GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kącik zagubionych uczuć (cz.19)

22.02.2002
23:30
smile
[1]

majka [ Dea di Arcano ]

Kącik zagubionych uczuć (cz.19)

Nie wiem od czego zacząć. Pisać jakieś moralesy czy rzucić przypowiastkę? I tak źle i tak nie jest najlepiej... Niby luty a wiosnę czuć każdą częścią ciała. Ten nastrój odrodzenia opanował także serca części forumowiczów - a może Oni zawsze tu byli, tylko czekali aż ktoś uczyni ten pierwszy krok? Faktem jednak jest mnogość wątków osób „rozżalonych uczuciowo”. Dlaczego tak się dzieje, że w dobie „cyfrowych fantazji” ciągle istnieją ludzie, którzy odczuwają potrzebę kontaktu z innym człowiekiem?...
Ponieważ uczucia są cechą charakterystyczną każdej żywej istoty. Towarzyszą nam od narodzin do śmierci. W każdym rodzi się w pewnym momencie potrzeba bliskości z kimś innym. Bycia dla tego kogoś kimś ważnym. Nawet jeśliby to miało być chwilowe zauroczenie, istnieje jego potrzeba i podświadome do niego dążenie. Dlaczego mamy się bać tych najstarszych emocji? Dlaczego mamy uważać je za coś wstydliwego?
Nie boję się mówić o uczuciach. Nie potępiam ludzi przeżywających problemy sercowe. NIE WIERZĘ, że istnieje chociaż jedna osoba która nic nie czuję (nie wliczam w to grono chorych na autyzm). Nie bójmy się o tym pisać. Ktoś kto przeżywa spełnienie swoich wewnętrznych westchnień potrzebuje często o tym głośno krzyczeć. Ci, których spotkało niepowodzenie popadają w stan przygnębienia, czasami w stan totalnej porażki życiowej. Nie muszą Oni tłamsić w sobie tego co przeżywają. Mają prawo by podzielić z innymi swą radością lub szukać pocieszenia.
Dlatego tworzę ten wątek z myślą o takich ludziach. Mam nadzieję, że spotka się z aprobacją i zjedna sobie kilku sympatyków (a i pozwoli na redukcje wątków tego typu na samym forum). Wiem, że spotka wielu prześmiewców i złośliwców ale jakoś się nimi nie przejmuję. I tak kiedyś zawitają tu ze skruchą szukając pocieszenia, porady lub słuchaczy którzy ich nie wyśmieją. "

poprzednia czesc...

22.02.2002
23:31
smile
[2]

KinSlayer [ Demon Hunter T ]

Majeczko --> sukces!!! :-)

22.02.2002
23:32
smile
[3]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

A już miałem wejść i napisać: PIERWSZY :))

22.02.2002
23:33
smile
[4]

majka [ Dea di Arcano ]

yes yes yes - KinSlayer duże buzi za obrazek

22.02.2002
23:37
[5]

majka [ Dea di Arcano ]

Kopuję wypowiedz Rogala bo jeszcze go znalazłam na końcu poprzedniej części "iwidzisz Majeczko(chyba moge sie tak do ciebie zwracać ? :)) bo ja sam nie moge tego zrozumiec ale dla mnie słowo miłość w tym wypadku to zamało zeby ocenić to co do niej czuje ... a moje myśli o niej zawsze są radosne ,tylko to ze nigdy z nią niebęde jest dlamnie cierpieniem i to ogromnym. "

22.02.2002
23:37
[6]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

Rogal --> mój komentarz do twego postu (w poprzednim wątku): MIŁOŚĆ: różnie rozumiana przez ludzi. Może warto zastanowić się wspólnie co też oznacza to słowo. Próbujcie. Za chwile i ja powiem co o tym sądzę ale muszę chwilkę pozbierać myśli :))

22.02.2002
23:45
smile
[7]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

A zatem moja wypowiedź na temat miłości: Wydaje mi się, że stwierdzić, że kogoś się naprawde kocha można dopiero po dłuuuugim okresie znajomości (i nie mówię tu o jednostkach miesiące, ale lata). Przypomina mi się od razu American Pie 1 (był tam motyw, w którym nie pamiętam jak jej było na imie, ale prosi Kevina by wyznał jej miłość, on natomiast boi się powiedzieć tego słowa przedwcześnie). Sam pamiętam jak swej pierwszej dziewczynie powiedziałem to magiczne słowo. Teraz trochę żałuję, gdyż jak widać nic z tego nie wyszło (w zasadzie rozstaliśmy się kilka miesięcy później...). Zanim się to słówko komuś powie to trzeba odpowiedzieć sobie baaaardzo szczerze na takie pytanko: "Kocham ją(go) bo jej(go) potrzebuje, czy potrzebuję jej (go) bo ją(go) kocham" i oczywiście zanim się na nie odpowie to trzeba je zrozumieć..... ja chyba wtedy nie zrozumiałem...

22.02.2002
23:48
smile
[8]

majka [ Dea di Arcano ]

fistik>> no to widze że w tej chwili u ciebie przerwa w spotkaniach nastąpiła , zgadzam się z toba że tej drugiej znajomosci nie nalezy żałować -- bo nic właściwie się nie stało -- no a pierwsza -- jak widzisz już biega po sieci więc zapewne dochodzi do siebie -- potęskni jeszcze i poszuka następnego adoratora

22.02.2002
23:54
smile
[9]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

Majka --> w spotkaniach przerwa owszem nastąpiła... ale coś czuje, że i w tym miesiącu przyjdzie mi taaaaaaaaaaaaaki rachunek za telefon (i to wcale nie za rozmowy:))

22.02.2002
23:55
smile
[10]

majka [ Dea di Arcano ]

Rogal>> fistik ma rację nie do końca mozna zdefiniować słowo miłość -- a juz w wieku 17 lat to uczucie jeszcze inny ma wymiar -- ( pisałam o ty chyba ze dwie części temu -- wszystkich zainteresowanych zapraszam do lektury a jak będzie trzeba to skopiuję to tutaj) i nie masz myśleć o niej na zasadzie wiem że z nią nie będę więc cierpię -- to może dla odmiany wyobraź sobie jakby to było gdybyś z nią był -- marzenia nieraz są piękniejsze od rzeczywistości.

