GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1241

18.08.2004
08:48
smile
[1]

tygrysek [ behemot ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1241

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy Tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Z innego wielkiego miasta północy przybywa wielki spec od Half-life`a i Fallout`a imć Lechiander (zwiększa się w ten sposób znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część:

18.08.2004
08:50
smile
[2]

Lechiander [ Wardancer ]

Dzięki Tygrys!

18.08.2004
09:04
[3]

Anikas [ Konsul ]

Wiolax-->> drzwi otwarte, można nawet już, zawsze u mnie ktoś mieszka to Cię wpuści

18.08.2004
09:41
smile
[4]

tygrysek [ behemot ]

wiecie dlaczego hiphopowcy chodzą do lasu ??

18.08.2004
09:56
smile
[5]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

...dzieńdoberek...

Tigre --> jak patrzę w lustro to i tak krzyczę. Ale nie koniecznie ze złości =)

Lechu --> w sumie... może to nie jest taki zły pomysł z tym alkoholem... Trzeba będzie pomyśleć =)

18.08.2004
10:01
[6]

Lechiander [ Wardancer ]

Tygrys ---> Wal!

Holgan ----> Mówię Ci, działa.
Tylko nie wolno przesadzać, jak to ja mam w zwyczaju. :-/

18.08.2004
10:02
smile
[7]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!
Nasza zawodniczka w judo przegrała swoja pierwszą walkę...
Zastanawiam się dlaczego nasza młodzież taka mocna na ulicach jest taka słaba na matach olimpijskich???

18.08.2004
10:05
[8]

Lechiander [ Wardancer ]

Gilmar ---> A nie sadzisz, że to całkowicie inny sort młodzieży???

18.08.2004
10:08
smile
[9]

tygrysek [ behemot ]

"wiecie po co hiphopowcy wchodzą do lasu ??"

po ziomki



Holgan --> w sumie w tym wypadku nie jest powód ważny ale fakt krzyku. zrób sobie wolne, mówię poważnie

18.08.2004
10:12
[10]

Gilmar [ Easy Rider ]

Lechiander -----------> sort, sortem ale biorąc pod uwage wielka popularność sportów walki, nawet na tym forum, dziwi mnie taka wielka nieudolność naszych zawodników na igrzyskach.
W przeszłości wielu naszych mistrzów np boksu wywodziło sie z powiedzmy półświatka.
Nie wierze aby człowiek któremu nie sprawia przyjemności niszczenie fizyczne drugiego czlowieka uprawiał takie sporty jak boks i jego odmiany, zapasy a nawet judo.

18.08.2004
10:33
[11]

tygrysek [ behemot ]

Gilmar --> co z tego, że ludzie mają zapał ... jak żołnierz wystrzeliwuje 1 pocisk na tydzień, oszczepista na pożyczonym oszczepie trenuje a cykliści muszą się prosić o dobre koszulki do treningu to dziwne by było, zebyśmy wygrywali cokolwiek w czymkolwiek.

18.08.2004
11:46
[12]

Gilmar [ Easy Rider ]

Cholera, mam jakies klopoty z netem a poza tym kazde odświeżenie powoduje wywołanie info - program wykonał nieprawidlowa operacje i zamknięcie.
Czyżby to te zmiany na forum...???
tygrysek ------------> czyli upatrujesz przyczyn słabej postawy naszych olimpijczyków w kryzysie finansowym...??? Czy kadrowicze cierpią na brak środkow do uprawiania swoich dyscyplin? Sport masowy to inna bajka, ale wyczynowcy na wysokim poziomie mają daleko lepsze warunki niz dawniejsi mistrzowie olimpijscy.
Własnie po ogladaniu pchniecia kulą (eliminacje), przyszła mi do głowy refleksja,
32 lata temu świetej pamięci Władek Komar pchal regularnie 20- 21 m, dziś nasz kulomiot plącze w granicach 19,50 a minimum jest 20,40.
Cos tu jest nie tak.
Między bufonadą a prawdziwym mistrzostwem jest spora różnica.

18.08.2004
11:56
[13]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Gilmar-> zawodniczka jak zawodniczka ale to co zrobił wczoraj Krawczyk zepsuło mi wczoraj cały wieczór.

18.08.2004
11:57
[14]

Gilmar [ Easy Rider ]

Szlag mnie trafia jak słucham wywiadów z zawodnikami...
Wszyscy zadowoleni, szczęśliwi ze swoich występów... 1/16, 1/8 o to dobrze ale trzeba o tym jak najszybciej zapomnieć a kibicom pozostaje trzymanie kciuków a juz my zrobimy wszystko aby byli zadowoleni.
Gratuluje dobrego humoru i braku ambicji.

18.08.2004
12:03
[15]

Lechiander [ Wardancer ]

I między innymi dlatego sport mnie już nie interesuje.
A pamiętam, że jako dzieciak z wypiekami oglądałem Szowińską, Komara, eeeee... i innych. :-)

18.08.2004
12:03
[16]

tygrysek [ behemot ]

Gilmar --> jeśli nie kasa to niby co jest przyczyną ?? brak przygotowania do OLIMPIADY !! a brak przygotowania dlaczego ?? bo ich nie stać na ćwiczenie pod okiem profesjonalisty ...

18.08.2004
12:12
[17]

Gilmar [ Easy Rider ]

tygrysek ---------> gdyby chodziło tylko o kase to Emiraty Arabskie byłyby mistrzami swiata w pilce nożnej.
U nas chyba zbyt predko słabi zawodnicy sa uznawani za mistrzów a co za tym idzie ich mniemanie o sobie jest na wyrost nie wspominam tu o pretensjach do apanaży za osiągnięcia.
Później przychodzi taka olimpiada i bezlitośnie weryfikuje forme i przygotowanie zawodników.
Tylko sami zawodnicy nie wiedza dlaczego przegrali, przeciez mieli wygrać - wszyscy im to mówili i rodza sie kolejne spiskowe teorie itd, itp...

18.08.2004
12:33
[18]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A baron de Coubertin pisal; "Przezwyciezenie samego siebie daje największe szczescie”, a „w zyciu wazny jest nie tryumf, lecz walka. Istotna rzecza jest nie zwyciezac, ale umiec toczyc rycerski boj."

A Faryzeusz mimo,
idzie zadumany...

18.08.2004
12:37
[19]

tygrysek [ behemot ]

Gilmar --> a ja nadal jestem zwolennikiem teorii pieprzonego pieniądza. nie są wykładkiem arabia saudyjska czy ktokolwiek inny lecz polskie warunki które są skute skorumpowaniem ... dziwną teorię wysnułeś w sumie, bo nie uważam, żeby polska była krajem patałachów, gdzie z byle małysza robi się bohatera narodowego


rothonie --> w sumie największą z możliwych satysfakcji jaką można uzyskać to zwyciężenie ze samym sobą, ale olimpijczycy oprócz walki ze sobą jeszcze walczą z medalami i czekami za medale

18.08.2004
12:43
[20]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

I Ciebie to drazni tygrysie, ze oni tych czekow nie zdobywaja tak?
Widziales konkurs podnoszenia ciazarow z udzialem Klejnowskiej? Czy to 5 miejsce uznajesz za niepotrzebne, bo nie ma czeku i medalu?

18.08.2004
12:45
[21]

tygrysek [ behemot ]

nie nie rothonie
wcale nie do tego zmierzałem. walka jest oczywiście potrzebna i jak napisałem wcześniej zwycięża się wtedy, gdy pokonuje się samego siebie a nie przeciwników. reszta jest tylko dodatkiem. bardziej mnie zastanawia dlaczego polska zdobywa tak mało krążków, czy to wina pieniądza czy może tego, ze polska to kraj plepsów leworęcznych ??

18.08.2004
12:59
[22]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

tygrysie--> Ja mysle, ze to efekt prostej sprawy - w Polsce nie ma sportu nieprofesjonalnego, cywilnego. W szkolach, w przedszkolach nie ma systemu i zaplecza. W miastach nie ma prawie w ogole sportowych obiektow o charakterze publicznym. Jestesmy narodem niewysportowanym, krzywym i koslawym. Nie ma dodatkowo 'kultury sportowej', odruchu, by tak zyc. Jest kultura ziomala i ziola. Talenty sie nie objawia, bo nie maja szans sie objawic. Nie ma ich kto zobaczyc, bo wuefista rzuca pilke i idzie macac wuefistke w kantorku. A jezeli jakims cudem sie uda takie objawienie to nie mamy pieniedzy, by ich za wielu szkolic i utrzymywac. A to na samym koncu przeklada sie na ilosc medali.

