GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy czujecie sie inni?

18.08.2004
23:38
smile
[1]

NightBlade [ Pretorianin ]

Czy czujecie sie inni?

Żyje na tym świecie juz klika lat. Spotykam sie z roznymi opiniami na temat swojej i innych osób. Często ludzie nie zdają sobie sprawy z własnej odmienności (oczywiście nie myślę o chorobach powodujących odmienność). Czy czujecie sie inni, kiedy ktoś was za takich uważa?

18.08.2004
23:40
[2]

Soll [ Senator ]

Odpowiem może pytaniem retorycznym " A jak myslisz " ?

18.08.2004
23:45
smile
[3]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

Każdy jest jedyny i niepowtarzalny.
Pewne nasze cechy są częściej spotykane, a inne rzadziej.
Często spotyka się wytykanie palcami, sam się nieraz do tego przyłączam.
Grunt to zachować w tym wszystkim zdrowy rozsądek.
Są takie sytuacje, gdzie myślę sobie "czy ten świat powariował?"
Nie oznacza to bynajmniej tego, ze czuję się inny. Choć wielu mogłoby mnie za takiego uznać - wystarczy, ze nie jestem typowym odbiorcą kultury masowej czy mam taką, a nie inna wizję państwa. Choć wielu mogłoby mnie uznać za innego już za samo to, że w ogóle jakąś wizję państwa mam, bo najpopularniejsza jest ostatnio myśl, by mieć wszystko w tyle.

A tak poza tym w normie :
orientacja seksualna - standardowa
wyznanie - standardowe

Więc juz sam nie wiem, czy "inny" jestem :P

18.08.2004
23:46
[4]

NightBlade [ Pretorianin ]

Chodzi mi o wasze obiektywne odczucia. Co jest dla was wyznacznikiem własnej odmiennosci lub odmiennosci innych?

18.08.2004
23:48
[5]

Coy2K [ Veteran ]

inny ? uważam że wiele wnosze w życie innych...to mnie czyni wyjątkowym

18.08.2004
23:50
[6]

NightBlade [ Pretorianin ]

Ale skąd wiecie czy ci którzy nie nazywają was odmiennymi nie mają racji. Albo jak sami okreslacie ową odmienność u innych. Czy ich opinia o was jest (moze) miarodajna. I czy ewentualna opinia o nich jest miarodajna. Jak staracie sie nie popadac w skrajnosci (czytaj wlasne wady, nalogi, uciażliwości - kreujące z was ludzi odmienny). I wreszcie co dla was jest odmiennością u innych?

18.08.2004
23:57
smile
[7]

morrina [ Konsul ]

NightBlade --->> tak, ja jestem dziwna i dobrze mi z tym :) i szczerze powiedziawszy podobaja mi sie okreslenia znajomych a propos mojej osoby - indywidualistka jedyna w swoim rodzaju. Lubie swoj sposob bycia i styl zycia i nie zamierzam go zmieniac

18.08.2004
23:59
smile
[8]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Tak. Czuję się inny (taki niedzisiejszy i mało trędi) i dobrze mi z tym.

19.08.2004
00:01
smile
[9]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

Może założymy stowarzyszenie "Ludzi Wytykanych Palcami" ?

A tak w ogóle zadajesz zbyt trudne pytania NightBlade. Czyżbys zajmował się tym tematem dogłębniej ?

Aha, jeszcze coś.
Inny = nieprzeciętny.
Używajmy milszej dla oka terminologii.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-19 00:02:23]

19.08.2004
00:01
[10]

Vader [ Senator ]

Teoretycznie - każdy jest inny. Różnią sie liniami papilarnymi, DNA, innym położeniem w przestrzeni w konkretnym czasie.

Wiecie co mnie najbardziej rozbraja ?
Wezmy sobie taką statystyczną nastolatkę. Slucha tego co modne, ubiera ciuszki za duże pieniądze - oczywiscie te modne, szuka facetów, korzysta z utartych wzorców zachowawczych i poglądowych, zazwyczaj cechuje się umysłowym zamknięciem, dysonansem poznawczym: Słowem: w głowie tylko kumpeli, chlopaki, piwko, i pierdołki.

Ale: Zapytaj ją czy jest wyjątkowa, niezwykła, inna: Od razu odpowie Ci dobitnie: TAK !

Dlatego zawsze mnie to zastanawiało. Gdzie mam szukac jej wyjątkowości ? Gdzież ona sie objawia, skoro jest jednokładna ze swoim otoczeniem. "Innosc" Stała sie kolejnym pustym określeniem, ktorego używa sie do modnej dzis akredytacji samego siebie.

Zamiast nastolatki można by wstawic cokolkiek. Kogokolwiek z nas. A może się mylę ?

19.08.2004
00:01
smile
[11]

Marksman [ Promyk ]


Każdy jest inny... odmienny i dobrze nam z tym... to czyni nas wyjątkowymi, niepowtarzalnymi jedynymi... każdy się w jakiś sposób wyróżnia... jestem inny... jak wszystcy... i nie jest mi z tym źle..

19.08.2004
00:02
smile
[12]

Soll [ Senator ]

Hmm dziwne ze wszyscy czuja sie inni jednakze wszyscy zrozumieli ten watek w sensie osobowosci , mentalnosci . Zadne z nas nie ujeło tego w sensie samego wyglady .. Bo przeciez o to moglo byc pytanie czy czujesz sie inny dlatego ze masz duzy nos odstajace uszy itp..

19.08.2004
00:03
smile
[13]

Click-Tom [ Orange Grove Families ]

nieeee ;) ale Ty chyba sie tak czujesz :P

19.08.2004
00:03
[14]

Soll [ Senator ]

Bo przeciez autor watku nie sprecyzowal pytania jednoznacznie .
"Czy czujesz sie inny dlatego ze gadasz do siebie ?"

19.08.2004
00:05
[15]

Misio-Jedi [ Legend ]

Z takim wyglądem jestem outsiderem z definicji --->
Zdążyłem się już przyzwyczaić :)

19.08.2004
00:07
[16]

Click-Tom [ Orange Grove Families ]

Soll ---> jesli to do mnie to: nieeee ;) ale Ty chyba sie tak czujesz :P

19.08.2004
00:07
smile
[17]

Soll [ Senator ]

Misio-Jedi --> Ładne . Gratuluje talentu.

19.08.2004
00:08
[18]

Coy2K [ Veteran ]

Soll >>> pytanie o wygląd byłoby bez sensu, bo każdy pod względem wyglądu jest inny...tyle że nie możemy być obiektywni mowiac o naszym wyglądzie bo zawsze coś tam nie będzie nam pasowało, co nie znaczy że nie mamy siebie akceptować. To nasz charakter...nasze wady i zalety, nałogi i upodobania czynią nas, każdego z nas wyjątkowym, niezwykłym. Tak więc ten wątek rowniez jest troche bez sensu

19.08.2004
00:09
[19]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Ja jestem hetero i przez ostatnie wydarzenia czuje sie inny... W mniejszosci.

