GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1237

09.08.2004
21:45
smile
[1]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1237

Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w kolo opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy Tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobię Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmiennych zapasach... Z innego wielkiego miasta północy przybywa wielki spec od Half-life`a i Fallout`a imć Lechiander (zwieksza się w ten sposób znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myslał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należacej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy generatorem Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianę tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył sie Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznanajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytac barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Na szczęście w końcu zwyciężył rozsądek oraz poczucie realizmu i ostatnio pełni rolę bardziej zgodną ze swoimi predyspozycjami. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część:

09.08.2004
21:45
[2]

Rogue [ Mysterious Love ]

ale ...

09.08.2004
21:47
smile
[3]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Blurpd!

09.08.2004
21:49
smile
[4]

Rogue [ Mysterious Love ]

Sory miało byc ale gdzie info ze nowa załozona :)))))))))))

09.08.2004
21:49
smile
[5]

Deser [ neurodeser ]

dziewionty, dziewionty :D

a tera to spadam poubijać graczy ;) Do zobaczenia nocą :D

09.08.2004
21:50
smile
[6]

TrzyKawki [ smok trojański ]

W starej.

09.08.2004
21:50
[7]

tygrysek [ behemot ]

szczebernasty


Deserze, słucham EP i Słoneczne Łóżko

a masz coś nowego ?

09.08.2004
21:50
smile
[8]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

No to siup w ten głupi dziób!
Óps? :>

To ja lecę do łóżeczka :)
óps...

09.08.2004
21:51
smile
[9]

Rogue [ Mysterious Love ]

Nio ja tez zmykam bo gambit wrócił do domku i zaraz zajmnie miejsce przed kompem :)))))))Wiec papapa

09.08.2004
21:51
smile
[10]

Gilmar [ Easy Rider ]

Zwody jakieś Trzykawki uskuteczniasz...???

09.08.2004
21:52
smile
[11]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Słucham, Gambicie?

09.08.2004
21:53
smile
[12]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ups - miało być "Gilmarze" chyba pójdę na chwile do lodówki, bo gorąco :D

09.08.2004
21:55
smile
[13]

Gilmar [ Easy Rider ]

No tak, jak na G w Karczmie to musi być Gambit...
Zwody odnosza sie do skrytego zakladania nowej Karczmy.

09.08.2004
22:06
smile
[14]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

O rany... ale pędzicie... =)

Deserqu --> no racja ... a ja miss świata jestem =p =D

Rogue --> no no... to gdzie się Gambiciasty szlajał, że dopiero wrócił?? ;-)

Mazio --> czym trzeba sobie zasłużuć, żeby zostać uwiecznioną w wierszyku? Oczywiście poza zainteresowaniami ornitologicznymi - to mi nie grozi, więc pewnie szanse na wierszyk maleją... =)

Gilmar --> kiedyś to były zawody... Kastore statysktyki robił: kto ile założył, kto ile razy zacampował.. ech... to były czasy... =D

09.08.2004
22:10
smile
[15]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nie interesują cię ptaszki, Holgan?
Dziewczyny! Uważajcie na nią!!! :-D

09.08.2004
22:14
smile
[16]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

TrzyKawki --> wydawało mi się, że już dawno ustaliliśmy gdzie jakie zwierzęta mnie intersują... Ogier w sypialni i dobry wałach w stajni... No chyba, że będziesz nalegał, żebym się ptaszkami zainteresowała... ;-p

09.08.2004
22:15
smile
[17]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A nie odwrotnie, Holgi? :-P

09.08.2004
22:17
[18]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

No dobrze... niech będzie i w domu i w stajni ogier... =D

09.08.2004
22:20
smile
[19]

TrzyKawki [ smok trojański ]

W stadninie mawiaja, że zawsze przynajmniej raz spadasz z konia :-p

09.08.2004
22:22
smile
[20]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

Holgan - nie śmiałem jak do tej pory nawet unieść brwi w Twoim kierunku...
zresztą - gdzie nie pójdę tam seryjne klapsy, ostracyzm albo przypalone naleśniki... uwieczniona jesteś już w moim świecie forum, a jeśli tylko odwaga w płynie wpłynie na moje patrzenie uwiecznię Cię również... :)

09.08.2004
22:22
smile
[21]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

...dziwnym trafem zawsze z klaczy, a ogiery do mnie lgną...

09.08.2004
22:25
smile
[22]

Gilmar [ Easy Rider ]

Holgan -----------> pamietam te Wasze zawody, byliście obserwowani...

09.08.2004
22:27
smile
[23]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Mazio --> zabrzmiało to conajmniej intrygująco... dlaczego jak sam piszesz nie śmiałeś unieść brwi w moim kierunku... przecież ja straszna jestem tylko dla niektórych, - vide np. Pierzasty Potwór, który naprawdę dzielnie na to zasługuje. Dla innych jestem przecież miła =) I drugie sformuowanie - co oznacza, że jestem uwieczniona w Twoim świecie forum? W sumie aż boję się pytać... ale ... dziś będę jednak odważna =D

09.08.2004
22:29
smile
[24]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Gilmar --> prawda, że Pierzasty był wtedy bardzo złośliwy i dzisiaj znowu zaczyna, mimo że sam z siebie obiecał, że będie dla mnie dziś miły. Pewnie kłamał =p =)

09.08.2004
22:34
smile
[25]

Gilmar [ Easy Rider ]

Holgan --------> obiecywał, ale mając w pamięci plebiscyt na najbardziej wredną osobe w Karczmie, nie brałbym jego słów tak doslownie....

09.08.2004
22:35
smile
[26]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

rzeczy, które próbują wyglądać jak rzeczy, często wyglądają bardziej jak rzeczy niż same rzeczy... ;)

każdy ma wewnętrzny krąg gdzie jego piekło jest najgorętsze... a ja zostawiłem w tym forum swoją cząstkę, jest wielu ludzi, których pamiętam, widzę i odnotowuję, że są - szkoda, że mam tak mało czasu i siebie, żeby wszystkich poznać i jeśli to nie zabrzmi protekcjonalnie - z przyjemnością poznałbym i Holgan ;) Nie jesteś straszna, jesteś raczej - odległa i zabiegana w swoich sprawach jak wpadasz na forum - tak to odbieram... A ja mam odwagę zaczepiać, ale nie mam odwagi przeszkadzać... A Pierzasty - gdybym był odważniejszy chciałbym zostać cynikiem jak on... ;)

to piękne jak wiele jest tu osób obu płci, którzy tak pozytywnie kontrastują, z wypadkami przy pracy jakie tu się czasem również pojawiają... fajnie jest czasem nawet z Wami pomilczeć...

dobranoc wszystkim :)

09.08.2004
22:36
[27]

tygrysek [ behemot ]

jakie to piękne
Mazio, chcieć to móc

pamiętaj

09.08.2004
22:41
smile
[28]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Holgan - Ja tu myśałem, że odpowiesz mi iż najwyraźniej są słabo ujeżdżone, a ja będę mógł zauważyć, że to kwestia dobrego jeźdźca, ale cóż ... przepadło :-D
No i co to właściwie znaczy, że jesteś straszna, bo ja na to zasługuję? Metamorfujesz tak jak ja czasami? :-P
A jak wyglądasz naprawdę? :-)))

Gilmar - Jakie znowu skryte zakładanie ? W poscie nr 141 zaklepałem sobie przecież założenie nowej. Po 150-tym -założyłem. I tyle :-D

Mazio - Czy ty czasem nie filozofujesz aby za bardzo, jak to mówi nieodżałowanej pamięci Banita? Hm ... a może odżałowany Brisk? :-D

09.08.2004
22:52
smile
[29]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Mazio --> aż zamilkłam z wrażenia... I mam gorącą prośbę: nie upodabniaj się do Pierzastego. Taki fajny jesteś a od takiego Potwora chcesz się cynizmu uczyć =)

TrzyKawki --> uczę się nie zostawiać Ci otwartych furtek ...=)

Gilmar --> no właśnie ! =D

09.08.2004
22:57
smile
[30]

Gilmar [ Easy Rider ]

Mazio ------------> a prowadzisz sobie dwie księgi pamieci... czarną i białą, czy tylko jedną...???
TrzyKawki --------> nie czepiam się, z tym skrytym zakladaniem to mial być żart, moze nie najwyzszego lotu, ale zawsze...

