bartushan [ Cham z Wyboru ]
Niepowazny temat dla powaznych ludzi...
Pytanko tym razem brzmi tak "Jaka byla wasza ostatnia i zarazem najlepsza impreza, i z jakiej okazji ?"
Moja najlepsza impreza ostatnimi czasy bylo wesele kuzyna, chodzi mi dokladnie o to ze panowala swietna atmosfera, wszyscy sie bawili do tego jedzenie i picie super, o alkoholu nie wspomne :D Tak dla porownania tydzien wczesniej bylem na dyskotece ale to byla pestka i do tego nie miala poprawin. To utwierdzilo mnie w przekonaniu ze nie ma lepszej zabawy niz wesele dlatego polecam goraco korzystac z kazdego zaproszenia, ja juz czekam az kuzymka wpadnie na ten znakomity pomysl i sie hajtnie.
KaM1kAzE® [ BeeR GooD! ]
Niespodziewana domówa u mnie. Tylu znajomych sie zwaliło spragnionych dobrej imprezki, że taki klimat był jak normalnie na najlepszej psy-trance'owej imprezie! Ach wspominam z nostalgią... :)
BTW
bartushan ---> co to za dziwne znaczki w twoim stopniu??? (Czy to mi sie przeglądarka wali?) :/
[Äúµ ÄąúÍő ->] <--to co widzę zamiast stopnia.
Rellik [ Kuciland seeker ]
Najgorsze "PO IMPREZIE" mialem na ostaniej imprezie u gregora (moj ziom). Jego 4 pokojowe mieszkanie bylo sprzatane TYDZIEN. Wiecie musielismy prac tapicerke a potem ja zakladac na łóżka, prać dywany, wymienic rure od odkurzacza posklejać stolik itp itd. MULTUM tego bylo. A bylo mniej ludzi niz na poprzedniej imprezie bo nie wiecej jak 30 kilka :)
bartushan [ Cham z Wyboru ]
Nie wszystko działa poprawnie :) A te znaczki to po chinsku nie moge zdradzic co :P
Coy2K [ Veteran ]
najlepsza ? hmm :-) oj dawno nie imprezowałem, ale myśle że rok temu we wakacje pod namiotem, tyle ze tam był tygodniowy maraton :-))
Coy2K [ Veteran ]
Sajgonki 2.50 ;-)))
Coswort [ Pretorianin ]
Imieniny - grill mojego kumpla i moje zarazem (dwa Piotrki) u mojej babci na wsi :) Ogólnie było spoko, tylko mieliśmy sporo dziur na drugi dzień w czsoprzestrzeni :) Ucierpiało drzewko owocowe (a takie znów małe to nie było, totalnie złamane ;), wyparowało kilka kwiatków, ni ziemi ni kwiatków ani śladu, co ciekawe doniczki stały na swoim miejscu :) No i w tajemniczych okolicznościach znaleźliśmy na drugi dzień krzesełko z pokoju gościnnego (którego podobno nikt i tak nie używał, nie mówiąc o wynoszeniu z domu ;) w komórce :) Jeszcze parę szkód było, mój kumpel mówił, że nie wie, czy to mu się śniło czy było tak naprawdę (kilka teorii nt. wydarzeń z dnia poprzedniego :), ale co dziwne ja coś pamiętałem z tych jego snów...