieśmietelności, a jego absurd polega na tym że gdyby nieśmiertelność była możliwa - nie spodobałaby nam się.

donzoolo ---> Jak potrzebujesz mieć o tym opracowanie z anglika to pamiętaj że nieśmiertelność to po ang. immortality :)


22.09.2004
22:54
[29]

HolyDeath [ Konsul ]

No coz... co sadzicie o mozliwosci zycia w nieskonczonosc, czy myslicie ze jest to dobry pomysl?---------> Na poczatek radze spytac sie alchemikow, a nuz ktoremus sie powiodlo?. Teraz tak... Niesmiertelnosc to dar i przeklestwo, czemu? Bo gdybysmy byli niesmiertelni to zylibysmy wiecznie, minusem tego jest to ze... Po prostu zycie jest takie, ze kazdy czlowiek smierc wita inaczej - mlody czlowiek nie chce umrzec i (jesli jest szczesliwy np. ze swoja zona/sympatia itp.) chce byc niesmiertelny.
Ale czlowiek stary chce umrzec. Spokojnie. Bez trosk i obaw. Szczesliwy, ze wypelnil swoje zadanie w zyciu. Ale jesli komus umrze owa zona/sympatia to nismiertelnosc staje sie przeklestwem.
Blakac sie po swiecie oplakujac utracona milosc?
No thx. Wole moc umrzec i chcialbym sam moc wybrac sobie sposob i rodzaj smierci :].

And this foul creature has been vaniqished in the green smoke... AGAIN...

22.09.2004
22:54
[30]

graf_0 [ Nożownik ]

donzoolo -->
Swobodne rozważanie ->
Będąc nieśmiertelnym, czy też żyjąc > 1000lat, w pewnej chwili znudziłbym się rozwojem swojej osoby - nowa wiedza, umiejętności, majątek nie sprawiałyby mi żadnej przyjemności, pragnąłbym wpływu na losy świata - w końcu byłbym wyjątkowy i wiedział co można zrobić lepiej. :)
Później zacząłbym bawić się w wpywanie na losy innych ludzi - jednych bym niszczył a innych wynosił na wyżyny społeczeństwa.
Po kilkuset latach tak bardzo różniłbym się od innych ludzi - wiedza, inny stosunek do czasu, brak emocji, że przestałbym być istotą ludzką - byłbym Nieśmiertelnym.

A potem zacząłbym pić ludzką krew :)

Mam nadzieję, że przyda się na angielski.

22.09.2004
23:35
[31]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


hej, wy wszech wiedzący, zadajecie sobie tud czytania postów ?

skąd wy wiecie jacy byście byli?
nie macie zielonego pojęcia.
wydaje wam się, że to co mówicie brzmi mądrze. bo brzmi.
ale nie przemyśleliście tego. skąd wiecie, na jakiej podstawie przewidujecie tą straslziwą nudę i pustkę ?
raz w życiu kochaliście tylko ?
miłość jest zawsze miłością, nieważne czy piątą czy pięćdziesiąta.

22.09.2004
23:39
smile
[32]

zarith [ ]

dokładnie bigos. pytanie tylko, czy czternaście tysięcy siedemset pięćdziesiąta druga miłość też jest tak przyjemna jak na przykład pierwsza:)

22.09.2004
23:45
smile
[33]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


zarith - nie jestem lekarzem, ale zdaje się, ze endorfina jest ciągle ta sama :)

22.09.2004
23:48
smile
[34]

zarith [ ]

ale wiesz, receptory się uodparniają:)

22.09.2004
23:50
[35]

morrina [ Konsul ]

jak czas sie zatrzyma to chce zyc wiecznie :D jesli ma biec i wraz z jego uplywem mam sie starzec to nie chce zyc wiecznie, bo po co mlodosc ma swoje prawa :D

