GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Piractwo komputerowe...

06.01.2001
10:47
smile
[1]

Maverick [ Legionista ]

Piractwo komputerowe...

Chodzi mi o podzielenie sie uwagami na ten temat. Tylko nie piszcie sciem w stylu ze nigdy tego nie robiliscie nie robicie i nie zrobicie...
Moze ktos z szanownych wydawcow gier pomysli ze ceny orgianlow sa chore (przynajmniej jak na polskie warunki) a mikolaj przychodzi tylko raz w roku ;-)

06.01.2001
11:08
[2]

Neo [ Legionista ]

Zajmowalem sie i zajmuje sie dalej robieniem jednej z wiodacych :-) encyklopedii na CD. Pierwsza wersja kosztowala 230 PLN i sprzedawala sie srednio. W zwiazku z tym przy drugiej edycji podjalem decyzje o obnizeniu ceny do 99 PLN (upgradu do 49 PLN) i reakcja byla piorunujaca - sprzedaz wzrosla o 350% (nasza konkurencja szla w zaparte i dalej mieli cene 240 PLN, dopiero w tym roku obnizyli cene do 99 PLN ale przez 2 lata takiej roznicy spadli ze 100% do 20% ogolnej liczby sprzedanych krazkow z encyklopediami). Osobiscie uwazam, ze programy wszelakiego typu powinny kosztowac do 99 PLN (tyle tylko jakies superprodukcje) reszta powinna oscylowac wokol 25 do 50 PLN. Jasne, ze powoduje to gruntowne zredukowanie zysku na jednej sztuce ale powoduje rowniez znaczny wzrost sprzedazy (w przypadku gier mogloby to byc wiecej niz 350%). Musimy poczekac az w firmach produkujacych i sprzedajacych gry pojawia sie ludzie ktorzy beda mieli odwage podjac decyzje "pod prad".

06.01.2001
11:30
smile
[3]

Ashen [ Centurion ]

Coz mozna powiedziec? Piractwem zajmowalem sie prawie zawodowo. Prawie, bo bylem zaledwie detalista :) Palilelm po 5-10 plytek dziennie. jednak odkad dorwalem stala prace nie bawie sie w to juz, bo nie mam czasu ani checi ani nagrywary :P...W chwili obecnej piraci wymieraja. Wypalarka kosztuje grosze i siedzi w co drugim komputerze. Ceny czystych plytek sa smieszne (2,3 zl) a nagranych - 5-8 zl. Nie wiem jak sie sprawa przedstawia na gieldach, bo nie goscilem tam od ponad roku :)

06.01.2001
12:03
smile
[4]

Adamus [ Gladiator ]

Jezeli chodzi o mnie to mam w tej sprawie jedna zasade. Nie kupuje pirackich wersji gier ktore zostaly w Polsce zlokalizowane. Uwazam ze dystrybutor wlozyl swoja prace i duze pieniadze w finalny produkt i nalezy mu sie za to gratyfikacja pieniezna. Natomiast czesto jest tak ze cos co na zachodzie wyszlo kilka miesiecy temu u nas jest niedostepne, to wtedy albo sprowadzam sobie to z zachudu (jezeli bardzo mi na tym zalezy - ale to jest dosyc droga sprawa), albo czasami przyznaje kupuje na gieldzie, gdzie te nowosci pojawiaja sie nawet jeszcze przed premiera. Najbardziej mnie denerwuje gdy jakis nasz dystrybutor sprowadza cos z zagranicy i nie tyko za nie dodaje instrukcji po polsku ale nawet nie zmienia napisow na pudelku. A ceny daja takie ze szkoda gadac! I jak to porownac do dzialan CDP ktory potrafi wydac gre zlokalizowana i to w cenie nie przekraczajacej 100 zl (chyba ze sa to hity typu BG, PT czy DII)?

06.01.2001
12:16
smile
[5]

Ashen [ Centurion ]

No i oczywiscie zgadzam sie z przedmowca! Ceny gier powinny sie wahac pomiedzy 25 a 99 zl. Nie zlikwidowaloby to piractwa, ale znacznie ograniczylo. Byl juz Cool Games, ale cos chyba upadl jak slyszalem. Jest Extra Gra. Byl Messiah za 29.90. Nawet sam kupilem :) Ale piraci mieli to juz pare miesiecy wczesniej :/ Gdyby nie to, ze gra mnie specjalnie nie pociagala, to bym kupil pirata i dawno zapomnial, ze gre przeszedlem zanim by sie pojawila w sklepach...