19.08.2004
00:09
smile
[20]

morrina [ Konsul ]

Vader --->> "Innosc" Stała sie kolejnym pustym określeniem, ktorego używa sie do modnej dzis akredytacji samego siebie."

myśle ze nie jest az tak źle :) ja napisałam ze jestem dziwna bo to jest prawda i wcale nie spełniam warunkow ww
Dla mnie większość ludzi jest taka sama, niczym sie nie różniąca grupa. uwazam ze niewiele jest osob ktore moga mnie zachwycic swoja odmiennością :|

19.08.2004
00:09
[21]

Soll [ Senator ]

Click-Tom --> Nie to nie do Ciebie .. A twoja wypowiedz tez jakas zagubiona .. Piszesz te wypowiedz do autora watku czy do mnie ? Zastanow sie zanim odpowiesz .

19.08.2004
00:10
smile
[22]

mortan_battlehammer [ Legend ]

Vader --> prawie;) tylko kilka tysiecy ludzi na swiecie pisze na forum Gry-online :-)

Looz --> trzeba jeszcze dodac ze wolisz kapistalizm Ameryki a nie socjalizm uni :)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-19 00:10:49]

19.08.2004
00:11
[23]

NightBlade [ Pretorianin ]

Inność = odmienność. Przynajmniej ja tak odbieram. Ale nie jest to u mnie bynajmniej przygana - czy też zaleta. Zastanawiam sie jak rodzaj ludzki (wiem to brzmi pompatycznie) doprecyzowuje wlasna i innych odmiennosc. W pewnych przypadkach wiemy (vide choroby psychiczne) - strach przed odmiennoscia (chory=inny--->niebezpieczny). Ale jak to jest w innych sytuacjach. Jakie czynniki bierzemy pod uwagę, jak rozpoznajemy inność innych?

19.08.2004
00:11
[24]

Click-Tom [ Orange Grove Families ]

Soll ---> nie... nie już ;) nie było rozmowy

19.08.2004
00:11
smile
[25]

piokos [ ]

OT

Misio ==> masz coś z Uszatka :-P

19.08.2004
00:13
[26]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Ps. Jeszcze cos : Lubie Ameryke i Izrael. To oczywiste, ze jestem inny.

19.08.2004
00:13
[27]

Soll [ Senator ]

Coy2K -->Ale jak to w przypadku powiedzenia " Rowni i Rowniejsi " tak tutaj trzebaby uzyc sformulowania "Inny i .. Bardziej odmienny;)" Wiadomo ze kazdy rozi sie pod wzgledem wygladu ale mnie chodzi o te szczegolne przypadki .. Gdy ktos np Wazy 250 kilogramow .. Taki czlowiek chcac nie chcac jest bardziej odmienny ode mnie czy od Ciebie .. [chyba] .

19.08.2004
00:14
smile
[28]

Soll [ Senator ]

Click-Tom --> Swietnie .

19.08.2004
00:15
[29]

NightBlade [ Pretorianin ]

>>Soll - Czy Twoim zdaniem mozna różnicować odmienność?

19.08.2004
00:20
[30]

Soll [ Senator ]

Click-Tom --> Gwoli wyjasnienia zwroc uwage na swoje pytanie .. Jesli Odpowiedz jest pod moim postem oznaczaloby to ze kierowana jest do mnie , z drobnym jednakze szczegolem nie napisales ze kierujesz wypowiedz do Soll .
Pozatym twoja wypowiedz : nieeee ;) ale Ty chyba sie tak czujesz :P
Pytanie zawarte w watku Czy czujecie sie inni?
Twoja wypowiedz ewidentnie na nia odpowiada co wiecej dalszy ciag odnosi sie do autora . A potem druga wypowiedz ktora rzekomo wskazuje na mnie jako czlowieka o .. trudno mi zgadnac co miales na mysli .. Chorobe psychiczna lub cos w tym guscie ?

19.08.2004
00:20
[31]

Coy2K [ Veteran ]

Soll no widzisz i tu dochodzimy do sedna sprawy...czuję się inny od Ciebie między innymi dlatego, że dla mnie miarą wartości człowieka nie jest wygląd a jego wnętrze. Dla mnie nie ma znaczenia czy ktoś waży 250kg czy 60kg...czy ma pryszczatą twarz czy gladką cerę. Nie wytykam takich osob palcami i nie skreślam ich tylko dlatego, że psuliby mi moj "imaż" czy reputacje. Traktuje takich ludzi normalnie...jak każdego innego człowieka. Nie uważam, żeby wygląd wpływał na "odmienność". To charakter jest tu priorytetem.

Powyzsze troche zgeneralizowałem, nie traktuj tego jako atak na Twoja osobe.

19.08.2004
00:23
smile
[32]

Vader [ Senator ]

morrina --> Myslę bardzo podobnie, choć jestem większym sceptykiem niż Ty :)

moratn --> Dobre :D

LooZ^: ja tez lubie, sorry Winetou :)

19.08.2004
00:25
[33]

Soll [ Senator ]

NightBlade --> Jak najbardziej przeciez o tym wlasnie napisalem .. Wiadome jest ze ludzie sa rozni ale bedac np. na basenie skupiasz sie na plywaniu a nie na ogladaniu twarzy prawda ? Moze na przykladzie wyjasnie .. Mam kolege ktory wazy dosyc duzo .. rzeklbym niewspolmiernie do wieku bo lat ma 16 [teraz] a wazy okolo 110 kilogramow .. Taka tusze ma od ponad 4,5 lat z drobnymi zmianami wczesniej wazyl gora 70 .. Poszlismy raz na basen i wszystko bylo okej ale co trzecia napotkana osoba na tym basenie zwlaszcza ludzie mlodzi mowili [ szczescie ze nie slyszal albo nie chcial ] Patrz jaki grubas! .. Starsi przewaznie Biedny Chlopczyk.. O to mi chodzi .. Przeciez to etz jest czlowiek ale pewne aspekty zycia wywoluja wieksza sensacje ..

19.08.2004
00:28
[34]

NightBlade [ Pretorianin ]

Soll>> Tak nie do końca rozumiem odpowiedź. W twoim przykladzie nie ma różnicowania odmienności jest tylko kolega (okreslony przez zewnętrzne otoczenie jako odmienny) i "zwykli" okresleni (samookreslający) sie normalni.

