GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1235

07.08.2004
13:27
smile
[1]

tygrysek [ behemot ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1235

Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy Tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Z innego wielkiego miasta północy przybywa wielki spec od Half-life`a i Fallout`a imć Lechiander (zwiększa się w ten sposób znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część:

07.08.2004
13:31
smile
[2]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

first one? :)

07.08.2004
14:21
smile
[3]

Rogue [ Mysterious Love ]

Dzien dobry :))))))))))))))))



Witam serdecznie kochane soki dawno was nie widziałm i nie czytałm:))))) U nas w gdansku upały szaleja , plaże pełne i tłok taki ze asz sie niedobrze robi ale co tam wkoncu mamy wakacje :)))))))))))))))))))))


07.08.2004
14:36
smile
[4]

Deser [ neurodeser ]

*Siedzi smętnie na ławie i trzyma się za głowę*

Dobry Smoki :)
Przesadziłem z lekka :) ale żeby zrywać sie o 10 i lecieć z dziećmi do kina to już dopiero było :D To był najbardziej suchy film w życiu :))))
Teraz wyrównam poziom cieczy w organiźmie.

07.08.2004
14:51
[5]

Wiolax [ Senator ]

Cześć Smoki!
W W-wie też upały! ...tylko morza nie ma....
Deser co to za film był?

07.08.2004
14:53
smile
[6]

Deser [ neurodeser ]

Wiolax - Shrek 2 :) Odrabialiśmy zaległości.

We wrocku właśnie zaczęło padać :))))

07.08.2004
15:20
smile
[7]

Wiolax [ Senator ]

Deser oglądałam ostatnio Shreka 2 i jakoś tak mi się średnio podobał...może dlatego, że 2...

07.08.2004
15:47
smile
[8]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

W Lublinie wlasnie przestalo padac :-)
Kupilem sobie dzis The Suffering. Zajebista gra! Uwielbiam survivale!

07.08.2004
16:09
[9]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Wiolax --> A wyjechać Ci z szuflady? :> ;P

W Warszawie nie pada, na razie wietrzyć zaczyna :)

07.08.2004
16:13
[10]

Wiolax [ Senator ]

Meghan a za co? :)
*przerażenie w oczach....*

07.08.2004
16:15
smile
[11]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Wiolax --> Jak to za co? Za niewinność :D
A bardziej serio to ostatnio mój ulubiony tekst :) I powtarzam przy każdej okazji albo i bez okazji, żeby była okazja :)

07.08.2004
16:17
smile
[12]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Shreck to film dla dzieciakow. Moj brat osobisty namowil mnie dawno temu na jedynke. Ze niby takie teksty i w ogole... Obejrzalem to sobie na dvd i wynudzilem sie jak diabel na pokucie. Jeden moment w ktorym sie usmiechnalem byl w calym filmie. Dwojki nie zamierzam ogladac. Zgaduje, ze ci, ktorzy placa za bilet ida ze swoimi dzieciakami? Innego uzsadnienia nie moge sobie wyobrazic :-)

07.08.2004
16:19
smile
[13]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Meghan--> Pania Wiole Iks prosze mi tu zostawic! Noooo... :-D

07.08.2004
16:25
smile
[14]

Wiolax [ Senator ]

O matko i córko...i obie na raz......*uffff jak gorąco*
A juz myslałam, ze co najmniej przez okno wylecę.....razem z szufladą....
Meghan chcesz, żeby moje biedne serce, otłuszczone batonikami snickerss nie wytrzymało, czy jak?
rothon'ie wdzięczna jestem za słowa wsparcia.....a Shreka 2 obejrzałam na kompie...dzięki Bogu...

07.08.2004
16:32
smile
[15]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

rothon --> To może Tobie wyjechać z szuflady? :> Szybciutko wejdziesz (? :>) na odpowiedni poziom abstrakcji do oglądania Shreka :D Jak dla mnie - rewelacja, błyskotliwe toto nieziemsko. Czy ja już mówiłam, że lubię zabawę słowami? Tego w Shreku nie brakuje, no i Stuhr w roli Osła... cud, miód, ultramaryna :D

07.08.2004
17:12
smile
[16]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Meghan--> Ha, probuj z ta szuflada. Ale uwaga: nie jestem deska, jak oddam, to w kapcie pojdzie. I po co? :-)
Stuhr i osiol, wlasnie to mi reklamowano przy jedynce. Taaa... no mam nieco innne wymagania jezeli chodzi o dialogi. I 'zabawe slowami' :-) Sorry. Dla dzieciakow! Jak kogos to bawi, to... nie wiem co powiedziec :-)

07.08.2004
17:20
smile
[17]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

rothon --> Jakiś Ty wymagający, no no ;P A można wiedzieć, jakie masz wymagania? Mnie osobiście podoba się to, że występ Stuhra nie ograniczył się li tylko do użyczenia głosu - w całym filmie sporo jest odniesień do jego filmografii, zresztą nie tylko jego a ogólnie polskiej. Myślę, że w oryginale w scenie, kiedy Shreka przyłapują na podsłuchiwaniu, nie pyta: Czy jest suchy chleb dla konia? Doceniam takie lokalizacyjne smaczki i bawi mnie to :D

07.08.2004
17:34
smile
[18]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ale to chyba nie Stuhr robil lokalizacje, prawda? Wiec jego wystep ograniczyl sie wlasnie do uzyczenia glosu :-P
Wymagania mam inne. Jednego smieszy, ze sie aktor polozyl w krowia kupe, a innego, ze powiedzial dowcip o lekarzu i babie. Proste.

