GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Przypadki z pracy serwisanta...

22.09.2004
17:21
smile
[1]

Mnieteq [ SimRacer ]

Przypadki z pracy serwisanta...

Dzisiaj przyszła Pani do nas do serwisu mocno zdenerwowana i z ryjem do mnie że to nowy komputer i juz popsuty i wogóle co to ma znaczyć, że powinniśmy do niej przyjechać itd itp. Słuchałem z dużym skupieniem co ma Pani do powiedzenia, a w tym czasie kumpel leżał już pod stołem.
Ale najlepsze było jak pani w końcu wyjęła kompa z wielkiej torby.........a tam wielkimi literami napisanymi flamastrem na obudowie opis usterki: tak troche wolno działa internet
i druga usterka cyt. : Brak ofisa i worda
Normalnie pełen roftl
lol :D

22.09.2004
17:25
[2]

Bucha [ Hashish Air Kahn ]

no i co w tym takiego smiesznego??? nie lubie takiego typu ludzi w serwisach! (cfaniaczki)

22.09.2004
17:26
[3]

Testosteron^ [ Pretorianin ]

hehehehehehheheh

22.09.2004
17:28
[4]

merkav [ Aguś ]

Ja nie wiem jak wy sie na rynku utrzymujecie.... Fuszerka poprostu !

22.09.2004
17:29
[5]

Mnieteq [ SimRacer ]

Bucha --> Wszystko ok. tylko nie lubię jak na dzień dobry kobieta się na mnie wydziera conajmniej jakbym to ja popsuł je ten komputer. Poza tym...kto o zdrowych zmysłach wypisuje flamastrem usterki, a wtym brak ofisa i worda.
Ja wymiękam...

22.09.2004
17:29
smile
[6]

a.i.n... [ Kenya believe it? ]

No tak... paniusie w rodzaju "podstawka pod kawę mi się ułamała" opisujące wyłamaną szufladkę napędu CD to jedno...

Ale zarozumiali i wyśmiewający klientów guru serwisowi, to drugie...

I nie wiadomo co gorsze - pyskata paniusia od ofisa czy pewien siebie pryszczers z serwisu ;D

22.09.2004
17:33
[7]

yazz_aka_maish [ Legend ]

A ja go rozumiem. Sam zajmuję się chałupniczo naprawą komputerów i niewiedza oraz ignorancja niektórych użytkowników doprowadza mnie do szewskiej pasji. Uważam, że każdy winien się 5 razy zastanowić zanim cokolwiek powie i najedzie na serwisanta...
Ja wiem, że taka praca, ale niektórzy mocno przesadzają...

22.09.2004
17:33
[8]

L@WYER [ Valaraukar ]

Siedziałem sobie dziś u kumpla w sklepie i jeden z klientów walnął tekstem, że potrzebuje "blutacza" -no comments.
Przebija to tylko kolo pytający o mysz pod "juesbi" i jeszcze jeden, pytający o tusz do "ejczpi 840" - reszta jest milczeniem ...

22.09.2004
17:40
[9]

Mnieteq [ SimRacer ]

Może i macie rację że nieładnie się wyśmiewać z klientów. W końcu to z nich "żyjemy" Może to znieczulica. Ale jakieś granice przyzwoitości istnieją ?
Aha, i jeszcze jedno a.i.n ---> tak sie składa, że nie jestem jakimś tam "pryszczersem". Siedzę w tym biznesie ponad 10 lat i nie mów mi jak mam się zachowywać w stosunku do klientów...

22.09.2004
17:52
smile
[10]

a.i.n... [ Kenya believe it? ]

Mnieteq -> tak to wziąłeś do siebie?

Nigdzie nie napisałem jak masz się zachować, bo nie napisałeś jak na jej słowa zareagowałeś (więc nie mogę Ci niczego zarzucać) - swoją drogą może zdradzisz jak załatwiłeś jej problem :) ?

Fakt jest jednak faktem - pełono jest serwisantów, którym ledwo wąs się sypnął a klientów traktują jak głupków.

