GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1232

28.07.2004
15:41
smile
[1]

tygrysek [ behemot ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1232

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy Tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Z innego wielkiego miasta północy przybywa wielki spec od Half-life`a i Fallout`a imć Lechiander (zwiększa się w ten sposób znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część:

28.07.2004
15:51
[2]

KaPuhY [ Bury Osioł ]

ostatni :-)))

witam serdecznie w sloneczny dzionek :-))) szkoda ze od razu musze uciekac

28.07.2004
17:11
smile
[3]

ZeTkA [ ]

bry bry osiol ;)
baw sie dobrze w ten przepiekny dzionek ;)

28.07.2004
20:15
smile
[4]

Rogue [ Mysterious Love ]

KaPuhY-- witaj osiełku kochany i faktycznie szkda ze sie mijamy :)))))))daj znac na gg co tam u was:))))))

29.07.2004
00:10
smile
[5]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Hello Kapuhu!!! I reszta wiary :-)

29.07.2004
03:32
[6]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Hej, chłopcy, czas już wyjść w morze!
Będziemy pić jeszcze nie raz.
Wypływamy dziś przed zachodem,
Ocean zaprasza nas.

Więc oddaj cumy, już w drogę nam czas,
Żegnamy gościnny ten port.
Już Neptun stary wzywa nas.
Będziemy pić jeszcze nie raz!
Hej, stawiaj żagle! Ster lewo na burt!
Dmuchnęło nam właśnie z Nord-West.
Każdy z nas słyszał już nieraz
Prastarą tę morza pieśń.
I każdy morzu od lat wierny jest,
Nieobce mu sztile i mgły.
A Neptun stary ma dziś gest,
Wypijmy za "szóstkę" z Nord-West.
W dzień słońce i chmur białych fale
Znajomi żeglarze tych tras.
W nocy Orion nas prowadzi
I błyszczy farwater gwiazd.
Za rufą mil setki odmierza nam czas,
Przed nami przygód jest sto,
A Neptun stary zna już nas.
Będziemy pić jeszcze nie raz!
Z zachodu znów szkwał nas dogania,
Barometr wciąż spada na łeb.
Znowu będzie niezła zabawa,
Fala zalewa już deck.
Hej, żagle refować! Sztorm zbliża się.
Kurs trzymaj! Mocniej chwyć ster!
By Neptun stary nie wpadł w gniew,
Wypijmy za pierwszy ref!
Hej, wybrać żagle! Do zwrotu przez sztag!
Do portu prowadzi ten hals.
Tam dziewczyny, taniec i wino
Od dawna czekają nas.
Wchodzimy do portu. Witają już nas,
Dobiega już końca nasz rejs,
A Neptun stary żegna nas.
Będziemy pić jeszcze nie raz!
A Neptun stary żegna nas.
Będziemy pić jeszcze nie raz!

29.07.2004
08:27
[7]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)
Przywrócili m w pracy połączenie ze światem :)
Wszechogarniającą senność próbuję z marnym skutkiem przegnać kawą, a tu tyle roboty... ehhhhh

29.07.2004
08:43
smile
[8]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Spieprzyl mi sie komputer. Zainstalowalem wczoraj najnowszego DirectX 9.0c, ale po restarcie bylo wszystko OK. Dzisiaj rano dupa - system nie wstaje. Nie dochodzi nawet do ekranu powitalnego. Po tescie ramu jest dluzszy czas czarny ekran, po czym pojawia sie na chwile ekran logowania i reset. I tak w kolko. Mieliscie cos takiego ? Nie wiem, czy to wina Directa, czy nastapil zbieg okolicznosci i cos z hardware pierdyklo...

29.07.2004
08:45
[9]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Direct bez dwoch zdan. Popieprzona ta 9 jak malo co. Mowilem kidys, ze po instalacji dx9.0b polowa gier mi nie chodzila. Dobrze, ze system sie ladowal, choc i tak musialem robic reinstal. Do pupy z ta dziewiatka.

29.07.2004
08:48
smile
[10]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Tylko dlaczego wczoraj zaraz po instalacji wszystko bylo OK ? Przez noc mu sie odmienilo ? Zastanawia mnie to. Niestety nie mialem czasu rano sie pobawic, czy da rade wstac w trybie awaryjnym, ale czeka mnie chyba pracowity wieczor...

29.07.2004
09:01
[11]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Na tej samej zasadzie mozna powiedziec, ze nie moglo sie zapsuc nic z hardware'u, bo wczoraj chodzilo, a w nocy nie pracowalo. Ja obstawiam dx. Sam zobaczysz, ze jak postawisz system od nowa to bedzie ok.

29.07.2004
09:05
[12]

tygrysek [ behemot ]

bry smoki !!
już czwartek a powiem wam, że czwartek jest stanowczo po środzie i zawsze zmierza w kierunku piątku


już jest DX9c ?? to jakaś beta czy ostateczna wersja ??

29.07.2004
09:11
smile
[13]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ostateczna Pierdolona Wersja.

29.07.2004
09:15
smile
[14]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

A moze wiecie, jak na amen zablokowac jakis adres mailowy, zeby nie bylo nic z niego przyjmowane ?? Blokady w Outlooku i NIS daja tylko tyle, ze maile od razu laduja w koszu, ale caly czas Norton je skanuje i wywala komunikaty o wirusach, co mnie wybitnie wkurwia, bo tych maili jest kilkadziesiat dziennie. Zanim sie przebije przez te zawirusowane, to mija pare minut...

29.07.2004
09:17
smile
[15]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Czy ja sie ciesze, ze idzie weekend? Stanowczo odpowiadam, ze nie! Bo ten weekend zbliza mnie do wtorkowego wyjazdu na posiedzenie robocze "kurwa komisji jakiejs strasznie waznej", w ktorej robie. Dwa dni nasiadowek po 10 godzin dziennie i obiadkow z wazniakami, a potem dwa dni orania zeby blyskawicznie przygotowac pelny, autorski projekt poprawek do tego wszystkiego. jak pomysle, to mi sie flaki wywracaja.

Piotrasq--> Zaraz poszukam aplikacji rozszerzajacej mozliwosci blokowania adresow w Outlooku. Kiedys to gdzies mialem.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-29 09:19:06]

29.07.2004
09:29
[16]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Piotrasq--> Znalezlem takie cos - Milo spam killer 0.6.2.

29.07.2004
10:04
smile
[17]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Sprawdze w domu. Jezeli podniose system.

29.07.2004
10:12
smile
[18]

tygrysek [ behemot ]

z jakimi ja k**** muszę palantami pracować
wydawało mi się, że jak ktoś ma 22 lata i uważa się za dorosłego to tak jest
p********* 22'letni palant :(

ale jestem zły !!

[edit mięcho cut]

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-29 10:20:55]

29.07.2004
10:15
smile
[19]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A co my tu tak miensem rzucamy? :-))
Izi, bo nas kobity zjedzom! Zreszta... i tak tu juz zadna nie przychodzi w godzinach pracy :-))

29.07.2004
10:18
[20]

tygrysek [ behemot ]

już cenzuruję to mięcho, bo aż wstyd ...
ale aż się zagotowało mi pod czaszką

jak jeszcze coś powie, to przeskoczę przez 2 biurka i zniszczę kolesia ale w mój osiedlowy sposób !!

AVE CHAOS !!
*usiadł mając pioruny między palcami*

29.07.2004
10:19
smile
[21]

Wiolax [ Senator ]

Cześć Smoki!
Ale dzisiaj jesteśmy wkurzeni!
tygrysku miało Cię nie być.....
rothon własnie jestem po takiej nasiadówce, ale nie powiem....wieczorami było OK.....
Piotrasq mi też 9 robiła różne psikusy, ale system zawsze się odpalał....

29.07.2004
10:36
smile
[22]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Eeee, Wiolax, u mnie nie bedzie fajnie. Sklad to same wazne derektory, jestem jedynym niederektorem w skladzie i najmlodsza osoba wiekiem. Na tance mnie wezma, ale co ja sie tam ubawie? :-)))

29.07.2004
10:41
smile
[23]

Wiolax [ Senator ]

rothon u mnie wypisz wymaluj taka sama sytuacja, ale jak sie pojawiły wyskokowe napoje i co ważniejsze zadziałaly, to towarzystwo pokazało swoje prawdziwe oblicze i dało się wyżyć...... Na pewno to nie to samo co brykać ze swojakami, ale..... No dla sprawiedliwości, nas było dwie.....takie nieopierzone.