07.08.2004
17:37
smile
[19]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

rothon --> No tak, w Seksmisji natomiast użyczył głosu i ciała :) I za co oni tyle tym aktorom płacą?! :>
Ale tak z CBC: co Ciebie śmieszy?

07.08.2004
17:42
smile
[20]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

rothon złaź natychmiast z Meghan :)

07.08.2004
17:46
[21]

Wiolax [ Senator ]

Cześć Maziu!
No co im przeszkadzasz...kiedy tak pieknie dyskutują?

07.08.2004
17:47
smile
[22]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Mazio --> A ja myślałam, że mi duszno bo taka pogoda... ;P

Wiolax --> Zazdrosny? :>

07.08.2004
17:48
smile
[23]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

:)
aloha Wiolu
lubię piękne dyskusje - ale nie na gołe klaty od razu ;)
poza tym będę bronił czci niewieściej w nadziei na nagrodę ;D
*materializm mode on*

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-07 17:49:25]

07.08.2004
17:48
smile
[24]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Meghan--> Mowimy o Shreku, prawda? Nie o Seksmisji, ktora to wlasnie mnie smieszy. I CK Dezerterzy (jedynka) mnie smiesza, i Kingsajz i Mis i Rozmowy Kontrolowane i Alternatywy i cala fura innych. Ale Shrek jest dla dzieci!
Wedle rozkazu! Zlaze! :-D

07.08.2004
17:49
smile
[25]

Wiolax [ Senator ]

A widzisz Meghan, jak to można się tego i owego dowiedzieć....
zazdrosny!

07.08.2004
17:50
smile
[26]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

*smieje sie*

07.08.2004
17:50
smile
[27]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

rothon --> Moim nieskromnym zdaniem, Shrek jest w takim samym stopniu "dla dzieci", jak Mały Książę. Proszę tylko, nie wyjeżdżaj (tak od razu po zejściu...) o różnicach poziomów - ja porównuję tylko kwestię bycia dla dzieci bądź nie, bądź nie tylko :D

07.08.2004
17:52
smile
[28]

Wiolax [ Senator ]

rothon no to teraz się za Ciebie wezmą :-)

07.08.2004
17:53
smile
[29]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Meghan--> Porownanie Shreka do Malego Ksiecia to profanacja! Maly Ksiaze to poezja pisana proza, ktora zrozumiec potrafi dopiero osoba w miare wyrobiona. Shrek to papka z niewyszukanym i ciezkim dowcipem.

Wiolax--> Moze przezyje :-D Szkoda tylko, ze zaraz musze isc :-(

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-07 17:55:19]

07.08.2004
17:53
smile
[30]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Mazio --> Ładnie proszę - to że rothon zlazł nie oznacza od razu, że miejsce się zwolniło ;P Dajcie mi odetchnąć :)

Wiolax --> Może jeszcze jakiś podchwytliwy tekścik? Może coś jeszcze chlapną? :>

07.08.2004
17:55
smile
[31]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

rothon --> A jednak wyjechałeś... Mam pomachać białą chusteczką czy wystarczy machanie łapką? :>

07.08.2004
17:56
smile
[32]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Meghan--> Ze co z ta chusteczka? :-P Wyjechalem? Nic nie kumam ;-P

07.08.2004
17:58
smile
[33]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

rothon --> Ja się tylko niewyszukanie bawię słowami ;P A chusteczka zwiewna dla kontrastu ciężaru :D

07.08.2004
17:59
smile
[34]

Wiolax [ Senator ]

fakt.......rothon'ie szkoda....a zapowiadało się tak ciekawie....;(
Meghan jak zechcą to chlapną i bez moich jakichkolwiek tekścików....oni tak mają ;-)

07.08.2004
18:01
smile
[35]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Bawic slowami, to sie trzeba umiec Meghan, a nie tak ni z gruchy ni z pietruchy. Kiedys Ci opowiem na czym zabawa polega :-P
Dobra, aj mast leciec, si ja nekst tajm. Bardzo mi 'pszykro', ze wola mnie obowiazek. Pozdrawiam. Do milego zobaczenia :-)

07.08.2004
18:02
smile
[36]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

rothonie --> Trzeba też umieć czytać :) Odnoszę wrażenie, że tak się wzburzyłeś Małym Księciem sparowanym ze Shrekiem, że nie do końca moją wypowiedź doczytałeś...

07.08.2004
18:02
smile
[37]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

nie ma to jak dyskutować
wydać z bańki, przylutować
z partyzanta czy też z fleka
dla swych racji - zjeść człowieka
jeśliś pewny swoich racji
wyjedź z łokcia po kolacji
lub metodą na korsarza
pałką w michę go naparzaj
argumentem też bogatym
jest dyskusja w gołe klaty
lecz najlepiej adwersarza
z kujawiaczka przekomarzać
można też interlokutora
złapać mocno gdzieś za wora...

to mój akces w dyskusję :P
podyskutujemy? ;)

07.08.2004
18:06
smile
[38]

Wiolax [ Senator ]

forever and ever....

07.08.2004
18:06
smile
[39]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

a to ja nie rozumiem Wiolu ;)
mówisz do mnie językiem westernu?

07.08.2004
18:08
smile
[40]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Z kawalami Meghan to jest tak, ze trzeba je umiec opowiedziec. Musi sie z nich smiac nie tylko opowiadajacy. Ty 'bawisz sie slowami' tak jak ten opowiadajacy kawal, ktory sekunde po opowiedzeniu musi pytac: rozumiecie? rozumiecie? Bo tu chodzi o to, ze on... :-D

07.08.2004
18:08
smile
[41]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Mazio --> Skoroś taki ruchliwy i skory do pomocy, to proszę bardzo: w tej szpileczce flek do wymiany, bańka pękła na lut i kalafonię - przydałoby się uzupełnić. A jak już złapiesz coś do worka, włóż do klaty, żeby nie była taka pusta - wtedy ujdzie, że goła :D

[edit] rothon --> Nieustannie wierzę w ludzi, czasem mnie zaskakują. Więc uważam, że warto :) Taki tam papierek lakmusowy zamiast parasolki w drinku...

