GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Powiedzieć jej czy nie?

14.08.2004
22:00
smile
[1]

ArturKraków [ Legionista ]

Powiedzieć jej czy nie?

Witajcie. Znajoma poleciła mi to forum, spodobało mi się, wiec sam postanowiłem sie o coś zapytać. Otóż sprawa jest następująca:(
Mam dziewczynę, kocham ją z całego serca...
Ale....
Kilka dni temu na BARDZO mocno zakrapianej alkoholem imprezie zdradziłem ją:( Po pewnym czasie zostałem ze świeżo poznaną dziewczyną(wiedziała że jestem zajety, ale to nieistotne) znaleźliśmy się(mocno pijani) w jednym łóżku. Zaczęliśmy się namiętnie całować(to ona do tego doprowadziła), wkońcu skończyliśmy też bez górnych części ubrania. Wtedy jednak zaświtało mi w głowie co robię - i szybko zerwałem się z łóżka i wyszedłem z pokoju do innych uczestników imprezy. Ona wybiegła z płaczem. Bardzo żałuję tego co z nią robiłem. Nie wiedziełem wtedy za bardzo co robię, ale cóż - stało się. Poddałem się zwierzęcym rządzom. Ale nikt nie odwróci tego co się stało. Piszę w innej sprawie - czy mam powiedzieć o całym zdarzeniu mojej dziewczynie? Wiem, ze wieść o tym co zrobiłem spowoduje koniec naszego związku, ale...kocham ją i nie chcę jej okłamywać:( Wiem że postąpiłem źle, żałuję tego najbardziej na swiecie. Jednocześnie nie chcę jej stracić - bo wiem że to ta jedna, jedyna w moim życiu... Co robić? powiedzieć i pogodzić się z utratą największej miłości mojego życia czy też o niczym nie mówić i cieszyć się naszym szczęściem?

14.08.2004
22:03
[2]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

Zakładając, że mówisz prawdę, co jest co najmniej wątpliwe :

Jeśli możesz przejść nad tym do porządku dziennego, to nic jej nie mów.
Jeśli nie możesz, to jej powiedz i licz na cud...

14.08.2004
22:05
[3]

Bzyk [ Offensive ]

Nie mów i nie rób tego więcej!

14.08.2004
22:05
[4]

Sebaa [ Konsul ]

słuchaj to żależy jak długo z Nią jesteś , jesli wystarczająco długo to możę ona zdoła Ci przebaczyć , ale uwierz że nie łątwo bedzie Ci ją przekonać że to było spowodowane alkoholem , że kochasz tylko Ją , ona bedzie sie czuła wykorzystana bedzie bardzo cierpieć i tylko o to c hodzi czy zdołasz przekonać Ją na nowo do siebie czy zdołasz upewnić Ją w przekonaniu że tego nie chciałeś że jest tylko Ona , i nikt na tym forum Ci nie powie czy powinienes powiedziec tylko ty znasz Ją nie my , predzej czy później o tym Jej powiesz jesli Ją kochasz nie dasz rady tego ukryć

14.08.2004
22:06
[5]

Vader [ Senator ]

Prawda nie jest czymś co zawsze i w kazdej sytuacji jest najlepszym rozwiązaniem. "Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Nie mów jak nie musisz." Bo wszystko pogorszysz.

14.08.2004
22:06
smile
[6]

M'q [ Schattenjager ]

Twierdzisz, że to ta jedna, jedyna w moim życiu i chciałbyś ją przez całe życie oszukiwać?

14.08.2004
22:08
[7]

ArturKraków [ Legionista ]

paszczak - a po co miałbym kłamać?
jestem z nią od pół roku, spędzamy ze soba kazdą chwilę, one są cudowne(chwile oczywiscie:P) ale..na tej imprezie jej zabrakło.
wiem że z forum nie dowiem się co mam jej powiedzieć - pytam się tlyko o radę...

14.08.2004
22:08
[8]

kamil210 [ Generaďż˝ ]

Jak to jest ta jedyna to powinieneś uważać...a teraz liczyć na to że się nie dowie....albo powiedzieć i faktycznie liczyć na cud...