22.09.2004
23:52
[36]

mortan_battlehammer [ Legend ]

chujowo tak samemu sobie zyc, jak wszyscy wkoło umieraja

22.09.2004
23:54
[37]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


morinna - ta?
ciekawe co bedziesz myśleć jako 80 letnia staruszka.
bo ja stawiam, że oddasz wszystko byle jeszcze żyć.
godne rozstawanie się z zuciem to tylko literatura :)


zarith - no nie wiem, jak tak nie mam :) ja za kazdym jak się cieszę ( a ciesze się dużo, długo i namiętnie) odczuwam radość taką samą :)

23.09.2004
00:01
smile
[38]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

Pragnienie nieśmiertelności u ludzi jest naturalne - chcemy być silni, a jesteśmy słabi.
Ja chcę żyć wiecznie, jakkolwiek nie jestem przekonany czy wieczność będzie taką wiecznością, jaka nam
się marzy. Ja osobiście chciałbym wieczność w trakcie której nie mógłbym przeczytać wszystkich książek świata, bo co rusz powstawalyby nowe. Ale mógłbym je czytać tak długo, aż w końcu przeczytałbym wszystko, co w ogóle możnaby napisać. Zakładając nieśmiertelność naszą musimy przyjąć jeden z dwóch wariantów :
- nieśmiertelność na takim świecie jak jest teraz
- wersję Bożą nieśmiertelności, czyli wieczne hulanki w niebiosach.

Jeśli to pierwsze, to od razu są wątpliwości. Czy świat miałby stać w miejscu ?
Bo nie jest przecież możliwe, że świat będzie się rozwijal przez miliony lat, o bilionach i innych wyższych liczbach nie wspominając. W pewnym momencie zatrzymałaby się technologia i rozwój ludzkości.
Nie wspominając o tym, że świat mogłoby wyniszczyć globalne ocieplenie, wojna z udziałem broni nowej generacji czy jeszcze inny czynnik.

A więc nieśmiertelność - owszem. Ale tylko w kategorii metaforycznej, z merytorycznego pubnktu widzenia nie jest to możliwe. Chyba, że mówimy o wiecznosci związanej z Bogiem, ale to już kwestia wiary.
Poza tym wiecznośc sama w sobie byłaby raczej nicością. Chyba, że Ten Wszechmogący Na Górze znalazł jakąś receptę na nieskończonośc, ja jej nie widzę :)

23.09.2004
00:07
[39]

Esqualante [ Jyhad Baghadyr ]

BIGos >>>>
Po kolei :)

Nie wiem, jak będę myślał w wieku 45 lat, ale moja świadomość jest już w pełni (mam nadzieję) rozwinięta (tak podają podręczniki). Wiem, że na pewno się zmienię, ale nie będzie to ta sama zmiana jak z 5 na 15 lat.

W naturze chcemy żyć wiecznie, to prawda, aby mieć jak najwięcej potomstwa :) oczywiście. I natury nie da się oszukać, ona znajdzie sposób by wyeliminować jednostki zbędne, stare, takie, które nie ewoluowały - a czym jest nieśmiertelność, jak nie zatrzymaniem czasu? Natura poradzi sobie, chociażby przez samozniszczenie, dokładnie tak, jak z wilkami, które zjadły całe pożywienie - wymrą z głodu.

Inna jest miłość 20 latka, a inna 50 latka...

I, jak powiedział zarith, receptory się udparniają, człowiek się przyzwyczaja i te same bodźce nie pobudzają już tak jak wcześniej. Fakt stwierdzony.

