CHESTER80 [ no legend ]
Najlepsza skradanka to... (Ankieta)
Co tu dużo mówić. Skradanki są super. Która z niżej wyminionych jest waszym zdaniem najlepsza ?
Splinter Cell (seria)
Metal Gear Solid (seria)
Hitman (seria)
Thief (seria)
Manhunt
Wybieramy tylko jedną z wyżej podanych. Później policzymy głosy. Ja głosuję na Splinter Cella.
Marsellus Wallace [ Fukitol ]
Dobra, niech będzie seria z Łysym.
karollus [ parek v rohliku ]
Splinter !!!
Dydas [ Konsul ]
BEZAPELACYJNIE THIEF! Wczoraj ściągnąłem III część ale jeszcze nie zdążyłem wypalić :)
Hellcat [ Legend ]
Waham się pomiędzy Hitmanem, a Thiefem :)
Ale chyba jednak Thief :)
W_O_D_Z_U [ Makaveli ]
splinter jest najlepszy
a wiecie skąd ściągnąc chociaż pierwszą część bo chcę sobie pograc
jedrasss [ WKP Lech Poznań ]
Hitman
Niestety w inne nie miałem przyjemnści grać bo na mój sprzęt nie wejdą ale niedługo sie to zmnieni bo bede miał nowego kompa!
Hitman rządzi
Zapruder [ Testament ]
Thief3 - za grafikę i klimat
Bajt [ ]
Thief!
Skype [ Konsul ]
Thief bezapelacyjnie moim zdaniem
mrsin [ Pretorianin ]
HITMAN!!!!!!!!!!
jalusio [ Centurion ]
thief
karollus [ parek v rohliku ]
Wali piractwem na odległość !! hahhaha, czyżby nikt nie zauważył, a może raczej nie chciał zauważyć...wodzu, dydas rozwaliliście mnie normalnie..
CHESTER80 [ no legend ]
Dziękuję wszystkim za głosy , mam nadzieję że jeszcze kilka (a może nawet kilkanaście) osób odda głos , a tymczasem wyniki są takie...
Splinter Cell - @@@ (3 głosy)
Thief - @@@ (też 3 głosy)
Hitman - @@ (2 głosy)
Do tych co grali w nowego Thiefa mam pytanko. Czy warto kupić tą grę? Jak wygląda poziom trudności i grywalności? Czy mój słaby angielski pozwoli mi grać w tą grę?
Misio-Jedi [ Legend ]
CHESTER80 ---> A dlaczego mamy wybierać tylko z tych które wymieniłeś ? - Nie wymieniłeś np. świetnej serii skradanek Commandos.
CHESTER80 [ no legend ]
Mam tragiczne odświeżanie , sory , edit...
Thief @@@@@@ (6 glosów)
Splinter Cell @@@ (3 głosy)
Hitman @@@ (3 głosy)
Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]
Z wymienionych : Thief the Dark Project i ogólnie seria Thief.
Splinter Cell i Hitman niżej, ale nie są to złe gry.
Misio-Jedi [ Legend ]
Thief jest najlepszy !
Właśnie gram w dwójkę i jest super.
xanat0s [ Wind of Change ]
Ja glosuje na Hitman-a, jak dla mnie najfajnieszja skaradanka (chociaz mozna bylo sie nie skradac, a zabawa tez byla przednia :])
Mephistopheles [ Hellseeker ]
Jeśli chodzi o rasowe strzelanki, to pierwsza część Splinter Cella wymiata.
Natomiast z mniej rasowych najbardziej podobał mi się Manhunt.
mortan_battlehammer [ Legend ]
polecam pierwsza czesc splintera i 3 thiefa :)
edit
Meph---> Jeśli chodzi o rasowe strzelanki, to pierwsza część Splinter Cella wymiata. -- czy ty przypadkiem gier nie pomylisłes? przeciez to sneaker a nie debilny shoter
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-27 18:29:15]
Mephistopheles [ Hellseeker ]
mortan ---> Oczywiście chodziło mi o skradanki. Ech, za długo siedzę przy kompie.