14.08.2004
22:09
smile
[9]

Filevandrel [ Dyżurny Filet Kraju ]

musisz powiedziec nie probowac sie usprawiedliwiac bo to ja jeszze bardziej wkurzy i pokornie przyjac kare jakakolwiek by nie byla. jesli koch to raczej Cie nie opusci( w koncu do zdrady wlasciwej w sumie nie doszlo ). uczciwosc podstawa dobrego zwiazku... Życze powodzenia:) trzymam za Ciebie kciuki:)

14.08.2004
22:11
[10]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

Artur----->
Przecież Ci radzimy.Nie mów. Chyba, że nie będziesz mógł jej spojrzeć w oczy. Ale jeśli masz jej to powiedzieć, to zrób to teraz. Bo jeśli zrobisz to po dłuższej przerwie to zadasz jej cios dwa razy - najpierw zdrada, a później zwłoka.

14.08.2004
22:12
smile
[11]

ArturKraków [ Legionista ]

filevandrel - ona sie o tym nie dowie, bo nie ma skąd. nie wie o tym nikt prócz mnie i tamtej z która ją zdradziłem(nawet nie wiem jak miała na imię - tyle ze strasznie mi sie podobała:() a nikt z naszych wspólnych jak przypuszczam znajomych nie ma numeru do mojego słońca - więc nawet jak będzie próbowała mi nabrudzić to i tak jej sie nie uda...
tylko ja nie chce jej okłamywać. Z drugiej strony - wiem ze jak to powiem to ją stracę i będzie ze mną jeszcze gorzej:(

14.08.2004
22:14
[12]

o^scar^^ [ GRWD ]

Ciężka sprawa. Ja juz sie poświęciłem, pewna bliska mi osoba ma chlopaka i bardzo go kocha nie wiem czy ja ja kocham ale gdy jestem przy niej to wiecie jak to jest ;) I się zapytałem czy jest szczesliwa z tym chłopakiem, ona odpowiedziala ze jest. To ja już nic nie mówiłem nie chcialem ich rozdzielac ani nic robic bo wole aby ona była szczęsliwa przy nim niz nieszczesliwa przy mnie i w taki sposob sie poświeciłem. Jeżeli chcesz aby ona była szczesliwa i ja bradzo kochasz to ja bym na twoim miejscu sie poświecił i powiedział jej o tym. Niezaleznie od skutków musial bym swojej dziewczynie o tym powiedziec bo nie umiem kłamac a z tym bym sie czuł bardzo źle przez całe życie oklamując ją.... jeżeli ona Ci ufa i cie kocha to pewnie ci przebaczy ale będzie w tym twoim zwuiązku przez pewien czas bardzo zimno...

14.08.2004
22:16
smile
[13]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

Artur---->

tylko ja nie chce jej okłamywać

A teraz nadstaw dobrze ucho i posłuchaj : OKŁAMAĆ kogoś, a zapomnieć o czyms powiedzieć, to dwie różne rzeczy.

14.08.2004
22:16
[14]

Da5id. [ Snufkin ]

Pamiętaj - najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa.

Na Twoim miejscu nie wachałbym się długo... tyle że ja po prostu nie umiałbym żyć ciągle oszukując drugą osobę.

14.08.2004
22:17
smile
[15]

Da5id. [ Snufkin ]

Paszczak ==> Zapomnieć o czymś powiedzieć, a jawnie zataić prawdę w obawie przed konsekwencjami to też dwie różne rzeczy :)

14.08.2004
22:18
[16]

o^scar^^ [ GRWD ]

Da5id. zgadza sie i artur musisz jej powiedziec niezaleznie czy bedzie pozniej z toba czy nie... to jest ciężkie ale nieuniknione nie wiem ja bym przez to sie nawet mógl....
MÓW JEJ ZAWSZE PRAWDE!!!

14.08.2004
22:22
[17]

p_e_p_s_i [ Polonia Bydgoszcz 4ever ]

życie to nie film... więc Ci nie wybaczy, jeśli powiesz. ale jeśli naprawdę kochasz, to powiedz. i nie lituj się nad tamtą dziewczyną, w końcu dobrze wiedziała, co robi...

14.08.2004
22:23
[18]

Chmielek [ Warrior of the World ]

jak niewie o tym nikt inny od ktorego mogla by sie doweidziec to niemow ale naprawde nie rob tego wiecej !!
Naprawde wyszles z pokoju???

14.08.2004
22:23
[19]

Gangsta_^ [ Latin Lover ]

Zgadzam się z Vaderem - nie mów jej.