23.02.2002
00:14
[11]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

Heh, chyba się pomyliłem w liczeniu. Majka za szybko odpisała po mnie i dlatego myślałem, że nikt nic nie dopisał. Teraz już miałem wejść i napisać, że nikt nic nie pisze :)) Zatem: Rogal --> jeśli wogóle jesteś on-line (a wszystko wskazuje na to, że nie, w takim razie jak będziesz) to dobrze się zastanów nad definicją słowa miłość... albo nawet nie tyle nad definicją co nad ważnością tego słowa (bo wypowiedzieć je może każdy...)

23.02.2002
00:17
[12]

majka [ Dea di Arcano ]

fistik>> z tą miłością -- to definicja chyba nie do ujęcia w słowa --- bo czyz nie jest to obszar tak wielu doznań ---- że właściwie trud podjęty w ujęcie tego w formę słowną nigdy do końca tego nie odda -- i chyba będzie tak, że dla każdego będzie to inny wymiar. A i każdy inaczej to przeżywa i okazuje na zewnątrz -- są przeciez ludzie którzy nawet o tym nie wiedzą że kochają - inni z kolei okazuja ją w sposób który dla przeciętnego człowieka jest niezrozumiały -- jeszcze inni rzucają tym słowem na prawo i lewo i nie ma to dla nich żadnej wartości. Ja powiem więcej bałabym się nawet mówić że wiem do końca co to jest miłość -- życie przynosi wiele niespodzianek -- i pewnie dopiero w wieku późnej starości będziemy mogli sobie odpowiedzieć na to pytanie -- czym dla nas jest miłość i czy mieliśmy to szczęście aby jej zaznać.

23.02.2002
00:20
[13]

erav [ Senator ]

==>fistik ja dodam od siebie , iz uczucia , jakim jest milosc , nie da sie zdefiniowac...zastanawianie sie nad sensem czy tez znaczeniem tego slowa jest po prostu bezcelowe...o tym czym jest naprawde mozemy sie przekonac dopiero w momencie , gdy jej doswiadczymy...

23.02.2002
00:22
smile
[14]

erav [ Senator ]

==>Maju widze , ze rozwinelas moja mysl , zanim ja jeszcze opublikowalem :-)

23.02.2002
00:26
smile
[15]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

majka --> no nic innego mi nie pozostaje jak się z tobą zgodzić. Miałem wszakże napisać wcześniej, że miłość zrozumie się dopiero w wieku starości, ale nie byłem tego do końca pewien. To znaczy w zasadzie dalej nie jestem :)), ale coś w tym jest. Zdefiniować miłości rzeczywiście się nie da, ale po prostu chciałem Rogalowi uświadomić, że jego podejście do miłości jeszcze się pewnie nie raz zmieni. Pamiętam jak za czasów wczesnej podstawówki wodziłem oczkami mymi po koleżankach z klasy. W jednej klasie "kochałem" tą, rok później tą, jeszcze później tą. Zawsz marzyłem sobie, że któraś z nich powie, lub napisze w jakimś miłosnym liściku, że mnie kocha. To było moje największe marzenie. Usłyszeć z ust dziewczyny to magiczne słowo. Nie liczyło się to, że ona nawet nie wiedziała o mych westchnieniach (wiadomo, czasy podstawówki to chyba u każdego szczyt możliwości w byciu śmiałym :). A jak jest dziś? Pisałem całkiem niedawno, że świerzo poznana na IRCu osoba drugiego dnia naszej "znajomości" wyznała mi miłość (dobrze, że nie dozgonną). I co? Moje podstawówkowe marzenia nagle się spełniły... ale jak się wtedy poczułem? conajmniej dziwnie...

23.02.2002
00:28
smile
[16]

majka [ Dea di Arcano ]

erav>> no widzisz byłam pierwsza -- i dodam jeszcze do tego co napisałeś że nawet jak jej doświadczymy to właściwie i tak nie wiemy czy to jest to -- czy tak po prostu nam się wydaje -- i dlatego sądzę że tylko perspektywa lat może nam na to pytanie odpowiedzieć - która z naszych miłości była tą najwiekszą.

23.02.2002
00:32
smile
[17]

majka [ Dea di Arcano ]

fistik>> a na co ty je tam tak bierzesz że one już drugiego dnia wyznają ci miłość?

23.02.2002
00:32
[18]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

jestem , jestem i sorry ze tak długo nie odpisywałem ... Majka => jezeli chodzi o marzenia związane z nią to mam ich naprawde sporo ... fistik => "...,czy potrzebuję jej bo ja kocham" no tego rzeczywiscie nie moge zrozumiec ...

23.02.2002
00:37
smile
[19]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

majka --> :)), tajemnica zawodowa :)) rogal --> w tym pytaniu chodzi głównie (przynajmniej ja je tak zrozumiałem) o to: potrzebujesz tej dziewczyny (tej jedynej, tej o której myślisz) gdyż ją kochasz czy też: kochasz ją (tu można do słowa kochasz dodać cudzysłów) gdyż jej potrzebujesz (to znaczy potrzebujesz dziewczyny a akurat ta nawinęła się pod rękę...). Jeśli uważacie, że źle to zrozumiałem to mnie natychmiast poprawcie :))

23.02.2002
00:47
smile
[20]

majka [ Dea di Arcano ]

fistik>> teraz to już Rogal za chwilę sie pogubi -- on przecież kocha w tej chwili platonicznie -- wzdycha do niej ale siebie utwierdza w tym że nigdy z nią nie będzie.