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-07 18:10:18]

07.08.2004
18:10
smile
[42]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

Wy w ogóle nie rozumiecie co to znaczy dobry chómor przez duże "CH"!

edit:

literufki



Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-07 18:10:44]

07.08.2004
18:12
[43]

Wiolax [ Senator ]

Maziu tak mi jakoś pasowało po przeczytaniu tego wierszyka....chyba nie najgorzej wyszło, what?
mówiąc wy masz może mnie też na myśli....

07.08.2004
18:14
smile
[44]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Meghan--> Swoja szosa, bardzo sie ciesze, ze tacy Ludzie jak Ty bywaja pod Smokiem. Chyle glowe i... rispekt! Cokowiek napiszesz na mnie zlego zaraz, albo za sto lat! Pozdrawiam! :-)

07.08.2004
18:15
smile
[45]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

mówiąc Wy miałem przede wszystkim na myśli siebie Wiolu ;)

to było takie "sobie a muzom"

Meg - czy Ty mi coś imputujesz? :D A klatę to akurat mam pełną... tylko w głowie mam pusto ;)

07.08.2004
18:17
smile
[46]

Wiolax [ Senator ]

no to teraz ja nie rozumiem...*poszła zapodać sobie apapa*

07.08.2004
18:18
smile
[47]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

rothon --> Ja z reguły szybciej piszę, niż przemyślę po pomyśleniu/wymyśleniu :) Tak więc jeśli będzie - to duża bakteria, a nie powieść historyczna s-f :D

Ale zamieszałam... chce ktoś drinka? :D

07.08.2004
18:19
smile
[48]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

ja poproszę drinka z parasolką, zgrabną mulatkę, sprytną Japonkę i gorącą Tahitankę, może być na wagę :)

07.08.2004
18:26
smile
[49]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Mazio --> Skądże... :> Ja tylko amputuję sprawnie, zapytaj kiedyś hanmega jak się czuł na kozetce... :P Parasolki się skończyły, a drink jest swojski, nie tropikalny (tercetów egoztycznych się zachciewa? :>) Zimne mleczko może być?

Wiolax --> Trzymaj tę ostatnią parasolkę - już babcie nasze wiedziały, że do walenia przez pusty łeb jak i pełną klatę najlepsze ;P I nie łykaj na sucho, może w ogóle nie łykaj - tylko popijaj :) Dżin z sokiem jabłkowym? :)

07.08.2004
18:27
smile
[50]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Parasolek nie ma, sa papierki lakmusowe *smieje sie*

07.08.2004
18:32
smile
[51]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

rothon --> No ba! Takie różowiutkie do drinków najlepsze :D

07.08.2004
18:35
smile
[52]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

różowiutkie... mmmmm... to takie jeszcze intacta przed użyciem, prawdaż? :)

*nuci*
"wszędzie dookoła czyha pokusa goła
wszędzie gdzie się nie spojrzę, chce sobie zrobić dobrze..."

07.08.2004
18:35
smile
[53]

Deser [ neurodeser ]

Ale dyskusja :) Człowiek sie nie obejrzał, a tu proszę :))))
No więc (wiem, nie zaczyna sie od "no więc")... no więc ten, tego. Obejrzałem i kilka razy się uśmiechnąłem. Dzieciom podobał się bardziej niż mi. Podłożenie kawałków Nicka Cave i Toma Waitsa pod sceny gdy kapitan Hak gra na pianinie mi się podobało oraz siostra Kopciuszka :))) i zakupienie piwa sobie po seansie :P

07.08.2004
18:36
smile
[54]

Wiolax [ Senator ]

Dzieki Meghan...jak dla mnie możek bykć...
rothonie poszedłeś w końcu, czy nie
Maziu :-)

07.08.2004
18:37
smile
[55]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

[Przewrocilo sie, niech lezy
Caly problem polega na tem...]

Dobra, bez jaj, musze isc, w morde jeza... :-D
Rozowiutkieeeee... taaaaaa...

Wiolax--> No mam isc, a siedze. "Tak tu milo, wychodzic troche zal..." Pamietasz Turnaua?:-)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-08 06:51:40]

07.08.2004
18:41
smile
[56]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

rothon --> Jedni idą w siną dal, Ty w mordę jeża (i to bez jaj) ;P Nie powiem, całkiem oryginalnie :)

Deser --> A ja nie widzę nic śmiesznego w "Nic śmiesznego". I co z tego wynika? Nic, całkowicie nic :)

07.08.2004
19:38
[57]

tygrysek [ behemot ]

bry ponownie

Deserze, ten Laibach brzmi jak Ramstein bez gitar :)
ale to pierwsze wrażenie ... później napiszę, czy mi się spodobała muza czy nie

07.08.2004
19:51
smile
[58]

Deser [ neurodeser ]

Wiolax - a o co chodzi z tym "Nic śmiesznego", bo nie oglądałem :)

tygrysku - Laibach to już emeryci takiego grania :) To ja w Rammstein'ie widzę taki Laibach z gitarami :D ale to bardzo zwodnicze, bo każda płyta Laibacha to praktycznie inny kierunek. Jak chcesz ułyszeć Laibach z gitarami to ściagnij "Jesus Christ Superstar". Tak mógłby wygladać Rammstein gdyby się jeszcze troszkę postarali ;)

