GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Zycie jest niesprawiedliwe ...

27.08.2004
09:47
smile
[1]

Maliniarz [ Konsul ]

Zycie jest niesprawiedliwe ...

Moze kogos to wkurzy, ze napisze o moim problemie tutaj - Ci niezainteresowani moga opuscic ten watek przed przeczytaniem reszty tekstu.
Rozpoczne od tego ze w tym roku zaczynam studencka przygode - dostalem sie na I rok informatyki na UMK. Wszystko ladnie pieknie gdyby nie fakt ze na razie nie mam gdzie mieszkac. Zalezalo mi na akademiku, ale go nie dostalem. Czemu ? Bo moi rodzice sa nauczycielami i zarabiaja za duzo. Przedstawie moja sytuacje lcizbami, mama : nauczyciel matematyki, tata : nauczyciel wf-u. Miesieczniena "reke" czyli neto (chyba ze zlosci wszystko mi sie jebie teraz) na osobe (5 osobowa rodzina) wychodzi pona 500 zlotych, brutto natomiast - ponad 900. Pytanie :czy to duzo ? Czy naprawde nauczyciele w tym kraju zarabiaja takie kokosy ? Chyba wszyscy wiedza o nauczycielskich stawkach, sa one jednym slowem smieszne. Tymczasem akedmiki dostaja ludzie, ktorzydochody maja wykazane na 150 - 200 zl. Wniosek : nie wiem jak wy ale ja w tym momencie stwierdzam ze zycie jest niesprawiedliwe :(. Pozdrawiam czytajacych za wytrwalaosc :(

27.08.2004
09:58
smile
[2]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

"Zarabiają za dużo" kompletny idiotyzm IMO :[

27.08.2004
10:01
[3]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Ameryki nie odkryłeś. Ale życie jest mimo wszystko sprawiedliwe, ty masz 500 PLN na miesiąc, inny 10.000, inny jeszcze 100.000. Per saldo wychodzi na zero, równowaga jest zachowana.
Co do akademików - wiadomo, że nie każdy może dostać miejsce, więc dają tym, co mają wykazane dochody >200... Albo tym, co umieją sobie załatwić :-/

27.08.2004
10:25
[4]

Garbizaur [ CLS ]

To nie komunizm, że wszyscy powinni mieć tyle samo.

A poza tym IMO nauczyciele zarabiają zdecydowanie za mało. :(

27.08.2004
10:25
[5]

Maliniarz [ Konsul ]

Nie chodzi mi o to ze mam swiatu za zle ze zarabiam tylko tyle a nie wiecej. Nie smialbym miec takich pretensji, szczegolnie do rodzicow. Najgorsze jest to, ze sa ludzie z wlasnymi przedsiebiorstwami, ktorz zarabiaja duzo a moga wykazac naprawde smieszne dochody, za ktore nikt by nie wyzyl :|

27.08.2004
10:26
[6]

Maliniarz [ Konsul ]

faq, ze moi rodzice zarabiaja, ja sie tylko na razie uczez juz nei wiem sam co pisze :(

27.08.2004
10:31
[7]

J0lo [ Legendarny Culé ]

prawda jest ze nauczyciele w stosunku do warunkow pracy zarabiaja malo. szczegolnie ci co pracuja w gimnazjach. wyjdzie takiemu cholota ( 60% gimnazjow ) i zacznie pyskowac. w dodatku nauczyciel nie moze mu wstawic nic bo zaczna sie rodzice rzucac... za moich czasow to czlowiek zebral taki opier.... ze pozniej przez nastepny tydzien chcial uciekac z lekcji ze wstydu...

zdecydowanie powinnienes dostac akademik chocby za trudne warunki pracy rodzicow...

27.08.2004
10:32
smile
[8]

The Wanderer [ green eye of the secrets ]

Maliniarz
Jak cos Ci sie nie podoba, to zaloz sobie taka firme i przestan narzekac.
Kazdy ma tyle, na ile zasluzyl, czytaj - na ile sobie zapracowal.
Twoi rodzice zarabiaja za duzo, inne osoby bardziej potrzebuja tych miejsci nie ma tu co dopisywac zadnych spiskowych teorii.

27.08.2004
10:52
[9]

Maliniarz [ Konsul ]

The Wanderer -> no wlasnie nie do konca, nie wszyscy sa panstowymi pracownikami. Nie powiem dokladnie, bo sie na tym dobrze nie znam, jednak wlasciciele prywatnych firm moga wykazac "odpowiednie" dochody ...