29.07.2004
10:53
[24]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Jak po reinstalacji systemu wywalic ikonki na pulpit XP ?

29.07.2004
11:38
smile
[25]

tygrysek [ behemot ]

cześć Wiolax
jeszcze tutaj jestem i narazie nigdzie się nie wybieram

29.07.2004
12:08
[26]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Piotrasq--> Jak to jak wywalic? No normalnie, chocby z menu kontekstowego [wyslij do>] [Pulpit].

29.07.2004
12:36
[27]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

To nie dla mnie, a ja nie mam w robocie XP, zeby powiedziec kumplowi, gdzie to jest.

29.07.2004
12:37
[28]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Konkretnie chodzi o ikone "Moj Komputer".

29.07.2004
12:43
[29]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Moj komputer bedzie na pulpicie po reinstalacji. A jezeli nie bedzie z jakiegos powodu to:
Start>Moj komputer>prawy klawisz myszy, pokaze sie menu kontekstowe>Pokaz na pulpicie.

29.07.2004
12:46
smile
[30]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Po reinstalacji jest zawsze tylko Kosz.
Dzieki.

29.07.2004
12:50
smile
[31]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Moze i tylko kosz. Rzeczywiscie moge nie pamietac, dawno nie robilem reinstalki XP i moze mi sie powalilo z W98? :-)

29.07.2004
13:00
smile
[32]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!
Po dwóch dniach chandry doszedłem jakoś do siebie... Zachciało mi się być praworządnym, ale dość prędko okazało się, że siła fizyczna i brutalność zwyciężyła a mnie pozostało tylko zacisnąc zęby z bezsilności...
Czy warto reagować na zaobserwowane przypadki wandalizmu, zezwierzcenia itp skoro nawet policja jest bezradna, patrol interwencyjny wezwany do zdarzenia zamiast interweniować nie podejmuje działań bo... jak sami powiedzieli
- Panie my chcemy żyć.....

Hmmm... chciałbym mieć RKM...??? A może to całkiem zły pomysł...???

29.07.2004
13:02
[33]

szeregowy_ziemniak [ Chor��y ]


Piotrasq
ustawienia ---->pasek zadan----->menu start i widok klasyczny

29.07.2004
13:12
smile
[34]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A co sie stalo Gilmar?

29.07.2004
13:15
[35]

tygrysek [ behemot ]

na zwierzęta najlepszą metodą jest zmiana siebie w bestię ... reakcja ... a potem ... konsekwecje

29.07.2004
13:44
[36]

Gilmar [ Easy Rider ]

rothon ------------> grupa pijanych " łysoni" w ramach wypoczynku nad moim ukochanym jeziorem specjalnie, z premedytacją zniszczyła (spaliła) kilka pomostów wędkarskich, przy okazji spalili pół sadu wisniowego i kilka kilkuset letnich drzew nie wspominając o trzcinach i krzewach porastających brzeg jeziora. Pozostawili po sobie pas wypalonej ziemi o długości ok 100 m. Byli dobrze wyposażeni... benzyna, koktajle Mołotowa czy coś takiego...
Oglądałem ten obrazek przez lornetkę z drugiej strony jeziora, z ok 300 m. Wyglądało na dobrze przygotowaną akcję, demonstracje siły... krzyczeli przy tym , że to my rządzimy jeziorem i żadne ch..... z PZW i burmistrze nie maja nic do gadania. Policja przyjechała do mnie nad wode jako do świadka i czlowieka, ktory ich wezwał, nie probowali interweniować. Wezwali straz pożarną. Wandale odjechali bez przeszkód samochodami dając na zakończenie koncert klaksonów...

29.07.2004
14:04
[37]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tiaaa, w tym kraju lapie sie babcie handlujace kwiatkami na ulicy i spokojnych obywateli (ja) pijacych spokojnie jedno piwo pod wiejskim sklepem. Trzy pokolenia! Trzy pokolenia musza urodzic sie i umrzec, zeby sie cos zmienilo.

29.07.2004
14:14
[38]

tygrysek [ behemot ]

mam ochotę zabić 3 pokolenia jednym naciśnięciem guzika

29.07.2004
14:20
[39]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

tygrys--> Niestety, nie da sie. Jako narod musimy swoje odrobic.

29.07.2004
14:25
[40]

Gilmar [ Easy Rider ]

A moze wystarczyło by zastosować "Prawa człowieka" w stosunku do ludzi... Wszystkich ludziopodobnych traktować odrobinę inaczej...???
Tak, tylko kto dokona takiej segregacji...???

29.07.2004
14:31
[41]

tygrysek [ behemot ]

stanowczo nasze swpołeczeństwo cierpi na chroniczny brak wojny światowej ... żeby wszystkie słabe jednostki wyeliminować zanim zaczną dorastać i psuć organizm społeczeństwa

29.07.2004
14:33
[42]

Gilmar [ Easy Rider ]

tygrysek ------------> ej... Czy aby nie przeciwnie...??? zabory, wojny, okupacje, zrobiły z tego narodu ekspertow w destrukcji... Czas chyba na coś innego...???

29.07.2004
14:36
[43]

tygrysek [ behemot ]

a co teraz mamy ?? pokój ??
nie potrafimy wyeliminować ze społeczeństwa jednostek słabych i nie chodzi tutaj o eksterminację, bo ona jest niepoprawna politycznie i społecznie ale o odizolowanie jednostek niezdolnych do istnienia demokratycznego w demokratycznym społeczeństwie. złodzieje nigdy nie powinni mieć możliwości głosowania, pedofile nie powinni mieć już nigdy możliwości potrzymania własnego siusiaka (kastracja) a mordercy powinni wisieć

29.07.2004
14:37
[44]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

tygrysie--> W takich sytuacjach ginie najlepsza czesc spoleczenstwa. Nie mogaca pogodzic sie z tlamszeniem wlasnego narodu. Szumowiny kolaboruja, chowaja sie po kątach i ostatecznie to ich wlasnie traci sie najmniej.

29.07.2004
14:38
smile
[45]

tygrysek [ behemot ]

czyli pokolenie przed nami rothonie jest mieszanką kolaborantów i kombinatorów ??

29.07.2004
14:40
[46]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nie. Dwa pokolenia przed nami to byla w przypadku Polski wojna na wyniszczenie calego narodu. I dlatego to prawo nie zadzialalo.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-29 14:41:30]

29.07.2004
14:52
[47]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Moje pokolenie nie uprawiało i nie uprawia masowych aktów wandalizmu. Jeżeli ktoś to robi, to ludzie ode mnie młodsi. A to co piszesz,tygrys - trąca faszyzmem. I to wcale nielekko. Może to objaw tego samego procesu?

29.07.2004
15:00
[48]

Gilmar [ Easy Rider ]

TrzyKawki --------------> mam niejakie wątpliwości, czy jesteś reprezentatywna jednostką i czy możesz zabierać głos w sprawie całego Swojego pokolenia, ale przyjmijmy, ze tak jest...
Przypomnialo mi się słynne kelnerskie powiedzenie: "To nie ja - kolega."

29.07.2004
15:01
[49]

tygrysek [ behemot ]

trąca faszyzmem i jest naszpikowane też nacjonalizmem oraz lokalnym patriotyzmem

prawda jest taka, że nie rozumiem swojego wychowania i zasad rządzących się tym światem. wandalizm, wybaczcie ale też niszczyłem i byłem z tego zadowolony (teraz już nie) tylko, że nie taką skale jak teraz się to robi. w sumie panowie nic nie wiem o tym świecie, i nawet stu mnie nie dorówna wiedzy i doświadczenia jakie sobą prezentujecie.

ale cieszę się, że mogę z wami dyskutować

29.07.2004
15:13
[50]

Gilmar [ Easy Rider ]

Moim zdaniem, ludzie zachłystnęli się "demokracją" i nie ma większego znaczenia do jakiego pokolenia należą.
Nieudolność organów scigania, korupcja, niedoskonałe prawo, sprawiają, że zachowania skierowane przeciwko ładowi społecznemu stały się nagminne. Jakie sa to zachowania zależą od mozliwości i rozwoju umysłowego poszczególnych jednostek i grup społecznych. Dla jednych są to machlojki bankowe, dla innych rozboje, a jeszcze innych akty wandalizmu itd,itd...
Jedno jest pewne poziom agresji w społeczeństwie ciągle rośnie...
Czyżby brakowało nam wspólnego wroga...???