07.08.2004
19:53
[59]

Wiolax [ Senator ]

Deser to nie ja......to Meghan sie zapytowywuje....look closer :)

07.08.2004
19:55
smile
[60]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

w "Nic śmiesznego" jest podobna scena tylko inna:

11 września 2001, World Trade Center, 80 piętro. Na windę czeka wkurzony John. Podchodzi do niego niezbyt rozgarnięty kolega:
-Cześć. Na windę czekasz ?
-Nie, na samolot


przyciężki dowcip chociaż po paru piwach bierze ;)

07.08.2004
19:56
smile
[61]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Wiolax --> Chyba najwyższy czas zmniejszyć wymagania - już nie chcę, żeby facet zauważył nową fryzurę, nowe kolczyki czy sukienkę, albo choćby, że pięknie wyglądam. Od tej pory chcę tylko, żeby widział, że ja to ja ;P

Deser --> Ja właśnie nie wiem o co chodzi, chyba tylko o to, że tytuł nie jest przewrotny a prosty jak stylisko łopaty... "Wiele hałasu o nic"? :D

Mazio --> W tym filmie wszystko jest takie, tylko ciut inne... Zwłaszcza dowcip :/

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-07 19:57:20]

07.08.2004
19:58
smile
[62]

Wiolax [ Senator ]

Maziu wypakowałeś już walizy, czy jestes w trakcie?
jakoś tak dzis nie wyraźnie sie czuję :/..ale pewnie wyczytałeś miedzy wierszami....

07.08.2004
20:00
smile
[63]

Wiolax [ Senator ]

Meghan spoko nie doczytał po prostu...;)

07.08.2004
20:03
[64]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

narazie kopnąłem plecak, żeby się przewrócił...
a ponieważ wcześniej otworzyłem klapę to część rzeczy się wysypała - niestety jeszcze nie opanowałem wysypywania się prosto do szafy ale niedługo tam wrzucę wszystko i nią potrząsnę - może się ułoży? :)

a co do samopoczucia... to dziwne - ale kobiety czasami marudzą i to w jakichś regularnych odstępach czasu - myślę, że jest na to jakieś prawo i Einstein z pewnością już coś o tym pisał - muszę poszukać... a tpo. to czytanie między wierszami również mi się kojarzy ;) ale już Pratchett napisał:
"kobiece stroje nie były sprawą przesadnie zajmującą jego myśli. właściwie kiedy myślał o kobietach, pojawiające się w umyśle obrazy rzadko zawierały w ogóle jakieś stroje"
nie przypominam sobie, żeby mnie znał... jasnowidz czy jak?!? ;D

07.08.2004
20:08
[65]

Wiolax [ Senator ]

I tu Cię muszę rozczarować Maziu mój kochany....tym razem nie marudzę żeby pomarudzić...i nie jest to regularne, choć regularnie też mi się zdarza. Marudzę, bo tak się czuję żeby marudzić....
az się boję zapytać jak postąpiłeś z kotami...

07.08.2004
20:12
smile
[66]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

ucalowalem i sprawiedliwie przytuliłem mówiąc do nich pieszczotliwymi słowy, przepraszając za długi okres samotności, targajac Mr.Mruczka za uszko bo lubi, a Mrs.Kicię drapiąc leciutko po szarej główce... puściłem delikatnie na ziemię i napełniłem miseczki świeżym whiskasem... zaraz posprzątam w kuwecie i pójdę po winko do sklepu... to mój gryplan na najbliższych chwil parę... o teraz się leją łobuzy - popisują się przed "panciem" :D

Wiolu - głowa przejdzie - i będzie pięknie :)

07.08.2004
20:16
[67]

Wiolax [ Senator ]

nawet mnie nie zaskoczyłeś "panciu" :) to widać? słychać? to czuććć....a ja mam intuicję ;)
co do głowy, to przejdzie...a i gardło mam nadzieję też...

07.08.2004
20:19
smile
[68]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

ja myślę, że się przepracowujesz
stanowczo powinnaś mieć net w domu Wiolu

07.08.2004
20:21
smile
[69]

Wiolax [ Senator ]

a ja też tak myślę...Maziu...
ale od samego myślenia to jeszcze nic nikomu nie wyszło :-P
przecież wiesz, że nie pracuję:P

07.08.2004
20:28
smile
[70]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Wiolax --> Nie wiem jak Ciebie, ale mnie zdziwiło, że Mazio chodzi swoim kotom po wino do sklepu ;P Toż to rozpusta :D

07.08.2004
20:30
smile
[71]

Wiolax [ Senator ]

Wiesz Meghan, nie znam Go długoooo, ale niewiele mnie u Niego dziwi...choć fakt...czasem jeszcze sie zdarza :)

07.08.2004
20:31
smile
[72]

Deser [ neurodeser ]

o matko... *smieje sie*

Meghan, Wiolax - przepraszam :) Element baśniowy plus ból głowy. No ale teraz już zrozumiałem :) Wracając do filmowego humoru... lubię taki w wykonaniu Woody Allena :)

tygrysku - no jednak nie mogę z porównaniem Laibach do Rammsteina :) Mogę tylko odwrotnie. Laibach działa od 1980 roku. Występowali nawet w naszym pięknym kraju trzykrotnie :) Są prócz tego twórcami państwa NSK, którego ambasady są otwierane podczas koncertów (nawet piekne paszporty wydają :))) i da się na nich przejechać granicę co sprawdziła jedna polska malarka należąca do NSK. Zanudziłbym pisząc o wszystkim co robią w polu tak zwanej sztuki :)

"Wkraczamy aktualnie w epokę, którą historia nazwie Kolejną Erą Ciemności. Ale w przeciwieństwie do oryginalnego wieku mroku, definiowanego przez brak informacji, my cierpimy na przeładowanie informacją, która została zredukowana do repetycji wygenerowanych przez media znaków. [...]"
SPK, manifest z 1983

07.08.2004
20:31
smile
[73]

Wiolax [ Senator ]

tzn. nie żeby nie był intrygujący...ahhh zagmatwałam się...
zwijam żagle...
aloha!

