Juice [ Legionista ]
Eye of the Beholder II
ileż to już razy przechodziłem tą grę...
postanowiłem, że zrobię to znowu! po dość długiej przerwie
tym razem zaopatrzyłem się w 'Eye of the Beholder Trilogy' i zacznę od I części itd.
wątek ten założyłem z nadzieją, że są jeszcze fani tego tytułu 'zaliczający' go po raz ***sty-któryś...
może nie jestem jakimś wielkim fanem cRPG, ale ten tytuł okazał się jednym z najważniejszych w moim życiu! i za każdym razem z równie wielkim entuzjazmem przemierzam korytarze Darkmoon.
jeśli równie miło wspominacie / spędzacie czas przy tej świetnej grze wpisujcie swoje komentarze i opinie!
mam pytanie do obeznanych w tym cRPG osób:
Czy udało wam się wskrzecić Alaina?
być może nie każdy pamięta, więc wyjaśniam:
w trakcie gry znaleźć można parę skrzyżowanych kości, z których można następnie wskrzesić poległego bohatera
z tego co wiem, udało mi się odnaleźć wszystkie postacie, które można przyłączyć (zarówno wskrzeszając ich szczątki, jak i odnajdując ich i uwalniając), oprócz jednej, która pojawia się w napisach końcowych:
Alain - the Ancient One
wiem, gdzie znajdują się jego kości
zaraz na początku gry, obok celi Insala (złodziejaszka, którego możemy przyłączyć na krótko, bo i tak ucieka przy pierwszym odpoczynku) na pierwszym poziomie katakumb
parę 'kroczków' od jego celi ukryte jest przejście na niższy poziom, są tam duże pająki
w jednym z ślepych korytarzy leżą właśnie szczątki Alaina (the ancient bones), których za ch*** nie mogę podnieść, bo za każdym razem, gdy próbuję je podnieść te się rozwalają! próbowałem setki razy, kombinowałem z czarami i nic... czy jest jakiś sposób na podniesienie ich? zrozumcie moją frustrację ;)
Lechiander [ Wardancer ]
Frustrację rozumiem, ale pomóc nie mogę. :-) Wg mnie nie da się tego zrobić. I tyle. Jak przyjmiesz to jako kasjomat, to życie stanie się łatwiejsze. ;-)
A gierkę ledwo pamiętam, ale swego czasu łupałem w nią z domu nie wychodząc. I to rysowanie mapek! :-)))
zarith [ ]
alaina się nie wskrzesza, te kości nie mają z nim nic wspólnego - alain jest w ukrytym pomieszczeniu na 2gim poziomie moonmarktower(trzeba chyba trzy razy rzucić dispel magic) i jedyne co robi to podnosi poziom wybranej postaci o 1
garrett [ realny nie realny ]
zarith --> jestem pod wrażeniem pamięci :)
zarith [ ]
garrett --> pomogłem sobie googlem:)
mikmac [ Senator ]
EoB II rowniez zmienil moje poglady na PC i gry w ogolnosci. Przechodzilem go okolo 7 miechow non stop rysujac mapy i robiac co sie da...
Jednak nie umiem powracac w kolko do gier - zycie jest zbyt krotkie a dobrych tytulow za duzo.
Nie zmienia to faktu, ze EoB zagoscil w pamieci na zawsze !!!
Juice [ Legionista ]
no właśnie, właśnie... rysowanie mapek na papierza w kratkę :)
to były czasy!
>>> mikmac
dobrych gier jest sporo i staram się ich nie zaniedbywać lecz... takich jak EOB 2 niewiele
marzy mi się Eye of the Beholder II na engine Morrowinda
>>> zarith
to nie jest ten pan, pamiętam to miejsce - Dispel Magic wystarczy rzucić 2 razy, żeby podążyć dalej, ale wystarczy przyfarcić i rzucić trzeci raz, żeby otworzył się ukryty pokoik z tym panem :)
nie założyłem tego wątku zupełnie nieprzygotowany, odpowiedzi na moje pytanie szukałem w wielu miejscach i nawet na gamefags nie znalazłem odpowiedzi, ale dzięki za fatygę
>>> Lechiander
bynajmniej ta gra nigdy nie stała się źródłem mojej depresji :)
zarith [ ]
wydaje mi się że to właśnie ten pan - a tych kości po prostu nie da się wskrzesić...