18.08.2004
12:59
[23]

Gilmar [ Easy Rider ]

Od czasów barona de Coubertin sport zmienił się niesłychanie...
Juz udział przestał byc zaszczytem, zwróć uwage, ze media pokazuja tylko zwycięzcę. Nawet drugi na mecie juz nie zasługuje na oko kamery.
To mnie irytuje ale tak jest w tych dziwnych czasach i tu sie zgadzam z tygryskiem komercja i pieniadze popsuły to co bylo najpiękniejsze w sporcie.

Doceniam walke i to, że przeciwnik moze być lepszy ale nie pogodze sie nigdy z porażkami bez walki i ambicji.

Pamietam A. Badeńskiego w Meksyku, mdlał po kazdym biegu i jako jedyny z Polaków dostał sie do finału 400 m. Wernera, Balachowskiego i Grędzinskiego nie bylo stac na taki wysilek.

Pamietam J. Szmidta w bandarzach na skoczni trójskoku, to były zwycięstwa z własnymi slabościami a jakby mimochodem stawało się zwycięstwem nad przeciwnikami.

Na wspominki mi się zebrało ale wybaczcie łezka w oku sie kręci jak wspominam stare dobre czasy.

18.08.2004
13:18
[24]

tygrysek [ behemot ]

czyli jednak nie kasa ... ale jesteśmy narodem koślawców i kuśtyków ...
to raczej nic czym możemy się chwalić ...

czyli teraz rothonie powinienem się cieszyć z zajęcie jakiegokolwiek innego miejsca niż ostatnie przez polskiego sportowca ?? hihi :)

18.08.2004
13:23
smile
[25]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nie tygrysie, odpowiadam na Twoje pytanie bardziej mnie zastanawia dlaczego polska zdobywa tak mało krążków, a nie na pytanie, czy ostatnie miejsce jest dobre, czy zle. Bo to drugie to juz jest kwestia odnosnie konkretnego przypadku. Oststecznie kwalifikacje olimpijskie sa jednakie dla wszystkich i to, ze my, ulomki potrafimy je wypelnic to juz duzy sukces :-)

18.08.2004
13:34
smile
[26]

tygrysek [ behemot ]

hehe :)
czyli znamy przyczynę polskiej sportowej tragedii

tylko się cieszyć ze wszystkich zwycięstw :)

18.08.2004
13:34
[27]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

rothon -- turudno się z Tobą niezgodzić. Jesteś leniwi i nic nie dbamy (jako ogół) o sportowy styl życia. A to strasznie przykre...

Gilmar --> uderzyłeś dość mocnymi słowy: brak charakteru, poświęceń, wytrwałości. Dzisiejsi zawodnicy - szczególnie Ci młodzi to nie to co kiedyś... Wiesz co?? Z doświadczenia wiem, że życie spotrowca to nie jest łatwa imprezka.

Wstawanie na poranne treningi, szkoła / praca, treningi popołudniowe. Brak czasu na pobycie samemu ze sobą bo trzeba albo trenować albo się uczyć. Nastolatki - dla których jest to często ważne - mają mocno ograniczone życie towarzyskie. Non stop trzeba się pilnować: a to dieta (w sezonie inna, inna poza sezonem) a to na 2 tyg. przed zawodami zapada decyzja, że startuje się w innej kategorii bo wtedy drużyna ma szansę lepiej wypaść. Nie szkodzi, że ostatnie 3 m-ce wypruwało się flaki szykując się do czegoś innego. Codzienne powroty po treningach, kiedy jest się zmęczonym jak nieboskie stworzenie, siniaki i drobne kontuzje, które są upierdliwe i bolesne, chwile zwątpienia w siebie i swoje możliwości - z którymi nikt Ci nie pomoże bo nie ma kultury wsparcia sportowców dodatkowymi trenerami, lekarzami czy psychologami (Małysz jest jednym z nielicznych, którzy mają taką ekipę z prawdziwego zdarzenia i pierwszym który jasno mówił jak są oni ważni). Żeby dojść do wyników zawodnik musi wiele poświęcić a wsparcie fachowe w tej drodze jest znikome. Dla młodej osoby dostanie się do kadry narodowej B jest dużym osiągnięciem - przynajmniej dla mnie było!. Dostanie się do składu olimpijskiego to niewątpliwy sukces. No i co z tego. I tak gro osób powie, że to nic nie warte bo nie ma medalu. Niechby Ci, którzy tak mówią pochwalą się swoimi medalami - chociażby powiatowych mistrzostw w danej dziedzinie.

Nie zaprzeczam, że są chwile kiedy szlak trafia, jak widzi się wręcz oczywiste błędy naszych zawodników. Krzyczy się, że to dupowatość i głupota. Ale wiecie co?? Każdy inaczej reaguje wychodząc np. na matę. Presja jest straszliwa i chwile koncentracji przed samą walką nie zawsze wystarczają - tym bardziej że nigdy się nie wie ile tego czasu naprawdę się ma. (wszystko zależy od tego jak toczą się inne walki) Zdarza się, że nagle trener wyrywa Cię z koncentracji i biegiem musisz się pojawić na macie. Innym znowu razem wszystko się przeciąga i czekanie powoli spala zawodnika. A przecież jest jeszcze tyle innych czynników – jak chociażby samopoczucie fizyczne. Jesteś poważnym dorosłym facetem... nie rzucaj tak pochopnych opinii. Bo według Twoich słów ja powinnam się wstydzić – mimo wielu lat treningów siedzę teraz w dusznym biurze w T. zamiast zdobywać złoto w Atlancie. A mimo wszystko nie uważam, żebym zmarnowała ponad 12 lat życia – i na pewno nie traktowałam siebie ulgowo.

ps. No i co powiesz o Otyli Jędrzejczak?? Dwa srebne medale jednego dnia!! (Ironizując - fakt powinny być złote) I zmiana planów startu praktycznie w ostatniej chwili...

ps2. Nie jestem na Ciebie zła - poprostu do Ciebie zaadresowany jest post do znacznie większej grupy osób. =D

ps3. Już baaaaaarrrdzzzooo dawno nie napisałam takiego elaboratu w Karczmie - może faktycznie czas na urlop =)

18.08.2004
14:08
[28]

Gilmar [ Easy Rider ]

Holgan ---------> nigdzie nie powiedziałem, że musza byc medale...
Chodzi mi o stara prawde, ze aby osiągać sukcesy trzeba bić własne rekordy życiowe zwłaszcza na takiej imprezie jak olimpiada. Nie mam pretensji o przegrane pojedynki ale przegrywać trzeba tez w dobrym stylu.
Kazdemu kto wykaże niezadowolenie z 4 miejsca P. Korzeniowskiego jestem skoczyć do gardła, bo chlopak pobil rekord życiowy o 0.89 sek to okazalo sie za malo do medalu ale dał z siebie wszystko i takiej postawy żadam od olimpijczyków a nie zadowolenia z 32 miejsca o którym trzeba zapomnieć ( slowa zawodnika) i zapewnien, że jutro bedzie lepiej.

Na temat pracy, poświęcenia i trudow kariery sportowej moge coś powiedziec bo sam mam pewne doświadczenia w wyczynowym sporcie i moge równiez powiedzieć na tema t opieki lekarskiej, trenerskiej itd dawniej i dziś...

Jezeli chodzi o Otylie to wielkie brawa i jestem jednym chyba z niewielu kibiców, który uważa, ze nawet 4 miejsce w finale 200m delfinem jest mozliwe i nie bede mial o to pretensji. W tym wyścigu będą 4 rywalki do złota o czym zapominaja dziennikarze i kibice. Wprowadzanie nastroju oczekiwań na zloto jest wg mnie nie na miejscu bo australijka ma najlepszy wynik w tym roku na świecie, amerykanka Sandino jest bardzo groźna co udowodnila startami na olimpiadzie no i jeszcze japonka - bardzo szybko popłynęła w półfinale i ze startu na start pokazuje pazury.

18.08.2004
14:18
smile
[29]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Gilmar --> bardzo się cieszę, że się zgadzamy i że nie muszę już pisać takich długaśnych postów =) =D

18.08.2004
14:24
[30]

tygrysek [ behemot ]

tragedia się dzieje w polskim sporcie
mnie po powaznej kontuzji kolan zostawili na pastwę losu dając tylko kosztorys mojego "wyzdrowienia" ...

