GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

US Open

01.09.2004
11:43
[1]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

US Open

Swego czasu był wątek o French open i się dobrze przyjął, to może i amerykańskim wielkim szlemie bedą chcieli ludzi pogadać. Bez wątpienia niedogodnością jest różnica czasowa, mecze są wieczorem i w nocy naszego czasu.

Wczoraj, na samo zakończenie dali mecz Ferrero z nieznym Czechem Zibem. Pierwsze trzy sety nie stały na oszałamiajacym poziomie, Hiszpan się straszliwie meczył i ciagle cos w siatkę pakował, a jego przecinik grał tak, jak na to ranking wskazywał - 141 miejsce. Kompletna metamorfoza nastąpiła w 4 secie. Obja gracze zaczeli uderzać celnie, silnie, z dużym ryzykiem. Biegali, walczyli o każdą piłkę. Nie mam pojęcia co się stało, ale ogładało się swietnie. W końcu Czech chyba nie wytrzymał kondycyjnie i przegrał 5 seta, ale należą mu sie wielkie brawa, bo grał swietnie.

Na razie nie ma większych nispodzianek, odpadł co prawda Schutler i Safin, ale po obu można się spodizewać genialnych jak i tragicznych występów. Wśród pań na razie wszystko zgodnie z planem. Nasz debel zagra z amerykańską parą siedemnastolatków Scoville Jenkins i Alex Kuznetsov. Jeśli chce jeszcze w tenisie zaistnieć to powinii to łatwo wygrać, gdyz ci młodzieńcy dostali sie do turnieju dzięki dzikiej karcie.

01.09.2004
11:49
[2]

Presio [ Vanitas Vanitatum ]

Hmm ja wiem tenis jest raczej mniej popularny niz np. piłka nozna. Sam grałem w Tenisa moze ze dwa razy:PPAle czasem obejrze w Telepudle co sie dziej na Kortach swiata.

Ale pisze sie na to:)

01.09.2004
12:34
[3]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Ja tam nie wiem, co się z tym Safinem stało. W Australian Open wrócił w pięknym stylu, jeszcze pamiętam, jak w trakcie Roland Garros trzymałem za niego kciuki i doszedł daleko, a teraz?! Błe.. :) Henman wymęczył w pięciu setach - chyba jednak Nowy Jork to nie dla niego. Żeby tylko S. Williams nie wygrała... Nie lubię jej po prostu :) Chociaż Henin po kontuzji i nie wiadomo jak zagra, a nie widać innych konkurentek. Pożyjemy, zobaczymy :)

01.09.2004
12:40
[4]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

sparrhawk-->Henman grał z Kralovicem czy jakos tak, omn może nie umie za dobrze grać w tenisa, ale serwis ma zabójczy. Safin nie przejawiał chęci walki, nie chciało mu się, to przegrał. Tenisista bardzo chimeryczny. Też trzymam kciuki za Henin, może znowu jakaś Rosjanka sie objawi :) No i Davenport wygląda na mocną.

01.09.2004
12:45
smile
[5]

zarith [ ]

dopóki gra agassi, będe oglądał. jak już odpadnie (chociaż, mam nadzieję że wygra), przerzuce się na tenis kobiecy - ładne rosjanki, rozumiecie :D

01.09.2004
12:46
[6]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Shadowmage --> Wiedziałem, że wątek założysz.. :)

Ciężko mi na razie coś wyrokować o faworytach, bo te z pierwszych meczy, które widziałem nie cechowały się niczym szczególnym, ale, jak sie zdaje wśród kobiet zwycięży Serena Williams albo któraś z Rosjanek (co jest dość wygodnym proroctwem, bo jest ich chyba niemal 10 wśród rozstawionych, a i te znajdujące się niżej w rankingu grają całkiem nieźle).

Wśród mężczyzn murowanym faworytem wydaje się być Roddick, ale faworyci mają to do siebie, że niezwykle lubią zawodzić. Wśród niespodzianek wobec tego upatrywałbym choćby Nicolasa Massu, który po ostatnim olimpijskim triumfie raczej jest w gazie. Najprawdopodobniej jednak będzie to ktoś, kogo za nic przed turniejem do zwycięstwa bym nie typował. :)

Szkoda, że w gronie tenisistek zabrakło naszej Marty Domachowskiej. Szkoda tym większa, że gdyby była tu zamiast reprezentantki Izraela, Obziler, z którą Polka przegrała w ostatniej rundzie turnieju kwalifikacyjnego, grałaby teraz w drugiej rundzie z teoretyczną pewniaczką Justine Henin-Hardenne. Jeśli Domachowska ma się kiedyś zaprezentować szerokiej publiczności, taka okazja byłaby najlepsza..

01.09.2004
12:52
smile
[7]

ronn [ moralizator ]

Jak zwykle licze na Henin-Hardenne :)

01.09.2004
12:55
smile
[8]

MarlonSS [ Centurion ]

Henman i tak jest najlepszy:)

01.09.2004
13:03
[9]

Lrypz [ Generaďż˝ ]

Wlasnie przeczytalem na www.eurosport.com ze Andy Roddick w meczu przeciwko Scovillowi Jenkinsowi ustanowil rekord serwisu U.S. Open - 152 mph czyli jakies 243 km/h. Calkiem niezle, ale do absolutnego rekordu - 248 km/h troche zabraklo.
A poza tym Henman rulez! :-)

01.09.2004
13:16
[10]

Atreus [ Senator ]

Czy ktoś mógłby polecić jakąś często aktualizowaną stronę o US Open ?

Jak zwykle nie widzę faworytów, gdy jest dopiero pierwsza runda. Dopiero w półfinałach wskażę kogoś :)

01.09.2004
13:19
[11]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

ttomcioo-->skad wiedziałes? ;-) Trzeba sobiei jasno powiedzieć, że od czasu Grzyboowskiej nie mamy zadnej zawodiczki która by grała chociazby na przyzwoitym poziomie. Jesli Domachowska ma jakiekowiek aspiracje, to powinna wygrać kwalfikacje... Z reszta zobacz kto sie dostaje - wczoraj Myskina grała z jakąś Słowaczką, ktoa nawet nie otrafiła przebić piłki, wiecznie trafiała w pół siatki...

01.09.2004
13:24
[12]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Atreus-->proponuję oficjalną :)

01.09.2004
14:16
[13]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Shadowmage --> Bo poprzednio pisałeś, że z Roland Garros niewiele Cię wyprzedziłem. :) Myskina wygrała nie z kwalifikantką, Cervanova wystąpiła z "przydziału" z rankingu.

Co do strony, ja zawsze korzystam z tych oficjalnych turniejowych; wszystkie one są robione na jedno kopyto, więc nie mogę się zgubić, no i w ogóle są bardzo "user-friendly". :)

01.09.2004
14:56
[14]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

ttomcioo-->fakt, ale o wimbledonie nie ząłożyłem. Nawet nie wiem czy był jakis... Mówiąc szczerze nie wiedziałem jak się Cervanova dostała do turnieju, chodziło mi jedynie o stwierdzenie faktu że grają nawet takie ofiary, a nasza nie :)

Zauważyliscie ze jest strasznie duża róznica pomiędzy tenisem żeńskim i męskim? W tym pierwszym jest moze 10-15 zawodniczek prezentujacych wysoki poziom i przerastajacych resztę, przegrana ich ze znacznie niżej notowaną rywalką jest niemal nie do pomyślenia. Natomiast w męskim zawodnik z pierwszej dziesiatki może toczyć wyrównany pojedynek z zawodnikiem drugiej setki, a jego sukces wcale nie jest pewny. U pań wyniki 6:0, 6:1 w pierwszych rundach to norma, a u panów tak gładkie zwycięstwa to rzadkość.

Poza tym Amerykańce idą na łatwiznę, co to ma znaczyc by w turnieju wielkoszlemowym był tiebreak w decydujacym secie...

01.09.2004
16:35
[15]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Shadowmage --> Może dlatego, że Wimbledonu nie było na Eurosporcie? Ja to w ogóle nie wiem, kto wygrał w Londynie (podobno Szarapowa?).
U kobiet do niedawna zdarzało się, że nawet zawodniczki plasujące się dosyć wysoko w rankingu w meczu z którąś z sióstr Williams czy z którąś z Belgijek też przepadały w żenującym stylu 6-0, 6-1 czy 6-2. Teraz na szczęście już tak nie jest - ale i tak zastanawiam się, z czego to wynika. Czy tenisistki dostają się tak wysoko w rankingu WTA, bo wygrywają słabiej obsadzone turnieje, a kiedy przychodzi im się zmierzyć z jedną z Tych Znanych i Dobrze Grających Faworytek, po prostu pękają? Może faceci ( a przynajmniej ich większość) w momencie, kiedy wiedzą - gram z mistrzem - dodatkowo się mobilizują? Nie mam pojęcia, ale jest tak, jak mówisz. W turniejach męskich nawet wtedy, gdy gra rozstawiona jedynka, czy dwójka, mecz rzadko się kończy w trzech krótkich setach. Za to u kobiet czesto są takie spotkania, że aż żal na to patrzeć. To dopiero, kiedy do głosu doszły Rosjanki, sytuacja (na szczęście) się zmieniła. Oby i w US Open była bardziej wyrównana sytuacja.

01.09.2004
16:44
[16]

Garbizaur [ CLS ]

Ehhh. IMO tenis to zajebisty sport, uwielbiam grać i uwielbiam oglądać fajne mecze.

W tegorocznym US Open moją cichą faworytką jest Maria Szarapowa. Jest młoda, coraz lepiej gra i liczę na to, że pokona siostry Williams, których stylu gry nienawidzę.

Wśród mężczyzn myślę, że Federer jest nie do ogrania, no chyba że Agassi stanie u szczytu swoich możliwości i pokaże w swoim ostatnim US Open, jak się gra w tenisa. :)

Szkoda mi Marty Domachowskiej, po tym co pokazała w Sopocie myślałem że powalczy w USA. Niestety. :(
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
ttomcioo ---> tak, na Wimbledonie wygrała Szarapowa.