06.01.2001
13:57
smile
[6]

Solnica [ Prefekt ]

podobnie jak Ashen takze swego czasu sprzedawałem gry (stałem nawet na giełdzie) jednak były to jeszcze czasy w których królowały dyskietki i tasiemki do streamerów a o cd-romach mało kto słyszał, nie było wtedy też ustawy o prawach autorskich, gdy takowa się pojawiła (o ile dobrze pamiętam było to gdzieś koło lutego roku 199x) zrezygnowałem z tego co tu dużo mówić po prostu ze strachu. Czasy te pamiętam bardzo miło, wszyscy na giełdzie byli kumplami, przychodziło się tam dla zabawy a nie dla pieniędzy, zresztą dystrybucja w tych czasach w Polsce chyba wogóle nie istniała i giełda była jedynym miejscem gdzie można było dostać coś nowego. Ach, prawie jedynym bo np w Krakowie było też kilka normalnych sklepów w których można było kupić piraty, najbardziej znanym był chyba "mapasoft" (o ile dobrze pamiętam jego nazwę). Teraz giełda to dziesiątki małolatów którzy sprzedają płytki dla swoich szefów, przynajmniej ja tak to widzę, zero romantyzmu, liczy się tylko kasa. ---- Jeżeli chodzi o źródło nowych gier to muszę się przyznać że nie jestem święty i zaglądam czasami na giełdę i biorę coś ciekawego dla siebie, mam jednak sporo oryginałów, kupionych zarówno w kraju jak i przywiezionych/przysłanych z zachodu.

06.01.2001
21:58
[7]

gabriel angel [ Pretorianin ]

co mozna powiedziec o piractwie... chyba juz wszystko zostalo powiedziane :) i chyba kazdy ma takie same zdanie. z przyjemnoscia kupowalbym wiecej oryginalnych gier gdyby mniej kosztowaly. reszty nie trzeba dopisywac...... a co do tego dawnego piractwa - gieldowego - to az sie mi lezka w oku kreci. pamietam jak chodzilem w Gdyni do Domu Kolejarza nagrywac jeszcze na dyskietki. to byly czasy, duza sala , pelno komputerow, znajomych. wtedy rzeczywiscie nie istniala zadna dystrybucja a o nowosciach to dowadywalem sie wlasnie z gield ( kazdy mial je wypisane na tabliczce ). wszechogarniajacy dzwiek z pc speakerow i z amig ( dokopac im ! ) oraz niezliczona ilosc dyskietek. klimat jakiego sie nie zapomina. a teraz ? najnowsze gierki mozna sobie spokojnie sciagnac z ftp'kow... a gdzie idea piractwa ? gdzies to wszystko bezpowrotnie zaginelo...

08.01.2001
10:58
smile
[8]

NicK [ Smokus Multikillus ]

W sprawie piractwa, na różnych grupach dyskucyjnych i w prasie, wylano już morze atramentu (ew. połamano setki paznokci ;)) Ograniczę się więc do określenia mojego stosunku do piractwa: 1. Jestem absolutnie za kupowaniem oryginalnych gier, niezależnie od wersji 2. Dopuszczam możliwość kopiowania oryginałów na własny użytek (bez odsprzedaży), ale tylko jeśli chodzi o programy profesjonalne - firmy produkujące taki soft i tak zbiorą swoją działkę od firm klientów, czego nie można powiedzieć w przypadku gier. 3. Niedopuszczalne jest dla mnie kupowanie od pirata jakiegokolwiek oprogramowania

08.01.2001
19:02
smile
[9]

anonimowy [ Legend ]

Ten temat zawsze byl, jest i bedzie dyskusyjny. Chyba za wiele zostalo powiedziane na ten temat, ale to bardzo dobrze, ze strony prasy, graczy i dystrybutorow. Jednak jak na razie na nic to sie nie zdalo. "Przemysl" ten caly czas dobrze sie trzyma w Polsce i przez jakis czas caly czas sie bedzie dobrze trzymal. Na miejsce jednej osoby, ktora przetarla oczy i zaczela kupowac oryginaly, wchodzi kilkanascie innych osob, ktore co dopiero zaczynaja zaopatrywac sie u Miszy, Gerwazego, czy tez Ivana. Ale czy cos mozemy zrobic? Ja chyba moglem zrobic jedynie tyle, ze zaczalem kupowac oryginaly. Wam tez tego dobrze radze...

