GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Papierosy

15.02.2002
21:44
[1]

Łukasz [ NetSlave ]

Papierosy

Większość osób w mojej klasie pali, ja niewidzę w tym nic przyjemnego.
Dlaczego palicie papierosy, a jeżeli niepalicie to z jakiego powodu?

15.02.2002
21:45
[2]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

ja palilam ale ostatnio udalo mi sie zerwac z tym nalogiem i chyba juz nie wroce...mam taka nadzieje

15.02.2002
21:47
[3]

Mr_Baggins [ Senator ]

Bo to obrzydliwe -> cuchnie, drapie w gardło i szczypie w oczy.

15.02.2002
21:49
[4]

Łukasz [ NetSlave ]

Mr_Baggins<----->Właśnie dlatego niewiem po co to palić.

15.02.2002
21:50
[5]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

bo wciaga jak cholerka!!! ;-))))

15.02.2002
21:51
smile
[6]

Luremaster [ Siewca Zagłady ]

U mnie w klasie jakas polowa pali... ja tego nie robie bo uwazam ze to gowno..Czemu? Palisz, palisz potem sie uzalezniasz i nie masz z tego zadnej przyjemnosci...Co innego takie winko np: napijesz go sobie i czujesz z tego 'radosc' ;) a nie smrod dymu..:)

15.02.2002
21:53
[7]

tramer [ ]

nie paliłem, nie palę i nie mam zamiaru. nigdy mnie to nie ciągnęło i nie widzę powodu żeby kiedyś miało... szlugi śmierdzą, głowa mnie od dymu ćmi pomijając fakt topienia w tym badziewiu kupy $$$. nałóg dla słabych psychicznie, a ci którzy gadają że "palą bo lubią"...heh... na początku mogą sobie tak mówić ;-)

15.02.2002
21:54
smile
[8]

Grucha [ Konsul ]

Najwazniejsza rzecz to nigdy nie zaczac.... Bo nalogowcem jestes na cale zycie niestety.Ja pale ale nie jak smok: do piwka,do kawulca,w pracy,w domu,w samochodzie,zaraz po przebudzeniu.... psiakrew ! Zaczalem w wieku 17 lat czyli juz....pale 6. trzeba bedzie rzucic.hehe

15.02.2002
21:54
[9]

Mr_Baggins [ Senator ]

Co do uzaleznienia, to nie wiem co lepsze. Ja jestem uzalezniony od kompa. Etka --> ale od czego zależy czy wciąga? Ciebie wciągnęło, a mnie nie, choć jak byłem w liceum to paliłem (krótko) fajkę...

15.02.2002
21:55
[10]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Mr_Baggins---> od slabej silnej woli ;-))

15.02.2002
21:58
[11]

Necromancer [ Generaďż˝ ]

A ja nie pale, choć w mojej klasie z chlopaków chyba połowa pali "co lekcje" reszta ma tez duzo, zaliczonych za soba. Ja nie pale, nie paliłem i nie zamierzam, bo i po co? Zdrowie to raz ale $$$ to dwa i to liczmy no nie wiem jakies 5 zl (sorki ale ja naprawde sie w tym nie oriętuje :)) razy 30 dni w miesaicu to 150 zł, originalna gierka a nawet dwie.

15.02.2002
21:58
[12]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

U mnie pali wiekszosc klasy:[ wiekszosc robi to "bo wszyscy tak robia". Bledne kolo! Szkoda mi zycia na takie cos-calkowicie zgadzam sie z tramerem. Za klikadziesiat lat czesc w tych palacych etraz nastolatkow moze miec powazne klopoty z plucami, a ja swoje pluca lubie i szanuje:) komp jest mniej szkodliwy;)

15.02.2002
22:02
[13]

Deser [ neurodeser ]

I nie palcie dalej :)))

15.02.2002
22:03
[14]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Też nie miałem ćmika w paszczy i nie zamierzam. Smród, skracanie sobie życia, psucie się płuc, m in zmniejszanie ich objętości. Krótko mówiąc: fatalite. A na dodatek u mnie w domu palą wszyscy poza mną, więc mam przechlapane :-(

15.02.2002
22:03
[15]

Mr_Baggins [ Senator ]

FoXXXMagda --> komp jest szkodliwy tak jak każdy nałóg. Papierosy szkodzą na płuca, komp szkodzi na coś innego. Uzależnienie od kompa rózni się tym, że jest uzaleznieniem psychicznym, a nie fizycznym.