23.02.2002
00:54
smile
[21]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

a moze wlasnie trzeba to zmienic? wedlug mnie rogal powinnien najpierw uwierzyc w siebie...nie rozumiem dlaczego mysli ze nic mu sie nie uda i nic nie osiagnie. troche wiary w siebie, a ta wiara w koncu uczyni cuda!!!!

23.02.2002
00:56
[22]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

nie ,rozumiem wszystko rozumiem jak narazie tylko juz życia nierozumiem , czy musi być az tak skomplikowane ... ?

23.02.2002
00:56
[23]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

majka --> troche to dziwne jak dla mnie. W takim stanie znajdowałem się jak wspomniałem w szkole podstawowej. W średniej (bo jak mniemam Rogal jest właśnie na jej etapie) już bardziej wierzyłem w swe siły... moje serce wiele razy było łamane w trakcie tych 5 lat (pod jej koniec najbardziej...), ale jakoś się pozbierałem :))). A jeśli jakaś dziewoczka mi się podobała to po jakimś czasie wzmożonej aktywności (adrenalina osiągała chyba maksymalny jej poziom), niemożności usiedzenia na miejscu, w końcu podejmowałem jakieś kroki by mnie zauważyła. Nie można przecież założyć, że nigdy się z nią nie będzie, gdyż jest to zwykłe tchórzostwo... Nie mówię, nikt z nas nie musi być od razu mistrzem śmiałości, ale kiedyś trzeba się przełamać... później to owocuje --> Rogal, uwierz mi

23.02.2002
00:58
[24]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Rogal---> nigdy nie jest prosto, rozne scieszki zyciowe sa dlugie i krete, zawile, ale moze przez to wlasnie zycie jest tak cudowne :-)

23.02.2002
01:01
smile
[25]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

errat- sciezki....ale teraz mi wstyd ;-)

23.02.2002
01:02
[26]

majka [ Dea di Arcano ]

Rogal>> czataj to co napisał fistik -- tak to wewłaśnie wygląda -- a życie było jest i będzie skomplikowanym tworem ale troche jednak możemy w tej skomplikowanej naturze zamieszać naszym własnym działaniem -- tylko nalezy coś robić -- bo od samego myślenia tylko nasz stan może się pogłębiać.

23.02.2002
01:07
[27]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

no cóż trzeba wkońcu iść spać , a ja musze bo jutro o 8:00 pobudka :(( dziękuje wszystkim za pomoc , i do zobaczenia jutro .

23.02.2002
01:10
[28]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

fistik mądrze mówi z tym ze ja tą dziewczyne poznałem juz na tyle ze wiem ze raczej nie mam u niej szans ... i dobranoc jeszcze raz .

23.02.2002
01:10
smile
[29]

majka [ Dea di Arcano ]

Do zabaczenia Rogal i miłych snów Fistik>> ja poproszę jednak o parę szczegółów tej tajemnicy zawodowej -- bardzo jestem ciekawa

23.02.2002
01:11
[30]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

Rogal --> jeśli ma cię to pocieszyć to ja właśnie jestem na nocce w pracy do 6:00. O ósmej mam być w krakowie bo mi się zaczynają wykłady i ćwiczenia (ćwiczenia=nie można z nich zwiać), które kończą się o 19:00 + dojazd do domu = 20:00. albo i później. Czyli przychodzę do domu, mówię cześć i idę do... pracy na 22:00, znów do 6:00 i znów na 8:00 do szkoły. Boooooże dopomóż...

23.02.2002
01:17
smile
[31]

majka [ Dea di Arcano ]

fistik>> to kiedy ty znajdujesz czas na te dziewczyny i czy wogóle kiedyś sypiasz bo widzę że plan dnia dopięty na ostatni guzik

23.02.2002
01:21
[32]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

Majeczko spróbuję odpowiedzieć na to nurtujące cię pytanko :)) Co robię? W zasadzie nic szczególnego. Moja rozmowa to połączenie grzeczności, odpowiedniego doboru słów (umiejętność tę nabyłem głównie na forum i nadal ją szkolę:), ciekawej rozmowy (czasem nawet na pograniczach flirtu:) ale i jednocześnie luźnej, z odpowiednią porcją dobrego humoru + umiejętność słuchania i zrozumienia innej osoby (a nie tylko gadania byle gadać). Warunkiem takiej rozmowy są: wspólne zainteresowania, podejście drugiej strony podobne do mojego i to chyba na tyle :)) Wiem, że troszke sobie przysłodziłem, ale co będę owijał w bawełne :)). A próbek moich ircowych rozmów nie dostaniecie na forum :)) z 2ch powodów: nie mam ich to po pierwsze, a po drugie i tak bym wam ich nie dał (wtedy czar by prysnął, a wiadomo, że dobry kucharz swych przepisów nie zdradza :))

23.02.2002
01:23
smile
[33]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

hmm...fistik...az mnie zatkalo ;-) niech zyje skromnosc!!!! ;-))))

23.02.2002
01:25
smile
[34]

KinSlayer [ Demon Hunter T ]

Rogal --> "nigdy nie mow nigdy" - tak uwaza James Bond, a jakie ma powodzenie u kobiet, nie musze chyba mowic ;-) ale konkretniej: mowisz, ze znasz ja na tyle, ze wiesz, ze nie masz u niej szans... a ja Ci powiem, ze znam goscia, ktory jest z dziewczyna, z ktora "gryzl sie" przez cala szkole srednia. Jakby ktos im obojgu wtedy powiedzial, ze beda razem, to by go wysmiali i dodali jeszcze pare slow dosadnie opisujacych jego inteligencje...