01.09.2004
16:46
[17]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Garbizur --> A u mężczyzn? :)

01.09.2004
16:52
[18]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

ttomcioo - U mężczyzn chyba Federer.

Ja też się zabawię w typowanie, bo przy półfinałach to już żadna sztuka ;) Niech będzie, że Henin się uda ograć Serenę, bo w Rosjanki jakoś nie wierzę (najdalej pewnie dojdzie Szarapowa, ale przepadnie w pólfinale). U mężczyzn... kibicuję Ferrero, ale to nie ceglane korty i rozum podpowiada Federera, który jest w całkiem niezłej formie. Chciałoby się jednak jakiejś odmiany. Może więc Roddick (ale jaka to odmiana ;)), Kuerten (ale uwaga podobna jak u Ferrero), Agassi (już nie, obawiam się) albo Hewitt (jego czas też się już chyba skończył)? Zostanę przy Ferrero :)

01.09.2004
16:53
[19]

Garbizaur [ CLS ]

ttomcioo ---> zarówno w 2003 jak i w 2004 Federer. :)

01.09.2004
16:56
[20]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Garbizaur --> Chyba już gdzieś widziałem Twoją odpowiedź. :) Deja vu? :))

01.09.2004
16:58
[21]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Garibazaur-->ja uwielbiam grać, choc ostatnio nie moge partnera dorwać :( A oglądąc lubię. Przy okazji zamieszcam zdjecie Szarapowej :P

ttomcio-->sród meżczyzn Federer. Ja widizałem tylk finały, jakaś stacja je transmitowała. W przypadku sióstr W. sprawa była prosta, jeśli przeciwniczka nie miała zelaznych płuc i szybkich nóg, to po prostu nie miała szansy odbić piłki. Belgijki bazowały znacznie bardziej na technice. I za to je lubię, szczegolnie Henin (swietny bekhend). Ta dysproporcja raczej nie wynika z tego co piszesz. te w miarę wysokie miejsca można zdobyć grajac w tych samych turniejach co faworytki, po prostu dochodzi się do ćwierćfinału turnieju... Zwróc uwagę że pomiędzy pierwszą a dziesiatą zawodniczką jest różnica prawie 3 tysięcy punktów...

01.09.2004
16:59
[22]

Garbizaur [ CLS ]

ttomcioo ---> taaa. pomyliłem wątki. :)

01.09.2004
17:02
[23]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Shadowmage --> W sumie, jeśli różnica punktowa między zawodniczkami pierwszej dziesiątki jest taka, jak piszesz, to wszystko jasne. Ale z czego w takim razie wynika, że siostry Williams potrafią solidnie przygotować trening siłowy, a rywalki nie? I czym wytłumaczyć to, że dwie Belgijki potrafią do perfekcji opanować technikę, a rywalki znowu nie?

01.09.2004
17:18
[24]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

ttomcioo-->

1. Justine Henin-Hardenne (Belgia) 4950 pkt
2. Amelie Mauresmo (Francja) 4491
3. Anastasia Myskina (Rosja) 4247
4. Lindsay Davenport (USA) 4009
5. Kim Clijsters (Belgia) 3565
6. Jelena Dementiewa (Rosja) 2896
7. Maria Szarapowa (Rosja) 2462
8. Jennifer Capriati (USA) 2414
9. Swietłana Kuzniecowa (Rosja) 2090,5
10. Wiera Zwonariewa (Rosja) 2090
11. Serena Williams (USA) 1995
12. Venus Williams (USA) 1991

Kwestie fizyczne wynikaja przede wszystkim z budowy ciała zawodniczki, fizjologii. Zobacz jak wyglądają Mauresmo, siostrzyczki czy też w mniejszym stopniu Capriati i Davenport. oczywiście nie można im odmówić techniki, bo sama siła to nie wszystko, ale to właśnie na sile opierają swoją taktykę. tego nie da sie oszukac. Spójrz na Henin - na początku tego sezoony znacznie poprawiła muskulaturę, ale odbyło sie to moim zdaniem kosztem techniki, bekhend nie był juz tak zabójczy, znacznie więcej psuła. Przytrafiły sie też kontuzje, moze to efekt nadbiernego przeciazenia organizmu?
A technika, wybieganie (bo Clijsters czy też niektóre z Rosjanek po prostu do wszystkiego dochodzą) to lata praktyki, trenigów. I oczywiscie talentu, przeciez większosć z nim to w sumie młode dziewczyny.

01.09.2004
18:05
[25]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Shadowmage --> Zakładam, że wszystkie zawodniczki, które występują na US Open z racji pozycji rankingowej udowodniły, że talent do tenisa mają. Co więcej, nie ma chyba powodu, żeby im odmawiać chęci do treningu, czy posądzać o zbyt małą ilość czasu na niego poświęcanego. Czy to nie więc z charakteru wynika, że niektóre osiągają większy sukces niż pozostałe? Czy nie dlatego właśnie Henin, Szarapowa, czy Pietrowa nagle wygrywają z tymi najlepszymi, bo same są o tym wewnętrznie przekonane, że potrafią? Może z innymi jest tak, jak z niektórymi naszymi olimpijczykami, że jak ktoś taki dojdzie do III czy IV rundy, to już się wydaje, że życiowy sukces został osiągnięty i już się nic więcej "nie musi". Wtedy taka zawodniczka wychodzi na kort naprzeciwko Sereny i ma w myśli tylko: "To ta wspaniała niesamowita Williams" na przemian z: "Już doszłam tak wysoko - nikt nie będzie miał pretensji o przegraną" i odpadają na starcie..

01.09.2004
20:03
[26]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

No coz, ja tez zamieszcze zdjecie Szarapowej - imo najlepsze sportowe zdjecie tego roku.

Sorry ze wiecej nie skrobie, za duzo serwowalem na scianie i lokiec mnie boli ;-P

01.09.2004
20:34
[27]

Vejt [ The Chronicles of Vejt ]


Szarapowa mniammmmmmm !!!!! :)))

01.09.2004
20:45
[28]

Garbizaur [ CLS ]

Zdjęcie kapitalne, a Szarapowa naprawdę mniam mniam. ;P

01.09.2004
21:18
[29]

Necromancer [ Generaďż˝ ]

nienawidze rasizmu, brzydze sie nim, a wszystkich rasistow bym spalił w piecu...
a mimo to jak widze Serene, to co chwila w glowie mam obraźliwe, rasistowski odzywki, nierzadko wypowiadane na głos...
ja jej po prostu nienawidze... to chore =P

dziś moja, słaba psychicznie Daniela wygrala i to mnie cieszy =]

01.09.2004
21:21
[30]

Garbizaur [ CLS ]

Ja nie lubię oglądać sióstr Williams, bo nie lubię ganiania się z jednego końca kortu w drugi bez wyraźnego celu, a ich gra niestety często do tego proawdzi. :(

01.09.2004
21:37
smile
[31]

Kumavan [ child of KoRn ]

Mam pytanie z innej beczki...... czy obstawiacie gdzies te mecze? Bo ja sie na www.expekt.com zaczalem bawic (nie powiem, nawet z sukcesami). Safin tylko pokpił sprawe ale wiedzialem ze z nim to mozliwe.
Pytam bo sie zastanawiam nad jakims wątkiem o tym całym buckmacherstwie.

01.09.2004
23:33
smile
[32]

captain_nemo [ Generaďż˝ ]

Ja tam stawiam na Rogera i Andiego, juz od dawna sa moi8mi faworytami, zobaczymy czy im sie uda :)

02.09.2004
10:19
[33]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Zdjęcie kapitalne :)

ttomcioo-->psychika jest w tenisie niezwykle ważna, wiem to z własnego doswiadczenia niestety. A wśród naszych sportowców silną psychikę ma moze kilka indywidualności. Ale nie mogę sie wypowiadać za zawodniczki, których kompletnie nie znam. Z pewnoscią było tak własnie w przypadku Cervanowej, nie wieżę by grała tak normalnie, a przeciwnicza nie dyktowała zabójczych warunków.
Mimo wszystko sądzę, że u kobiet znacznie większą rolę odgrywa kondycja, przygotowanie fizyczne. Po prostu zawodniczki słabiej grajace nie dobiegają do większosci pilek, nie zdązają się ustawić, przez co nawett swietna technilka nie pomaga. Faceci mimo że graja znacznie mocniej zwykle dobiegaja do wszystkiego, poza nielicznymi wyjatkami typu Rusedskiego czy Karlovica, którzy tylko serw i wolej :) Sprawdza się zarówno dwumetrowiec jak i kurdupel z szybkimi nogami.

Ktoś wierzył w Kuertena, przeliczył się. Nawet tak xle nie grał, ale rywal był lepszy. Zawodniczki jak na złosć naszym wczorajszym wynurzeniom postanowiły odowodnić, ze u nich też trwa zacięta rywalizcja. Lee-Waters była równorzędna przeciwniczka dla Sereny (która chyba pomyliła kort z rewia mody wnioaskujac po czarnym kostiumie :P) i tylko błąd sędziów zadecydował, że nie było 3 setów. Mauresmo meczyła się się z Vakulenko, w pierwszy, secie wręcz sie ośmieszajac.

Nasz debel też przeszedł po zaciętym boju 7:6, 7:5. Teraz spotka się z Arthursem i Hanleyem. Obawiam sie, że to juz moze być dla nich za trudne.

02.09.2004
12:34
[34]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Shadowmage - Ktoś wierzył w Kuertena, przeliczył się. - Chodziło o mnie? Ja tam na niego nie liczyłem, po prostu lubię go i życzyłem mu jak najlepiej, ale ze świadomością, że nie zajdzie daleko. W każdym razie grono tenisistów, których darzę sympatią znów się (po Safinie) zmniejszyło.

A Fyrstenberg i Matkowski nie spotkają się z Australijczykami, bo tamci po trzech setach odpadli z jakąś parą austriacko-holenderską.

02.09.2004
12:56
[35]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Shit, faktycznie :) Nie doczytałem newsa do końca...

