Numitor [ Konsul ]
Moje zdanie na temat kibicowania
Nie jestem kibicem Wisly Krakow. Chce w tym watku napisac swoje prywatne odczucia i poprosic Was o Wasz opinie na ten temat.
Przed meczem z Realem bylem optymista, nie dlatego, ze MYSLALEM,ze Wisla wygra, tylko dlatego, ze CHCIALEM, zeby wygrala. Razem ze mna wiekszosc moich znajomych tez myslala, ze Wisla wygra. Po meczu, ja nadal uwazam, ze Wisla ma szase. ALe co z tego, ze da sie strzelic Realowi dwie bramki i wynik np. 3:1 dla WIsly nie jest moze zbyt realny, ale mozliwy, skoro wszedzie dookola slychac "WIsla bez szns"; "koniec marzen". Jak pilkarze Wisly maja sie przejac awansem i przylozyc do meczu, skoro w "Gazecie Wyborczej" felietonisci ciagle pisza, ze wisla jest bez szans!
Pilka nozna interesuje sie od zawsze i dla mnie cala radosc z kibicowania to wiara w zwyciestwo. W zwyciestwo wierzylem praktycznie zawsze i bylem przekonany, ze wiekszosc kibicow tak robi, a teraz po meczu w Krakowie rozmawiam z 10 osobami i tylko 2 uwazaja tak jak ja. A przeciez wiara kibicow zacheca Krakowian do gry. Mam nadzieje, ze chociaz bedzie miala takie samo zdanie jak ja.
Na koncu, nie narzucam, ale zachecam Was do tego, zeby wierzyc w wynik 3-1 dla Wisly ! Jak z Realem S. bylo 5-1 i 45 minut do konca tez prawie nikt nie wierzyl w awans, a ci co wierzyli mieli potem podowjna przyjemnosc (czyt. ja). A wiec: jazda, jazda Biala Gwiazda !!!
Gangsta_^ [ Latin Lover ]
Oczywiście, że będę Wiśłe kibicował w rewanżu. Mam nadzięję, że sobie poradzi. Jednak patrząc realnie:) szanse na awans rzeczywiście są niewielkie. Wiara czyni cuda i na pewno się nie rozczaruję, co nawjwyżej miło:).
zooz [ TS Wisła Kraków ]
eee tam jakie 3-1 ja tam wierzę w 3-0 :) A tak wogule to mam podobne zdanie jak Ty chociaz jestem kibicem Wisły i samo to nakazuje mi wierzyć w zwycięztwo.
Numitor [ Konsul ]
Gangsta_--> Ja tez, patrzac realnie uwazam, ze WIsla przegra,ale patrzac sercem widze 3-0 :)
Rozczarowac sie, nie rozczaruje, co najwyzej bede dumny, ze ja wierzylem,a inni nie :)
Pozdrawiam
rothon [ Malleus Maleficarum ]
zooz--> W co ci kaze wierzyc to, ze jestes kibicem Wisly? Moze w zwyciestwo, co? :-)))
Ciekawe, czy ci biegajacy po trawie za kawalkiem skory wiedza, jaki maja elektorat. Eeee, zreszta, oni tacy sami. Jeden taki to nawet przeczytal jedna ksiazke. O chudym koniu :-)))
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-14 15:46:20]
Paszczak [ Oaza Spokoju ]
Przed meczem z Realem bylem optymista, nie dlatego, ze MYSLALEM,ze Wisla wygra, tylko dlatego, ze CHCIALEM, zeby wygrala
Pierwszy błąd w rozumowaniu - chciałbym żeby nie było głodu w Afryce, ale czy to znaczy, że mam być optymistą w tej sprawie ?
Ja na przykład uważam się za pragmatyka pełną gębą. I mam wrażenie, że takim ludziom zyje się łatwiej.
meczu, ja nadal uwazam, ze Wisla ma szase. ALe co z tego, ze da sie strzelic Realowi dwie bramki i wynik np. 3:1 dla WIsly nie jest moze zbyt realny, ale mozliwy, skoro wszedzie dookola slychac "WIsla bez szns"; "koniec marzen".
Bardzo mnie cieszy taka postawa, choćby mediów. Jeśli po porażce 0:2 u siebie z drużyna kilka klas lepszą nadal daje się szanse Wiśle, to znaczy, że daje się te szanse w teorii samemu w nie nie wierząc. Nareszcie trochę zdrowego rozsądku, a nie "politycznej poprawności"
Jak pilkarze Wisly maja sie przejac awansem i przylozyc do meczu, skoro w "Gazecie Wyborczej" felietonisci ciagle pisza, ze wisla jest bez szans!
Jeśli piłkarze Wisły chcą się uważać za profesjonalistów, to niech się zachowują jak profesjonaliści. Forma sportowca nie może być zależna od czynników takich jak szanse które mu się daje.
I poczytaj sobie o tym, co to jest felieton. To tekst którego głównym zadaniem jest przekaskrawianie, ośmieszanie etc.
Arczens [ Legend ]
Wiara to jedno realizm to drugie. Przed meczem w Krakowie liczyłem na małą niespodzianke (dawałem Wisle 5-10% szans na awans), choiciazby dlatego ze własny stadion, dopin,i Real wrocil z Azji i nie zaczał jeszcze rozgrywek ligowych. Po meczu w Krakowie widać było róznice klas miedzy Wisła i Realem, czy nadal wierze w awans Wisły ? Chciałbym zeby tak sie stało, ale raczej byłby to cud.
leszo [ Mała Wojna ]
trzeba znać swoje miejsce w szeregu... ja bede kibicować Wisle nie jako klubowi, ale jako Polakom. I nie po to zeby wygrali ( to w 99,9% niemozliwe ), ale żeby nie narobili zbytniego wstydu.