18.08.2004
14:28
smile
[31]

Gilmar [ Easy Rider ]

Holgan --------> ale jak posty sa długaśne, to łatwiej znaleźć platforme porozumienia. Język polski trudna jest i sprzedać myśli a zwłaszcza emocje czasami nie sposób.

18.08.2004
14:30
smile
[32]

Rogue [ Mysterious Love ]

Witam tych których predzej nie widzialam :)))))))))))0

Jesli pozwolicie to włacze sie do dyskusji . Otóz trenowałam wioslarstwo i nie to ze sie chwale ale byłam dobra .Po 2 latach trenowania wyjechałm do Poznaia na zawody które odbywały sie na malcie i taki ajk to juz bywa zostałm "zbadana " i wydano orzeczenie pozytywne .A predzej przez dwa tygodnie miałysmy obóz na którym tak dostałysmy w dupe ze co drugi dzien któras mdalał ale co tam byłysmy super przygotowane do zawodów .Tylko ze po p0rzedbiegach i zakwalifikowaniu sie do finału nikt nie pomyslał o tym coby nas zbadac i stała mi sie strasz tragedia na dwa miesiace zostałm przykuta do wózka .I nikt sie zawet nie zatroszczyła o to co potem ze mna sie działo . I tak jak Tygrysek mówi inni maja cie w nosie jak juz zadnego pozytku z Ciebie nie maja .

18.08.2004
14:56
[33]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A ja z kolei, swoim zwyczajem - dość przewrotnie, zastanowiłem się nad zdaniem: "dlaczego Polska zdobywa tak mało krążków" i ogólnym narzekaniem na postawę polskich sportowców.

Może spójrzcie na to z trochę innej strony. Dla mnie - jako zwykłego człowieczka, dla którego nawet długi spacer jest poważnym wyzwaniem i stanowi ryzykowne ze względów zdrowotnych posunięcie, jedna jeszcze rzecz jest oczywista. Od czasu, gdy jakoby - waszym zdaniem - Polska była sportową potęgą - nastąpiło sporo zmian. Między innymi - wrósł poziom w wielu krajach - także takich, o których w "starych dobrych czasach" nikt nawet nie słyszał. Stąd i kandydatów do medali jest po prostu więcej. Ponadto poważnie wzrosła ilość olimpijskich dyscyplin. Z tych powodów oczywiste jest dla mnie, że procentowy udział Polaków w metalowych nagrodach każdego koloru musi być mniejszy.

18.08.2004
17:29
smile
[34]

Wiolax [ Senator ]

Hey Smoki..............większe i mniejsze!!!
oj powiało dzis prozą....
elaboraty się posypały...

Anikas, kochana dziewczyno, sie dogadamy!

18.08.2004
17:32
smile
[35]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

*skrada sie za barem w poszukiwaniu zimnego piwa*

18.08.2004
17:35
smile
[36]

tygrysek [ behemot ]

po dłuższym zastanowieniu się, to gdybym miał dziecko i był odpowiedzialny w swoich decyzjach za jego przyszłość, to nie pozwoliłbym mu trenować żadnego sportu wyczynowego. w życiu nie pozwoliłbym i nie ukierunkował dzieciaka w stronę sportu zawodowego.

już bezpieczniejsza są sporty extremalne czy sporty motorowe



a ogólnie to zaczął mi się urlop !! 2 dni !!
cieszę się niezmiernie i postanowiłem napić się z tego tytułu piwka a jutro od południa idę agresywnie zaszumieć na rolkach. wish me luck

18.08.2004
17:40
smile
[37]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Tigre, wydaje mi sie, ze chyba nie do konca przemyslales swoja deklaracje. Chyba ze pragniesz dolaczyc do calego panteonu rodzicieli, ktorzy w imie dobra swoich pociech staraja sie kierowac ich losem osiagajac przy tym w znakomitej wiekszosci skutek odwrotny do zamierzonego.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-18 17:40:59]

18.08.2004
17:42
smile
[38]

Wiolax [ Senator ]

Kanon zapodaj jakiś napój......schłodzony, proszę...:-)

Dwa dni urlopu, to niewiele, ale z dwoma dniami weekendu to już razem cztery dni tygrysku.
i wish you...
żeby tylko Ci się w główce nie poprzewracało z nadmiaru wolnego ;-)

18.08.2004
17:46
smile
[39]

tygrysek [ behemot ]

Kanon --> dzieci naprawdę najchętniej wiecznie by siedziały przed tv czy przed kompem. jeżeli jesteś rodzicem, to nie możesz sobie pozwolić na luksus zostawieniu małolatowi tego co chce robić. wyłapujesz, że twoja pociecha interesuje się koszem i kupujesz piłkę koszykową, czyli dajesz narzędzia. o tym kierunku myślałem. oczywiście od rzucania piłką do grania w lidze daleka droga ...

Wiolax --> jak dla mnie to olbrzymi szmat czasu. muszę odpocząć od problemów, bo mnie ostatnio przytłaczały.

18.08.2004
17:50
[40]

Wiolax [ Senator ]

tygrysku, tak w zasadzie to Ci zazdroszczę....też muszę odpocząć! Ale jeszcze chwila.....
Choć z drugiej strony przed problemami nie uciekniesz, a przesuniesz nieco w czasie....

18.08.2004
17:52
smile
[41]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Tigre napisales ze nie pozwolilbys uprawiac swojemu dziecko sportu wyczynowego i do tego tylko odnioslem swoja odpowiedz. Teorie na temat wychowania zostawmy prosze na polce do czasu dochowania sie wlasnego potomstwa :)


Wiolax ----> za barem nic nie ma :( albo Deser byl tu przede mna albo 3K wygrzewal sie na barze....

18.08.2004
17:55
smile
[42]

Wiolax [ Senator ]

A to pech!!! Człowiek nastawił sie na coś chłodnego, ku pokrzepieniu, a tu puchy...
Kto jest za taki stan rzeczy odpowiedzialny, przyznać mi się tu? ;-)

18.08.2004
18:11
smile
[43]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Ekhm, ten, tego... no cóż - zmęczona, głodna, niewyspana - ale za to opita jak bąk ;)

Nadal w pracy, więc nie będę się rozwodzić nad polskim sportem....

19.08.2004
01:02
smile
[44]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dementuję pogłoski, jakoby pustki za barem były spowodowane moją obecnością. byłem tylko przez chwilę i nic w zasadzie nie spożyłem.

Meghan - Masz naszą wdzięcznośc :-P

19.08.2004
01:12
smile
[45]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

3K --> Jakie pogłoski? To chyba tylko echo ;>
Naszą czyli czyją? I za co? :)

19.08.2004
01:12
[46]

Deser [ neurodeser ]

Ja dziś też nie byłem za barem :) To jakieś wraże siły rozsiewają pogloski jakobym wypijał każde piwo w zasięgu ;)

Jestem padnięty... te przygody potrafią zamęczyć :)

Dobrej nocy Smoki :)

19.08.2004
02:21
smile
[47]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Pewnie że dobrej :-)))

19.08.2004
03:22
[48]

TrzyKawki [ smok trojański ]


Mucha w cukrze figa - z makiem
Fruwa kelner z pasternakiem
Plaster szynki w zwój tektury
Sperma w sprayu - Bongo Fiury
Mały ogon - wielka dupa
Mucha w cukrze - dziecko trupa

Dobranocka - kotek zasnął
Totolotek twoją szansą
Na ekranie szał w Iranie
Potem tańczą gołe panie

Wraca z Troi szejk Jerbuti
Na tandecie buta kupił
W czoło wali topór z gumy
Bulgot dziupli - Bongo Fiury ! ?

Mały ogno - wielka dupa
Mucha w cukrze - dziecko trupa

Heavy metal plakat woła
coraz więcej świąt kościoła
Ewa z fiatem nie wyrabia
Wąż dolara ma na wabia

Adam wodą truje wrzoda
Świeża woda zdrowia doda

Mały ogon - wielka dupa
Mucha w cukrze - mleczna zupa

Dobranocka - kotek zasnął
Totolotek twoją szansą
Na ekranie szał w Iranie
Potem tańczą gołe panie

Wraca z Troi szejk Jerbuti
Na tandecie buta kupił
W czoło wali topór z gumy
Bulgot dziupli - Bongo Fiury ! ?