09.08.2004
23:06
smile
[31]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nie wiem czemu, ale przypomniał mi się zeszyt dr Zjadłjada z kartkami przedzielonymi gruba pionowa kreską :-D

09.08.2004
23:19
smile
[32]

Gilmar [ Easy Rider ]

Zapiski to dobra rzecz. Uzyteczna zwłaszcza dla tych co mają słabą pamięć, albo lubują sie w "zemście odleżanej", podobno jest słodsza.

09.08.2004
23:20
smile
[33]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

Gilmar - zapominam co złe...
zaraz po tym jak zakopię dól w lesie ;)

09.08.2004
23:20
smile
[34]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Albo muszą robić bilans ... dobrych i złych uczynków na przykład :-)

09.08.2004
23:25
smile
[35]

Gilmar [ Easy Rider ]

Tak, bilans musi wyjść na zero...

Mazio ---------> doskonale rozumiem, na pewnym westernie facet zwykł mawiać
- Miałem kiedyś ,,, przyjaciela... Panie swieć....

09.08.2004
23:43
smile
[36]

Gilmar [ Easy Rider ]

Dobranoc Karczmo....
Jutro do roboty po 6 tygodniowym urlopie... i jak ja to przeżyję...?????

10.08.2004
00:16
smile
[37]

AliSS [ Chor��y ]

Witajcie again Smoki :)
Ależ ja dziś gadatliwa estem :)

Tygrysq -> Przystojny byłeś te 42 lata wcześniej. Zupełnie jak Bruce W. Nawet trochę jakby podobny ;)

Wiolax -> Nie odchodź!... Głodny!... hehe sorki taki mi się cytacik skojarzył z pewnego komiksu :) Jeśli pytałaś o fotki filmowe, to Bruce W. jest pewnie z którejś "Szklanej pułapki". A fotka poniżej przystojniaka to kadr z filmu "Dzika orchidea" o ile mnie pamięć nie myli.
A w ogóle zgłaszam się na ochotnika tfu! znaczy się na ochotniczkę jako kobieta przebrana za ciasteczko z wisienką. Chociaż zupełnie nie qmam co się tu porobiło od rana. Jakieś stwory i dania do zjadania... Co to? Zoo kulinarne czy kuchnia zoologiczna? ;) Na dodatek fota kota chaosu. Siuper! :)
Poza tym nie mówcie tak głośno o ptakach, bo jeszcze będziemy tu mieli jakąś inwazję np. bocianów. Ponoć te cholery zrobiły ostatnio nalot na Danzig. Qrde jak mi zasrały przy tym moje ukochane miasto to wytłukę co do jednego i zostaną wpisane na listę gatunków wymarłych ;)

10.08.2004
00:26
smile
[38]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A słodka jesteś?

10.08.2004
01:45
smile
[39]

Deser [ neurodeser ]

słodki to ja jestem :)))))))

No dobra *krztusi się nadal* piwo mi sie skończylo, graczy postraszyłem... chyba na jeden dzień wystarczy ? :)

Dobrej nocy Smoki :)

10.08.2004
02:02
smile
[40]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dobrej nocy Deserze! I trzymaj się w chłodzie, cobyś nam znienacka nie bryknął ... przed konsumpcją :-D ;-)

10.08.2004
07:07
smile
[41]

Wiolax [ Senator ]

Cześć Smoki o rześkim poranku!
.....na zrazie rześkim....
znak rozpoznawczy trzy szramy po oparzeniu zelazkiem w okolicach nadgarstek- łokieć...od strony wewnętrznej...
do dziś były tylko dwie...ale dorobiłam sobie trzecią, a co! Trzeba sie jakoś z tłumu wyrózniać! :P
......
ale żeście pojechali......

10.08.2004
08:21
smile
[42]

tygrysek [ behemot ]

bry Smoki :)

Wiolax --> dobrze, że telefon nie zadzwonił jak prasowałaś ;)

10.08.2004
08:24
smile
[43]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Piotrasq--> Dzieki, to o tego wlasnie przy dziurze chodzi :-)

10.08.2004
08:24
smile
[44]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)
Kawa i do roboty... aaaaale mi się nie chce :D

10.08.2004
08:52
smile
[45]

Wiolax [ Senator ]

tygrysku zadzwonił......ale przezornie nie odbierałam....;D
Deser nie marudź...pracujemy...wypijmy jeszcze jedną kawę!

10.08.2004
09:02
smile
[46]

Rogue [ Mysterious Love ]

Dzien doberek:)))))))))))))


Holgan -- no cóz Gambiciasty chodzi na szkolonka i pracuje wiec jak wychodzi o 6.00 to wraca o 21.00 .A juz za jakies dwa tygodnie nie bedzie go w domku całe tygodnie bo bedzie jezdzic po polsce szkolic ludziska :) A tak wogóle to mozesz zadzwonic i znim pogadac:)

10.08.2004
09:03
smile
[47]

tygrysek [ behemot ]

hehe Wiolax :)
strasznie ostrożna jesteś, tak bardzo, że aż warto pomyśleć o zestawie słuchawkowym do telefonu

10.08.2004
09:32
smile
[48]

tygrysek [ behemot ]

a miałem nie palić i sobie kupiłem ćmiki ze złości ... normalnie zaraz wybuchnę
wyobraźcie sobie, że w mojej firmie co miesiąc jest ta sama historia, że coś się nie zgadza z pensją ... w tym miesiącu nie zgadza się o 250 PLN na moją niekorzyść. czy mogę te pomyłki w sposób prawny wyegzekwować ??

10.08.2004
09:35
smile
[49]

Rogue [ Mysterious Love ]

tygrysku-- no wcale ci sie nie dziwe . A jak uzasadnili taki brak w wyplłacie ??? chyba jakis powud podali tego ze o tyle masz mniej ???

10.08.2004
09:51
[50]

tygrysek [ behemot ]

właśnie byłem na dywaniku i pojechałem też szefostwu
bo niby brałem jakąś zaliczkę na którą oczywiście, żadnego papierka nie mają ... a 200 PLN nie zapłacili, bo moja szefowa dała dupy ... wrrr ... za 2 tygodnie będzie poprawnie rozliczona moja wypłata :(

10.08.2004
10:31
smile
[51]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Rogue ---> jaka u was pogoda ? Jutro z rana wysylam Bozenke do Stegny, mam nadzieje, ze zdazy sie jeszcze troche poopalac...

10.08.2004
10:41
[52]

Deser [ neurodeser ]

Duszno... ciśnienie leci... pora na drugą kawę :))))

10.08.2004
10:51
[53]

Anikas [ Konsul ]

Witajcie smoki,smoczyce, smoczki!!

