Gabriell [ Legionista ]
Warhammer i Cyberpunk pomysł na dobrą przygodę
Mam problem, od 7 lat gram w WFRP. Ostatnio zaczęły się problemy z przygodami. Po prostu brak mi pomysłów. Co do Cyberpunka to dopiero co zaczynam zapoznawac się z tym systemem więc prosiłbym o jakieś wskazówki.
Mr_Baggins [ Senator ]
jak grasz od 7 lat to ma prawo. Może czas przestać? Ile tych dziewic można ratowac?
Deser [ neurodeser ]
Pozmieniaj troszkę konwencje. Jeśli przez rok ganiałeś ich po Bagnach Śmierdzących Orków to może pora wysłać towarzystwo do miasta ? Albo na odwrót :) Poza tym mogą znaleźć jakiś pierścień, ktory trzeba........ :))))))) a to nie ta historia :))) Raz ich horrorem, raz kryminałem troszkę przygodówki, przecież w Warmłotku można zrobic naprawdę sporo. A najlepsze dla doświadczonej drużyny do wkopać ich w pilnowanie krów. Ktoś ważny, jakiś protektor posiada niezłe stadko championów, krasul medalistek itd... :) Listy z groźbami sugerujące porwanie lub upieczenie i zaraz wyśle wesołych graczy do krów pilnowania. Poczują się jak prawdziwi kowboje :))) To zawsze skutkuje. Od ratowania świata do ratowania krasuli :))) A co do Cyberpunka to nie pozwol aby nauczyli się zasad :) Niech dobrze poznają swoją postac, a od zasad jesteś Ty. No i tempo, tu liczy się tempo. Żadnego szukania po podreczniku. Czegoś nie wiesz to improwizuj (byle logicznie i sprawiedliwie). Ale się nawymądrzałem :))) Teraz dostanę krytyką :)))
Gabriell [ Legionista ]
Mr_Baggins - Myśle że jeszcze trochę można poratować Deser - Jeśli chodzi o Warhammera to dość oryginalny pomysł ale napewno w najbliższym czasie go wykorzystam :))) Co do Cyberpunka to tesh napewno się zastosuje.
tygrysek [ behemot ]
Gabriell --> Troszkę mniej czasu prowadzę i gram w młotka, ale bardzo fajnym pomysłem na przygode jest zmuszenie (ukazanie im wyższości tego celu) graczy do wykonania quest'a dla dobrego pana z dużą sakiewką (ma wyglądać na bochatera pozytywnego). Quest ma być maksymalnie zły (dowiezienie gdzieś chaotycznego artefaktu skavenów) a po drodze na graczy mają napadać w dużych ilościach dobrzy (tutaj wyglądających na złych). Jak dowiozą to mają przechlapane u "dawcy" pracy, bo zobaczą coś co niepowinni, do tego zamek (powiedzmy, że tam wieźli przesyłkę) zacznie po ich przyjeździe być szturmowany przez chordy skavenów, do tego wmieszają się wysokie elfy, które za wszelką cenę chcą zniszczyć artefakt. No i oczywiście mieszkańcy zamku, którzy bardzo pragną zlikwidować świadków i konfidentów czyli graczy. Ja z tego zrobiłem kampanie na 3 sesje po 8 godzin każda przynajmniej. Co do cyberpunka, to tak samo jak Deser polecam dynamikę i improwizację w ramach zdrowego rozsądku. Warto zmusić graczy do zrozumienia, że nie są bochaterami, tylko marionetkami w całym tym świecie. Zacznij ścigać ich dwiema korporacjami, przez co zacznie się nimi interesować jeszcze wojsko. Zobaczysz jaka zabawa jest prowadzić graczą przygodę, gdy 30 minut kombinują jak wejść do baru przed którym stoi koleś podobny do SOLO jakiejśtam korporacji (a to lokalny penerek). Mam nadzieję, że pomogłem troszkę. Jak masz jakieś pytania a jestem warty słuchania to zapraszam, bo eRPeGie to moje życie. AvE
Gabriell [ Legionista ]
tygrysek ----> No pomysł mi się podoba będe musiał zastosować. Mam jeszcze prośbę o jakieś wskazówki do Eartdawna zarówno dla gracza jak i dla MG
tygrysek [ behemot ]
Gabriell --> edka grałem tylko troszkę, ale bardzo mi się nie podobała konwencja podręcznikowa, aktualnie jestem w trakcie przerabiania Earthdawn'a na bardziej mroczny system z dużą domieszką gotyku. A co do porad ... jako gracz ... przestań traktować edka jak troszkę innego młotka :-) - bynajmniej większość graczy taki błąd popełnia, jeżeli wcześniej w młotka grali. Ma ktoś może polski podręcznik do earthdawna w formie elektronicznej ??? (inne systemy też mile widziane) AvE