27.08.2004
10:54
smile
[10]

wysiu [ ]

"Zycie jest niesprawiedliwe ..."
Nie bardzo rozumiem, jestes zdziwiony czy tylko udajesz?:) Bo Ameryki tym stwierdzeniem nie odkryles..

27.08.2004
10:58
[11]

Maliniarz [ Konsul ]

wysiu - w sumie do niedawna zylem nadzieja ze tak nie jest, nadzieja matka glupich ...
Ps. dzieki za wsparcie ;)

27.08.2004
11:19
[12]

Drackula [ Bloody Rider ]


The Wanderer-------------> to ty chyba w akademiku nie mieszkales albo nie miales tam znajomych. Wierz mi ze polowa osob(conajmniej) nie kwalifikue sie aby mieszkac w akademikach. Coz pozostalosci najwspanialszego ustroju nadal istnieja i zarazaja mlodych tez bo chyba iadomo jest wszystkim ze okademiki sa przyzanane przez rade studencka (jeden wielki syf).

27.08.2004
11:50
[13]

The Wanderer [ green eye of the secrets ]

Drackula
Nie mieszkalem, znajomych mam sporo.
Jego problem, jesli nie potrafi sobie prostej sprawy zalatwic, to tylko swiadczy, jakim jest nieudacznikiem.
Jak chce sie pouzalac nad swoja zalosna egzystencja,niech idzie na forum bravo...


Maliniarz
A ktos zmuszal Twoich rodzicowdo pracy w charakterze nauczycieli?
Nie sadze, po prostu tak im bylo latwiej, znalezc sobie ciepla, pewna posadke w budzetowce i sie opierdalac.
Inni na 'wpisywanie w koszty' i 'wykazywanie zerowych dochodow' ciezko zapierdalaja po minimum 12 godzinna dobe i nie narzekaja, ze zycie jest nieuczciwe.
Robia swoje i zbieraja tego efekty, podczas gdy Ty wchodzisz na forum i pieprzysz, jak Ci jest zle i niedobrze.
Biedaczek...

27.08.2004
11:51
[14]

Elbub [ Pretorianin ]

To prawda... Ja np mieszkam sam, wynajmuje mieszkanie, pracuje i studiuje. Do akademika mi nie spieszno bo tam debile mieszkaja i jest syf wiekszy niz u mnie.

Zarabiam na lewo z 2 000 zl na reke ale przydaloby sie jeszcze troche ze stypendiow dla najbiedniejszych... Problem jest taki ze jestem zameldowany z rodzina ktora ma za duzy dochod... Nic od nich nie dostaje ale zawyzaja mi srednia!

Mysle czy nie zameldowac sie gdzies na lewo z jakas starowinka ktora ma 500 zl renty, dam jej 50 zl miesiecznie z tego socjala i gicior. A moze w przytulku dla bezdomnych? Jak myslicie?

Trzeba wyrwac ta kase z frajerskiej uczelni...

27.08.2004
12:02
[15]

Drackula [ Bloody Rider ]

The Wanderer--------> Moze nie potrafi zaltawic bo nie ma znajomych zwiazanych z rada. Ja latwilem sobie akademik przez pol roku az sie udalo za nazwisko dostalem(niebede sie rozpisywal). Oczywiscie moglem dac lapuwe i tez dostac tyle tylko ze najpierw trzeba miec na ta lapuwe. Znama sporo ludzi o ktorych nie moge powiedziec ze sa nieudacznikami a niestety akademika nie dostali. Ogolnie to rada studencka to jeden wielki syf i powinno to cos byc porozwiazywane na polskich uczelnia. Wlasnie dzieki temu takie cwaniaczki jak bubel sprawiaja ze uczelnie zaczynaja zmieniac zasady lub kasuja pomoc dla tych ktorzy tego naprawde potrzebuja. A sa takie kierunki gdzie niestety nie da rady pojsc do pracy i zarobic tyle ale w miescie saemu sie utrzymac.

27.08.2004
12:22
[16]

Vader [ Senator ]

---> The Wanderer

Jak cos Ci sie nie podoba, to zaloz sobie taka firme i przestan narzekac.
Kazdy ma tyle, na ile zasluzyl, czytaj - na ile sobie zapracowal.


Niestety, nie jest to takie proste, jak byś chciał Ty - i Tobie podobni. Wsytarczy zauważyć kilka bardzo prostych zależności:
1) Im większe finansowe podstawy, tym większe możliwości rozwoju.
2) Dobry pomysl i biznesplan to nie wszystko. Musi mieć kapitał, lub przynajmniej odpowiedni dochód, by udzielono mu kredytu. Więc nie każdy może otworzyć własny interes.
3) By mieć dobry dochód, musi byc specjalistą, a by być specjalistą - musi raczej skończyc studia, a zdaje się, że własnie próbóje to zrobic.