15.02.2002
22:04
[16]

Dreamquest [ Generaďż˝ ]

Palilem z 10 lat. Staralem sie rzuca kilka razy... ale dopiero od stycznia 2001 (ponad rok... fiu fiu) nie pale papierosow... To znaczy, plae... ale biernie ;o)

15.02.2002
22:08
[17]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Ale na pewno komp mniej szkodi niz papierosy-niby siedze 5 godzin dziennie ale wczoraj siedzialam 15 minut i nie czulam ze musze jeszcze przy nim posiedziec...komp mi szkodzi na psychike, ale nie na cialo;)))

15.02.2002
22:11
[18]

cebula [ Centurion ]

Dlaczego nie palę papierosów? A czemu nie wyrywam sobie kończyn i się nie onanizuję? Zdrowie- oto odpowiedź.

15.02.2002
22:17
smile
[19]

Negocjator [ * ]

Co ma nie onanizowanie do zdrowia bo nie łapię.

15.02.2002
22:18
[20]

cebula [ Centurion ]

Negocjator -> Załamujesz swoją gospodarkę hormonalną, to tak samo jakbyś chodził spać codziennie o innej porze.

15.02.2002
22:19
[21]

Valencis [ Transmuter ]

Ja jestem chyba poważnie uzależniony od komputera. I myślę, że to mi zaszkodziło, bo czuję się coraz bardziej ślepy, naprawdę. A papierosów nie palę i nigdy miałem papierosa w ustach. Biorąc pod uwagę ilu moich znajomych pali, nawet nie na codzień, ale np. na imprezach, to mam powód, żeby czuć się lepszy od innych. I to jest moja motywacja żeby nie kurzyć.

15.02.2002
22:19
[22]

Anek [ Generaďż˝ ]

palilam jakies 5 czy 6 lat, ale rzucilam 2 lata temu. z przyczyn obiektywnych. mianowicie poprzysieglam sobie kiedys, ze rzuce palenie jestli zajde w ciaze lub poznam kogos, kto nie bedzie chcial, zebym palila, a mnie bedzie na nim na tyle zalezec, zeby rzucic. nastapilo to drugie. nie zrobilam sie od tego przeciwniczka palenia, jak ide na impreze albo do kogos i tam sie pali, to spoko. w ogole mi to nie przeszkadza. no, chyba ze jakis kolefiks na przystanku cmi koncowke sobieszczaka, wtedy demonstracyjnie zaczynam kaslac i machac sobie reka przed nosem. fakt, poprawila mi sie kondycja, co zauwazylam na pierwzym wyjezdzie na narty bez jarania. nie moge jednak powiedziec, zebym miala od tego wiecej kasy (a zawsze palilam marlboro, wiec raczej nie te najtansze:>) - nie zauwazam tego:)))

15.02.2002
22:22
smile
[23]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Ja tez ;))) Dlaczego nie pale? Uwazam ze wszelkiego rodzaju nalogi sa dla ludzi slabych a poza tym kasy szkoda ojj szkoda;))

15.02.2002
22:23
[24]

cebula [ Centurion ]

Valencis -> No nie wiem, co na dłuższą metę szkodzi bardziej- papieros czy takie przesiadywanie przed kompem? Czujesz się lepszy w tym, że nie będąc uzależnionym od jednego, uciekasz w drugie? Żałosne.

15.02.2002
22:24
[25]

Łukasz [ NetSlave ]

Umnie w klasie palą tylko przypały, a to że połowa klasy to przypały to nie moja wina. Przeważnie mówią że lubią, albo że już niemogą przestać. To jest trucizna i to w dodatko bez dobrego smaku.

15.02.2002
22:25
[26]

Valencis [ Transmuter ]

cebula--> Już sobie tak bardzo nie szkodzę. Kupiłem monitor TFT. A poza tym chyba masz rację...

15.02.2002
22:34
smile
[27]

Negocjator [ * ]

cebula -->> gospodarkę hormonalną buhhhahahahahahah.......a jak ze swoją dziewczyną figluję to też ??? ...............hahaha gospodarkę............hahaha

15.02.2002
22:36
[28]

cebula [ Centurion ]

Negocjator -> Synku. Naucz się najpierw fachowych określeń i dopiero wchodź w duskusję. A figle z dziewczyną tylko zmieniają gospodarkę na lepszą.

15.02.2002
22:38
[29]

Zdzisiek [ Generaďż˝ ]

Łukasz nie paliles to nie mozesz wiele na ten temat powiedziec :) ja pale ok. 5 lat i tak powoli nosze sie z mysla rzucenia. w moim przypadku to bylo "towarzystko". zaczolem przesiadywac z takimi kumplami, ktorzy pala no i tak wyszlo :) chcialem sprobowac a potem jedna,......... druga,........ trzecia paczka i tak wyszlo. powiem krotko.... jak mozesz to nie pal :)

15.02.2002
22:39
smile
[30]

jarocin [ Centurion ]

Mam alergię na dym pepierosowy - fuj

15.02.2002
22:42
[31]

Negocjator [ * ]

cebula -->> Ja nie myślałem, że jeszcze kogoś takiego jak ty spotkam. Serio ..........eh.........