02.09.2004
13:08
[36]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Shadowmage --> Chyba można stwierdzić, że sprawa rozbija się o konkretne przypadki. Niektóre zawodniczki przegrywają, bo są po prostu słabymi tenisistkami - brakuje im ogrania, szwankuje kondycja i technika, a niektóre, mimo, że są w stanie grać dobrze, nie mogą się przełamać. Poza tym zdarzają się tak fenomenalne przypadki, jak Jelena Dementiewa, która, mając serwis na poziomie początkującym, jakimś cudem ogrywa wysoko rozstawione rywalki i dochodzi daleko w wielu turniejach. :) Ciekaw jestem, czy po wygranych meczach z Dinarą Safiną i francuską kwalifikantką Beltrame Rosjanka poradzi sobie z mocną Fabiolą Zuluagą.

Dzisiejsza GW cytuje anonimową przedstawicielkę WTA (o Serenie Williams): "Wygląda jak dziewczyna z ulicy i to tej nie najlepszej" :) Sądząc po jej wczorajszym stroju (Sereny, nie tej przedstawicielki ;), gra w tenisa wychodzi jej znacznie lepiej niż projektowanie mody. :))

02.09.2004
13:32
[37]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

ttomcioo-->kwestia dyskuzyjna, zarówno na jedno jak i drugie w wykonaiu Sereny patrzy się ciężko i chce się przełaczyć kanał :) Poza tym ona jakaś niekumata, po co sobie na bluzie pisała Serena? Nie wie, które to jej ciuchy, czy co?

Oj czepaisz się biednej Dementiewej, wczoraj zaserwowała JEDNEGO ASA. Komentatorzy byli wręcz wniebowzięci (btw, czy oni cos tam sobie piją po nocach, bo im póxniej tym w lepszej formie są :P). Te 10 oidwójnych błedów i średnia prędkość na poziomie 133km/h to szczegóły :) Tylko zobacz, ze u kobiet poza nielicznymi wyjątkami nie ma takich, które by returnowały nie do odbioru, a jak Jelena do czegos dobiegnie, to przebije i to w pięknym stylu.

02.09.2004
15:39
[38]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Co do imidżu Sereny to ja się tylko zastanawiałem, czy te ćwieki na bluzce to jej świecą w ciemnościach :)

A komentatorzy to chyba ogólnie są w dobrej formie. Pamiętam, że byli oni jednym z powodów, dla których zacząłem oglądać tenis. (Wtedy komentował jeszcze Ambroziak). Poziomem komentarzu dorównują im chyba tylko sprawozdawcy snookerowi.

02.09.2004
15:47
[39]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Shadowmage --> Ależ ja bardzo lubię Dementiewą - naprawdę świetnie gra, tylko ten jej serwis jest jeszcze bardziej uroczy, niż ona sama.. :) Rosjanka w następnej rundzie zagra nie z Zuluagą, a z Francuzką Dechy - spojrzałem nie na ten szczebelek w drabince.

Co do sprawozdawców, to się całkowicie zgadzam - są naprawdę świetni. Co to by było, gdyby za komentowanie tenisa wziął się taki Szaranowicz: Już po pierwszej piłce zacząłby opowieści o tych fachowcach, co komputerują monitorowanie chodu, pardon, wysiłku podczas gry :) Potem wziąłby się za wspomnienia - "wszyscy pamiętamy, jak w 1956 zwycięstwa odnosił..." Jak dobrze, że to Eurosport pokazuje tenis.. :))

02.09.2004
15:54
[40]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Mnie najbardziej rozwalają komentarze w wykonaniu Chojnowskiego, ma swietny, taki zmeczony głos. Np po kolejnej piłce w siatce "Wychodzi jej to świetnie, zupełnie jakby od niechcenia" :P
A snookerowi muszą być swietni, w końcu trzeba tak mówić, by sport wydal sie intersujacy i dynamiczny :) Na angieskim eurosporcie jet komentator podniecajacy sie curlingiem.

Dechy to też może być trudna przeprawa, ale licze, ze sobie poradzi. Nie wiecie jakie mecze będą dzis pokazywać?

02.09.2004
16:02
[41]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Shadowmage --> Nie mam pojęcia, jakie dziś mecze, ale na Eurosporcie to się chyba zmienia na bieżąco w zależności, gdzie mecz staje się ciekawszy, gdzie się spotkanie szybciej skończyło itp. W każdym razie fajnie byłoby, gdyby ze spotkań męskich pokazali dziś mecze Massu, Henmana, może Fisha, czy Moyi. U kobiet chyba ne bedzie dziś niespodzianek, czy wyrównanych meczów, więc chciałbym tylko zobaczyć tenisistki, które lubię.

02.09.2004
16:29
[42]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Mają wyznaczony tak z grubsza program, w końcu na eurosport news daja zapowiedzi... co prawda zwykle są to z dwa mecze do przodu. Poza tym są róznego rodzaju zapchajdziury, jak mecze trwaja za krótko, albo za długo.
Ja bym chciał zobaczyć tenisistki, które lubię oglądać :P

02.09.2004
17:02
[43]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Shadowmage --> O to samo mi chodziło :)) lubię = lubię oglądać :)

02.09.2004
17:23
smile
[44]

Marcinwks [ Andrzej Kmicic ]

Ja może "trochę" odbiegne od tematu tenisowego, ale chciałbym wyjść z propozycją, założenia wątku/karczmy o sporcie. Dużo jest wszelkiego rodzaju karczm na forum, więc dlaczego nie o sporcie? Zwłaszcza, że w roku kalendarzowym jest bardzo wiele imprez na świecie, które zapewne interesowałyby większość z nas. To taka dygresja.:)

02.09.2004
17:57
[45]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

ttomcio-->podobno dziś mecze Szarapowej, Henin i chyba Ferrero...

Marcinwks-->pomysł przez forum przewijał sie juz kilkukrotnie, ale się nie przyjął. Za duży natłok informacji, chaos, nie można spokojnie pogadać o intersujacej dyscyplinie. Z reszta ludzie i tak zawsze zakałdaja wątlki na temat iteresujacych wydarzeń. Zresztą ja np gdy chce pogadać o hokeju, to wchodze do wątku o NHL. Udzielają sie tam moze ze cztery soby, ale znaja sie na rzeczy. Przy czestotliwości postów w dużym watku po postu te wypowiedzi by ginęły.

02.09.2004
18:17
[46]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Shadowmage --> W planach po meczu Davenport podali Henin, Agassiego i Szarapową.

02.09.2004
22:38
smile
[47]

careless [ Junior ]

Hej wszystkim. Moze mi ktos powiedziec jak moge sprawdzac kiedy i o której są poszczególne mecze na eurosporcie lub innym kanale? Bo w gazetach jest tylko US Open a nie konkretne spotkania. Anybody?

02.09.2004
22:48
smile
[48]

>Luzer< [ Music Addict ]

Agassi is the winner (tylko krecz ale co tam)

03.09.2004
01:54
[49]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

No dobra.

W czasach, kiedy bylem mlody i piekny, potrafilem na korcie spedzac i 7-8 godzin dziennie. Po studiach, glownie z uwagi na brak solidnego partnera, praktycznie przestalem grac, a co za tym idzie - ogladac transmisje z meczy tenisowych. Taka bowiem prawda - frajde ogladajac je mialem wylacznie w kontekscie wlasnych umiejetnosci, obserwacji innych i wyciagania wnioskow. Sporo latek minelo, gralem sporadycznie, jednak w tym roku zdecydowalem sie wrocic na korty na powaznie i gram regularnie przynajmniej godzine dziennie. Za tydzien czeka mnie pierwszy turniej tenisowy od bodaj 18 lat... Co za tym idzie - zaczalem ogladac transmisje.

I wiecie, co? Ja rozumiem, ze Szarapowa mloda, ladna. Ja rozumiem, ze wygrywa. Ze - patrzac z czysto meskiego punktu widzenia - jest piekna dziewczyna, slicznie jeczaca na korcie i serwujaca niezwykle zalotnie. Ale, u licha, nie oglada sie transmisji meczy wielkoszlemowych majac na mysli wylacznie seks z urocza nastolatka...

...i wowczas okazuje sie, ze Szarapowa prezentuje tenis ohydny. Nienawidze takiego durnego, plytkiego, trywialnego tenisa. Silowy, prosty, ubogi technicznie, jeszcze ubozszy taktycznie. Czy ta dziewczyna potrafi tylko biegac wzdluz linii koncowej i walic na slepo w pilke? Gdzie w tym polot? Gdzie zagrywki katowe? Gdzie operowanie dystansem, zarowno przeciwnika, jak i wlasnym? Gdzie polot, taktyka, agresja rozumiana nie jako walenie na pale w pilke, tylko jako wymuszanie na przeciwniku zachowan prowadzacych do konczacych pilek? Gdzie urozmaicenie rotacji?

Przykro patrzec na taki monotonny, ohydny tenis, nawet gdy wykonuje go tak ladna dziewczyna. A moze zwlaszcza wowczas?

03.09.2004
10:48
[50]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

sYs|yavor-->Z przykroscią, ale muszę się zgodzić. Na jej obrone mogę jedynie stwierdzić, że nie zawsze gra tak jak wczoraj. T rzeczywiscie była bardzo nudny mecz bez pokazanie pieknych stron tenisa. Obie zawodniczki uderzały byle silniej, co częsciej kończylo się wyrzuceniem niz wygraniem piłki... Nawet nie miałem siły obejrzeć 3 seta.

Z niespodizanek to odpadniecie Myskiny. Była zdecydowanie słabsza, mało znana rywalka ja wręcz zdeklasowała. Troche wiecej znanych nazwisk poodpadał wśród panów - przede wszystkim Gaudio. I całe szczescie, bo po pokazie jaki dał w finale Roland garros obrzydził mi tenis na długo. Odpadl też zoty medalista olimpijski Massu. Agassi wygrał, ale gdyby nie kontzja przeciwnika, to jego sukces wcale nie byłby pewien.