Wniosek: Nieprawdą jest, że każdy ma tyle na ile zasłużyl.
Natomiast: Każdy ma tyle ile ma, i powinien dążyć do tego, by poprawić swój byt, o ile uważa to za konieczne.

J0lo --> Raz, że zarabiają zbyt mało, a dwa: mają zbyt małe uprawnienia. Podobnie szkoły. Gdyby działał szybki i sprawny system usuwania uczniow ze szkoły - z pewnością byłby większy spokój w szkołach. A na dzień dzisiejszy, każdy uczeń wie - że nauczyciel NIC mu zrobic nie może :-)

27.08.2004
14:18
[17]

Vein [ Sannin ]

wanderer- jezlei mylsisz ze zawod nauczyciela to wyłącznie opierdalanie sie i praca tlyko 7 godzin/dzieńto sie grubo mylisz... tak samo mylą się ludzie myśląc np że sędzia nei ma pracy, że tlyko przyjdzie, posiedzi na sali sądowej, powie kilkka formułek i tyle... to jest praca po 14 godzin nawet... i często zajmująca soboty i niedziele (uzasadnienia, uzasadnienei makilkanascie stron ręcznego pisma na kartce A4...)

27.08.2004
14:33
[18]

Gangsta_^ [ Latin Lover ]

Maliniarz----> Moja mama też jest nauczycielką, więc wiem jak wygląda sytuacja w tym zawodzie, w sumie rodzice mają podobny dochód do Twoich. Tyle tylko, że u nas w kraju sytuacja jest już "niezła", kiedy oboje rodziców pracuje, niestety...

27.08.2004
14:38
[19]

morrina [ Konsul ]

Maliniarz >>>> słonce a kto Ci mówił ze zycie ma byc sprawidliwe :/ tak samo jak nikt nie mowil ze bedzie proste. załóż: nie ma tego złego co by na dobre nie wyszlo ;)

27.08.2004
14:41
[20]

Maliniarz [ Konsul ]

The Wanderer -> Ty jestes biedny, widze ze miales malo kontaktu z nauczycielami, a Ci co Cie uczyli, najwidoczniej mineli sie z powolaniem. Jestem w 100% pewny tego, ze moja mama dobrze uczy, nikt w calej jej karierze zawodowej nie narzekal na poziom nauki. Co wiecej, mam kontakt z jej bylymi uczniami, wszyscy ja wspominaja bardzo milo i przyjemnie.
A tak propo, myslisz ze prawdziwi nauczyciele(nie Ci, ktorzy Ciebie uczyli) ida uczyc od razu po podstawowce, albo liceum ? Do tego sa potrzebne studia.
A propo opierdalania sie nauczycieli. Nie wiem jak Twoi nauczyciele, ale jak moja mam przyjdzie ze szkoly, to zawsze ma co robic, kartkowki, klasowki, jakies dokumenty wypelnic.

Gangsta_^ -> nie mowie ze klepiemy biede, jestem szczesliwi ze moi rodzice maja prace. Chociaz ostatnio jak niektorzy ludzie znajduja sie na niewlasciwych stanowiskach(dyrektorzy), to od razu maja swoich ludzi na najepsze stanowiska ... Az szkoda gadac ... :/

27.08.2004
15:23
smile
[21]

przemek__ [ PRZEMEK ]

Nauczyciele mają wolne wakacje, ferie, dwie przyrwy świąteczne, wszystkie święta szkoły i apele, do tego często robią lekcje, a obejżyjcie sobie film itp.

Ogólnie ich praca jest przyjemniejsza niż bycie uczniem, a więc czemu mają zarabiać niewiadomo ile ? <wow>

27.08.2004
15:28
smile
[22]

El_CormaC`us [ Pretorianin ]

Nie bądź chytrusem daj szanse innym ... ze wsi gdzie dochody rzędu 150 - 200zl na głowę to max. Za cenę 500zl możesz spokojnie wynająć z kimś stancje na spółkę wiec nie przezywaj inni maja gorzej ... to Polska.