23.02.2002
01:26
smile
[35]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

Majka --> tak między nami to....eeee może jednak na forum nie będę mówił co za chwilę mam zamiar zrobić. A nuż prezes też siedzi na tym forum :)) A jeśli o plan dnia chodzi. Taki maraton jak jutro to nie jest dla mnie chleb powszedni. Przeważnie mam więcej czasu. Ale akurat w ten weekend tak się złożyło. A dla kobiety czas znajdę zawsze: może to i wada, ale to jest silniejsze ode mnie :)))... a w takim stadium jak teraz to nie trzeba wiele czasu :)) wysłać sms'a to zaledwie pare minut...

23.02.2002
01:29
smile
[36]

majka [ Dea di Arcano ]

fistik>> ja tam do końca nie byłabym przekonana że nie zobaczymy tych rozmów już erav cos wymysli żeby je tu ściągnąć.

23.02.2002
01:30
[37]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

Etka --> zgodnie z hasłem: "Uwierz w siebie" :)). Trzeba sobie czasem conieco powmawiać :))

23.02.2002
01:31
smile
[38]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

majka---> a nie slyszalas ze tajemnic alkowy sie nie zdradza? nie mozemy tego zrobic fistikowi! ;-) nie martw sie fistik...jestes bezpieczny ;-)

23.02.2002
01:31
smile
[39]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

Majka --> nie strasz mnie :)), bo za chwile wrzuce format c: a jak to dyrektor zobaczy..... :))

23.02.2002
01:32
[40]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

Etka --> dzięki. Może jednak nie robie tej formatki :))

23.02.2002
01:34
smile
[41]

majka [ Dea di Arcano ]

fistik>> dla kobiet to trzeba miec czas przede wszystkim -- jak kochaja to staja się zaborcze i wtedy to ja już nie wiem jak tam ten dzień u ciebie będzie wyglądał -- zero snu i cień fistika będzie się po ścianach przemykał KinSlayer>> to ta para jeszcze się nie pozabijała?

23.02.2002
01:37
smile
[42]

majka [ Dea di Arcano ]

Etka>> jasne że takich tajemnic sie nie zdradza -- żartowałam tylko żeby trochę jeszcze szczegółami rzucił

23.02.2002
01:38
smile
[43]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

Majka --> widzę, że "niechcący" zażyczyłaś mi spełnienia miłości :>

23.02.2002
01:43
[44]

KinSlayer [ Demon Hunter T ]

majka --> ano jakos nie. trzymaja sie dobrze, chociaz na co dzien dzieli ich ze 200km (a moze wlasnie dlatego? ;)

23.02.2002
01:45
smile
[45]

majka [ Dea di Arcano ]

fistik>> ale dlaczego niechcący -- ja bardzo "chcący" życzę ci spełnienia marzeń związanych miłością -- przecież wiesz że zawsze trzymamy wszyscy kciuki przed kolejną wyprawą a i cząstka nas zawsze jest tam z tobą bo to nieraz i nasze sugestie wykorzystujesz.

23.02.2002
01:49
smile
[46]

majka [ Dea di Arcano ]

KinSlayer>> sadzę że ta odległość to dla nich dobre rozwiązanie -- to takie dosć śmieszne uczucie aby z nienawiści zrodziła się miłość -- a może oni jednak tylko taką zabawę w kokietowanie prowadzili w tej szkole bo żadne z nich nie chciało zrobić pierwszego kroku

23.02.2002
01:51
smile
[47]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

Majka --> tak się tylko zaśmiałem, bo wiem, że miałaś na myśli akurat wtedy co innego, mniejsza o to :)). Cieszę się ze stwierdzenia, że trzymacie za mnie kciuki :)), cieszę się też, że wykorzystuje wasze sugestie (bo znaczy to tyle, że takowe są pod moim adresem:) CIeszę się też, że wątek ten znów zaczął tętnić swym tematem :)), mam nadzieję, że nie chwilowo...

23.02.2002
02:01
[48]

KinSlayer [ Demon Hunter T ]

majka --> to co piszesz jest bardzo mozliwe :-)))

23.02.2002
02:03
smile
[49]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

Nie chcę narzekać, świetnie się gada ale chyba przechodze w tryb off-line (i to nie tylko w stosunku do internetu). Do usłyszenia jutro...

23.02.2002
02:33
smile
[50]

majka [ Dea di Arcano ]

Dobranoc fistik i Dzień Dobry gdybyś jeszcze przed końcem pracy tu zajrzał I dla wszystkich którzy tu jeszcze zajrzą ogromnego buziaka przesyłam i również przechodzę w tryb senny

23.02.2002
05:53
smile
[51]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

dzięki majeczko :)), nie wiem skąd wiedziałaś, że tak właśnie mam zamiar zrobić, ale dziękuje :))... cóż, pora stawić czoła dzisiejszemu dniu... eee dniowi... ee dniu... eee, chyba nie za bardzo jeszcze kojarze ;))