19.08.2004
00:31
[35]

Soll [ Senator ]

Coy2K --> W pełni sie z toba zgadzam i nigdzie nie napisalem ze traktuje innych ludzi gorzej tylko dlatego ze inaczej wygladaja .. Nadmienilem ze mam kolege/przyjaciela z ktorym znam sie od dziecka .. Przez dlugi czas przyjaznilem sie z nim i nigdy nie przeszkadzalo mi to ze wyglada inaczej .. Przez dlugi czas bylem jego jedynym przyjacielem a on bardzo czesto lubil dzielic sie ze mna tym co ma .. Kiedy dostal od ojca na kebaba wolal wydac na 2 hot dogi jeden dla mnie jeden dla niego zawsze przy tym mowiac " No jak?? Ja bede jadl a ty bedziesz stal i patrzyl " .. Jednak wszystko sie zmienilo .. Zawsze mial duzo pieniedzy poniewaz jego rodzicie sa bogaci . Spotkal grupe malolatow lubiacych pochlac i pojarac .. A tam niestotnym byl juz fakt ze jestes gruby , jesli tylko masz kase i stawiasz wszystkim piwo .

19.08.2004
00:32
smile
[36]

Coy2K [ Veteran ]

Soll ciesze się, że się zgadzamy :-)

19.08.2004
00:34
smile
[37]

Banananan [ Dezerter ]

Tak, czuję się inny... :)

19.08.2004
00:34
[38]

DeV@sT@toR [ Senator ]

A kto powiedział, iż inność, odmienność, oryginalność, nieszblonowość, niebanalność, ekstrawagancja itd. musi być cechą pozytywną? Nawet nieszkodliwa odmienność, ale dostatecznie stężona, zazwyczaj spotyka się z dezapropatą, bądź wręcz nienawiścią otoczenia. Pozytywnie odmienny outsider (dawniej homo niepospolitus) to dziś gatunek na wymarciu.

19.08.2004
00:35
[39]

Soll [ Senator ]

NightBlade --> Wiec zaakcentuje Ci :

Poszlismy raz na basen i wszystko bylo okej ale co trzecia napotkana osoba na tym basenie zwlaszcza ludzie mlodzi mowili [ szczescie ze nie slyszal albo nie chcial ] Patrz jaki grubas! .. Starsi przewaznie Biedny Chlopczyk.. O to mi chodzi .. Przeciez to etz jest czlowiek ale pewne aspekty zycia wywoluja wieksza sensacje ..


O to mi chodzi ze skoro ludzie sa nieco inni to dlaczego jednych sie wytka palcami a drugich nie ? Tu jest ta silniejsza "innosc".. Dlaczego idac ulica nie zwracamy uwagi na wiekszosc ludzi ale jesli tylko przejdzie ktos wazacy ponad 200 kilo odrazu staje sie sensacja .. Wszyscy sei ogladaja niezgrabnie starajac sie ukryc swoje zainteresowanie tym czlowiekiem..

19.08.2004
00:38
smile
[40]

Soll [ Senator ]

Coy2K --> Uwierz mi ze ja rowniez .. Obawiałem sie nieco czy nasza dysputa nie znajdzie nieprzyjemnego ujscia .. Niechialbym klocic sie przez kolejnych kilka postow tylko dlatego aby cos komus udowadniac.. Poprostu nie mam juz silny na takie wyglupy .. Pozatym szanuje ludzi bedacych na tym forum juz od dluzszego czasu .. Majacych cos sensownego do powiedzenia i wnoszacych cos w dyskusjach

19.08.2004
00:39
smile
[41]

shemale [ Junior ]

zupelnie nie wiem czy sie martwicie, zebyscie wiedzieli jaka to ja dopiero jestem inna

19.08.2004
00:39
[42]

NightBlade [ Pretorianin ]

Co jest zatem waszym zdaniem wyznacznikiem normalności. Jak określilibyście wzorzec normalności. ?

19.08.2004
00:42
smile
[43]

Coy2K [ Veteran ]

Soll ależ ja nie miałem zamiaru Ci niczego udowadniać i na siłe wmawiać :-)
Nie miałem też intencji by prowokować do kłótni, bo mądrze prawisz i miło porozmawiać w przyjaznej atmosferze :-)

19.08.2004
00:44
[44]

Giftzwerg [ Konsul ]


Może tak, może nie... zależy od definicji. jeśli brać pod uwagę część moich poglądów, pomysłów, gustów - to tak, są dość rzadko spotykane ( zwłaszcza w tkaim zestawieniu ) . Być moze więc JESTEM inny, jestem oryginalny. Byc może nawet okreslałbym tak siebie gdyby nie fakt że każdy za wszelką cenę podkreśla iż jest inny, wyróżnia sie z tłumu et c. et c. niezależnie od tego na jak bardzo wątłych podstawach opiera sie jego przekonanie.

To tyle.

Pozdrawiam.

19.08.2004
00:45
[45]

Fatalis [ Konsul ]

NightBlade -> Nie obgadujesz ludzi,nie wyśmiewasz sie i zdecydowanie nie oceniasz bo akurat ja dochodze do wniosku że to nie nam jest dane oceniac drugiego człowieka.

19.08.2004
00:46
[46]

DeV@sT@toR [ Senator ]

No tak, zapomniałem udzielić odpowiedzi na pytanie postawione przez autora wątku - rzecz jasna czuję się inny, być może z tego względu, iż taki jestem - zarówno w jedną jak i w drugą stronę, choć to pewnie niewiele wyjaśnia.

NightBlade -------------> Oczywiście masa, jako uśrednienie. Masa rządzi, masa radzi, masa nigdy cię nie zdradzi, jak nie pasi dla postrachu, posyłamy cię do piachu.

19.08.2004
00:46
[47]

Giftzwerg [ Konsul ]


EDIT: byłbym inny, gdybym na tym forum miał Awatara.


19.08.2004
00:50
smile
[48]

Soll [ Senator ]

shemale --> Przykro Mi [Nam] jesli uwazasz sie za odmienna .. Najgorsze ze w sensie negatywnym .. Pozatym to jest wlasnie zmora rodzaju ludzkiego .. Zakompleksienie, poczucie winy. Napewno jest Ci ciezko ale mysle ze niepowinnas brac za bardzo do siebie pewnych rzeczy .. One wogole nie pomoga .. Pozatym ja tez miewam momenty w ktorych cos mnie boli bo czuje sie ciut inny .. Wtedy bardzo czesto pomagaja bliscy ;] Moze nei tak jak bym chcial ale to dziala .. Moja siostra starsza ode mnie o 10 lat zwykla mowic " Przestan sie nad soba uzalac ! " .. O dziwo skutkowalo chociaz to chyba zalezy od wrazliwosci czlowieka .. ;] Ale ja jedyne co moge Ci chyba powiedziec to Glowa Do Gory ! Bedzie Dobrze ;))

19.08.2004
00:52
[49]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Fatalis ----------> "Nie obgadujesz ludzi,nie wyśmiewasz sie..." wyznacznikiem normy to nie jest, jak rozumiem masz jednak na myśli normę wzorcową, taką utopię normatywną, coś co sam uznajesz za normę choć tym samym margines zajmuje 3/4 strony.