07.08.2004
20:39
smile
[74]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Deser --> Nie ma sprawy :) Być pomyloną z Wiolą to żadna przykrość :) Gorzej by było, gdybyś mnie pomylił z taką na ten przykład pauletą (o takich osobniczkach mój ojciec zwykł mawiać, że to rozrywkowe kobiety - gdzie nie pójdą, tam się z nich śmieją...)
Woody Allen - do dziś się śmieję na wspomnienie poszczególnych scen ze "Strzałów na Broadwayu" :D

Wiolax --> Nie zwijaj żagli tylko lepiej weź kurs na jakąś ładną baśń :D

07.08.2004
21:10
smile
[75]

tygrysek [ behemot ]

Deserze, jeszcze kilku godzin słuchania mi brakuje, zeby wyrażać opinie na temat tej muzy. Ale brzmi naprawdę ciekawie. Narazie jeszcze zostanę w klimatach Neurochirurgii, bo szukam w tych płytach co mi dałeś tematu a to troszkę czasu mi zajmie.

Pozdrawiam serdecznie
z elementem baśniowym w głowie :)

07.08.2004
21:12
[76]

tygrysek [ behemot ]

Deserze, a znasz może Coma i Ocean ?? bo ostatnio dorwałem tych zespołów ostatnie płyty i musze przyznać że jest to naprawdę ciekawa pozycja do przesłuchania z nowości na półkach sklepowych.

07.08.2004
21:12
smile
[77]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

a ja zastanawiam się na co komu głupie baśnie kiedy płoną lasy i że nie czas żałować baby dopóki ucho jej się nie urwie

07.08.2004
21:13
smile
[78]

Rogue [ Mysterious Love ]

Bry wieczór:))))))))))))))

łał widze ze dzisaj gwarno w karczmie i tłoczno :) To moze i ja sie skusze na lamke winka chociasz zabrdzo to mi nie wolno ale gambit nie widzi wiec mały łyczek nie zaszkodzi :)

07.08.2004
21:14
smile
[79]

Rogue [ Mysterious Love ]

mazio-- basnie wcale nie sa głupie sa piekne i maj w sobie to cos co pozwal czasmi zapomniec o złej szarej codzinnosci :)

07.08.2004
22:43
smile
[80]

Deser [ neurodeser ]

hej Rogue :) Lampka nigdy nie zaszkodziła ;)

tygrysku - Coma kojarzy mi się z jednym polskim projektem, a Ocean z węgierskim... to zapewne nie to i wobec tego pewnikiem nie znam.
A jakiego tematu Ty szukasz w Neurochirurgii ? :D

08.08.2004
03:22
smile
[81]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dobry.

Wróciłem z wesela gdzie pokłóciłem sie z kim się tylko dało. Nierzeźwy 3k to naprawdę żałosny, a agresywny egzemplarz. Dobrej :-)

08.08.2004
07:44
smile
[82]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

[Pum, pum, pum, weselisko, pum, pum, weselisko]

TrzyKawki, na Joe Monsterze znalazlem taki oto autentyk imprezowy podany przez bojownika krispie:
Bawiliśmy się na imprezie świetnie aż do momentu, jak przyplątał się do nas taki jeden gostek, którego mało kto trawił. Od samego początku zaczął głupio dogadywać, nie oszczędzając osobników płci pięknej. Na nasze szczęście chłopina się szybko spił. I wtedy w ślicznych główkach naszych niewiast narodził się szatański plan zemsty. Nie będę przedłużał, napiszę wprost: dziewczyny we śnie ogoliły mu brwi. Rano facet się budzi, łagodny jak baranek, podchodzi do lustra i rzuca tekstem:
- O kur*a, ale musiałem przesadzić z wódą, bo mi strasznie czoło spuchło.


Hahahahahaha

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-08 08:29:53]

08.08.2004
11:54
smile
[83]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)

rothon - dobre :) "...ale musiałem przesadzić z wódą, bo mi strasznie czoło spuchło." :)))

TrzyKawki - i widzisz... a pisałem, że trzeba się uśmiechać :)

no to idę szukać przygód :)

08.08.2004
11:56
smile
[84]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

rothon - padłem i macham odnóżami

08.08.2004
13:11
[85]

tygrysek [ behemot ]

bry Smoki

dobre rothonie !! :)

08.08.2004
13:40
smile
[86]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Po Heinekenie również łeb nap.....

08.08.2004
13:40
[87]

tygrysek [ behemot ]

Piotrasq --> po zielonym lechu też ... ale to chyba jest zależne od ilości :)

08.08.2004
14:56
smile
[88]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Oj ... obudziłem się ... ale czoło mi nie spuchło ... chyba ... zresztą nie jestem pewien, ale brwi wyczuwam :-)))

Pić.

08.08.2004
15:27
smile
[89]

tygrysek [ behemot ]

nie wytrzymam jednak
idę po piwo, bo mnie suszy strasznie

08.08.2004
15:30
smile
[90]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A tak w ogóle to wydaje mi się, czy ta karczma to jakaś taka bardziej intelektualna się ostatnio zrobiła czy jak? Coraz częściej czytam i nie mam wyobrażenia ... .

