GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia - wrażenia z filmu (tylko kino!) [ część 3 ]

16.02.2002
23:15
smile
[1]

Space*Man [ Pretorianin ]

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia - wrażenia z filmu (tylko kino!) [ część 3 ]

ciąg dalszy dyskusji na temat książki oraz filmu pt. " Władca Pierścieni "
Premiera " Drużyny Pierścienia " już za nami :-)

poprzedni wątek :

16.02.2002
23:38
[2]

Annihilator [ ]

BYYYYYYLLLLLLLLEEEEEEEEEEEMMMMMMMMMMMMMMMMMMMM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ZZZZZZZAAAAAAAAAAAAAJJJJJJJJJJJJEEEEEEEEEEBBBBBBBBBBBBBBIIIIIIIIIISSSSSSTTTTTTTTEEEEEEEEEEEEEEEEEE NNNNNNNNajlepszy film w dziejach kina!!!!!!!!!!!!!!!!!!

17.02.2002
00:07
[3]

Raf [ Pretorianin ]

Ja też w końcu zobaczyłem ten długo oczekiwany film i mam mieszane uczucia. Z jednej strony świetne sceny i naprawdę dobra druga część filmu (od Rivendell) trochę nie współgra z pierwszą, jakby nie tak dobrą. Szczerze muszę jednak powiedzieć, że film mnie nie zawiódł i z pewnością pójdę jeszcze raz do kina, a końcowe sceny walki i śmierci Boromira są naprawdę genialne.

17.02.2002
00:12
[4]

Annihilator [ ]

film nie jest idealny ale to napewno najlepszy film w dziejach kina...

17.02.2002
00:16
smile
[5]

SULIK [ olewam zasady ]

Nie potrzebnie czytałem książkę przed samym oglądnięciem filmu - bo zaczełem zukać niezgodności - a było ich trochę, np. brak Toma Bmbadila

17.02.2002
00:20
[6]

Annihilator [ ]

pamietajcie... wszystko zalezy od nastawienia... ja sie nastawilem na dobry film... i mi sie bardzo podobalo

17.02.2002
00:38
[7]

SULIK [ olewam zasady ]

Mnie też bardzo podobał się film, no ale brakowało mi kilku szczegulików takich jaj już wcześniej wspomniant Tom Bombadil

17.02.2002
00:46
smile
[8]

Vorador [ Pretorianin ]

Pozwolcie powtorze moja wypowiedz z watku "Tolkien": Jako film genialny, jako ekranizacja bardzo dobry

17.02.2002
00:47
smile
[9]

Vorador [ Pretorianin ]

I jeszcze jedno: MUZYKA LUDZIE MUZYKA JEST WSPANIALA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

17.02.2002
01:00
[10]

eeve [ Patrycjószka ]

A ja bylam na premierze - tej o polnocy - i przyznam ze sie strasznie zawiodlam :( ... nie filmem oczywiscie - myslalam po prostu ze o tej porze to tylko milosnicy do kina zleca, a tu nie! kolo mnie jakas para: on siorbie cole, ona wpiernicza miski haribo i popcorn, w meidzyczasie on streszcza jej ksiazke i chichraja sie z kazdej potyczki w tlumaczeniu; przede mna jakies dwie lale, co jak zobaczyly urug-hai to sie zaczely cieszyc "ooo! patrz, wygladaja jak druzyna futbolowa" !!! no kurwica mnie wziela (sorki za przeklenstwo, ale inaczej tego sie po prostu wyrazic nie da) i bardzo chcialam palnac taki glupi leb... ehhh... co do filmu, to miod, miod i jeszcze raz miod. Trylogie czytalam tylko raz w calosci i troche dorywczo fragmenty, wiec sie nie doszukiwalam zadnych zmian, ani wad... jak dla mnie to klimat filmy byl niesamowity i podejrzeam, ze go jeszcze co najmniej setke razy obejrze :))

17.02.2002
01:02
[11]

eeve [ Patrycjószka ]

p.s. poryczalam sie przy scenie z Gandalfem w Morii i przy smierci Bormira... ... no i rzeczywiscie muzyka niesamowita

17.02.2002
01:09
[12]

Klaudi [ Chor��y ]

film genialny - do tej od godziny 17 nie mogę się otrząsnąc:)) ale jednak małe "ale" jest - trzeba wynaleźć przyspieszacz czasu, bo nie wiem, jak moja psychika wytrzyma te miesiące do następnej części:)))) acha, i proponuję, żeby Oscary przemianować na Bagginsy he he he

17.02.2002
08:09
[13]

Space*Man [ Pretorianin ]

a propo muzyki do filmu to przed pójściem do kina warto przesłuchać sobie soundtrack kilka razy bo podczas projekcji można się srogo zawieść , a jeśli się wcześniej będzie się wiedziało jaka muzyka nas czeka to lepiej jak by się nie wiedziało :-) wqrwia mnie jedna rzecz - w telewizji , gazetach , film ten nazywany jest matrixem w średniowieczu !!! tych ludzi chyba naprawdę poje***o !!!!

17.02.2002
08:13
[14]

Space*Man [ Pretorianin ]

dzisiaj idę jeszcze raz bo na premierze , miałem beznadziejne dalekie miejsca i czuje przez to pewien niedosyt

17.02.2002
08:20
smile
[15]

Tusia14 [ Centurion ]

Film byl zarombisty , jest jednak "ale" dziwnie sie skończył ........ Trzeba czekać następny rok na dalszy ciąg .......... Szkoda ........ Bardzo ładna grafika i wogóle te elfy -przerombane , a Gandalf w porównaniu do Hobbitów tez nie zle to wyglądało!!! Naprawde nie zły FILM !!!!

17.02.2002
09:19
smile
[16]

Pijus [ Legend ]

Tusia - rozumiem, ze nie czytalas/les Tolkiena. tak wlasnie konczy sie 1 Tom trylogii. Film - film mi sie naprawde bardzo podobal. Oprocz lekkiej hollywoodyzacji (ktora znowu tak bardzo nie razila) - bez zarzutu.

17.02.2002
09:31
[17]

Lindil [ WCzK ]

Zobaczcie sobie mini-recenzyjkę na "Filmowej". Stronka powstała dla "Wiedźmina" ale i o LOTR coś napisali. Tak po prawdzie to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Mały fragmencik: "Głupie klamry elfich płaszczów są zgodne z książkowym opisem - gdzież miejsce dla inwencji twórców? A główny bohater nie jest nawet rycerzem!" Inwencja twórców, ha, to piszą ludzie tworzący stronę o "Wiedźminie". Śmiech na sali.

17.02.2002
10:16
[18]

Space*Man [ Pretorianin ]

heh śmiesznie ten typ zakończył tą recenzje " Taki film to może zrobić każdy. " no nie wiem czy ja bym umiał nakręcić coś podobnego do ekranizacji LOTRa , i nie wiem czy w ogóle ktoś z nas by potrafił...

17.02.2002
10:16
[19]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

Lindil ---> ech, nie widzisz ironi w tej recenzji? Przeciez autor wyraznie nabija sie z "Wiedzmina". Nie widzisz tego? Wystarczy jeno sie troche zastanowic.

17.02.2002
10:18
[20]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

Boze, ludzie nie zauwazylibyscie kpiny i ironii nawet gdyby po was przejechala w ciezkim czolgu. Czy wy naprawde nie widzicie, ze autorzy nabijaja sie z Wiedzmina, i ze ta recenzja nie jest powazna?

17.02.2002
10:21
[21]

Lindil [ WCzK ]

Ryslaw-> Mam wielką nadzieję, ze tak jest w istocie, ale kto wie... Głupota w tym kraju jest rzeczą dość powszechną...

17.02.2002
10:24
[22]

Lindil [ WCzK ]

Ryslaw, człowieku, tu się naprawdę wszystko może zdarzyć. Słyszałeś może wywiad z Wałęsą w Trójce dwadzieścia minut temu? Jeśli nie, to żałuj...;)

17.02.2002
10:24
[23]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

Lindil --> brak mi slow.... jesli uwazasz, ze ta recenzja jest na serio, to... a wiesz co, przeczytaj sobie recenzje "Wiedzmina" z tej strony, poczytaj o tym co autorzy strony sadza o tym filmie, a pozniej zobacz "recenzje Wladcy". A jak dalej nie bedziesz wiedzial, to napisz do jej autora...

17.02.2002
10:34
[24]

Lindil [ WCzK ]

Ryslaw-> Czytałem recenzję "Wiedźmina" i wiem co sądzą o nim autorzy strony, chociażby dlatego, że sam sądze podobnie. Owszem wszystkie wytykane LOTR'owi wady znajdują się w naszej superprodukcji, notabene niewiele więcej się w niej mieści. Ale zawsze istnieje możliwość, że autor akurat przechodził jakąś depresję, czy coś i pisał serio. A dalej się już nie kłuć, bo Russelem dostaniesz;))

17.02.2002
10:45
[25]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

Lindil ---> "Rodzime kino może poszczycić się mocną pozycją w dużej mierze spełniającą te wymagania. Zmodyfikowano tylko dziesiąty punkt manifestu, bo zamiast reżysera nie podpisał się scenarzysta." Nie widzisz, ze autorzy pija tu do Szczerbuca? Nie widzisz, ze wszystkie "wady" jakie niby wytykaja Wladcy, to cechy jakich brakuje tfurczosci Szczerbuca i Brodzkiego?

