Globus [ Generaďż˝ ]
Domowe sposoby walki z uzależnieniem...
Świadomie i z pełną premedytacją wpadłem w nałóg, który gubi kilkaset milionów ludzi na świecie - fajki. Z czasem coraz większe dawki, począwszy od 3, skończywszy na 15 dziennie. Czas rzucić, z racji na swój wiek oraz z racji głównie tego - że to nie sprawia takiej przyjemności ludziom, ktorych kocham. Postanowiłem odpocząć, nie wiem czy na zawsze. Tak na razie przyjmuje w założeniach. Efektów po jednym dniu nie widać, może tylko to, że od dnia wczorajszego od godziny 15 wypaliłem jedną fajkę tylko. Nie wytrzymałem... Silna wola mnie zawiodła. Przegrałem... Mam do was prośbę - czy istnieją jakieś domowe sposoby - bez nicorretów żadnych czy innych wspomagaczy - które by mi pomogły w skutecznej walce by się pozbyć 'głodu'? Nie wchodzą w rachubę żadne leki czy też stopniowe rzucanie. Chcę zacząc od teraz i proszę was o pomoc...
Czuję się zdesperowany... chodzę poddenerwowany i rozdrażniony. Zanim głód minie - upłynie trochę czasu, a ja chcę to zniwelować. Przynajmniej czas, kiedy mnie nie będzie już męczył.
eJay [ Gladiator ]
Jest jeden pewnien sprawdzony sposob (nie przeze mnie bo ja nie pale) - Wez ze soba malo kasy np. 20 zł. Wyjedz gdzies za miasto, na lono natury tak aby zostalo ci max 10 zł. Poopalaj sie, popatrz na jakies fajne laski:) Gdy zechce sie sie zapalic zobaczysz tylko 10 zł i dylemat: czy kupic bilet powrotny czy kupic fajki. Decyzja nalezy do ciebie. Jesli zdecydujesz sie na fajki to juz nigdy nie zerwiesz, mimo choroby wiencowej itd. Poprostu fajki to twoj raj i sam musisz z tym walczyc...
o^scar^^ [ GRWD ]
Chłopie co ty wiesz o paleniu i nałogu. Jeszcze nie jestes zabardzo chyba uzalezniony jak palisz dziennie tylko 15... Ale nie wiem. Trzeba miec silna psyche. I obierac slonecznik itd... kup sobie z 10 paczek słonecznika solonego prazonego i Ci minie.Moim kolega to poskutkowało kupowali słonecznik tak z 2 paczki dziennie każdy sobie kupił i teraz nawet nie pala choć trzeba byc silnym psychicznie. Najlepiej zająć się czymś dłubac coś (nie w nosie) tzn. słonecznik itd... I jeśli nie chcesz stopniowo rzucać palenia to nie wiem czy Ci sie to uda... Powodzenia
o^scar^^ [ GRWD ]
eJay hehe dobry pomysł ;] tylko wyjedz gdzies daleko okolo 500 km od domu :] ze jak kupisz fajki to będziesz bardzo żałował tego zakupu bo Cie później nogi beda boleć :P
Kłosiu [ Senator ]
Prawda jest taka, ze jak sie nie pomeczysz przy rzucaniu to wrocisz do palenia, bo za lekko to przyjdzie. Po prostu trzeba zacisnac zeby i przetrzymac te dwa tygodnie, z wlasnego doswiadczenia wiem ze pomagaja tu gumy do zucia. Jak rzucalem to zuzywalem ze 3-4 paczki dziennie, ale od 5 miesiecy juz nie pale i ciesze sie z tego.
_ARTi_ [ Maximus ]
Ja rzuciłem 1 maja tego roku palenie, palilem ponad 9 lat, ostatnio 1-1.5 paczki dziennie. Rzucilem bo chcialem, z dnia na dzien, tak po prostu, taj jak ty poczulem ze czas rzucic i rzucilem. Dopoki sam nie zechcesz rzucic, ale tak naprawde to nic z tego nie bedzie. Mozesz stosowac cukierki, gumy, pestki, slodycze, jedzenie, pic duzo napojow, ale dopoki naprawde nie zechcesz rzucic to nic ci nie pomoze. Zreszta kazdy ma inny, wlasny sposob radzenia sobie z tym, wiec i ty musisz znalesc swoj.
M-Hunter [ The Jester Race ]
Powoli i stopniowo zmniejszaj ilość wypalanych papierosów :)
.Hubert [ ignoruj mnie ]
dwa razy wychodzilem z tego nalogu dzieki lizaka. kiedy tylko chcialo mi sie palic, to lizak w buzie i koniec.
bede sie przymierzal teraz do 3 rzucenia i czuje ze spokojnie to zrobie. Moge byc za pewny siebie, bo w koncu po kiego zaczynalem znowu ?
pajkul [ Konsul ]
Dam Ci rade, najlepszą jaką znam, która może Cię zaskoczyć.. Po prostu nie pal !! Porób coś innego, powybrzydzaj fajki, papierochy, tytoń, to jakbyś siebie niszczył, to jak samobójstwo. Żal mi ciebie, bo wkońcu mam .. a, nie ważne, życzę Ci wszystkiego dobrego.. I powodzenia!!
DUNCAN_83 [ Chor��y ]
Globus --> Dawkowanie fajek nic ci nie da. Musisz sobie postanowić, że nie będziesz palił już do końca życia i już. W dwóch znanych mi przypadkach ta metoda poskutkowała. Mój Ojciec nie pali już ładnych pare lar, a mój kumpel ze 2 lata. Obaj rzucili nagle i.. pomogło. Wyznacz sobię jakąś datę (najlepiej od tej chwili) i nie pal już więcej. Reszta zależy tylko od Ciebie.
Trzymam kciuki.
Milka^_^ [ Potępieniec ]
Jak moi rodzice. Rzucili i już. Trzeba mieć do tego silną wolę, a ty jak sam mówisz takowej nie masz. A na silną wolę jest taki sposób jak odcięcie dopływu gotówki. Wtedy nie ma szans, żeby nie rzucić. Jak zarabiasz na siebie to daj żonie pieniądze i niech je trzyma i pod żadnym pozorem nie pózwól jej dawać tobie kasy (itp.) Dobrze byłoby wogole nie zacynać, ale jeśli już zacząłeś no to trudno.
Powodznia w rzucaniu
mar_tusia [ Chor��y ]
Milka^_^ -----> nie prawda,że jak nie masz za co to nie palisz...na papierosy zawsze się znajdzie...