23.02.2002
10:13
[52]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Masz ci los... Gdy powstawał ten wątek nie przypuszczałem, że będę musiał z niego kiedyś skorzystać (a może, dlatego że powstał z niego korzystam). Gdzieś zagubiłem się we własnych uczuciach. Gdzieś przekroczyłem drzwi z napisem "Tabu". Jak mam dalej postępować, co mam czynić? Setki takich pytań krąży mi po głowie i nie mogę na nie znaleźć odpowiedzi... w zasadzie nawet nie wiem po co do Was piszę. Nie oczekuje odpowiedzi. Może po prostu chcę się tylko wygadać. Tekścik, który jest poniżej wklepałem sobie wczoraj przy towarzystwie „lekarza gorzałki”. Kurcze... piłem sam do siebie... Słaby jednak z niego lekarz. Przyprawił mnie tylko o dzisiejszy ból głowy. Nie wiem, czemu go zapisałem. Nie wiem po jakiego diabła przeniosłem go na dyskietkę. Zupełnie nie rozumiem, po co ją wziąłem z sobą wychodząc z domu. Wiem tylko tyle, że przechodząc obok kafejki postanowiłem do niej wstąpić i go opublikować (a może w podświadomości miałem przez cały czas takie plany?). Na żadne z tych pytań nie znam odpowiedzi. Postanowiłem - niech, więc tak się dzieje... Miałem ochotę podać go cenzurze, ale zrezygnowałem. Niech żyje własnym życiem.... niech mówi sam za siebie... Spocząłem bezwolny w ramionach cierpienia... drżącą rękę zatopić chcę w źródełku zapomnienia... obraz tego co pojmuję stał się mglisty... jest niewyraźny w swym płowym drżeniu... coś przesłania mu ostrość widzenia... coś co cichutko po policzku spływa... łza goryczy, czy łza cierpienia? Nie dane nam było skrzyżować spojrzenia... nie dane nam było poczuć bliskości ciała... już nigdy jutro dla Nas się nie ziści... pozostało tylko brzmienie głuche imienia... O Losie, co wytyczasz mroczne szlaki... o Losie, co zwodnicze przyjmujesz kształty... o Losie, w swej pysze obrzydły... o Losie, bądź po wieki przeklęty... Ty, co śmiesz dyktować sercu warunki... Ty, co czas i miejsce wedle własnej woli ustawiasz... bądź przeklęty... po trzykroć przeklęty... rzucam ja tobie śmiertelne wyzwanie... ja i ty twarzą w twarz stańmy... ja w cierpienie ubrany... ty w zbroje wykutą z mych żali.... myślisz, że jesteś Bogiem? Myślisz, że wiesz lepiej co dobre? Głupcze!! Jesteś pusty od środka.... jesteś niczym dzban bez wody... jesteś tyranem co ludzkie losy plecie... dla mnie po prostu jesteś niczym... Widziałem kiedyś ptaki do lotu się zrywające... były tak lekkie i wolne, płoche a zarazem spokojne... nic nie dbając co je czeka, skrzydła swe rozpostarły... chmur pogłaskały białe bałwany, potem gdzieś w dali znikły... czy mam postąpić tak samo? Czy mam odejść w cień zapomnienia? Chciałbym, ale nie mogę... nie umiem tak postąpić... tchórzostwo to to czy desperacja? Patrzycie na mnie jak na potępieńca... ale ja nim nie jestem... nie jestem szaleńcem także... jestem zbłąkany gdzieś uczuciowo.... gdzieś zagubiłem rozsądek... gdzieś ma logika umarła... czy to jest błędem? Czy jednak szaleństwem? Zbłądziłem w mych uczuciach roztańczony... nie widziałem skutku ani przyczyny... teraz na próżno rozpamiętywać własne winy... teraz łza gorzka żłobi swe koleiny... i żal chwycił mnie ogromny... i w sercu stałem się cichy... ja naprawdę cierpię... ja naprawdę czuję się niczym... nie wiem czy to lat mych skutek... a może co innego wadzi... wiem natomiast jedno... wiem, że nic na to nie poradzę... szukałem odpowiedzi w księgach z poezją zaklętych... szukałem odpowiedzi w miejscach gdzie proza rządzi... spytacie czy znalazłem? Odpowiem - NIE i nic na to nie poradzę... Nie poradzę nic na to, że KOCHAM...

23.02.2002
10:36
[53]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

ech... majeczko... Widzę, ze krucjatę przeciw samcom rozpoczynach... wiesz... nie mogę Cię zrozumieć. Mówisz, że My faceci o swych uczuciach nie chcemy rozmawiać. Może tak jest, ale czy Wy potraficie o tym otwarcie mówić? Popatrzmy na Ciebie (to nie jest atak). Pragniesz aby inni wyszli z cienia a sama co czynisz? Nic... Otoczyłaś się własną skorupką i tkwisz w tym zamknięciu. Sama o własnych uczuciach nie mówisz lecz cudze chciałabyś słuchać... Dlaczego? Stworzyłaś wokół własnej osoby mur z wielkim napisem "Tajemnicza i nieuchwytna" i tworzysz z tego sens swego istnienia. Czy to jest formą szczerości? Czy takie zamknięcie samej w sobie nazywasz otwarciem? A może My faceci też pragniemy mieć taką tarczę ochronną na własnej osobowości... a może potrzebujemy tylko atwarcia z drugiej strony abyśmy się sami dla innych otwarli...

23.02.2002
10:49
[54]

majka [ Dea di Arcano ]

Wszystkiego się dzisiaj spodziewać mogłam -- a tu zaskoczenie ogromne -- przetrę jeszcze oczy bo może to tylko złudzenie

23.02.2002
10:51
smile
[55]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Nie jest to złudzenie żadne... niestety troche za późno przyszłaś bo czas mi się już kończy. Pozostaje mi tylko powiedzieć do poniedziałku i to nieodwołalnie...