15.02.2002
22:51
[32]

Soulcatcher [ Prefekt ]

Papierosy pomimo tego że sprawiają przyjemność to wielkie gówno.

15.02.2002
22:53
[33]

cebula [ Centurion ]

Negocjator -> ? Powiem tak: Dla mnie ważne jest te pare lat więcej. Jak chcesz się łatwo i tanio wyżyć to polecam stepper :) Po 15 minutach jazdy humor się poprawia i ogólnie jest lepiej, no i można to robić w domu.

15.02.2002
22:56
[34]

zielony_telefon [ Pretorianin ]

a pale sobie zaczalem z wlasnej glupoty bo mnie do tego namawiali... jak to nie zapalisz z nami??? cienki bolek jestes... stary musisz palic bo jak nie palisz to jestes zero... i takie tam debilne gadki... wiec teraz pale juz nalogowo... i powiem ze sa dwie strony medalu... z jednej strony wqrwiajace jest to palenie bo nawet pomijajac zdrowie to raz ze kasa ci schodzi, jak nie masz co zapalic to chodzisz cale znerwicowany no i najbardziej denerwujaca rzecz ze niekiedy nie masz najmniejszej ochoty zapalic wrecz zbiera ci sie na wymioty na widok papierosa ale jednak zapalasz... no a z drugiej strony bywaja tez takie sytuacje ze nie masz nic lepszego nad szluga... jak jestes zdolowany, masz wszystkich i wszykiego dosc, przy piwie, wlasnie sie cholernie zdenerwowales albo jak nie paliles dluzszy czas itp... ale jesli nie palisz to nie zaczynaj bo jak to kiedys slyszalem to ciezko sie nauczyc a jeszcze ciezej rzucic

15.02.2002
23:02
smile
[35]

KoRasS [ Centurion ]

a ja nie pale, chyba ze jestem mocno pijany i mnie ktos 'namowi' czyt. poczestuje :) a tak wogole to papierosy sa do dupy, jeden wielki smierdzacy syf !

15.02.2002
23:06
[36]

rg [ Zbok Leśny ]

No wiec u mnie ok. 7 osob pali (na 25)... A to niby nic nadzwyczajnego - 2 gimn. Ja osobiscie nie pale, lecz zdazylo mi sie kilka pojedynczych... (czyta. 2-3 sztuki...) I co? I nic... Mnie to nie rajcuje... Nie wiem jak pozniej bedzie, ale na razie nie bede palil... Nia mam do fajek jakiegos wstretu... Nic mnie sie swedzi, nie piecze itp... Ale po prostu nie chce palic.

15.02.2002
23:10
[37]

Ponczek [ Generaďż˝ ]

Ja nie palę, bo: 1. Nie chcę tracić zdrowia i niszczyć i tak już zniszczonych alergią płuc 2. Szkoda mi kasy 3. Nie chcę nadużywać cierpliwości rodziców 4. Bo moja eks- dziewczyna mnie prosiła :-))

15.02.2002
23:14
[38]

ronn [ moralizator ]

u mnie w klasie (liceum) na 22 osoby pali 12 i nikt mi nie powie ze to nie wciaga zaczyna sie tak ze palisz na iprezach lub/i gdy jestes pijany/pijaa przez pol roku nie chodzilem wcale palic np: na przerwach ale ostatnio raz poszedlem a potem drugi, trzeci itd i co mam zrobic? nic nie mozna poradzic a najlepiej nie zaczynac

15.02.2002
23:19
smile
[39]

boYek [ Konsul ]

Hm, u mnie w klasie nie pali z 10osob (na 44:)... po znajomych tez wiekszosc kopci (i to nie tylko papierosy)... ich wybor... zobaczymy za np 20latek, jak zaczna wychodzic rozne swinstwa... beda placze, procesy vs firmy tytoniwe;)... zreszta juz teraz np na basenie jest ubaw jak dysza po 25m. :>

15.02.2002
23:21
[40]

Valencis [ Transmuter ]

Powiedzcie mi, bo ja się nie orientuję - czy to jest takie normalne, że wszyscy palą na imprezach, nawet jeśli normalnie tego nie robią? Cenię sobie ludzi, którzy nigdy nie palą, ale czesto się rozczarowuję, kiedy okazuje się, że to nie jest prawda.