09.01.2001
00:34
[10]

SPMKSJ [ Konsul ]

Zgadzam się z innymi osobami, ale zastanówcie się nad jedną sprawą. Czy firma M produkująca W9x, nie okrada nas użytkowników? Ja myślę , że tak. Powody są proste. Przeciętny użytkownik, nie ma zbyt wielkiego wyboru przy kupnie systemu operacyjnego. Jeżeli już kupi sobie inny system , to nie będzie miał zbyt wielkiego wyboru w oprogramowaniu ( nie mówiąc już o grach, gdzie większość z nich jest pod wina). Po prostu nie ma wyboru - musi kupić wina za duże pieniądze. Jestem pewnien, że gdyby microsoft nie był monopolistą na rynku, to mógłbym wejść do sklepu i WYBRAĆ sobie dowolny system. System za mniejszą cenę , który byłby kompatybilny z większością oprogramowania. Jak strajkować?? Kupić pirata?? Nie jestem zwolennikiem zasady : oko za oko, ząb za ząb....,ale...

09.01.2001
04:13
smile
[11]

Maverick [ Legionista ]

No wiec bede pisal po kolei: NEO: gratuluje zdrowego podejscia, jezeli wszscy by tak mysleli piractwa by juz nie bylo bo by sie to poprostu nie oplacalo ASHEN: To ze wypalarka kosztuje grosze i prawie kazdy ma ja w domu nie oznacza ze piractwo wymiera bo jak by na to nie spojzec nagrywara nie sluzy jako podstawka pod kwiatki ADAMUS: ql, tylko nie kazdego na to stac, poza tym programista wklada w to wiecej pracy niz dystrybutor, i przez takiego dystrybutora mniej zarabia. Bo w tym przypadku liczy sie akurat ilosc i niska cena a nie 10x mniej sprzedanych kopi i zarobek dla piratow SOLNICA: tia... mapasoft rulez, pamietam jeszcze "Droge do MapaSoft'u" na Atari ;-) a tak wogole to faktycznie ci co sprzedaja to tylko posrednicy, cos jak sprzedawcy w sklepie GABRIEL ANGEL: hehe... idea piractwa, fajne... no ale coz... i tak dalej kwitnie i ma sie calkiem niezle, a co do FTPow to niekazdy ma stale lacze zeby sie w to bawic NICK: zdrowe podejscie, dosyc idealistyczne... coz tez bym tak chcial ale poprostu mnie niestac na to, w obecnych czasach czlowiek niema kasy nawet na piwo a co dopiero na jakis orginalny soft, poza tym sproboj kupic np 3D Studio MAX albo Photoshopa. Nie mam firmy i nie zajmuje sie tym profesjonalnie ale zeby cos sobie dla siebie zrobic nie bede wydawal parutysiecy zlowych a oprogramowanie KAROL PAPAŁA: dobra rada... tylko pomysl o typowych graczach majacych powiedzmy 14-20 lat. Dla nich 150PLN za gre moze byc wrecz kosmiczna kwota. SPMKSJ: coz, odwieczny temat monopolu firmy M. Ale jest to tez zywy dowod na dobra organizacje firmy. Nie kazdy potrafi zalozyc firme w garazu odkupic OS (mowa o DOS'ie) za 40.000$ i zarobic miliony. Dlaczego inne firmy nie potrafia zapewnic sobie zaplecza programowego? To juz ich wina i ich problem... uzytkownik zawsze moze sobie isc do sklepu i kupic np. OS/2 WARP czy cos innego, tylko po co skoro firma I. zrobila OS i tyle... liczy na to ze ludzie rzuca sie jak by to bylo niewiadomo co. A co do cen... hmmm... coz Linux Linux Linux... to jest zdrowe podejscie, 1000ce ludzi piszace system, laty powstajace z godziny na godzine i ciagle nowe DARMOWE oprogramowanie nie ustepujace temu odplatnemu pod Win. Niektorym sie chce a inni zbieraja pieniadze... zwykle prawa rynku.

09.01.2001
20:45
[12]

anonimowy [ Legend ]

Odpowiem tylko na swoje "zarzuty", niech reszta odpowie na inne :-) Ale czy takie osoby musza kupowac kilka gier w miesiacu? Przeciez z reguly osoba posiadajaca komputer (albo jej rodzice) nie naleza do ::biednej:: warstwy spoleczenstwa. Zazwyczaj sa to osoby zamozne, dla ktorych przeznaczenie kilkudziesieicu zlotych miesiecznie, nie jest wielka kwota. A moze sie myle...