23.02.2002
10:55
[56]

majka [ Dea di Arcano ]

Zatem do poniedziałku mój rycerzu i niech twe oblicze nieco radośniejszą przyjmie formę - będę tu i wymiana spojrzeń niech ukoi twe cierpienie

23.02.2002
10:59
[57]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

Saurus napisałeś : "Sama o własnych uczuciach nie mówisz lecz cudze chciałabyś słuchać... Dlaczego? " , moze dlatego ze kazdy kto tu przychodzi ,przychodzi tylko z pytaniami , nikt nigdy nie zapytał czy ty również nie potrzebujesz pomocy lub niechcesz o czymś porozmawiać ?

23.02.2002
11:06
[58]

majka [ Dea di Arcano ]

Rogal>> wiesz oddałeś chyba w tych słowach wszystko co nigdy niewypowiedziane zostało -- ale Saurus w pewnym sensie ma rację -- to jedyna osoba która wie o mnie więcej niż inni

23.02.2002
12:10
[59]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Saurus---> bardzo podobalo mi sie to co napisales, ciesze sie iz zapisales to ...opowiadaniem moge to nazwac? jestem naprawde pelna podziwu i chyba takze sobie to zapisze

23.02.2002
12:26
[60]

majka [ Dea di Arcano ]

Saurus>> wiem że ten tekst przeczytasz dopiero w poniedziałek ale odniesc sie musze do tego co napisałeś o rozpoczętej przeze mnie krucjacie ( wiem i z nie jest to atak z twojej stony) W życiu dzieje się czasmi tak że nasze postępowanie czy też to co mówimy zaczyna przybierać różne formy -- a jeżeli do tego dochodzą uczucia to staja się te działania jeszcze mniej zrozumiałe -- jedni szukają ukojenia w alkoholu a inni próbują umysł zająć czymś co nie spowoduje potęgowanie cierpienia nie myśląc nawet jaka treść zawiera -- mylisz się mówiąc że nie potrafię mówić o swoich uczuciach -- potrafię i to pięknie i z pasją -- ale bywa też tak że jeżeli miesza się ono z porcją cierpienia, to ściska gardło tak mocno że wydobycie głosu w krzyk żałości się przemienia -- i wówczas w zamknięciu pozostaję I co najważniejsze przekaz nawet ten najradośniejszy i najpiękniejszy zawsze kieruję do jego odbiorcy, bo tylko wówczas potrafię wydobyć swoje najgłębsze pokłady miłości -- ale i to warunkowane jest jednym -- odbiorca również musi chcieć to usłyszeć -- bo jedno jest pewne -- przekazywanie swoich uczuć w próżnię mija się z ich istotą.

23.02.2002
13:07
[61]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

majka---> mysle iz ujelas to wszystko bardzo trafnie, bo i ja mam podobnie- nie przed kazdym mozemy uzewnetrznic swoje wnetrze a co do osob sie tu zglaszajacych, mysle ze chca uslyszec od nas dobre slowo bo i podpora byc potrafimy, to ze nie mowisz oswoich uczuciach....czemu mialoby to komukolwiek przeszkadzac, jesli bedziesz czula potrzebe podzielenia sie jakims problemem wiem ze jak postanowisz to to uczynisz, nie mozna nikogo zmuszac do uzewnetrzniania na sile! ja jestem optymistka, i to wielka ale czasem tez dopadaja mnie takie male moje smutki, jak poczuje potrzebae mowienia o nich napewno sie z wami podziele, ale u mnie radosc zycia przewaza nad wszystkim pozostalym i coz ja sie nie zmienie- nic nie sciagnie usmiechu z mej twarzy :-)

23.02.2002
14:03
[62]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

Etka ==> oczywiscie zmuszać drugiej osoby do mówienia o swoich problemach nie mozna ale jezeli nawet o nie niespytasz to ta druga osoba moze czuć sie niepotrzebna , i tak jak napisała Majka "odbiorca również musi chcieć to usłyszeć" ... a moim zdaniem to i tak zawsze lepiej jest porozmawiać o problemie z drugą osobą posłuchać co ona ma do powiedzenia na ten temat , nawet jezeli to co powie bedzie zupełnie sprzeczne z twoim zdaniem ...

23.02.2002
14:05
smile
[63]

tymczasowy11050 [ Junior ]

cze wam ???????????????

23.02.2002
14:06
smile
[64]

tymczasowy11050 [ Junior ]

:-) ??????????????

23.02.2002
14:07
[65]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Rogal---> dpkladnie tak tez uwazam, ale jeszcze trzeba chciec cos powiedziec lub moc...ja np. mam problemy z mowieniem o swoich uczuciach...i najblizsze mi osoby mnie tepia za to,nie chodzi o to ze nie potrafie okazac tego co czuje- wrecz przeciwnie nawet w nadmiarze ;-) ale powiedziec ...dla mnie to problem, przelamuje sie powoli ale jak widzisz nie zawsze przychodzi to latwo, sa osoby ktore nie maja z tym problemow, a inne wrecz przeciwnie

23.02.2002
14:08
[66]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Spoko Boy----> czesc. a co znacza te znaki zapytania...wytlumacz mi...:-)

23.02.2002
14:58
[67]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

Etka problemy z mówieniem uczuć tych prawdziwych uczuć ma chyba kazdy , bo ja np. często nie umiem ubrać w słowa tego co myśle... Jednak najtrudniejsze w tej chwili to wydaje mi sie wyznać to co czuje tej ukochanej osobie,i w sumie to chyba najlepszym wyjściem bedzie, to co podpowiedziała mi pare części temu Majka,poprostu napisać list .