19.08.2004
06:00
smile
[49]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dobry? :-)))



Słońce wstaje, złocą się gnojówki
W rosy mgle ogródki i dachówki
Pies przeciąga się w nastroju pieskim
Pijak w rowie budzi się bez kieski
Galant oknem zgrabnie się wymyka
Dmucha w żar uczeń czarnoksiężnika
Szewc wystawia warsztat na podwórze
Kroi nożem stopę w twardej skórze

Stuk, puk, stuk, puk
Byle by biedy nie wpuścić za próg
Zrobię wszystko, co będę mógł
Stuk, puk, stuk, puk

Na zapleczu szynku huczą beczki
U rzeźnika pierwszy krzyk owieczki
Nad stolarnią dym z wczorajszych wiórów
W refektarzu ranna próba chóru
Chleba zapach bucha z drzwi piekarza
Po judaszach zorza się rozjarza
Widać z wieży, jak w podmiejskie pola
Idą żeńcy z sierpami u kolan

Siuch, ciach, siuch, ciach
Byle by głodu nie groził strach
Trud całodzienny to spokój w snach
Siuch, ciach, siuch, ciach

Wybiegają dzieci z bram podwórek
Żeby pierwszą z kolan zedrzeć skórę
Stróż opędza od nich się zawzięcie
Sprząta rynek po wczorajszym święcie
Rynsztokami płynie złota piana
Złocą się owoce na straganach
Sznura skrzyp i jęk na wszystkie strony
To dzień Boży obwieszczają dzwony

Ding, dong, ding, dong
Byle by żywych nie wypuścić z rąk
Strasząc ich wizją piekielnych mąk
Ding, dong, ding, dong

Sąd się jawny zaczął na ratuszu
Pokrzywdzonym i wykorzystanym
Sprawiedliwość doda animuszu
Zadowoli wszystkie wolne stany
Po to przecież była rewolucja
Będzie wyrok albo egzekucja
Byś nie uczestniczył w epopejach
Jest nadzieja dla nas, jest nadzieja

Chrup, chrup, chrup, chrup
Byle mieć komu wykopać grób
By się wśród żywych nie pętał trup
Chrup, chrup, chrup, chrup

19.08.2004
07:06
smile
[50]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

TrzyKawki--> Dla mnie nie ma nadziei. Zaraz jade na ciezkie roboty, ktore pewnie dzis skoncza sie okolo polnocy, a jutro znow od rana zaczna...

19.08.2004
08:22
[51]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)

Nie mam nic mądrego do powiedzenia więc będę siedział cicho.
Żar zaczyna laćsię z nieba. Kawa wyszła.

19.08.2004
08:57
smile
[52]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Dobry?, Smoki

TrzyKawki --> Piękne te wiersze, wzruszyłam się prawie :)

Ogłoszenie drobne na dziś:
Klona przyjmę od zaraz... :)

19.08.2004
08:58
smile
[53]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Jaki to byl Smok? Aaaa, juz pamietam...

Co za melancholia rozbija tej ćmie resztki świadomości
o snop równie biały światła jak skrzepła twarz śmierci,

dławiący jak sarin. Skrzydła lepiej od razu powieś na
żyrandol sznurem, z którego i tak spłynie dygocąca pustka

wyszarpnięta za nogi jak i trupia główka, chybocąc
cienie ostatnie tej nocy przed spaleniem włókna.


Trzymcie sie, si ja nekst tajm.

19.08.2004
10:19
[54]

Deser [ neurodeser ]

Wiedzę, że zastój okrutny. To pewnie przez pogodę... albo plamy na słońcu.
Nie powiem aby robota mi się paliła w rękach...

19.08.2004
12:13
[55]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Dzień Dobry Smoki : ))

to znowu ja ... narazie z nieśmiałoscią ale juz żywy : )

19.08.2004
13:43
smile
[56]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dzień dobry o poranku :-)

Robota, robotą, robotę, roboty ... . Przypomniało mi się zdarzenie gdy idąc przez centrum miasta ze zdumieniem spojrzałem na kolegę, który nagle zatrzymał się jak wryty i zamarł z zadartą do góry głową. Po przeciwnej stronie uliczki poddawano własnie renowacji jakąś kamieniczkę. Elewacja jej była zasłonięta rusztowaniem, a na tymże widniała tabliczka: "Uwaga! Roboty na dachu!"

- Co robisz - pytam kolesia
- Czekam aż zejdą!

P.S. Biedny rothon, biedny ... :/

19.08.2004
17:35
smile
[57]

tygrysek [ behemot ]

pozdrawiam wszystkich z uropu !! :)
dziś cały dzień na rolkach i cudownie przez to pachnę :)

zmyk do wanny

19.08.2004
18:22
smile
[58]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

TrzyKawki --> á propos roboty zacytuję fragment podręcznego słowniczka stworzonego przez Stanisława Barańczaka dla turystów odwiedzających Polskę:

robot [RAW-boat], m.
Roboty ziemne: Terrestrial robots.
Roboty przymusowe: Robots whose offers you cannot refuse.
Robota, tak wiele roboty [W. Broniewski]: Send me a robot-secretary, I have so much writing to do.

robota [raw-BOH-tah], f.
Roboty nie zastąpią ludzi: I realize you have plenty of things to do, but even a workaholic has to have some social life.

19.08.2004
19:42
[59]

TrzyKawki [ smok trojański ]

CZŁOWIEK Z WIEKIEM DO TRUMNY

Nie mam pomysłu jak stać się człowiekiem bogatym w pieniądze
Nie mam wiary w swój zdrowy rozsądek
Zawsze zbyt późno znajduję odpowiedź
Światło - jest Bogiem
Poruszam się w gąszczu przyczyn i skutków
Pojutrze się dowiem co było jutro
Święto to każdy dzień póki żyję
Jutro będę rybą w sieci
Jutro będę kółkiem w maszynie
Autoironia śmieje się ze mnie a ja się śmieję z niej
Jestem szczęśliwy bo wiem czego chcę
Jutro jutro już jutro będzie wiosna - niedługo będzie maj
Więc jeśli chcesz mi dać to mi dzisiaj daj

W człowieku jest strona: fizyczna duchowa i ponad
Rozmowy ze Stwórcą są dobre na kaca
Chciałbyś - ja bym też chciał
Wiedzieć - co się opłaca
Na razie to ja opłacam
Najbardziej lubię
Najbardziej lubię dostawać listy
---------------------------------------------------------------------
M.M.



Send me a robot-secretary, I have so much writing to do. :-)))

Na razie.

19.08.2004
22:05
smile
[60]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

DZIKIE NOCE

wild nights wild night
where I with thee
wild nights should be our luxury

wild nights wild night
where I with thee
wild nights should be our luxury

Dzikie noce dzikie noce
A w nich ty i ja
Dzika słodycz pić by można
Ach do samego dnia

wild nights wild night
where I with thee
wild nights should be our luxury

wild nights wild night
where I with thee
wild nights should be our luxury

Daremne wichry gdy serce w przystani
Na nic busola i mapa na nic
Daremne wichry gdy serce w przystani
Na nic busola i mapa na nic

Wiosłujac przez raj
Ach te morza
Marzę by w tobie
W te noc zacumować

Wiosłujac przez raj
Ach te morza
Marzę by w tobie
W te noc zacumować

wild nights wild night
where I with thee
wild nights should be our luxury

wild nights wild night
where I with thee
wild nights should be our luxury

Emily tekst & Maciuś przekład


Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-19 22:06:39]

20.08.2004
03:42
[61]

TrzyKawki [ smok trojański ]

MROK

Coraz wolniej bije tętno światła
Ostatni oddech ginącego życia
W krainie ciemności rodzi się mrok
Z mną czai się demon nocy lęk
Duchy wciągają mnie w wir tajemnicy

W myślach twoich ciemność śmierci
W oczach twoich czerwień krwi
Pęka w dłoni szklanka z wódką
Rozpierdala myśli ci
Zwierasz pieść z radością dziką
Krew i wódkę spijasz z niej
Dziwisz się, ze to smakuje
Krwawą Mary z dłoni chlej

Świat wiruje za mgłą białą
W pulsującej ciszy snem
Rozpierdolę wszystko w koło
Potem sam powieszę się

20.08.2004
07:10
smile
[62]

Wiolax [ Senator ]

Hej Smoki o poranku!!!
Ruszamy dziarsko do pracy!!!!
Przed nami ważne spotkanie. Z tego powodu nie mogłam dziś spać w nocy, niedostatecznie jestem przygotowana i trzeba będzie improwizować....heh może podole....,

20.08.2004
08:23
smile
[63]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)

Spoglądam w prawo, spoglądam w lewo... zapaliłbym. Jestem tak dziś wyluzowany, że nawet nie chce mi się iść robić kawy :)))


BYŁA WIOSNA, BYŁO LATO

Była wiosna, było lato, i jesień, i zima
Był poeta, co sezony cierpliwie zaklinał
Na mieszkanie i na miłość, na trochę nadziei
Na odrobinę ode klęski, oddalenie nędzy
Na ojczyznę, tę dziedzinę śmierci niechybionej
Na jawną różę uśmiechu pięknej nieznajomej
Na prawo ważnego głosu, na wiersz nie bez echa
Na Księgę, która by mogła nie zwać się gazeta
Na dzień dobry, na noc cichą, na sen, nie na koszmar
Na matkę, na ojca, wreszcie i na litość Boga
Ale choć się wierszem wolnym trudził albo rymem
Sennym szeptem, pełnym głosem, rozpaczliwym krzykiem
Wiosna przeszła, lato przeszło, i jesień, i zima
I poeta nie zaklina ale już przeklina
--------------------------------------------------------------------
R.W.