10.01.2001
09:17
smile
[13]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Moim zdaniem, piractwo to głównie problem moralny (dla ludzi w nieco starszym wieku) oraz problem moralno-światopoglądowy, dla ludzi młodszych ;) Człek dojrzały i zaawansowany wiekiem, powinien widzieć dużo na temat otaczająceo go świata i w jego przypadku piractwo, to czysty wybór jego sumienia. Człowieka młodszego, o nieugruntowanym pojmowamiu rzeczywistości i stosunmkowo niewielkiej wiedzy, można w pewienm sposób tłumaczyć - choć nie oznacza to, że i w tym przypadku znacznej roli nie odgrywa aspekt moralny. Mam w związku z tym taki apel (do starszych i młodszych): Nawet jak nie stać was na oryginały, macie dużo argumentów "za" usprawiedliwiających piractwo, lub jesteście ludźmi wątpliwej moralności - KUPCIE CHOĆ RAZ NA JAKIŚ CZAS ORYGINAŁ - choćby tak dla poprawy własnego samopoczucia psychicznego.

10.01.2001
20:22
[14]

tymczasowy128 [ Junior ]

Jest wiele racji za zwalczaniem piractwa. Ale nie opowiadajmy że dzisiaj komputer posiadają tylko bogaci, więc stać ich na zakup orginałów. Decyzjami Rządu RP (między innymi) komputer trafia pod strzechy (w podręczniku do 4 klasy szkoły podstawowej "mądrzy" ludzie potrafią napisać "...resztę doczytaj sobie w internecie...". Walczmy nie tylko z piractwem, ale i z zachłannością TWÓRCÓW. Wiele złych przyzwyczajeń przenosi się z rynku fonograficznego, gdzie byle gwiazdka, sztucznie wyla(n)sowana i często beznadziejna mówi w telewizorni, na ile to milionów okradło ją nieuczciwe społeczeństwo, bo nie kupiło jej płyty za 6 dych dylko pirata za 15 złotych. Nie wystarczyłoby jej 5 zł na płycie i wielokrotnie większa sprzedaż, a co za tym idzie złote, platynowe i inne płyty, honory i zaszczyty?! Gorąco popieram każdą obniżkę cen - na muzykę, gry i wszystko inne. To miło kupić sobie porządnie zrobiony i opakowany produkt. Niejeden chętnie to zrobi za przyzwoitą cenę. A informatycy będą mieć czas na ważniejsze sprawy. Strasznie się rozpisałem.

11.01.2001
00:15
[15]

Delis [ Legionista ]

Nie wypowiadałem sie do tej pory, bo temat już jest monotonny (zawsze te same argumenty..)... Natomiast teraz uderzyła mnie wypowiedź rupy - "Walczmy nie tylko z piractwem, ale i z zachłannością TWÓRCÓW". Sorry, ale jeżeli sobie napiszę byle programik i wystawię za niego cenę 10kpln to co?? nie wolno mi? mogę nawet chcieć za niego milion i nikt nie może mi złego słowa powiedzieć. Inna sprawa, że nikt tego nie kupi, ale walka akurat z twórcami jest z założenia śmieszna:) Co do drugiej części - zaręczam ci, że taka gwiazdka więcej jak 5 zł od płyty nie weźmie, po prostu większą częsć dochodu zabiera producent/wydawca/whatever. Wcale nie mówię że to jest złe, takie są prawa rynku. A walczyć to można długo i namiętnie - mamy kapitalizm, i jedynie silna konkurencja powoduje obniżkę cen. Fakt.. jest wybór - kupujesz od pirata/ściągasz z sieci. Ale wtedy łamiesz prawo, liczysz się z konsekwencjami, i mam nadzieję (co w Polsce jest jeszcze ewenementem) będziesz ścigany z całą surowością prawa. A ja? Co prawda nie kupuję od piratów (bo ich nie lubię), ale faktycznie zdarza mi się (coraz rzadziej) ściągnąć coś nielegalnego z sieci. Ale nie dlatego, że walczę z kimkolwiek tylko po prostu świadomie łamię prawo dla własnej korzyści (bo nie chce mi się iść po film do wypożyczalni, i chcę mieć oryginalną wersję językową - ściągam z sieci, bo gry na które mam ochotę są nie do dostania w sklepach (jak dużo staroci na przykład)). Nie dorabiam do tego żadnej ideologii, bo to nie ma sensu - to co powiedziałem na początku, jeżeli coś stworzę to jest to moje, i mogę to wycenić jak chcę. Nie mogę już słuchać tego jęczenia ludzi o tańsze rzeczy. Ludzie! Jeżeli nie macie kasy na normalne produkty to już spoko kupujcie te piraty, ale nie brońcie ich/nie popierajcie publicznie, bo przypominam, że to jest po prostu niezgodne z prawem i z zasadami etyki.