29.07.2004
15:26
smile
[51]

TrzyKawki [ smok trojański ]

... co drugi to półelf lub ćwierćelf, przeklęta krew i rasa, wszystko, co złe, przez elfów... ;-)

Prawdopodobnie każdemu facetowi zdarzył się chociaż raz jakiś chuligański wybryk. Ale to o czym piszesz, Gilmar, to już nie sa wybryki. To nie jest kwestia skali, to zupełnie inna kategoria...

29.07.2004
15:59
smile
[52]

Gilmar [ Easy Rider ]

TrzyKawki ------------> czyli co...??? Mieszańce Ci sie nie podobają...??? Chów wsobny też do niczego dobrego nie prowadzi... Sytuacja jest bez wyjścia.

29.07.2004
16:11
smile
[53]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Po prostu szukałem łatwego wytłumaczenia i rozwiązania, Gilmar :-D

rothon - Pytana ponownie wiadoma osoba, przyznaje się na razie do bycia posępną zaledwie. Natomiast utrzymuje stanowczo, że jednak jesteś japiszon :-D ;-)

29.07.2004
16:32
smile
[54]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

TrzyKawki--> Ona tak mowi? Ta osoba? Hmmm...

29.07.2004
16:41
smile
[55]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Bardzo mi jest przykro, bo japiszony i klony to nie wyglad, a charakter. Wyuczone odruchy, wyuczone ubranko, wyuczony dretwy usmieszek, wyuczone dranstwo, wyuczone wdupowlaztwo, wyuczone karierowiczostwo, wyuczone kure(w)stwo... Jajoglowych tepie jak moge. Jestem biczem na bezmozgich klonow, ktorzy wlasna matke zlicytuja, zeby swojemu zaslinionemu i spoconemu prezesikowi w dupsko wejsc. Hmmmm...

Kiedys, moja kolezanka bardzo dobra zakochala sie w tych klimatach. Zatrudnila sie w banku i zaczela obracac pomiedzy syneczkami. Takie bankowe mlode, co mysla, ze boga za nogi zlapaly. Pilismy wodke wiele razy. Tylko ja wiem, jakie to sa wydmuszki moralne.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-29 16:44:10]

29.07.2004
16:54
[56]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Pochodza z malych miasteczek lub wsi. W ich chatach bylo ich siedmioro, wszyscy jednej izbie na kupie. Cale wakacje pomagali w polu, a zima bawili mlodsze rodzenstwo. Nie bylo kin, sklepow, jedynie zabawa taneczna w remizji raz na miesiac. Ryli w podstawowie, w liceum ryli , zeby sie wyrwac z tego miejsca, gdzie czas stoi w miejscu i mozna sie albo rozpic, albo zatyrac na smierc na splachetku dziesiec razy dzielonej ojcowizny. W miescie wszyscy kopali ich w dupe, bo ze wsi, a reszta przeciez 'miastowe'. A oni wykonywali swoja cicha robote. Na studiach najlepszy jest nie ten, kto jest najzdolniejszy, ale ten, ktory najwiecej pracuje. W wiekszosci przypadkow. Oni byli najlepsi. Zycie nauczylo ich jak z pokora przymowac baty, a sny podpowiadaly, ze trzeba zapierdalac, a kiedys bedzie sie te razy samemu rozdawac. I przyszedl taki czas. Robia za polowe tego co nalezaloby zaplacic, mieszkaja w wynajetej kawalerce, zra byle co i nie maja juz sumienia. I teraz nie musza wracac na wioske, gdzie zima zamarza woda w wiadrze. Oto nasze japiszony.

29.07.2004
16:54
smile
[57]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

...dzieńdoberek...

rothoniasty --> ojejku... biedaku... ktoś Ci przykrość zrobił? Powiedz kto to go zbiję. Mocno! ... no chyba, że ... eee... to chyba niemożliwe, żeby ktoś sobie z Ciebie żarty stroił, a Ty potraktowałeś to poważnie?? ?? No, mów kogo mam zbić - akurat jestem w bojowym nastroju =)

29.07.2004
17:02
smile
[58]

TrzyKawki [ smok trojański ]

"Maciek ja tylko zartowałem, Maciek ja tylko żartowałem ..."

Ty tu Holgan nikogo, ten tego, nie pocieszaj. Sama japiszon jesteś :-D Embieje jakieś, Stany, stany fajowa jazda, doktoraty i takie tam, a do dodawania pierwszych dziesięciu liczb naturalnych potrzebujesz kalkulatora ;-P I do tego rozrabiasz :-P

29.07.2004
17:05
smile
[59]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Holgan--> Ja jestem dzisiaj generalnie smutny, to dlatego :-)

29.07.2004
17:09
smile
[60]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Stałosię' coś?

29.07.2004
17:13
smile
[61]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

TrzyKawki--> Nieee. Nic kompletnie. Czasem po prostu mam takie stany emeocjonalne. Bez powodu. O tak oooo ;-)

29.07.2004
17:22
smile
[62]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ufff ... zaufam ci :-)

A na poprawienie humoru: kot dostępu :-)

29.07.2004
17:25
smile
[63]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Jaki super! A jaki rozwrzeszczany! :-)
TrzyKawki--> W watku dla Adminow jeden pan funduje mi zabawe. Calkiem darmo, nie liczac czasu, ktory pewnie da sie lepiej wykorzystac na tym forum :-))

29.07.2004
17:42
[64]

tygrysek [ behemot ]

element baśniowy musiałem wykreować
jestem rozluźniony
jest mi dobrze

chill out

29.07.2004
17:49
smile
[65]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Super! A powiadali ludziska, że w tamtym wątku się nie dyskutuje i nie ma dobrej zabawy :-D

29.07.2004
17:52
smile
[66]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

TrzyKawki--> Bo sie nie dyskutuje. Mozna dostac za to niezle po uszach :-)
Ale w sumie czasem nie daje sie inaczej. Przeciez osobny ring w innym watku to takie sztuczne i malo spontaniczne :-)))

29.07.2004
18:05
smile
[67]

TrzyKawki [ smok trojański ]

I trudno adwersarza zaciagnąć. No bo i jak? Napisać u adminów żeby się przeniósł? :-D

29.07.2004
18:08
smile
[68]

tygrysek [ behemot ]

kurde !!
byłem na rolkach po dodatkowy element baśniowy i zostałem zmuszony do ponownego zakupu ... bo pierwszej partii nie dowiozłem :/

2 lechy padły :(
zanim się zorientowałem to 3/4 złocistego płynu już porwały mi przyuliczne kępy trawy !!

wrr :)

29.07.2004
18:11
[69]

Deser [ neurodeser ]

Radio miłość

Ostatnia informacja serwisu radia miłość
Taka tania sensacja niby nic się nie zdarzyło
Prosimy o uwagę panowie oraz panie
Dokładnie za pięć minu kończymy nadawanie
Jeszcze przerwa na reklamę
Jeszcze szybko jakiś hit
Dokładnie za pięć minut nie usłyszy nas nikt
To ostatnia informacja serwisu radia miłość
Bardzo tania sensacja niby nic się nie zdarzyło

Ostatnia audycja radia miłość
Ostatnia audycja radia miłość

To nie sparwa cenzury i nie kwestja pieniędzy
To nie wina słuchaczy było ich coraz więcej
Nie oskarżać premierów i kościoła nie mieszać
Na nikim wogóle psów nie wieszać
To ostatnie słowa radio miłość zamknięte
Mikrofony i głośniki milczą jak zaklęte
Proszę uśiąść wygodnie i wyłączyć ten kanał
Radio miłość zamknięte - co za banał