Wiolax-->> to jeszcze nic, ręka bolii owszem, owszem , ale są miejsca bardziej ciekawe ze znaczkiem "po prasowanku"

tygrysek-->>nie wiem jaką masz umowę ale masz prawo do odsetek za te dwa tygodnie zwłoki

10.08.2004
11:01
[54]

tygrysek [ behemot ]

sprawa jest wyjaśniana, bo poruszyłem niebo i ziemię i ogólnie nasz kardowiec cały czerwony po mojej wizycie u dyrekcji zamknął się w pokoju
jutro odzyskam 50 PLN a wciągu najbliższych też dni odzyskam następne 200 PLN

uff

10.08.2004
11:24
smile
[55]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!
Jeszcze dwie godziny i jadę do roboty - pierwszy dzień po urlopie, a bylo tak dobrze.

10.08.2004
11:46
smile
[56]

Wiolax [ Senator ]

Deser jakom pijemy? z cytryną.....może?
Anikas witaj, kochana dziewczyno! Gdzie byłaś jak Cię wczoraj nie było? A gdziez to jeszcze można se poprasować? :-)
Gilmar...a co to za praca, że o tej h?

10.08.2004
11:50
smile
[57]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Wiolax--> A coz w tym dziwnego? Gilmar moze byc np. milicjantem i ma na II zmiane. Albo strazakiem. Albo lekarzem na ortopedii. Albo restauratorem w nocnym klubie... kupa mozliwosci :-)

10.08.2004
11:53
smile
[58]

Wiolax [ Senator ]

rothon, zagaiłam inteligentnie człowieka.....no co? ;P

10.08.2004
11:53
smile
[59]

tygrysek [ behemot ]

lub wieczornym ginekologiem ;)

10.08.2004
11:54
smile
[60]

Gilmar [ Easy Rider ]

Wiolax -----------> zmianowa, 8 h system, świątek piątek i niedziele... Nawet nie zdaję sobie sprawy, że można pracowac jakoś inaczej...

10.08.2004
11:58
smile
[61]

Gilmar [ Easy Rider ]

Hahahahahah, macie rację, wszystkim po trochu, policjantem, strazakiem, lekarzem ortopedą a nawet ginekologiem.
wszak muszę zadbać o "Maryśkę" pod kazdym względem...

10.08.2004
12:08
smile
[62]

Anikas [ Konsul ]

Wiolax-->>a np, między pępkiem a kolankiem,
widzę, że muszę zaglądać po południu do was, nie mogę się połapać w temacikach, jestem zapracowanaaaaa


chwilę temu oberwałam od szefa , żąda potwierdzeń

10.08.2004
12:10
smile
[63]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ja tez swego czasu pracowalem w systemie zmianowym. Przychodzila letnia sobota wieczor, kumple zmawiali sie na ognisko i piwo, a ja musialem zapierdzielac na nocke do roboty...
Nigdy wiecej !

10.08.2004
12:12
smile
[64]

tygrysek [ behemot ]

kiedyś pracowałem w systemie 2-zmianowym, tragedia tak jak napisał Piotrasq
piątek czy sobota wieczór a człowiek z żalem patrzył za okno i pił :)
ze smutku ... z paniami z księgowości, bo im się nigdy do domów nie śpieszyło

10.08.2004
12:15
smile
[65]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Piotrasq--> Ha, ha, ha, ja tez tak pracowalem. Pierwsza zmiane zaczynalem o 6:00. Wstawalem lekko po 4:00. Druga zmiana byla od 14:00 do 22:00, a nocki to dwunastki, od 18:00 do 6:00. Po takich nockach nalezalo sie 24 wolnego wiec brakowalo do normy i w takiej sytuacji jechalo sie dwunastki dzienne, zeby nadgonic. W roznych godzinach, najczesciej 10:00 - 22:00. To byly pienkne czasy, dyplom w kieszeni, a robota na przodku. Moj rekord pracy non stop wyniosl wtedy 16 godzin :-)) Ale fajnie bylo, pozbylem sie zludzen i od tamtej pory wszystko w pracy zupelnie inaczej postrzegam :-))

10.08.2004
12:18
[66]

tygrysek [ behemot ]

w sumie mój rekord pracy to 64 godziny w PKO BP
wyszedłem do pracy 1'szego stycznia i wróciłem dopiero 3'ciego późnym wieczorem

a normę nadgodzin za cały rok miałem wyrobioną na początku lutego

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-10 12:18:29]

10.08.2004
12:34
smile
[67]

Gilmar [ Easy Rider ]

W sumie można sie przyzwyczaić... u mnie tygodniowy limit to 4 zmiany, teoretycznie więcej nie mozna a weekendy, święta, sylwestry, no cóż... kiedyś dawno temu zdecydowałem sie na taka robote i wsiąkłem... wąska specjalizacja, nadzieja na prestiz podobny do fachmanow z USA lub zachodniej europy... Wszystko rozwialo sie jak dym, teraz to niszowa branża a donozaury energetyki jadrowej dogorywaja własnie na Maryśce - jedynym i ostatnim reaktorze w Polsce. Smutne to ...

10.08.2004
12:35
smile
[68]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

tygrys--> Ale 64 to z tzw. miedzyspaniem, nie? Trzy dni na nogach, to bys juz robaczkow na ekranie nie zobaczyl :-)

10.08.2004
12:40
[69]

tygrysek [ behemot ]

nie, no spałem oczywiście :)
sen na kartonach z wydrukami bilansowymi za cały rok z każdego miesiąca :)

w sumie miałem okazję też pracować 74 godziny z przerwą na sen 3 godziny tylko
w ochotniczej straży pozarnej z kuzynem ...

10.08.2004
13:26
smile
[70]

Gilmar [ Easy Rider ]

Na mnie już pora... Jezeli sterowniany zlom komputerowy pozwoli to odezwe się nieco później...

10.08.2004
13:38
[71]

Anikas [ Konsul ]

tygrysku-->>rozumie się ..księgowe taki sam system pracy???

10.08.2004
13:38
smile
[72]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

...dzieńdoberek...

Witam o poranku - można powiedzieć, że wreszcie się wyspałam =) Jednak chorowanie ma też i dobre strony =D

Rogue --> nie bardzo mogę mówić - gardło mnie straszliwie boli. Jak poczuję się lepiej to zadzwonię. W sumie właśnie mnie ludzie z pracy obudzili dzwoniąc z radosną informacją, że prawdopodobnie w przyszłym tygodniu będę potrzebna w Sopocie. +D W weekend będzie Festiwal, ale jak zawsze jest wcześniejszy montaż i próby. Może więc się zobaczymy... Jutro musze na parę godzin iść do pracy właśnie z tego powodu.

Gilmar -->6 tygodni urlopu?? ?? ?? Wow... Ja bym chciała chociaż tydzień!

10.08.2004
13:43
[73]

tygrysek [ behemot ]

Anikas --> administrator systemów informatycznych
księgowi wiedzieli na jakich kontach co szukać a ja wiedziałem gdzie tych kont szukać w systemie
praca normalna ... ale koniec roku w bankowości to horror
te 64 godziny to było pierwsze zakończenie roku w banku jakie robiłem i wtedy szukaliśmy 2 grosze, które się w bilansie nie zgadzało ... oczywiście mieliśmy wybrać czy sprawdzamy od początku roku czy od końca ... wybraliśmy od końca ... a błąd był w lutym ... wrrr

10.08.2004
14:08
[74]

Anikas [ Konsul ]

tygrysek-->>pracowałam kiedyś w takim układzie kiedy uzgadniasz rok i szukasz igły w stogu siana- koszmar, ale teraz system jednozmianowy , narazie jeszcze kończę pracę z zegarkiem w ręku 15:30 ale to się zmieni szykuje się restrukturyzacja:(((

10.08.2004
14:12
smile
[75]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A ja:

10.08.2004
14:14
smile
[76]

Rogue [ Mysterious Love ]

Holgan -- ok to daj znac mysle ze fajnie by było sie zobaczyc .Jak myslisz??:)

10.08.2004
14:17
[77]

Anikas [ Konsul ]

a co robią ptaszki???