14.08.2004
22:24
[20]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

Da5id.----->

Nazywaj to sobie jak chcesz.
Artur staje przed wyborem - być z nią, czy ją stracić.
A gadki o moralnosci to będziesz swoim dzieciom opowiadać.
Jeśli sytuacja się nie powtórzy,to może za 10 lat będą szczęśliwym małżeństwem.
Powiem więcej - Artur mając w pamięci wydarzenia z dzisiaj, będzie może poświęcał się dla niej jeszcze bardzuiej.

14.08.2004
22:25
[21]

Da5id. [ Snufkin ]

p_e_p_s_i ==> Nie masz racji, znam kilka podobnych przypadków - nie zawsze kończy się na rozstaniu, szczególnie jeśli to facet zdradza.

14.08.2004
22:26
smile
[22]

pops [ Pretorianin ]

W koncu jej nie zdradziles! Lepiej powiedz zanim sie dowie od tamtej!!!!!!!!!!!!!!

14.08.2004
22:26
[23]

p_e_p_s_i [ Polonia Bydgoszcz 4ever ]

aha i lepiej, żeby dowiedziała się od Ciebie, a nie od kogoś innego, bo wtedy już na pewno koniec...

14.08.2004
22:26
[24]

o^scar^^ [ GRWD ]

Gangsta a jezeli Artur znowu sie upije i zrobi ten sam bła gdy zobaczy ponętną dziewczyne? ona go zaprosi a on jej nie odmówi...? Znowu bedzie musial oszukać swoja kobiete? Gdy raz okłamiesz kogoś to kolejne kłamstwo przyjdzie Ci z wieksza łatością. To jest jak reakcja łancuchowa....

14.08.2004
22:27
[25]

Vader [ Senator ]

Pamiętaj - najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa.

Nieprawda.

14.08.2004
22:29
[26]

ArturKraków [ Legionista ]

Chmielek - tak, wyszedłem, bo przejrzałem na oczy i doskonale wiedziałem że zajdziemy jeszcze dalej...a tego to już bym sobie napewno nie wybaczył...
chbya zrobię jak radzicie - zapomne o tym i nie powiem. Tylko jak ja z tym będę żył? Już teraz nie mogę patrzeć jak ona się śmieje i jest szczęśliwa ze mną:( co będzie potem? jestem potworem że przez alkohol zdradziłem najważniejszą osobę w moim życiu...

14.08.2004
22:30
[27]

Vasago [ spamer ]

To nie klamstow,tylko...przemilczenie ;) A swoja droga jezeli macie wspolnych znajomych to pewnie sie dowie,ze z pokoju, z ktorego wychodzisz po chwili wybiegaja polnagie i placzace panienki.

14.08.2004
22:30
smile
[28]

U_N [ -KOCHAM ANIE- ]

postaw sie na jej miejscu, co bys zrobil jak by ona ci o tym powidziala i jak bys sie czul jak bys sie dowiedziala o tym od kogos innego
jak kocha szczerze to wybaczy, lepiej jej powiedz potem mozesz zalowac ze zwlekales

14.08.2004
22:30
[29]

kami [ malutkie maleństwo ]


w koncu do zdrady wlasciwej w sumie nie doszlo

A moim zdaniem doszło. Denerwują mnie ci, którzy uważają, że pocałunki, przytulanki itp to nie zdrada. Skoro tak to można to robić cały czas?? Byle by nie iść do łóżka to wszystko będzie ok? Nie rozumiem czegoś takiego.

ArturKraków --> Pół roku to bardzo krótko. Jeśli po takim okresie ją zdradziłeś to chyba nie jest tą jedyną. Ale jeśli jednak utrzymujesz, że jest to radzę powiedzieć i liczyć na szczęście.

14.08.2004
22:32
smile
[30]

kami [ malutkie maleństwo ]

Aha, i jeszcze jedno, przestań tłumaczyć się alkoholem. Trzeba było nie pić. Nie można się tak usprawiedliwiać.

14.08.2004
22:35
[31]

o^scar^^ [ GRWD ]

Kami good piwo dla Ciebie :]
Twoj błąd i ty powinieneś o nim powiedziec lub go naprawić...

14.08.2004
22:35
[32]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

Artur--->

Już teraz nie mogę patrzeć jak ona się śmieje i jest szczęśliwa ze mną:(

Popatrz na to z innej strony - chcesz ją zranić (napewno będzie placz, nieprzespane noce, uraz nie tylko do Ciebie, ale i do całej naszej płci), podczas, gdy tak naprawdę ona nie chce wiedzieć. Może Ci się tak wydawać, ale postaw siebie w jej sytuacji i odpowiedz sobie na pytania, czy chciałbyś cieszyć się z nią swoim szczęściem, czy może znać prawdę ?