03.09.2004
10:53
[51]

Atreus [ Senator ]

sys|yavor --> mało kto zwraca uwagę na grę kobiet :). Tylko spódniczki, majteczki i buziaczki. A tak serio podobał mi się tenis w wykonaniu Hingis. Gdy już skończyła, tenis kobiecy jakby znacznie stracił na atrakcyjności. Widać, że siłowy rulezuje :(. I podejrzewam, że to właśnie przez trening siłowy Hingis miała groźną kontuzję. Tak chciała dalej wygrywać...

careless --> link poniżej

03.09.2004
11:11
[52]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Atreus-->Twój poglad podziela chyba większość osób. Szczególnie że koniec Hingis zbiegł sie z poczatkiem siostrzyczek. Rożnice było widąc jak na dłoni...

03.09.2004
12:09
[53]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Nie widziałem jeszcze wyników późnonocnych, ale dla mnie prawdziwą niespodzianką było odpadnięcie Myskiny. (Bo wiadomo, u panów wszystko zdarzyć się może). Ale po tak słabej grze to nie mogło być inaczej.

Musze coś sprostować. Nasz debel zagra z parą holendersko-niemiecką, a nie austriacką, jak wcześniej napisałem. To jest ważne o tyle, że część niemiecka tej pary to Mayer, który skreczował w meczu z Agassim i jego występ w dzisiejszym meczu z Polakami stoi pod znakiem zapytania.

03.09.2004
14:48
[54]

Garbizaur [ CLS ]

Hehe. Kuerten odpadł. Brzydal. ;)

04.09.2004
07:42
[55]

Garbizaur [ CLS ]

PAP/03 września 2004 22:23


US Open: Grosjean wyeliminowany

Rozstawiony z numerem 12. Francuz Sebastien Grosjean przegrał z Niemcem Tommym Haasem w 2. rundzie wielkoszlemowego turnieju tenisowego US Open (z pulą nagród 17,75 mln dol.), rozgrywanego na twardych kortach w Nowym Jorku.

Wyniki piątkowych meczów 2. rundy:
Ricardo Mello (Brazylia) - David Sanchez (Hiszpania) 6:1, 6:1, 6:3
Lleyton Hewitt (Australia, 4) - Hicham Arazi (Maroko) 7:6 (9-7), 6:1, 6:2
Tommy Haas (Niemcy) - Sebastien Grosjean (Francja, 12) 6:4, 6:4, 1:6, 6:1
Tommy Robredo (Hiszpania, 18) - Arnaud Clement (Francja) 6:3, 6:3, 3:6, 6:4

04.09.2004
15:38
[56]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Serena sie wczoraj nieźle wymęczyła, w każdym secie musiała odrabiać straty. Szkoda tylko, że z powodzeniem :P
Ciekawe mecze były Schnyder - Hantuchova, gdzie Słowaczka miała wiele sznas na zkończenie meczu ale nie wytrzymała psychicznie oraz Schiavone-Haynes gdzie z dobrej strony pokazała sie młoda amerykanka (nawet ładna czarnoskóra :P), ale wyszedł brak doswiadczenia.

Wsród panów bez problemu wygrali swoje Hewitt i Roddick, Ferrero odpadł z Koubkiem po zaciętym pojedynku. Pozostałe mecze bez większych niespodzianek.

04.09.2004
16:04
[57]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Shadow - Taa, mi się Haynes też podobała :) I pomijając (co już pisałeś) widoczny brak ogrania, to coś z niej może być.

Mnie wczoraj strasznie zmartwiła przegrana Ferrero. Mecz faktycznie był zacięty, ale to tylko źle świadczy o Hiszpanie. Mimo całej mojej sympatii dla niego to nie mogłem patrzeć, jak tylko przebija piłki. Koubek to nie jest wybitny tenisista, nawet żadnych nadziei nie robi. Po prostu czasem dochodzi wyżej, jeżeli trafi na kogoś słabego. A wczoraj, niestety, trafił. :(

Na pocieszenie musiał mi wystarczyć mecz Haasa. Lubię jego styl i ucieszyło mnie że po tej długiej przerwie nadal nieeźle gra.

Aha, oczywiście, gromadka tenisistów, którym kibicuję znów się zmniejszyła (o faworyta Ferrero). Wobec tego zwycięzcę widzę teraz w Hewicie (bo Federera nie lubię, Agassi już nie w formie, a Roddick... hm... gdzieś zaliczy jakąś wpadkę, czuję to).

04.09.2004
17:16
[58]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Jak to nie było niespodzianek? Odpadł przecież David Nalbandian - z Michaiłem Jużnym, więc nie z jakimś rewelacyjnym zawodnikiem. W ogóle skład trzeciej rundy w tej dolnej drabince mężczyzn jest jakiś słaby. Wielu nazwiska za nic nie kojarzę, bo skąd mam niby np. znać austriackiego kwalifikanta Peyę? Mam nadzieję, że nie dojdzie do finałowego pojedynku kompletnych niespodzianek, które jednak w ostatnim meczu nie będą potrafiły stworzyć interesującego spotkania. Póki co, wciąż dla mnie zdecydowanym faworytem jest Roddick - rozbija kolejnych rywali, gra u siebie, jest w formie. Federer już niedługo odpadnie - on chyba nigdy nie osiągnął na Flushing Meadows znaczącego wyniku. Kibicuję Agaassiemu i Henmanowi, ale oni nie dojdą chyba za daleko. Jedynym groźnym przeciwnikiem Roddicka, jakiego w tej chwili można się, racjonalnie myśląc, spodziewać, jest Lleyton Hewitt. A jak będzie naprawdę? Czas pokaże..

Rosjanka z atomowym serwisem, czyli Jelena Dementiewa przeszła do następnej rundy bez walki - Nathalie Dechy oddała mecz walkowerem, ale nie mam najmniejszego pojęcia, dlaczego. W IV rundzie Dementiewa zagra z rodaczką Zwonariewą i dla mnie to ta druga jest w tym meczu faworytką.. Czepiam się biednej Jeleny, ale naprawdę ciężko zrozumieć tę kompletną niemoc, jaką ma Rosjanka przy serwowaniu. Jak to celnie zauważył komentator Chojnowski, tu nie trzeba jakiegoś skomplikowanego treningu, wystraczy kawałek ściany, czy murku.. :) Naprawdę mam nadzieję, że w następnym meczu zaobaczę odmienioną Dementiewą, bo naprawdę ją lubię.

04.09.2004
19:38
[59]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Nalbandian jakoś nigdy mnie nie przekonał do siebie, niby jest wysoko w rankingu, ale nie stawiałbym na nigo dużych pieniędzy w zadnym pojedynku.

Federer własnie ograł Santoro, nie mając większych problemow. Ja bym chciał zobaczyć mecz, w którym jemu chce sie grać i nie sprawia wrażenia tak śmiertelnie znudzonego. I ta łatwosć zagrywania najtrudniejszych piłek...

Że Demetiewa przeszła dlaej to sie cieszę. Faktycznie, z tym serwisem powinna coś zrobić. Chyba, ze to sie jej zakorzeniło bardzo głęboko w podswiadomosci i na treningach wali asa za asem, a w meczy trafia w pół kortu...

Nasz debel zakończył karierę w US Open, przegrali w trzech setach.

04.09.2004
20:41
[60]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

A ja kibicuję Nalbandianowi, dlatego jego porażka zwróciła moją uwagę. :)
Nasz debel - podobno w pierwszym secie wygrywali 5:0, żeby stracić kolejne cztery gemy. Ech...

05.09.2004
08:14
[61]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

ttomcioo-->jakby coś takiego robili w każdym to nie miałbhm nic przeciwko, ale w dwóch nastepnych takiego prowadzenia ne było, a przeciwnicy przełamywali ich w decydujacym momencie i nie było juz szans na odrobienie strat.

Szarapowa odpadła, no ale jak się robi wiecej podwójnych błędów od "atomowej rakiety" Dementiwej to czego tu oczekiwać? Tym bardziej Pierce nie daje sobie w kasze dmuchać. To jeden z ostatnich niedobitków z czasów, kiedy zaczynałem interesować się tenisem.
Przegrała Suarez z Asagoa, Elia z Pietrową, a Henin pokonała Raymonds.

Wśród panów wczoraj był genialnyy mecz: Moya-Rochus. Pokazali ostanie piłki tego pieciosetowego pojedynku, ale sądząc z wyniku (4-6, 6-4, 6-3, 6-7 (5-7), 7-5) całe spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie. Wygrał Belg sprawiajac wielka sensacje. Grał świetnie, zasłużenie pokonal większego o głowę(a może i dwie) przeciwnika.
reszta zgodnie z przewidywaniami, choć Agassi troche zbyt łatwo pokonał Novaka.

05.09.2004
11:54
[62]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Mnie porażka Szarapowej zaskoczyła. Widziałem początek trzeciego seta i owszem, grała słabo, ale nie na tyle, żeby odpaść. Potem zaczęła się druga runda skoków na Jedynce, więc nie wiem jak to wyglądało dalej :)

Gwoli uzupełnienia, Henman po kolejnej pięciosetówce wygrał z Czechem Tabarą. Nie ukrywam, że się ucieszyłem. Zmartwiłem się za to kolejnym zwycięstwem rodziny Williams. Tym razem Chanda Rubin nie dała rady Venus.

05.09.2004
12:30
[63]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Wczoraj oglądałem sobie mecz Sargsian - Mathieu. Nie obejrzałem do końca, bo było już gdzieś koło drugiej, kiedy panowie dość już długo męczyli trzeciego gema w decydującym, piątym secie, więc poszedłem spać. (I dobrze zrobiłem, bo było 7-6:). Ale faktycznie przekonałem się, że panowie komentatorzy są w tym lepszej formie, im dalej w noc. :) Komentował Chojnowski z chyba Domańskim. Przykładowe myśli (cytaty z pamięci):

Któryś z komentatorów stwierdza, że głośno dopinguje kolonia ormiańska. Po chwili:
D: "Chyba to jednak nie są Ormianie, bo wołają >>Let's go!<<"
Ch: "A to nie jest po ormiańsku?.. "
<po chwili> "Teraz to wszyscy mówią po angielsku.."