15.02.2002
23:47
[41]

Grul [ Konsul ]

widzisz presja spoleczenstwa i akohol robia swoje. Nawet ze spokojnego, zrownowazonego na co dzien czlowieka na imprezie potrafi wyjsc niezly diabelek ;-))

15.02.2002
23:50
[42]

Space*Man [ Pretorianin ]

nigdy w życiu nie miałem papirosa w ustach ...

15.02.2002
23:55
[43]

rg [ Zbok Leśny ]

boYek --> 25m to ja pod woda plywam ;/ Valencis --> presja kolegow/kolezanek... jak w szyscy na imprezie pala to masz 2 wyjscia: zapalic z nimi lub wyjsc... Space*Man --> I dobrze... Niczego fajnego nie tracisz...

15.02.2002
23:59
[44]

Necromancer [ Generaďż˝ ]

Ja juz se wyrobilem taka opinie, ze nikt nawet mnie nie częstuje, a nawet jakby częstował to mam go w dupie ;) I jak ktoś z góry - nie lubie ludzi co mówia ze nie pala a palą, albo mój kumpel mowi ze rzuca palenie i po dwóch tygodniach mówi "no, rzuciłem na dwa tygodnie to moge juz zapalic" Eh, rzucic to rzucic przerwa to przerwa.

16.02.2002
00:13
[45]

boYek [ Konsul ]

rg -> popal sobie przez 3-4latka i sproboj jeszcze raz:> (btw 25m to wcale nie tak duzo, wiekszosc zdrowych ludzi tyle przeplynie:)

16.02.2002
00:16
[46]

zielony_telefon [ Pretorianin ]

Necro -> twoj kumpel sie po prostu zlamal a potem gupio tlumaczyl wiesz co to znaczy rzucac palenie jak sie jest nalogiem?? sprubuj nic nie jesc przez caly dzien kiedy ciagle ktos obok ciebie czyms sie objada... zeby wytrzymac do wieczora trzeba byc twardzielem... a osoba rzucajaca nalog ma tak dzien w dzien

16.02.2002
00:22
[47]

Requiem [ has aides ]

yyy papierosy??? - blleleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee [chyba to wszystko tłumaczy?:)]

16.02.2002
00:32
[48]

magre [ Konsul ]

18 lat paliłem i rok i 16dni nie palę (nicorette 2 mies.) , za to żuje orbit, kasa ta sama ale zadyszka mija ,:) popieram rzucajacych trzymajta się. podsumujmy nie palą Mr Baggins Łukasz Luremaster tramer necromancer Foxx magda Pallaeon Valencis rzucili: Etka Dreamquest Anek palą(ale rzuca): grucha Zdzisiek zielony telefon uffff niepalacy w przewadze......a i jeszcze jeden: nie pali ,nie onanizuje się i nie załamuje gospodarki cebula

16.02.2002
00:38
[49]

Bachus [ Pretorianin ]

Pale raz na czas dla towarzystwa czy na imprezach, troche tego było ale nie jestem w żaden sposób uzależniony, co to jest 1 papieros na 1 czy 2 miesiące. Też uważam że papierosy to gówno ale jak się nie spróbuje to się nie przekona ;). Lepiej uzależnić się od czegoś mniej szkodliwego, np. draży, gum do żucia, nawyk taki jak palenie a nie zatruwa organizmu.

16.02.2002
03:33
smile
[50]

Nyhos [ Droogie ]

Afroman podał wiele powodów dla których nie warto palić (niekoniecznie papierosy :)) w piosence "Because I got high"

16.02.2002
06:00
[51]

YackOO [ Konsul ]

Osobiście nie palę i nie mam zamiaru nigdy zacząć. Po pierwsze: zdrowie się niszczy i to strasznie... Zresztą sami wiecie, jak to jest iść sobie pobiegać po papierosku... Płuca zmniejszają swoją objętość. Układ krążenia zmniejsza swoją wydolność, zwężenie naczyć krwionośnych, czyli łatwy zawał serca... Wasze mózgi, żyją w Waszycg ciałach, a o nie treba dbać i nie zatruwać go jeszcze bardziej niż robi to cywilizacja... Tak na marginesie: statystyczny Polak wypala rocznie 2700 papierosów. Są jednak wyjątki, czyli ludzie, którzy palą od dziecka i nic im nie jestm bo ale wyjątki potwierdzają regułę :-)). Po drugie: Forsa... Zakladają że jesteśmy "przęcietnymi" palaczami, powiedzmy palimy jedną paczkę LM-ów dzinnie. Zakładająć, że kosztują one 4 zł i mnożąć to przez 365 dni w roku wychodzi nam 1460 PLN rocznie... Sporo nie? Już wolałbym za tę kasę coś do komputera dokupić :-)) Po trzecie: wszędobylski smród... Nie dość, że po paleniu ciuchy niemiłosiernie nasiąkają odorem, to przy okazji zatruwamy osoby, które akurat nie palą, o to szkodzi im bardziej niż palaczowi. Wiem, że zagorzałych palaczy i tak nic nie przekona do rzucenia, ale może przynajmniej uświadomi niekótrym, jak to wszystko wygląda. Aha, jeszcze jedno: Nikotyna do 21 roku życia uzależnia bardziej niż lekkie narkotyki. Podsumowując: Mam tracić zdrowie i jeszcze za to płacić?