Gdy każdy oddech będzie sprawiał mi ból, gdy nie będę mógł się podnieść, zęby powypadają a mnie będą karmić jakimś świństwem w tubce, gdy stawy będą mnie trzeszczeć, słuch zawiedzie, wzrok zmętnieje, nie będę mógł się normalnie wysikać, zapomnę, jak się nazywam, ręka nie będzie chciała trzymać myszki ;), hmmm, tak, dalej będę się kurczowo trzymał życia, byle tylko jeszcze jeden dzień, jedno spojrzenie na tych żyjących pełnią życia nastolatków, jeden oddech...

btw: Przypomiało mi się powiedzenie: Młodość i starość chęci ma te same, tylko zęby inne. :D

23.09.2004
00:07
[40]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


Paszczak - czemu swiat miałby stać w miejscu ?
świat ciągle idzie do przodu, nie stanie.
niby dlaczego miałby stanąć ?
do tej pory jakoś ciągle szedl do przodu.
co do recepty na nieskończoność - aż dziw jak ty tego nie widzisz :)
twoja własna kreatywność jest nieskończona :)
a wiesz czemu?
bo operujesz pojęciem nieskończoności :)
i w wielkim skrócie - skoro to potrafisz - zo z tego elemtu potrafisz zbudowac cokolwiek.

23.09.2004
00:12
smile
[41]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


Esqualante - no widzisz, zgadzasz się ze mną :)
Zmiany zachodzą coraz to inne - za kazdym razem nowe.
Nie wiesz co nadejdzie, dlatego zadna śmierć z nudów nie może mieć miesca.

co do uodparniaina receptorów - endorfina to nie narkotyk, że musisz pobierać coraz większe dawki.
może po prostu smutas jesteś ? :)))
nie zaobserwowałem stopniowego smutnienia ludzi z wiekiem. Owszem, dzieje się tak, ale to raczej z braku umiejetności cieszenie się najprostszymi sprawami :)
Są staruszkowie dziarscy i radośni i jakoś ich receptory nie zawodzą - może za malo używane?
wątpię - kto był radosny za młodu to i na starość taki jest :)

co do fizycznej słabości - przeciswstawie ci psychiczną słabość - chcesz żyć tylko dlatego, ze nie chcesz umrzeć.
zresztą sam to napisałeś. Ale to nie wyklucza wszystkich wcześniejszych argumentów.

23.09.2004
00:18
[42]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

BIGos---->
Owszem, swiat nie stoi w miejscu.
Ale zwróc uwagę, że czas istnienia Ziemi/Wszechświata/Ludzkości jest relatywnie niski w stosunku do pojęcia nieskończoności :) Jeśli w dniach będziemy mierzyć długość życia żółwia wyjdą nam bardzo wysokie liczby. Ale podwyższmy jednostkę do wieków. Od razu wygląda to inaczej - żółw przykładowo żyje tylko jeden wiek. A jak ma się milion wieków do nieskonczoności ? Jak ma się ziemia sprzed miliona lat do tej teraz ? Człowiek dojdzie w końcu do pewnego apogeum swoich możliwości. O ile pozwola mu na to czynniki zewnetrzne, wszak jestesmy gatunkiem slabym i za sto lat mozemy ginać tak bezradnie jak ginęły kiedyś dinozaury.

23.09.2004
00:24
[43]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


Paszczak, nie piszemy o przedłuzeniu życia. poiszemy o nieśmiertelności.
poza tym, zapominasz o ewolucji.
nie ma czegoś takiego jak apogeum możliwości.
natura tak działa, aby poszerzać możliwości i zmniejszać ilość wrogów.
jesli ewolucja ma się skończyć w naszym gatunku to znaczy, ze jesteśmy gatunkiem doskonałym.
a wtedy to myślę, że śmiertelność lub nie- nie stanowić będzie problemu :)
bo jako doskonali problemów nie bedziemy mieć w ogóle (100% endorfiny w mózgu :))

aha, co do dinozaurów - jest pewna różnica - dinozaury nie były inteligentne. nie na tyle by używać narzędzi.
być może fakt używania narzędzi jest najważniejszym we wszechświecie, może to bezprecedensowy przypadek kiedy żywa istota podporządkowuje sobie rózne zbitki atomów i zmusza pod posłuszeństwa. Może jesteśmy na tyle wyjątkowi, że przetrwamy ? Dlużej niż świat, dłużej niż cokolwiek ?
w końcu MY się uczymy - wszechświat woli nie ma, więc się nie uczy.