11.01.2001
00:27
[16]

Delis [ Legionista ]

To jeszcze tylko dodam, że na przykład w branży gier istnieje coś takiego jak demo, w które często można sobie pograć tyle że się znudzi przeciętnemu nabywcy piratów (bo siakoś tak się składa, że tacy kupują kompakcik od ruska, potem pograją 5 minut, i gierka idzie na półke - czy to ma sens?). Za to jeżeli gra się spodoba można kupić oryginał i grać w nią naprawdę długo.. Do tej pory nie żałuję żadnego oryginału który kupiłem (a mam ich trochę...), bo jak sobie przeliczę stosunek ceny do długości grania to na przykład za godzinę wychodzi max parę groszy:P Czy to taka ogromna suma?

11.01.2001
03:02
[17]

tymczasowy128 [ Junior ]

Nie zostałem dobrze zrozumiany - nie stwierdziłem ani raz, że kupuję u piratów i w ten sposób walczę z Twórcami. Przecież mogę nie kupować w ogóle danego produktu i wybrać coś innego. Np. jazdę na rowerze (za który zapłaciłem - tu na szczęście jest konkurencja i kupiłem taki jak chciałem, w satysfakcjonującej mnie cenie, czego nie można powiedzieć np. ofonografii - zespól ma podpisany kontrakt z wytwórnią, która dyktuje ceny - i gdzie tu konkurencja?).

11.01.2001
08:17
[18]

Maverick [ Legionista ]

KRAKOL PAPALA: a nie sadzisz ze niektorzy odkladaja na komputer dlugo, bardzo dlugo lub biara go na raty i nie stac ich na takie kwoty? Albo np tak jak nie kupuja go w sklepie w calosci za kosmiczna cene tylko skladaja samemu po kawalku. Zrszta od czasu kiedy mialem I PCta milelo troche czasu a tego pierwszego wlasnie kupowalem w ten sposob.

11.01.2001
08:20
[19]

Maverick [ Legionista ]

NicK: "Nawet jak nie stać was na oryginały, macie dużo argumentów "za" usprawiedliwiających piractwo" chcialem tylko powiedziec ze nie twierdze ze piractwo jest dobre. Mowie tylko ze niestety niektorych moze nie byc stac na kupowanie orginalow.

11.01.2001
08:26
smile
[20]

Maverick [ Legionista ]

Rupa: "Nie wystarczyłoby jej 5 zł na płycie i wielokrotnie większa sprzedaż" Dokladnie o tym samym pisal Neo, za co wielkie brawa na stojaco dla niego. Rozpoczynajac ten watek mialem nadieje ze wlasnie nie tylko gracze ale moze i ktos kto jest po drogiej stronie calego zamieszania (producenci, wydawcy) przeczytaja go i zastanowia sie nad tym co roboa. Chyba juz to pisalem ale powtorze to jeszcze raz. Jedynym sposoben na piractwo zarowno komputerowe jak i fonograficzne jest obnizenie cen za orginalny produkt. W ten sposob piractwo przestaje byc oplacalne a kazdy kto chce kupic gre/program chyba wolal by miec napolce orginal niz taniego pirata. Chodzi tylko o to zeby ceny byly takie zeby "zwykly smiertelnik" mogl sobie pozwolic na kupno orginalu nie tylko na gwiazdke.

11.01.2001
08:31
[21]

Maverick [ Legionista ]

Delis: niewiem jak inni ale ja nie usprawiedliwiam piratow tylko ludzi ktorzy od nich kupuja. Moze to prawie to samo ale jednak minimalna roznica jest. A co do cen to racja, kazdy ma prawo wycenic swoja prace na tyle na ile mu sie podoba, ale niech potem nie ma pretensji ze nikt nie chce tego kupic bo jest to za drogie. I o to chodzilo mi w calej dyskusji

11.01.2001
08:55
[22]

Maverick [ Legionista ]

Delis: "bo jak sobie przeliczę stosunek ceny do długości grania" Naprawde tak ciezko ci zozumiec ze niektorych na to nie stac? Sa w tym kraju ludzie ktorzy np zarabiaja 800-1000PLN i to ich caly dochod, teraz policz sobie ze za dobra gre trzeba dac 150-200PLN to jest jakies 20-25% miesiecznego dochodu. Pewnie ze tydzien pracy a miesiac grania, ale jesc tez trzeba. Nie usprawiedliwiam piratow ani ludzi ktorzy u nich kupuja, mowie tylko ze aby zlikwodowac ten problem trzeba zaczac od dystrybutorow, i producentow bo tylko oni maga cos zmienic. I dobijaja mnie teksty w stulu nigdy nie kupilem i nigdy nie kupie, albo bo w Polsce niema to ide na gielde. Ja tam kupuje, malo gram ale jak juz gram to z piratow, poprostu mnei nie stac. Jak sie cos zmieni to z OGROMNA radoscia bede kupowal orginaly cos by dla samej satysfakcji postawienia pudelka w szafce. Dziekuje za uwage i pozdrawiam wszystkich wydawcow gier komputerowych, a producenta zycze lepszego dobierania sobie wydawcow i walczenie o to zeby cena produktu byla taka na jaka moze sobie pozwolic typowy odbiorca a nie taka ile chce zarobic wydawca. Gwarantule ze dochod sie zwiekszy.