16.02.2002
07:39
smile
[52]

Tomuslaw [ Konsul ]

Ja nie pale, bo raz ze to smierdzi, dwa ze koszuje forse, trzy ze szkodliwe... A wiecie, ze kupujac jedna paczke dzienie papierosow i spalajac jedna paczke dziennie srednio ktora kosztuje 5PLN to spalamy w ciagu miesiaca okolo 150PLN i w ciagu roku okolo 1800PL!!! Za to se mozna porzadne rzeczy kupic!!!

16.02.2002
08:03
smile
[53]

Kłosiu [ Senator ]

Kurcze a ja pale... Od czasu do czasu nie ma nic lepszego od papierosa - gdy sie chce pomyslec spokojnie, albo chce sie uspokoic po wqurwieniu. Sa tez momenty gdy papierosy sa obrzydliwe. Coraz czesciej mysle o rzuceniu, ale musze sie oswoic z ta mysla ;)

16.02.2002
09:04
[54]

Dabster [ Byle do przodu... ]

Nie palilem, nie pale i nie mam zamiaru palic...

16.02.2002
09:16
[55]

2stupid dogs [ Konsul ]

Ja paliłem 2 lata, ale przestałem głównie ze względów ekonomicznych po policzeniu ile mnie to kosztuje. Niestety Grucha ma rację jak się już w to gówno wdepnie to się już nie wyjdzie. Czasami przy piwku czy jak kto woli każdy sobie "zracjonalizuje" że raz to można. I tak to się kręci...

16.02.2002
09:26
smile
[56]

Subby [ Konsul ]

U mnie w klasie pali też jakieś 60% klasy.....Czemu nie palę i nigdy nie zaczynałem? Dlatego że: -Rodzice palą i już dostatecznie obrzydzają mi życie..... -Brzydzę się nimi -Jak widzę tych lumpów na mieście z tymi papierochami w gębach, i próbuję sobie wyobrazić siebie w takiej sytuacji, żygać mi się chcę -Widzę nieraz kumpli palących, potem widzę jak z czasem robią się coraz bardziej bezczelni do nauczyieli, nawet do własnych rodziców Hmmm, też mogę dodać że alkocholu nie piłem, nie piję, i postaram się do 18-tki wytrzymać......

16.02.2002
10:52
smile
[57]

spider2000 [ Master Of Windforce ]

ja NIE PALĘ, bo nie chce sie zabijac, papierosy to nie narkotyki, ale też uzalezniaja i niszcza powoli oraganizm. Po co kumu to?

16.02.2002
11:00
smile
[58]

Mr_Baggins [ Senator ]

Subby --> brzydzisz się rodzicami?!

16.02.2002
11:51
[59]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Zielony telefon -> Błąd, to że dałeś się namówić na coś wbrew własnej woli. Zresztą nie sądzę by prawdziwi koledzy ryzykowali koleżeństwo, stawiając ci jakieś takie ultimatum, typu: "Nie palisz, to mamy cie gdzieś". Zwyczajne szuje, które perfidnie zamanipulowały Tobą. Sam byłep postawiony kiedyś w podobnej sytuacji, tyle że szło o alkohol. Kilku "kolegów" wyśmiało mnie że nie piję, no to na spokojnie dałem do zrozumienia: albo to zaakceptują, albo niech spie*****ją.