20.08.2004
09:50
smile
[64]

Deser [ neurodeser ]

No tak, Wiolax na spotkaniu i wyglada, że w ten dzień to już tylko ja dbam o to aby gospodarka kraju działała ;) ale i Wy możecie się do tego przyczynić - dalej tam, pozmywać po śniadaniu :)))))

aaaa.... tak, humor dopisuje :P

20.08.2004
10:44
smile
[65]

Wiolax [ Senator ]

Deser? a coś Ty taki radosny?
Mi się troche jezyk poplątał, i to wcale nie z powodu wyskokowych napoi ....
chwilowo przerwa w spotkaniu ;(

Nie pozmywam!!! rura się zapchła i woda nie leci ;P

20.08.2004
11:10
[66]

Deser [ neurodeser ]

Wiolax - jest przynajmniej kilka dobrych powodów do bycia zadowolonym :)

To, że w ogóle wstałem
Poranna jazda rowerem
także to, że nie jestem szoferem
Brak kierownictwa za plecami
Wyjazd "na miasto" który skróci godziny nudy
siedzenie na serwerach nocami
Perspektywa na piwo w parku
Obiad... a może i kolacja
Powrót koleżanki po wakacjach
Chmurki, a z nich lekki deszcz
można ponarzekać
lub się pouśmiechać

:)))))))

20.08.2004
11:19
smile
[67]

Wiolax [ Senator ]

Deser, nie no, tak globalnie to ja jestem radosna :))))
Inaczej musieli by mnie zamknąć........nie najmocniejszą psychikę posiadam ;P

20.08.2004
11:24
smile
[68]

Deser [ neurodeser ]

Hi hi.... globalnie to ja jestem ponurak maniakalno depresyjny :) ale dziś jakoś tak.... hm, fajnie :)))

20.08.2004
11:27
smile
[69]

Wiolax [ Senator ]

No widzisz Deser, w przyrodzie musi być równowaga, bo inaczej wszystko by .... strzelił!

20.08.2004
12:57
[70]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Aaaaa... rozdarła się paszcza pierzastego potwora

Dzień dobry o poranku :-)))

20.08.2004
13:25
[71]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Pada deszcz
I fajnie jest
Pada deszcz
Deszcz deszcz
Wodny jeż
Łagodny ozdobny
Deszcz deszcz
Deszcz
Apatia to żaden grzech
Gdy wszystko zmienia się w cash

20.08.2004
16:38
[72]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Pada deszcz
kropli posoka
mokre ulice
wilgotne kamienice
Pada deszcz
Pada deszcz
Pada deszcz
Podmokla wyobraznia
splywa wodospadem
mysli...
Mysli deszcz
Mysli deszcz
Mysli deszcz

20.08.2004
17:54
smile
[73]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Dobry wieczór państwu.
Widzę, że Karczma się rozśpiewała i rozpoetyzowała.
Dobranoc.

20.08.2004
19:27
smile
[74]

Wiolax [ Senator ]

Witam wieczorową porą!
..........blondynka....;-)
Ku szczęśiu wszystkich zebranych, narada zakończyła się bezboleśnie...
Statystowanie nieźle mi wyszło....
pozdrawiam Smoki!

20.08.2004
19:33
smile
[75]

Deser [ neurodeser ]

Gdybym tylko przewidział jak skończy się moja radość o poranku :)))
Juz prawie zbierałem się do domku o 16, gdy nagle otrzymuję informacje iz czeka mnie podróż do Świdnicy. Ratunku, help i w ogóle beze mnie się nie obejdzie. No to pakuję się w autko i jadę tę godzinkę w jedną. Zrobiłem co trzeba i zadowolony wracam :)
No i bach.... przy wjeździe do wrocka poszła rura wydechowa :) To co było potem zapamiętam przynajmniej do czasu aż się upiję :D

20.08.2004
19:41
smile
[76]

Wiolax [ Senator ]

Deser z tymi rurami to różnie bywa!
Najwazniejsze, że figurujesz w niezbędniku!

20.08.2004
19:56
smile
[77]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

Karczma "Pod Poetyckim Radiem"

ekspert RM: - Jest taka książka dla dzieci pod tytułem "Doktor Dolitle". To jest straszna książka i jeszcze na dodatek lektura. Ona równa zwierzęta z człowiekiem, czyli równa człowieka ze zwierzęciem. To jest doktryna masońska: świnia jest taka sama jak i ja.

telefon do RM: - Ja jestem już babką, mam 75 lat. Tyle lat żyłam z alkoholikiem, już zaczynam płakać i urodziłam z tym alkoholikiem córkę, która wyszła za mąż też za alkoholika. Urodzili dziecko, też alkoholika...


nie mam pytań

20.08.2004
19:59
[78]

Wiolax [ Senator ]

Cześć Maziu!
Co Cię tak zakręciło? ;)

20.08.2004
20:04
[79]

Wiolax [ Senator ]

Nastroju to Ty dziś nie masz chyba?

20.08.2004
20:05
[80]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

cześć Wiolu...
ogólny dołek - co jestem na krawędzi to się ściany obsuwają..
siedzę i sączę wino marząc o jakiejś zmianie - o gromie z jasnego nieba, księżniczce na białym łóżku wodnym, o wygranej w CoToLotka, albo o zielonych migdałach, studiuję jakieś śmieszne strony, które zamiast bawić nastrajają mnie filozoficznie - z tym, że nie filozofuję, a bardziej filozuję...
dzień z gatunku takich co zanim się zaczęły powinny się już kończyć - najgorsze jest to, że nie ma wyraźnych powodów do zmartwień...

20.08.2004
20:14
[81]

Wiolax [ Senator ]

Z tego co wiem, a nie twierdzę, że wiem dużo, to facetów raczej nie biorą takie klimaty. Częściej spotykam się z dołem u kobiet.
Ja dla odmiany dziś raczej wesoła jestem, więc przykro tak na Cię patrzeć od rana. :)
A powód zawsze jest....

20.08.2004
20:18
smile
[82]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

eh Wiolu - nawet nie mam jak Ci udowodnić, że jestem facetem...
ot życie czasem puszcza bąka i śmierdzi - w tle - "Dziwny jest ten świat", a ja po prostu szukam zapomnienia w drugim już winie...
uciekajcie lepiej z forum bo mam jeszcze dwa w barku :>

20.08.2004
20:20
smile
[83]

Wiolax [ Senator ]

No z tego co widać i słychać, to jesteś.....
kieliszku, czy......butelce? :O
A widzisz czegoś jednak szukasz...

20.08.2004
20:23
smile
[84]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

nie da się zapomnieć - chyba, że znasz coś co kasuje sny...
może się da - nie mam jednak szansy na ten drugi sposób...
kieliszki? :) świat jest zmierzalny tylko w większych miarach.. ja mierzę wino na parseki :)
Wiolu - tak czy owak - wracasz mi humor... samym istnieniem wzbudziłaś uśmiech na mojej tępej twarzy... Twoje zdrowie

20.08.2004
20:27
smile
[85]

Wiolax [ Senator ]

Salut!
Wypijmy za błędy....