10.08.2004
14:17
smile
[78]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Rogue --> myślę dziś wyjątkowo wolno ... =D Ale jak będę znała szczegóły to się odezwę.

10.08.2004
14:19
smile
[79]

Rogue [ Mysterious Love ]

Holgan-- ok to czekam na info.

10.08.2004
14:22
smile
[80]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Anikas--> Pojdziesz do innego pionu? Hmmm... brzmi jakby znajomo :-)

10.08.2004
14:24
smile
[81]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

No i mialem dac obrazek o ptaszkach i zapomnialem. Poprawiam sie -->

10.08.2004
14:34
[82]

Anikas [ Konsul ]

rothon-->>zmienią nazwę , dowalą roboty, pojadą po pensjach, dorzucą nowych kierowniczków z góry bo i tam niby oszczędzają

10.08.2004
14:36
smile
[83]

Wiolax [ Senator ]

Oooo.....jeszcze trochę *spogląda na zegarek*
i dadzą mi spokój kafle jedne.....
qurcze .....za wolno czytam.....

10.08.2004
14:38
smile
[84]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Gilmar - Tak ... a w Żarnowcu na wiadomym niejscu zrobią pewnie najdroższe w świecie wesołe miasteczko, albo inny aquapark ... .

10.08.2004
14:42
[85]

Anikas [ Konsul ]

ale inni mają jeszcze lepiej:)))))

polityka firmy to całkiem ciekawe zajęcie

10.08.2004
14:53
[86]

tygrysek [ behemot ]

dziwna sprawa
położyłem głowę na biurku, zamknąłem oczy ... otwarłem i okazało się, że jest 30 minut później i że jestem cały mokry ... dziwna sprawa :)

10.08.2004
14:56
smile
[87]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

tygrysek ---> a nie masz czasem dowcipnych kolegow z chorym pecherzem ? :D

10.08.2004
14:57
[88]

Anikas [ Konsul ]

tygrysku-->>czy to słonko sprawiło?? czy cóś .....Ci się śniło??

10.08.2004
15:00
[89]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nie wiecie, czy w Outlook Express da sie jakos tak ustawic, zeby program odbierajac maila od razu slal go na inny, podany adres? W sezonie urlopowym polowy moich dziewczyn nie ma, a obslugiwane sa wszystkie kontaktowe @, wiec trzeba ganiac co 15 minut od kompa do kompa i sprawdzac, a potem recznie przesylac. Da sie to zautomatyzowac? Ale wylacznie na tym sofcie, bo innego zakaz instalacji :-)

tygrys sie kimnal chwile i od razu mu kawal odwalili! tygrysie, sprawdz, czy masz brwi *smieje sie*

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-10 15:01:18]

10.08.2004
15:02
[90]

tygrysek [ behemot ]

Piotrasq --> na szczęście pachnę standardowym swoim smrodkiem :)

Anikas --> chyba tak, bo mi w głowie wiruje troszkę, ale kawa mnie chyba postawi na nogi. A śnić mi się nic nie śniło ... bo mi się nigdy nie śni nic.




nie znam OE rothonie

10.08.2004
15:02
smile
[91]

tygrysek [ behemot ]

o kurwa !!
czoło mi spuchło !!

10.08.2004
15:03
smile
[92]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Buahahahahahaha

10.08.2004
15:09
[93]

Anikas [ Konsul ]

tygrysku-->> kupujemy Ci poduszeczkę do biureczka,

rothon-->> nie lubię OE, sport to zdrowie , widzisz tygrysek nie biega i czoło mu spuchło

10.08.2004
15:10
smile
[94]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

bo mi się wszystko kojarzy
muszelka co leży na plaży
kwiatuszek co rośnie na łące
i owce radośnie beczące
pończocha co wisi na sznurku
dziewczyna w przykrótkim mundurku
i pani co stoi w aptece
blondynka na dyskotece
tylko spojrzę dookoła
wszędzie jest pokusa goła
i nie ma w tym mojej winy
to wasza wina - dziewczyny!

dzień dobry - dostanę czipsa?

10.08.2004
15:11
[95]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Anikas--> Ja nie biegam, dziewczyny ode mnie musza latac, im chcialem troche ulatwic robote.

10.08.2004
15:12
smile
[96]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Czipsa nie ma, fastfud moze byc? :-))

10.08.2004
15:13
[97]

Anikas [ Konsul ]

Mazio-->> pięknie pisujesz, na czipsa zasługujesz!!

10.08.2004
15:16
[98]

Anikas [ Konsul ]

rothon-->> a to chwała Ci za to:-)) dziewczyny trzeba oszczędzać

10.08.2004
15:22
smile
[99]

tygrysek [ behemot ]

Anikas --> a jaka to będzie poduszeczka ?? hmm ??

10.08.2004
15:23
[100]

Anikas [ Konsul ]

Anikas-->>godzina wybiła, spadam do domku, idę na tenisa-może ktoś chętny???

10.08.2004
15:27
smile
[101]

Anikas [ Konsul ]

tygrysek-->> mięciutka , mięciuteńka, malutka, maluteńka.........tylko na czółko:))))papa

10.08.2004
15:27
smile
[102]

tygrysek [ behemot ]

ja :)

10.08.2004
15:27
smile
[103]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Pocic sie w taka pogode ? W zyciu. Wole basen.

10.08.2004
15:28
smile
[104]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ja mam innej firmy. Oto gorący pies :

10.08.2004
15:29
smile
[105]

tygrysek [ behemot ]

no to po jagodziance na oziębienie ??

10.08.2004
15:40
smile
[106]

Wiolax [ Senator ]

Anikas----->>>mam do Ciebie ukryty żal ;-).....ja przychodzę, a Ty wychodzisz.....;P
tygrysek----->>> ja też znam takie panie z księgowości, co im się nigdy do domów nie śpieszy......
Gilmar----->>> pracuj tam, a hyżo, ale jeżeli sterowniany zlom komputerowy pozwoli to odezwij się.....
Maziu----->>> zabrzmiało znajomo....???
3Kawki, tygrysek------>>> zestaw piorunujący z milutką wkładką....

10.08.2004
15:50
[107]

tygrysek [ behemot ]

Wiolax --> a w przypadku tych pań co znasz, to niby dlaczego ?? To jakaś grupowa fobia seksualna księgowych ?? ;)

10.08.2004
15:55
[108]

Wiolax [ Senator ]

tygrysku eee tam zaraz fobia.......normalne ludzkie potrzeby ;-)
Anikas....babo jedna;P

10.08.2004
15:57
smile
[109]

tygrysek [ behemot ]

nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że już wreszcie idę do domku
że nic mnie juz tutaj nie trzyma, że skończyły się wyszstkie moje obowiązki
że ... że ... no w sumie sam już nie wiem, ale dziś było za gorąco ...

przegrzałem się !!
idę na piwo !!

do później Smoczki

10.08.2004
15:59
smile
[110]

Wiolax [ Senator ]

papa tygrysku!

10.08.2004
16:01
smile
[111]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie ponownie...
Uporałem sie z robotą, parametry sprawdzone i zarejestrowane, dziennik pokładowy przeczytany, nic nowego... no moze poza plotkami, ze mają obciąć dotację o 15-20%. Acha, komputer warczy głośniej niz ostatnio i fotele troche bardziej wygniecione...Jedyny pozytyw to działajaca klimatyzacja i pulpit nie ma 40 stopni...