23.09.2004
00:27
[44]

a.i.n... [ Kenya believe it? ]

Nieśmiertelność to przekleństwo.

23.09.2004
00:27
[45]

Esqualante [ Jyhad Baghadyr ]

Esqualante - no widzisz, zgadzasz się ze mną :)
Cóż, nie każda dyskusja musi kończyć się rzucaniem mięsem ;).

Na początek uprzedzam :)
Biologię już dawno skończyłem, więc nie mam 100% pewności, że to co piszę jest prawdą.

ale

Właśnie organizm ma tendencję do uodparniania się na ów hormon odpowiedzialny za 'przyjemność'. Dlatego (choć wiem to z książek, a nie własnego dośwadczenia) seks z jedną osobą po jakimś czasie staje się mniej ekscytujący i wystarczy mała zmiana (np partnerki ;) ), aby wrażenia stały się równie silne jak na początku związku. Stąd ekscytacja nowym związkiem i późniejsze osłabienie uczuć.

Nigdzie nie twierdziłem, że ludzie smutnieją z wiekiem. Ale dlaczego wielu z nich nagle zaczyna chodzić do kościoła, jeździć na pielgrzymki, modlić się, myśleć o Bogu? Znam moją babcię i dziadka, więc wiem, jak jest.

Są staruszkowie dziarscy i radośni i jakoś ich receptory nie zawodzą - może za malo używane?
wątpię - kto był radosny za młodu to i na starość taki jest :)

Tak. A kto smutniejszy był podczas młodości, ten traci chęć życia w starości. Przynajmniej tak twierdzą naukowcy :). I mówią, że kto radośniejszy jest, ten żyje dłużej. Ale radość a przyjemne doznania to niekoniecznie to samo.

23.09.2004
00:29
smile
[46]

Esqualante [ Jyhad Baghadyr ]

I ciekawym jest, kiedy tu wpadnie sys|yavor i zacznie prawić swoje poglądy, jacy to jesteśmy niedouczeni i bez przygotowania zabieramy głos w dyskusji, której nie jesteśmy w stanie pojąć swoimi ograniczonymi rozumkami. Kto czytał posty Yavora, ten wie o co chodzi :).

23.09.2004
00:35
smile
[47]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


Esqualante -

"Właśnie organizm ma tendencję do uodparniania się na ów hormon odpowiedzialny za 'przyjemność'. Dlatego (choć wiem to z książek, a nie własnego dośwadczenia) seks z jedną osobą po jakimś czasie staje się mniej ekscytujący i wystarczy mała zmiana (np partnerki ;) ), aby wrażenia stały się równie silne jak na początku związku. Stąd ekscytacja nowym związkiem i późniejsze osłabienie uczuć."

no, nie sprowadzajmy przyjemności tylko do seksu :)
może jestem dziwny, ale jak sobie jadę autobusem bo uśmiecham się bez żadnego powodu :)
wszyscy ci ludzie mają cztery kończyny, glowę, dach nad nią, okrycie na sobie, stoją w autobusie napędzanym silnikiem spalinowym, który jeździ specjalnie dla nich, a ustalili ten system ludzie, ktorzy nawet ich nie widzieli, a może nawet go nie rozumieją.
wysiadają na przystanku i idą po chodniku i wchodzą do swojej klatki i zdejmują buty i siadają przed telewizor.
dla mnie to piekne. tych ludzi jest dużo, bardzo dużo. I mogli by być szczęśliwi z takiego życia, gdyby tylko potrafili. Tylu ludzi mogłoby się po ptostu cieszyć, gdyby potrafili :)