Ostatnia audycja radia miłość
Ostatnia audycja radia miłość

30.07.2004
05:54
smile
[70]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Hehehehe, tygrys wawalil elementy magiczne :-))) To grzech jak skur... czybyk! :-))
Hej, ja dzis moze co wprowadze? Jakies tego panie psy, panie?! :-)

30.07.2004
08:04
smile
[71]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

No nie mowcie, ze ja jedyny nie spie! Hahahah, ale mam dzis wesoly dzien w pracy. Odwiedzam przed chwila jedna z moich wspolpracownic. Najwieksza cipa w firmie (w znaczeniu, ze taka ofiara losu :-)). Dialog:
- co ty tutaj wypisujesz Aniu?
- to jest pewu ilosciowe.
- to widze, ale dlaczego tu sa roznice?
- bo to podal pan W., a to podala pani Grazynka.
- no ale to nie moze byc rozne od siebie, dziewczyno!
- no tak, ale... to co ja mam wpisac?
- wpisz to co jest prawidlowe, a prawidlowe jest od Grazyny, bo ona to skorygowala pod zmieniona wartosciowke!
- acha! a to od pana W. to trzeba ewentualnie skorygowac?
- jakie ewentualnie? bezwzglednie!
- acha, bezwzglednie, to mam zadzwonic do pana W.?
- nie wiem, zadzwon, idz osobiscie, rob jak chcesz! ma byc poprawione!
- ale zadzwonic do pana W., czy moze do razu do pana R.?
[tu mnie trafilo]
- Aniu! Pan to jest Radziwill, albo Branicki, no ostatecznie moze byc Wisniewski (ona sie nazywa Wisniewska), ale R., czy W., to po prostu R. albo W.!
[inne dziewczyny rechocza]
a Ania: - acha!

Wymiekaaaaam! :-)))

30.07.2004
08:20
smile
[72]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)
Nadal zostałem w baśni :) nawet potworne rozterki dotyczące sensu życia oraz ewentualnego miejsca we wszechświecie nie są w stanie popsuć mi tego kosmicznego odpływu :D A tu zewsząd czają się "dedlajny" tudzież inne terminy... eeeeetaaaam :P

Opowieść rothona przypomniała mi "Proces" Kafki :D:D:D (nie pytajcie czemu bo nie mam pojęcia :)))

30.07.2004
08:31
smile
[73]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Deser--> Fiu, fiuuuu, kiepsko z panem, mam nadzieje, ze dedlajny spowoduja poprawe kondycji psychofizycznej :-))

A Ania, to jest w ogole jazda. To taka mniszka o pospolitych rysach. Sucha, nie szczupla a wlasnie sucha, osoba ktora nie ma prawa soba zainteresowac. Zadnych zainteresowan poza praca i wyzywieniem tego swojego chlopa. Zero inicjatywy: zapraszaja gdzies - trzeba isc, pija wodke - tez pije, prosza do tanca - tancze. Mimoza taka. Nie, nie to, ze brzydka, po prostu przerazliwie pospolita. Ale wiecie, 26 lat, studia z wyroznieniem, prawie zrobiony biegly rewident itd. Ale dupa taka (w znaczeniu, ze taka ofiara losu :-)), ze jak jej nie powiedziec "idz", to bedzie stala w miejscu rok, jak jej nie powiedziec "oddychaj", to sie zadusi. Matko, co ja sie z nia mam :-))

30.07.2004
08:43
[74]

tygrysek [ behemot ]

Ty tyranie jeden !! podły tyranie !!
biednia pani ania :)

ja panią anię ale pani aniia ma na imie joanna i jest moją szefową. w sumie efekt jest taki sam, bo ani pani ania ani pani joanna się nie rozwijają. pani ania jest spokojna a pani joanna jest krzycząca ... ale nadal stoi w miejscu :)




tym optymistycznym akcentem witam wszystkich Smokowców
i tych drani i tyranów i tych kochanych :)

30.07.2004
08:43
[75]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

rothon ---> może potrzebuje (Ta Ania) żebyśjej wszczepił szzarą komórkę : p

Cześć Smoczury ! : )

30.07.2004
08:45
smile
[76]

tygrysek [ behemot ]

bry mikser :)

30.07.2004
08:53
smile
[77]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

tygrysie, mikser --> Od 2 lat staram sie w tej osobie wzbudzic choc minimalna chec ruszenia z miejsca. Nagroda, kara, pochwala, opierdoleniem, krzykiem, szeptem, kijem, marchewka... i nic! To moja najwieksza porazka dydaktyczno - kierownicza. Nic nie dziala. Chyba mi5aser dobrze mowi, trzeba skalpel :-))

30.07.2004
08:56
[78]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

rothon ---> nieee no kobiecie sięwszczepia szarą komórkę inaczej ! nie za pomocą skalpela ;p był taki dowcip kiedyś jaki iloraz inteligencji ma blondynka z zapłodnioną komórką jajową ?? no i odpowiedżbyła 1 ;p

30.07.2004
08:58
smile
[79]

tygrysek [ behemot ]

a moze tu chodzi o pojęczynę między nogami ?? co ??

30.07.2004
09:13
smile
[80]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nie wiem szczerze powiedziawszy o co chodzi, bo wszechstronnie tematu badac nie mam zamiaru :-))
Mimo wszystko mysle, ze jest to uposledzenie genetyczne. "Jak mam byc kreatywna, skoro nie wiem co mam robic?" :-)))

Ty lepiej powiedz tygrysie, jak sie udalo z kolejnymi elementami basniowymi? :-))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-30 09:13:52]

30.07.2004
09:18
smile
[81]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

rothon ---> jednak myliles sie. Dysk mi umarl.

30.07.2004
09:21
[82]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

O masz. No to niespodziewany wydatek.

30.07.2004
09:34
smile
[83]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ktos sie orientuje teraz w dyskach ? Ja nie jestem w temacie od paru lat.

30.07.2004
09:39
[84]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ja raczej nie. Od paru lat mam jeden i ten sam.

30.07.2004
09:41
smile
[85]

Dymion_N_S [ Bezimienny ]

Rothon ---> a może wzbudzasz w Niej paniczny strach, lek czy coś tam podobnego... gdy jesteś w pobliżu Ona nie może skupić myśli, wszystko z rąk leci, chce ale nie może - chociaż potrafi ? Znałem pewnego nauczyciela który działał podobnie na uczniów :)))

30.07.2004
09:45
smile
[86]

tygrysek [ behemot ]

rothonie, następne 2 browary dowiozłem ale zaliczyłem nową glebę i to przy dwóch pięknych kobietach. Zdobywałem rurkę i coś poszło nie tak przy lądowaniu bo lewym pośladkiem odwiedziłem całą szerokość asfaltu.


Piotrasq --> serial ata czy ata masz kontroler ??

30.07.2004
09:45
smile
[87]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Dymion--> Nie wykluczam, ale na tym polu niewiele moge juz pomoc. Staram sie byc otwarty i liberalny do granic mozliwosci. Do tych granic, na ktore moge sobie pozwolic, zeby mi na glowe nie wlezli i zeby nie przestali sluchac i stosowac sie do tego co mowie. Cale reszta towarzycha jest super. Ona jedna taka, a wiecej juz nie moge poluzowac :-)

30.07.2004
09:46
smile
[88]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Piekne kobiety spaceruja, a tygrys zamiast sie odpowiednio zaprezentowac, to sie kompromituje! Matko kochanaaa *lapie sie za glowe*

30.07.2004
09:49
[89]

tygrysek [ behemot ]

już lecąc w kierunku ziemii wiedziałem, że to źle się skończy ... już wtedy, zanim mój prawy poślad zaliczył asfalt już wiedziałem że chcę spłonąć i zniknąć :)
zdjąłem rolki, zdjąłem skarpetki i z kur**** na bosaka uciekłem :)

30.07.2004
09:52
smile
[90]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tak jest! Sam wymierzyles sobie sluszna pokute. Boso w pokutniczym marszu do domu! Nalezalo sie! :-))
Dobreeee!:-))

30.07.2004
09:55
[91]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

ATA-133.