"... i zdecydowanie nie oceniasz bo akurat ja dochodze do wniosku że to nie nam jest dane oceniac drugiego człowieka."

Witam, nazywam się Adolf, Adolf Hitler. Czemu stoisz jak słup, dłoni nowemu koledze nie uściśniesz?

19.08.2004
00:53
[50]

Soll [ Senator ]

NightBlade --> Kusi mnie by odpowiadac na twoje pytania ale mam nieodparte wrazenie ze to czysta prowokacja wiec pozwole sobie w tej kwestii zamilknac .
Pozatym obowiazuje niepisana zasada ze jesli zadajesz jakies pytanie i chcesz poznac zdanie innych powinienes pierwszy sie wypowidziec ..

19.08.2004
00:54
[51]

mortan_battlehammer [ Legend ]

Soll -- > jesli to "shemal"e jest tym czyms co oznacza nick to jest bardzo inne to cos bo nie wiem jak to nazwac.

19.08.2004
00:54
[52]

NightBlade [ Pretorianin ]

DeV@sT@toR mówisz że ogół kształtuje pewne wzorce "normalności" - ale przecież ludzie to nie Borgi ze Startreka. Skąd ogół różnicący się przecież wiekiem, pochodzeniem, majątkiem, wzrostem itp. posiada jeden wzorzec. Jak ten wzorzec powstaje. I wreszcie czy odmienność od masy nie jest cechą wielkich - vide Einstein, Kopernik i inni. Ich wzorzec normalnosci - ale wzgledem swiata otaczajacego nie byl przeciez wzorcem innych.

19.08.2004
00:55
[53]

Soll [ Senator ]

DeV@sT@toR --> Ciekawy i istotny przyklad podales .. Przez chwile myslalem o tym co bym zrobil gdyby do mojej klasy chodzil czlowiek o takim wlasnie imieniu i nazwisku .. Ciezko powiedziec .

19.08.2004
00:56
[54]

Coy2K [ Veteran ]

mortan wtedy to już jest choroba psychiczna...odmienność z pewnością, ale użytkownik ten sobie robi tylko żarty, wiec tematu nie ma co zaczynac

19.08.2004
00:57
smile
[55]

mortan_battlehammer [ Legend ]

Coy --- > masz racje, tylko nie bylem pewien czy Soll wie o co chodzi

19.08.2004
00:58
[56]

NightBlade [ Pretorianin ]

>>> Soll - to nie jest prowokacja. Mysle, ze moimi pytaniami poniekąd wypowiadam sie na dany temat. Chciałbym po prostu wiedzieć więcej - interesuje mnie otaczający świat - pełen wzorców i norm, skąd się biorą, jak powstają i czy są niezmienne.

19.08.2004
00:58
[57]

Soll [ Senator ]

mortan_battlehammer --> Ehh a mialem nadzieje na mila pogawedke ales wszystko popsul ujawniajac sie ..

19.08.2004
00:59
[58]

Coy2K [ Veteran ]

mortan > to teraz już wiemy, że wszyscy wiedzą ;-)

19.08.2004
01:00
smile
[59]

CHESTER80 [ no legend ]

Ja inny ? Raczej nie, chociaż... czasami krwawię... [i widzę martwych ludzi]

19.08.2004
01:00
[60]

mortan_battlehammer [ Legend ]

Soll --> ej ale to nie ja

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-19 01:01:11]

19.08.2004
01:01
[61]

DeV@sT@toR [ Senator ]

NightBlade ----------> Człowiek jest istotą społeczną, jednostki wchodzące w obręb społeczeństwa posiadają pewne cechy, masa jest ich uśrednieniem, cechy "uśrednione" jako masowe mają największą siłę oddziaływania, ale są jednocześnie czymś przeciętnym, ludzie powyżej to najczęsciej jednostki wykształcone, posiadające dużą samoświadomość i zdolność samooceny - co za tym idzie, możliwość daleko posuniętej samokreacji, kształtowania osobowości, utrzymania się nad masą. Jednostki poniżej - wiadomo, ludzie zniszczeni, chorzy, pozbawieni możliwości rozwoju umysłowego i duchowego.

19.08.2004
01:02
[62]

Soll [ Senator ]

mortan_battlehammer --> Patrz ze bylem tak zajety dyskusja ze nie zauwazylem ze uzytkownik zostal wykreowany dzisiaj . Poza tym dlaczego nie napisales otym zakompleksieniu na swoim niku? Myslisz ze zareagowalbym inaczej gdybym zobaczyl istotke o imieniu Shemale czy tez Mortana?

19.08.2004
01:04
smile
[63]

mortan_battlehammer [ Legend ]

Soll -- > Ty chyba nie rozumiesz, shemale to nie jst moj nick

19.08.2004
01:05
[64]

Coy2K [ Veteran ]

Soll chyba nie do końca rozumiesz. Shemale to facet po zmianie płci... ktoś specjalnie stworzył takiego nicka i pisząc o swojej odmienności miał własnie na myśli zmianę płci, by tym samym nawiązać do tematu wątku

19.08.2004
01:05
smile
[65]

Soll [ Senator ]

mortan_battlehammer --> Poza tym tekst w stylu ej to nei ja uwazam za dziecinade .. To robi sie poprostu zalosne .. Fajnie jest zabawailes sie i niniejszym chcialbym abysmy zakonczyli blazenade..Mam nadzieje ze sie rozumiemy.

19.08.2004
01:06
smile
[66]

shemale [ Junior ]

1) mortan to nie ja, ale nie potrafie tego udowodnic,
2) siedze na forum od dawna, ale pod innym nickiem,
3) jestem osoba TS m/k, po kuracji hormonalnej, ale jeszcze przed SRS, dlatego okreslilam sie jako shemale

19.08.2004
01:09
[67]

Soll [ Senator ]

Coy2K --> Dzieki za wyjasnienie rozumiem ze mialo to oznaczac She [ Ang.Ona ]
i Male [ Mężczyzna ] .. Tylko widzisz obecnosc Mortana w momencie w ktorym zniknela Shemale spowodowal taki rozwoj wypadkow .. Byc moze nieslusznie ale jak juz wczesniej napisalem nie mam ochoty na ten temat rozmawiac. Mysle ze nie ma co poruszac tej kwestii.