17.02.2002
10:46
[26]

Space*Man [ Pretorianin ]

ale głupek ze mnie , Ryslaw ma racje , widocznie żle zrozumiałem przesłanie autora czytając tą recenzje :-)

17.02.2002
11:12
[27]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Quote: [16.02] 11:04 Space*Man [*Obserwator*] rothon --> żle mnie zrozumiałeś :-) " Ten filmik, jakos tego nie spowodowal, wiec posrednio to dowodzi jego wzglednej slabosci " wypowiedzią tą sugerujesz [...] Masz racje. Annihilator--> Bez przesady, to nie moze byc najlepszy filam w dziejach kina, chocby dlatego, ze poza efektami, muzyka i samym Tolkienem nie ma w nim nic genialnego. Easy... Poza tym proponuje Ci nastawic sie ultrapozytywnie i isc do kina na "Akademia Policyjna 99" tez Ci sie spodoba? I jeszcze dwie uwagi natury ogolnej, ktore przyszly mi do glowy po lektorze watku: pierwsza - naprawde, nie trzeba czytac Tolkiena by film sie komus podobal lub nie podobal, sadze, ze obiektywniejsi nawet sa Ci ktorzy pierwowzoru literackiego nie znaja. druga - trylogia o Srodziemiu po mojemu to nie sa trzy ksiazeczki Wladcy pierscieni - duzyna, wieze itd, ale trzy oddzielne opowiesci o krainie, czyli Silmarillion, Hobbit i wlasnie Wladca pierscieni, nie myle sie? Do kogo sa uwagi, ten wie :-)

17.02.2002
11:51
[28]

Eldoth [ Konsul ]

Photos of the day!!:))) lol moze Cate Blanchet nie byla taka zla......(BTW spojrzcie jak ta obrecz jest kiepawo pomalowana:)

17.02.2002
13:34
[29]

The Dragon [ Eternal ]

ludzie... przeciez oni wycieli ponad polowe ksiazki! -dobranie aktorow srednie, -zadna zmiana pierwowzoru autorom filmu nie wyszla, -na niektore rzeczy bardzo zwracaja uwage, a niektore szczegoly w ogole sa pomijane, -majac do dyspozycji tak zaawansowana technike nie zrobiono wielu efektow, ktore wplynelyby na klimat filmu (lasy elfow, lub kopalinie krasnoludow) -no wlasnie... klimat filmu jak dla mnie zupelnie chybiony (o ile w ogole mozna tak powiedziec ;) ) - jednym z niewielu fragmentow filmu gdzie sie smialem to smierc boromira (jako ze nie bylem jedyna osoba, ktora sie smiala wnioskuje, ze to wina filmu)

17.02.2002
14:22
[30]

Eldoth [ Konsul ]

nie ma filmu ktory sie spodoba wszystkim. offtopic w sumie dosc ciekawy: nalezaloby teraz przerwac wreszcie zla passe ekranizacji gier komputerowych.Nachodzi mnie jedna mysl: Stracraft dlaczego ?.....bo ma jedna z najbardziej przyswajalnych fabul na film jest doskonalym podlozem do spektakularnych walk (ach armia protosow w starciu z zergolami) ja bym wykorzystal watek najazdu na Aiur, obrony koloni UED mae sara,......mozna naprawde zrobiz z tego wspanialy film ktory powinien sie podobac,teraz tylko kto sie podejmnie realizacji .....Starcraft the movie skladalby sie z wielu walk a te jak wiadomo sa najkosztowniejsze (dlatego ta sekswencja walki w LOTR jest taka krotka, podobnie Gladiator).pozatym wspomniana zla passa odstrasza.....ale ta gra ma taki potencjal fabularny ze nic tylko go wykorzystac no coz moze wyslemy petycje do rezyserow:)

17.02.2002
14:50
[31]

Regis [ ]

Co do aktorow, to sa dobrani swietnie. Legolas to Legolas, a Gimli to Gimli... Tak wlasnie wygladaja te rasy! A nie jakies dziwactwa z wiedzmina... Jak to nie zrobiono kopalni krasnoludow ??? A Moria to co ? Niezgadzam sie tez ze zadna zmiana na dobre nie wyszla... Mi osobiscie w ksiazce rozdzal o Tomie Bombadilu potwornie sie dluzyl i ciesze sie ze nie ma go w filmie... A wiezienie Gandalfa - szczyt wiezy Sarumana ? Jedyne co mi sie nie spodobalo to chyba nieco spoznionaucieczka Gandalfa... Czy bohaterowie nie powinni widzec blyskow itp w oddali ? Wiecie o co mi chodzi ?

17.02.2002
15:11
[32]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Eldoth : Na bitwy to sie jeszcze napatrzysz w 2 czesci :) A co do filmu na podstawie starka to byloby super ;)) Regis: Wiemy ;)

17.02.2002
15:12
[33]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Chcialem jeszcze dodac, ze LOTR jest przykladem jak mozna zrobic doskonaly film na podstawie ksiazki fantasy ;) Panowie od wiedzmina powinni sie wyprowadzic z Polski jak najdalej i umrzec ze wstydu w ciagu max 2 lat ;))

17.02.2002
15:27
smile
[34]

Theddas [ Konsul ]

ludzie... przeciez oni wiernie odwzorowali 2/3 ksiazki! - dobranie aktorow rewelacyjne, - wiele zmian pierwowzoru autorom filmu naprawde wyszlo - na wiekszosc rzeczy bardzo zwracaja uwage, a niektore szczegoly sa wrecz wyeksponowane - majac do dyspozycji tak zaawansowana technike zrobiono mnostwo pieknych efektow, ktore niesamowicie wplywaja na klimat filmu (Shire, Rivendell, Moria) - no wlasnie... klimat filmu jest jak dla mnie calkiem trafiony (o ile w ogole mozna tak powiedziec ;) ) - jednym z fragmentow filmu gdzie sie prawie poplakalem to smierc boromira (jako ze nie bylem jedyna osoba, ktora prawie plakala, wnioskuje, ze to zasluga genialnosci filmu) Recenzja ala The Dragon :).

17.02.2002
15:44
[35]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

The Dragon --> wspolczuje ze film Ci sie nie podobal. A jesli sie smiales przy smierci Boromira, to coz... nie komentuje nawet. Nie warto.

17.02.2002
16:08
[36]

diabelek1 [ szczęśliwy ]

Moje wrazenia z filmu : Wow, super, extra, cool, szkoda, ze tak krotko :-), trzeba rok czekac na nastepna czesc :-(

17.02.2002
16:20
smile
[37]

Pijus [ Legend ]

Dragon - alez ty jestes uparty. Juz przed filmem w twoim chorym umysle zrodzil sie poglad, ze film jest do dupy, wiec wcale mnie nie dziwi, ze Ci sie niepodoba. Szkoda, ze nie podszedles do niego obiektywnie, tylko z pozycji - "Ide na film, aby zobaczyc ta wielka chale i Gandalfa z nosem jak pan z pod budki z piwem". Teraz jeszcze do Twoich "jedynie slusznych" uwag: 1.Dobranie aktorow mi sie bardzo podobalo. 2.W pewnym stopniu sie tu zgodze. Wolalbym aby zmian nie bylo, jednakowoz nie zaburzaja one logicznosci filmu. 3.Przeciez to film. Nie wydaje Ci sie, ze masz za duze wymagania?? 4.Tutaj to juz sie w ogole z Toba nie zgodze. Lasy Elfow (dom Galadrieli) jest zrobiony super, a moria to poprostu majstersztyk. Rezyser idealnie oddal przepych i rozmach krasnoludzkich budowli. W ogle czyzbys mial zastrzezenia do efektow specjalnych??? Wedlug mnie nie bylo ich ani za duzo, ani za malo - poprostu w sam raz! 5.Pewnie sie smiales, bo przed kinem (jak znam zycie) poszedles na browar. W takim razie sugeruje powtorne pojscie.