20.08.2004
20:33
smile
[86]

Deser [ neurodeser ]

Skończylo mi się to co miałem :/ Idę po następne, a potem...

boże jaki miły wieczór
tyle wódki tyle piwa
a potem plątanina
w kulisach tego raju
między pluszową kotarą
a kuchnią za kratą
czułem jak wyzwalam się
od zbędnego nadmiaru energii
w którą wyposażyła mnie młodość

możliwe
że mógłbym użyć jej inaczej
np. napisać 4 reportaże
o perspektywach rozwoju małych miasteczek
ale
mam w dupie małe miasteczka
mam w dupie małe miasteczka
mam w dupie małe miasteczka!
--------------------------------------------------------
A.B.

a potem to serwer do rana :)

20.08.2004
20:35
smile
[87]

Wiolax [ Senator ]

Biedny? serwer...

20.08.2004
20:52
smile
[88]

Rogue [ Mysterious Love ]

Bry wieczór:))))))))))))))


Co ciakwego porabiacie ????

rothon-- hej od niedzieli naweiedza Twoje miasto jakis tydzien jade na wakcje z mała do rodzinki :)))))

20.08.2004
20:55
smile
[89]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

ja próbuję opanować zeza, liczę butelki, brzękam bezmyślnie w kieliszek i liczę płyty nad komputerem gubiąc się przy siódmej... wieczór zapowiada się na jeden z tych konstruktywnych, pięknych i beznadziejnych - chciałbym spaść z ziemi w niebo i polecieć do najbliższego pulsara, na mały kubek promieniowania gamma...

20.08.2004
23:04
smile
[90]

Deser [ neurodeser ]

Bella Ciao

The world is waking outside my window
Bella ciao, bella ciao, bella ciao ciao ciao
Drags my senses into the sunlight
For there are things that I must do
Wish me luck now, I have to leave you
Bella ciao, bella ciao, bella ciao ciao ciao
With my friends now up to the city
We're going to shake the Gates of Hell
And I will tell them - we will tell them
Bella ciao, bella ciao, bella ciao ciao ciao
That our sunlight is not for franchise
And wish the bastards drop down dead
Next time you see me I may be smiling
Bella ciao, bella ciao, bella ciao ciao ciao
I'll be in prison or on the TV
I'll say, "the sunlight dragged me here!"
---------------------------------------------------
Chumbawamba

20.08.2004
23:19
smile
[91]

Rogue [ Mysterious Love ]

Mazio--- czyli ogólenie rzecz biorac standart ???:P

20.08.2004
23:21
smile
[92]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

Rogue - niestety tak... ale przynajmniej mam Was...

20.08.2004
23:23
smile
[93]

Rogue [ Mysterious Love ]

Mazio-- tia ma sie rozumiec:))))))))) Ale nie tylko u Ciebie jest jakis standarcik u nas tez tak sie jakos układa :)

21.08.2004
00:46
smile
[94]

Rogue [ Mysterious Love ]

Dobranoc kochana kaczmo :)))))))))))))))))

21.08.2004
02:57
[95]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Czym dla Ciebie jest świat?
Białe babie lato unoszone przez Twój podmuch
Tak ot tak
Pokaż skrawek Twoich ust, pokaż Swój mózg
Może słowa te za małe są
Przecież jestem tylko łza, przecież jestem tylko wszą
Nieliczne czarne babie lato
Opowiedz mi, powiedz, powiedz mi powiedz
Przecież ja nie jestem pewien, może oni łżą
Ojcze!
Tato!
Jakie Twoje imię jest?!
A może ś.p. Brat Joka odpowiedź już zna...
A może nie, a może tak
A może tak, tak, tak, tak!
Przyznaj sie, że Ciebie nie ma - to legenda x4
Zawsze szybko umierają tacy jak ja
Tacy sami lecz ciągną nitki inny kolor
Wiedzcie, że jest
Bo ktoś musi być
Bo tak łatwiej żyć
W to można uwierzyć...
Pierd...!
Do widzenia w piekle, do zobaczenia w piekle
Ona podała mi dłoń i ja dla Niej klęknę
Ja dla Niej padnę
Ani słowa ze strony ludzi i ja to odgadłem
Mnóstwo słów o Tobie:
Mówione, pisane, czytane i tak sie nie dowiem
Bo tajemnica owiane jest to:
Dobro czy Zło
Białe lekkie babie lato...
Czarne lepkie babie lato...
Białe lepkie babie lato...
Czarne czyste babie lato!
100 stóp nad ziemią wyciągnięta ma dłoń
Będę mówić - dawno wyrzygałem knebel
I mój głos, i moja Wieża Babel
Ja urządzę post, otworze drzwi od klatki
Ja spojrzę na Ciebie, ja moimi oczyma
Ja spojrzę na Ciebie nie oczami mojej Matki
I zobaczę coś...
A może tam nic nie ma?
A może kto? powie - to legenda...
Ale ze mnie wsza ...
No i..., no i..., no i...

Podaj mi dłoń i podaj mi ręke...
Czemu oczywiste dla mnie jest, że Ciebie nie ma
Czemu oczywiste dla mnie jest, że Ciebie nie ma
Bądź a klęknę!
No i podaj mi dłoń i podaj mi ręke...
Podaj mi dłoń
Czemu oczywiste dla mnie jest, że Ciebie nie ma
Czemu oczywiste dla mnie jest, że Ciebie nie ma
Bądź a klęknę!

21.08.2004
03:31
smile
[96]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Zdrowaś Mario, łaskiś pełna...

21.08.2004
04:06
[97]

TrzyKawki [ smok trojański ]

... swąd palonej siarki rozszedł się po izbie, a mamrocząca pod nosem zaklecie postać błysneła i znikła ...

21.08.2004
05:51
smile
[98]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dzień Dobry :-)

Komunikat meteorologiczny

Mapa radarowa obszaru kraju wykazuje prawie na całym terenie Polski brak opadów atmosferycznych. Niewielkie ale za to intensywnie nawadniane tereny w okolicach Gorzowa Wlkp. i Katowic. Hanysy wykupili w nocnych cały zapas środków przeprawowych. W godzinach późniejszych prawdopodobne nasunięcie się chmur z opadami nad teren Polski południowej z obszaru Czech. Dziekujemy, bracia Czesi :-)

21.08.2004
06:03
smile
[99]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Zdrowas Marioooo, hahahaha, dobreeee :-))

Zastanawialem sie, kto to taki wstaje w ujkend o szostej. O ja gupi, przecie wiadomo, ze ptactwo! :-))

21.08.2004
06:41
smile
[100]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ja to się przynajmniej nie kładę spać z kurami :-D

21.08.2004
06:44
smile
[101]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ooo przepraszam, wrocilem wieczorem z roboty i gdy sie zorientowalem, to juz byla prawie polnoc i kury spali od dawna :-P

21.08.2004
07:42
smile
[102]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Aaaa, jeszcze cos, zabojczy felieton Tyma prosto z Rzeczpospolitej... Znaleziony na JM.

"Z szacunku dla samego siebie wybrałem się do pobliskiego straganu po czereśnie. A tu słyszę, za moimi plecami rozmowa. Dwóch młodych opowiada
sobie zdarzenie, jak to jeden z nich chciał jakiegoś przechodnia zabić (pobić?) ławką, bo ten przechodzień mu się nie podobał. I czekał, żeby tylko ten przechodzień spojrzał na niego, to już będzie pretekst, żeby go tą ławką... Słów używali wulgarnych i obscenicznych, a przy tym słownik mieli ograniczony do 40, no może 50 wyrazów. Nie cytuję, choć może pod koniec opowieści się odważę. Ogólnie byłem zdenerwowany i bałem się odwrócić.
Spojrzę na niego, to uzna za pretekst i mi ławką na przykład dopier...i. A stała ławka obok akurat. Bardzo nie na rękę mi było tego dnia umrzeć zabity ławką, bo jeszcze chciałem pieski nakarmić. Ale ci z tyłu czuli się coraz lepiej i wiedziałem, że wyjścia nie mam. Odwróciłem się. Obaj o pół głowy wyżsi ode mnie, łapska grube jak końskie nogi.
- Panowie, zlitujcie się! - zacząłem - przecież tu ludzie młodzi dokoła, dzieci, kobiety. Jakich wy słów używacie? Jak wam nie wstyd? Opanujcie się trochę... Przerwałem. Patrzyli na mnie zdumieni i nagle jeden ryknął:

- Miś, kurwa twoja mać w dupę jebany, to ty? Ale farta mamy! Mietek! Dawaj, foto rób mnie z nim! Miś, kurwa! Ja pierdolę!
Wziął mnie w swoje ręce, jakby brał gazetę albo puszkę piwa, trzymał mnie jak w dybach, kazał się uśmiechnąć, zrobił sobie ze mną kilka zdjęć, potem się zamienili i cały czas radośnie bili mnie po karku, mówiąc, że w dupe jebany w porzo jesteś!"