11.01.2001
09:55
smile
[23]

SPMKSJ [ Konsul ]

Nie sądzę , że firma Microsoft została monopolistą prowadząc uczciwie swoje interesy...

11.01.2001
09:57
smile
[24]

Adamus [ Gladiator ]

Panowie pax, pax. Praktycznie każdy z Was ma racje (wszystko zależy od punktu widzenia). Ja sam jestem za kupowaniem oryginałów, jak zresztą wszyscy moi przedmówcy. Tylko ze jak juz wczesniej zauważyłem nie zawsze można dostać to co się chce równo z zachodnia premiera (nieraz trzeba czekać kilka miesięcy !!!), albo w takiej wersji językowej jaka nam pasuje. A wiem ile jest kłopotów i jakie dodatkowe koszty żeby sobie cos ściągnąć np ze stanów. I kogo tak naprawdę stać żeby sobie kupić np. Autocada za 14.000 zł? I dlaczego trzeba kupować (i kto kupuje?) oryginalna wersje Windowsa? Przecież ten program to kpina z klientów - kupa błędów i tylko tyle ze jak chce się w cos pograć to trzeba to mięć zainstalowane na komputerze ( taki monopol powinien być zakazany). Na dokładkę kosztuje to 500 zł i niby ma wbudowanych kupę rożnych rzeczy, tylko kto z tego wszystkiego korzysta? A tak naprawdę to każdy kupujący nabija i tak pękająca w szwach kabzę pana B.G. który juz nie wie co ma robić z pieniędzmi. Teraz na temat twórców i wydawców gier i programów. Przecież oni zobowiązują się dostarczyć nam produkt najwyższej jakości i co jak to wygląda w praktyce? To są kpiny z nabywców, jeszcze nie widziałem gry czy programu do którego nie wydano by kilku patchy (i najgorsze ze staje się to nagminne i nikt nie traktuje tego jak czegoś złego, tylko za rzecz normalna !!!). A obiecane terminy są przesuwane nieraz po kilka(naście) razy!!! To znaczy ze tylko kupujący ma obowiązki? (płacić tyle ze głowa boli bo nie ma konkurencji na tym rynku?) Zgoda. Wszyscy ci którzy sprzedają (przede wszystkim) i kupują piracki wersje oprogramowania popełniają przestępstwo, zgodnie z nowym kodeksem karnym, cóż dura lex sed lex. Tylko czy ci kupujący zawsze zasługują na potępienie? Przecież nie mamy żadnego wpływu na to co wyprawiają wydawcy i dystrybutorzy. I to ze każdy chce jak najwięcej zarobić to tez jest normalne, tylko ze niech nie narzekają ze piractwo kwitnie. A przecież wystarczy poprawić jakość produktów i zmniejszyć cenę (czego przykładem są gry wydawane przez CD Projekt - nie wypowiadam się tu na temat lokalizacji bo tu każdy ma rożne zdanie - mam na myśli np. rożne dodatki i niewielkie ceny) i gra która poszła by w 500 egzemplarzach idzie w 10000 sztuk (bo jak ktoś ma u pirata kupić np grę na dwóch CD za 30 zł to mając do wyboru oryginał za 50 z instrukcja, jakimś dodatkiem i w ładnym pudełku mocno się zastanowi nad tym co wybrać). Dyskusja na ten temat może się jeszcze ciągnąc bez końca, ale uważam ze tak długo jak inni nie pójdą śladami CDP to w tej materii niewiele się zmieni.