17.02.2002
16:32
[38]

The Dragon [ Eternal ]

tak jasne... w filmie brakowalo tylko bruce willisa i bylby juz kolejnym armagedonem. Regis - nie napisalem ze nie zrobili kopalni krasnoludow, tylko, ze ja kiepsko zrobili Theddas - swietne efekty w Morii? 2/3 ksiazki? rozumiem, ze film mogl ci sie podobac, ale nie przesadzaj! zobacz ile w ksiazce zajmuje opic podrozy od Shire do Rivendel aha Regis - no a mi dluzyl sie zawsze opis podrozy Froda po odlaczeniu sie od druzyny... czy to znaczy, ze powinni go wyciac? Co do dobrania aktorow... Gandalf - bylem bardzo milo zaskoczony bo w trailerach wygladal jak dziad z pod budki z piwem... moze nie byl idealny no ale coz... wszystkiego miec nie mozna Legolas - coz... nie wiem, czym sie tak zachwycac? Gimli - bardzo fajnie zrobiona postac, troche inaczej sobie go wyobrazalem, ale jest ok Bilbo - bardzo fajny reszta hobitow - coz.. brakowalo tu czegos.. trudno powiedziec, ale nie spodobali mi sie (najgorzej wypadl imho frodo) Elrond - (wykreowany w bitwie przymierza na najwazniejsza postac po stronie elfow, ale to szczegol ;) ) - agent smith... mogli wybrac kogos z mniej znana twarza Boromir - no calkiem fajnie... zawiodlo mnie jedynie brzmienie rogu (no ale to nie wina aktora) Arwena - nawet by mi nie przeszkadzal dobor aktorki (bo ladna charakteryzacja, etc), ale zmiana fabuly zwiazana z jej pojawieniem sie jest bardzo przykra. BTW - dlaczego kon nie mial dzwoneczkow??? Galadriela - tu byl wielki zawod (choc juz wczesniej uprzedzano mnie, ze moze byc kiepsko) - az trudno sobie wyobrazic jak Gimli mogl uznac ja za najpiekniejsza istote na swiecie (ciekawe dlaczego wycieto ten motyw? ;) ) Aragorn - no coz.. aktor calkiem calkiem... szkoda tylko ze mial tak smiesznie zmodyfikowana role, ze miejscami lotr przypominal rambo 5 lub filmy ze stevenem seagalem... to bylo o aktorach ... nastepnym razem rozprawie sie z fabula ;) Aha.... bylbym zapomnial... Ryslaw - ja wiem... film musi podobac sie kazdemu, byl idealny i jak ktos smial sie przy smierci boromira to juz znaczy ze jest skonczonym idiota, niedorozwojem, debilem, etc.. a jak jeszcze temu komus podobalo sie tlumaczenie Lozinskiego to juz w ogole jest skonczonym kretynem. Nie chcesz komentowac - nie komentuj...

17.02.2002
16:37
[39]

The Dragon [ Eternal ]

Pijus - szedlem na film z mysla, ze moze sie milo rozczaruje i jednak bedzie to swietny film... tak sie jednak nie stalo Smialem sie ze smierci Boromira, bo wtedy akurat spojrzalem na napisy ... a tam... cos w stylu "moj przyjacielu...." "moj (i tu uwaga!) kapitanie" :)) brakowalo tylko zeby powiedzial moj kwiatuszku .... Ogolnie film jest az przepelniony niedociagnieciami... i to wlasnie powoduje taka a nie inna ocene filmu

17.02.2002
16:40
[40]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

The Dradgon ---> a co jest smiesznego w tym, ze Boromir powiedzial "moj przyjacielu" "moj kapitanie"? Nie wiem, moze nie kumam zartu. Wytlumacz prosze.

17.02.2002
16:43
smile
[41]

Pijus [ Legend ]

To jest ta "lekka hollywoodyzacja", o ktorej wspominalem. Dla mnie jednak nie jest ona istotna i nie wplywa negatywnie na ocene filmu. Tak w ogole to zaraz wszyscy zaczniemy spierac sie o gusta a "gestibus non est disputandum" przeciez.

17.02.2002
16:49
[42]

The Dragon [ Eternal ]

Pijus - tej jak to nazywasz hollywoodyzacji mialo nie byc

17.02.2002
17:03
[43]

Space*Man [ Pretorianin ]

Pijus --> spór o gusta już się zaczął... Dragon --> wydaje mi się że za bardzo czepiasz się filmu...

17.02.2002
17:07
[44]

Lindil [ WCzK ]

The Dragon-> Mi też Elrond nie podobał się zbytnio, ale nie jest to wina "Matrixowatości", a raczej jego warkoczyków, które od pierwszej chwili przywodziły mi namyśl pożal się boże "elfy" z "Wiedźmina"... Arwena, wbrew temu co myślałem zanim zobaczyłem film, wypadła świetnie. Scena ucieczki przed Jeźdźcami i przeprawy przez bród jest IMHO jedną z najlepszych w filmie. Galedriela faktycznie cieńko. Jedyny dobry moment z nią, to ten przy Zwierciadle, kiedy odżuca ofertę Froda.

17.02.2002
17:08
smile
[45]

Theddas [ Konsul ]

Hollywoodyzacja?! Ten film ma tyle wspolnego z Hollywood co moja babcia z Warszawa. Aktorzy w wiekszosci Brytyjczycy (Anglicy, Szkoci), Nowozelandczycy, krecony w Nowej Zelandii nie w Ameryce. Smierc Boromira smieszna? Ja rozumiem, ze Tobie moze byc pasowalo zeby po prostu dostal po ryju pare razy, potem w brzuch i na koniec zostal skopany przez orki, dobrze tak draniowi, i po klopocie, nie? Tak sie akurat sklada, ze smierc Boromira w filmie jest przedstawiona ZNAKOMICIE. Jak Ci nie pasuje taki STYL, to przykro mi. W kazdym razie jednak nie ma tam nic smiesznego. Gratuluje Jacksonowi tej sceny z calego serca. Nie pasuje, ze powiedzial "moj kapitanie" ? Uswiadom sobie, ze powiedzial tak dlatego, ze uznal w momencie smierci zwierzchnosc Aragorna jako swojego krola nad soba. A krola czesto podczas walki zwano kapitanem. Moj kwiatuszku by nie powiedzial, bo nie byl gejem (a przynajmniej nie ma o tym u Tolkiena). Ile zajmuje droga z Shire do Rivendell w powiesci ? Do Bree jakies 3-4 rozdzialy i to wlasnie zostalo wyciete, czyli podroz przez Stary Las. Ja tez bym wolal, zeby to bylo w filmie, ale ROZUMIEM to, ze wszystkiego nie dalo sie zmiescic w 3 godzinach! To co Jackson wycial, jest akurat najmniej istotne w fabule tego filmu. Dlatego nie ma tez sceny na Kurhanach na przyklad. Od Bree (procz Kurhanow) wszystko sie w miare zgadza. A "niedociagniecia" nie sa niedociagnieciami tylko zamierzeniami autora, moga sie podobac lub nie, to jest ekranizacja, a nie adaptacja... Jeszcze odnosnie aktorow: Aragorn - co Ci sie nie podoba? Moim zdaniem idealny pod wzgledem wygladu i zachowania. Skromny, "troche" jakby zagubiony, niepewny przyszlosci, zna swoja wartosc, ale poki co nie chce jej okazywac, swietny wojownik. Zabil za duzo wrogow? Poczytaj sobie wojne u Tolkiena, iloma trupami wyscielil sobie ziemie pod stopami. Jasne, ze w tym filmie kazdy znajdzie cos co mu sie podoba i nie. Ale jak ktos mowi, ze Moria wypadla zle ("kiepsko ja zrobili") to moge powiedziec jedynie LOL. W scenach w Morii zostal ukazany caly przepych i bogactwo, a takze kunszt architektoniczny kransoludow. Do tego ta gra kolorow... Jedyne co mi sie nie podobalo, to scena, gdy orki (?) chodzili po scianach. A reszta miodzik.

17.02.2002
17:15
[46]

Space*Man [ Pretorianin ]

czytając książkę też się śmiałeś jak czytałeś o śmierci Boromira ?

17.02.2002
17:16
smile
[47]

Yoghurt [ Senator ]

Raz, że to gobbosy łaziły po ścianach (bo mniejsze sa i łatwiej im to przychodzi:)) a nie orki, a dwa, że Moria to najlepsze sceny w filmie! I ta mina boromira i ten ton głosu "They've got a CAVE TROLL!":)

17.02.2002
17:27
[48]

The Dragon [ Eternal ]

SpaceMan - scena z filmu jest wg mnie parodia tego, co jest w ksiazce. Thedass - Aragorn jako aktor jest w miare ok. Chodzi mi o to, ze np w pojedynke (i w dodatku w jakies 30 sekund) rozprawia sie z 7 (chyba) upiorami... ktore (upiory) przeciez nawet Gandalfa przegonily z gory (choc o tym nie bylo w filmie). a pozniej naplul na krolewski lisc. wetknal frodowi w reke i jedziemy... Przepych i bogactwo ukazane w Morii? te rozwalajace sie pomosty na samym poczatku? brod i ubostwo :) czy tez moze sala z tysiacami kolumn? wszystkie szare, takie same... jak dla mnie przepych to cos zupelnie innego.

17.02.2002
18:01
[49]

Trollf [ ]

Dragon, bo nie jestes krasnoludem :)) jak mieli pokazac te Morie? zlote freski na scianach a na podlodze walajace sie same skarby? przeciez czasy swietnosci Morii juz minely - teraz to grob krasnoludow i siedziba orkow oraz siedlisko Balroga - nawet w dzisiejszych czasach jak zostawisz na kilka dni muzeum otwarte bez straznikow to po tygodniu malo co tam juz znajdziesz ;) niestety ale wspanialosc Morii mozna doswiadczyc juz tylko przede wszystkim po jej ogromie...