No a teraz... banan za cytaty. Tak jak kiedys, zaraz mnie masca podpierdoli do adminow :-) Bedzie wnioskowal, zebym to ugladzil. Problem w tym, ze to cytat. Felieton taki, ktory trzeba dac w calosci albo w ogole nie dawac. Aaaa, niech sie dzieje co chce, w kazdym razie opowiastka fajna, nie? :-)

21.08.2004
11:25
smile
[103]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Faajna.

21.08.2004
12:23
smile
[104]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!
Fajna i pouczająca...
Jeden wniosek mi się nasuwa po przeczytaniu postu rothona.
Dobrze być popularnym i rozpoznawalnym przechodniem a to z uwagi na własne bezpieczeństwo.
Strach pomyśleć co by sie stało gdyby Tym nie został jednak rozpoznany co łacno mogło się przydarzyć, mając na uwadze znaczne ograniczenia intelektualne osobników z przerostem masy mięśniowej.
Podobno ta ławka była całkiem blisko...

21.08.2004
15:43
smile
[105]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Witajcie potomkowie slawnych smoczych rodow!

Opowiastka co sie zowie, fajna i niczym swiatloczula blona odzwierciedla otaczajaca nas rzeczywistosc. Dzis w nocy wracajac z karczmy Drukarnia zwana bylem swiadkiem koedukacyjnej bojki szesciu osob w autobusie, widzac w potwornej kotlowaninie cial niewiasty, chcialem wlaczyc sie aby pogonic gowniazerie, kiedy dostrzeglem ze dziewczyny spuszczaja solidny lomot chlystkom, ktorzy toczac juhe z nosow uciekli na najblizszym przystanku, slac w strone oprawczyn sazniste kurwy i chuje. Odpuscilem sobie pomoc i razno ruszylem w strone domu. Czasy sie zmieniaja, bojcie sie zalosne meskie popierdolki, kobiety tez potrafia dokopac.

21.08.2004
16:19
[106]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Siedem, Smoki :)

rothon --> Język jest po to by go używać. Są ludzie, którzy potrafią obrazić i zmieszać z błotem nie wychodząc ciężarem pojedynczych słów poza "cholera".
Historyjka rewelacyjna i jakże plastyczna - Tyma z widoku zna każdy, jego przygodnie spotkanych fanów nietrudno sobie wyobrazić, tyle się tego plącze po ulicach ;)

Kanon --> Przypomniałeś mi jedną zasłyszaną w tramwaju (linii 13 w stronę warszawskiej Pragi, co wiele tłumaczy ;P) rozmowę: dwie naturalizowane blondynki, wiek wczesny pełnoletni, rozmawiają o swoich chłopakach i planach na przyszłość. I nagle jedna mówi, że jej chłopakowi to się nie bardzo podoba, że ona czasem lubi sklepać jakąś niunię. Za dwa-trzy lata się chajtną i wtedy trzeba się będzie ustatkować, a póki co korzysta ze swobody i czasami przywali jakiejś ot tak, dla sportu...
Machinalnie odsunęłam się ciut dalej.... ;)

21.08.2004
16:28
smile
[107]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A ... to jesteś niunią ?

21.08.2004
16:40
smile
[108]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Jakos nie cieszy ten sportowy duch posrod mlodziezy...
Ale dosc tych defetyzmow.

Nie rozdziobią nas kruki
ni wrony, ani nic!
Nie rozszarpią na sztuki
Poezji wściekłe kły!

Ruszaj się, Bruno, idziemy na piwo;
Niechybnie brakuje tam nas!
Od stania w miejscu niejeden już zginął,
Niejeden zginął już kwiat!

Nie omami nas forsa
ni sławy pusty dźwięk!
Inną ścigamy postać:
Realnej zjawy tren!

Ruszaj się, Bruno, idziemy na piwo;
Niechybnie brakuje tam nas!
Od stania w miejscu niejeden już zginął,
Niejeden zginął już kwiat!

Nie zdechniemy tak szybko,
Jak sobie roi śmierć!
Ziemia dla nas za płytka,
Fruniemy w góry gdzieś!

Ruszaj się, Bruno, idziemy na piwo;
Niechybnie brakuje tam nas!
Od stania w miejscu niejeden już zginął,
Niejeden zginął już kwiat!
E.S


21.08.2004
16:49
smile
[109]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

TrzyKawki --> Dla co poniektórych zapewne tak :) Na tej samej zasadzie, co Tym jest "Misiem w dupę j***" ;P

Kanon, co ja poradzę, że nie przepadam za piwem? ;)

21.08.2004
16:51
smile
[110]

TrzyKawki [ smok trojański ]

I "kwiatuszku" pewnie też nie mówią?

21.08.2004
18:09
smile
[111]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Skoro tak wszyscy opowiadają historyjki, to i ja opowiem, co mi się kiedyś przytrafiło w warszawskim metrze.
Jadę rano do pracy, ścisk jak cholera. Wsiada starsza pani, dosyć dystyngowana z wyglądu i przepycha się na chama w głąb wagonu. Jako, że chamstwa nie lubię, a stałem na jej drodze, umiejętnie blokowałem jej przejscie ciałem. Próbuje raz z jednej strony się przecisnąć, raz z drugiej, a ja jej mówię:
- Może magiczne słowo na "p" ?
A ona mi na to:
- Pierdol się.

21.08.2004
18:35
smile
[112]

Gilmar [ Easy Rider ]

Patrz Pan, jak to wygląd może człowieka zmylić...???

21.08.2004
18:43
smile
[113]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Mój nie myli :-D

21.08.2004
18:52
smile
[114]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

nie każdy jest złotym smokiem Panie Borch :)

ktoś kopnie mnie w dupę? nie mam humoru dwa dni pod rząd - takiej sytuacji sobie nie przypominam...

21.08.2004
18:54
smile
[115]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

3K --> Jak często musisz zmieniać na świeżą kartkę na czole? :>

Piotrasq --> Mocne, jak zapachy w zatłoczonym metrze :D

21.08.2004
18:55
smile
[116]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Piotrasq ----> mysle ze spokojnie mozna juz skonstuowac slownik anachronizmow...
I tak np:

spierdalaj - dawniej: odejdz
pierdol sie - dawniej: przepraszam

21.08.2004
18:59
smile
[117]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Mazio --> Zaiste wysublimowane masz poczucie humoru - jak nie czujesz bólu w tyłku, to humoru być nie może ;P

21.08.2004
19:01
smile
[118]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

może trzeba pogłaskać Meg?

21.08.2004
19:04
smile
[119]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Mazio --> Znaczy pytasz czy mnie trzeba pogłaskać, czy też chcesz być pieszczotliwie kopnięty? :> Bo nie wiem czy się wychylać w Twoją stronę górą czy dołem :D

21.08.2004
19:06
[120]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Tam gdzie ci blizej, Meghan :-P

21.08.2004
19:27
smile
[121]

Gilmar [ Easy Rider ]

Meghan ----------->
A spontaniczność, inwencja i improwizacja to gdzie... ???

21.08.2004
19:28
smile
[122]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Gilmar --> We mnie, po prostu we mnie :D

21.08.2004
19:32
smile
[123]

Gilmar [ Easy Rider ]

To uzewnętrzniaj trochę, bo pomyślałem sobie że bez biznes planu nie przestępujesz do żadnego zagadnienia,

21.08.2004
19:40
smile
[124]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

Zabójczy felieton Tyma prosto z Rzeczpospolitej...