30.07.2004
09:57
[92]

tygrysek [ behemot ]

mi do śmiechu nie było
dlatego dokupywałem element baśniowy :)
a dziś mnie suszy troszkę tyci tyci

ale dziś !! się napierdzielę i będę w Karczmie głupoty pisał !! o !! :)

30.07.2004
09:57
smile
[93]

tygrysek [ behemot ]

Piotrasq --> szukasz ze względu na wielkość ?? czy moze ze względu na cenę ??

30.07.2004
10:06
[94]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Cena. 80 GB wystarczy. I zadne Samsungi.

30.07.2004
10:09
[95]

tygrysek [ behemot ]

80 to strasznie mało
i ostatnie pytanie - nówka czy moze być używany ?? bo mam dwie 80'tki.

30.07.2004
10:15
smile
[96]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

No nie. Przeciez nie bede jechal do Poznania :)
Za 5 minut jade do sklepu.Do tej pory dzialalem na 30 GB i w zupelnosci wystarczalo...

30.07.2004
10:28
smile
[97]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

tygrysie--> 80 maly? Ja mam 40 i mi w zupelnosci wystarcza. A i tak minimum polowa caly czas stoi wolna. No chyba, ze ktos ustawil pirackiego ftp z filmami holiłudzkimi. 80 to faktycznie moze byc wtedy malo, jak chce miec bogata oferte programowa :-)

30.07.2004
10:35
[98]

tygrysek [ behemot ]

teraz Piotrasq z firmami to kiepska sprawa. IBM zepsuł swoją jakość, samsung to kicz ... maxtora albo seagate polecam

[edit add]
ja mam 2x 80 GB i nie mam non stop miejsca ... :)
za duży jestem

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-30 10:36:22]

30.07.2004
11:46
smile
[99]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Kupilem Maxtora. 80 GB z 8 MB buforem.

30.07.2004
11:53
smile
[100]

tygrysek [ behemot ]

rewelacja
dobra firma

30.07.2004
14:22
[101]

tygrysek [ behemot ]

ale mi się spać chce
mało brakowało, żebym nie zasnął na biurku ... kawa już nie pomaga !!
piwo tylko pomaga ... ale jeszcze 1,5 godziny

30.07.2004
15:52
smile
[102]

tygrysek [ behemot ]

jako, że taki tłok w Karczmie, że aż tchu nie można złapać informuję że idę do domu i się napierdzielę
ale najpierw na roleczki wyskoczę :)


sajo nara
do później

30.07.2004
17:11
[103]

tygrysek [ behemot ]

:)

Coma - Spadam

Spadam
Powoli spadam
W korytarze świateł
W pomruki znaczeń
Spadam
Jakby nie było
Całego świata
Jak by nie było nawet mnie

Spadam
Pomiędzy zdania
W niedorzeczności
Bez wahania
Spadam
Chroni mnie wiara
Niech będzie chwała bogu
A w mojej duszy spokój

Spadam
Co się wyprawia ?
Cały w spadaniu
Cały ze światła
Spadam
Jaka zabawa
Jaki tu spokój
Równowaga

Spadam
Nie czuję ciała
I tylko błagam
O łaskę trwania jeszcze
Spadam zostaniesz sama

A może to mój chory sen ?
A może śmierć ?
A może nie ma
Nie, nie ma, nie
Może nie ma mnie ?
Nie, nie, nie...
Sen ?
Smierć ?
A może nie ma...

30.07.2004
17:12
smile
[104]

tygrysek [ behemot ]

ja chyba tak lubię samotnie
przez życie
przez karczmę

no ... zaczynam pić :)
przewidywalny koniec to niedziela

30.07.2004
19:59
smile
[105]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A ty co tak spleenujesz, tygrys ? Może tak na poprawę nastroju jakiś mały trójkącik ? :-D

30.07.2004
20:45
smile
[106]

tygrysek [ behemot ]

widzę po oczach
ten ostatni oddaje nadmiar mocy wzrokiem :)

30.07.2004
21:58
smile
[107]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Po 5 godzinach walki, znowu mam system i komputer na tip-top. Kiedyś mnie to bawiło, teraz mnie męczy.
Jedynym plusem jest to, że udało mi się uratować zawartość drugiej partycji starego dysku, a miałem tam wszystkie najważniejsze rzeczy. W tym wszystkie moje zdjęcia (gdybym tego nie odzyskał, w poniedziałkowych "Faktach" przeczytalibyście o brutalnym mordzie na warszawskim Ursynowie, bo moja Bożena by mnie zarżnęła jak świnie :)
Na szczęście mam zasadę, że nic poważnego nie trzymam na partycji systemowej...

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-30 21:59:30]

30.07.2004
23:39
smile
[108]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)
Element baśniowy w toku :) Kanon we wrocku :) Kino z koleżanką :) lecą remixy tego obok :)
Jak walnę kolejny uśmieszek to idę sobie zrobić krzywdę :D

31.07.2004
00:46
smile
[109]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ja też sobie robię. Ale nie epatuję tym bliźnich :-P

31.07.2004
01:19
smile
[110]

Deser [ neurodeser ]

boś już zapomniał co znaczy gram zdrowego egoizmu :P


*Sprawa*

Mam dziwny zwyczaj mówić językiem kolokwialnym
Punkt pierwszy nigdy nie wierz ludziom punktualnym
To jest tak że ludzie o takim sercu
Są jak klaustrofobia na otwartym powietrzu
To jest kilku takich świętych którzy w świętej chciwości
Biją nawet komunę o kilka dobrych długości
Pieniądze nie śmierdzą pieniądze to pieniądze
Rząd jest zawsze blisko mafii mafia trzyma z rządem

Biznes jest biznes jak zwykle sami swoi
Tych kilku ciemnych typów pasuje do roli
Szczury pozbawione zębów wampiry na odwyku
Ludzie co nie śmieją się nawet z własnych dowcipów
Możesz wierzyć lub nie lecz te słowa płyną z serca
Potrzebuję tych emocji bardziej niż powietrza
Więc mówię wszem i wobec uczciwie jak tu stoję
Czasem mam takie myśli że aż sam się ich boję

To był jeden z tych dni gdy miasto oszalało
Policję trafił szlag ciało gryzło ciało
Łyse wielbłądy ukryły się w swych bramach
Wreszcie stało się to dokładnie co się stało
A więc wszystko do czasu - wszystko do czasu
Ja będę właśnie tym co wywoła wilka z lasu...
----------------------------------------------------------------
Alians

31.07.2004
02:59
smile
[111]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A propos' koleżanki ... kino czy film ? :-P

31.07.2004
03:29
smile
[112]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Złota myśl na dziś: " Alkohol powoli zabija ... ale ja się nie śpieszę"

31.07.2004
03:34
smile
[113]

Owinięta kołdrą po czubek nosa [ Legionista ]

Pierwszy dzien w domu

Nowy mezczyzna w domu to radosc dla kobiety, ale i nowe
obowiazki. Nie mozna zapominac o tym, ze czesto nie znamy
rodowodu, ani nawet poprzedniej wlascicielki naszego nowego
pupila. Nie wiemy, jak byl traktowany i jakie ma nawyki. Na
wszelki wypadek nie nalezy wykonywac zbyt gwaltownych ruchów,
lepiej tez unikac podnoszenia glosu, bo moze sie skulic,
schowac za szafa i trzeba bedzie wlaczyc odkurzacz zeby go
wyploszyc. Dlatego juz od progu przemawiamy do niego lagodnym,
acz stanowczym glosem. Ukladamy na kanapie, glaszczemy po
glowie (ostroznie, bo moze nieprzyzwyczajony) i pozwalamy mu
zatrzymac paletko, by czul zapach z poprzedniego domu. Pierwsza
noc jest zazwyczaj najtrudniejsza, poniewaz moze pochlipywac i
piszczec, ale musimy wykazac sie konsekwencja i nie brac go od
razu do swojego lozka, zeby sie nie przyzwyczail.