Po wysoko zagranej piłce ta ląduje w trybunach, kamera pokazuje, jak ludzie po kolei ją sobie przekazują, aż do pewnej dziewczyny. Ch: "Kusi ją, żeby ją zatrzymać.. Co zwycięży?.."
Póżniej pan Domański zauważa, że to chyba był ktoś z organizatorów ("panienka", jak ją określił Chojnowski, miała identyfikator na szyi), po czym stwierdza: "No to musiała oddać, bo inaczej jej nie zapłacą.."

D: "Teraz realizatorzy pokażą nam, jak najlepsi mogą psuć najprostsze piłki"
Ch: "To to i ja potrafię.."

Muszę więcej oglądać Eurosportu późnym wieczorem.

05.09.2004
18:03
smile
[64]

Garbizaur [ CLS ]

No i odpadł Ferrero.

IMO Federer na 100% wygrał. :)

Pozdro

05.09.2004
18:31
[65]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

ttomcioo-->a nie mówiłem? A ten duet jest najlepszy. NIestety wczoraj nie moglem ogladać, bo musiałem wstac skoro świt.

06.09.2004
15:21
[66]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Zgodnie z przewidywaniami Serena gra dałej... szkoda, bo bardzo lubie Schnyder, ma świetne zagrania, jest w wysokiej formie, a dodatkowo gra lewą ręka. Niestety na atomowe serwy niewiele mogła poradzić, a z czasem i jej forma serwisowa znacznie się pogorszyła.
A skoro juz o serwach mowa - to wczoraj był zabawny pojedynek - Dementiewa grała ze Zwonariewą. Początkowo D. przegrywała swoje gemy jak leci, pierwszy wygrała w drugim secie. Szczerze mówiac swój sukjces bardziej zawdzięcza przeciwnicce, która w drugim secie zaczęła serwowac fatalnie, a dl tego masowo marnować piłki przy gemachh serwisowych Dementiewej. Oprócz tego dalej przeszły Mauresmo i Capriati - choć początkowo Sugiyama stawiała jej zacięty opór (swoja drogą, czy nie uważacie ze Japonka na tak mały wzrost ma bardzo silne uderzenia?)

Wśród mężczyzn obyło sie bez niespodzianek, chyba ze w takich kategoriach nalezy rizoatrywać zwyciectwo Berdycha nad Juznym. Roddick zaczyna mi wyglądać na murowanego faworyta, z takim serwem malo kto bedzie w stanie z nim wygrać.

06.09.2004
17:24
[67]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Shadowmage --> A nie mówiłem, że Roddick to faworyt? Federer może odpaść nawet dzisiaj (z Pavelem), a Amerykaninowi jest w stanie zagrozić chyba tylko Hewitt (w ewentualnym półfinale).

06.09.2004
20:06
[68]

Garbizaur [ CLS ]

Już się nie mogę doczekać ćwierćfinału Federer-Agassi (chyba nie wątpicie w to, że taki będzie ;))

06.09.2004
22:35
[69]

careless [ Junior ]

Zaraz mecz Venus Williams vs Lindsay Davenport....chyba nie musze pytać komu kibicujecie :-) bo jak widze wszyscy przeciwko siostrom. Ja jestem za Lindsay z innego powodu....oglądałem kiedys jej pojedynek z Henin-Hardenne i to był wspaniały mecz.

06.09.2004
22:36
smile
[70]

Garbizaur [ CLS ]

Lindsay do boju!!!

07.09.2004
00:01
smile
[71]

Kumavan [ child of KoRn ]

Yeeeeaaah 1szy set dla Lindsay. Oby tak dalej.

07.09.2004
09:20
smile
[72]

megaabol [ Generaďż˝ ]

Njalepszym tetnisistą obecnie jest ENDY RODICK on moze nawiązac do takich sław jak Boris Beckcher Pit Sampras :D

07.09.2004
09:32
[73]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

ttomcioo-->Roddick obecnie jest faworytem każdego turnieju. Pytanie tylko, czy trenerzy juz go na tyle przygotowali, by sie nie denerwował, gdy serwis mu wszystkiego nie załatwia.

Odpadła Henin, szkoda. Dvenport ograła Venus, jedną siostrzyczkę mniej. Mecz był dobry tylko w ostatnim, bardzo zaciętm gemie. Z taka forma Davenport może smialo rywalizowac o wygrana w turnieju, szczególnie że w jej połówce nie ma bardzo renomowanych zwodniczek - Petrowa, Kuzniecowa i Asagoe.

Wśród facetów plaga kontuzji, przeciwnikFederera nawet na kort nie wyszedł, Rochus po wykańczającym meczu z Moya miał skurcze w kolejnej pięciosetówce i przegrał ostatniego seta do zera, Kiefer takze w piatym secie sie wycował z powodu kontuzji nadgarstka, której nabawił sie przy dziwnym woleju, a Sargsjan w pojedynku z Agassim narzekal na nogi i przegrał niezwykle gładko.

07.09.2004
10:23
[74]

Atreus [ Senator ]

A ja wolałbym, żeby Roddick nie wygrał. Do dziś pamiętam ten jego rzut rakietą po przegranym secie z Federerem w niedawnym turnieju. Tylko cud sprawił, że nikt nie dostał tą rakietą. Śmieszni są ci "młodzi i gniewni". Mocni fizycznie, ale nie psychicznie. Może po jakimś czasie będą spokojniejsi, ale wątpię :)

Coś Agassiemu za łatwo idzie. Albo ma szczęście, albo rywale chcą mu pomóc (za odpowiednią opłatą, oczywiście :)).

07.09.2004
10:43
[75]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Arteus-->akrat Roddicka to rozumiem, bo sam wyzywam sie na rakiecie nieźle (złamać jeszcze zadnej mi sie nieudało, ale plasktikow obudowy idą w drobny mak :P). Nie wiem jak to ma sie w jego przypadku, ale u mnie takie nakręcanie się, znajdowanie wroga etc bardzo mobilizuje i dodatnio wpływa na grę. Najgorsze vo u mnie moze być, to jak gram uspiony, wtedy nie ma szans na ładne i zkuteczne sgrania.

Sargsjan mówił, że dzień przed meczem Agassi do niego zadzwonil i mówi "Wiem, ze ze sobą ramy, ale chce zebyś był w pełni formy i byśmy zagrali dobry mecz. Zrób tak i tak" - radził jak odbudowac się fizycznie po rekordowo długim meczu. Najwyraxniej doradził mu skutcznie, bo dla niego samego był to bardzo dobry mecz :D

07.09.2004
11:11
smile
[76]

Kumavan [ child of KoRn ]

No i chyba zbliża sie koniec Agassiego w tym turnieju ----> R.F.
Czy ktos oglądal mecz Henin - Petrova?? Co tam sie stało ze Henin tak gładko odpadła? Wiem ze jest po kontuzji ale hmmm... szkoda.

07.09.2004
11:12
smile
[77]

Atreus [ Senator ]

Shadowmage --> nie potępiam tenisistów, którzy walą rakietą po korcie - to jest normalka :). Potępiam tych, którzy cały czas to robią albo rzucają rakietą w stronę trybun, jak to w przypadku Roddicka :)

07.09.2004
11:57
[78]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Żal mi Henin, ale nie widziałem meczu, więc ciężko mi ją oceniać. Swoją drogą spodziewałem się w ćwierćfinałach tylko jednej Rosjanki, a tu trzy..

Wśród tenisistów wyłoniły się wczoraj 2 pary ćwierćfinałowe. Z jednej jestem bardzo zadowolony: Hrbaty - Henman. Obu bardzo lubię (Henmana chyba trochę bardziej) i już się cieszę na ten mecz. Gorzej z drugim - niby Federer - Agassi to przedwczesny finał, uczta tenisowa itd itp, ale za żadnym z nich nie przepadam. Oczywiście, będę podziwiał świetne akcje, ale bez żadnego zaangażowania emocjonalnego, niestety.

Jeśli chodzi o rzucanie rakietą i inne wybuchy wściekłości, to nigdy mi to nie przeszkadzało. Swego czasu można było robić zakłady, ile rakiet zniszczy Safin w jednym turnieju :) Poza tym, (to przyszło mi do głowy, gdy oglądałem mecz Dementieva - Zvonarieva) miło jest czasem zobaczyć, że ktoś jest większym nerwusem od ciebie :)

07.09.2004
11:59
smile
[79]

zarith [ ]

agassi się przejedzie po federerze:)

07.09.2004
12:04
smile
[80]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

a kiedy będzie US Closed? :)

07.09.2004
12:22
[81]

Anikas [ Konsul ]

to piękny sport!!!

07.09.2004
12:27
[82]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Mazio-->jak już cos powiesz, to zawsze na temat :D

Arteus-->sami sa sobie winni... U nas coś takiego nie miałoby wogóle miejsca, bo zadnych trybun przy kortach nie mamy ;-))

sprrhawk-->Nie uwzam meczu Federer Agassi za przedwczesny finał. Pierwszemu jak zwykle nie bedzie sie chciało, a drugiemu brakuje troche polotu. Nigdy nie przepadałem za grą obu zawodników, choć grac umieją. Mi znacznie bardziej odpowiada tenis na wyniszczenie czyli latanie wzdłuż końcowej linii w tą i z powortem :) Za Henmanem też nie przepadam, ale musze przyznać ze w tym sezonie gra inaczej niż normalnie - efekt to sukcesy nie tylko na kortach trawiastych.
Co do Rosjanek - przewidywałem ze bedzie ich kilka, choc niekoniecznie w tym składzie.

07.09.2004
16:10
[83]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Federer potrzebował meczu oddanego walkowerem przez rywala, żeby po raz pierwszy w karierze awansować do ćwierćfinału US Open... No, ale na tym bicie rekordu się dla Szwajcara zakonczy, bo z Agassim przegra. Przecież publiczność będzie przeciw niemu...
Zachwyciła mnie wczoraj gra Henmana - grał naprawdę rewelacyjnie - i technicznie z głębi kortu, i swienie przy siatce. Oby grał tak dalej, a będę właśnie jemu najbardziej kibicował.