Jak się tak głębiej zastanowić, to powiedzenie jej prawdy będzie z Twojej strony ...egoizmem. Zrobisz to nie dla niej(ona jest szczęśliwa), ale po to by uspokoić własne sumienie...:P

14.08.2004
22:37
[33]

ArturKraków [ Legionista ]

kami - pewnie ze to zdrada! uprawiałem z nią zaawansowany petting i tego mam nie nazywać zdradą? Przypominam że to nie był tylko pocałunek...
owszem, poł roku to niedużo, ale miałem w życiu wiele dziewczyn i z żadną nie czułem się tak jak z tą - ona moze nie jest najładniejsza, miałem piękniejsze - ale to ta moja i tyle. Aha - z poprzednimi ZAWSZE od początku wiedziałem że jestemz nimi dla zabawy i przyjemności i wcale nie myślałem o przyszłości...
Vasago - ona była już ubrana i wybiegła do łazienki - słyszałem zę tam płakała(nikt nie wiedział że była ze mną w pokoju - wszyscy byli na tyle nietrzeźwi...) a potem wyszła jak się doprowadził do porządku i udawała że nic się nie stało. Kontaktu z nią nie mam.

14.08.2004
22:37
[34]

Vader [ Senator ]

Paszczak słusznie prawi. Istnieje bardzo wiele sytuacji, w których niewiedze jest znacznie bardziej budująca i bezpieczna, niz zbędna wiedza. Ale jesli mas zamiar się do końca zycia tym przejmowac, to lepiej jej powiedz.

I nie pij już więcej, skoro tracisz kontrolę.

14.08.2004
22:42
smile
[35]

srekal34 [ Rock Forever ]

usprawiedliwiając się alkoholem jesteś naprawdę śmieszny. Ja sam byłem niedawno w podobnej sytuacji - z tym, zę to była moja wieloletnia przyjaciółka, która od dłuższego czasu utrzymuje ze mnie kocha - ale ja kocham inną i nic tego nie zmieni... Ale, mimo iż miałem okazję,leżałem z nią w jednym łóżku, byłem kompletnie pijany, niewiele pamietamz tamtej nocy, to wiem, ze nic złego z nią nie zrobiłem! Nie zdradziłem! Bo wiem co to uczucia i jakbym zdradził osobę, która jest dla mnie najważniejsza!

14.08.2004
22:43
smile
[36]

Black_Pearl [ Centurion ]

Zdecydowanie jej nie mów. Moim zdaniem nie zdradziłeś jej. Zależy też co kto uważa za zdradę. Zachowanie może nie było do końca na miejscu, ale...troszeczkę tłumaczą Cię te hektolitry alkoholu ;) Jeżeli faktycznie tak jak piszesz ocknąłeś się w odpowiednim momencie to chyba można potraktować sprawę jakby jej nigdy nie było. Ja na miejscu Twojej dziewczyny nie chciałabym wiedzieć o jakiejś tam "niepełnej" przygodzie łóżkowej. Jak masz jej o czymś mówić to już o czymś konkretnym. Jeśli masz pewność, że nie ma skąd się dowiedzieć to po co się narzucać. To moje zdanie. I tak robisz jak będziesz chciał.

14.08.2004
22:46
[37]

kami [ malutkie maleństwo ]

Nie do wiary. I to pisze kobieta...

14.08.2004
22:47
[38]

Madril [ I Want To Believe ]

Paszczak --> To byłoby pozorne szczęście, bo budowane na nieprawdziwym wizerunku Artura...

Moim zdaniem powinieneś powiedzieć, sam bym tak zrobił, chociaż mam nadzieję, że nigdy nie będę w takiej sytuacji... nie przesadzam z alkoholem... :D

14.08.2004
22:51
[39]

Black_Pearl [ Centurion ]

kami---> Różne wypadki chodzą po ludziach. Przykro mi, że trochę "oburzyła" Cię (tak mi się wydaje) moja wypowiedź.

14.08.2004
22:53
[40]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

Madril---->
Szczęście kobiety Artura będzie niepodważalne, będzie się czuła dokładnie tak, jakby nic się nie stało.
A Artur sam sobie z tym poradzi i będzie dokladnie tak, jakby nic się nie stało...