Zle nawyki

Juz po kilku dniach pobytu nowego mezczyzny w domu orientujemy
sie pobieznie, jakie ma nawyki. Najczesciej przywiazuje sie do
miejsca, na którym spedzil pierwsza noc, czyli kanapy i tam
zalega w pozycji horyzontalnej. Czesto z pilotem od telewizora
w dloni. Czasem z gazeta, sporadycznie z ksiazka. Poniewaz malo
mowi, mogloby sie wydawac, ze mysli, ale najczesciej okazuje
sie, ze to tylko zludzenie. Gdy czuje glod, opuszcza legowisko
i buszuje po kuchni. Wtedy najlepiej byc w domu i szybko zrobic
mu cos do jedzenia. W przeciwnym razie w kuchni zastaniemy
wypietrzone grzbiety brudnych naczyn, pod stopami lepkie
substancje, a wszystko posypane zgrzytajacym cukrem i
okruszkami chleba. W lodowce natomiast puste kartony po mleku.
W zadnym wypadku nie wolno wtedy bic mezczyzny. Bo ucieknie.

Karmienie

Karmienie mezczyzny zwykle nie jest zbyt skomplikowane i nawet
srednio zdolna kulinarnie kobieta udzwignie ten ciezar, w
niektorych przypadkach rowniez i zwiazane z tym koszty. Nie
nalezy sie tez stresowac opinia mezczyzny na temat smaku
podawanych dan, bo i tak zadna z nas nie potrafi gotowac tak,
jak jego mamusia. Podajemy zatem cokolwiek, byle bylo cieple,
poniewaz on i tak nie oderwie oczu od gazety lub telewizora.
Podobno znane sa przypadki ze udalo sie nauczyc mezczyzne, zeby
kanapki jadl nad talerzem i nie w lozku oraz nie podjadal z
rondla, ani tez nie gryzl calego peta kielbasy jak barbarzynca,
ale informacje te nie zostaky potwierdzone naukowo. Jedno jest
pewne - mezczyzna lubi dostawac jesc regularnie i szybciej sie
wtedy oswaja.

Pielegnacja - ubieranie

Pielegnacja mezczyzny wymaga wielu staran i nieustannego
nadzoru. Nikt, kto jeszcze nie hodowal w domu mezczyzny, nie
zdaje sobie sprawy, jaki obowiazek bierze na swoje barki
zarowno w dni robocze jak i w swieta. Pierwszorzedna sprawa
jest skompletowanie nowej garderoby. W przeciwnym wypadku
mezczyzna nie porzuci rozciagnietego podkoszulka i wypchanego
na kolanach dresu. No chyba, ze sie na nim rozpadna ze
starosci. Potem juz tylko trzeba podsuwac mu rano gotowy zestaw
do ubrania, prac, czyscic, prasowac, przyszywac guziki,
zestawiac kolory i chwalic, ze swietnie wyglada. I bywa, ze
jedynym znakiem uznania za pielegnacje mezczyzny jest odcisk
obcej szminki na jego kolnierzyku.

Pielegnacja - higiena

Sa mezczyzni, ktorzy boja sie wody jak ognia, ale takich na
szczescie mozna wyczuc na odleglosc. Pozostali uwielbiaja sie
chlapac w lazience godzinami. Co za tym idzie, musisz
zaakceptowac (bo jeszcze nikt nie wymyslil na to sposobu)
permanentnie podniesiona deske, brudna wanne, zachlapania w
promieniu 5 metrow, nie zakrecona paste, wode w mydelniczce i
zdeptany na podlodze, twoj osobisty bialy reczniczek. W
skrajnych przypadkach, dzieki wieloletnim wysilkom, mozna
przyuczyc mezczyzne do obcinania paznokci u nog. Co prawda
zrobi to na podloge, ale twoje lydki po spedzonej wspolnie nocy
nie beda wygladaly jak po walce z bengalskim tygrysem.

Pielegnacja - kosmetyki

Zazwyczaj mezczyzni niechetnie uzywaja kosmetykow, ale pianke
do golenia i dezodorant podbieraja z twojej polki, a do tego
bezczelnie pyskuja, ze ma za bardzo kwiatowy zapach. Czesto ida
dalej i podlaczaja sie rowniez do szamponu i odzywki, pasty i
plynu do plukania ust. To jest irytujace, ale jeszcze nie
naganne. Niepokoic sie trzeba, kiedy ubywa brokatowego pudru,
szminki, a zwlaszcza kiedy zauwazasz, ze ktos chodzil w twojej
koronkowej bieliznie...

Zdrowie

W przypadku mezczyzny nawet najlzejsze przeziebienie lub katar
moga byc niebezpieczne i brzemienne w skutki. Nie dla niego
oczywiscie, tylko dla nas. Wystarczy stan podgoraczkowy albo
lekkie skaleczenie i mamy w domu rozhisteryzowana, konajaca
ofiare, ktora wymaga od nas wysoko wyspecjalizowanej opieki
medycznej i psychoterapii, oraz zapewnien, ze na pewno nie
umrze. Nadludzkim wysilkiem woli i cierpliwosci musimy jakos
przezyc te erupcje hipochondrii i wyzbyc sie jakichkolwiek
zludzen, ze gdy my bedziemy umierac w malignie na zapalenie
pluc, ktos poda nam szklanke wody. W sytuacji naszej choroby on
przyjdzie i zapyta "a co dzisiaj mamy na obiad?".

Ruch

Oprocz waskiej grupy fascynatow czynnego wypoczynku, mezczyzna,
tak jak kot, potrafi przyjemnie przezyc zycie, nie opuszczajac
zamknietych pomieszczen. Nie liczac krotkiego dystansu "do"
i "z" samochodu. Bedzie sie wic jak diabel pod kropidlem, gdy
sprobujemy namowic go na spacer. Gotow jest wtedy nawet wziac
sie za jakas prace domowa i lepiej nie stawac mu w tym na
przeszkodzie. Ostatnia deska ratunku, zeby utrzymac jego i
siebie w kondycji, jest sprowokowanie aktywnosci seksualnej. To
nam rozwiaze kwestie jogi, aerobiku, gimnastyki artystycznej,
hiperwentylacji i drenazu limfatycznego. Sposob domowy - tani i
zdrowy.

Mnozenie

Ukoronowaniem wzorowej hodowli jest uzyskanie zdrowego
potomstwa. Tu nie mozna popelnic czestego bledu czekajac, az
mezczyzna sam sie rozmnozy, ani tez zywic nadziei, ze
wzbogacenie hodowli o drugiego mezczyzne rozwiaze te palaca
kwestie. Otoz nie rozwiaze, najwyzej sie pozagryzaja. A zatem
pamietajmy, ze w rozmnazaniu mezczyzny musimy mu pomoc i
odegrac w tym kluczowa role. Jedyne, co mezczyzna powinien
samodzielnie mnozyc, to srodki na wychowanie potomstwa.

Kontrola

Kiedy nacieszymy sie juz naszym mezczyzna, a on oswoi sie z
nami i zacznie ufnie jesc z reki, mozemy zaczac delikatnie
wypuszczac go z domu. Najpierw tylko do pracy, potem do mamusi
na obiad, a za dobre sprawowanie nawet na piwo z kolegami. Ale
trzeba byc czujnym. Wprawdzie nie mozna go przykuc do
kaloryfera, ani wszedzie mu towarzyszyc, ale od czego mamy
komorki. Jak ma czyste sumienie i kocha, to sam sie melduje
srednio co godzine, przynajmniej SMS-em. Martwic sie nalezy,
gdy za dlugo "abonent jest czasowo niedostepny". Wtedy trzeba
przykrocic smycz, bo byloby wielkim marnotrawstwem, gdyby
naszego wypielegnowanego ulubienca uzywala jakas fladra. I to
za nasze pieniadze.

Tresura

Predzej wielblada przeprowadzisz przez ucho igielne, niz
nauczysz czegos mezczyzne. Tresura powinna odbywac sie w wieku
szczeniecym i jesli zostala zaniedbana w rodzinnym gniezdzie,
to nie mamy zadnych szans, zeby to zmienic. W wypadku braku
elementarnych zasad dobrego wychowania, najlepiej po prostu
zmienic egzemplarz na inny. Nie usypiac!!! Mozna przeciec oddac
w dobre rece irytujacej nas od dawna kolezanki, zostawic w
schronisku wysokogorskim, badz porzucic w lesie na parkingu.