17.02.2002
18:05
smile
[50]

Mastyl [ Legend ]

The dragon- rozumiem ze główny twój zarzut to wszelakie niezgodności z treścią książki, i z twoim wyobrazeniem o bohaterach i sytuacjach? W takim razie wskaz mi ekranizacje która przenosi słowo po slowie treśc ksiązki... najwierniejszy z tego co widziałem jest "Pan tadeusz" ale nawet tam brakuje wielu rzeczy z ksiązki. Ekranizacje rządzą się takimi prawami, i tak po prostu nalezy je przyjmowac. Nie da się przenieść w proporcjach 1:1 slowa pisanego na klisze filmową. A jeszcze co do popstaci Gimlego i Legolasa- rzeczywiście wypadają nijako (rację miał Jacek Szczerba)- po prostu w fimie wycięto wszelkie sceny i dialogi ich dotyczace. W całym filmie slyszymy ze dwa zdania Legolasa, a poza tym widzimy go tylko w tle... zwykle podczas walki. Z Gimlim troche lepiej- mówi więcej, płacze nad grobem Balina, ale to i tak za mało. Po prostu nie da się miec w filmie wszystkiego, a zupełnie zrezygnowac z obecności tych postaci nie mozna było. Nie winie za to ani Jacksona- mial 3 godziny na jak najlepsze oddanie 400 stron- ani Orlando Blooma (odtwórca roli Legolasa) - który dobrze zagral szczątkową i "pustą" role. Jak ktos chce wiedzieć o legolasie więcej, niech po prostu przeczyta książke i tyle...

17.02.2002
18:07
[51]

Space*Man [ Pretorianin ]

The Dragon --> a więc reżyser chyba powinien cię przeprosić za to że nie zekranizował twoich wyobrażeń , poprostu się CZEPIASZ , racja że niektórzy wychwalają ten film ponad wszystko i przesadzają ale wydaje mi sie że PJ spisał się bardzo dobrze i już nigdy w życiu nie ujrzymy lepszej ekranizacji LOTRa , to tak jakbyś wziął do ręki rysunek Alana Lee i byś powiedział że ci się nie podoba bo ty sobie to inaczej wyobrażałeś , jak ktoś już to tu powiedział - film powinno się potraktować jak album z ilustracjami z książki Władca Pierścieni , wiadomo że ekranizacja takiej książki jak LOTR przyniesie ze sobą wiele fanów oraz wiele przeciwników i tak niestety się stało i że napewno nie będzie doskonała , jednemu spodoba sie sala pełna "szarych, takich samych kolumn"a drugiemu nie , jednemu spodoba się Christopher Lee w roli Sarumana a drugiemu nie , powinieneś nawet dziękować filmowi bo teraz przynajmniej księgarnie uginają się od książek związanych że śródziemiem oraz tolkienem :-) , i należy ci poprostu współczuć bo my - osoby którym film się podobał będziemy z niecierpliwością czekać na ekranizacje kolejnych częsci a tobie pozostaje przeczytanie książki poraz n-ty :-) , jeszcze jedno pytanie - czy ty się spodziewałeś że filmie ujrzysz adaptacje książki Władca Pierścieni : Drużyna Pierścienia ? Pamietaj ! ten film trwa tylko 3 godziny ! I takie są już wymogi kina ekranizacje kolejnych części ( moim zdaniem ) wypadną o wiele lepiej ponieważ zawierają mniej wątków pobocznych i będzie czas na rozwinięcie tego co najważniejsze wersja dvd ma być o pół godziny dłuższa czyli o 1/7 filmu !! i napewno w tym pół godziny będzie zawarta scena z trzema trollami ( widziałem zdjęcie :-)

17.02.2002
18:13
[52]

Space*Man [ Pretorianin ]

Mastyl --> podobno relacje pomiędzy Gimlim a Legolasem mają być mozno rozwinięte w Dwóch Wieżach , a poza tym pamiętajmy o dłuższej wersji dvd , mi rzeczywiście brakowało w filmie relacji pomiedzy Gimlim a Legolasem oraz przemiany psychicznej Gimliego po wyjściu z Lorien oraz jego zachwytu nad urodą Galadrieli , w książce " Drużyna Pierścienia Legolas także mało sie odzywa :-)

17.02.2002
18:20
[53]

The Dragon [ Eternal ]

Wyobrazenie to jedna sprawa - nie kazdy musi sobie wyobrazac wszystko tak jak ja... :) A druga sprawa to wlasnie te ciecia... juz bym wolal zeby zrobili 10 czesci, ale coz... nie mozna miec wszystkiego. Wladca p. jest taka swietna ksiazka (miedzy innymi) bo ma wlasnie tak rozbudowane (i w takiej ilosci obecne) watki poboczne, kazdy fragment jest zgodny z ogolna wizja swiata przedstawionego, itd... film "splyca" to wszystko... banalizuje. Mam tylko nadzieje, ze sceny batalistyczne w 2. czesci beda ciekawsze niz ta ktora byla na samym poczatku pierwszej...

17.02.2002
18:24
[54]

Space*Man [ Pretorianin ]

teraz to już naprawdę przesadzasz... może odrazu najlepiej rzucić pod kamere prawdziwych ludzi żeby się wyrżneli , może wtedy by ci się spodobała :-)

17.02.2002
18:27
smile
[55]

Kurunir [ Pretorianin ]

Moja ocena filmu jest jednoznacza : kicz Opisuje film : Scena ; cięcie ; scena ; cięcie ; scena ;cięcie itd. z większości scen nic nie wynikało było to po prostu straszne , nudziłem się na filmie niemiłosiernie czasami mialem łzy w oczach , ale z żalu . Co oni zrobili z tym co Tolkien stworzył :( Pomine dobór aktorów to nie jest istotne , każdy z nas wyobrażał sobie ich inaczej i tak powinno zostać . Techniczna sstrona filmu jest beznadziejna , pomijając krajobrazy , ale gdybym chiał takowe oglądać włączyłbym National Geografic . Efekty specjalne (za co oni chcą dać im oskara ? ) np. : Dolina Nan Curunir w momencie gdy zobaczyłem animację zaplecza Kurunira parsknąłem smiechem (to było żałosne ) efekt na miarę filmu sprzed 5 lat . Moria : ból przeszył mi srece gdy ujrzałem Morie , mały cytat : Ze wszystkich potężnych dzieł w kamieniu stworzonych przez Krasnoludy ze śródziemia żadne nie było większe , żadne sławniejsze , niż wielkie podziemne miasto Khazad-Dum . Wiele krasnoludów przybyło tu i pracowało przemieniając jaskinie o poszarpanych ścianach w wycyzelowane komnaty i przejścia , drogi i tunele , chodniki i odkrywki . Zbudowali wielkie wrota otwierające się na dolinę Azanulbizar i jej jezioro , ta część Morii , która leżała na wyskości wrót lub ponad nimi była podzielona na poziomy , zaś komnaty , które mieściły sie poniżej ( a było ich wiele , rozgałęziających się bez końca ) .To jest tylko krótki opis Morii , królestwa Najbogatszego na świecie a w filmie widzimy żenade :( O tym filmie mógłbym pisać bardzo długo , powycinali książke tak , że zagubili jej sens . Teksty w stylu "My też idziemy , ale dokąd ? " , ludzie którzy nie czyatli książki stwierdzali na sali ale chała , syf itp . Ja czytałem książke wielokrotnie , i jestem strasznie zawiedziony . Przykład Aragorn walczący z Nazgulami , od dzisiaj jest moim herooo , jest bogiem , nie wspomne o ucieczce hobbitów przed nazgulem na pieszo :) Kolejna ciekawostka brak Toma i Kurhanów , dla mnie cios bolesny : jak zapewne wszyscy pamiętaja Tom założył pierścień na palec i zaczął się śmiać , dla niego pierścien był niczym . Według mnie jest to ważny moment w książce , pokazuje , że są siły potężniejsze niż Sauron i jego pierścień . Kolejna ciekawostak : Arwena i ucieczka przed nazgulami , rarytas idiotyzmu , panienka która tylko zrobiła Aragornowi synowi Arathorna :) sztandar wyrasta w filmie na kolejną herooo . Staje przy rzece i wali zaklęcia , rusza nawałnica wody , ona jest po prostu cool :( Zapewne wszyscy wiedzą , że fale ściągnał Elrond (potężnieszy od swojej córeczki) , a konie na szczytach fal stworzył Mithrandir . Narada u Elronda totalny odjazd , nawet mi się nie chce tego komentowac :( Pani Galadriel i Celeborn wraz z lasem Lothlorien , miejsce zamieszkania najpotężnieszych Elfów , zarazem uważany za miejsce gdzie kiedyś , żyli najpotężniejsi Elfowie .Las ten u Tolkiena jest czymś wspaniałym , wyniosłym , a co otrzymujemy w filmie ? ciemno i brzydko , tylko śpiew ratuje sytuacje , widziałem że ktoś napisał kilka postów wyżej , że tak sobie wyobrażał las Marzenie jak go nazywali Elfowie : Złote były liście tych drzew , a ich konary były szarosrebrzyste , osiągały też wzrost ponad wszelkie wyobrażenia . Lothien w filmie jest szara i smutna ze świećacymi lampkami :)) Na razie to tyle. Pogrążony w smutku Kurunir .

17.02.2002
18:32
[56]

The Dragon [ Eternal ]

bitwa ladna tylko troche od czapy (ostatnia bitwa po siedmioletnim oblezeniu siedziby saurona) - byla tylko tlem w rozwazaniach lektora nt losow pierscienia... zobaczymy, czy inne bitwy beda przedstawione zgodnie z trescia ksiazki...