Aha. Nie usprawiedlwiam w żadnym razie zajętych facetów, którzy pod wpływem alkoholu wskakują obcej babie do łóżka. Ale każdy popełnia błędy, pytanie tylko czy wyciąga z nich wnioski. Skoro wyskoczył z łóżka pod wpływem refleksji, to wnoszę, że wyciąga....

14.08.2004
22:56
[41]

kami [ malutkie maleństwo ]

Black_Pearl --> kogoś mi przypominasz.. ale mniejsza z tym. Masz rację, trochę mnie oburzyła, b odo tej pory myślałam, że dla kobiet każdy najmniejszy nawet przejwae nielojalności to zdrada.

14.08.2004
22:59
[42]

Madril [ I Want To Believe ]

Paszczak --> Tak, będzie szczęśliwa, ale co z tego, skoro jest to szczęście budowane na fałszywym wizerunku partnera? A jak po ślubie zdarzy mu się to ponownie? Dla mnie to jest fałszywe szczęście... Gdybym był na jej miejscu nie chciałbym być okłamywany, na swoim też nie...

14.08.2004
22:59
[43]

Marksman [ Promyk ]

Ja bym się przyznał... trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów... nie umiałbym żyć z nią ukrywając przed nią cokolwiek...

14.08.2004
23:03
[44]

Black_Pearl [ Centurion ]

kami---> Napiszę to w ten sposób...Owszem kiedyś też wydawało mi się, że dla kobiety wszystko jest zdradą, ale z wiekiem trochę zmienił mi się światopogląd (dla niektórych być może niekorzystnie). Dodam tylko, że nie stało się tak po jakichś przykrych doświadczeniach w tej dziedzinie. Po prostu życie jakie jest każdy widzi...kobiety bywają strasznie perfidne... w końcu to ONA go wciągnęła do tego nieszczęsnego łóżka ["Zaczęliśmy się namiętnie całować(to ona do tego doprowadziła)"] ;)

14.08.2004
23:04
[45]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

Madril---->

Tak, będzie szczęśliwa, ale co z tego...

Co z tego ? To z tego, że szczęście jest najważniejszą wartością w życiu każdego człowieka (choć pod różnymi postaciami)i nie ma człowieka, który wolałby być nieszczęśliwy.
To dla mnie wystarczajacy powód.

14.08.2004
23:08
smile
[46]

ArturKraków [ Legionista ]

srekal34 - ja się wcale nie usprawiedliwiam!
A co do reszty - kurcze, jeszcze bardziej robicie mi pustkę w głowie:(

14.08.2004
23:10
[47]

GeForce [ Konsul ]

Stary znajdujesz się w bardzo trudnej sytuacji otóż, oprócz tego, że wybiegnie z płaczem (zakładając, że jej powiesz) to czeka cię za*****cie mocny plaskacz w ryj :D. Moja rada najpierw powiedz jej jak bardzo ją kochasz a dopiero później, że odwaliłeś numer.

14.08.2004
23:13
[48]

Xerces [ Konsul ]

Coz, dla mnie nie powinienes patrzec na to przez pojecie egoizm bo wedlug mnie egoizm jest rzeczą względną, zależnie od jakiej strony patrzysz. Ktos napisal, ze egoizmem byloby gdybys jej to powiedzial, aby uspokoic wlasne sumienie. Z drugiej strony egoizmem byloby oklamywac Ją, abyscie byli dalej w związku.
Ja osobiscie nie moglbym tak kogos oszukiwac (skoro oklamywanie jak ktos powiedzial to powiedzenie klamstwa) i bym mimo wszystko powiedzial. Bo tak naprawde nie zranisz Jej w chwili gdy to powiesz, ale juz zraniles samym faktem zdrady. Życie nie kończy sie na powiedzeniu czegos "oficjalnie" drugiej osobie, powiedzenie prawdy jest tylko pociągnieciem tego co juz zrobiles i poniesiem za to konsekwecji (szkoda tylko, ze bardzo przykrych dla Was obydwu). Jesli jej nie powiesz to niby bedzie szczesliwa? Ale jakie podwaliny ma to szczescie? Powtarzam - wybór jest Twój, ale jak widze to chyba nie dasz sobie spokoju dopoki nie powiesz. W każdym razie albo oszukasz albo zranisz...

Vader---> według Ciebie fakt dla dziewczyny, ze jej chlopak sie z kims calowal jest zbedny?