"Nigdzie nie twierdziłem, że ludzie smutnieją z wiekiem. Ale dlaczego wielu z nich nagle zaczyna chodzić do kościoła, jeździć na pielgrzymki, modlić się, myśleć o Bogu? Znam moją babcię i dziadka, więc wiem, jak jest."

strach przed śmiercią. nie ma to związku z endorfiną, ma to związek a hormonem strachu, który nie wiem jak się nazywa :D
tak jak się zgodziliśmy - boją się. Gdyby nie ten strach - gdzieś mieliby kościół i Boga. Zaprawdę powiadam ci :)

Co do Yavora - przecież ja dokładnie to samo piszę :)
nie jesteśy w stanie wyobrazić sobie wieczności z powodu naszej przemijalności :)
co nie znaczy, że automatycznie trzeba stwierdzić, że wszystko jest do dupy :)

23.09.2004
00:38
smile
[48]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

Bigosie, masz dużą wiarę w ludzki gatunek. Zapominasz jednakże, że Ci sami doskonali i rozwijący się ludzie są także najbardziej chorym z nienawisci gatunkiem. Takim, który potrafi czynić "cuda", ale także zabijać się wzajemnie dla najbardziej nieszlachetnych pobudek jakie można sobie wyobrazić. Żeby móc powalczyć o rozwiązania zapewniające ciągły rozwój, oprócz wybitnych jednostek musielibyśmy mieć także rozsądne społeczeństwo. Tymczasem te paredziesiąt państw rozwijających się coraz bardziej zanurza się w kiczu, bezmyślności konsumpcjoniźmie.A reszta jest w tyle i szybko się z niego nie wykaraska. Ambicje jednostek już wkrótce przestaną się liczyć, może uda się jeszcze wymyślić szczepionkę na raka, zrealizować załogowy lot na marsa czy uda się wyobraźić sobie uczciwego lewaka, ale w pewnym momencie to wszystko szlag trafi. Oczywiście nie mogę tego uargumentować w jakiś bardziej namacalny sposób, ale myślę, że zagłada jest dużo bardziej prawdopodbna od znalezienia przepisu na wieczne życie czy eliksir młodości. To utopia mili państwo.

23.09.2004
00:47
smile
[49]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


Paszczak - jeszcze napisz o wymierających lasac amazonki.
o młodziezy, która schodzi na psy już od 4 tys. lat.
o hordach tatarskich lub germańskich, ktore niechybnie zwiastują koniec świata.
o widomych znakach na niebie i ziemi.
Takie wizje są bardzo łatwe i proste, cywlizacja leżąca w gruzach i ludzie wyrywający sobie wzajemnie ostatnie kąski mięsa.
Ale ile razy się to zdarzyło ?
dlaczego uważasz, że teraz to realniejsze ?
Nawet jeśli - Rzym był wielki i nowoczesny.
ale Rzym upadł a ty mimo to siedzisz sobie w ciepłej chałupce i stukasz w krzemowy twór ludzkich neuronów. Kolejne narzędzie. Niczym się nie różniącą od mamuciej kości czy korzenia, pierwszych narzędzi, oprócz poziomu skomplikowania. A to znaczy, że się rozwijamy :)
Snucie apokaliptycznych wizji jest fajne, dużo ludzi to pociąga, znam to, ogien z nieba, upadek obyczajów, anioły z ognistymi mieczami, czy łodzie z paznokci - jeden pies.
Bierze się to z lęku ludzi konserwatywnych przed zmianami - przed postępem - przed ROZWOJEM.
bo rozwój ciągle następuje :)

23.09.2004
05:29
[50]

Esqualante [ Jyhad Baghadyr ]

no, nie sprowadzajmy przyjemności tylko do seksu :)
ale przecież seks jest wszędzie, seks rządzi światem, wystarczy się przypatrzyć ;)

może jestem dziwny, ale jak sobie jadę autobusem bo uśmiecham się bez żadnego powodu :)
jeżeli autobus jest nieprzepełniony, nie śmierdzi i cuchnie od ludzkiego potu i nie stoi w korku to czemu nie? Też się uśmiecham.