17.02.2002
18:36
[57]

Space*Man [ Pretorianin ]

Kurunir , The Dragon --> a czego wy się spodziewaliście ?? że ujrzycie na ekranie książke Władca Pierścieni ???? lepiej już wiecej tego filmu nie oglądajcie a kolejne części sobie podarujcie...

17.02.2002
18:39
smile
[58]

Diplo [ Generaďż˝ ]

Hmm powiem tak. Film wymiata. :). Kapitalne zdjecia, swietna muzyka, dobra obsada. Film niezle sie trzyma sie ksiazki. Co prawda jest kilka niedociagniec no ale mozna to pominac bo chyba jeszcze niegdy nie wyszla (i pewnie nie wyjdzie) dokladna ekranizacja ksiazki. Bardzo mi sie podobala charakteryzacja i wogole gra Legolasa. Ten efl wymiata :). Troche mnie razil "Agent Smith" ;D w roli Elronda. Musialem sie przyzwyczaic do tego ze jest Elfem a nie obronca "Matrycy" ;)). Fajnie tez wypadl Gimli :). Troche zawiodlem sie na Gandalfie, gdyz zupelnie inaczej sobie go wyobrazalem ale ogolnie spox :). Polecam film w sumie fanom Tolkiena jak i osobom ktore nigdy nie mialy stycznosci z tym rodzajem ksiazek. :) Pozdrofka 4 all :)

17.02.2002
18:41
[59]

The Dragon [ Eternal ]

A jakie byly zapowiedzi???? Zgodnosc z trescia...autorzy to wielcy fani Tolkiena... glowni bohaterowie wczuwaja sie w swoje role... ultra realizm swiata (w stosunku do pierwowzoru)... i co? wyszedl film fantasy-przygodowy ktory z wladca pierscieni wspolne ma tyle co nazwe, imiona bohaterow i ogolny zarys fabuly. Teraz juz wiem czego spodziewac sie po kolejnych czesciach... kupie wiecej pop cornu, kilka browarow i bedzie ok zabawa.

17.02.2002
18:41
[60]

Diplo [ Generaďż˝ ]

Zapomnialem dodac ze jest to tylko moje zdanie i ze nie kazdy musi sie z tym zgadzac ;))

17.02.2002
18:42
[61]

LooZ^ [ be free like a bird ]

A ja nawet nie wiedzialem ze to Agent Smith go gral :) A ja powtarzam ponownie, film jest poprostu super ;) Juz w piatek zoabcze go ponownie ;))

17.02.2002
18:42
[62]

Space*Man [ Pretorianin ]

jeśli chodzi o ekranizacje Władcy Pierścieni wydaje mi się że żadna by was nie zadowoliła , nieważne ile by trwał , nie ważne ile by było efektów komputerowych , niewazne jaka bylaby muzyka , nie wazne jaki bylby rezyser , nie wazne jaki bylby rozmach produkcji , nie wazne kto i jak by w nim zagral , niewazne czy bylby zgodny z trescia i tak by wam sie nie spodobał

17.02.2002
18:43
[63]

LooZ^ [ be free like a bird ]

A i ja jeszcze jedno w ramach nabijania postow ;)) Kurunir: Wiesz co jest najsmiesniejsze ? Ze nazywasz wadami rzeczy ktore bardzo podobaly sie 99% widzow ;)

17.02.2002
18:43
[64]

Kurunir [ Pretorianin ]

Space*Man Sprawdżmy chłopie twoją wiedzo o Sródziemiu : Kto to był Incanus i jaką rase reprezentował ? Ilu było Valarów ? jeżeli jesteś uczciwy to odpowiesz opierając sie na swojej wiedzy .

17.02.2002
18:44
smile
[65]

Bukary [ Generaďż˝ ]

Pozwolę sobie "przedrukować" swoje wypowiedzi z innego wątku w niezmienionej postaci... Mam nadzieję, że nie urażę uczuć wielbicieli filmu... :) I z góry się zarzekam, że filmowi dałbym 4 (może z plusem), a książki czytałem. B) Tak, byłem na "Władcy Pierścieni", ale nic o tym nie pisałem, bo... troszkę się zawiodłem. Oczywiście, książka Tolkiena zajmuje szczególne miejsce wśród moich młodzieńczych lektur i dlatego wiele sobie po tym filmie obiecywałem. A co zobaczyłem? Zlepek scen, lepszych lub gorszych, żadnej spójności narracji, koszmarne i infantylne czasami dialogi, sceny jak z keskówek Disneya itp. Największym moim zarzutem jest tutaj BRAK SPÓJNOŚCI: scenarzyści nie zatroszczyli się o przekształcenie książki na język filmu. Wiele rzeczy pozostaje nie wyjaśnionych i bezsensownych: dlaczego do Froda i Sama przyłączyli się pozostali hobbici, czym są pierścienie, kim jest tak naprawdę Gandalf i Saruman, dlaczego Aragorn i Boromir są skłóceni, kim jest Balrog, dlaczego elfowie i krasnoludowie się nie lubią, dlaczego tak szybko drużyna zawróciła ze szlaku w Górach Mglistych, nie wiadomo, o co chodzi z posągami królów itd. itp. Oczywiście wszystkie te rzeczy są w książce, ale powinny się również znaleźć w filmie. I nie przekonują mnie tłumaczenia, że to dlatego, bo film ma TYLKO 3 godziny. Przecież scenarzyści (m.in. Jackson) zdawali sobie sprawę, ile ma trwać ich film i powinni byli zrobić wszystko, by nadać swojej historii spójność. Można to było zrobić w prosty sposób. Skoro film zaczyna się od narracji zza kadru (głos królowej elfów), to można było tę narrację kontynuować przez cały film (oczywiście tylko w kilku momentach). Widzowie dowiedzieliby się wielu rzeczy, a film wydłużyłby się najwyżej o 5-10 min. I, co ważne, stałby się filmem, a nie zlepkiem scen. Dalej: razi ogromny infantylizm filmu. Po radzie u Elronda wszyscy skaczą z radości jak kibice na meczu. Rozmowy Froda i Sama są dziecinne. W pojedynkach brak krwi (a przez to i realizmu). Spotkanie Aragorna z ukochaną na mostku jest kiczowate i żywcem wzięte z Disneya. Boromira (i jego śmierć) również potraktowano zbyt infantylnie (i patetycznie). I tak dalej. Efekty są czasami dosyć marne. Gdy królowa elfów przechodzi "test", to zamienia się w... no właśnie, w jakąs postać z taniego horroru. Balrog wygląda jak jakiś transformer z beznadziejnej kreskówki (zupełnie nie pasuje do otoczenia). Orkowie wyglądają w świetle dnia beznadziejnie. Pojedynek Gandalfa i Sarumana przypomina zbytnio pojedynek czarownic w filmie (raczej dla dzieci) "Willow". "Oko" Saurona wygląda jakby powstało jakieś 20 lat temu. Okropność. Sauron na początku filmu jest jakby żywcem wzięty ze starego "Excalibura". Itd. Poza tym jest kilka błędów w montażu, np. widzimy "pogrzeb" Boromira, a potem nagle Legolas pogania drużynę, żeby dogoniła Froda, którego widać na drugim brzegu rzeki. To co? Zanim Frodo przepłynął na drugi brzeg, drużyna zdążyła już Boromirowi urządzić pogrzeb? Muzyka również była nie do zniesienia. Oczywiście, jest wiele dobrych rzeczy w filmie: aktorstwo, zdjęcia, niektóre efekty. Ale film to w znacznej mierze scenariusz. I niec go nie zastąpi, żadne efekty. Co wywarło na mnie największe wrażenie? Nie, nie troll, nie potęzna bitwa na początku, nie (znakomity) Gandalf. Szczęka mi opadła, gdy zobaczyłem elfów wz Lothlorien: dumnych, wyniosłych, pięknych. O czym to świadczy? Zamiast raczyć nas ciągiem niepowiązanych ze sobą efektów, Jackson mógł poświęcić więcej uwagi postaciom. Bo są tego warte. ----------------------- Piszecie, że moje uwagi są chybione. Proszę jednak o konkrety. A) Czy narracja w filmie była spójna? NIE. Narratorem mogła być Galadriela. Przecież to ona opowiada na początku historię pierścienia. B) Czy można było napisać bardziej spójny scenariusz? TAK. I film wcale nie musiałby być dłuższy. C) Czy muzyka była znakomita? NIE. Bo opierała się na studenckim chwycie: cichy liryzm i głośna pompatyczność. I pomyśleć, że na początku mieli wynająć Wojciecha Kilara, ale się rozmyślili. D) Czy film przypomina kreskówkę? TAK. Chodzi zwłaszcza o Aragorna i Arwenę oraz o Balroga. Wybacz, brzeszczot, ale nie chcę oglądać Disneya, tylko porządny film. E) Czy oko Saurona wygląda jak – delikatnie mówiąc – wyjęte z lamusa? TAK. F) Czy pojedynki są nieudane? TAK. Infantylizm. Zero krwi. G) Czy są błędy w montażu? TAK. Poza wspomnianym już pogrzebem Boromira można również wymienić np. fakt, że posągi królów mają wyciągniętą inną rękę, gdy widać je z przodu, a inną, gdy widać je z tyłu. Powtarzam: w filmie było wiele dobrych momentów, ale wydaje mi się, że przeważały, niestety, wady, które w dosyć prosty sposób można było wyeliminować. I to jest najbardziej godne pożałowania. Gdyby chodziło o jakieś skomplikowane sprawy... Ale wystarczyło troszkę dłużej posiedzieć nad scenariuszem i przy stole montażowym. Założę się, że można by ten film zmontować inaczej (na pewno jest wiele materiałów) i wszystko nabrało by rumieńców. Mój Boże! Jak ja na ten film czekałem, a teraz mi głupio przed znajomymi (i żoną), którzy wkrótce na to pójdą. Będę świecił oczami, bo tyle im naobiecywałem przed premierą. Co zaś do kina amerykańskiego, to nie do końca zgadzam się z brzeszczotem. Jest wiele filmów amerykańskich (tzn. wyprodukowanych przez amerykanów), nawet tych wysokobudżetowych, które poruszają we mnie to „coś”: wszystkie filmy Kubricka (to jednak kino amerykańskie, a nie angielskie), wszystkie filmy Davida Finchera, filmy Davida Lyncha i wiele, wiele innych. Jeśli miałbym oceniać 4 filmy, które w ciągu ostatniego miesiąca (lub dwóch) widziałem w kinie, to wyglądało by to następująco: 1) INNI 2) MULLHOLLAND DRIVE 3) AI 4) WŁADCA PIERŚCIENI. (Teraz uwaga dla brzeszczota, który twierdzi, że baśni nie można przedstawić inaczej niż zrobił to Jackson) Nawet „AI” w moim przekonaniu zwycięża z filmem Jacksona, albowiem Spielberg w sposób nieprawdopodobny przeniósł na ekran archetypiczne wyobrażenia każdego człowieka, zawarte w baśniach dziecinstwa. Jackson takiej sztuki nie posiadł. Pamiętajmy, że „Pinokio” to książka dla dzieci. Spielberg zrobił z niej film dla dorosłych. „Władca pierścieni” to raczej książka dla dorosłych. A Jackson zrobił z niej kreskówkę. „AI” ma w sobie to „coś”: wszystkie elementy filmu (zdjęcia, muzyka, dialogi, scenografia itd.) ewokują archetypiczną tajemnicę (bólu, cierpienia, dziecięcych marzeń, matki). A łzawe w gruncie rzeczy zakończenie nie staje się – o dziwo! – infantylne i „hollywoodzkie”. Film wzrusza, ale nie śmieszy. „AI” to prawdopodobnie najlepszy film Spielberga, a „Władca pierścieni” to kolejna superprodukcja, która zniknie szybko w moim sercu, a pewnie i w mrokach dziejów. Aż mi się płakać chce, że tak zmarnowano niepowtarzalną szansę. Przecież ja sobie nawet oczu nie nasyciłem na tym filmie. Zalany (a później zamarznięty) Nowy Jork z „AI” zrobił na mnie większe wrażenie niż np. Moria. Czemu? Ach, czemu? -------------------- Koniec cytatu. Brakuje, oczywiście wypowiedzi innych osób, ale jeśli chcecie je również przeczytać, to zajrzyjcie tutaj:

17.02.2002
18:44
smile
[66]

Kurunir [ Pretorianin ]

LooZ : Porozmawiaj z ludźmi , którzy choć troche znają sie na Tolkienie .

17.02.2002
18:49
[67]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

Kurunir ---> kolego, znam sie na Tolkienie i jego tworczosci i jestem zachwycony filmem. Powiem wiecej, uwazam go za niemal genialny. I daruje Jacksonowi odstepstwa od ksiazki.

17.02.2002
18:52
[68]

LooZ^ [ be free like a bird ]

bueheheheh.... oj kurunir : Ze niby co ? Nie wiem o czym mowie ? No niestety musze cie zmartwic, ale wiem... moze nie tak wspaniale jak ty no ale ktoz moze dorownac twojej wybitnej wiedzy. To nie jest film tylko dla fanow WP. I tak samo jak Ryslaw jestem zachwycony filmem, wiele rzeczy wygladalo wlasnie tak jak sobie to wyobrazalem. A ze tobie to sie nie podoba ? No coz... pech, nie moja sprawa.

17.02.2002
18:55
[69]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Chcialbym jeszcze dodac, ze kazdy z moich znajomych ktory byl na tym filmie jest zachwycony i wybiera sie poraz kolejny. No coz, jestes w miejszosci ;]

17.02.2002
18:58
[70]

The Dragon [ Eternal ]

mam jeszcze jedna uwage... czekalem na ten film naprawde dlugo... a od ponad dwoch miesiecy moglem go obejzec... i czemu sobie nie sciagnalem divx'a??? nie warto bylo czekac :(

17.02.2002
18:58
smile
[71]

Kurunir [ Pretorianin ]

Rysław : Jeżeli Ci się ten film podobał to wątpie czy znasz się na Tolkienie czy nie rozumiesz o czym Lotr jest ? Odtsępstwa od książki ? Przecież to jest zmiana sensu . Nie wiem czy pamiętasz spotkanie drużyny przed Rivendell z Glorfindelem , który wyraźnie powiedział , że nie wielu jest Elfów potrafiących odeprzeć Nazguli , a tych którzy mogliby tego dokonac Elrond wysłał po drużyne , w filmie otrzymujemy jedna panieneczkę , która sama rozwala Nazguli . Widz widzi , że Nazgule sa słabe a nie tak jak byo w rzeczywistości groźne i potęźne . Takich zmian lub odstępstw w filmie jest mnóstwo a jeszcze nie wspomniałem o rzeczach których w filmie nie było i nie zostały wyjaśnione .

17.02.2002
19:03
smile
[72]

Kurunir [ Pretorianin ]

Looz moja wiedza o Tolkienie jest jaka jest , znam ludzi , którzy znają się na nim wile lepie niż ja . Właśnie nie jest to film tylko dla fanów , ale niestety z tego filmu nie mogą się cieśzyć ani fanowie ani widzowie którzy z Tolkienem zetknęli się na tym filmie . Fakt ten boli tym bardziej , że ludzie zaczną oceniać Tolkiena na podtsawie filmu a ten jest płytki jak rozlane piwo :(

17.02.2002
19:03
[73]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

Kurunir ---> czytalem wladce kilkadziesiat razy, pisalem prace magisterska o Tolkienie, mialem kilka wykladow na Polconie, ale oczywiscie nie znam sie... Znasz sie tylko Ty i tylko Ty masz racje. Szkoda dyskutowac.

17.02.2002
19:07
[74]

Kurunir [ Pretorianin ]

Looz : to , że jestem w mniejszości absolutnie mnie nie rusza , jeżeli jest taka potrzeba potrafie płynąć pod prąd . Looz : "Chcialbym jeszcze dodac, ze kazdy z moich znajomych ktory byl na tym filmie jest zachwycony i wybiera sie poraz kolejny " Moje gratulacje , może za któryms razem zobaczysz ten film jakim niektórzy go zaobaczyli za pierwszym razem .

17.02.2002
19:09
[75]

Kurunir [ Pretorianin ]

Rysław : Gratuluje wiedzy , dziwi mnie , że czytałeś go kilkadziesiąt razy , o czymś to świadczy hmm pomyślmy o czym .... Dlaczego szkoda dyskutować ? Dlatego , że mam inne zdanie niż wielki Rysław ?

17.02.2002
19:10
smile
[76]

Bukary [ Generaďż˝ ]

Ach, jeszcze jedno: załatwiłem swoim klasom wyjście na "Władcę" (kl. 4-te, 5-te i 6-te szkoły podstawowej). Zamierzam im przed filmem zrobić lekcję, żeby coś z filmu zrozumiały (czwartaki!). Ksiązki jeszcze nie czytały. O czym powinienem im powiedzieć (w ciagu jakichś 25-30 min), żeby film im się spodobał i żeby w s z y s t k o zrozumiały? (I bez głupich żartów, proszę...) :))

17.02.2002
19:12
[77]

Kurunir [ Pretorianin ]

Nie zabieraj ich na ten film , lepiej powiedz im , żeby przeczytały książke . Ja pierwszy raz zetknąłem sie z Tolkienem , kiedy byłem w ich wieku . Zaczynanie przygody od filmu imho nie jest dobrym pomysłem .

17.02.2002
19:13
[78]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Bukary : Szczerze mowiac nie wydaje mi sie zeby to byl film dla dzieci ;) Kurunir : Po twoich postach wydaje mi sie ze zawsze plyniesz pod prad.

17.02.2002
19:14
[79]

The Dragon [ Eternal ]

Bukary - przeczytaj im silmarilion ;) Looz^ - czy to, ze film sie podobal Tobie znaczy, ze musial sie podobac kazdemu? chyba nie...

17.02.2002
19:15
[80]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

Kurunir --> daruj sobie ten patronizujacy ton. Wytlumacze ci jeszcze, ze kilkadziesiat razy czytalem dlatego ze po prostu kocham te ksiazke. Tak trudno to zrozumiec? Dziekuje za nazwanie mnie "wielkim". Ale chyba pomyliles osoby. Mam jedynie 177 wzrostu.