Czas wolny

Mezczyzne nabywamy w przekonaniu, ze wypelni nam
przyjemnosciami nasz czas wolny. I tu nastepuje duze
rozczarowanie, gdyz okazuje sie, ze w zwiazku z posiadaniem
mezczyzny nie mamy juz czasu wolnego. Raczej pozostaje nam
zorganizowac jego czas wolny, zeby nie zgnusnial do reszty.
Niektore optymistki odnajduja sie, ogladajac transmisje
sportowe, lepiac samolociki, albo przekopujac ogrodek jego
rodzicow. Pesymistki biora drugi etat, prace zlecone i robia
blyskotliwe kariery.

Posluszenstwo

Mezczyzni nigdy nie sluchaja tego, co sie do nich mowi. Maja co
prawda dwoje uszu, ale jedno z nich sluzy do wpuszczania
naszych slów, drugie natomiast do natychmiastowego ich
wypuszczania. Jesli czasem wydaje sie nam, ze sluchaja naszych
wywodow w skupieniu na twarzy, to niechybnie boli ich brzuch,
albo musza niezwlocznie udac sie do toalety. Dlatego proby
obarczenia ich nawet pozornie prostymi obowiazkami, takimi jak
zrobienie podstawowych zakupow, wyrzucenie smieci lub podlanie
kwiatka podczas naszej nieobecnosci, nie maja najmniejszego
sensu i powoduja w nas samych niepotrzebna irytacje.

Sztuczki

Jezeli trafil nam sie mezczyzna o wesolym i skorym do zabawy
usposobieniu, mamy szanse nauczyc go paru sztuczek, ktore
ulatwia nam nieco zycie. Na przyklad wracanie do domu na
telefoniczne zawolanie, celnosc przy korzystaniu z toalety,
umiejetnosc wrzucania brudnej bielizny do wnetrza pralki,
aportowanie dobr materialnych, oraz uzywanie ze zrozumieniem
slow - "prosze", "przepraszam" i "dziekuje". Ot, taka
edukacyjna zabawa. Na efekty trzeba dlugo czekac, ale nie
zaszkodzi sprobowac.

Wlasny kat

Bardzo wazne, zeby mezczyzna mial w domu swoje miejsce, gdzie
moglby sie schowac i nie platac sie nam pod nogami. Najlepiej
wlasny pokoj z biurkiem pelnym nietykalnych swietosci, ryczacym
telewizorem, nietykalnym legowiskiem, gdzie moglby drzemac,
udajac, ze ciezko pracuje. Pamietajmy, ze nie wolno nam tam
wchodzic bez potrzeby i bez pukania. Zreszta bylby to duzy szok
dla naszego poczucia estetyki i porzadku. Wkraczamy tam tylko w
ostatecznosci, kiedy zaczyna brzydko pachniec w mieszkaniu.
Najlepiej w skafandrze do utylizacji radioaktywnych odpadow.

Mezczyzna w lozku

Nieuniknione, ze raczej predzej niz pozniej mezczyzna bedzie
sie wpychal do naszego lozka. Wslizgnie sie od sciany,
odepchnie lapami i zrzuci nas w nocy na podloge, a wczesniej
sciagnie z nas koldre. Jesli jakims cudem nie damy sie zrzucic,
uczepi sie nas jak osmiornica, przygniecie calym ciezarem i
bedzie chrapal prosto do ucha. Wlasciwie nie ma na to sposobu,
ale pewnym pocieszeniem jest fakt, ze mezczyzna wydziela bardzo
duzo ciepla i mozna zaoszczedzic na ogrzewaniu w okresie
jesienno-zimowym.

Zabawki

Mezczyzna najbardziej lubi bawic sie "w doktora". Niestety, jak
we wszystkim, nie zna umiaru, a my nie zawsze mamy ochote mu w
tym towarzyszyc, bo mamy swoja prace i potrzebe przespania
chocby szesciu godzin na dobe. Dlatego tez, zeby sie nie
nudzil, albo nie szukal innego towarzystwa, trzeba mu pozwolic
bawic sie jego ulubionymi zabawkami. Nowym samochodem, motorem,
kinem domowym, albo monumentalnym sprzetem grajacym, w
najlepszym wypadku najnowsza komorka z internetem i
wodotryskiem. Wazne, zeby sie czyms zajal, a my w tym czasie
bawimy sie w naprawiacza kranow, elektryka, stolarza, kucharke,
zaopatrzeniowca... itd. itp.

Sam w domu

Zdarza sie tak, ze musimy pilnie wyjechac na pare dni i
zostawic mezczyzne samego w domu. Wtedy zabezpieczamy, co tylko
sie da. Kwiatki wynosimy do sasiadow, papugi do przyjaciolki, a
oszczednosci do banku. Zostawiamy pelna lodowke i ogarniete
mieszkanie, zeby mu bylo przyjemnie. Wracajac zastajemy
kosmiczny balagan i pusta lodowke. Oddychamy z ulga, bo jesli
byloby posprzatane, to znak, ze albo wcale nie spal w domu,
albo ktos mu pomogl zacierac slady wiarolomstwa.

31.07.2004
04:54
smile
[114]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

Owinieta - > Lepiej tego ujac nie mozn bylo....

31.07.2004
06:58
smile
[115]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Matkoooo, ale mnie leb... Wczroaj opijalismy z Agata nowe akwarium, nowa szafke pod akwarium, nowy filtr AQUAEL - FZKN 250, podobno hit roku, nowa pokrywe z oswietleniem... matko kochana, ale mnie leb...

31.07.2004
11:17
smile
[116]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

rothon ----> w sumie, to niegłupi pomysł. Dzisiaj będę opijał nowego twardziela...

31.07.2004
12:52
smile
[117]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

To idę oblewać. Może w nocy napiszę, że was kocham... :D

31.07.2004
14:28
[118]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!
rothon -------------> gratuluje inwestycji w akwarium... Poniewaz wszystko co związane z rybami szalenie mnie pasjonuje, mam pytanie: Jaki masz zbiornik? Utrzymany w jakimś konkretnym charakterze, np; holenderski, jednogatunkowy, regionalny czy wielogatunkowy - ozdobny. Jakie gatunki ryb w nim pływają, bądź mają pływac i jakie rośliny rosną...???
Dawno temu zajmowałem się akwarystyką pół- profesjonalnie, a w moim domu stało ponad 1,5 tony wody ...
Dziś został mi tylko jeden zbiornik 150 l w ktorym pływa i rośnie coś co jest tylko namiastka tego co bylo dawniej.

31.07.2004
14:58
smile
[119]

TrzyKawki [ smok trojański ]

1,5 t wody, to , o ile mnie pamieć nie myli, w zależności od temperatury i zasolenia tejże, ok 1,5 m sześć.A więc przemysłowa ilość to to nie jest... Ale chałupę w takim razie to masz sporą, Gilmar :-D

Słonko przygrzewa okrutnie, chyba - wbrew wszelkim swoim zasadom - pójdę na balkon strzaskać się na heban :-D

31.07.2004
15:15
smile
[120]

Deser [ neurodeser ]

A ja sobie powprowadzam element baśniowy :)
Słonka to nie lubię bo razi... czyli siedzę na serwerku :D

31.07.2004
15:17
smile
[121]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Zwanym inaczej - dystrybutorem elementu baśniowego? :-D

31.07.2004
15:20
smile
[122]

Gilmar [ Easy Rider ]

Trzykawki -----------> nie koniecznie duże...
Wyobraz sobie ścianę dzielącą dwa pokoje o dlugości ok. 4m. Wzdłuz tej sciany w obu pokojach stało po 4 zbiorniki o wymiarach 100X50X40 i juz masz te 1,5 tony wody.
To czym meblujesz swój dom... to kwestia wyboru... Miałem przynajmniej dwie sciany powiedzmy dość dość ekstrawagancko umeblowane.