19.08.2004
01:11
[68]

Coy2K [ Veteran ]

ja tylko wyjaśniłem co ten nick oznacza i stanalem po stronie mortana bo wiem, ze prezentuje on wyższy poziom i nie bawią go takie numery

19.08.2004
01:16
smile
[69]

Soll [ Senator ]

Coy2K --> Poprostu pierwszy raz spotkalem sie ze sformulowaniem Shemale stad to cale zamieszanie .. Ciesze sie ze sobie z wami podyskutowalem .. Bylo nawet ciekawie tymczasem zrobilo sie troche pozno i mysle ze poloze sie juz spac .. A wam zycze dobrej nocy ..

19.08.2004
01:16
smile
[70]

NightBlade [ Pretorianin ]

Proszę wróćmy do ciekawej dyskusji...

19.08.2004
01:17
smile
[71]

Arkulus [ Konsul ]

Ja się czuje inny bo każdy jest inny HEHEHE

19.08.2004
01:21
smile
[72]

NightBlade [ Pretorianin ]

Wracam do moich nierozstrzygniętych (moim zdaniem) pytań:
1. Co jest zatem waszym zdaniem wyznacznikiem normalności, jak określilibyście wzorzec normalności. ?
2. Skąd ogół różnicący się przecież wiekiem, pochodzeniem, majątkiem, wzrostem itp. posiada jeden wzorzec. Jak ten wzorzec powstaje?

19.08.2004
01:22
[73]

Qbaa [ Generaďż˝ ]

"inny" o mnie to chyba mało powiedziane :]
inny a zarazem tak przeciętny...

19.08.2004
01:26
[74]

Coy2K [ Veteran ]

nie ma wzorców normalności...nie moża tego zdefiniować, bo jak juz wspomniałem każdy ma w sobie coś innego i niepowtarzalnego.

19.08.2004
01:27
[75]

NightBlade [ Pretorianin ]

Wobec tego skąd ogół wie, że ktoś jest inny?

19.08.2004
01:28
[76]

mortan_battlehammer [ Legend ]

Jednego wzorca nie ma, ale sa pewne jakby przedzialy normalnosci. Zostały one ustalone przez historie/kulture/tradycje/spoleczenstwo/prawo itd. Raczej to jest cos na co pojedyncza jednostka nie ma wplywy, tylko ogól czesto nieswiadomie to kszłatuje

19.08.2004
01:30
[77]

DeV@sT@toR [ Senator ]

NightBlade -----------> Jeśli nie przekonuje Cię moja wypowiedź, trudno, ale raczej znacząco odmiennej nie otrzymasz. Kształt naszych charakterów jest warunkowany społecznie, w znacznym stopniu - dalsze rozumowanie jest już dość proste. Chyba nie spodziewałeś się odpowiedzi w stylu - Bóg zesłał wzorzec masie i nastała popkultura, bądź - usiadł Einstein i napisał wzór wedle którego żyjemy :D Psychologia, socjologia i kulturoznawstwo - oto dziedziny w których musisz szukać odpowiedzi :)

19.08.2004
01:35
[78]

NightBlade [ Pretorianin ]

Jak zatem wytłumaczysz piętnowanie dzieci "brzydkich" "grubszych" "źle wypowiadających się" przez inne dzieci. Jak owe dzieci zdążą ukształtować się według kultury skoro mają np. 3 lata?

19.08.2004
01:35
[79]

DeV@sT@toR [ Senator ]

NightBlade ----------> A skąd wiesz, iż sweter kolegi jest inny niż Twój (ale przykład buahhaha) - patrzysz, porównujesz, logiczne? Skąd wiesz, iż Ty i Twoi znajomi różnicie się od dresiarzy lejących ludzi nocą w ciemnym, lekko zroszonym parku? - patrzysz, porównujesz. Skąd masa wie, iż intelektualista z tytułem doktora, zaczytujący się Joyce'm i nienawidzący Reality Show jest inny - patrzy, porównuje, logiczne?

19.08.2004
01:36
[80]

mortan_battlehammer [ Legend ]

Nightblade--- > sory ale 3 letnie dziecko to jeszcze za mało kuma....dopiero o takim zjawisku mozna zaczac mówic w szkle podstawowej

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-19 01:38:11]

19.08.2004
01:37
[81]

DeV@sT@toR [ Senator ]

NightBlade --------> A słyszałeś o tym, iż odmienność razi, rodzi poczucie zagrożenia, niedowartościowania, obrzydzenia (różnie - zależnie od sytuacji) i jako taka zawsze była zwalczana przez ogół należący do wzorca (psychologia).

19.08.2004
01:39
[82]

NightBlade [ Pretorianin ]

>>> DeV@sT@toR - mi nie chodzi o moją percepcję jako jednostki. Literatura socjologiczna i pokrewna wypowiada sie na ten temat w szeroki sposób, jednak nie dotyka według mnie sedna sprawy. Skąd małe dzieci o nieukształtowanej przecież świadomości społecznej, kulturowej, etnicznej (chociaż akurat tą świadomość łapiemy bardzo szybko) potrafią wyłowić odmienność. Oczywiście można powiedzieć, że poprzez bodźce psycho-fizyko-chemiczne itd. Ale to nadal jest jednostkowa percepcja. Mnie interesuje szerszy wymiar tegoż zjawiska. Jak to jest możliwe w świecie realnym?

19.08.2004
01:40
smile
[83]

FreshMeat [ Pretorianin ]

Co wy w ogóle gadacie ?!?!?
Że niby inni jesteście ??
A takiego ... ;-)

To ja jestem inny, a wy wszyscy jesteście tacy sami ... siedzę tu uwięziony w jakimś śmiesznym cielsku i nie wiem gdzie jest moje prawdziwe ja ... ja to dopiero mam problem ...

Pozdro i Dobranoc

19.08.2004
01:41
[84]

DeV@sT@toR [ Senator ]

PS. Ludzie, szczególnie niemoralni i głupi (choć nie zawsze), mający poczucie swej niskiej wartości lub potrzebujący potwierdzenia swej wartości, zbierają się w grupy i znajdują sobie ofiarę - najczęsciej kogoś kto od normy odbiega np. właśnie grubego kolegę. To jest naturalne dla człowieka, równie ohydne i plugawe jak odwieczne i bliskie ludzkiej naturze.

19.08.2004
01:43
smile
[85]

mortan_battlehammer [ Legend ]

Padre --> Wszyscy wiemy ze jestes inny :)

19.08.2004
01:44
[86]

NightBlade [ Pretorianin ]

Przytaczałem już wcześniej przykład Borgów ze startreka - cywilizacji o zbiorowej jaźni. Czy z czymś takim mamy do czynienia u ludzi?