14.08.2004
23:15
[49]

Madril [ I Want To Believe ]

Paszczak --> Dla mnie takie szczęście nie jest prawdziwe, poza tym widzę, że nie ma sensu dalej wymieniać na ten temat zdań, bo ani ja Ciebie nie przekonam, ani Ty mnie... :)

14.08.2004
23:17
[50]

Xerces [ Konsul ]

Paszczak [król tysiąca rozkoszy]

Madril---->

Tak, będzie szczęśliwa, ale co z tego...

Co z tego ? To z tego, że szczęście jest najważniejszą wartością w życiu każdego człowieka (choć pod różnymi postaciami)i nie ma człowieka, który wolałby być nieszczęśliwy.
To dla mnie wystarczajacy powód.


Nie generalizuj. Są ludzie, którzy nie chcą sie plawić w kazdym rodzaju szczescia, a w tym wypadku w szczesciu, które opiera sie na niewiedzy pewnych istotnych faktów w związku.
Inny bardziej konwencjonalny przyklad ----> niektórzy ludzie nie mogliby wydawać z wielkim usmiechem pieniedzy, ktore zarobili w nieuczciwy sposob.

14.08.2004
23:55
[51]

TrzyKawki [ smok trojański ]

NIE

15.08.2004
00:14
[52]

Zawisza Czarny [ Sulimczyk ]

Powiedzieć.

Oj, ciężko byłoby Ci żyć z taki oszustwem w świadomości...
Powodzenia.

15.08.2004
00:17
[53]

Marcinwks [ Andrzej Kmicic ]

Jasne, że nie mów. Każdemu mogło się zdarzyć. Ty myślisz, że ona tobie wszystko mówi? Gdybyście byli małżeństwem to co innego, ale tak? Bez przesady.

15.08.2004
00:21
smile
[54]

Madril [ I Want To Believe ]

I tak powstaje stereotyp, że każdy mężczyzna zdradza...

15.08.2004
00:25
[55]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Nie mów. Z czasem nauczysz się żyć z tym i może będziesz jeszcze szczęśliwy.

Jeżeli jej powiesz to znaczy, że jesteś słaby, bo chcesz przerzucić na Nią swój ciężar. Ona nie będzie szczęśliwa, Ty też nie... bez sensu.

15.08.2004
00:48
[56]

Vader [ Senator ]

Xerces --> Tak. A dlaczego ?

Widzisz, ja nie idealizuję związku. Dla mnie związek nie jest ponadczasowym, cudownym, magicznym tworem. Nie jest odzwierciedleniem wszystkiego co najpiękniejsze. Dla mnie związek to: Tymczasowa, bliska interakcja dwojga osób, przeciwnej płci. Tymczasowa, gdyż jak wiadomo miłosna euforia trwa od 0,5 roku do ok 3 lat. Twierdzenie, że wiecznie będzie cudownie - to jak dla mnie bardzo duży błąd.

Wniosek:
Jeżeli powie prawdę, to wszystko zapieprzy. Bo dziewczyna przez cały okres związku będzie miała to w pamięci. Przy każdej niezgodzie, bądz sytuacji wątpliwej, będzie to przysłowiową kością niezgody, oliwą w ogniu. Będzie częsciej żałował że to powiedział, i będzie dusił w sobię myśl - ze mógł to zataić. Związek i tak się rozpadnie po - zakładam 'średnio statystycznie' - 2 latach + 1 rok. Rozejdą się, znajdą innych partnerów i tyle.

Jeżeli skłamie, to ma szansę przeżyć te statystyczne 2 lata o wiele przyjemniej. Będzie o wiele mniej punktów spornych. Co w tym rozrachunku jedynie traci ? Wiarę w jakąs ideę pojmowaną skrajnie. Skrajne pojmowanie idei to głupota. Skrajności najczesciej są falszywe. W mówieniu prawdy ważniejsza jest roztropność niż hołdowanie jakims skrajnym ideom "prawda zawsze jest najwazniejsza".

Słowem: Czasem trzeba skłamać w imię dobra. Tak jak czasem mówi się prawdę by czynić zło. ( Zło i dobro pojmowane potocznie, bo nie chce mi sie wdawac w jakies aksjologiczne dysputy).

A to że postąpił bezmyślnie to inna rzecz. Jeśli ktoś traci kontrolę, jeśli ktoś nie radzi sobie z alkoholem to nie powinien pić. Nie usprawiedliwiam go, bo on juz sprawe zawalił. Stwierdzam tylko o najlepszym - moim zdaniem -rozwiązaniu.

