GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Do posiadaczy konta w banku PKO S.A. !!!

25.08.2004
19:01
[1]

robal [ Pretorianin ]

Do posiadaczy konta w banku PKO S.A. !!!

Czesc jezeli dostalem monit z banku ze nie spalcilem debetu w wysokosci 100 zlotych to wiem ze te pieniadze przejmuje firma windykacyjna po okresie dwoch tygodniu po nadaniu monitu. Ale nie chce mi sie juz pozyczac pieniedzy od rodzicow i czy bede placil jakies holndarne odsetki za zwloke z taka suma i czy duzo przejmie ode mnie pieniedzy firma windykacyjna za wyciagniecie pieniedzy ode mnie ???. Nie chce brac zadnych pozyczek bo 10 znow wplywaja mi pieniadze na konto. Prosze o odpowiedz osob ktore mialy z takim przypadkiem stycznosc. Pozdrawiam

26.08.2004
05:43
[2]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Zaraz opowiem Ci jak wygladala kiedys u mnie historia takiego niewyzerowanego limitu. Jak tylko dojade do pracy :-)

26.08.2004
07:24
[3]

Osa la Łam [ Chor��y ]

Jedno pytanko PKO BP SA czy PKO SA. Jeśli to pierwsze, to możesz olać sprawę, pod warunkiem, że to naprawdę niedługi okres czasu. Jeśli to drugie, to musisz czekać na informację od rothon-a lub kogoś innego.

26.08.2004
08:15
smile
[4]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Juz mowie jak to u mnie bylo.

Konto w PeKaO S.A. zalozylem gdzies kolo polowy lat 90.tych. Przez blisko 10 lat bank nie zaproponowal mi w sumie nic nowego poza tym co bylo od poczatku, czyli karte do bankomatu i dwa razy drozsza obsluge rachunku niz w innych bankach. Ostatnimi czasy okazalo sie, ze robie kupe roznych oplat: 2 telefony, gazy, czynsze, fundusze remontowe, internet, kablowka, prad itd. Zeby nie placic okrutnych prowizji lub nie stac w kolejkach do kas potrzebowalem obslugi rachunku przez net, wiec zalozylem sobie taki rachunek. Zmienilem dyspozycje co do przelewow, a ten ror w PeKaO S.A. mialem zlikwidowac. Przyszedl wyciag i okazalo sie, ze mam na nim jeszcze kilka setek. Wybralem wiec to sobie i w najblizszym czasie zamierzalem rachunek zlikwidowac. I tu zaczyna sie zabawa.

1. Przychodzi kolejny wyciag i okazuje sie, ze mam przekroczony limit, czyli wykorzystana czesc tzw. overdraftu jak to oni nazywali, czyli takiego debetu w rachunku. Durnie pokazujac mi saldo w rachunku podawali je z uwzglednieniem tego overdraftu, a ja bylem pewnien, ze sa to wylacznie srodki na rachunku, debet natomiast nie jest wykazany!
2. Dzwonie wiec do banku i mowie, ze chce zaplacic co trzeba i zlikwidowac rachunek, czy moge zrobic przelew, zeby wyzerowac saldo, odeslac karty oraz wyslac pismo z dyspozycja? Okzauje sie, ze nie moge. Mam kurwa przyjsc, stac ok. godziny w kolejce i osobiscie poprosic laskawie o likwidacje. Oooo wyyy! Pierdziele, to sobie prowadzcie ten rachunek, jak tak wola. Nigdzie nie ide.
3. Tak minely 2 miesiace. Na wyciagach pokazywal sie coraz wiekszy minus (odsetki za ten draft, prowadzenie rachunki itd.). Po tych 2 miesiacach przychodzi wezwanie do zaplaty. Tadaaaam! Nakazuja mi zaplacic kwote taka, a taka w terminie 2 tygodnie, bo inaczej przyjdzie zly czlowiek i zabierze telewizor. Ciekawa sprawa, bo na wezwaniu jest... inna kwota mojego minusa niz na wyciagu! :-))
4. Olewam, nie place, niech przyjdzie koles do domu to mu zaplace, nie bede sam latal, nie? :-))
5. Znow mija 2 miesiace, nikt nie przychodzi. Sla mi tylko wyciagi z powiekszajacym sie minusem. Olewam nadal.
6. Ktorego pieknego dnia przychodzi kolejne wezwanie do zaplaty. Nie musze dodawac, ze kwota inna niza na wyciagu, choc podaja, ze to stan z tego samego konca miesiaca, z ktorego stan podano mi na wyciagu. W wezwaniu te same grozby, ale... pojawia sie nowa sankcja - jezeli nie zaplace, to oni mnie wpisza na miedzybankowa liste dluznikow! Uuuu, tu juz sie przejalem, bo trafic na taka liste latwo, a wypisac sie z niej pewnie bedzie trudno. To oznacza, ze w zadnym banku nie zalatwie nic, a jezeli nawet, to nie bez wysilku, a w sumie te niecale 3 stowy to zadna kasa. Place wiec! Robie przelew na cala kwote podana na wezwaniu (jest ona wyzsza niz ta z wyciagu) oraz postanawiam, ze, pal licho, do konca miesiaca (jest polowa miesiaca) udam sie, wystoje swoje i zlikwiduje ten badziew.
7. Jakie bylo moje zdziwienie, gdy kilka dni pozniej przychodzi do mnie jakis idiotyczny wyciag, na ktorym mam zapisane, ze:
- dokonalem wplaty takiej, a takiej (kwota z wezwania)
- mam -20 PLN za odsetki (od niecalych 300 PLN 20 PLN odsetek miesiecznie, to oprocentowanie blisko 80% w skali roku! Kurwa, karta kredytowa tyle nie kosztuje!)
- mam -30 PLN tytulem przeksiegowania (cholera wie czego?)
- mam - 8PLN za prowadzenie rachunku.
Czyli dalej mam minus, wiec nie moge zlikwidowac rachunku! Poza tym co to za operacje? Wscieklem sie i natychmiast pojechalem do banku.