Lechiander [ Wardancer ]
W sumie faktycznie mogliby pomyśleć o jakimś remake'u. :-)
Choć z drugiej strony strach, że spieprzą i wyjdzie jakaś lipa straszliwa. :-P
Mysia [ Szczurek ]
heh ja kiedys dawien dawno przechodziłem EOB ze słownikiem w reku bo angielksi wtedy był raczkujący u mnie, teraz chciałbym skompletować serie starych dobrych rpgów w polskich wersjach i porównać to byłby raj:)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Swoja droga powiem wam, ze to rysowanie mapy to byl jednak niezly schiz. Po co komputer zajmowal mi polowe biurka, skoro musialem rysowac mapke w kajecie? :-))
A seria i tak genialna, choc tytulowego Beholdera na koncu gry z jedynki musialem pokonac... troche poprawiajac parametry ludzikow poprzez podlubanie w sejwach. Inaczej nie mialem cierpliwosci :-))
Juice [ Legionista ]
>>> zarith
problem w tym, że tych kości nie da się podnieść ;)
a są to jak najbardziej kości, które można wskrzesić. gdy się je weźmie przez ułamek sekundy widać, że to są kości skrzyżowane, a nie zwykłe.
>>> Lechiander
wiesz, spieprzyć to już spieprzyli EOB 3 :( to zdecydowanie najgorsza część! (opinia tych, co grali we wszystkie)
zarith [ ]
no nie świruj rothon:) xanatar był pussy, wystarczył tylko topór +3 z trzeciego levelu i już:) można było spaść tymi dziurami na sam dół i zrobic mu z dupy jesień średniowiecza:)
juice --> być może... ale skoro nie da się ich podnieść, to nie da się ich podnieść... chyba że to musi być postać na przykład z 18 dexa czy jakiś równie wydumany warunek...
rothon [ Malleus Maleficarum ]
zarith--> Ja to znam takich facetow, ktorzy potrafili w sklepie komputerowym pod koniec lat 80. tych przez 8 godzin przechodzic gierke, zeby pokazac sprzedawcy, ze kopia sie pierdzieli po 67 levelu (kopia robiona w sklepie, wtedy mozna bylo spokojnie tak handlowac) :-))
Nie pamietam tego topora +3, a wciaz mowie, ze nie mialem cierpliwosci. I wolno mi nie miec cierpliwosci. I jest to dobry argument :-))
zarith [ ]
jasne. w końcu po coś mamy tę demokrację:P
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Tak jest. Mozna sie swobodnie przyznac, ze kogos cos mniej ciekawi :-))
Drugim przykladem takiego czegos byla oslawiona produkcja "Prince of Persia". Nigdy tego nie przelazlem (sejwy w stalych punktach), a spora grupa graczy mowila, ze gra fajna i wciagajaca. Ja nogdy nie mam cierpliwosci do machania zbyt dlugo joyem lub mysza :-)
EliEli [ Pretorianin ]
Kurcze a ja w reku mialem kilka dni temu orginalnie zapakowany Eye of the Beholder II.
Kilka dyskietek, grubasna ksiazeczka....
No nie wzialem (sklep z ciekawymi grami to byl) ale teraz zaluje.... piekna pamiatka bylaby
Yarkabalka [ Pretorianin ]
moj brat byl kiedys psychopatycznie wrecz uzalezniony od beholdera 1 i 2. przechodzil 1 ze wszystkimi questami ponizej 4 godzin. zaczynal druzyna zlozona wylacznie z postaci jednej profesji. minimalizowal parametry postaci..... glowna taktyka walki polegala na tym, aby nie dac sie trafic. potrafil wyczuc, kiedy dany potwor atakuje i odchodzil na bok. troche to zmienialo rpg w zrecznosciowke...
Juice [ Legionista ]
>>> EliEli
a co to za sklep? gdzie można dostać oryginalne gry sprzed 12 lat?!
>>> Yarkabalka
ja go rozumiem :)