Twojej wizji cudownego świata przedstawię wijzę Paszczaka - Ziemii jako miejsca nieprawości, niesprawiedliwości, świata pełnego nienawiści i egoizmu. I zamiast cieszyć się małostkami, ciągle widzę (jako nieśmiertelny) te rzeczy, które nigdy nie zmienią oblicza ludzkości (jak sam napisałeś, mimo upływu lat nic się nie zmienia, ani młodzież, ani zrzędzenie starszych).

Jeszcze raz, co do odczuwania przyjemności: jak długo potrafiłbyś cieszyć się z tych prostych rzeczy? 100 lat? 1000 lat? Na niektóre rzeczy byś się znieczulił, inne sprawiałyby Tobie przykrość, irytowały, a inne jeszcze uświadamiały, że zawsze znajdzie się odrobina dobra, bez znaczenia w jakim pokoleniu... Czy jednak ta odrobina radości byłaby dla Ciebie wystarczającym powodem do życia, gdy poznałeś już wszystko, zobaczyłeś wszystko i doświadczyłeś wszystkiego?

Snucie apokaliptycznych wizji jest fajne, dużo ludzi to pociąga, znam to, ogien z nieba, upadek obyczajów, anioły z ognistymi mieczami, czy łodzie z paznokci - jeden pies.
A teraz mamy nowy punkt: trzęsienie ziemii! Pierwsze takie silne od tysiąca lat! To musi być koniec świata! Prostujcie ścieżki! :)

Bierze się to z lęku ludzi konserwatywnych przed zmianami - przed postępem - przed ROZWOJEM.
bo rozwój ciągle następuje :)

Jak mawiają prawa Murphy'ego, każda zmiana jest na gorsze ;)

23.09.2004
07:05
[51]

donzoolo [ Senator ]

‹moze malu up kontrolny, dzieki za mila dyskusje :)›

23.09.2004
10:22
smile
[52]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

nieśmiertelność? no dobra, a co bym miał robić przez powiedzmy pierwsze 200 milionów lat? ile można zwiedzać ziemie, chlać, bzykać się, podziwiać nowe wynalazki itp itd. zresztą nic nie jest wieczne bo po 10 do 37 potęgi lat rozpadowi ulegną wszystkie protony we wszechświecie i nikt tego nie będzie mógl raczej przeżyć, przynajmniej nie w ludzkim ciele. zresztą po kilkuset tysiącach lat taki nieśmiertelny człowiek wyglądał by jak żywa samielina. gatunek ludzki by ewoulował a ten jeden człek nie i wyglądał by dla "współczesnych" jak jakiś małpolud.

woody alen powiedział ----> "wieczność jest bardzo długa, zwłaszcza pod koniec"

23.09.2004
10:27
[53]

..KmP.. [ Designed by AI ]

Gdyby wiek zatrzymał mi się na granicy 20-22, to owszem.
Ale tak naprawdę "długie życie, byłoby dla mnie karą".

23.09.2004
10:58
[54]

*...:::JaRo:::...* [ stara beka dobrze kisi ]

Jak miałbym być nieśmiertelny to życie by mi się znudziło, ale czy fajne jest życie 90 - sięcio letniego dziadka :/

23.09.2004
10:59
smile
[55]

<<ziut>> [ Pretorianin ]

Ale przeciez nawet życie sie kiedyś nudzi:P

23.09.2004
13:30
[56]

donzoolo [ Senator ]

Miso - Jedi ----------> Wiem, w sumie advanced na A sie ma :P

23.09.2004
18:22
[57]

donzoolo [ Senator ]

Szkoda ze dyskusja przycichla... Dziekuje za Wasza nieoceniona pomoc m8s :) zabieram sie za tego anglika w koncu :)