07.09.2004
20:46
[84]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Ogladacie cwiercfinal Dementiewa - Mauresmo? W pierwszym secie Dementiewa przegrala, obie panie robily przelamania jedno za drugim i kupe bledow. Drugi set wygrywa Dementiewa, ale w jakim stylu! Piekny, ofensywny tenis. Az milo popatrzec. Ciekawe, kto wygra, za styl, polot i ambicje calym sercem jestem za Dementiewa. To jest tenis.

07.09.2004
20:55
smile
[85]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ja nie znoszę babochłopa, więc też jestem za Dementiewą.

07.09.2004
21:50
[86]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Yesssss.... Bardzo zasluzenie wygrala Dementiewa. Wyraznie dobrze zrobila jej ta wyjatkowo krzywdzaca pomylka w ostatnim gemie, gdy sedziowe przegapili chyba 20 cm aut... Jak przystalo na babe z charakterem, tylko ja to zmobilizowalo do walki.

Swoja droga jak u licha przy tylu sedziach, kamerach i cyfrowych symulacjach - i w jednym z najbardziej prestizowych turniejow na swiecie - mozna przegapic taki aut?

07.09.2004
22:07
[87]

Kumavan [ child of KoRn ]

Dementiewa pokazala klase i chwala jej za to. Ciekawe z kim zagra dalej bo zwycięzczynie meczu S. Williams - J. Capriati wcale nie tak latwo wytypowac. Pojedynek mlodosci z doswiadczeniem.

07.09.2004
22:39
[88]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Wspaniały mecz Dementiewa - Mauresmo, fantastyczna gra Rosjanki.. I co z tego, że znowu miała problemy z serwisem? I co z tego, że wyszła na kort z kontuzją uda? I tak do ostatnich piłek biegała, mocno i precyzyjnie uderzała, no i wygrała. Sprawdził się ten cytat: "Rosyjskie tenisistki grają do końca". Oby Dementiewa tak samo zagrała z Sereną (jeśli oczywiście wygra z Capriati), to będzie rewelacyjny pojedynek (i będzie wiadomo, komu kibicować).

08.09.2004
09:47
[89]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Mecz Demetiewej oglądałem od drugiego seta. Mogę sie tylko podpisac pod wczesniejszymi wypowiedziami. Dodam tylko, ze w drugim secie Dementiewa wspaniale serwowała, zupełnie jak nie ona. Gdy w trzecim secie wróciła do tych dziwnych wyrzutów piłki zacząłem się martwić. W końcówce była wykończona, podżerała coś z tubki, ale Mauresmo nie potrafiła tego wykorzystać. No i nie wytrzymała psychicznie i w tiebreaku dała ciała komplenie.

Z reszta pomyłki sędziów to jakaś plaga, szczególnie ze zdazaja sie w kluczowych momentach. Majac taką aparaturę mogliby z niej korzystać. W meczy Capriati z Serena takze była pomyłka bardzo brzemienna w skutkach, a na pewno wytrąciła Williams z równowagi. Choć akurat to mnie nawet cieszy, ze druga z siostrzyczek odpadła.

08.09.2004
10:48
[90]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

To ja jeszcze coś dodam o meczach panów. Bardzo mnie cieszy kolejna para ćwierćfinałowa Haas - Hewitt. Znów dwóch lubianych przeze mnie tenisistów (ze wskazaniem na Niemca). Z jednej strony to szkoada, że jeden z nich będzie musiał odpaść (tak jak w drugiej parze H-H), ale z drugiej będę miał dwóch "swoich" w półfinałach. :) Dawno mi się męski turniej wielkoszlemowy tak nie podobał. :)
A na dodatek Williamsy odpadły :D

08.09.2004
10:57
[91]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Dorzucę jeszcze top 10 serwujących asy na tegorocznym Us Open:

1. J.Johansson - 76
2. S.Sargsian - 61
3. T.Henman - 56
4. T.Haas - 54
4. A.Roddick - 54
6. F.Lopez - 51
7. C.Moya - 49
8. N.Kiefer - 48
9. T.Berdych - 43
10. A.Pavel - 42

Nawet nie wiedziałem, że ze Szweda taki tytan serwisu :)

08.09.2004
11:22
[92]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Sparrhawk-->tak w zasadzie, to u niego jest serwis, a reszta to juz jak wyjdzie :) BYW czy on przypadkiem nie będzie grał z Roddickiem? To moze być ciwkawy pojedynek, walka na atomowe serwisy.
Haas mógł mieć znacznie wieksze problemy,bo Berdych pierwszego seta powinien wygrać. Zapłacił frycowe i go to trochę podłamało.

08.09.2004
16:02
[93]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Widziałem włąsnie końcówkę spotkania Capriati-Williams. To co sędzina wyrabiała woła o pomstę do nieba. W decydującym gemie nie uznałą dwóch dobrych piłek Sereny... komisja juz zakazala jej sędziowania do końca roku...

08.09.2004
16:07
[94]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Szkoda, że nie pokazują dziś meczu Federer - Agassi.. :( A pojedynek Henmana z Hrbatym jest gdzieś tak w czasie meczu Polska - Anglia. Żadnego z tych dwóch w spokoju nie obejrzę..

08.09.2004
18:30
[95]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

ttomcioo-->mam ten sam problem, ale po 20 minutach mecz będzie rozstrzygniety i ze spokojnym sumieniem będzie mozna przełączyć na tenis. Ewentualnie w przerwach miedzy gemami sprawdzac czy jakis cud nie nastąpił.

08.09.2004
19:41
[96]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Shadowmage - A idź ty pesymisto! :) Nie to, żebym uważał, że na pewno wygrają, ale zawsze przed meczem mam jeszcze złudzenia. Poza tym w Nowym Jorku pada i pewnie zamiast wolejów i smeczy będziemy oglądać non-stop naszych piłkarzy. :)

09.09.2004
10:46
[97]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

sparrhawk-->faktycznie, nie było aż tak źle, prze chwilę nawet miałem nadzieje na dobry wynik...

A w NY faktycznie padało, a w pzerwach zdązłono rozegrać dwa mecze, przeszły dalej Davenport i Kuzniecowa, u panów Federer prowadzi z Agassim 2:1.

09.09.2004
10:49
[98]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

A Henman wygrywa z Hrbatym 2-0, w trzecim secie 5-4 dla Hrbatego, serwuje Anglik.

09.09.2004
21:26
smile
[99]

Kumavan [ child of KoRn ]

Wybaczcie pytanie ale dlaczego w tym turnieju zabrakło Guillermo Corii?? Jakas kontuzja czy co?

10.09.2004
07:21
[100]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Federer ograł Agassiego, ale wiatr cuda wyczynial w tym meczu, obaj tenisiści mieli spore problemy z przystosowaniem się, a o wyniku zadecydowało kilka błędów Agassiego w końcówce. Henmann nie miał większych problemów z Hrbatym. Odpadł faworyt czyli Roddick - po pięciostetwym pojedynku z Johansonem.

10.09.2004
13:07
[101]

Atreus [ Senator ]

Kurde, kiedy ten mój durny operator da Eurosport? :(

Johansson - rewelacja, ale raczej nie wygra turnieju. Co on ma wspólnego z innym, bardziej znanym Johanssonem ? Krewny ? :)
Henman musi nieźle się namęczyć i mieć trochę szczęścia na pokonanie Federera.
A Hewitt idzie jak burza. Ciekawe.

10.09.2004
13:10
[102]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Sądzę, że wygra Federer.
Co do Hewitta to faktycznie idzie, ostatnio jakby się przebudził ale nie wiem czy to wystarczy.

10.09.2004
14:11
[103]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Cóż, jak Federerowi sie bedzie chciało, to wygra, tylko jemu zwykle się nie chce... Hewiit jest jak sciana, strasznie wkurzajacy dla przeciwnika sposób grania.

10.09.2004
15:57
[104]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Liczę na finał Henman - Hewitt. Anglik ma szansę jak nigdy wygrania wreszcie turnieju wielkoszlemowego.

10.09.2004
16:08
[105]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Ciekaw jestem, jak to się stało, że Roddick przegrał z Johanssonem. Przecież Amerykanin do tej pory nie stracił chyba seta. Miałem wielkie nadzieje na finał Roddick-Henman, a tu nic z tego.

Kiedy patrzy się na pary półfinałowe w turnieju kobiet, faworytką zdaje się być Lindsay Davenport. Ja będę kibicował Jelenie Demnetiewej. Analogicznie u mężczyzn: faworyt - Hewitt, wspieram Henmana.

10.09.2004
17:46
[106]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

ttomcioo-->niestety z przycyzn ode mnie niezaleznych dzisiejszej powtórki meczu Roddicka nie widziałem. Choc patrzac na statystylki to Szwed sporo asów zaserwował, choc to nie moze byc zadnym wytłumaczeniem.
Ja wolę jednak Federera od Henmana, nie mam pojęcia dlaczego, tym bardziej że Anglik w tym sezonie prezentuje wspaniałą grę i forme.
U pań mam podobne zdanie w obu przypadkach, gdyby tylko Dnetiewa serwowała jak w drugim secie z Mauresmo...

a teraz w tv leci debel :)

10.09.2004
19:50
[107]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Widziałem włąsnie ostatni set meczu Roddicka. W zasadzie to nie wiem czym wyjaśnić jego porażke to był mecz równorzędnych przeciwników, ze znakomitym serwisem. Niestety Amerykanin w decydujacym gemie dał się przełamać było nawet 0-40, ale dwie piłki obronił. Moze wpływ miała jego scysja z sędziom w poprzednim gemie oraz kilka lekkomyślnych piłek...

10.09.2004
20:30
[108]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

No coz, ogladajac mecz Daveport-Kuzniecowa stwierdzam, ze z kolei nie lubie stylu Davenport. W ogole nie lubie tenisistow, ktorzy do gry nie uzywaja nog :-)

10.09.2004
20:51
[109]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

A w drugim secie sie to na Davenport zemściło, bo Kuzniecowa zaczeła biegac i silnie przebijac, a Amerykanka nadal grała w chodzonego. tak wiec na razie mamy Davenport-Kuzniecowa 6:1, 2:6.