16.02.2002
12:02
[60]

tygrysek [ behemot ]

palę bo chcę wiedzieć na co umre .... prawda jest taka, że jestem uzależniony, jaram już jakieś 7 - 8 lat, około paczki dziennie (choć ostatnio próbuję podzielić to przez pół), nie wyobrażam sobie zimnego redds'a czy gorącą kawę bez papierosa ... jeżeli ktoś nie pali niech nie zaczyna, bo wciąga jak cholera a kondycha spada w strasznym tępie ale zauważyłem jedna rzecz, że jeżeli w pracy nie siedzę przed kompem to pale duuuużo mniej, może czas zmienić pracę z umysłowej na fizyczną ... PS: gustuję w West ICE tylko AvE

16.02.2002
13:37
[61]

Kush [ miejsce na twoja reklame ]

A ja palę bo lubię. Wbrew pozorom palenie daje cholernie dużo przyjemności i w przeciwieństwie do tygryska przy kompie odechciewa mi sie nikotyny dlatego az tak duzo jej nie "spożywam" W sumie to jednak nie warto palic ale jak juz sie zacznie, to ciężko jest już wrócić...

16.02.2002
13:54
[62]

Zmara [ Generaďż˝ ]

nie palilem, nie pale, i palic nie bede. To smierdzi, kosztuje, i IMO nie przynosi przyjemnosci, a jak ktos pali to chyba na pokaz dla innych, i ze slabej psyche. Nie raz mnie namawiali 'qmpel:- palisz? -Ja: Nie -qmpel: to bedziesz/zaczniesz, -Ja: chcesz sie zalozyc? :-) Jestem za mocny zeby ulegac, he he. No i napewno nie chcialbym pocalowac jakiejs palącej panny..!

16.02.2002
14:01
[63]

tygrysek [ behemot ]

Zmara --> można sobie to tłumaczyć tak jak to Ty robisz. Dbam o higienę jamy ustnej, moja ukochana nigdy mi nie powiedziała że śmierdzę (no może kilka razy po imprezie), babcia mojej ukochanej powiedziała, że lubi jak w mieszkaniu czuć zapach palongo tytoniu (ale ie smród petów - bo to najwięcej śmierdzi), a co do słabej psychiki to się mylisz i to bardzo, bo papierosy uzależniają fizycznie a nie psychicznie i nie uważam się za słabego psychicznie, wręcz przeciwnie. Palę bo lubię. AvE

16.02.2002
14:09
[64]

Zmara [ Generaďż˝ ]

taa taak, tygrysek, kazdy kto pali tak mowi.. ;) pale bo lubie, biore bo lubie, pije bo lubie... nie musisz smierdziec, chodzi tez o smak ust palacza/palaczki i nie palacza.

16.02.2002
14:11
smile
[65]

KinSlayer [ Demon Hunter T ]

Pellaeon --> u mnie jest tak samo. I tak trzymac (nie mowie o postawie 'kolegow' :)!!!

16.02.2002
14:13
smile
[66]

tygrysek [ behemot ]

Zmara --> kwestia tego, że musiałbym chcieć rzucić, a mi nie przeszkadzam palenie (narazie), a co do smaku to niepowątpiewam że musi być nieprzyjemny, ale odpowiednia higiena może zmniejszyć tą papierosową nieprzyjemność do minimum. Zależnie też od marki i "mocy" papierosów tak brzydko z ust pachnie i smakuje. AvE

16.02.2002
14:18
[67]

KinSlayer [ Demon Hunter T ]

tygrysek --> 'pale bo lubie'? taa, jasne... po prostu kiedys wymiekles, dales sie skusic i potem juz nie przestales. Niewazne czy ulegles znajomemu, czy billboardowi. Kiedys Twoja silna psychika pozwolila Ci siegnac po cos, czego wplyw na organizm jest od dawna znany. Na pewno wtedy o tym wiedziales.

16.02.2002
14:21
[68]

tygrysek [ behemot ]

KinSlayer --> sam chciałem palić, i sam zdecydowałem o tym że zacznę palić AvE

16.02.2002
14:22
[69]

Zmara [ Generaďż˝ ]

tygrysek >>> wkoncu nie myjesz zebow i nie pluczesz jamy ustnej co szluga? prawda? wiec jednak 'zapach' zostaje..nawet jesli mały dla niepalącego jest very nieprzyjemny. Nawet na urodzinach, gdy np. calujesz w polik skladajac zyczenia czuc czy pali czy nie. To ze ci nieprzeszkadza ze palisz to wlasnie IMO jest uzaleznienie i tlumaczenie sobie tak tego. Bo niby mozesz przestac w kazdej chwili, ale nie chcesz...lub wlasnie nie mozesz. I naprawde nie potrafie sie w paleniu doszukac jakiejkolwiek przyjemnosci.