11.01.2001
10:36
[25]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Maverick - myślałem, że usłyszę jakieś interesujące argumenty, a jedyne co udało mi się wynieść z tych 5-ciu postów, to że nie masz kasy i kupujesz piraty. Acha i było coś o nieżyciowych cenach oryginałów i jak to w podskokach byś leciał do sklepu, gdyby było Cię na nie stać. Otóż panowie, nie oszukujmy się, nawet gdyby każdy zaczął w tej chwili zarabiać 2 lub 3x więcej, to relacja sprzedaży oryginał/pirat nie drgnęła by nawet o milimetr. To samo jesli oryginały zaczęłyby kosztować nie 100, tylko 50zł - wg mnie żadna zmiana by nie nastąpiła (no może nieznaczna). A teraz argumenty dlaczego tak uważam: 1. Generalnie, gdy ludzie zaczynają więcej zarabiać, rosną im potrzeby i te dodatkowe np 1000zł rozpływa się w oka mngnieniu. Jeszcze nie spotkałem goscia, który by stwierdził że ma za dużo kasy. Zawsze wszystkim brakuje. Tak więc stwierdzenie, że przyczyną wysokiej stopy piractwa w Polsce są niskie zarobk lub za wysokie ceny oryginałówi, traktuję z przymróżeniem oka. A teraz argument ważniejszy: 2. Natura przeciętnego Polaka jest taka, że lubi on kombinować (vide Polak potrafi). Rodowód tego zachowania jest dość odległy w czasie i sięga czasów komunizmu (albo jeszcze dalej). Kiedyś wszystko było państwowe czyli "niczyje". Tak więc ludzie rozkradali co mogli, bo wg ich mniemania kradli "niczyje". "Niczyje" było też bardzo długo prawo autorskie i znak handlowy (pamiętacie takie buty na bazarach, które z jednej strony miały napis Puma a z drugiej Adidas? :)) Kto nie zakombinował ten nie miał mieszkania, samochodu, albo nawet głupiego papieru toaletowego. Powstał więc w społeczeństwie model człowieka "zaradnego" i "frajera". "Zaradny" umiał się zakręcić za swoim interesem, był podziwiany przez ludzi, że mimo tak ciężkich czasów i tego znienawidzonego systemu, jemu się dobrze powodzi. "Frajer" to człowiek, który nie miał odpowiednich kontaktów, z natury był spokojny, mało przebojowy, nie potrafił "się zakręcić". I tak to trwało dizesięciolecia. Teraz czasy się zmieniły, ale stare przyzwyczajenia pokutują. "Zaradnym" nadal jest ten kto kombinuje, ma kontakty i tu czy tam coś "skręci" ... a "Frajer" nie kombinuje, jedzie przepisowe 60km/h, nie bierze/daje łapówek, nie włazi w dupę szefowi, no i kupuje oryginały ;) No dobra, kończę już. Konkluzja: Nieprzypadkowo Polska jest w czołówce "piracenia", wraz z innymi państwami postkomunistycznymi, lub państwami, które mają słabo rozwinięte prawodawstwo. Bo to nie poziom zarobków, czy stosunek ceny oryginał/pirat stanowią o skali zjawiska, tylko narodowa i ludzka mentalność kształtowana przez historię, kulturę, normy prawne i obyczajowe, a także sumienie i moralność jednostki. Tak więc Wy, którzy na 100 sposobów próbujecie się usprawiedliwiać kupując piraty, proszę Was, nie urągajcie ludzkiej inteligencji i przyznajcie się po prostu: Łamię prawo i robię to świadomie. Nie oblekajcie tego w żadną ideologię, to chore. A może dzielicie prawo na dobre i złe. Dobre jest to,które mnie nie dotyczy, a złe jest to prawo,które mi czegoś zabrania? Jeśli tak rozumujecie to mi Was szkoda. Prawo jest prawem i łamać go nie można. Jeśli jest zł,e to trzeba dążyć do jego zmiany. P.S. Mój post, poza początkiem, ma charakter ogólny i nie jest kierowany do żadnej konkretnej osoby.

11.01.2001
15:05
[26]

Neo [ Legionista ]

Nick - generalnie masz racje jesli chodzi o nature Polakow. po wprowadzeniu do sprzedazy znacznie przecenionej encyklopedii odnotowalem znaczny wzrost sprzedazy - nie wiem ile z tego wzrostu wygenerowali ludzie ktorzy wczesniej kupowali piraty a ile tacy ktorych nie bylo stac na drogi oryginal, nie kupowali piratow, a po obnizeniu ceny oryginalu zdecydowali sie go kupic. jednak nawet po obnizeniu ceny (upgrade - 3 plytki w ladnym pudelku z instrukcja i karta rejestracyjna kosztowal 49 PLN) widzialem na gieldzie pirackie wersje encyklopedii (te same 3 plytki za 60 PLN) bez pudelka i instrukcji, bez nadrukow na plytce i te kopie tez znajdowaly nabywcow, chociaz wg. mnie trzeba byc ofiara lobotomii zeby w takiej sytuacji kupowac pirata. Dlatego uwazam, ze jest grupa ludzi ktorzy ZAWSZE beda kupowac plyty pirackie bo sa zlodziejami z przekonania i wychowania. Uwazam jednak, ze gruntowna obnizka ceny musi dac efekt w postaci zwiekszenia sprzedazy, poniewaz: 1) sam mam takie doswiadczenia ze swoim produktem :) 2) wiecej uczciwych ludzi bedzie stac na tansze produkty W efekcie ilosc legalnie sprzedanych plyt sie zwiekszy i liczba piratow procentowo spadnie.