Zapomniałem dodac, że Fibak to fatlny komentator, a ejgo teorie są zabawne - przy stanie 0:1 w piątym secie, w gemie 15:30 - "to mała piłka meczowa" ;-))

Arteus-->jego ojciec tez był tenistą wg komentatora, wiec moze to on? Choc czy aby nie za małą róznica wieku?

10.09.2004
22:54
smile
[110]

Atreus [ Senator ]

Shadowmage --> mi chodziło o Thomasa Johanssona urodzonego w 1975r.. W 2002 r. wygrał Australian Open. I Atreus, nie Arteus :)

10.09.2004
22:58
smile
[111]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Shadow ----> a jak teraz widzisz ten mecz, wiedząc o kontuzji Lindsay ?

11.09.2004
00:12
[112]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Mam nowa tenisowa milosc. Nie potrafi co prawda serwowac, ale ma takie serce do gry, jakiego te wszystkie babochlopy z rozkapriattioną Capriatti nie mają. Mając tak fatalny serwis, popełniając tyle błędów, często podejmując zle decyzje taktyczne - potrafi wygrywac z rywalkami nie popelniajacymi tych bledow tylko dlatego, ze jest waleczna, ze potrafi walczyc sama ze soba. Dziewczyna musi troche popracowac nad taktyka (pewnie potrwa to z 2-3 lata), zdecydowanie popracowac nad serwisem (tu bedzie latwo, bo gorzej byc nie moze) i mamy gwiazde tenisowa pierwszej wielkosci. I niech sie sciana do odbijania pilek aka Szarapowa schowa.

A Capriatti sugerowalbym wizyte w McDonaldzie. Moglaby sie tam sporo nauczyc z dobrych manier, choc przeciez wiadomo, ze poziom ich tamze jest - delikatnie mowiac - nie najwyzszy.

Dementiewa wygrywa w tiebreaku z Capriatti po naprawde niezwykle emocjonujacym meczu, w ktorym automat gral ze sportowcem.

11.09.2004
09:31
[113]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Piotrsqu-->no cóż, to troche zmienia spojrzenie na mecz, tylko pytanie kiedy jej kontuzja zaczeła dokuczać na poważnie - w trzecim ecie przy prowadzeniu, czy tez moze wcześniej?

Wiecie co? Kibicowanie Dememtiewej prowadzi do rozstroju nerwowego i frustracji... Finał będę ogladał z jakimiś kropelkami na uspokojenie (a własnie, kiedy jest?). Mecz był starszliwie dziwny, pierwszy set to coś niespotykanego, trwał 14 minut, Capriati wygrała w nim 5!! piłek, wszystkie po błedach przeciwniczki, a Rosjanka trafiała dosłownie wszystko, piękna gra. Dodatkowo przegrała tylko jeden punkt przy włąsnym serwisie, wyrzucjacpiłke o 5cm.

Potem mecz sie wyrównał, Capriati poszla po rozum do głowy, zaczeła przebijać wszystko jak ściana, a Dementieva sie troche zdenerwowała, uderzenia przestały wchodzic i dosyc gładko przegrała 6-2. W trzecim secie znów karty rozdawała Rosjanka, albo psuła (oczywiscie w kluczowych momentach i prze koszmarne pomysły) abo nie dawałą przeciewniczce szans. Jak juz to napisano, ma serce do walki niesamowite, pokrywa nim wszystkie błędy i niedostatki w sztuce tenisowej.

Fakt, Capriati zachowywała sie po chamsku, przedrzeźniala przeciwniczkę. To nie jest sporotwe zachowanie...

11.09.2004
12:23
smile
[114]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ten mecz też mnie wykończył nerwowo. Ale jak Dementiewa z serwisem z XIX wieku znalazła się w finale, to ja nie wiem :)

11.09.2004
12:47
[115]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Piotrasq-->dzięki szaleńczym atakom, waleczności, szczęściu i jeszcze paru czynnikom :) Poza tym ten jej serwis to taki fatalny tez nie był - strasznie dziwnie te piłki zakrecały i sprawiały trudności mimo ze były straszliwie wolne. Z resztą jak przecwiniczka nie skończy w dwóch uderzeniach, to Dementiewa potrafi z każdej wymiany się obronić wiec serwis jest zaledwie wprowadzeniem piłki do gry :)

11.09.2004
16:22
[116]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Shadowmage, Piotrasq - no to ja miałem te same doznania. Czasami wychodzę z pokoju, jak zawsze kiedy muszę się troszkę uspokoić w trakcie jakiegoś meczu. Rosjanka ma jedną rzecz, której brakuje m.in. większości polskich sportowców. Jest piekielnie ambitna i walczy do końca. Mimo wszystkich swoich słabości potrafi wygrać o tę jedną piłkę więcej niż przeciwniczka. Inna to by się już ze sto razy załamała - "O, nie! Capriati znów mnie przełamała! Nie dam rady" itp A ta po prostu grała dalej. Żeby tak dalej (i żeby nad tym serwisem popracowała :))

Szkoda tylko, że Eurosport nie daje bezpośredniej transmisji z finału. Jak mnie rano któryś z domowników "uszczęśliwi" wynikiem przed retransmisją, to zabiję chyba... :)

11.09.2004
16:23
[117]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

edit dla biednych studentów :)

wychodzę = wychodziłem

11.09.2004
20:53
[118]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Shadowmage:

Przy takim wyrzucie, jaki ma Dementiewa do serwisu, jedyne, co mozna z pilka zrobic, to nadac jej troche liftu, bo silnie po prostu tak mocno wypchnietej w przod pilki uderzyc sie nie da. W zasadzie ona musi sie nauczyc tylko jednego: wlasciwego wyrzucania pilki do serwisu. Od razu z kiepskiego jej serwis skoczy na sredni.

Nie zgodze sie przy tym, ze serwis Dementiewej byl klopotliwy. Byl na tyle slaby i krotki, ze - zwlaszcza z uwagi na rotacje - koziol byl wysoki. Przy wysokim kozle blisko siatki odbierajacy ma znacznie wieksze mozliwosci zagran katowych. Serwis Dementiewej nie dosc, ze nie byl uderzeniem atakujacym, to dawal mozliwosc ataku odbierajacemu, co jest de facto calkowitym zaprzeczeniem normalnej roli serwisu.

Ale wierze w te dziewczyne. Jest ambitna i potrafi byc zla na sama siebie. Nauczy sie serwow. Szybko.

11.09.2004
22:06
[119]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

sYs|yavor --> Gdyby serwis Dementiewej był tak prosty, jak piszesz, myślę, że taka Mauresmo, czy Capriati wchodząca przed odbiorem na połowę kortu nie miałyby najmniejszych problemów z returnem i byłby koniec piłki. A jak było w rzeczywistości? - wszyscy widzieliśmy: Dementiewa wprowadza piłkę, rywalka odbija i normalnie toczy się wymiana, choć czasem rywalka pakuje piłkę w siatkę. Rzecz leży chyba w dość dużej rotacji, jaką nadaje piłce Rosjanka - dlatego ten serwis sprawia jednak pewne kłopoty odbierającym.

A co do rzekomej łatwości, z jaką Dementiewa miałaby nauczyć się serwować, to troszkę w to wątpię. Wydaje mi się, że Rosjanka dobrze już to umie, a nie wychodzi jej po prostu w czasie ważnego meczu. Ta jej słabość jest już chyba tak głęboko w niej zakorzeniona, że niemal nie sposób jej się z tego wygrzebać. No, ale to tylko moje spekulacje - może w przyszłym roku na korty wyjdzie Dementiewa serwująca asa za asem? Ale to właśnie tą niemocą Rosjanka zdobywa sobie sympatię kibiców. Oczywiście nie nią samą, do tego dochodzi świetna gra przy siatce, nieustępliwość i psychiczna odporność. Gdyby jednak nie miała tego uroczego serwisu, nie miałaby takiej zwyczajnej ludzkiej słabości.

11.09.2004
22:08
[120]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

^ Ten post napisałem ja. :) Przepraszam za ewentualne nieporozumienia.. :)

12.09.2004
00:48
[121]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Nie zgadzam sie z ta opinia. Dementiewa przede wszystkim nie umie wyrzucac pilki, robi to jakos dziwacznie, mocno w prawo i duzo przed siebie i wlasciwie musi wykonac caly krok, aby dojsc do pilki, po czym zgarnia ja w kierunku przeciwnym, w momencie, gdy w optymalny sposob nie moze przekazac sily pilce. W takim ustawieniu jedyne, co mozna zrobic, to wlasnie nadac pilce rotacje, bo to jedyna metoda, aby tak fatalnie wyrzucona pilke skierowac w karo serwisowe. Dementiewa serwuje tak caly czas, wiec nie jest to przypadek, tylko regula. Po prostu, ona naprawde nie umie serwowac. Zas ewentualny problem z odbiorem jej serwow sprowadza sie do tego, ze przy takim wyrzucie pilki zagrywa ona pod duzym katem. Przy rotacji trudno jest odbic pilke wzdluz linii, zostaje kross. Tyle, ze Dementiewa tam juz jest, wszak gonila swoja wlasna pilke :-)

Ogladalem meczyk Federera z Henmanem. Rany, dlaczego to bylo takie krotkie? Henman gra po prostu pieknie, nie zasluzyl na tak szybka przegrana. Szkoda, ze nie ma takiej skutecznosci, jak pare scian do odbijania pilek, ale wole ogladac mecz z nim w eliminacjach niz final dwoch scian. Jak ten facet biega, jak gra przy siatce... Szczerze zazdroszcze, gra w takim stylu, w jakim ja chcialbym grac. Inna sprawa, ze Federer rowniez gra bardzo efektowny tenis, ale jakis taki... mniej elegancki.

12.09.2004
01:00
smile
[122]

Atreus [ Senator ]

Okazało się, że to ja jestem durniem, nie operator. Od jakiegoś czasu mam Eurosport, tylko nie chciało mi go się szukać...

Półfinały panów mało porywające. Johansson i Henman nie mieli nic do powiedzenia. Hewitt nadal bez straty seta. Zapowiada się co najmniej 5-setowy zacięty pojedynek :)). Ale ciężko mi przypomnieć, czy był w ostatnich latach wspaniały 5-setowy finał wielkoszlemowy. Ech te finały z Samprasem, Agassi czy nawet Ivanisevicem z XX wieku...