TrzyKawki ---------> niech budują co chcą, miałem szkolić tych na Żarnowiec... jezeli nawet w branży cos drgnie, to ja juz będę za stary nawet na belfra... a moze nie, przeciez nikogo mlodszego na horyzoncie nie widać...

Dość narzekań, sam sobie jestem winien, powinienem w odpowiednim czasie zacząć handlować pietruszką a nie wierzyć w jakies nuklearne bzdury.

10.08.2004
16:08
smile
[112]

Wiolax [ Senator ]

Gilmar witaj ponownie....

mogę z lekkim sercem powiedziec, że również uporałam sie z robotą.....co prawda z czynnikiem ludzkim jeszcze nie. Powoli zaczynam się zastanawiać, czy to przypadkiem ze mna wszystko w porządku? Ale subiektywnie patrząc na sprawę, raczej tak ;-) Uderzyłam więc do Szefa niech on sie dalej buja z tym koksem....najgorszy jest taki co idzie na emeryturę...i nijak nie da się go ruszyć....do roboty...a przy tym wrzasku i nerwów, jeszcze mi sie łapki trzęsą....
pozdr. tiger (w sęsie ;-) solidarności)

10.08.2004
16:12
smile
[113]

Gilmar [ Easy Rider ]

Wiolax ---------> skoro idzie na emeryture to wystarczy tylko poczekać... tylko, czy nowy będzie lepszy...???

10.08.2004
16:17
smile
[114]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Jak to dobrze Gilmar, że ty zrównoważony facet jesteś. Nastawiłbys, panie, coś tam na powielanie i zaczął handlować plutonem z Al Kaidą :-) W jednej fabryce w Rosji facet wyniósł podobno po kawałku całą beczkę:-D

10.08.2004
16:18
smile
[115]

Wiolax [ Senator ]

Gilmar, otóż to ja czekam!
Obrałam sobie taką taktykę, ehh na przeczekanie...wezmę, tylko czasami nie wytrzymuję po prostu....
do lutego może jakoś wytrwam....A nowy może być nawet gorszy...do roboty, oby miał inny charakter, bo takiego wrzaśkliwego, wiecznie pewnego swojej pozycji to nikomu nie życzę....

10.08.2004
16:28
smile
[116]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Piotrasq--> Tego co mowisz z bossem sie nie daje zrobic. Zeskakuje, zeby mnie nie trafil, a on zlazi z trampoliny i idzie za mna do drabinki. I nic mu sie nie dzieje. Gorne dechy rozwalilem oczywiscie.
Swoja szosa sam domysliles sie, ze tak z nim trzeba?
Chora gra. 2 dzien skacze i nic. jak kiedys slawetny Prince of Persja. Leziesz pol dnia, a przy ostatnim ostrzu... blurp... i od nowa. I podobno byli ludzie, ktorzy to skonczyli i im sie podobalo :-)

[Edit]
Udalo sie, ale i tak to jest chore :-))
Ale nadal sie zastanawiam, czy mozna samemu dojsc do rozwiazania tego klopotu :-)
Dalej tez sa takie jaja?

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-10 16:36:09]

10.08.2004
16:30
smile
[117]

Gilmar [ Easy Rider ]

TrzyKawki -------------> muszę być, co dwa lata robią mi testy psycho, bada mnie psychiatra, psycholog i cholera wie kto jeszcze. Co dwa lata zdaje egzaminy z fizyki jadrowej, energetyki, bezpieczenstwa jądrowego i ochrony radiologicznej, itd, itd,. Na koniec daja mi tzw licencję na obslugę i mam swięty spokój na te dwa lata, o przepraszam teraz na trzy, bo sie Prawo Atomowe zmieniło.
W Rosji... powiadasz, malo prawdopodobne, ale na czlowieka podobno nie ma zabezpieczeń.

10.08.2004
16:43
smile
[118]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Otóż to prawda. Pamiętałem nawet nazwę tego miasta ... ale mi gdzieś uciekła. Najciekawsze jest to, że facet po pewnym czasie poczuł wyrzuty sumienia (a może tylko nie miał gdzie tego sprzedać), więc przyznał się i wszystko oddał :-DDD Ot, wzór równowago psychicznej ... chociaz, z drugiej strony, gdybym sam nie miał co garnka włozyć ... łatwo tak oceniać ...

10.08.2004
16:51
smile
[119]

Gilmar [ Easy Rider ]

TrzyKawki -----------> z fabryki, gdzie maja do czynienia z czystym produktem w postaci uranu lub plutonu to mozna uznać, że jest to mozliwe i bezpieczne dla zdrowia zlodzieja. Natomiast z reaktora produkt jest wysokoaktywny i o zadnym wynoszeniu nie moze być mowy, bo delikfent nie przeżyłby takiej próby.

10.08.2004
17:05
[120]

tygrysek [ behemot ]

rothonie, późniejsi bosowie są raczej prości, oprócz bagiennego skurczybyka, do którego się nie strzela, tylko do baniek na bagnach a jak są już wszystkie na bagnach bańki przebite (zapalone) to dopiero możesz do skurczybyka walić

10.08.2004
17:17
[121]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

rothon ----> dalej jest łatwiej. A Prince skończyłem i mi się podobał :)

Z Outlookiem pokombinuj z takimi ustawieniami ================>

10.08.2004
17:29
smile
[122]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Fakt, pozniejsi jakby bardziej przystepni. Ale zeby odblokowac karte przy zabijaniu tego giganta na cmentarzu (Nekromancer, czy jakis) trzeba to zrobic w mniej niz 2 minuty. To chyba pomylka, ganiam juz 10 i zabralem mu ledwie polowe lajfa :-)

10.08.2004
17:31
smile
[123]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Gilmar - Myślę, że mógłby to wcisnąć w jakiś sprytny pojemniczek i już byłoby bezpieczniejsze. Nie brak różnych desperatów na świecie, a mowa przecież o małych ilościach :-) Oczywiście dyskutować z fachowcem nie mam zamiaru :-D A co do bezpieczeństwa - czytałem niedawno wspomnienia pioniera radzieckiej energetyki jądrowej w wydaniu militarnym - później oficera na jednym z pierwszych radzieckich atomowych okrętów podwodnych. Pisał on między innymi, że jak chłopakom puściły rury pierwszego obiegu w doświadczalnym reaktorze (stacjonarnym), to otrzymali do usunięcia skutków awarii: wiadro, szmatę i gumowe rękawice. Oczywiście - głownie takimi pracami zajmowali się więźniowie, ale inych chętnych też podobno nie brakowało, bo jako panaceum na skutki promieniowania radziecka medycyna jądrowa wydawała po szklance spirytu na łeb :-D

10.08.2004
18:07
[124]

Gilmar [ Easy Rider ]

tygrysek ------------> a ja ukończyłem nie dalej jak wczoraj "Evil Islands" i musze przyznac, że w tej grze nie ma problemów co zrobic, ale jak to zrobić. Przyznaje sie bez bicia, ze w trudnych momentach musialem przełączac tryb z trudnego na łatwy aby przejść dalej. Spowodowane to bylo zapewne niedoskonałościa postaci, ktore prowadziłem i slaba znajomościa wytwarzania magicznych przedmiotow i mocniejszych czarow. Postanowiłem zagrać jeszcze raz w trybie trudnym non stop.
Ta gra w aspekcie taktycznego rozwiazywania problemów jest dość dobrze zrobiona a i rozwój postaci jest w pewnym sensie nowatorski, przynajmniej na okres, w ktorym powstała.
Zakonczenie a raczej jego brak rozczarowuje, niby happy end a brakuje akcentu podsumowujacego całość przygody.