23.02.2002
15:19
[68]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Rogal---> tez ysle ze w takim przypadku faktycznie list bylby dobrym rozwiazaniem ;-)

23.02.2002
15:25
[69]

majka [ Dea di Arcano ]

Roga>> zrób tak właśnie napisz ten list -- zobacz ile pięknych rzeczy mozna przekazać słowem pisanym -- mylą sie ci co mówia że to tylko papier -- można tam zawrzeć całą pełnię swoich uczuć i właśnie tylko takie słowa pochodzą z głębi duszy -- reszta to tylko opakowanie --

23.02.2002
15:56
smile
[70]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

majeczko widzisz jakim wsparciem jestes dla osob odwiedzajacych ten watek :-)))

23.02.2002
16:32
[71]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

no tak tylko jakim wsparciem my jesteśmy dla Niej ? ... przy okazji tego pytania chciałem złozyc apelacje o to abyś Ty Majeczko też pisała nam o swoich problemach,miłosciach, przezyciach ... i chociaz wiem ze ja ci pewno bardzo nie pomoge w rozwiązywaniu twoich problemów bo moja wiedza na temat psychologii jest jeszcze (tak mi sie przynajmniej wydaje) niewielka , to wiem ze jest tu sporo wspaniałych osób które ci napewno pomogą .

23.02.2002
17:51
[72]

majka [ Dea di Arcano ]

Rogal>> dziękuje -- naprawdę głęboko sie wzruszyłam czytając to co napisałeś -- wlaśnie odkryłes jedna ze swoich cech które w przyszłości na pewno zostaną docenione przez Twoją wybrankę . A ja cóż ja jestem tylko pyłkiem maleńkim gdzieś w przestworzach które duszę ma z innego wymiaru -- czasami bywam wesoła -- czasami cierpię -- czasami trwogą mnie przejmuje zamknięcie oczu bo boję się cóż ujrzeć tam mogę -- i zazwyczaj wiecej daję niż oczekuje od innych -- jak pomagam to tak naprawdę -- jak kocham to do szaleństwa i bardzo głęboko -- a jak jestem wesoła to tym zarażam wszystkich. Dlatego z radością to robię że mogę tu komuś pomagać lub przelać trochę swojego ciepła -- bo czasami dobre słowo więcej warte niż działanie.

23.02.2002
18:48
[73]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Widzisz majeczko... życie niesie ze sobą smutki ale także przynosi niespodzianki... twój tekst czytam właśnie w tej chwili ;)))) Piszesz, że potrafisz pisać o swych uczuciach z pasją? Może jednak robisz to zbyt finezyjnie aby odbiorca mógł w porę odczytać ich prawdziwe znaczenie... Finezja jest magią, która uwodzi i intryguje. Dodajmy do tego szczypte tajemniczości, okraśmy to z lekka zwodzeniem... i co otrzymamy? Przepis jak balansować nad przepaścią bez żadnego zabezpieczenia.... Mówisz, że odbiorca musi chcieć dojrzeć przesłania jakie niesie poezja twego słowa... masz rację - musi. Gorzej gdy jednak je odbiera i nie chce dopuścić do głowy ich prawdziwego znaczenia.. Co wtedy? Mamy gonić prawdę w dwuznacznych stwierdzeniach? Mamy czytać między wierszami i doczytować to co nie zostało napisane? Czasami tak się nie da... czasami formy przybierane przez nasze słowa są zbyt dziwaczne aby dopatrzeć się w nich prawdziwego znaczenia... Tak, wiem że cierpienia potrafią utworzyć przeszkodę tak wielką iz uczucia przebrnąć przez nią nie potrafią... ale dlaczego masz wtedy tkwić w zamknięci? Dlaczego odajesz pola bez próby walki? Dlatego, że tak łatwiej? Łatwizną jest umieranie... z życiem niestety trzeba walczyć... nawet małe potyczki dają często wieksze ukojenie niz oczekanie, w murach swej fortecy niezdobytej, aż opadną ostatnie pyły walki, która u jej stóp się toczy... Tak, maja twe słowa wielką siłę i niosą przepiękne przesłania... dlaczego jednak twierdzi, że odbiorca ich niedostrzega? A jeśli je widzi... a jeśli widząc je stara się milczeć... Czy cisza ma oznaczać próżnię. Może ona tylko woła w niemym skowyczeniu... rozszarpuje własne wnetrze na strzępów miliony i doszukuje się w nich sensu i szans utraconych... PS. Jak widzisz jestem kłamcą niepokornym... miałem zajrzeć tu w poniedziałek a znów jestem dzisiaj ;)))

23.02.2002
18:51
smile
[74]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Saurus---> i tu cie mamy, jestes malym klamczuszkiem ;-)))))

23.02.2002
18:52
[75]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

majka -->> Czy napewno więcej dajesz niż oczekujesz... Czy naprawdę twe oczekiwania są mniejszych gabarytów niż innych... Wiem, że pomaganie innym radość daje ale czasami odbieranie pomocy przynosi ukojenie...

23.02.2002
18:54
smile
[76]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Etka -->> Rozgryzłas mnie... mimo wszystko nie do końca... Tak naprawdę jestem kłamcą wielkich rozmiarów :))))

23.02.2002
18:56
[77]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Saurus---> wiedzialam!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;-)

23.02.2002
18:58
smile
[78]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Etka -->> Wróżko... jesteś naprawdę wielka... od dziś kłamstw przy tobie jak ognia będę unikał :))

23.02.2002
19:00
[79]

emorg [ Senator ]

Saurus = > Witam cię , TY tutaj i to dziś?