Shadowmage --> piszesz, że Federer albo chce albo nie chce :). A ja myślę, że ta gęba lenia to tylko kamuflaż :).

Co do pań - wygra Rosjanka ;)

12.09.2004
09:28
[123]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Meczu Hewitta nie ogladałem, ale sądząc po wyniku i opiniach to był bez historii. Natomiast po meczu Federera z Henmanem spodziewałem sie więcej, przede wszystkim bardziej wyrównanego wyniku (bo nie gry, tam była badzo wyrównana). Pozostał pewien niedosyt.

sYs|yavor-->no to co, że krótki, wolny etc, skoro wyrzucający i większosć rywalek nie potrafi z niego zaatakowac przyzwoicie? Dla mnie oznacza to, że jest kłopotliwy.
Też mślę, że ona powinna nauczyć sie wyrzucać piłkę. Chocicaz nie, w drugim secie z Mauresmo wyrzucała poprawnie i uderzała silnie, więc jednak to potrafi. Tylko jakoś zwykle nie chce, nie może...

SPOILER!!!! (sparrhawk nie czytaj)

Finał pań niestety zaończył sie w miarę gładkim zwycięstwem Kuzniecowej. Co prawda Dementiewa w każdym z setów prowadziła, ale tym razem przeciwniczka potafiła wykorzystać jej serwis. Do tego wychodzily jej ryzykanckie zagrania, a Dementiewa sprawiała wrażenie lekko zniechęconej, rozkojarzonej. Szkoda, na miaro finału bardziej zasłużyły wcześniejsze jej mecze.

12.09.2004
10:41
[124]

Atreus [ Senator ]

Wow
Roland Garros - Myskina
Wimbledon - Szarapowa
US Open - Kuzniecowa
Ruskie rządzą! Koniec ery obrzydłych Jankesek i mało urodziwych Belgijek :)

12.09.2004
10:45
[125]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Atreus-->Kwestia dyskusyjna, ja już wolę mało urodziwe Belgijki od nieurodziwej Kuzniecowej :D

12.09.2004
17:10
[126]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Shadow - dzięki za ostrzeżenie :) No, niestety liczyłem na inny przebieg fianłu. Nawet powtórki nie udało mi się do końca obejrzeć. Skończyłem na 5:5 w drugim secie. Dużo się jeszcze działo?

12.09.2004
17:35
[127]

Adamss [ -betting addiction- ]

No to teraz zaczęła się dominacja rosjanek na kortach.. na każdego przychodzi czas ;].

Co do finałów panów - jestem za Federerem, ponieważ lubię Szwajcara a nie przepadam za Australijczykiem..

12.09.2004
18:00
[128]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

sparrhawk-->niewiele, od razu przełamanie i wygrany set przez Kuzniecową.

Adamss-->Ja sie obawiam, ze jednak Hewitt wygra, chimeryczny Federer sobie chyba z regularnością nie poradzi... choć kto wie, wszystko jest możliwe, ale nie przewiduję fascynującego widowiska.

12.09.2004
20:17
[129]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Shadow - tego się mogłem spodziewać...
Ja sie obawiam, ze jednak Hewitt wygra - ja bym się ucieszył. :) Wolę Australijczyka od Szwajcara; poza tym to by oznaczało, że świetny kiedyś tenisista znów jest na topie.

13.09.2004
09:29
[130]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Skończył się ostatni turniej wielkiego szlema w tym roku. Federer wygrał trzy turnieje w roku, udało sie to pierwszemu tenisiscie od 16 lat. Finał był słaby powiedzmy sobie szczerze, walka toczyła sie tylko w drugim secie, a liczyłem że własnie tak będzie wyglądało całe spotkanie. Ogólnie, to wiecej emocji przyspozył mi turniej pań niż panów, a to rzecz niesłychana.

Sparrhawk-->juz samo dojscie Hewitta do finału świadczy, ze jest w wysokiej formie, z reszta prezentował to już w turniejach poprzedzajacych US Open. Nawet wygrłą jakis cykl(nie pamietam nazwy), którego nagrodą jest podwojenie pieniędzy wygranych w US Open. Czyli nieźle się wzbogacił mimo porażki w finale.

13.09.2004
12:06
[131]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

No coz, faktycznie musze sie zgodzic - turniej pan byl znacznie ciekawszy, choc gdyby nie bylo w niej Dementiewej, nie wiem, czy bylby rownie emocjonujacy. Z panow, jak wspomnialem, spodobal mi sie jedynie Henman z tym swoim lekkim, szybkim i pelnym polotu tenisem. Dla nich dwojga warto bylo ogladac calosc relacji.

13.09.2004
13:35
[132]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Hm, finał był rozczarowujący. Po Hewicie, który w drodze do finału nie stracił seta naprawdę można było się spodziewać więcej. Ale i tak US Open mi się podobał jak dawno żaden wielkoszlemowy turniej. Zacięte pojedynki u pań, moi ulubieni tenisiści wysoko zaszli, żadna Williams nie wygrała - było się z czego cieszyć :)

Wszyscy - do zobaczenia z okazji Australian Open! :)))

13.09.2004
13:51
[133]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Do zobaczenia (chocicaz moze jeszcze przy okazji masters cos się wykroi?)!

13.09.2004
13:51
[134]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Mnie tam podobała się Szarapowa,przywraca wiarę w to , iż tenisistki mogą zachowac wdzięk kobiety. Szkoda , że na US Open odpadła. Co do finału mężczyzn , to szczerze mówiąc trzeci set przespałam i po wyniku wiem , że wszytsko było już w pierwszym secie:)

13.09.2004
19:05
[135]

Garbizaur [ CLS ]

Tak jak mowiłem Federer wygrał. :) Oby tak dalej.

BTW. liczę na kolejne wątki z cyklu tenisowego. Szkoda, że rzadko brałem udział w ciekawych dyskusjach, ale niestety szkoła (mało czasu) robi niestety swoje.

Pozdrawiam
Garbizaur :)

13.09.2004
20:44
[136]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Shadow - no to niech będzie z okazji Masters. :) Jak bedziesz pamiętał, żeby wątek założyć. :)

16.09.2004
21:39
[137]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Az musialem watek odkopac, gdyz nowego zakladac specjalnie w tym celu nie chce, a rzecz jest mimo wszystko wyjatkowa. Pierwszy raz w zyciu mialem taki przypadek i, szczerze mowiac, nie chce nastepnego.

Wyobrazcie sobie: nowe, swiezutkie, cisnieniowe pilki tenisowe Dunlop Pro, ktore aby scisnac, trzeba wykazac sie calkiem spora sila w paluszkach. Kort. Na korcie czterech facetow, w tym yavor (jedna sztuka). Wolne pilki, bo po meczyku. Przeciwnik podaje mi pilke na rakiete. Stoje w okolicach linii serwisowej, a ze koziol pilki byl krotki i w miare wysoki, przylozylem sie i walnalem silnym topspinowym forhendem w okolice drugiego goscia przy siatce. Nie bylo to uderzenie hiper mocne, ale z pewnoscia nalezalo do silnych mimo sporej rotacji. Pewnie mialo okolice 160 km/h.

I co sie dzieje?

Gosc przy siatce panikuje. Choc forhend idzie na jakis metr przed linia koncowa, a wiec nie jest wysoki, facet przykuca i probuje minac pilke. Rotacja delikatnie zmienia jej kierunek, gosc obraca w ostatniej chwili glowe i... dostaje prosto w skron. Pilka czystym, pieknym, wysokim na jakies 3-4 metry lobem odbija sie od niego jak od betonowej sciany i niemal wraca na moja polowe.

Facet pada.

Ja glupieje.

Na szczescie goscia zamroczylo tylko na kilka sekund, zanim dobieglem do siatki, juz sie powoli podnosil.

Rany boskie, czegos takiego nie mialem. Wygladalo to komicznie i wrecz trudno sie bylo pohamowac od smiechu, ale bylem autentycznie przerazony. Ten gleboki dzwiek przy odbiciu od glowy, ten wysoki lob, gosc padajacy na kort... Jezu, znokautowalem czlowieka na korcie.

Od dzisiaj gram tylko dropshoty ;-)

16.09.2004
21:48
[138]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Faktycznie szok... Kiedys miałem podobną sytuację, rzuciłem się do woleja z forehendu, piłka była bardzo szybka, źle ocenilem wysokość, trafiła w ramę, poszła w bok, prosto w moje oko. Łzawiło mi przez godzinę, a przez dobre 10 minu nie mogłem otworzyć. Strachu sie nieźle najadłem.

16.09.2004
22:04
[139]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Wiesz, nie chce nic umiejszac Twemu oku, ale ja nie skiksowalem. To bylo piekne, czyste uderzenie, przekazanie pilce dokladnie tyle sily, ile maksymalnie mozna bylo bez wywalenia jej w aut. Wlasnie to bylo najgorsze: gosc to przyjal bezposrednio. Pilka sie od niczego nie odbila, nie stracila energii. Z jakis 8 metrow facet przyjal zupelnie czyste uderzenie.

Gdy to sobie teraz przypominam, z jednej strony wciaz bawi mnie komizm sytuacji (naprawde, wygladalo komicznie), z drugiej po prostu ma dreszcze. Te pilki sa cholernie twarde. Przy odrobinie pecha moglem faktycznie zrobic mu cos powaznego, zwlaszcza, ze kosc skroniowa nie nalezy do najgrubszych. Z drugiej strony, gdyby dostal w twarz, mialby prawdopodobnie zlamany nos.

Zdarzalo mi sie widziec (i pare razy przyjac) pilke w miejsca, ekhm, newralgiczne dla kazdego osobnika plci meskiej i jest to niezapomniane przezycie, ale choc zatyka, czlowiek jest przytomny. A ten zrobil pad.

Wciaz za mna chodzi to zdarzenie...

17.09.2004
10:02
[140]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Zdaje sobie sprawy, ale zapewniam Cię że to nie było przyjmne... A co do pzyjmowaia na rzne nieciekawe miejsca to też sie zdarzało.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.