11.01.2001
18:35
[27]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Generalnie masz rację. Znaczna obniżka cen może przyczynić się do zwiększenia spzedaży oryginałów. I tak jak mówiłeś, nie wiadomo czym to jest spowodowane: zmniejszeniem róznicy cen pirat/oryginał, czy większą dostępnością dla ludzi kupujących tylko oryginały. Problem jedank w tym, że bez zależności od innych, łatwiej się operuje (vide Twoja encyklopedia). Wydawcy gier natomiast są mocno uzależnieni od firm zagranicznych, które niechętnie przystają na wszelkie próby negocjacji cenowych, szczególnie jeśli chodzi o hity i nowości. Przecież starsze produkcje, które kiedyś trzęsły rynkiem, dzisiaj są do kupienia za 30-60zł, a to nie jest wygórowana cena. Niestety, nowości rządzą się odrębnymi prawami i nie możemy mieć pretensji do naszych lokalnych wydawców, bo tak na prawdę, to nie oni w głównej mierze dyktują ceny. Jedyne co mogę zarzucić niektórym wydawcom w tej materii, to czasem, zbyt mały wysiłek włożony w proces wydawniczy. Często bowiem na półkę trafia towar prosto z USA, z angielską instrukcją (lub marną polską), a cene ma taką, jak świetnie spolszczona gra innego wydawcy, który z pewnością włożył w to znacznie więcej wysiłku i pieniędzy.

11.01.2001
21:41
[28]

Neo [ Legionista ]

Pewnie masz racje co do wydawcow zachodnich. Jestesmy dla nich malutkim rynkiem i nie oplaca im sie robic specjalnych akcji biorocych pod uwage obnizona sile nabywcza (w stosunku do USA czy zachodniej europy) graczy. Sytuacja wiec pewnie nie ulegnie zmianie do momentu ogolnego podniesienia zamoznosci naszego spoleczenstwa.

12.01.2001
08:45
[29]

dw4rf [ Generał ]

Wtrącę swoje 3 grosze. Jeżeli mam możliwość kupienia orginału z polską instrukcją i z teoretyczną pomocą techniczną za 50 zł, to nie pójdę kilka razy na piwo i kupię. Za 30 zł robiłbym to bez wahania (nie odbierając sobie przyjemności z piwka) . Jedyną zaletą piratów jest to, że na jedną płytę wrzuconych jest z 10 okrojonych gier, można się z nimi zapoznać i skoczyć do sklepu po orginał. Już bardzo wiele razy pirat uratował moje pieniążki przed wyrzuceniem w błoto z tego właśnie powodu.

13.01.2001
00:59
smile
[30]

anonimowy [ Legend ]

Czy dyskusje na temat piractwa zawsze musza byc takie dlugie? Jezeli ktos rzuci podobny temat, to od razu robi sie z tego potzna afera. W sumie powinna sie robic, gdyz chyba kazdy z nas, jest tutaj przeciw piractwu i kazdy z nas chce, aby polskim dystrybutorom powodzilo sie najlepiej. Nie mniej jednak ubolewam z tego powodu, ze znowu dochodzi do powtarzania tego samego w kolko :-) Maverick - wiem, wiem. Sa tacy ludzie, ktorzy na komputer zbierlai naprawde dlugo i niestety nie moze im nikt pomoc. Wtedy to, aby rozwijac swoja pasje, sa zmuszeni do kupowania jednego oryginala na kilka miesiecy, badz tez jednego pirata na miesiac (no moze troche przesadzilem). Ale kiedy to sie zmieni? Tego to juz nie wiem.

14.01.2001
14:38
smile
[31]

Ghost. [ Centurion ]

Niestety dystrybutorzy nadal trzymają ceny ma dość wysokim poziomie, a piracie jak wiadomo robią bardzo dobry interes, gdyż zależnie od miejsca i osoby sprzedają grę w cenie od ok 10 do 2x złotych, a tymczasem ich kosztuje to w granicach 2-3. Póki dystrybutorzy nie pójdą po rozum do głowy nic się nie zmieni.

14.01.2001
21:06
smile
[32]

anonimowy [ Legend ]

No ale co mieliby niby zrobic??? Gdyby mogli obnizyc ceny, zrobiliby to juz bardzo dawno temu! Przeciez, oni chyba widza jak jest i chyba by chcieli, aby bylo jak najlepiej.

27.10.2001
13:14
[33]

Vein [ Sannin ]

a ja ten temat spowrotem wrzuce na pierwszą strone........

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.