23.09.2004
18:26
smile
[58]

hola' [ koniczynka ]

wszystko sie kiedys znudzi, nawet zycie , a co z tego ze zylbys wiecznie , zadnej adrenaliny, leku przed smiercia, totalnie przejeb***!!!lepiej zyc te 50 lat i dac zastapic siebie komus innemu!!
pozdrawiam i jestem stanowczo przeciw....
papa

23.09.2004
18:35
[59]

Piotrek.K [ Cyberdine Systems ]

Nie, nie chcialbym - pomysl jak bys sie czul gdyby wszysctkie osoby, ktore kochasz/szanujesz odchodza a Ty nie?? Dochodziloby tylko wiecej swieczek do zapalenia - ja bym NIE mogl tego zniesc...

23.09.2004
18:42
smile
[60]

tomek@rick [ Konsul ]

Chciałbym, ale żeby moja rodzina także była niesmiertelna.

23.09.2004
19:09
[61]

donzoolo [ Senator ]

Szkoda jednak ze wieksza czesc nie zrozumiala o co chodzi... Nie mialem na mysli zycia w nieskonczonosc samemu... chodzilo mi o takie cos ze wszyscy zyja tak dlugo, az powiedzmy sobie sami albo ktos inny celowo im odbierze zycie...

W skrocie rzecz ujmujac, wszyscy zyja prawie w 'nieskonczonosc'... Nie mozna tez tak jak niektorzy brac pod uwage 200 milionow lat :) Bo to jest praktycznie niewykonalne... Ja bym wyszedl od zalozenia ze z 400 lat to tak duzo juz...

jezeli ktos ma jeszcze sile sie wypowiadac to bym poprosil o argumenty za i przeciw...

Oto czesc moich

za:

- mozna zawsze powiedziec: zrobie to pozniej
- mozliwosc zobaczenia dzieci naszych dzieci itp
- mozliwosc osiagniecia wyjatkowo duzego poziomu umyslowego
- Na pewno takze duzo wieksze szanse na wynalezienie nowych technologii
- Mozliwosc wysylania ludzi w dalekie podroze kosmiczne, ktore trwalyby dlugi dlugie lata...
- Mozliwosc ogladania rozwoju ludzkosci

przeciwko:

- szybkie przeludnienie kontynentu
- co za tym idzie szybsza eksploatacja (dobrze napisalem?) surowcow i szybsze ich wykorzystanie
- kwestie etyczne



Moze ktos cos doda jeszcze, bylbym wdzieczny po stokroc...

23.09.2004
19:59
[62]

Esqualante [ Jyhad Baghadyr ]

donzoolo >>>> a co rozumiesz pod pojęciem: kwestie etyczne? Zarzuciłeś hasło, ale nic ono nie mówi...

To co mówisz o nieśmiertelności (nareszcie sprecyzowane btw), przypomina mi jak nic elfy Tolkiena...

23.09.2004
20:05
[63]

donzoolo [ Senator ]

Chodzi o to mniej wiecej, ze nie 'wypada' za dlugo... ciezko mi jest to przelac na "papier", to co mysle... Nie jestem typem humanisty, ktory przelewa mysli na papier jak i kiedy chce...


A kwestia niesmiertelnosci a i owszem nie byla dokladnie sprecyzowana, myslalem ze ludzie sie domysla - mylilem sie :(

23.09.2004
20:39
[64]

mar-rol [ Konsul ]

Ja raczej jestem temu przeciw. Potrzebowaliśmy na to conajmnij jeszcze jednej ziemi. Ekosystem by długo nie wytrzymał gdyby w tak szybki tempie przybywało ludności.
Naukowcy obliczyli ze czlowiek moze zyc max 160 lat, ale jeszcze nikomu sie to nie udało. Wiec narazie warto dojść do tej granicy zanim sie pójdzie dalej.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.