16.02.2002
14:23
[70]

Shinigami [ Centurion ]

Tygrysku --> Sprawa z uzależnieniem fizycznym przez nikotyne jest bardzo dyskusyjna i prawdę mówiąc, jest również bardziej psychczne... Istnieje coś takiego jak zespół zaburzeń psychosomatycznych, czyli fizycznych wynikających z psychiki, i nie da się o nich powiedzieć, że nie istnieją, bo sobie je wmawiasz... Nikotyna pobudza mózg, 'daje kopa'. Poprawia sprawność umysłową na chwilę. Ale później się za to płaci, następuje obniżenie możliwości a nawet, u niektórych palaczy, niemożność 'funkcjonowania' bez narkotyku. Zresztą, lepiej palić marychę, bo na dłuższą metę zdrowsza, serio.

16.02.2002
14:26
[71]

Zmara [ Generaďż˝ ]

"sam chciałem palić, i sam zdecydowałem o tym że zacznę palić " - Aby nie zostac sam w grupie jako niepalący, i zeby nie byc narazonym na teksty namowne przez qmpli palaczy.. ale to tylko moje zdanie :-)

16.02.2002
14:28
[72]

parmoz [ Legionista ]

Od 2 miechow nie pale i mysle ze tak juz zostanie.Chwala Allahowi i jego druzynie:>>>>>>>

16.02.2002
14:30
[73]

Shinigami [ Centurion ]

No i zdrowiej również o wiele, choć wtedy narażamy się na chorobę wrzodową i nadżerki, oraz problemy z błonami śluzowymi, jest brać tabakę.

16.02.2002
14:32
smile
[74]

tygrysek [ behemot ]

Zmara --> rzeczywiście to tylko Twoje zdanie i bardzo mylne, zacząłem palić bo łatwiej mi się "maryche" z kumplami paliło jak umiełem palić papierosy, oto powód mojej decyzji Shinigami --> masz rację, jest to problem dyskusyjny czy fizycznie czy psychicznie, ale to organizm mówi nie bez ćmików a psychika jakoś pracuje nadal, nawet jak nie palę kilkanaście godzin. AvE

16.02.2002
14:38
[75]

Shinigami [ Centurion ]

Tygrysku ---> A ty wiesz, co nas boli, kiedy nas głowa boli? Może mi to wyjaśnisz, bo istota tego problemu może wskazać ci odpowiedź. Przez taki sam odwyk będą przechodzili ludzie z objawami najzupełniej fizycznymi, nawet sądząc, że umysłowo wszystko ok, jeżeli zażywają psychotropy i inne silnie umysłowo uzalezniające narkotyki. Niestety, tego nie da się rozdzielić, ciała i umysłu, a dopiero niedawno (kilka - kilkanaście lat temu) na poważnie zajęto się działaniem nikotyny na mózg, czego wcześniej specjalnie nie dociekano.

16.02.2002
14:46
[76]

tygrysek [ behemot ]

Shinigami --> nie powątpiewam w najnowsze badania i rzeczywiście są przekonywujące, ale nie czuję uzależnienia świadomego w mojej psychice, możliwe, że zachaczmy tutaj o podświadomość, którą nie da się kontrolować, chyba że przez hipnozę Szczerze wolałbym nie spróbować nigdy papierosa, bo gdybym tego nie zrobił to by mi się palenie nie spodobało AvE

16.02.2002
14:48
[77]

Shinigami [ Centurion ]

Tygrysku --> Problem jest, że do uzaleznienia psychicznego się najrzadziej przyznajemy, taka jest prawda. Mamy to w swojej naturze...

16.02.2002
14:50
[78]

Zmara [ Generaďż˝ ]

a no widzisz tygrysku, nie dosc ze zaczales palic dla kolegow (bo musiales sie przyuczyc), to jeszcze ćpasz.. jednak mialem racyjke :) A palic probowalem (kiedyś, jednego) i tylko utwierdzilem sie w przekonaniu ze wiecej nigdy nie bede.

16.02.2002
14:52
smile
[79]

tygrysek [ behemot ]

Shinigami --> naprawdę szczerze, nie czuję się uzależniony psychicznie, możliwe, że nie zdaję sobie sprawy z tego problemu ... AvE

16.02.2002
14:54
smile
[80]

tygrysek [ behemot ]

no tak ... wychodzi ze Zmary toku rozumowania, że jestem narkomanem, palaczem dla towarzystwa ... to już naprawdę ze mną kiepsko ... Zmara --> skąd tak dobrze znasz się na ludzkiej psychice i na psychologii ??? AvE

16.02.2002
14:58
[81]

Shinigami [ Centurion ]