27.08.2004
15:40
smile
[23]

The Wanderer [ green eye of the secrets ]

Vein
A od kiedy to nauczyciele pracuja 7 godzin dziennie?
O ile sie orientuje, to wymiar godzin dydaktycznych <platnych> wynosi 18 godzin tygodniowo, wiec nie wiem jak obliczyles te 7 godzin dziennie.
Oczywiscie dochodzi do tego przygotowanie do lekcji w domu <tylko pierwsze 2-3 lata, bo pozniej nauczyciele odbebniaja utarty schemat>, sprawdzanie klasowek <co czesto odbywa sie na lekcji lub w autobusie w drodze do/ze szkoly>.
Odliczajac przerwe wakacyjna i swieta nauczyciele spedzaja w szkole 8 miesiecy i 29 dni.
Ich praca jest trudna?
Bzdura, nauczyciele nie sa po prostu nalezycie przygotowani do zawodu i nie potrafia sobie poradzic z tym, co zastaja w klasie, stad takie, a nie inne sytuacje.
Oczywiscie nie bede negowal faktu, iz klasy powyzej 30 osob to lekka przesada i tego, iz polowa z nich nigdy nie powinna przekroczyc murow szkoly.

Budujcie dalej mity o ciezkiej pracy nauczycieli i smiesznych zarobkach tej grupy spolecznej.
Tak sie dziwnie sklada, ze mam w rodzinie nauczyciela i doskonale wiem, jak to wyglada od srodka...

Maliniarz
A od kiedy to nauczyciel, ktorego dobrze wspominaja uczniowie zasluguje na pozytywna ocene?
Wmoim LO np. kazdy pozytywnie ocenia nauczyciela od fizyki, a wiesz czemu?
Bo niczego nie wymagal.
Czy to znaczy, ze jest dobrym nauczycielem?
Nie sadze.

27.08.2004
15:43
[24]

Aurelius [ Konsul ]

Rozwiazanie jest takie - niech sie tato przemelduje na jakis czas gdzie indziej, np. do babci.
Nie uwzglednij jego dochodow w rozliczeniu, wtedy tylko dochody mamy na was sie podziela. W podaniu napisz, ze tato was opuscil, nie utrzymuje z wami kontaktow, nie lozy na wasze utrzymanie a teramin rozprawy o alimenty dopiero sad ustali. I do podania zalacz papier, ze tato jest zameldowany gdzie indziej. I tak to sie robi.

27.08.2004
15:44
[25]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

Zamiast rozpaczać poszukaj alternatywy dla akademików.

Zeskanowałem artykuł z dzisiejszej GW, może się przyda...

27.08.2004
15:47
[26]

Drackula [ Bloody Rider ]

The Wanderer-----> sa nauczyciele i "nauczyciele". Tez mam w rodzinie nauczycieli i tez wiem jak to wyglada. No moze raczej wygladalo, teraz coraz bardziej wszystko sie rozp...... w polskim szkolnictwie zamist budowac i rozwijac.Te 18 godzin tygodniowo to tez bajki, choc zapewne sporo nauczycieli tylko tyle wykonuje i dalej kladzie........
Ja osobiscie milo wspominam tych nauczcieli dzieki ktorym czegos tam sie nauczylem. aha zeby nie bylo wszystko cacy to owszem znam tez tych niedobrych nauczycieli i nie mowie ze ich nie ma. Tyle ze nie nalezy wszystkich rownac.

27.08.2004
15:50
smile
[27]

The Wanderer [ green eye of the secrets ]

Vader
1) Im większe finansowe podstawy, tym większe możliwości rozwoju.
2) Dobry pomysl i biznesplan to nie wszystko. Musi mieć kapitał, lub przynajmniej odpowiedni dochód, by udzielono mu kredytu. Więc nie każdy może otworzyć własny interes.


Zgoda, ale nikt tu nie mowi o otwieraniu jakiegos powaznego biznesu od razu, mozna zaczac od mniejszych celow i stopniowo przechodzic do wyzszej polki.
Nie od razu Rzym zbudowano....

3) By mieć dobry dochód, musi byc specjalistą, a by być specjalistą - musi raczej skończyc studia, a zdaje się, że własnie próbóje to zrobic.

Czasami wystarczy byc dobrym rzemieslnikiem, nie musze konczyc kierunku ekonomicznego, zeby prowadzic restauracje, swoje braki <specjalistyczne> moge nadrobic praktyka i zdobywanym doswiadczeniem.
Na tym chyba polega wlasna dzialalnosc, nikt nie sprawdza twoich kwalifikacji, weryfikuje je rzeczywistosc i rynek.
Jesli jestes dobry w tym co robisz i poswiecasz temu wystarczajaco duzo energii i pracy masz ogromne szanse powodzenia.
Cos jeszcze - od kiedy to osoba konczaca studia jest specjalista?
90% polskich studentow po 5 latach nauki ma ziarnko wiedzy, ktorej nijak nie potrafi zastosowac w praktyce...czyli tzw. papierek, ktory na chwile obecna nie przedstawia wiekszej wartosci.
Majac do wyboru osobe z 5-cio letnim doswiadczeniem w zawodzie i swiezo upieczonego magistra zawsze wybiore tego pierwszego.