Zapeniam Cię, że dla przeciętnej pani Jadzi z księgowości łindołs czy ofis to jedno i to samo (pewnie sam się o tym nie raz przekonałeś).
I do tego g... ją obchodzi, że jest inaczej.

Komputer ma działać jak toster.
Jeśli do jego obsługi potrzeba mieć magisterkę z informatyki, to znaczy, że z komputerem jest coś nie tak, nie z użytkownikiem :)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-09-22 17:51:10]

22.09.2004
17:54
smile
[11]

Misio-Jedi [ Legend ]

Mi też "trochę wolno działa internet" !!! - powaga (nie śmiać się)
Jest na to jakaś rada ?

22.09.2004
18:00
smile
[12]

Iceman_87th [ Generaďż˝ ]

trzeba bylo grzecznie pani odpowiedziec, zeby wylozyla na ladke 2 kola to i internet szybszy jej zrobisz i ofice-a zalatwisz - co z problem? :)

a co do flamastra - tez rotfl :)

22.09.2004
18:01
[13]

Mnieteq [ SimRacer ]

a.i.n.. --> nie wziąłem tego do siebie. Wiem tylko jakie zdanie maja ludzie o serwisantach.
Każdego klienta traktuję zawsze tak samo. Z należnym mu szacunkiem, a śmiać się mogę później z kumplami przy piwie.
Chodziło mi tylko o to, że oddając jakikolwiek sprzęt do jakiegokolwiek serwisu trzeba podać jakiś sensowny i zrozumiały opis usterki, a nie "coś się zepsuło" itp.

22.09.2004
18:02
smile
[14]

Adamss [ -betting addiction- ]

Trzeba było wytłumaczyć o co chodzi, a nie teraz się tu wyśmiewać :). Nie każdy zna się na komputerach ;].

22.09.2004
18:03
smile
[15]

slowik [ Legend ]

muhahaha niezle przypadki sam podobnych mialem troche ...

22.09.2004
18:05
smile
[16]

a.i.n... [ Kenya believe it? ]

Mnieteq -> ta opinia o serwisantach bierze się stąd, że często są to młodzi ludzie, a klienci są dorośli/dojrzali. Więc wrażenie nieuprzejmości w oczach klienta się potęguje gdy młodszy ma większą wiedzę.

Jestem pewien, że mechanicy samochodowi tak samo śmieją się ze mnie (hahaha, co za lama "coś mu stuka w zaiweszeniu", hahaha ;)

22.09.2004
18:26
[17]

Przemodar [ Konsul ]

a propos tematu... Kiedyś miałem też ciekawą sytuację - klient kupił kompa i na drugi dzień przynosi mychę - że niby nie działa. Podłączamy, sprawdzamy - oczywiście działa tak jak z pewnością działała przy konfiguracji jego kompa. Klient się zmył. Za godzinę wpada zziajany, że jednak nie działa. Teraz przytargal ze soba komputer. Podłączamy go - komp i mycha oczywiście chodzą bez zarzutu. Na wszelki wypadek dostał nowego gryzonia.
Na drugi dzień coś bulgocze nam w słuchawce. Minęła dobra minuta zanim poznałem, że to ten klient, tyle że teraz robił za wściekłego indora. Zażądał wizyty w domu. Szef osobiście zapakował kilka myszy do autka, stertę dyskietek i kompaktów i jedzie na wizytę płatną oczywiście od godziny. Dodam, że też był lekko blugoczący...
Po powrocie trzeba mu było szklankę wody dać, bo nie mógł słowa wykrztusić ze śmiechu. Okazało się, że klient miał przy kompie ...bardzo silną lampkę. Tak silną, że światło wpadające przez obudowę myszy ogłupiało fotodiody. Cóż, skończyło się na śmiechu, a klient został naszym stałym klientem.

22.09.2004
18:32
smile
[18]

Iceman_87th [ Generaďż˝ ]

Przemodar---> hmmm, to niestety akurat w tym wypadku wykazales sie brakiem profesjonalizmu skoro klient przytargal swoj komputer i myszka w sklepie dzialala, a w domu nie chciala :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.