Mazio [ Mr.Offtopic ]
prędzej Wisła popłynie w Madrycie, niż w nim wygra
Numitor [ Konsul ]
Paszczak-->
Felieton, krótki utwór beletrystyczny lub popularnonaukowy. Artykuł dziennikarski, poruszający w lekkiej formie różne problemy życia codziennego, polityki itp. (wiem.onet.pl)
Gdzie Ty tutaj masz osmieszanie?!? Przeciez felieton to subiektywna opinia na jakis temat. Oczywisice, ze wiekszosc felietonistow pisze starajac sie opsmieszyc (chociazby felietony w "Polityce") ale przeczytaj sobie felietony np. w "Przekroju" w niektorych sa tylko ifnormacje+ opinai autora (bez sakrazmu i osmieszania)
"Pierwszy błąd w rozumowaniu - chciałbym żeby nie było głodu w Afryce, ale czy to znaczy, że mam być optymistą w tej sprawie ?
Ja na przykład uważam się za pragmatyka pełną gębą. I mam wrażenie, że takim ludziom zyje się łatwiej."
Tak,masz byc optymista. Dzialacze "Czerwonego KRzyza" sa optymistami i cos robia w tej sprawiweie. Gdyby siedzili i mowili "nic sie nie da zrobic, byl glod i bedzie glod" to by sie nic nie zmienilo. Wiec- masz byc optymista.
Pozdrowienia
Arczens [ Legend ]
Numinator => Czyli Paszczak ma lecieć do Madrytu i pomoc Wiśle strzelić kilka bramek ?
Arczens [ Legend ]
Sorka miało być oczywiście Numitor nie wiem skad mi sie to wzieło
Paszczak [ Oaza Spokoju ]
Numitor---->
Podałeś krótką regułkę. Ja mówię o powszechnej opinii czym jest dobry felieton - musi być jasny i dosadny.
Akurat "Gazeta" ma moim zdaniem z felietonistami pewien problem, ale poczytaj sobie codzienne felietony Macieja Rybińskiego albo cotygodniowe Tyma (wszystkie w Rzepie), a będziesz wiedział o czym mówię. Przekrój ma jakieś dziwadła, a nie felietony. Jedynie Kutz próbuje coś tam wysmażyć, ale po naskokach na Kwiatkowskiego (juz po procesie) wyraźnie mnie one śmiesza. Chyba, ze mówimy o tych felietonach na początku pisma (Najsztub i Smoczyński bodajże). Ale te teksty o gotowaniu, czy winach nijak się mają do mojego pojęcia felietonu.
Aha i żeby było jasne - szydzenie czy sarkazm nie jest warunkiem dobrego felietonu, ale ten gatunek jako jedyny dopuszcza te bezpośrednie środki przekazu...
Co do drugiej częsci textu - patrz wypowiedź Arczensa.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-14 16:13:25]
kamil210 [ Generaďż˝ ]
Hehe...w Saragossie też popłyneła.. niedługo opłynie całą europę
Numitor [ Konsul ]
Nie,ale pomysl, jak sie czuje pilkarz Wisly, ktory wszedzie slyszy,ze na pewno przegra- co sobie mylsi ? Jak przegramy, nikt sie nie zdziwi.
Paszczak [ Oaza Spokoju ]
Numitor---Widzę, że zawierzyłeś bajce jakoby piłkarz grał dla kibiców. Piłkarza mobilzują : perspektywa duzych pieniędzy, sława i perspektywa gry w dużym klubie.
Chyba, że widzisz świat w taki sposób, gdzie piekarz piecze chleb dlatego, ze chce coś zrobić dla świata, a nie dlatego, że dostaje za to pieniądze.
Mazio [ Mr.Offtopic ]
piłkarza mobilizuje też żona:
"ty trenuj więca, ty zagranica jedziesz"
dacar [ Cult ]
z Realem S. chyba bylo 4:1 nie 5:1, ale to moze ja zle pamietam.
Co do kibicowania, ja w dalszym ciagu wierze w Wisle. Wierze, bo w zeszlym sezonie zespol Osassuna Pampeluna wygral na Santiago Bernabeu 3:1. Wiec moze jednak...? ja w to wierze.
Numitor [ Konsul ]
dacar--> bylo 4:1 na wyjezdzie i na poczatku strzelili w Krakowie bramke na 5:1
Paszcza-->Wiadomo, ze nie gra dla kibica, ale jemu musi sie tlumaczyc :)
Adamss [ -betting addiction- ]
Numitor --> Tak, masz racje - teraz mało kto wierzy w Wisłe. No, a jak wszyscy chodzą i opowiadają na około "koniec szans Wisły" to nie ma jak wygrać! Ja nie sądzę, abyśmy wygrali, ale nadal wierze w zwycięstwo i awans.
Vasago [ spamer ]
No to przed meczem Polska-Anglia tez pewnie bedziesz wierzyc w nasze zwyciestwo.
PS
Jazda,jazda czarna mazda :)
Arczens [ Legend ]
Poł Polski wierzyło w nasza reprezentacje na ostatnich MŚ i jakoś nie za wiele to pomogło, sama wiara nie nadrobi braku umiejetnosci. To ze czasem potrzeba troche szczescia to inna sprawa ale to na dłuższa mete sie nie sprawdza.