
robal [ Pretorianin ]
Jak sie pozbyc choroby zwanej lenistwem!
Czesc
Ogolnie wzielo mnie na taka refleksje mam 21 lat i za jakies 3 lata przydalo by sie opuscic gniazdko i zorganizowac sobie zycie samemu lub z partnerka. Ale kurcze nie chce mi sie uczyc studiuje ale nie mam zapalu, ucze sie dwoch jezykow ale olewam je. Ale wiem ze nie moge tego robic dopki mieszkam z rodzicami to powinnien sie maksymalnie wyszkolic zeby jakos przejsc przez to zycie a nie spedzac dnie na zebraniu czy domach pomocy proszac o zupe. Poradzcie pomozcie jak mam sie pozbyc tego lenia i wziasc sie za robote.
Fett [ Avatar ]
hmm no powazna sprawa :) ale tego sie samemu musisz wyzbyc.. Proponuje ustawic sobie jakis kalendarzyk zeby Ci w weszlo w rutyne nauka itd. o konkretnej godzinie. To jak z pakowaniem :) ak ebdziesz to robil systematycznie to beda efekty :)
inne rozwiazanie.... ja z lenistwem zyje :)
Garbizaur [ CLS ]
przestań się lenić!

karothal [ Chor��y ]
Ozeń sie a gwarantuje Tobie,że nie bedzie czasu na lenistwo.Przynajmniej tak jest w moim przypadku.Zona + dziecko +praca...i gdzie tu miejsce na lenistwo :-D
robal [ Pretorianin ]
Wiecie mnie zzera ambicja ale lenistwo ja skutecznie tlumi :( I dlatego prosze o jakies konkrety :)
Xazaxus [ ka Neophyte ! Love God ]
Ja po prostu muszę sobie uświadomić i wyjaśnić rzecz oczywistą: że naprawdę potrzebne jest to, co trzeba zrobić. Tylko, że w wakacje to kiepsko skutkuje, ciągle siedzę przed komputerem ^_^

reds23 [ redsov ]
co prawda znacznie mlodszy jestem od ciebie (5 lat)
ja mialem to samo z nauka ...
ale chyba najgorzej zaczac ...
gdy zaczalem sie uczyc do egzaminu ...
pierwszy dzien niemoglem sie przemoc ...
ale jak juz sie zaczalem to mi nawet niezle szko (nie zebym to odrazu polubil ;)
kamil210 [ Generaďż˝ ]
Kurde...niedługo mam 18 i jakoś nie czuje żeby mi się chciało dom opuszczać... a tym bardziej jakaś robota....
Xazaxus [ ka Neophyte ! Love God ]
Aha i jeszcze jedno, taki sposób. Kiedy analizowałem czy warto jest się podnieść i coś zrobić, a usłyszałem od siebie odpowiedź: nie chce mi się, wtedy reagowałem wewnętrznym krzykiem wojskowego dowódcy: CO TO KUR*A ZNACZY NIE CHCE MI SIĘ??!! Też pomaga :) (mi)
Xerces [ Konsul ]
robal ---> trudno coć powiedzieć bo to naprawde zależy od samodyscypliny. Ja stosuje taką strategie jak Xazaxus + jeśli nie pomaga to staram sobie wyobrazic wszystkie najgorsze konsekwencje mojego lenistwa + najlepsze konsekwencje mojej pracowitości. Po za tym zacznij trenować siłe woli. Np. jesli jestes spiochem to nastaw budzik na jakąś pore i uprzyj się że wstaniesz o tej porze, albo postanów sobie że nie włączysz dziś telewizji. Może to troche głupie, ale na dłuższą mete może pomóc.