19.08.2004
01:44
[87]

DeV@sT@toR [ Senator ]

PS2. Przecież do pewnych zachowań nie potrzebna jest ich świadomość - takie np. łączenie się w grupy i szukanie ofiary to właśnie domena młodości i niskiej samoświadomości, to czysta psychologia, a odmienność jest tutaj ustalana jakby sama przez się - na tle grupy.

19.08.2004
01:47
[88]

peeyack [ Weekend Warrior ]

Tak jestem inny i dobrze mi z tym. A co ludzie mowia, to juz ich sprawa. Zyje sie dla siebie, a nie dla innych ludzi

19.08.2004
01:53
[89]

NightBlade [ Pretorianin ]

Według mnie musi istnieć jakaś świadomość. Nawet u małych dzieci - jestem pedagogiem. Ale bardziej mnie interesuje skąd ludzie ogólnie (nie w sensie werbalnym) ustalają normy. Przecież nie prowadzą ze sobą takich debat jak my tutaj. Małe dzieci często nie mówią przecież - a jeżeli to nie znają takiego bogactwa środków. Inną sprawą jest, czy np. osoby o odmiennej od powszechnego wzorca (powszechnego w sensie przewagi procentowej populacji) wewnątrz własnych odmiennych grup postrzegają tychże "normalnych" za odmiennych. ?

19.08.2004
01:53
smile
[90]

DeV@sT@toR [ Senator ]

NightBlade --------> W pewnym sensie można stwierdzić, że tak, jak najbardziej, ale w ograniczonym zakresie - istnieje coś takiego jak psychologia tłumu, psychologia grupy, która jest w pewnych wypadkach nadrzędna w stosunku do jednostkowych uwarunkowań zachowawczych. Zauważ, iż tyczy się to sytuacji szczególnych i charakteryzuje się "poddaniem fali" dlatego też, moim zdaniem, wśród osób młodszych, gdzie przy braku rozwiniętej samoświadomości o to nietrudno, zachowania typu - wyśmiejemy tego grubasa, są częstsze. U dorosłych następuje głębsze zindywidualizowanie i sublimacja takich zachowań - rzadziej dowartościowujemy się w tak otwarty sposób kosztem innych, a jednak instynkt walki i rywalizacji nadal istnieje - nie wszyscy są w stanie go stłumić, sublimujemy tę walkę bo "tak wypada" bądź z tego względu, iż moralność nam na nią nie pozwala, to już często kwestia ukształtowanego charakteru, a jednak w każdym z nas tkwi nadal ukryty egoista i egocentryk. Ktoś kiedyś powiedział, iż bólem istnienia człowieka jest nigdy nie zwalczone napięcie między indywidualizmem, a zależnością od innych (jakoś tak, to tekst któregoś z filozofów, ale wypadło mi z głowy jakiego)

19.08.2004
01:54
smile
[91]

peeyack [ Weekend Warrior ]

==>Misio Jedi
Wlasnie zauwazylem, ze trzymasz na polce zdjeci ksiezniczki Lei... Yagienka nie jest zazdrosna? ;-)

19.08.2004
01:57
[92]

DeV@sT@toR [ Senator ]

NightBlade ---------> "Inną sprawą jest, czy np. osoby o odmiennej od powszechnego wzorca (powszechnego w sensie przewagi procentowej populacji) wewnątrz własnych odmiennych grup postrzegają tychże "normalnych" za odmiennych. ?"

Tu nie ma się nad czym zastanawiać - kulturoznawcy dawno stwierdzili, iż nawet rzeczy tak zdawałoby się naturalne jak sposób chodzenia sąt warunkowane kulturowo (w szerokim rozumieniu tego terminu - nie tylko kultura duchowa, sztuka etc., ale też zwykłe zachowania) i przyswajane od małego.

19.08.2004
02:05
[93]

NightBlade [ Pretorianin ]

Niestety nie mozemy na forum zapytac osoby przez nas okreslane jako inne (np. osoby o odmiennych od ogólnych wzorców seksualnych (chyba nie naruszam regulaminu?), czy tez na przykład no nie wiem osoby siedzące w więzeniu za zabójstwa czy ich zdaniem to my jesteśmy inni. Odpowiedzi mogłyby być ciekawe. A swoją drogą DeV@sT@toR ciekawie mówisz. Coś w tym jest ale nie do końca mnie to przekonuje. Weźmy przykład bardzo brzydkiego zdaniem np. osób postronnych dziecka. Wpuszczamy go do grupy dzieci, które nie znały się wcześniej - np. grupy przedszkolnej. Jestem pewien, ze dzieciaki bez przekazywania sobie czegokolwiek uznaja owe dziecko za inne. Wyjatkiem byłaby sytuacja gdyby owo dziecko było powiedzmy super silne, super bogate i hojne. Jak grupa różnorodnie wychowanych dzieci automatycznie bez podanych wyjątków określa inność owej osoby?

19.08.2004
02:15
[94]

DeV@sT@toR [ Senator ]

PS. Mój ostatni post tyczył się różnic między np. nacjami, albo szerzej - grupami kulturowymi. Poczucie odmienności w grupach które odbiegają od ogólnego wzorca jest podobne - wiem z autopsji :P - człowiek zdaje sobie sprawę, iż odbiega od wzorca ogólnego, ale wartościuje ludzi według wzorca jednostek sobie bliskich, grupy przyjaciół, zapaleńców etc.
Pragnę jeszcze dodać, iż mój ostatni post wyjaśnia w znacznym stopniu nurtujące Cię problemy - wiele zachowań jest przyswajanych od małego, wiek starszy cechuje możliwość przewartościowania tych wstępnych założeń (nie wpełni oczywiście). Takie masowe przewartościowanie nastąpiło wraz z pojawieniem się masmediów - dzieci chłoną to teraz od małego, to widać na co dzień gdy idzie się ulicą.

Odnośnie Twojego ostatniego posta - ale przecież to dziecko wyróżnia się na tle grupy, jest odmienne od wzorca jakie te dzieci poznały w domu, na podwórku, jaki dostrzegają w innych dzieciacjh należących do grupy - podświadomie człowiek przez całe życie coś segreguje, dzieli, wartościuje - od małego. Ewentualna hojność, pilność tego dziecka (z pilnością bym się zastanowił - najczęściej budzi zazdrość i wzmaga napięcia, zresztą tutaj w grę wchodzą jeszcze jednostki dominujące, mające właściwości magnetyczne - tego już nie potrafię wytłumaczyć, owego magnetyzmu, które mogą ukierunkowywać resztę dzieci - gdy taki "przywódca" uzna pilność za coś wartościowego bo taki wzorzec wpojono mu np. w domu i nikt go nie zniekształcił nasz grubasek może liczyć na spokój ze strony całej grupy) to cechy, mam tu na myśli szczególnie hojność (miałem taki przypadek w podstawówce) które się wykorzystuje, dla własnego zysku akceptuje się odmienność osoby (tak się działo u mnie w klasie, tyle że były to zazwyczaj sojusze tymczasowe i nietrwałe - uzależnione od doraźnych potrzeb i celów jednostki).

