Obestyjka [ Pretorianin ]
jak zwalczyć w sobie niecheć do pisania pracy/nauki?
noc z czwartku na piątek. muszę w poniedziałek złożyć pracę.
nie dużo mi zostało . tzn 15 stron.
musze jeszcze opisać coś po kolei z jedyncyh danych. a potem podsumować na 5 stron.
jak siadam do tego pisania tomi już żołądek, nawet teraz na samą myśl o tym ścina. i zaraz mi sie zaczyna robić niedobrze. już mnie od teog totalnie odrzuca. a i jeszcze tzw . łeb mnie zaczyna natychmiast boleć. dwa dni temu była pewna, ze w kiblu wyląduje, myślałam ze sie czyms zatrułam, a jak przestałam pisać to mi przeszło. tej roboty jest spoko na kilkanaście godzin.
jakie są sposoby przezwycięzania czegoś takiego?!
Vasago [ spamer ]
Pozytywny albo negatywny bodziec. Pierwszy polega na wyobrazeniu sobie chwili, w ktorej skonczy sie ta robote. Drugi na wyobrazeniu sobie chwili, w ktorej trzeba bedzie oddac ta prace,a nie bedzie czego.
KaM1kAzE® [ BeeR GooD! ]
hmmm, nie wiem.
Ale ja bym sie udał na jakąś dobrą imprezke ze znajomymi, i sobie odpoczął (chociaż przez chwile) bo robienie czegoś na co nie masz ochoty i czego nie chcesz robić mija sie z celem. Trzeba troche relaksu.... chyba.
Gangsta_^ [ Latin Lover ]
Zrób tak jak mówi Vasago i zabierz się porządnie do roboty. Innej metody nie widzę.
Obestyjka [ Pretorianin ]
juz przyżyłam 70 stron tej pracy. i dopiero kilka dni temu zaczeło mnie tak odrzucać. uważam, że i tak jestem dzielna ;)
Paszczak [ Oaza Spokoju ]
Jedyne co przyszło mi do głowy pokrywa się z tym, co już napisał Vasago.
Zacisnąć zęby i wziąć się do roboty. Najlepiej tak, by w niedzielę poprzestać na ostatnich poprawkach. Dzisiaj iść spać, jutro wstać wcześnie. Masz dwa dni i jeden w zapasie i 15 stron do zrobienia. Wychodzi 7,5 strony dziennie. Jeśli pracujesz w tempie jedna strona na godzinę to zostanie Ci jeszcze trochę wolnego, a pewnie zrobisz to jeszcze szybciej, gdy pomyślisz o konsekwencjach nieoddania pracy.
Obestyjka [ Pretorianin ]
i tak to jakoś napisze (nie mam wyjścia, za duża stawka) ale może są jakieś sposoby aby to nie byo aż tak nie przyjemne.
rethar [ Pretorianin ]
Ja bym zażył porządną ściechę tabaki (aka Snuffa). Tak z 10cm długości krecha na jedną dziurkę w nosie starczy, by zachęcić umysł do dalszej ciężkiej pracy ;P
Paszczak [ Oaza Spokoju ]
Skoro się już upierasz :
Jest inna metoda. Za niewielką opłatę mogę napisać tą pracę za Ciebie :P
Oczywiście jeśli tematyka pozwala na improwizację...
Obestyjka [ Pretorianin ]
wpadł mi do głowy pewnien pomysł. myślenie w stylu "dobrato teraz ten jeden akapit i na rower"
a potem "jeszcze jeden akapicik i znikam stąd" czyli założenie ze teraz mam zrobic tylko mały kawałeczek, a nie myśl o tymile mnie jeszcze czeka.
----> paszczak, nie dzięki. już troche z pomocy korzystałam, ale to zawsze były małe kwestie i dokładnie pod moje dyktando. czyli ta praca wygląda dokładnie tak jak od początku chciałam zeby wygladała.
a jakby ktoś sie tym zajął za mnie to czuła bym sie potem nie pełnowartościowym magistrem.
KaM1kAzE® [ BeeR GooD! ]
rethar ---> ROTFL! :], tylko gorzej jak sie ma alergeie na snuffa i potem nie można oddychać nosem przez miesiąc...
________
P.S
Sorry za Offtopic.
Gangsta_^ [ Latin Lover ]
Paszczak----> Jestes bezczelny.
Obestyjka [ Pretorianin ]
----> gangsta.
ujmijmy to inaczej. paszczak mi złożył niemoralną propozycję.
Paszczak [ Oaza Spokoju ]
Gangsta----> Najwięksi geniusze byli otoczeni sztabem doradców, a jak wiadomo z biednego doradcy marny doradca. Toteż moja bezczelnośc jest jedynie przejawem mojego dobrego serca, ale mam za swoje. Na drugi raz nie będę się narzucał :P
Adamss [ -betting addiction- ]
Obestyjka --> Pare kufli dobrego piwa i od razu przyjemniej się pisze. Sam sprawdzałem!