Vader [ Senator ]
Brakuje Ci motywacji. Na to jest pare sposobów:
1) Wybierz sobie jeden przedmiot na studiach, z którego będziesz sie solidnie uczył, po prostu przysiądź systematycznie, tak - by opanowac go na 5.
2) Gdy dostaniesz te 5, poziom Twej wiary we własne siły - w to że możesz osiągnąć cos spektakularnego - powinien drastycznie wzrosnąć. Następnym razem spróboj wybrać dwa przedmioty.
3) Powinieneś zaobserwować wzrost zainteresowania Twoją osobą. (nie pod kątem towarzyskim, a pod kątem 'kogoś kto sie wybija' ). Te zainteresowanie rozbije sie na dwie paralelne częsci: Jedni będą Ci niechętni gdyż jestes od nich lepszy - drudzy będą z Tobą skrycie konkurować okazując Ci fałszywą sympatię. Zostaniesz wciągniety do wyscigu "po chwałę". Zaczniesz się starać stokroć bardziej, by okazać się lepszym od konkurentów, by zobaczyć ich zawiedzione miny.
4) Gdy uda Ci sie uzyskać dobrą średnią i przebić do czołówki - staniesz się nienasycony. Będziesz chciał sypendium. Gdy je uzyskasz i zrozumiesz, że można dostawać piekne pieniążki za sam fakt uczenia się (!!!) - dodatkowo Cię podbuduje i umotywuje.
Wszystko to ma na celu jedno: Zachęcenie Cię do wzięcia udziału w wyscigu. To próba pchnięcia Cię do walki o pierwsze miejsce, w konkurencji, w której każdy może wygrać, jesli jest dostatecznie dobrze zdeterminowany.
By osiągnąc w tym względzie sukces, konieczne jest bywyrobic w sobie potrzebe uporządkowywania, systematyzowania, hierarchizowania poczynań. Jak to zrobić ? Pare rad:
1) Przez pierwszy miesiąc postępuj wg przygotowanego uprzednio planu dnia:
- wyznacz godziny, stałe, w których będziesz sie uczył bądz czytał
- --- || --- w których będziesz miał czas dla dziewczyny, znajomych.
- za nic w swiecie nie próboj zmieniać planu dnia, o ile nie jest do absolutnie konieczne
- jeżeli brak sił, chęci, kompletny zastój - nie możesz rezygnować. (Warto robić krótkie przerwy co 45 minut )
- plan nie musi być przesadnie sztywny, ważne jednak by - już po zaplanowaniu - dokonać pełnej realizacji zamierzeń.
* To powinno wyrobić w Tobie konsekwentnośc, metodę, i przyzwyczaić do rozplanowywania dzialań.
2) Przygotuj sobie odpowiednie stanowisko pracy:
- odpowiednie oświetlenie / fotel / biurko (które będzie wyłącznie do nauki ! to ważne by miejsce pracy miało na nią wyłączność)
- regularnie, o stałej porze ucz sie w tym miejscu. Nie muszę chyba mowić, że bez muzyki, kumpli, towarzystwa, kota leżacego na biurku itp.
- nie należy przesadzać z wygodą: Klaść sobie poduszki pod nogi, opierać sie, wylegiwać - takie pozy informują umysł, że zamierzasz odpoczywać a nie pracowac - i koncentracja od razu spada. Lekka niewygoda, i prosta poza - działa na korzyść koncentracji.
3) Nauka rozległych partii materiału:
Z tym studenci mają najwięcej problemu. Wydaje im się, że można wszystko pojąć dwa dni przed. Czasem sie udaje, czasem nie. Tylko po co isć na ryzykanta, skoro można nauczyć się dobrze, dostac dobrą ocenę i mieć 3 miesiące wakacji ? Metoda:
- Zdobyć notatki :) :) :) :)
- Korzystając ze swojej nabytej umiejętności planowania: Zrobic dokładny konspekt: Podzielić ilość zagadnień, przez ilość czasu do egzaminu. Zostwiając 3 dni w zapasie.
- Każdego dnia: opracowywać i uczyć sie zagadnienia. Nie można sobie pozwolić na zadne tyły. Konsekwentność ponad wszystko. Niechaj to będzie Twoim życiowym mottem.
- Ważne: Każdego dnia, przed rozpoczęciem nowej partii materiału: powtorzyć sobie wyrywkowo częśc z dnia poprzedniego.
- Ostatnie 3 dni, poświęcić na stawianie sobie samemu pytań - i odpowiadanie.
Po zrealizowaniu powyższych podpunktów, powinienes wpaść w rytm pracy, wyrobić w sobie fachowość i konsekwentność, metodę, systematyczność i przede wszystkim: wiarę w swój umysłowy potencjał.
To informacje szczątkowe, pełen materiał jest na conajmniej pare książek :) Czy to działa ? Działa, ale pod jednym warunkiem: Okażesz na tyle dużo silnej woli i determinacji, że zaczniesz solidną pracę nad sobą.
Od 'nic nie zrobienia" - można tylko przegrać. Zycie. Zbyt wiele jest do stracenia, by pokładac nadzieję w nieudacznictwie.
Pozdrawiam !

KaM1kAzE® [ BeeR GooD! ]
A ja powiem krótko: Usiąź i poczekaj aż ci przejdzie!!! :)