To taka mala notka, w związku z Twoim watkiem o grach dla staruchów. Spróbuj ponownie, chyba warto.

TrzyKawki ------------> dekontaminacja to zawsze szmata i woda, wyciek wody chlodzącej z pierwszego obiegu chlodzenia reaktora nie oznacza wcale, że dawki od tej wody sa ogromne. Woda reaktorowa zawiera izotopy promieniotworcze w zasadzie krotkozyciowe i juz po kilku dobach od wycieku calkiem bezpiecznie mozna ją usuwać bez specjalnych zabezpieczeń a więc rękawice i moze maska przeciwpylowa. Wszystko zalezy od czystości chemicznej samej wody, szczelności paliwa, przy absolutnie szczelnym paliwie najwieksze narazenie od wody chlodzacej po killku godzinach jest od sodu 24 a z kolei po 150 godzinach można uznać, ze tego sodu juz nie ma bo sie rozpadł (10 pólokresow). Nie taki diabeł straszny jak go malują... Poza tym dawka pochlonięta przez organizm ludzki to moc dawki pomnozona przez czas przebywania w polu promieniowania. Regulując czasem przebywania w polu promieniowania mozna ograniczyć dawki wchlonięte do mozliwie najmniejszych i w sumie nieszkodliwych dla zdrowia.
A co do spirtu, to jest on slynny, ale nie koniecznie opowieści te sa w pełni prawdziwe.
Znane sa mi akcje dekontaminacyjne w wykonaniu amerykańskich ochotników i więźniów, co prawda nie za spiryt ale za dolce, z tym, ze dawki byly ograniczane do uznanych za nieszkodliwe.

10.08.2004
18:21
smile
[125]

TrzyKawki [ smok trojański ]

O czasie to on nic nie pisał ... napisał tylko, że się wylało, to i starli :-) I o maskach też nie ... Kłamał z tym spirtem? :-O A wydawał się taki porządny człowiek i w dodatku oficer :-D

10.08.2004
18:28
smile
[126]

Gilmar [ Easy Rider ]

TrzyKawki ------------> przeciez dobrze wiesz, że tylko sensacje się dobrze sprzedają, a poza tym oficer mógł zdawać relacje a jakiś pismak wysmazył artykuł lub ksiązke. Oficer nie mial szans na autoryzację a prawda obiektywna rzadko kiedy pasuje do koncepcji dzieła.

10.08.2004
18:36
smile
[127]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Wiesz Gilmar, pewne rzeczy może i dobrze się sprzedają, tyle tylko, że w wymienionym państwie życie ludzkie nie miało najwyższej ceny. A już w wojsku i więziennictwie na pewno bardzo znikomą. A ja z kolei nie opieram się wyłącznie na tym przekazie ... i nie tylko w tej dziedzinie. Chociaż powiązanie polityki, nauki i wojskowości przynosi chyba najwieksze smaczki. Tak jak na przykład odpalenie przez chłopców na Nowej Ziemi 50-megatonowej piguły na 50 bodaj rocznicę rewolucji. W atmosferze. Tu już żaden pismak nie był potrzebny. Zarejestrowano to w wielu krajach.

10.08.2004
18:38
[128]

tygrysek [ behemot ]

Gilmar --> grę zostawiłem na HDD, więc napewno do niej wrócę, ale chyba w takie bardziej nudne wieczory :)

10.08.2004
18:43
smile
[129]

tygrysek [ behemot ]

Gilmar --> powiedz mi proszę, jakie są realne rokowania na przyszłość czarnobyla ?? z tego co zrozumiałem, to jest to dynamit z bardzo długim lontem ...

10.08.2004
19:00
[130]

Gilmar [ Easy Rider ]

Trzykawki -----------> Rosja a raczej ZSRR i USA prowadziły badania nad bronią jądrową i wybuchy byly dość częste. Jedni i drudzy na swoich poligonach używali wojska jako krolikow doswiadczalnych przy okazji tych wybuchów. Amerykanie zapraszali na pokazy gwiazdy kina, osobistości i zwyklych gapiów za odpowiednia opłatą.
Nie wiem czy widziałes film archiwalny z Marylin Monroe na poligonie i te jej blod wlosy rozwiewane podmuchem nuklearnym. Jedni i drudzy po rowno zatruwali atmosfere i ziemię. Do dzis w USA trwaja procesy o niepotrzebne narazanie całych jednostek wojskowych na ekspozycje zwiazane z wybuchami bo był trend, ze co nowy generał to robił własne badania na sile żywej. Rosjanie nawet opamietali sie wczesniej. Po jednej bodajze probie na własnym wojsku powiedzieli - Nie nada...
Jedno jest pewne, jak na razie tylko jeden kraj użył broni jadrowej w aspekcie typowo militarnym i to przeciwko ludności cywilnej.
Nie staje tu w obronie ZSRR a tylko chcę zwrocić uwagę, że różnice miedzy poczynaniami tych krajow w materii broni jądrowej są nieznaczne, ze wskazaniem na wieksze sk....... wo USA.

10.08.2004
19:18
[131]

Gilmar [ Easy Rider ]

tygrysek -------------> Czarnobyl to rozdeta do granic mozliwości fikcja. Katastrofa owszem, ale wszelkie doniesienia o jej rozmiarach byly i sa wyssane z palca. Znam ludzi, ktorzy tam byli, nawet kilka razy. Mierzyli, badali, ogladali sarkofag itd itp. Niebezpieczeństwa nie ma. To co sie stało, to bylo najgorsze i minęło, ciągu dalszego nie będzie.

Serdecznie polecam Wam artykuł z Wprost pt: Czarnobyl największy blef XX wieku.

Niestety nie mam tytaj linku do tego artykułu, ale byl kiedys watek na forum pt: zdjecia z okolic Czarnobyla, gdzie podawałem ten link i jednocześnie przedstawiałem wszelkie mozliwe dane organizacji naukowych, medycznych itp mówiące o skutkach Czarnobyla.

Pare kregoslupow udalo mi sie wyprostować, ale daleko łatwiej jest dawac wiarę sensacyjnym informacjom dziennikarskim niz suchym liczbom, tabelom i obiektywnym faktom przedstawianym w naukowych opracowaniach i biuletynach.

10.08.2004
19:20
[132]

tygrysek [ behemot ]

dzięki :)
poszukam artykułu

teraz mogę spać spokojnie ;)

10.08.2004
19:24
smile
[133]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Mozesz spac tygrysie spokojnie? A co, bales sie, ze Ci czolki wyrosna? Hahaha, mnie wyrosna pierwszemu, jestem blizej. Wiec powiem jakby co, ze trzeba spier... ten... uciekac :-))

10.08.2004
19:30
smile
[134]

Gilmar [ Easy Rider ]

Znalazłem ten link do Wprost --------->

10.08.2004
19:36
smile
[135]

Gilmar [ Easy Rider ]

Polecam zainteresowanym rowniez wątek " Zdjecia z okolic Czarnobyla" - latwo znaleźć w wyszukiwarce, (300 dni)
Nawiasem mowiąc po czasie okazalo sie, ze materiał zdjęciowy motocyklistki, ktory wywołal ten temat, to tez przekręt.