19.08.2004
02:18
[95]

DeV@sT@toR [ Senator ]

PS. Odnośnie tych masmediów to raczej nie chpodzi o przewartościowanie w wieku dorosłym, ale chłonięcie wzorów już nie od rodziców, ale bardziej z masmediów, które jak widać mają poważny wpływ na psychikę młodego człowieka. Wiąże się to także z upadkiem autorytetu rodzica.

19.08.2004
02:25
[96]

DeV@sT@toR [ Senator ]

PS2. I właśnie - wzorzec-masmedia. Zauważ jakich nastolatków, dzieci, bohaterów kreskówek, filmów, gier etc. najczęście widzimy. Obrzydliwych grubasów? czy raczej pięknych, młodych, radosnych, silnych itd.

19.08.2004
02:26
[97]

NightBlade [ Pretorianin ]

Wydaje mi się, że osoby postrzegane jako odmienne moga generalnie postępować według kilku ścieżek:
- próbować dostosowywać się do grupy "normalneJ"
- próbować zmieniać grupę
- lawirować między swoją relatywną "normalnością" a innością grupy
Jednak dla mnie ciekawsza byłaby odpowiedź na temat grup skrajnie odmiennych od ogólnej normy. Osoby względnie mieszczące się w normie, weźmy subkultury, które są obywatelami, grzecznymi dziećmi,uczniami itp. a z innymi członkami subkulturowej grupy np. stawiają irokeza, czy golą głowę - dopóki nie atakują innych ludzi są dla mnie normalne. jednak już odpowiedź na temat okreslania normy wśród więźniów skazanych za ciężki przestępstwa byłaby dla mnie interesująca. Jak oni definiują swoją normalność - odmienność i jak określają odmienność - normalność innych.

19.08.2004
02:31
[98]

DeV@sT@toR [ Senator ]

NightBlade --------> Zaraz dam Ci ciekawego linka :)

19.08.2004
02:35
smile
[99]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Oto link. Myślę, iż Cię zainteresuje ten artykuł - jak raz pod temat naszej dyskusji i Twoje ostatnie życzenie.

19.08.2004
02:38
[100]

mos_def [ Generaďż˝ ]

Hehe ciekawy watek, ja czasami tez mam jazdy z proba zrozumienia swojej odmiennosci, niepowtarzalnosci mysli i duszy i czasami mal wrazenie ze kazdy moj znajomy, rodzina, kazdy czlowiek z otoczenia to tylko taka "marionetka" jak w Truman Show a tylko moj byt jest prawdziwy ;) nie starajcie sie tego pojac bo ja sam nie wiem o co mi tak naprawde wtedy chodzi ;)

A co do innosci w grupie, spoleczenstwie itp to wydaje mi sie ze nie ma czegos takiego, poprostu te osoby znajduja sie w nieodpowiednim, nie pasujacym do nich otoczeniu, oni nie sa inni sa tylko w zlym miejscu, w zlym czasie...to tak jak z zapalonym graczem ktory ciagle obracalby sie w otoczeniu osob nie potrafiacych nawet obslugiwac kompa i patrzacych z obrzydzeniem na takich co potrafia...mialby prawo cholernie czuc sie inny...ale na takim forum GOLa juz czulby sie jak wsrod swoich ;)

19.08.2004
02:44
smile
[101]

NightBlade [ Pretorianin ]

Bardzo ciekawy link. Serio odpowiedź na moje pytanie. Długo szukałem ale nie wiedziałem jak w googlach zapodać. Dzięki. A swoją drogą ktoś kiedyś powiedział (kto wie czy nie Robinson Cruzoe) ze nie ma dobra i zła dokąd jest tylko 1 człowiek. Dobro i zło rodzą się jak jest więcej ludzi. Podobnie jest chyba z normami i odbieganiem od nich. Jezeli grupa, społeczeństwo czy rodzina uważa ze dana rzecz jest normą to ona sie normą staje. Jezeli nie to jest odmiennością. Jednak jakie są mechanizmy powstawania norm czy odmiennosci nie potrafie sobie odpowiedziec. Byc moze to wzorce, autorytety, podloze etniczne i religijne, wspolne wychowanie, tradycja. Ale czy to wszystkie - nie wiem i śmiem wątpić. Może też jestem inny (bo się nad tym zastanawiam :)).

19.08.2004
02:48
[102]

DeV@sT@toR [ Senator ]

NightBlade ---------> Nigdy nie znajdziesz pełnej odpowiedzi na te pytania, jest to proces zbyt skomplikowany, nie jest możliwe poddanie go pełnej analizie :) Żyjemy w błednym kole w którym pojedyńczy czynnik wpływa na wszystkie inne i sam przez nie jest przewartościowywany, jeden wielki chaos który paradoksalnie rodzi pewne prawidłowości :)

19.08.2004
02:50
[103]

Vader [ Senator ]

Chaos nie istnieje :-) Komplikacja nie jest dowodem chaosu !

Ale to tylko mała dygresja.

19.08.2004
02:54
smile
[104]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Vader --------> Spodziewałem się od kogoś takiej riposty :), racja, ale dla nas jest to chaos - w znaczeniu rzecz nieogarniona , w której nie potrafimy dostrzec wszystkich prawidłowości. Jeśli zaś masz człowieka za coś więcej niż chemię i biologię to człwiek jest tutaj elementem wprowadzającym chaos :D

19.08.2004
02:56
[105]

NightBlade [ Pretorianin ]

Wiem ze to równanie z wieloma niewiadomymi - ale ja lubie zagadki logiczne. Byc moze w moim przypadku to skrzywienie zawodowe - belferyzm czy cos tam innego. Jestem ciekawy skąd sie biorą pewne reakcje - lecz wiem, ze poniewaz dotykam psychiki na niektóre z moich pytan nie znajde odpowiedzi, albo znajdę odpowiedzi niepełne lub co gorsza błędne. Jednak cały czas pocieszam sie ze naszym zyciem nie rządzi zbiór przypadków. Nasze normy (o ile zdefiniujemy słowo nasze jako naszej grupy, rodziny itp.) są normami dobrymi tylko dla nas, zaś względność odmienności jest bezsprzeczna. Troche to przypomina mi tzw. tabu - coś nietykalnego, świętego a zarazem zakazanego - najstarsi członkowie danych społeczności nie wiedzieli skąd ale jednak istniało. Moze tak jest z normami...