Wniosek: Wiekszosc Polakow potrafi tylko narzekac, wydaje im sie, iz cos im sie nalezy, a jak przychodzi co do czego,to okazuja sie niekompetentnymi idiotami...
Przykre, ale prawdziwe.
Szczegolnie widoczne po kilkumiesiecznym pobycie za granica.

27.08.2004
15:55
smile
[28]

The Wanderer [ green eye of the secrets ]

Drackula
Te 18 godzin to okres platny ustawowo, nauczyciele moga sobie brac dodatkowe zajecia, czy to w ramach kolek zainteresowan, dzialalnosci na rzecz szkoly, czy czego tam sobie jeszcze chca.
Ich wybor, nikt ich nie zmusza.
Nie twierdze, ze nie ma dobrych nauczycieli, bo sami kilku takich spotkalem, ale to jest niestety margines.
I dlugo nic sie tu nie zmieni, z roznych powodow, czesto niezaleznych od nich.
Tego teznie neguje.
Ale nie robmy z nich ofiar systemu, bo nimi po prostu nie sa.
Jest wiele bardziej niewdziecznych i gorzej platnych zawodow.

27.08.2004
16:00
[29]

3rr0r [ Legionista ]

zapraszam do watku "dopłaty uczelni do akademików"- byc moze zmienisz zdanie na temat zycia i sprawiedliwości:)
pełny koszt mieszkania w akademiku moze okazac sie wyzszy, niz w wynajętym mieszkaniu...

27.08.2004
16:08
smile
[30]

Chupacabra [ Senator ]

heh, to poczekaj na pierwsze spotkanie z pracownikami dziekanatu, dopiero bedziesz mogl narzekac na zycie:) A pozatym ja tez nie dostalem akademika, a mi sie nalezal, z racji ze jestem juz na 3cim roku i predzej w nim mieszkalem. Na razie wiec nie mam gdzie mieszkac, ale sie nie przejmuje, zawsze sie cos gdzies znajdzie:) Zreszta po podwyzkach cen akademikow stancje kosztuja tyle samo albo mniej nawet, wiec nie wiem czy tak duzo tracisz

27.08.2004
16:08
[31]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

The Wanderer----->
Powiem tak. Też uważam, że praca nauczyciela najgorsza nie jest. Wiele zależy też pewnie gdzie się pracuje (z młodzieżą licealną czy z klasami 1-3 pracuje się pewnie sporo łatwiej, niż w zawodówkach tudzież gimnazjach). I wreszcie rzecz kolejna - nauczyciele dzielą się na takich, którzy radzą sobie z dziećmi/młodzieżą i na takich którzy sobie nie radzą i mają na lekcjach rzucanie kredą czy ściąganie na masową skalę. Ten nauczyciel który sobie radzi ma spokój - prawie tak, jakby pracował w biurze. A ten nieradzący sobie bedzie przechodził piekło i wyczekiwał spokojnej emerytury. Komfort pracy jest ważny, szczególnie przy dość niskich płacach. Nie wiem czy można to nazwać nauczycielskim powołaniem, ale dla sprawnego nauczyciela nie jest to taki ciężki kawałek chleba.
No i pewną rekompensatą są te wszystkie dni wolne, w tym wakacje, które są przecież niebywałym luksusem.

27.08.2004
16:09
[32]

3rr0r [ Legionista ]

sorki, tytuł brzmi nieco inaczej- "ustawa o dopłatach do akademików"

27.08.2004
16:53
smile
[33]

KaM1kAzE® [ BeeR GooD! ]

ech.... powiem krótko: Polska to jest BAAARDZO piekna kraj... :/
Ale i tak wypada sie cieszyć bo innego nie mamy.

27.08.2004
17:05
smile
[34]

martuch_84 [ Chor��y ]

nie pierwszy i nie ostatni raz przekonasz sie ze zycie jest niesprawiedliwe... malo pocieszajaca wypowiedz, ale coz taka prawda, mam nadzieje ze znajdziesz jakies wyjscie z sytuacji! pozdro trzym siem:)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.