10.08.2004
20:56
smile
[136]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Bry Smoki :)
Przyszłam się pochwalić, że już wychodzę z pracy... a jutro znowu na 8.30... :D Padam na nos i znowu się nie wyśpię... A kiedy?
Wyśpię się oczywiście w trumnie, nie słyszał ktoś o jakiejś posezonowej wyprzedaży? :>

Fotek do ID ciąg dalszy - chyba powinnam zrobić szybki kurs grafiki komputerowej.. i cudotwórstwa ;P

10.08.2004
20:57
[137]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Szczerze mówiąc, wiedziałem, ze temat tych testów wyniknie. Jest mi znany. I trudno tu szukać usprawiedliwienia dla którejkolwiek ze stron. Ale też nie o to mi chodziło. A co do wiekszego sk ... to trudno mi się z tobą zgodzić. Owszem - USA było pierwszym i jak do tej pory na szczęście jedynym krajem, który użył bojowo broni jądrowej. Natomiast z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, ze wskutek działań (bądź ich braku) władz ZSRR ucierpiało więcej istot ludzkich. Do dzis w USA trwaja procesy o niepotrzebne narazanie całych jednostek wojskowych na ekspozycje Zgadza się. W Rosji nie trwają, bo do tej pory władze nie chcą się przyznać oficjalnie, że takie badania prowadzono. A prób tych było znacznie więcej niz piszesz, chocby dlatego,że wiem, iż odbywały się na kilku poligonach. Niestety - w miejscu gdzie jestem w tej chwili - nie mam dostępu do odpowiedniej literatury i trudno mi przytaczać fakty. Ale nawet na logikę biorąc - powinno być ich więcej. Wynika to choćby z panujących wówczas doktryn militarnych. ZSRR i Układ Warszawski - jako niewątpliwie strona agresywna - zakładały atak i podbicie całej Europy - z zajęciem jej terytorium. Załozeniem NATO - sojuszu bądź co bądź obronnego - było powstrzymanie tej agresji, a przy tak olbrzymiej dysproporcji sił konwencjonalnych jaka istniała - głownie za pomocą uderzeń jądrowych: taktycznych, operacyjnych i strategicznych. Nikt temu obecnie w zasadzie nie zaprzecza - nawet Amerykanie. Logiczne jest więc, że jeśli Rosjanie nie rezygnowali z tego - musieli zakładać działanie swoich wojsk w warunkach skażenia promieniotwórczego. Sytuacja zmieniła się dopiero w latach 80-tych - NATO zaczęło dążyć do zniwelowania przewagi sił UW w dziedzinie sił konwencjonalnych.
Ale nie tylko o próby tego typu chodzi. Do dziś w Rosji i krajach byłego ZSRR osoby poszkodowane wskutek narażenia na promieniowanie nie mogą dojść swoich praw. Dotyczy to zarówno tych, które uczestniczyły w wymienionych przez ciebie zbrodniczych testach, jak i tych, które po prostu - w ramach obowiązkowej służby wojskowej - obsługiwały poligony jądrowe, czy też np. pływały na okrętach z napędem atomowym. Nie dostają oni - nawet pomimo niezdolności do pracy - należnych im swiadczeń (ew. zwykłe niewielkie renty). Rzecz jasna ci, którzy przeżyli - olbrzymi odsetek już martwych z powodu białaczek i innych nowotworów to na pewno też nie przypadek.
Wymieniony już Czarnobyl też dobitnie świadczy o trosce władz ZSRR o swoją ludność.

10.08.2004
21:01
[138]

TrzyKawki [ smok trojański ]

P.S.: Przepraszam za tę kursywę. Już trzeci raz z rzędu mi się zdarza, że zaznaczam mały fragment - a post leci pochylony juz do końca. Wrrr....

10.08.2004
21:04
smile
[139]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

3K --> Na zdrowie :) Przynajmniej dobre było? Bo że mocne - po pochyleniu widać ;P

Już na wyjściu pochwalę się jedną dobrą rzeczą, która mi się dziś przytrafiła - miałam telefon ze sklepu jeździeckiego, że zamówienie na czerwone bryczesy zostało w końcu przyjęte i za dwa tygodnie powinny być :) Model 17, kolor red-30 Juppi! :D
Jak widać wiara czyni cuda :D

10.08.2004
21:09
smile
[140]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Meghan - Nie było. Ale zaraz będzie, bo własnie idę szukać młotka :-P

10.08.2004
21:15
smile
[141]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

TrzyKawki --> Po literce będziesz prostował? :> Koronkowa robota :D

10.08.2004
21:18
smile
[142]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Mhm ... od "M" zacznę :-)))

10.08.2004
21:23
smile
[143]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

TrzyKawki --> Wiesz, ja mogę być zbyt zmęczona* i szybko nie łapać, więc się upewnię - czy Ty właśnie powiedziałeś, że chcesz mnie puknąć? ;P

*Nie nie, migreny nie mam ;P

10.08.2004
21:30
[144]

Gilmar [ Easy Rider ]

Nie będe się upierał przy swoich racjach, bo faktycznie materiału dowodowego jest malo.
W głównym przedmiocie materii sie zgadzamy, że proby z bronia jadrowa to draństwo.
Oceny dokumentalistow tez nie sa w pełni wiarygodne bo oparte w pewnej mierze na orientacji politycznej, ktora zmienną jest. Dawniej sraliśmy na zachód a gówno ze wschodu wracało, dziś jest odwrotnie, co niezbicie dowodzi, ze ziemia jest okrągła.
Aspekt militarny dziedziny, ktorej poświęciłem prawie cale życie jest dla mnie przygnębiajacy i moze nawet troche wstydliwy, ale za usprawiedliwienie niech swiadczy fakt, że jestem tylko marnym kontynuatorem czegos co inni odkryli i zaczęli wykorzystywać.

10.08.2004
21:33
smile
[145]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Meghan -> *zwijając się ze śmiechu* O rany kobito... Popłakałam się przez Ciebie ;-D I prawie zadusiłam się ze śmiechu... Zdobyłaś duży punkt w pięknym stylu ;-D

Teraz tylko wywieszę karteczkę NIE PRZESZKADZAĆ naleję sobie drinka i będę obserwować jak się z Pierzasty przerzucacie złośliwościami... =D

10.08.2004
21:37
smile
[146]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Megi - Fakt, nie ma potzreby. I tak jestes stuknięta :-P

10.08.2004
21:39
smile
[147]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Meghan, 3K --> tylko przy tym pukaniu nie hałasujcie za bardzo ;p

10.08.2004
21:52
smile
[148]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

już miesiąc wzeszedł, psy się uśpiły
i coś tam klaszcze za borem
to imć Trzykawki próbuje Meghan
puknąć pod jakimś jaworem
psy łby spuściły, wstydem spłonione
miesiąc zaś chmurkę na lico wzuł
bo zamiast buzi ktoś dostał w buzię
będzie się rano spuchnięty czuł

10.08.2004
21:56
smile
[149]

Gilmar [ Easy Rider ]

Oooooooooo, zjawił sie mój zmiennik a to oznacza koniec zmiany,dzieki Wam i forum, ta zmiana była całkiem udana.
Spadam do domku....

10.08.2004
21:57
smile
[150]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Mazio --> wydaje mi się, że nie w buzię a w dziób. Jeden z trzech ;-p

10.08.2004
22:37
smile
[151]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nie w dziób, a w maskę. Ja się o pukanie nie dopominałem. W przeciwieństwie zresztą. :-D

10.08.2004
22:45
[152]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Gilmar - Ładnie powiedziane :-D I bardzo dobrze, że się zgadzamy, iż obydwie strony są jednakowo zanieczyszczone :-D ;-) A ja też zacząłem lekturę przedmiotu opierając się na książkach opisujących w bardziej lub mniej zabawny sposób zdarzenia w Palomares i Three Miles Island, Atolach Bikini czy Mururoa, a kontunuuję czytając dziełka poświęcone Nowej Ziemi, Krasnym Jarze czy Semipałatyńsku. Czy też innym mało przyjemnym miejscom.