Mazio [ Mr.Offtopic ]
musisz wnet pokręcić szyjką
i poszukać Obestyjko
kogoś z kim się ciut odprężysz
i fizycznie się wytężysz
z pracy trzeba walczyć chwastem
nie lenistwem lecz kontrastem
po zarwanej nocy potem
błyśniesz znowu cud polotem
jest to jednak tylko sposób
dla dojrzałych w miarę osób
jeśliś wiekiem jeszcze młoda
pracuj pilnie... wielka szkoda ;)
Hitmanio [ KG 21 ]
Mazio, znowu zaszczyciłeś Nas i Obestyjkę, kolejnym wierszem do prac domowych :)
Obestyjka [ Pretorianin ]
ma ktoś może jakiś pomysł?
Garbizaur [ CLS ]
Z tego co wyczytałem w innym wątku jesteś studentką SGH. Kurcze chciałem tam pójść, ale patrzę co się z ludźmi dzieje w tej szkole, to stwierdzam że muszę się porządnie zastanowić.
A co do porad, to:
1. Jeśli odrzuca Cię myśl o całej pracy, to pisz po kawałku skupiając się nad daną częścią. W międzyczasie rób, to co lubisz robić, najlepiej idź na rower, basen, tenis (nie będziesz o tym myślała, oderwiesz się).
2. Przezwycięż tą niemoc i napisz raz dwa tą pracę. Potem będziesz miała mnóstwo wolnego czasu.
Pozdrawiam
Garbizaur
Mastyl [ Legend ]
Mam to samo, probue w te wakacje wreszcie zmeczyc prace magisterska, ale co zabiore sie do pisania to umieram ;) Przeldzue termin do obrony...
Obestyjka [ Pretorianin ]
gazbiar.
nie jestem sgh. za mam sporo znajomych z sgh. w tamtym wątku tylko pokazywałam na przykładzie dwóch różnych uczelni jak to jest z zaliczniem w sesji poprawkowej.
twoje pomysły są ciekawe.
same je praktykujesz?
Garbizaur [ CLS ]
Obestyjka ---> aha, rozumiem. Co do pomysłów to robię właśnie tak. Stosuję też czasem 3 sposób (w skrajnych przypadkach), czyli zostawiam pracę na ostatnią chwilę i kiedy naprawdę muszę to zrobić, to mobilizuje mnie to i robię to. Jednakże ta metoda czasem zawodzi (możliwy brak czasu, powierzchowność pracy) i raczej jej nie polecam.
Co do pierwszego sposobu (sport), to istnieje także możliwość że po ostrym wysiłku fizycznym będziesz bardzo zmęczona i nie będziesz miała na nic ochoty. Musisz więc zaplanować także czas na krókie odetchnięcie po wzmożonym wysiłku fizycznym.
Pozdrawiam
Drackula [ Bloody Rider ]
Hie hie , mam podobnie. Artykul do napisania, jakies 15 stron jeszcze. Co gorsza po angielsku :(((. codziennie z nowym zapalem sie zabieram i to po kilka razy ale po przeczytaniu tego co napisalem do tej pory dalej juz mi sie nie chce pisac :p. w takim tempie to bede sie z tym borykal do Swiat. Mam nadzieje ze najblizsza wizyta w Polsce cos zmieni we mnie i wezme sie za robote po powrocie i to ostro.
Soll [ Senator ]
No coz .. Nieznam sie za bardzo na jakichs sposobach .. Poprostu musisz zebrac w sobie sile i zmobilizowac sie .. Jesli tego nie zrobisz to tylko Ci to zaszkodzi .. Satysfakcja z pokonania wlasnego lenistwa jest porownywalna a nawet wieksza niz niechec do walki z nim ..
Vader [ Senator ]
Pisanie prac zazwyczaj jest nudne, i mało kto widzi w tym jakąś samorealizację, czy wielki wkład do nauki. Większość pisze prace bo musi, nie jest to więc coś - do czego ochota sama przyjdzie znikąd. Nie ma nawet sensu na nią czekać, bo można zarosnąć w pajęczyny.
1) Poświęć dzien na kompletny relax, rób co chcesz albo najlepiej nic nie rób. Słowem: Odpocznij, odetnij się od swiata.
2) Postaw sobie wyraźny cel: np: "Jutro o 10, siadam do komputera i pisze brakujące 15 stron i basta". Zrób wszystko, by punktualnie, podług założenia - przystąpić do pisania. Niechaj NIC, nie odciągnie Cię od wypełnienia postanowienia.
3) Zrób sobie kawy, ale słabej. Miejsce pracy niech nie będzie zbyt wygodne - żadnych poduszek pod nogi, czy owijania się kocykiem. Prosta postawa siedząca - gdyż taka, wywołuje skojarzenia w umyśle: "Teraz będę pracować".
4) Wyłącz telefon, gg, tlena, forum, i inne przeszkadzajnki. Muzyke, radio, TV, przymknij okna. Człowiek potrzebuje skupienia w pracy. Przyszukuj sobie książki połóż je obok siebie. Niech one także przywołują skojarzenia, i wzmagają motywację.
5) Pamiętaj o zasadzie: Im szybciej zaczne, tym szybciej skończę :-)
Pozdrawiam !