17.02.2002
19:15
[81]

Bukary [ Generaďż˝ ]

Na film i tak by poszły, tylko same. Lepiej więc im coś wcześniej powiedzieć. Zresztą zadałem im "Hobbita", a część nawet sięgnęła po "Władcę". Nie rozmawiajmy więc o tym, czy powinny iść, tylko o tym, jak ich wprowadzić w świat Śródziemia...

17.02.2002
19:18
[82]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Dragon : Alez bron boze ;] Uwazam tylko ze nie podales zadnych argumentow ;PP To co tobie sie nie podobalo, ja uwazam za lepsze sceny filmu ;)) "Quot homines, tot sententiae" wiec uwazam, ze dalsza dyskusja nie ma sensu :)

17.02.2002
19:19
smile
[83]

Bukary [ Generaďż˝ ]

The Dragon ---> Pisałem: bez głupich żartów! :)) ;)

17.02.2002
19:22
[84]

zolt [ Legionista ]

Mnie się film bardzo podobał, byłem w piątek. Ale nie wybieram się drugi raz, tylko czekam na edycję DVD, ponoć mają dać sceny wycięte z edycji kinowej. I zapomniałbym, witam wszystkich ludzi(i nie tylko ludzi;)) na forum :)

17.02.2002
19:23
smile
[85]

Space*Man [ Pretorianin ]

Kurunir , chłopie ja też mam do ciebie kilka pytań :-) - za ile punktów jest twoje pytanie ? co się stanie jak żle odpowiem ? czy zadasz mi moze pytanie jakie majtki nosił Isildur ? co ci da moja odpowiedż ? co sie stanie jeśli nie odpowiem bo już się boję :-( ?

17.02.2002
19:23
[86]

Kurunir [ Pretorianin ]

Rysław : Absolutnie nie , ja też ją kocham i jeżeli przeczytałeś ją tyle razy to czy to co zrobił z filmem Jackson nie napawa Ciebie smutkiem ? Ktoś kto uważnie czyta forum , powinien zrozumieć dlaczego nazwałem Ciebie "Wielkim" .

17.02.2002
19:24
[87]

The Dragon [ Eternal ]

Bukary - to byl madry zart ;)) A kiedy bedzie edycja dvd?

17.02.2002
19:25
[88]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Bukary : Podziwiam ;) Nie sadzilem ze 6klasici beda chcieli czytac taka gruba ksiazke ;>>

17.02.2002
19:26
smile
[89]

Kurunir [ Pretorianin ]

Punktów nie ma żadnych i też się nic nie stanie jak nie odpowiesz . Po prostu chciałem sprawdzić kto wypowiada się na temat filmu . Myślę , że sie już przedstawiłes :)

17.02.2002
19:29
[90]

Space*Man [ Pretorianin ]

Kurunir --> acha , pamietam jak w wieku 10 lat kłuciłem się z kolegami o to kto się bardziej zna na świecie gwiezdnych wojen i wiesz do czego to doprowadziło ? do wielkiej wojny pomiędzy nami :-) , i ty mi teraz przypominasz takiego 10-latka który chce udowodnić innym że to on się na wszystkim najlepiej zna , że jest najlepszy , a inni to tylko malutkie debile które nic nie wiedzą :-)

17.02.2002
19:29
[91]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

Kurunir ---> absolutnie nie napawa mnie smutkiem, wrecz przeciwnie. Jestem filmem zachwycony (i zdecydowana wiekszosc moich znajomych tez). Jak znajde dluzsza chwile to napisze co mi sie podoba i dlaczego mi sie podoba. Teraz niestety musze wracac do pracy.

17.02.2002
19:33
[92]

zolt [ Legionista ]

The Dragon: Premiera DVD w sierpniu (na zachodzie, a kiedy u nas to nie wiadomo).

17.02.2002
19:34
[93]

Diplo [ Generaďż˝ ]

Kurunir ----> Tak sobie czytam twoje wypowiedzi i mi sie plakac chce (ze smiechu) :D. Ja wladce przeczytalem kilka lat temu, teraz czytam drugi raz rzeby sobie przypomniec. Nie uwazam sie za wielkiego fana Tolkiena ale go lubie, szanuje i podziwiam. Interesuje sie fantastyka. Ty udajac wielkiego fana (a moze nim jestes? ;) ) chcial bys aby film byl "toczka w toczke" nakrecony z ksiazka. To jest technicznie nie mozliwe. Kazda ekranizacja rozni sie od ksiazki. Ekranizacja nie polega na 100% odwzorowaniu wydazen ksiazkowych ale na tym zeby przekazac glowne wartosci jakie ma czytelnik po skonczeniu Powiesci. W tym wypadku walka dobra ze zlem(choc moge sie mylic ;) ). Film nie ma zastepowac ksiazki. Sadze ze wiekszosc z tych co obejrzy film a nie czytal wczesciej Tolkiena teraz to zrobi. I to jest dobre. Aha i jeszcze jedno. Kurunir, Dolle naa lost. Jak jestes na serio wielkim fanem Tolkiena to sobie to przetlumaczysz. Jezeli nie, no coz trudno...

17.02.2002
19:35
smile
[94]

wolkov [ |Drummer| ]

Bylem wczoraj i co tu duzo gadac - genialne dzielo. Ekranizacja dobrze trzyma sie historii z powiesci, nieliczne niezgodnosci wynikaja raczej z wyobrazni tworcow filmu, zreszta nie ma sie czego czepiac. Obsada jak dla mnie trafiona w 10, Gandalf - Ian McKellen, swietny gosc, za nic nie zamienilbym go na Seana Connery w tej roli. Aragorn - Viggo Mortensen - doskonaly aktor, rola tez dobra, Legolas - Orlando Bloom to mistrz swiata, koles chyba kocha elfy, albo jest jednym z nich :), cala reszta jest rownie dobra...jeszcze nie ochlonalem, wiec nie czepiam sie, ale w przyszlym tygodniu prawdopodobnie wyruszam po raz drugi, wiec postaram sie bardziej chlodnym okiem spojrzec (taaa :P). Mam nadzieje, ze ci, ktorzy mieli film zobaczyc to juz zobaczyli i nie ujrze juz wiecej wysmazonych blond - dup ze swoimi fagasami w skorach w "Heliosie" we Wrocku :P Oprawa audiowizualna to prawdziwa bajka, czulem jak spelniaja sie moje marzenia....:)

17.02.2002
19:38
[95]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Wlasnie, Legolas poprostu mistrzostwo swiata ;) Za wyglad powinien dostawc oskara ;))) I tak najlepsze bylo jak wszyscy sie z mozolem przebijali przez snieg, a Legolas sobie spokojnie chodzil po ;>>>

17.02.2002
19:40
smile
[96]

Necromancer [ Generaďż˝ ]

No to wiec ludzie podzielili się (w/g mojego zdania ofkoz): 45% - film rzucił na kolana (np. ja :)) 45% - film sie podobał i nie rzucił na kolana 10% - film sie nie podobal (szczerze mowiac naliczylem 4 osoby :))

17.02.2002
19:45
smile
[97]

wolkov [ |Drummer| ]

Booooze. Przeczytalem teraz dopiero poprzednie posty...niektorzy panowie marudza jak placzliwe dziewczyny. Czego Wy szukacie? dziury w calym? ten film to kicz? a moze co jeszcze? smieszni jestescie, idzcie dalej plakac w poduszke. Po takim rozczarowaniu, heheh :P

17.02.2002
19:50
smile
[98]

Diplo [ Generaďż˝ ]

No ja sie tak rozczarowalem ze film obejzalem 3 razy na divixie (w zajebistej jakosci) zeby poglebic moje rozczarowanie ;D

17.02.2002
19:50
[99]

Kurunir [ Pretorianin ]

Tego się spodziewałem , że cała sprawa skieruje się do kłótni . Każdy z nas ma swoje zdanie , nie widze sensu całej dyskusji(kłótni) . Nie odpowiem już na żaden post napisany pod moim adresm , chcę zakończyć ten spór , a to czy jestem fanem tolkiena czy nie to moja sprawa , zresztą odpowiedź jest stosunkowo prosta .

17.02.2002
19:52
smile
[100]

Alfirin [ Chor��y ]

No cóż ,byłam ,widziałam i jeśli mam ocenić film to powiem tylko 4 słowa -przerost formy nad treścia ,ot co.Jesli ktoś ma inne zdanie jego sprawa ,ja wyrażam moją opinie i nie musi się nikomu to podobać :)

17.02.2002
20:00
smile
[101]

wolkov [ |Drummer| ]

Alfirin, Kurunir -> oczywiscie, ze macie prawo wyglaszac swoje opinie "nikt tu nikogo pod pistoletem nie trzyma"... Jestem bardzo wrazliwy na kino i wszelkie aspekty ekranizacji, duzych przedsiewziec kinowych itp. film w paru momentach pokazuje taki rozmach, ze wgniotlo mnie doslownie w fotel - wydaje mi sie, ze Wam brakuje tej wrazliwosci, ale coz nie wszyscy to maja...wywlec na swiatlo dzienne niezgodnosci filmu z ksiazka to zadna sztuka, zwlaszcza jak sie czytalo ja kilka(dziesiat) razy, ale nie tym to polega.