Hm ... a może by tak coś zrobić ... ? I to nawet wielka bakteria ?

08.08.2004
15:32
[91]

tygrysek [ behemot ]

ale o czym mówisz ?? bo nic nie rozumiem

08.08.2004
15:34
smile
[92]

TrzyKawki [ smok trojański ]

No własnie o tym ;-D Czytam ja ci taką zaległą karczmę np. (!) i ten tego ... normalnie wołam tłumacza .... :-DDD

08.08.2004
15:36
smile
[93]

tygrysek [ behemot ]

ja Ciebie przed chwilką nie rozumiałem a co dopiero "zaległą" Karczmę :)

stanowczo idę po to piwko, bo nic nie rozumiem nadal :)
tłumacza !!

08.08.2004
15:37
smile
[94]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

tego się nie da zrozumieć - to trzeba czuć :P

08.08.2004
15:37
smile
[95]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Też mógłbym w sumie iść ... ale ta lodówka tak daleko ...

08.08.2004
15:47
smile
[96]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

TrzyKawki --> Jak nie można pić, to trzeba myśleć :) A jak mogę pić, to piję poza Karczmą, taki los... :D Mam przeprosić i wyjść? :>

08.08.2004
15:55
smile
[97]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Eeee... no nie ... moment ... walnę sobie pasemka chyba ... . A najgorsze jest to, że przypominają mi się dzisiaj same głupie dowcipy, dość ryzykowne nawet - powiedziałbym ....

08.08.2004
15:56
smile
[98]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

3K --> Przecież mówiłam, że teraz musisz łopatą i przez łeb, żeby mnie obrazić :D Wszystko biorę nie do siebie i tak dalej - o ile z Twojej strony :) A pasemka jakiego koloru? :>

08.08.2004
15:57
smile
[99]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

a o so chodziiii?

08.08.2004
15:59
smile
[100]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Mazio --> Teraz to ja macham w górze nóżkami ze śmiechu :D

08.08.2004
16:03
smile
[101]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Meghan - a w gruncie rzeczy to jakiegokolwiek. Byle coś rosło i ocieniało cofającą się paradoksalnie z postępem czasu łysinę... moze nie przegrzewałaby się wtedy tak w lecie ?

Mazio - A o nić ... :-)

08.08.2004
16:36
smile
[102]

tygrysek [ behemot ]

wróciłem i instaluję translatora
przestało suszyć i łatwiej się oddycha

08.08.2004
16:38
smile
[103]

tygrysek [ behemot ]

co tym paniom się stało ??
a może powinienem zapytać
co tym facetom się stało ??

hehe

08.08.2004
16:40
smile
[104]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dbają o wygląd po prostu :-)

08.08.2004
16:42
smile
[105]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

moja ma zbyt krótko ściśnięty warkoczyk :D

look at this ------------>

loling turlaning (by Angelo®)

08.08.2004
16:53
smile
[106]

tygrysek [ behemot ]

za mało translatora mam zainstalowanego ;)

08.08.2004
21:21
[107]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Dobry wieczór...

Ja tylko na moment.
Zdjęcie z dedykacją dla Ariany....

Pozdrowienia z Gdańska :)


And now...Suffering on board...

08.08.2004
21:27
[108]

Zymek_1 [ Oficer ]

O czym tu gadacie ?

08.08.2004
21:30
[109]

tygrysek [ behemot ]

Zymek_1 --> w sumie o niczym specjalnym, same nudne tematy o wpływie dorożkarstwa w północnych chinach w XIV wieku na rozwój tulipanów na orbicie okołoziemskiej.

08.08.2004
21:51
smile
[110]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nieźle się musiało dziać, skoro chcesz zatrudnić całe stado bocianów, Gambit :-P

08.08.2004
22:20
[111]

Zymek_1 [ Oficer ]

acha, tygrysek

08.08.2004
22:41
smile
[112]

tygrysek [ behemot ]

lol
idę spać :)

dobranoc

08.08.2004
23:59
smile
[113]

Ariana [ ... ]

Ja tylko na moment bo padam ze zmęczenia...

Gambit,Rogue-->Jeszcze raz dziękuje:-)

A jeśli chodzi o bociany ,to będąc w Poznaniu juz sie ich az tak nie boje:P

09.08.2004
00:02
smile
[114]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Skoro tak twierdzisz, żabciu ... :-)

09.08.2004
02:10
smile
[115]

Deser [ neurodeser ]

Dobranoc Karczmo :)

09.08.2004
02:29
smile
[116]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dobranoc, nocny gnomie :-)

09.08.2004
05:07
smile
[117]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dzień Dobry Karczmo! :-)

09.08.2004
07:18
smile
[118]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Czeeee! Ha, zawsze powtarzalem, ze lektura ankiet zgloszeniowych do UO jest kopalnia pomyslow. Oto krotka probka mozliwosci niektorych literatow.
Historia Postaci: żyłem sobie jako rolnik z rodzicami uprawiając role na polu aż pewnego razu przyszedł jakiś rycerz i
zmasakrował moich rodziców i pole ja zostałem przy rzyću gdyż schowałem się w domu pod łużkiem potem bardzo długo rozpaczałem nad ich śmiercią i poprzysięgłem zemstę jako FARMER Z BRYTANII.