Z szacunku dla samego siebie wybrałem się do pobliskiego straganu po czereśnie. A tu słyszę, za moimi plecami rozmowa. Dwóch młodych opowiada
sobie zdarzenie, jak to jeden z nich chciał jakiegoś przechodnia zabić (pobić?) ławką, bo ten przechodzień mu się nie podobał. I czekał,żeby tylko ten przechodzień spojrzał na niego, to już będzie pretekst, żeby go tą ławką... Słów używali wulgarnych i obscenicznych, a przy tym słownik mieli ograniczony do 40, no może 50 wyrazów. Nie cytuję, choć może pod koniec opowieści się odważę. Ogólnie byłem zdenerwowany i bałem się odwrócić.
Spojrzę na niego, to uzna za pretekst i mi ławką na przykład dopier...i. A stała ławka obok akurat. Bardzo nie na rękę mi było tego dnia umrzeć zabity ławką, bo jeszcze chciałem pieski nakarmić. Ale ci z tyłu czuli się coraz lepiej i wiedziałem, że wyjścia nie mam. Odwróciłem się. Obaj o pół głowy wyżsi ode mnie, łapska grube jak końskie nogi.
- Panowie, zlitujcie się! - zacząłem - przecież tu ludzie młodzi dokoła, dzieci, kobiety. Jakich wy słów używacie? Jak wam nie wstyd? Opanujcie się trochę... Przerwałem. Patrzyli na mnie zdumieni i nagle jeden ryknął:


- Miś, ku*wa twoja mać w dupę je*any, to ty? Ale farta mamy! Mietek! Dawaj, foto rób mnie z nim! Miś, kur*a! Ja pie*dolę! Wziął mnie w swoje ręce, jakby brał gazetę albo puszkę piwa, trzymał mnie jak w dybach, kazał się uśmiechnąć, zrobił sobie ze mną kilka zdjęć, potem się zamienili i cały czas radośnie bili mnie po karku, mówiąc, że w dupe je*any w porzo jesteś!

Potem poszli.


ojej - to już nagonka na biednych dresiarzy :D

21.08.2004
19:49
smile
[125]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Gilmar --> Wiesz, samo się uzewnętrzni w swoim czasie, bo jeśli mam się starać być jakaś - to mogę być jakakolwiek, ale nie spontaniczna :D

Mazio --> Nie zagaduj mnie, tylko odpowiedz ;P

[edit] literówka naprawiona palcówką :D

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-21 19:49:57]

21.08.2004
19:51
smile
[126]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

Meg - przecież wiesz co bym wolał... nieprawdaż? ;)) :*

21.08.2004
21:26
smile
[127]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Jeżeli ktoś miał wątpliwości co do tego, kto jest dzisiaj w figlarnym nastroju, to zapewne już się ich pozbył. Swoją drogą: Mazio niewątpliwie jest osobą nietuzinkową, a co za tym idzie - kontrowersyjną, ale na taką ambiwalencję u jego interlokutorek jeszcze nie natrafiłem (kopnąć czy pocałować). A odpowiedź przecież jest prosta: pierwszego sam się domagał, a jeśli chodzi o drugie - myślę że takim wyrażaniem szacunku byłby (mimo wszystko) nieco zażenowany. Tym bardziej, że musiałby przy tym ukazać zebranym nagą prawdę :-D

21.08.2004
21:33
smile
[128]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

TrzyKawki --> Ojoj, nie poznaję kolegi. Specjalnie dla mnie biegać do supermarketu i narażać się na posądzenie o szpiegostwo? ;)
I pewnie z zadyszenia łatki przed oczami biegają i nie widzisz, że problem nie polega na tym, czy całować czy kopać, ale na tym czy się ruszać czy być ruszaną :) Bo albo ja mam Mazia kopać albo on mnie głaskać - i nie musi wcale być przy tym (ani przy tamtym) nagi ;P

21.08.2004
23:52
smile
[129]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Kanon ----> exactly !

Czy ktoś jeszcze pije w sobotnią noc ? A w zasadzie dobija się samotnie po imprezie ?

21.08.2004
23:57
smile
[130]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Piotrasq ---> dopiero zaczynam:-)

22.08.2004
00:01
smile
[131]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Angelo ! Morda moja ! Wiedziałęm, że nie jestem sam !

22.08.2004
00:06
smile
[132]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Piotrasq ---> no baa! Są takie chwile, gdy jesteśmy razem.... nawaleni;-)))) I to lubię:-)))

22.08.2004
00:16
smile
[133]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Angelo ----> czyli skończyłeś swoją przygodę z bosymi, bo dawno do siebie nie pisaliśmy ? Chyba, że to były niepotwierdzone plotki ?

22.08.2004
00:20
smile
[134]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Piotrasq ---> bosi założyli buty;-))) Ale przygoda była ekstra, szczególnie w niepotwierdzonych plotkach;-))) Smak siarki pozostał na stopach, a w gardle pragnienie;-)))

22.08.2004
00:23
smile
[135]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Chciałbym kiedyś spróbować, ale za słaby duchem jestem :) ... a pragnienie za mocne :)))

22.08.2004
00:30
smile
[136]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Piotrasq ---> no, spróbowałem na pięć minut:-) Duch się upił, a pragnienie wzrosło:-))))))

22.08.2004
00:36
smile
[137]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Wywalam ostatniego Tyskacza. Nie wiem, czy wyrobię następne 5 minut. Jakby co: trzymajcie się w pionie !
:D

22.08.2004
00:36
smile
[138]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Meghan - w całej swojej uroczej blondynkowatości raczyłaś nie zauważyć jednej, znamiennej dla mnie rzeczy. Ja nie popełniam błedów tego rodzaju. Jeżeli coś ci wyglada przy pierwszym rzucie oka na pomyłkę - przyjrzyj się drugi raz - zazwyczaj robię to celowo :-D

22.08.2004
00:39
smile
[139]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Piotrasq ---> no problem;-))) U mnie jeszcze sporo, bo noc taka ciężka, chłodno, pada, pod górkę i do domu daleko;-))))

22.08.2004
00:42
smile
[140]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

3K --> Przy całej mojej uroczej ślepocie udaje mi się czasem zalożyć okulary dobrą stroną ;P Jeśli wydaje się, że coś przegapiłam - może zrobiłam to celowo? :>

22.08.2004
00:45
smile
[141]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Oczy mię się jednak zamykają. Robię rząd i wypadam stąd.
Zawsze byłęm pełen podziwu dla ludzi, którzy piszą tu o piątej rano...

22.08.2004
00:45
smile
[142]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

3K ---> saper myli się tylko raz... i można przegapić;-)

22.08.2004
00:49
smile
[143]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Wydaje mi sie ze 3K myli sie myslac ze meghan myli sie myslac ze 3K sie myli. Nie myli sie Meghan ze 3K myli sie mylac mylenie z mysleniem.

22.08.2004
00:52
smile
[144]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Kanon --> :*
Ale litości nie masz - o tej porze, w taki sposób i jeszcze bez ogonków :) Dwa razy musiałam przeczytać :)

22.08.2004
00:53
smile
[145]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Nagonka na ogonki...

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-22 00:53:38]

22.08.2004
00:54
smile
[146]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Mnie to sie juz w ogóle mieni w oczach..

22.08.2004
00:55
smile
[147]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Meg ---> ale wyszła, jak spod ostrzału artyleryjskiego, lekkość Twoich butów;-)

22.08.2004
00:56
smile
[148]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Piotrasq ---> i o to chodzi;-)))))))

22.08.2004
00:58
smile
[149]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Zapomniałem tradysyjnego: KOCHAM WAS !!!!!!!!!!!!

Dobranoc!

22.08.2004
00:59
smile
[150]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Piotrasq ---> i tradycyjnie ! MY CIĘ TEŻ (nawet rothon nie zaprzeczy, no nie?;-))))))

22.08.2004
01:01
smile
[151]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Kanon --> Ogonki są fajne, bo są ogoniaste - a czasem ogonkowe jak to tylko ogonki potrafią :D

Angel --> Kiedy ja na boso biegam ;P

Piotrasq --> MY CIEBIE TEŻ! :) My z bożej łaski, itd. itp. :D

22.08.2004
01:03
smile
[152]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Meg ---> zatem nosisz najlżejsze buty z mozliwych;-)))

22.08.2004
01:07
[153]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Angel --> Taka ze mnie czasem Rumiankowa Dziewczyna :)

22.08.2004
01:08
smile
[154]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Meg ---> to i tak lepsze od Rusałki Amelki:-))))

22.08.2004
01:49
smile
[155]

Deser [ neurodeser ]

Rusałką to ja jestem :D
Kanon potwierdzi :))) Prawda bracie ? :D i niech Yupi wraca bo mi samej smutno :(

Głowa będzie bolała :)))

22.08.2004
01:50
smile
[156]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Deser ---> qźwa, a Emanuel?;-)

22.08.2004
02:02
smile
[157]

Deser [ neurodeser ]

Emanuel się makiem odurzał i poszedł siedzieć :D

22.08.2004
02:07
smile
[158]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Założę wam nową, co? :-D

22.08.2004
02:09
[159]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

no;-)

22.08.2004
02:10
smile
[160]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A słowo ciałem:

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.