23.02.2002
19:03
smile
[80]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

emorg -->> Jak pewnie już wiesz jestem wszędzie a zarazem nigdzie.... :)) Ale czas mój juz dobiega końca, więc zaraz znikam... już nie obiecuję, że do poniedziałku - tak na wszelki wypadek :)))

23.02.2002
19:07
[81]

majka [ Dea di Arcano ]

Być nie może -- kogo to moje oczy znów ujrzeć mogą? niespodzianek tu dzisiaj bez liku

23.02.2002
19:08
[82]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

"A ja cóż ja jestem tylko pyłkiem maleńkim" - szczerze powiedziawsze to zrobiło mi sie niesamowicie smutno , bo jak taki wspaniały i wartościowy człowiek jak ty moze pisać o sobie coś takiego ??? I mozna by powiedziec ze w sumie prawie cie nieznam to jednak odkąd zawitałem w tym wątku w cz.9 , czytam ten wątek cały czas i zawsze czytając twoje wypowiedzi poprostu robi mi sie lepiej ze ludzie tacy jak ty jeszcze istnieją na tym świecie .

23.02.2002
19:22
[83]

majka [ Dea di Arcano ]

ble ble - znowu sie spóźniłam - Saurusie czasami w zdumienie potrafisz mnie wprowadzić emorg>> witaj w tych progach Rogal>> dziekuję za kolejne miłe słowa

23.02.2002
20:01
[84]

emorg [ Senator ]

Majka => Nie spodziewałem się że mnie dojrzysz no ale cóż czyżby się cud stał po takim czasie znów się zwróciłaś do mnie ,dostrzegłaś mnie.

23.02.2002
20:05
[85]

majka [ Dea di Arcano ]

emorg>> no co ty dlaczego miałabym cię nie dostrzegać -- ale jak tu nie przychodzisz siedząc wciąż gdzieś tam w ukryciu -- to jak mam do ciebie mówić

23.02.2002
20:29
[86]

emorg [ Senator ]

majka = > Nie raz się zwracam do ciebie a ty tego nie dostrzegasz cóż przyzwyczaiłem się już widać taka moja dola , a nie przychodzę tu właśnie dla tego mścicielko umysłów.

23.02.2002
20:31
[87]

emorg [ Senator ]

Majka = > Wybacz miało być mącicielko umysłów .

23.02.2002
20:42
[88]

majka [ Dea di Arcano ]

emorg>> mącicielko umysłów? emorg jak możesz i ty to mówisz? -- co mam zrobić na niebiosa powiedz -- iść sobie? -- nie odzywać sie wcale? -- zacząć pisać obraźliwe teksty?-- czy wówczas będzie lepiej? -- co złego uczyniłam że tak mnie określasz

23.02.2002
20:49
smile
[89]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

coz ja widze ? coz sie dzieje? jakies obrzucanie obelgami ;-) delikatnymi wprawdzie....ale jako adwokat majki stane w jej obronie, jakaz z niej macicielka umyslow? zdecydowanie sie nie zgadzam na takie podsumowanie ;-))))

23.02.2002
20:53
[90]

emorg [ Senator ]

Przepraszam was moje drogie koleżanki. Majka nie unoś się zbytnio wiesz że moje słowa należy przemyśleć a nie od razu brać do siebie , i nie mam zamiaru cię stąd wyganiać ani w żaden inny sposób wpłynąć na ciebie byś to uczyniła . Więc przyjmij me przeprosiny i wiedz że nigdy cię tak nie nazwie( to była tylko taka mała prowokacja )

23.02.2002
20:58
smile
[91]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

no, no emorg, to taki z ciebie prowokator? hihi ;-))))

23.02.2002
21:01
smile
[92]

emorg [ Senator ]

Nie bardzo wiem co masz n myśli pod pojęciem „taki” hihihihi Taki to znaczy jaki?

23.02.2002
21:03
[93]

majka [ Dea di Arcano ]

Etka>>dzięki ci dobra duszyczko --- szykuj okłady na czoło i zestaw chusteczek bo dziś zdecydowanie takiej kombinacji potrzebuję emorg>> w porządku emorg ale chyba jednak przemysleć to muszę bardzo głęboko --

23.02.2002
21:04
smile
[94]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

taki ktory probuje sprowokowac kobietki do zlosci ;-) taki ktory pozniej przeprasza jak chlapnie ;-) i taki ktory bardzo nasze oczeta raduje ;-) stad te hihihi

23.02.2002
21:06
smile
[95]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

majka---> ale chyba plakac nie bedziesz? bo co jak mi sie udzieli i tez lezki uronie? zalozymy kacik placzacych niewiast? ;-))))))

23.02.2002
21:09
[96]

emorg [ Senator ]

Etka = > Bardzo dobry pomysł na nowy wątek Majka = > Czym się smucisz czy mogę cię jakoś pocieszyć P.S Dzięki za wytłumaczenie pojęcia „ taki „

23.02.2002
21:17
[97]

majka [ Dea di Arcano ]

emorg>> oj gdyby można było mi pomóc to pewnie zwróciłabym się o to -- ale to smutek który ma swoje podłoże w zupełnie w innej przestrzeni i nijak pomóc temu nie można -

23.02.2002
21:22
[98]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

majeczko---> co sie dzieje???? prosze usmiech na twa twarzyczke!!!! :-))))

23.02.2002
21:23
[99]

emorg [ Senator ]

Wszystkiemu da się pomóc na wszystko jest jakaś rada , należy tylko chcieć sobie pomóc. Majeczko chyba czas założyć nowy wątek no i może będziemy mieli większy obrazek

23.02.2002
21:24
[100]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

moi drodzy wypada zalozyc nowy watek, czy z nie? wyrecze was moi drodzy i to zrobie ;-)

23.02.2002
21:25
[101]

majka [ Dea di Arcano ]

no to zakładam

23.02.2002
21:28
smile
[102]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

ja to juz zrobilam

23.02.2002
21:30
[103]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

czesc dalsza:

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.