17.02.2002
20:04
[102]

Mastyl [ Legend ]

Moim zdaniem film moze się nie podobac własnie tym, którzy Tolkiena NIE czytali, bo moga nie zrozumiec pewnych watków, lub uznac je za głupie- a to dlatego, że nie mają wiedzy, którą mieliby przeczytawszy ksiązkje. Natomiast znawca Tolkiena wszystko czego w filmie nie ma/jest przekręcone, zmienione własnie sobie dospiewa. Poza tym są ludzie ktorzy z definicji nie libia fantasy, i film uznają za idiotyczny- i wcale nie mam do nich pretensji- po prostu inny gust. Ale jak czytam zarzuty Krunira, a potem jego pytanie o wiedzę z Tolkiena to nie rozumiem o co mu chodzi. Co ma wiedza o liczbie valarów do słabości filmów? Poza tym zarzut że Moria nie robi wrazenia jest dla mnie bezsensowny... jesli nie tapiekna galeria, to CO robi na tobie wrazenie? Widziałeś może w rzeczywiśtości wyższe sklepienie i większą kubature? Jak mozna na tobie zrobic wrazenie? A może Liv Tyler tez w ogole nie robi na tbie wrażenia- jest wręcz słaba, i nie zwróciłbys na nią uwagi?

17.02.2002
20:04
[103]

Space*Man [ Pretorianin ]

Bukary --> co do narratora to masz 100 % racji , gdyby go wprowadzili napewno wiele by poprawil ( też mi go brakowało ) , ale film odbywa się w czasie terażniejszym a narrator ( chyba ) wystepuje tylko w historiach opwiadanych w czasie przeszłym

17.02.2002
20:06
[104]

The Dragon [ Eternal ]

Hmm tak.. glosy tych, ktorym film sie bardzo podoba odnosnie faktu, ze komus moze sie on niepodobac: "mozecie miec inne zdanie. mi osobiscie film sie bardzo podobal, ale rozumiem, ze ktos moze byc idiota i nie dostrzegac jego wielkosci..."

17.02.2002
20:08
[105]

Space*Man [ Pretorianin ]

a poza tym wszystkim przeciwnikom filmu polecam książkę "Władca Pierścieni - przewodnik po filmie" a może wtedy docenicie to co zgotowali dla nas autorzy oraz zobaczycie ile pracy zostało włożonej w ten film

17.02.2002
20:10
[106]

wolkov [ |Drummer| ]

The Dragon -> nie dopowiadaj sobie zbyt wiele. Nie sadze, zeby ktos tutaj kogos uznal za idiote.

17.02.2002
20:16
smile
[107]

wolkov [ |Drummer| ]

Kolejny watek:

17.02.2002
20:22
smile
[108]

Alfirin [ Chor��y ]

Mastyl-->nie uwazasz ,że właśnie to jest słabą strona filmu .że ludzie którzy nie czytali nigdy Tolkiena i obejrza film (tak bardzo spłycony) nie będą wiedzieli o co w nim chodzi ?myśle ,ze Tolkienowi nie chodzło o to żeby jego książke odebrać jako"wycieczke" z pierścionkiem do jakiegoś Mordoru jak to pokazano w tym "genialnym " filmie:) Wolkov----> gdyby chodziło "tylko" o niezgodnośc ksiązki z filmem to mały problem ,chodzi o to ,że w filmie nie ma ani grama spójności między wątkami a te ukazane w filmie robią z niego komedię romantyczną zatracjąc cały snes :)

18.02.2002
00:40
smile
[109]

Theddas [ Konsul ]

Post ten jest skierowany glownie do osob takich jak Kurunir, Horwath, Bukary czy Alfirin - oraz do osob z podobnym zdaniem i pogladami. Zaczne moze od faktu, ze napisze dzis mniej niz piec procent tego, co chcialbym napisac. Niestety czas mi nie pozwala, a ponizej 5h snu nie zamierzam schodzic, bo potem staje sie niebezpieczny na drodze ;). Jezeli ktos chce sie dowiedziec o moich dokladnych pogladach na temat filmu to zapraszam do poprzednich watkow z tego cyklu (ktorych, nota bene, mysle, ze niestety gro aktualnych dyskutantow nie czytalo i dlatego rzucaja roznymi "asami" z rekawa). Przejdzmy do meritum tego krotkiego wywodu. Otoz szczerze wspolczuje wszystkim, ktorym film sie nie podoba. Dlatego rowniez Wam. Dlaczego? Z prostej przyczyny. Domyslam sie, ze podobnie jak ja czekaliscie na niego od momentu pierwszego kontaktu z ksiazkowym pierwowzorem. Ja na premierze spelnilem swoje marzenia niemal w stu procentach, a Wy sie zawiedliscie. Nalezycie do tych dziesieciu procent osob, ktorym film sie nie podoba - dlatego jest mi przykro (serio). Jedyne co Wam moge zalecic to proba zmiany nastawienia. Ten film jest naprawde swietny, tylko nalezy patrzec nie na jego braki i niedociagniecia (ktore KAZDY film posiada, a szczegolnie podatne sa na to ekranizacje i adaptacje, ktore ZAWSZE porownuje sie do pierwowzoru), ale na to co naprawde przykuwa wzrok i cala uwage. Ja zaraz po powrocie z premiery wypisalem sobie wszystkie (na goraco) rzeczy, ktore mi sie nie podobaly, ktore z trudem wrecz - jako fan Tolkiena - przyszlo mi przelknac. Zaraz tez wypisalem wszystko, co mi sie naprawde bardzo podobalo. Od razu poczulem sie lepiej, bo tych drugich rzeczy bylo niemal dokladnie siedem razy wiecej. Ironia losu chyba sprawila, ze dopisalem do obu czesci nawet te same punkty! Byly to w wiekszosci zmiany dokonane przez PJ, ktorych nie bylo w ksiazce. Po glebszym zastanowieniu doszedlem jednak do wniosku, ze sceny nie opisane przez Tolkiena, a wystepujace w filmie, PJ dopowiedzial jakby niemal sam byl Tolkienem. Dla mnie wiezienie Gandalfa na szczycie wiezy i krotki przerywnik milosny Aragorn-Arwena stanowia juz integralna czesc duetu powiesc-film. Chyle czola przed PJ, bo to sie nie zdarzylo, ale MOGLO sie zdarzyc i jest pieknie i sugestywnie przedstawione. Spojrzcie na to jeszcze z innej strony. Film jest swietny. Ksiazka jest genialna. Na dobra sprawe jednak, jezeli czepiac sie szczegolow to ksiazka zawiera wiecej niedomowien i niedociagniec niz film. Pisze o tym sam Tolkien we wstepie do mojego wydania ksiazki, ze dopiero po latach wszystko tak naprawde wyszlo na jaw (glownie za sprawa czytelnikow). Czesc rzeczy poprawil, a czesci nie (zmarl). Obie jednak pozycje laczy jedna wspolna cecha. Mozna je interpretowac na szereg sposobow, patrzec na to jako po prostu na historie walki dobra ze zlem, albo jako przygode pewnej druzyny, albo jako walki wewnetrznej bohaterow targanych emocjami wyzwalanymi przez pierscien itd. itp. I wlasnie to stanowi o genialnosci utworu Tolkiena, a film z tego czerpie pelnymi garsciami (i chwala mu za to), bo za kazdym razem mozna odkryc cos nowego i inaczej spojrzec na cale zagadnienie. Takie spojrzenie na cala sprawe sprawia, ze nie moge sie doczekac, kiedy po raz drugi usiade na sali kinowej by obejrzec Wladce ponownie. W miedzyczasie czytam po raz n-ty powiesc. Znowu odkrywam ja na nowo. Oczywiscie, ze zal mi, ze nie ma Starego Lasu, Toma Bombadila, Kurhanow itd. Z drugiej jednak strony ciesze sie, ze ich nie ma, niz gdyby mialy zostac potraktowane bardzo skrotowo - zawsze zostaje literacki pierwowzor, ktorego nikt i nic nie zastapi. Na koniec jeszcze jedna rzecz, ktorej nie moge tak zostawic (inne narazie musza poczekac :). Bardzo mnie ciekawi, dlaczego niektore osoby nie moga wrecz strawic faktu, ze Arwena odgrywa sceny "milosne" z Aragornem i dziwia sie jakby tego nie bylo w powiesci! Przeciez sam Tolkien pisze o tym w dodatkach oraz historii Srodziemia! Opisane jest nawet ich pierwsze spotkanie i rozterki, jakie Elrond przezywal w zwiazku z tym faktem. A na koncu, gdy Aragorn zostaje krolem, to by zasiasc u jego boku przyjezdza pierwsza lepsza elfka czy Arwena? Ona poswieca dla niego (i nie tylko) swoja niesmiertelnosc, na zawsze rozdziela sie z rodzicami. Jest piekna postacia i jako taka w pelni zasluguje na role, jaka jej dal PJ w pierwszej czesci filmu. Miara tego jak dokladnie czytaliscie Wladce moze byc proste pytanie: ile razy po powrocie do Shire'u Sam byl burmistrzem i jak w koncu "zakonczyl zywot"?

18.02.2002
00:43
[110]

Theddas [ Konsul ]

O kurka, walnalem posta nie w tym watku :)). Sorka, ze go powtorze w drugim, a tutaj nie odpisujcie jak cos ;). Nastepny watek:

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.