Ej, to nie miało brzmieć tak ostro! Tylko fakt... Głównie chodzi o to, żę papierosy i tak są jednym z względnie 'bezpieczniejszych' nałogów, akceptowanym społecznie (choć to się zmienia powoli) , a uzależnić psychicznie można się OD WSZYSTKIEGO, jak pewna znana mi osoba, od spóźniania, lub odwlekania wszystkiego na ostanią chwilę, :P to ja. Ps. Swoją drogą, Witkacy napisał Narkotyki - i tam, przy papierosach, stwierdził, że to 'najochydniejszy nałóg ze wszystkich', a do kobiet: 'żeby mężowie je bili, kiedy palą, by rzuciły'. Ps2. Świetne opisy kolejnych stadiów rzucania papierosów, przynajmniej uważają tak ci, którzy palą lub palili :)

16.02.2002
15:01
[82]

Zmara [ Generaďż˝ ]

kazda uzywka to narkotyk, jeden mocny jeden slaby. Nie mam ochoty przez takie rzeczy tracic powoli wydolnosci i kondycji psycho fizycznej, i to jeszcze ze lubie sporty ekstremalne. narkomanem nie jestes, chyba ze bierzesz regularnie, a jesli wogole juz bierzesz, to znaczy ze swiat realny jest dla ciebie zbyt malo kolorowy. a to moze byc kiepsko.. a tak sie sklada tygrysku, ze otaczaja mnie conajmniej dwie osoby po psychologii, a i sam czytalem ze dwie ksiazki, ale akurat nie o tym problemie, tylko ogolne, wiec mniejsza z tym..

16.02.2002
15:07
smile
[83]

tygrysek [ behemot ]

Shinigami & Zmara --> tak tylko się pozaczepiałem w Was i wynikła miła konwersacja :-) papierosy są blee i brzydko pachnie z ust, papierosy odbierają skutecznie zdrowie i zabijają prawie same negatywy, ja jako palacz znam kilka pozytywów, ale najlepiej będzie aby młodzi ludzie, którzy jeszcze nie palili nie wierzyli mi :-). Ale warto wiedzieć jak smakuje papieros, jak smakuje trawa czy amfetamina, ale nie warto tego próbować ... paradoks .. no coż, życie składa się z paradoksów panie i panowie AvE Pozdrawiam niepalących :-)

16.02.2002
15:41
smile
[84]

Shinigami [ Centurion ]

Shinigami się kłania... Ps. Wie ktoś, skąd można sprowadzić papierosy marki 'Death'?

16.02.2002
15:43
smile
[85]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Shinigami---> zza grobu??? ;-))))

16.02.2002
15:45
smile
[86]

Shinigami [ Centurion ]

o.O Oj, to chyba jednak nie.... Ej, już widzę ducha Namiętnego Palacza! Ratunku!

16.02.2002
15:48
smile
[87]

tygrysek [ behemot ]

a ja poszukuję zachodnie papierosy w miękkim opakowaniu, Lucky Strike, HB czy podobne ... AvE

16.02.2002
15:49
smile
[88]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Shinigami---> wlasny prywatny duszek to moze byc calkiem fajna sprawa i zabawa ;-)

16.02.2002
15:50
smile
[89]

Shinigami [ Centurion ]

Nieeeeeee.... To dla koleżanki, która rzuca.... Żeby miała więcej motywacji.... Bo takie papierosy istnieją, albo przynajmniej istniały...

16.02.2002
15:50
[90]

yosiaczek [ Generaďż˝ ]

ee zfazylo mi sie pare razu zapalic bez powodu ale nie wiedze w tym nic ciekawego i nic mnie do tego nie ciagnie. poza tym strasznie wkurza mnie to ze palacze nie potrafia uszanowac tego ze ja nie pale i bardziej truja mnie niz siebie.

16.02.2002
20:57
[91]

Emsi [ Generaďż˝ ]

ja nie palę, chyba dlatego że mam jakąś psychiczna blokadę, nawet sam zapach dymu bardzo źle na mnie działa, a fajki wyczuwam z dalka, no pomijajjąc już tak oczywiste rzeczy że to nałóg, że w dodatku kosztowny nałóg i bardzo szkodliwy nałóg

16.02.2002
21:02
[92]

Johann [ Pretorianin ]

To palcie fajke... ladniej pachnie, pali sie rzadko, i chyba ciezej sie uzaleznic (dla mnie nie ma roznicy - przerwa dwa dni, na "wypoczecie" drewna, czy miesiac, co sie wielokrotnie zdarzalo, bo fajke mozna palic tylko, kiedy ma sie godzine, poltorej czasu i zadnych zajec poza tym, z wyjatkiem dobrej ksiazki) Albo idzcie za glosem tradycji polskiej i niuchajcie tabake... niektorzy twierdza nawet, ze nie powoduje ona raka (no i nie ma substancji smolistych)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.