Planowane imie postaci: SZALONY FARMER

Matko kochana... *ryczy ze smiechu*

09.08.2004
07:20
smile
[119]

Wiolax [ Senator ]

No, ładny dzień.....TrzyKawki.....a raczej poranek ;-)

doBry Smoki!
ps chciałam byc pierwsza...i co....i nic....z tego...

09.08.2004
08:15
smile
[120]

tygrysek [ behemot ]

bry Smoki

już to wklejałeś rothonie kiedyś, ale tekst nie traci na wartości :)
nadal jest tak samo głupi !! ;)

09.08.2004
08:30
smile
[121]

Rogue [ Mysterious Love ]

Dzien dobry :)

Ariana -- słonko nie ma zaco miło nam ze dobrze sie bawiłas w gdansku i małas miłe towarzysto :PPPPPA co do bocianów to wiesz z gdanska do poznia nie jest daleko ani d;a bocinów ani...... reszty sie domysl PPPPPPP



A tak wogóle to mam dosc słonca wszysko mnie boli bo sie chyba spaliłam a nie opaliłam aj aj aj :)

09.08.2004
08:58
[122]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

tygrysie--> Wcale nie. Wklejalem tekst o tym, czym jest RPG, gdzie jakis literat pisal "RPG to jest wtedy, gdy sie chodzi hipkiem, ktorego widac z gory i zbiera rozne przedmioty". Tego co teraz nie wklejalem, bo dzis przeczytalem to piewrszy raz w zyciu.

09.08.2004
09:03
[123]

tygrysek [ behemot ]

no kurcze ... ja ten tekst czytałem, jestem pewien na 100% i byłem przekonany rothonie, że to Ty wklejałeś ten tekst ...
czyżbym jeszcze nie "wysechł" od wczoraj ??

09.08.2004
09:10
smile
[124]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

tygrysie--> Moze czytales to na superoknach, bo to ze strony DM ten cytat? :-)

09.08.2004
09:19
[125]

tygrysek [ behemot ]

jestem przekonany, że to padło na GOL'u rothonie

w sumie nie ma znaczenia
historia postaci jest "the best" !! :)

09.08.2004
10:10
[126]

Zymek_1 [ Oficer ]

nudy tutaj

09.08.2004
10:11
[127]

tygrysek [ behemot ]

no nieeeee .... tutaj nudno ??
mówią, że inteligentni ludzie się nie nudzą

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-09 10:15:50]

09.08.2004
10:34
[128]

Zymek_1 [ Oficer ]

hehehehehe, tygrysek

09.08.2004
10:34
smile
[129]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Po Warce tez leb nap....

09.08.2004
10:53
smile
[130]

AliSS [ Chor��y ]

Hjelou Smoki :)
Właśnie nadrobiłam zaległości w czytaniu i nasunęło mi się parę myśli (boszszsz ja dziś myślę! to niebywałe! :))

Mazio -> Jeśli chcą walczyć, to na gołe klaty jest jedyną realną opcją w tym upale ;)

Meghan -> Szufladą? Hehe mój kumpel kiedyś rzucał drukarką na irc'u i często gęsto jak się napatoczył ktoś nowy padało pytanie "za co?" Odpowiedzi dostawał taki delikwent różne w zależności od nastroju i poziomu dowcipu mego kolegi :)
A na Shrecka 2 wybrałam się do kina i nie żałuję. Widocznie potrzebny był mi taki filmik lekki, łatwy i przyjemny, bo naśmiałam się za wszystkie czasy.

Moim zdaniem o gustach się nie dyskutuje. Niektórych bawią filmy w stylu "Hot shots" czy "Głupi i głupszy" i nie widzę w tym nic złego. Mnie takie produkcje nie bawią. Każdy ogląda to co lubi.

Ale mam dziś ciężki łeb. Czuję się jakby mi ktoś włożył na głowę ołowiany sejf w ramach ochrony przed słońcem. A wszystko przez sobotnie wesele. Qrna dawno tyle nie wypiłam, że o tańcowaniu nie wspomnę. Żałuj Tiger, że nie chciałeś mi towarzyszyć. Ale rozumiem, przechodzona 30-tka to nie to samo co świeża 19-tka i w dodatku dziewica :P Żartuję ofc.
Zresztą ten tydzień w ogóle był jakiś taki nietypowy. Ze środy na czwartek w ogóle nie spałam, bo odwiedzili mnie znajomi, których wieki nie widziałam, a byli w Posen tylko "przelotem" w drodze powrotnej do Stanów. Hehe ani się obejrzeliśmy jak się jasno zaczęło za oknem robić :)
No i to wesele. Z piątku na sobotę spałam sama w 150-letniej chatce krytej strzechą. Ale była jazda. Nie to żebym się bała, ale chrobotanie myszy czy innych stworów trochę mi przeszkadzało zasnąć więc zasypiałam przy zapalonej lampce :D

09.08.2004
11:09
smile
[131]

tygrysek [ behemot ]

AliSS --> to nie o Ciebie chodzi tylko o to gdzie miałem iść ... hehe
napierdzielali się chociaż ??