Gdy po prawie godzinie sterczenia w kolejce do pani, dorwalem sie wreszcie do glosu i zapytalem co to jest, to pani nie umiala powiedziec co to jest. Co to za odsetki, co to za przeksiegowania. Pytam wiec, kto bedzie to wiedzial, do kogo isc, do kogo pisac? Panie nie umiala odpowiedziec. Mowie wiec, ze mam to gdzies, pal licho, place wszystko, byle sie w tej chwili od nich uwolnic. A pani na to:
- A dlaczego chce pan zlikwidowac rachunek i zrezygnowac z naszych uslug?

Wymieklem! Prosze o druczek na zlikwidowanie rachunku oraz druczek na gotowkowa wplate kasy (karty juz mam pociete). Pani daje blankiet wplaty oraz karteczke, na ktorej jest wpisana kwota do wplaty - inna, wieksza od tej z wyciagu z odstekami i przeksiegowaniami!!! Nie gadam, opadly mi skrzydla, ale place. Po odstaniu pol godziny do kasy i pol godziny do tej pani skladam dyspozycje likwidacji. Pani wreszcie ja przyjmuje i mowi, ze ok, przyjete, czekac na kontakt banku w przypadku, gdyby nie mogla byc zrealizowana.
- Jak to nie mogla byc zrealizowana, pytam?!
- Aaaa, bo to roznie bywa!
- Jak roznie bywa?! Co mi pani tu opowiada? Chce likwidacji, skladam to na pismie, prosze o potwierdzenie mi zlozenia takiej dyspozycji!
- Wie pan, nie potwierzdamy takich rzeczy!
- Jak nie potwierdzacie? To prosze mi skserowac ten kwitek i potwierdzic zgodnosc!

Pani to robi, a ja uciekam z banku!

Jezeli ktos mysli, ze to koniec zabawy, to sie grubo myli. W polowie nastepnego miesiaca przychodzi do mnie wyciag wskazujecy... minus 8 groszy na rachunku! Nie dosc, ze mial byc zlikwidowany, to jeszcze jakies minusy. O wy cholera, tak sie bawic nie bedziemy. Znow za miesiac bedzie oplata za prowadzenie, odsetki, przeksiegowania... i tak do usranej smierci! Dzwonie do banku.
- Dzien dobry pani, czy moge rozmawiac z kims, kto powie mi, jak w waszym banku skutecznie zlikwidowac rachunek?
- A ma pan z tym klopot? smieje sie pani.
- Nie, to wy macie klopot z wykonaniem prostej dyspozycji. [tu po krotce opisuje sytuacje] Prosze wiec o numer telefonu, nazwisko oraz stanowisko osoby, ktora powie mi za chwile, co powinienem zrobic, zeby zlikwidowac rachunek!
- Prosze pana, prosze zadzwonic do pana xxx, pod numer telefonu yyy, to jakistam operejszyn menadzerem costam, jemu to wszystko podlega. Przepraszam, ze nie przelacze, ale widze, ze ten pan wlasnie wyszedl, wiec prosze samodzielnie zadzwonic do niego za jakies 10 minut. Ja mu powiem, zeby czekal na ten telefon.
Zwracam uwage, ze nie przedstawilem sie tej pani. W dodatku jestem klientem detalicznym, z ktorymi takie szyszki nie gadaja. Z mojego glosu musiala jednak przebijac taka determinacja, ze... *smieje sie*