15.08.2004
00:49
smile
[57]

qLa [ oLd GaMeS FaN ]

Po 1. Jak mozna zdradzic kogos, kogo sie tak naprawde z calego serca kocha i mowi sie o danej osobie "Ta jedyna", "Ta wymarzona" itp.
Po 2. Zaistnialy incydent nie jest stricte zdrada imho zdrada jest akt plciowy. Zalezy ile masz lat, jak 16-20 to takie cos dziewczyna moze uznac za zdrade, ale w starszym wieku...
Po 3. Zaczęliśmy się namiętnie całowaćZaczęliśmy się namiętnie całować(to ona do tego doprowadziła)
Jest takie haslo "Do Tanga trzeba dwojga", jakbys nie chcial to bys sie nie calowal, jak dla mnie nie usprawiedliwia Cie wplyw alkoholu. Wielokrotnie bylem "zalany jak bela" i nie zdradzilem dziewczyn z ktorymi bylem z tymi, obecnymi na imprezie. ( Dziewczyn, ktore naprawde kochalem - nie "kochalem" )

15.08.2004
01:05
smile
[58]

scigall [ Konsul ]

faken - jak mogles jej nie fuknąć!? :) Taka okazja nastepnym razem niepredko moze sie przydarzyc hahaha

15.08.2004
01:12
[59]

peeyack [ Weekend Warrior ]

NIC JEJ NIE MOW
Ty nawarzyles piwa, to je wypij teraz w samotnosci. A mowiac o tej niedoszlej zdradzie (no bo w koncu nie doszlo do faktycznej zdrady) tylko ja zranisz i stracisz byc moze zupelnie jej zaufanie.

A tamta zrozpaczona kolezanke-nimfomanke mozesz wyslac do mnie. Postaram sie jakos ja pocieszyc :-)

15.08.2004
01:20
[60]

EliEli [ Pretorianin ]

Piszesz gosciu:

jestem z nią od pół roku, spędzamy ze soba kazdą chwilę, one są cudowne(chwile oczywiscie:P) ale..na tej imprezie jej zabrakło.

to znaczy za za jakis czas jak jej zabraknie przy jakiejs innej okazji, to tez bedziesz chcial puknac jakas inna panienke ?

15.08.2004
01:21
[61]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

Coś mi tu nie gra. Piszesz ze to jest ta jedyna, że ją kochasz itd., a mimo to ją zdradzasz? Jak jesteś człowieku tak słaby że się nie umiesz kontrolować, to nie pij! W mojej głowie nie powstałby pomysł żeby zdradzić swoją jedyną, niezaleznie od ilosci wypitego alkoholu.
Moja rada jest taka, żebyś jej o tym nie mówił, ale też NIGDY więcej czegoś takiego nie robił. Ona Ci pewnie tego nie robi, więc należy się jej za to szacunek.

15.08.2004
01:21
[62]

Gangsta_^ [ Latin Lover ]

o^scar^^ ----> Nie powinien mówić, bo skoro ich związek jest szczęśliwy dla obu stron - to po co to niszczyć? Oczywiście zakładam, że więcej swojego błędu nie powtórzy. Jeśli powie, nawet jeśli, w co wątpię, zostanie mu to wybaczone, to :smrodek" pozostanie.

15.08.2004
01:30
[63]

Subby [ Konsul ]

Może nie jest to najmoralniejsza, najbardziej godna i honorowa metoda załatwienia sytuacji - powiem więcej - zaowocuje nieludzkim niesmakiem względem własnej osoby, ale rozważ następujący wariant:

Byłeś na imprezie, upiłeś się jak nigdy dotąd, zaś następnego dnia obudziłeś się z kompletną, postalkoholową dziurą w pamięci odnośnie wszystkiego, co tylko się stało na tej imprezie. Amba fatima. I tak sobie wmawiaj i zapomnij. Nie pamiętając, nie masz jak powiedzieć o tym dziewczynie. W razie, gdyby ktoś doniósł - idealna wersja, potwierdzająca to, jak bardzo byłeś upity.

Jest to rozwiązanie godne tchórza, ale maksyma głosi:

"Lepiej być tchórzem przez chwilę, niż być martwym do końca świata" (odnieś to do sprawy straconej miłości).

Aha - nie popieram powyższego rozwiązania sprawy - z własnych doświadczeń wiem, że kłamstwo ma krótkie nogi. Aczkolwiek, gdyby założyć, że pod wpływem przepicia się zapomniało - prawie niemożliwym będzie udowodnienie kłamstwa. Pozostanie tylko obrzydzenie przy codziennym patrzeniu w lustro.