10.08.2004
22:49
[153]

Gambit [ le Diable Blanc ]

[Wysoka postać z wolna podchodzi do kominka, wrzuca do środka kilka sporych kawałków drewna...Nagle w dłoni pojawia się as kier. Zaczyna świecić intensywnym światłem. Rozświetla zamyśloną twarz i błyszczące czerwone oczy. Postać zręcznym ruchem rzuca kartę do kominka. Słychać stłumiony huk, a potem w palenisku zaczyna trzaskać ogień...]

Witam wszystkich....W kominku płonie już ogień, więc będzie gdzie snuć długie opowieści, a każdy wędrowiec będzie mógł wygrzać swe zbolałe kości...

10.08.2004
22:52
smile
[154]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Piotrasq --> Rogue przeprasza Cię, za brak odzewu na Twoje pytanie, ale po prostu go nie zauważyła...
W 3City w cholerę słońca i straszliwie parno i duszno. Czasem można się przekręcić. Spacer po mieście w okolicach południa powoduje stratę kilku kilogramów, które zostają wydalone w postaci hektolitrów potu.
Słowem pełna radość :)

10.08.2004
22:58
smile
[155]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Są ludzie, którzy nawet w stosunkowo młodym wieku sprawiają wrażenie stetryczałych starców. W lecie im za gorąco, w zimie za zimno, a wiosną i jesienią narzekają że im źle, bo jest ani w te, ani we wte. Napiłbyś się Gambit - chyba, że żona nie pozwala ;-)

10.08.2004
23:02
smile
[156]

Gambit [ le Diable Blanc ]

TrzyKawki --> Napiłbym się, ale kontrolnie rzuciłem picie :P Tak jakoś na mózg mi padło...zobaczymy jak długo wytrzymam :)

BTW...mam nadzieję, że to o stetryczałych starcach to nie było o mnie :)

10.08.2004
23:06
smile
[157]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Skądże! Chyba, że się psychicznie poczuwasz :-P

P.S.: Małżonka chodzi po mieście razem z tobą? :-))) Moze weźcie i Holgan? ;-)))

10.08.2004
23:09
[158]

Gambit [ le Diable Blanc ]

TrzyKawki --> Ja nie chodzę po mieście. Pracuję, więc spacery odpadają, ale czasem wychodzę na papierosa i mam uczucie jakby ktoś mnie na grilla wrzucił...

10.08.2004
23:14
smile
[159]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

ło rany... Gambiciasty =D

Te Potwór, zasłużysz sobie w końcu na depilację pencetą =D Zresztą sam powinieneś po Gdańsku pochodzić - 6 kg w jeden dzień... =p

10.08.2004
23:19
[160]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Holgan --> Wazaaaa ?? Zdziwiona moją bytnością w Karczmie? No coż...duchy przeszłości wyłażą ze ścian :)

10.08.2004
23:23
smile
[161]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Gambit --> byle mi się czkawką nie odbiły =p

Nie tyle zdziwiona obecością sensu stricto, co dawno Cię nie widziałam... =D

10.08.2004
23:32
smile
[162]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nie wiem co ci się odbija czkawką Holgan, ale na pewno nie duchy. Chyba, że sobie niepoprawnie (w tym przypadku) przełożyłaś z łaciny :-P

10.08.2004
23:59
smile
[163]

AliSS [ Chor��y ]

Bry na wieczór Smoki :)

3K -> Jasne, że jestem słodka jak na ciasteczko z wisienką przystało :D

A jako, że dziś upał wszystkim nam chyba dokuczył to sobie wrzucę takie coś...

UPIJ...
Upij ze mnie łyk
Może dwa
Niech bąbelki z chichotem
Zaróżowią Ci świat
Póki młodość
W butelce gra

Wino ponoć starzeje się
Pięknie
Ale czasem szkło pęknie
Czasem kurzu
Zbyt dużo
Osiada

Albo skład niewłaściwy
Kolor wina wykrzywi
Trunek zrobi się mętny
Skwaśnieje

Dlatego...
Upij ze mnie łyk
Może dwa...

Mrrrrau ale mnie dziś nosi. Co prawda wierszydło nie jest z dziś, ale nieźle oddaje mój stan ducha od kilku dni... No to... powiedziała co wiedziała i czym prędzej odleciała... do łóżkolandii :)

11.08.2004
00:02
smile
[164]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Miejmy nadzieję, że wzięła korkociąg ;-)

11.08.2004
00:04
smile
[165]

AliSS [ Chor��y ]

Kaweczko z mleczkiem -> a na co mi korkociąg w łóżku??

11.08.2004
00:08
smile
[166]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A ty chcesz, zeby cię dosłownie wychłeptać? :-)

11.08.2004
00:28
smile
[167]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

TrzyKawki ---> Swintuch !

11.08.2004
01:33
smile
[168]

Deser [ neurodeser ]

Dobranoc, trole na noc i tak jestem nieżywy :)))) a mówią, że coś innego ;))))

11.08.2004
03:18
smile
[169]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Angelord - A ja TrzyKawki :-)

11.08.2004
03:19
smile
[170]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

TrzyKawki ---> były sobie Świnki Trzy;-)

11.08.2004
05:57
[171]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Chcialbym cene swoja znac, kochani,
I tak chcialbym psia go mac, kochani,
Zeby wiedziec kiedy wstac i wyjsc.
Zeby wyczuc kiedy w szatni,
plaszcz pozostal przedostatni
i czy to moj przedostatni walc.

11.08.2004
07:18
smile
[172]

Wiolax [ Senator ]

Cześć Smoki!
Spać nie możecie?....
ja też nie mogę...;(

11.08.2004
07:20
[173]

Anikas [ Konsul ]

Witajcie Smoki -w tak czarującej Karczmie ..... kawka czrna i do pracy!!!
Wiolax-->> tak czasami bywa, że człowiek się zmywa.

11.08.2004
07:23
smile
[174]

Wiolax [ Senator ]

Anikas--->>> żartowałam przecie.....
Ponad to zgłaszam, że się buntuję i dziś nie pracuję!!!

11.08.2004
07:36
[175]

Anikas [ Konsul ]

Wiolax--->> może się do Ciebie dostosuję , też się zbuntuję i p..... nie pracuję!!!

11.08.2004
07:38
smile
[176]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A u mnie deadline zbliza sie wielkimi krokami. Musze sie wziac za robote, bo inaczej to...

11.08.2004
08:05
[177]

Anikas [ Konsul ]

rothon-->> to smutne, może jakaś pomoc Ci potrzebna?

a ja jeszcze 3 dni i..................3 tygodnie urlopu!

11.08.2004
08:09
smile
[178]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Anikas--> Jezeli masz gotowy material nt. procesu powstawania budzetu rocznego oraz czastkowych budzetow miesiecznych w zakresie sprzedazy, kosztow produkcji, kosztow operacyjnych oraz budzetu gotowkowego to ja chetnie lykne. Pozostanie mi to wtedy jedynie rozpisac na role w okreslonych departamentach. Bo tak, to siedze i pisze to wszystko od samego poczatku :-)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-11 08:09:23]

11.08.2004
08:48
[179]

tygrysek [ behemot ]

bry Smoki


zakładam nową Karczmę!!

11.08.2004
08:51
smile
[180]

tygrysek [ behemot ]

nowa Karczma:

11.08.2004
08:54
[181]

Anikas [ Konsul ]

rothon-->> widzę że wspólnym punktem dla naszych sznownych robótek jest tylko posiadanie departamentów, mogę się podzielić:założenia do planu na 2004 rok
ilości, przychody, koszty i wyniki na poszczególnych usługach, analizą struktury zatrudnienia,racjonalizacją zatrudnienia,itp

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.