Po rozmowie z tym panem dostalem zapewnienie, ze osobiscie dopilnuje likwidacji. Podziekowalem i od kilku miesiecy mam wreszcie upragniony spokuj! :-))

Ergo - robal, beda cie niepokoic pismami, ewentualnie telefonami. W sumie w moim przypadku okazalo sie to niegrozne. Ryzykujesz wpisem na ta liste, cholera wie co to moze w praktyce oznaczac. Ja nie ryzykowalem, wspolpracuje z 4 bankami i moze sie okazac, ze kiedys bede potrzebowal jakis zmian itd. A jak bede na czarnej liscie, to nawet mi roru nie otworza nigdzie. To chyba jedyne ryzyko w calej tej zabawie :-)

26.08.2004
08:45
[5]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

PKO SA to oszołomy - ja miałem ddeko inną sytuację:
Otóż wyrobiłem sobie w tym banku kartę VISĘ z limitem 4000zł (wziąłem maksymalny a co tam). Oczywiście na ten limit zacząłem systematycznie wjeżdżać (w końcu mogę - młody byłem). Pod koniec roku (kończył mi się termin ważności karty) doprowadziłem do tego że wjeżdżałem co miesiąc prawie na maximum przyznanego mi limitu.
Widocznie w banku zmieniły się zasady, polityka itp. bo limit został mi odebrany i miałem -3500zł na rachunku oprocentowane oczywiście bardzo sensownie czyli w okolicy 35-40%.

Kilka miesięcy spłacałem to gówno. Oczywiście rachunku w PKO SA już nie mam - z czego się bardzo cieszę. Jestem sponsorem jednego z marmurowych schodków przy wejściu do siedziby banku - wycierać nogi jak na niego stąpacie ;)

Robal - nie wiem jakie teraz obowiązują odsetki, ale dowalą Ci pewnie odsetki od salda ujemnego przeterminowanego, czyli tak jak mi 35-40%. Chociaż przez te lata mogło oprocentowanie się zmienić.

26.08.2004
09:48
[6]

Musk2 [ Konsul ]

Nie Wy jedni macie przejscia z tym @#$ bankiem.

Bylem mlody glupi i jak bralem kredyt to zly bank wybralem.
Konto likwidowalem juz dwa razy.

Obecnie splacam wyzej wspomniany kredyt z tym ze chcialem to robic przelewami ale okazalo ze sie "nie da". Musze miec konto uruchomione akurat u nich. I wszysko byloby fajnie gdyby nie to ze place za obsluge konta miesieczne haracze, chociaz nie posiadam zadnych, z wydawaloby sie trywialnych przywilejow jak otrzymywanie wyciagu z konta (a o karcie nie wspominajac).
Jedyne co otrzymuje to zawiadomienia o wysokosci raty do splacenia. Czasem nawet dwa razy. Nie wiem czy wiecie ale jak wypadnie termin splaty w dzien wolny (sobota/niedziela) to powiadomienia wysylane sa dwukrotnie. Na moje pytanie w banku co to ma byc uslyszalem.... "bo system tak ma i prosze sie tym nie przejmowac". Ciekawe co "system jeszcze ma"....

Na moje pisemne protesty otrzymywalem krociotkie odpowiedzi w stylu:
"W celu wyjasnienia poruszanego przez pana problemu prosimy sie skontaktowac tel. lub osobiscie z naszym pracownikiem Jozkiem Niekompetentym, Menagerem od Dupy Maryny.... "
To sie nazywa podejscie do klienta....

26.08.2004
16:24
[7]

robal [ Pretorianin ]

No wpalcilem prawie polowe i mam teraz kontno w PBK mam nadzieje ze ten bank bedzie lepszy od PKO BP bo za to ze zalozylem u nich rachunek to zgodzili sie mi przyznac kredyt na cel konsumpcyjny :) Dziekuje za odpowiedzi

26.08.2004
16:33
[8]

peeyack [ Weekend Warrior ]

To jeszcze nic, ja sie 4 razy przeprowadzalem i zmienialem w banku adres do korespondecji, a oni po 3 latach wyslali mi karte bankowa razem z PINEM na adres sprzed 3 lat !!! Co ciekawe wszystkie wyciagi miesieczne przychodzily bezproblemu na adres aktualny. Strach sie bac, co by bylo, jakby ktos dorwal ta karte

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.