19.08.2004
03:02
[106]

DeV@sT@toR [ Senator ]

NightBlade ----------> Właśnie dodałeś sobie niemal nieskończoną liczbę nowych czynników (tym pytaniem) - teraz musisz wgłębić się w historię, rozwój kultur, kształtowanie się grup społecznych, państw, powstanie języka, religie, mitologie etc. etc. :D Powodzenia :) (też lubię takie spekulacje, ważne by znać umiar i nie porywać się z motyką na słóńce).

Vader ---------> Z tym chaosem wprowadzanym przez człowieka - miałem już tutataj na myśli chaos w Twoim rozumieniu, przy założeniu, iż człowiek ma wolną wolę.

Dobranoc.

19.08.2004
03:04
smile
[107]

NightBlade [ Pretorianin ]

W porządku. Dobranoc - być może wrócimy do tej dyskusji później...Bardzo ciekawie się rozmawiało...

19.08.2004
07:41
[108]

Zombie of HNTR [ Centurion ]

Przecierz każdy jest inny, nie ? Ja się czuję inny, tymbardziej, że nie widziałem kogoś podobnego do mnie ;-)

19.08.2004
07:45
[109]

morrina [ Konsul ]

DeV@sT@toR --->>> "A kto powiedział, iż inność, odmienność, oryginalność, nieszblonowość, niebanalność, ekstrawagancja itd. musi być cechą pozytywną? Nawet nieszkodliwa odmienność, ale dostatecznie stężona, zazwyczaj spotyka się z dezapropatą, bądź wręcz nienawiścią otoczenia."

oczywiscie ze... nie musi byc cechą pozytywną, aczkolwiek moze a jeśli mowa o dezaprobacie społeczenstwa to jak najbardziej; dla mnie kogos odmiennego traktujemy na zasadzie - "nie gadam z toba" bo jestes dziwny i trudno jest mi ciebie zrozumiec, albo "ale jestes dziwny" - podoba mi sie twoja odmienność; albo sie ma zwolennikow albo i nie, ale jesli chodzi o nienawiść otoczenia to nie rozumiem dlaczego tak napisałeś .... nienawiść to zbyt mocne słowo

hmm a moze to ja jestem normalna a wszyscy inni są dziwni :|

19.08.2004
08:41
[110]

Tomuslaw [ Konsul ]

Ja się wyróżniam... oj, wieloma rzeczami... lecz z pewnych względów (anonimowość) nie będę ich tu opisywał (aby mnie ktoś nie rozpoznał... a jedna z tych cech jest "zarezerwowana" tylko dla mnie :| ).

Lecz tak naprawdę każdy się czym wyróżnia, nie ma "przeciętniaków". Oczywiście, wiele osób ma takie same cechy wspólne, jak drugie wiele osób, jednak człowieka - jako jednostkę - można odróżnić od innego "podobnego"... lecz potrzebna tu będzie raczej znajomość tej osoby, ew. przyjaźń z nią.

19.08.2004
08:52
[111]

ireksi [ Pretorianin ]

a pytanie o norme....

wszyscy mówimy o jakiejś odmienności czy inności...ale do czego się odnosimy.
Co jest norma i co wyznacza linie od której można się nazwać innym.
Gdzie jest granica za którą sa normalni i dlaczego jest tam mniej ludzi niż przed nią ?
a tak se pomyśliłem.

19.08.2004
09:03
[112]

NightBlade [ Pretorianin ]

re:
ireksi - podobne pytania mnożyliśmy z DeV@sT@toR-em w nocy ale ciesze się że ktoś je zadaje nadal. Być może norma jest to zjawisko eteryczne - wszyscy je "podskórnie" wyczuwają, kazdy się z nią spotkał ale nikt nie wie skąd się wzięła i co konkretnie oznacza. Relatywizm norm i odmienności pogłębie jeszcze naszą niewiedzę...

19.08.2004
09:04
[113]

zarith [ ]

to załóżcie że normę wyznacza ogół:)

19.08.2004
09:11
[114]

ireksi [ Pretorianin ]

zarith - ale jaki ogół - skoro zwykle "normalni" są w mniejszości ?

19.08.2004
09:13
smile
[115]

zarith [ ]

nie mogą być w mniejszości, gdyż to oni wyznaczają normy. inaczej: jeśli na świecie większość ludzi będzie noziła fioletowe włosy i dodatkowy nos przyszyty do czoła, to fioletowe włosy i dwa nosy będą normą:)

19.08.2004
09:30
[116]

ireksi [ Pretorianin ]

no to by było pieknie - ale ponad 60% ludnosci swiata jest zólta - czy to znaczy, że wszyscy mamy byc zółci ?

19.08.2004
09:39
[117]

NightBlade [ Pretorianin ]

ireksi > to nie to samo - idąc logicznie za twoim postulatem mozna jedynie powiedziec, ze dla jakiejsc czesci swiata norma jest jej kolor skóry

19.08.2004
09:41
smile
[118]

viesiek [ hoo-doo ]

każdy człowiek jest inny

19.08.2004
09:44
[119]

ireksi [ Pretorianin ]

nie - to nie mój postulat - tylko moze niefortunne wykorzystanie analogii.

chodzi mi o to, ze wcale nie wiekszosc stanowi reguly...
normy ustalane sa przez akceptacje..... ale akceptacje niekoniecznie tego co mysli wiekszosc....
tu chodzi o barankowatosc spoleczeństw, o niemą zgode na niekoniecznie dobre wzorce "norm".
I w tym swietle - nasza innośc wcale nie jest innością - tylko gosem wiekszości
;-D

19.08.2004
09:48
[120]

o^scar^^ [ GRWD ]

Kazdy jest inny na swój sposób :]
Ireksi dobrze mówi. Tak samo jak polowa tutaj zgromadzonych...

19.08.2004
12:20
smile
[121]

Soll [ Senator ]

Uhh dyskusja ostro jeszcze poszla .. No zobaczymy czy dzisiaj dojdziemy do jakichs ciekawych wnioskow..

19.08.2004
15:02
[122]

DeV@sT@toR [ Senator ]

morrina ----------> Jeśli już tak bardzo nie pasuje Ci to słowo toniech je zastąpi - pogarda. Może być?

19.08.2004
15:16
smile
[123]

morrina [ Konsul ]

DeV@sT@toR --->> tak, może byc :) Czy ja sie czepiam? :/

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.