09.08.2004
11:38
[132]

Nemeda [ Konsul ]

Mam swoj pierwszy post na karczmie (cz. 142) oj jak milo

"Wkroczyla z takim impetem ze wszystkie glowy zwrocily sie w strone wejscia ... szepty polslowka : "Kto to?" "Skad?" "Co chce?" ... zaczelo powoli wchodzic dalej .... jakis napity czlowieczek podbudowany na odwadze silnymi trunkami podniosl sie i zaczal zmierzac w jej kierunku ... ona niewzruszenie patrzyla na niego ... z kamiennym sercem , ze stalowymi nerwami , z oczmi ktore nie wyrazaly nic poza wrazeniem nieskonczonej glebi .... ustanela przy kamiennej lawie czekajac na rozwoj wydarzen ... piaczyna dalej zataczal sie nierownym krokiem w jej strone ... dwa kroki w przod ... jeden w tyl ... dwa w bok ... wreszcie stanal na przeciwko niej rzekl " hmmmmbue Kochanie chodz , hick , zrob mi dobrze ... " Ona dalej stala nie wzruszona .... " Ty nie wydarzono dziewko ... hick ... chodz a przezyjesz " zaczal wyciagac rece w jej kierunku ... gdy nagle Nemeda wyciagnela swoj nekromacki miecz o srebrnym ostrzu i bialoperlowej raczce ... uniosla go w gore z taka predkoscia ze nie wszystkim udalo sie to zauwazyc ... a pozniej juz byly tylko trzy szybkie ruchy ... i pijany gosc upadl na kamienna lawe z rozcieciem od brzucha az po sama rzuchwe .... rece spadly obok ..... Nikt sie nie odezwal ... wszyscy odwrocili glowe jakby nic sie nie stalo ... a Ona przesla po ciele ... zaszyla sie w kaciku , wyciagnela buklak i spokojnie zaczela popijac jakis nektar .... Jej oczy swiecily z ciemnosci niczym dwa wegliki .... Nagle glosem tak niskim ze wszystkie szkla w karczmie zaczely drzec , a takze miesnie gosci ,
rzekla : Witajcie Nemeda the Necro"



Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-09 11:45:02]

09.08.2004
11:48
smile
[133]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A może by tak coś przekąsić? - rzekł pierzasty potwór i zaczął się nieco uważniej przyglądać przybyłym :-)

09.08.2004
11:57
smile
[134]

tygrysek [ behemot ]

to kiedyś w Karczmie były pijaczyny ??
"[...] piaczyna dalej zataczal sie nierownym krokiem w jej strone ... dwa kroki w przod ... jeden w tyl ... dwa w bok ... wreszcie stanal na przeciwko niej rzekl " hmmmmbue Kochanie chodz , hick , zrob mi dobrze ... [...]"

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-08-09 11:57:54]

09.08.2004
11:59
smile
[135]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!

TrzyKawki -----------> czyżby wspomnienie rozlanej krwi zaostrzyło Twój apetyt...???

Nemeda --------------> zainteresowała mnie Twoja opowieść, szczególnie zaś nurtuje mnie pytanie...
Co stało sie z ciałem tego nieszczęśnika...??? Od ponad tysiąca Karczm leży gdzieś tam między stołami...???

tygrysek -------------> tak skończył ostatni pijaczyna w Karczmie...!!!????


09.08.2004
12:03
[136]

Nemeda [ Konsul ]


Gilmar : zerknij do watku 146

09.08.2004
12:08
smile
[137]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ja niemialbym sily szukac swojego pierwszego posta. Zupelnie nie mam pojecia, w jakim zakresie go szukac. Raczej po 500 czesci, ale pewnosci nie mam ... :)

09.08.2004
12:10
smile
[138]

Gilmar [ Easy Rider ]

Nemeda ------------> aaaaaaaaa, skoro tak, to w porządku...
- Cholera, musze uwazniej dobierać slowa, ostra jest, szybka... i jeszcze te potworki na usługach... - zamruczał pod nosem.

09.08.2004
12:15
smile
[139]

tygrysek [ behemot ]

hej Nemeda, uśmiechnij się
nie bądź taka sztywna w tym mrozie własnego serca i kamiennych oczu

09.08.2004
12:40
[140]

Anikas [ Konsul ]

Witajcie Smoki! jak ciekawie się zrobiło, w poniedziałek, aż tyla się stawiło?

09.08.2004
13:03
smile
[141]

Wiolax [ Senator ]

A jak ktos Was wku....., eeee zdenerwował z samego poniedziałku, to co z nim robiliście.....
*zionie ogniem...*

09.08.2004
13:14
smile
[142]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Według mnie wiele zależy od tego czy jest apetyczny :-)

09.08.2004
13:17
smile
[143]

tygrysek [ behemot ]

zawsze keczupem można smak poprawić !!

09.08.2004
13:22
[144]

Wiolax [ Senator ]

3Kawki, tygrysku, ani nie jest apetyczny, ani keczup nie pomoże, ale zemsta bedzie słodka....główna rozgrywka przed nami...
Na razie jest remis...oboje jesteśmy wqr...

09.08.2004
13:27
[145]

Anikas [ Konsul ]

smak poprawisz, ale czy będzie apetyczny???

a jako ciekawostka. ERA przeprosiła i dostałam w ramach przeprosin dodatkowych 10 min.

09.08.2004
13:29
[146]

Wiolax [ Senator ]

Anikas, a obyło się bez rekoczynów? te 10 min, to nice z ich strony...

09.08.2004
13:31
smile
[147]

tygrysek [ behemot ]

Wiolax --> pochwal się jak będzie wyglądać zemsta

Anikas --> może będzie poprostu do przełknięcia

09.08.2004
13:39
[148]

Anikas [ Konsul ]

rozmowę rozpoczęłam "jestem wściekła i mogę nie panować ....." - a tu pan taki milutki, mało co się nie rozpłyną ze słodkości, wymiękłam - zeszłam z tonu
ale sprawa pozytywnie..... do przodu i to się liczy

09.08.2004
13:41
smile
[149]

tygrysek [ behemot ]

to może z tej okazji założę nową Kaczmę ??

09.08.2004
13:43
[150]

tygrysek [ behemot ]

zamykamy lokal

zapraszamy do nowego pomieszczenia:

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.