31.07.2004
15:26
smile
[123]

TrzyKawki [ smok trojański ]

To pewnie nawet całkiem romantycznie wyglądało i mogło stanowić ciekawą scenerię do nawiązywania bliższych kontaktów z płcią ... (chcąc być politycznie poprawny nie napisałem "przeciwną" :-D). Boje sie tylko, że (zwłaszcza jesli byłyby noca podświetlane) po jakims czasie- zamiast odpowiedzieć na najprostsze pytanie - robiłbym karpia :-D

31.07.2004
15:56
smile
[124]

Gilmar [ Easy Rider ]

TrzyKawki ------------> o coś takiego nie ma obawy... w akwarium powinny panować podobne pory dnia jak w środowisku naturalnym ... więc...
Co do romantyzmu i płci to faktycznie akwaria lepsze niż kolekcja znaczkow pocztowych.

31.07.2004
16:26
smile
[125]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Popatrz se dziewczyno na ten (lekko skancerowany) Mauritius ... ? No tak ... a co innego obyczaje godowe rybek :-) A ... właśnie ... jak to jest "na rybkę"? .

<chyba mi słońce zaszkodziło>



LEICHZEIT

--------------------------------------------------------------------------------

Er liebt die Mutter
und von der Seite
den Fisch gibt er ihr selbst
dieser häutet sich vor leerem Hoden
die alte Haut fällt auf den Boden

Er liebt die Schwester
und von hinten
der Fisch frisst sich zum Mund
die Kiemen blutig noch vom saugen
an den roten großen Augen

Laichzeit
es ist Laichzeit

Er liebt den Hund
oh Gott von oben
der Fisch jetzt mit der Zunge küsst
speit tote Milch dir ins Gesicht
ihn anzufassen wagst du nicht

Laichzeit
überall Fischmilch
es ist Laichzeit

Die Mutter hat das Meer geholt
Laichzeit
die Schwestern haben keine Zeit
Laichzeit
der Hund steht winkend am Gestade
Laichzeit
der Fisch braucht seine Einsamkeit
Laichzeit

31.07.2004
21:12
[126]

tygrysek [ behemot ]

bry

wiecie, że w pewnym momencie nasycania organizmu elementem bąsniowym aczynam widzieć migotanie jażeniówki ?? i teraz nie wiem czy pić dalej czy pozwolić sobie na luksuś trzeźwiśći

31.07.2004
22:12
smile
[127]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A ja oświadczam, że to mój 5000-czny post i zamierzam to opić. Wszystko już przygotowane. Świece się palą, element baśniowy się chłodzi, ja też muszę się ochłodzić po wyprawie do sklepu. :-)))

31.07.2004
22:17
smile
[128]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A tak swoją drogą, przeczytałem ponownie jeden z postów Gilmara i wydaje mi się, że: " jaki masz zbiornik ? " - to dość osobiste pytanie :-))) ;-)

31.07.2004
23:08
smile
[129]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

W zasadzie nie musze, ale niech wam bezieę: KOCHAM WAS !!!!!!!!!!!!!!

31.07.2004
23:23
smile
[130]

tygrysek [ behemot ]

wiecie co mnie kwurza najbardziej ??
jak takie małe niełapliwe gówienka latają wokół lampki pod którą stoi piwo i zawsze potrąci się piwo i troszkę wyleje a na dodatek to małe gówno zawsze kończy swój żywt w mojej piszcze piwa !!

jestem normalnie wściekłu

01.08.2004
01:03
[131]

tygrysek [ behemot ]

znowu sam ?S
nie dobrze mi po ttych robakasch

01.08.2004
01:44
smile
[132]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Było odcedzić :-P

01.08.2004
13:31
smile
[133]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dobry? Bo u mnie to tak sobie ... lekko padniętym po tym świętowaniu :/

01.08.2004
13:35
smile
[134]

tygrysek [ behemot ]

dobrze nie jest

01.08.2004
14:45
smile
[135]

Deser [ neurodeser ]

coś z tym trzeba zrobić

01.08.2004
18:59
[136]

tygrysek [ behemot ]

mam dziwne wrażenie, że jestem trzeźwy ... jakoś tak dziwnie :(

01.08.2004
22:28
smile
[137]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

A ja nie... co zupełnie nie jest dziwne...

02.08.2004
07:35
smile
[138]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Gilmar--> Moja akwarium to zwyczajny zbiornik. Hoduje w nim wszystko co mi sie podoba z wygladu i jednoczesnie nie gryzie sie z innymi rybami, ktore juz mieszkaja. W 200 litrach aktualnie mieszkaja (podaje nazwy nieprofesjonalne, ale mysle, ze sie domyslisz co to jest):
1 uaru (10-12 cm), 2 brzanki rekinie (10-12 cm), 3 male glonojady (4 cm), 1 glonojad olbrzym (25 cm), 1 wegorek (25 cm), 2 kirysy (najstarsze moje ryby pamietajace z 5 akwariow w sumie), 3 sumy, kazdy inny, ok 10 cm kazdy. Roslin nie mam w ogole, bo uaru wyrywa wszystko co rosnie, wiec jest tylko skala na tylnej szybie i korzenie na podlodze. I calkiem fajnie to wyglada.

02.08.2004
08:46
[139]

tygrysek [ behemot ]

przewidywałem, że po niedzieli jest poniedziałek
ale nie przewidywałem, że będzie tak trudny :(

02.08.2004
09:25
[140]

Anikas [ Konsul ]

tygrysek-->> witam cieplutko,poniedziałek po niedzieli to pestka,ale po urlopie ....urwanie głowy-a głowa boli!

02.08.2004
09:31
smile
[141]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)

Kawa zamiast baśni to nie jest to samo. No cóż... trzeba się zadowolić tym co się ma, w końcu kiedyś i tak ten czas upłynie :)

02.08.2004
10:53
[142]

tygrysek [ behemot ]

Anikas --> przez cały weekend nie spałem wogóle dopiero zasnąłem o 1:00 dziś ... a teraz cierpię ... wrrr

trzecie kawa już wchłania się w organizm a efektów nie widać ...

02.08.2004
11:21
smile
[143]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

A mnie czeka ciezkie 2 tygodnie. Wszyscy wybyli na urlopy i zostalem sam. Pierwsze logowanie o 11:20 dobitnie swiadczy o przepracowaniu...

02.08.2004
11:59
[144]

Anikas [ Konsul ]

i do tego wszystkiego taka wstrętna pogoda...kawa nie kawa - spać się chce!

02.08.2004
12:08
smile
[145]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Dzien Dobry Karczmo :)

ja przyszlam przywitac sie i sprawy osobiste zalatwic jako ze wiem iz holgi tu bywa :)

Holgus--> zaczal nam sie urlopik, wprawdzie ten tydzien wyjezdzamy ale moze przyszly jestes w domku? Jesli tak to moze na jeden dwa dnie odwiedzilibysmy Cie i Bestyjke w pieknym piernikowym miescie :)
Jeszcze sie napewno zgadamy wiec do uslyszenia/napisania.

pozdrawiam Karczme goraco :)

02.08.2004
12:14
smile
[146]

tygrysek [ behemot ]

Piotrasq --> a kawy się chociaz napiłeś ??

Anikas --> a skąd Ty się wogóle w Kaczmie wziąłeś ??

02.08.2004
12:20
smile
[147]

Wiolax [ Senator ]

Cześć Smoki!
rzeczywiście pogoda nie najlepsza....ale przynajmniej się ochłodziło :)
Anikas dawno Cię nie było, urlopik widzę.....:) ;)

02.08.2004
12:21
[148]

Anikas [ Konsul ]

tygrysek-->> a przyszłam sobie na kawkę :)) ale jak mnie nie chcą?? to idę

02.08.2004
12:23
[149]

tygrysek [ behemot ]

nic nie powiedziałem, jedynie zapytałem się ...
nie szukaj nadinterpretacji proszę

02.08.2004
12:24
smile
[150]

tygrysek [ behemot ]

aa ... to Ty kobietą jesteś
ale ja mam braki :(

a jeszcze niedawno wydawało mi się że Wiolax i Anikas to faceci :)
hahaha

02.08.2004
12:24
[151]

tygrysek [ behemot ]

moze lepiej założę nową Karczmę

02.08.2004
12:26
[152]

tygrysek [ behemot ]

nowa Karczma:

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.