Pomyśl, co ma dla Ciebie większą wartość - honor z godnością, czy szczęście z miłością. Jest pewne prawdopodobieństwo zachowania obu w przypadku wybrania tego pierwszego. Jest to jednak prawdopodobieństwo nikłe. Pozostało Ci zdecydować.

15.08.2004
01:36
[64]

Dayton [ Generaďż˝ ]


Moje zdanie jest takie ze do konca nie skorzystales z okazji jezeli mozna to tak nazwac ;) i nici z zabawy a jezeli jeszcze jej powiesz to cie moze zucic - i teraz masz 2 razy w plecy niedosc ze nie zamoczyles - pozwolcie ze to romantycznie ujme to jeszcze zostawi cie dziewczyna :)

15.08.2004
01:37
[65]

Tobias [ Pretorianin ]


ArturKraków--------------> Pod żadnym pozorem jej nie mów.

15.08.2004
01:37
[66]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

Xerces---->
Nie generalizuj. Są ludzie, którzy nie chcą sie plawić w kazdym rodzaju szczescia, a w tym wypadku w szczesciu, które opiera sie na niewiedzy pewnych istotnych faktów w związku.
Inny bardziej konwencjonalny przyklad ----> niektórzy ludzie nie mogliby wydawać z wielkim usmiechem pieniedzy, ktore zarobili w nieuczciwy sposob.


Umówmy się. Są sytuacje, gdzie prawda oznacza jakieś konkretne korzyści czy dobra (oddając pieniądze osobie którą wykiwałeś - osoba ta jest zadowolona),a są sytuacje, gdzie korzyści nie ma nikt, co najwyżej satysfakcję ma szerokie grono "życzliwych", jak w tym wypadku.

15.08.2004
02:35
[67]

Marksman [ Promyk ]


Nie przyznanie się jest tchórzostwem... przyznanie - próbą... wybierz sam...

Jeśliby to przyrównać do wojny - dezerterów się rozstrzeliwuje...

15.08.2004
03:21
[68]

Adamss [ -betting addiction- ]

Fakt, trudny wybór.. moim zdaniem powinieneś wstrzymać się jeśli masz zamiar jej o tym powiedzieć.

15.08.2004
03:39
smile
[69]

Betto [ Pretorianin ]

ArturKraków--->absolutnie jej nic o tym nie mów, jak powiesz to znaczy że jesteś mięczakiem który kierując się fałszywym poczuciem "szczerości" "prawdomówności" jest naprawdę dupą a nie facetem i nie potrafi sobie sam poradzić w wyrzutami sumienia. Kobiety myślą i czują zupełnie inaczej i oczekując zrozumienia i wybaczenia z jej strony tak naprawdę pogrążasz Wasz związek. Nie rób tego, to ogromny błąd i dowód braku charakteru. Prawdziwa odwaga to właśnie nie mówienie zawsze prawdy, wtedy gdy ona może tylko przynieść złe konsekwencje.

15.08.2004
03:45
[70]

Marksman [ Promyk ]

Betto - wg mnie nie przyznanie się jest bardziej tchórzostwem przed konsekwencjami niż odwagą... to ucieczka od własnego błędu...

15.08.2004
03:53
[71]

Coy2K [ Veteran ]

jeśli ją kochasz to jej powiesz prawdę... co to za związek gdy takie rzeczy sie ukrywa ?
jeśli Cie kocha to wybaczy. Przynajmniej opamiętałeś się na tyle, zeby nie iść z tamtą do łóżka.

Ty też byś chcial zeby Twoja partnerka byla z Toba szczera... to działa w obie strony. Powodzenia

15.08.2004
04:09
smile
[72]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Luuudzie!!! Na miłość boską! Przecież nic się nie stało!!! A tu jakieś słowa wielkiego kalibru padają!

15.08.2004
07:57
smile
[73]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

arturkraków--> "na starość jest lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż, że się tego nie zrobiło" tak więc trzeba było dokończyć sprawę i potem mieć wyrzuty sumienia :) i nic nie mów dziewczynie, i tak tego nie zrozumie,(w końcu jesteś facetem) a przecież od tej pory możesz być jej dozgonnie wierny:)

15.08.2004
09:37
[74]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

TrzyKawki--> jeżeli uważasz ze to takie nic, to trochę współczuję Twojej dziewczynie.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.