viesiek [ hoo-doo ]
Do tej pory jedyna skradakna w jaka mialem przyjemnosc, lub nieprzyjemnosc grac byl Hitman 2
Judith [ Gladiator ]
1.Thief
2. Hitman
3. MGS 2
Splinter cell jest niezły, aczkolwiek fabułe ma bezbarwną i mało charyzmatyczne postacie, :/
Mephistopheles [ Hellseeker ]
Judith ---> Nie zgodzę się ze wszystkim, co jest napisane po przecinku.
milanista [ Centurion ]
Splinter Cell RULEZZ
w MGS nie grałem, Hitman jest wg mnie beznadziejny a co do Thiefa to zapowaiada się nieźle, ale porzuciłem granie w to i po raz trzeci przechodzę Pandora Tomorrow, ta gra nigdy mi sie nie znudzi
Orlando [ Reservoir Dog ]
serie splintera hitmana i thiefa
davhend [ Garrett ]
Ekhm... chciałbym przypomnieć , że na tym forum nie wolno wspominać o piractwie ;-)
Marsellus --------> A Manhunt nie jest łysy :P ?
Chester ----> ja bym dorzucił do tej listy jeszcze :
Metal Gear Solid
Prisonier of War
Hiiden & Dangerous
Desperados
Commandos
I.G.I
Beyond Good & Evil
Hm... nie umie się zdecydować Thif czy Hitman ? Wybiore jednak Splintera :D
Marcinwks [ Andrzej Kmicic ]
MGS czy Splinter? Solid Snake czy Sam Fisher? Hmmmm, chyba postawie na tego...1.
Marksman [ Promyk ]
Thief...
Mephistopheles [ Hellseeker ]
davhend ---> "A Manhunt nie jest łysy" - Widziałeś kiedyś łysą grę? Chyba chodzi ci o Jamesa Earla Casha.
kwajz [ Generaďż˝ ]
Oczywiście, że Thief!
Bukary [ Generaďż˝ ]
Zdecydowanie THIEF!
Judith [ Gladiator ]
Mephistopheles --> Ujmę to tak, sam w sobie Splinter cell jest niezły (tzw. gameplay - niezłe poziomy, fajnie się je przechodzi), ale grze brakuje tego czegoś, co ma Metal Gear Solid - dobrze napisanej, dynamicznej fabuły, z charyzmatycznymi, głęboko zarysowanymi psychologicznie postaciami. Sam Fisher nijak się ma do Snake'a, który w swoich przygodach musi dokonywać niejednoznacznych wyborów, doświadczać różnych dramatów związanych z innymi postaciami drugoplanowymi. Świat MGS'a jest ciekawy, żywy, dostarczający momentami naprawdę niesamowitych wzruszeń (Pierwszy MGS na PC - pojedynek z kobietą-snajperem chociażby). Fabuła tworzona przez Toma Clancy'ego jest sterylna i pozbawiona głębi - ot kolejny wyimaginowany konflikt, wymyślony przez wuja Toma siedzącego na kibelku po jajecznicy i szklance kawy... Clancy potrafi wymyślać takie rzeczy na zamówienie, w mgnieniu oka. Całe serie rainbow sixów, ghost reconów - proszę, mówisz i masz fabułę. Żeby nie było, bardzo lubię te gry, bo świetnie się w nie gra, ale fabuła jest ich najsłabszą najsłabszą stroną (IMO oczywiście).
Judith [ Gladiator ]
I jeszcze słówko komentarza - jak najbardzie trafny będzie zarzut wobec serii MGS, że jest w warstwie scenariusza strasznie "mangowa", czasem zbyt patetyczna, wręcz zahaczająca o telenowelę (np. ktoś umiera i w ostatniej chwili wyjawia swój Dark Secret typu: "to JA byłem synem brata twojej szwagierki, - ale wybaczam ci wszystko, ty też mi wybacz!" :) ). Ale to działa na gracza jak cholera, :). Nawet takie proste chwyty jak demistyfikacja i zmiana dobrego bohatera na złego (i na odwrót) są diabelnie skuteczne w momencie gdy mieliśmy okazję krok po kroku poznawać daną postać w miarę przebiegu gry, w drobnych, dawkowanych co jakiś czas informacjach. I o to mam splinter cella żal - bo pod względem grywalności jest świetny - z niekłamaną przyjemnością przeszedłem obydwie części (szkoda że tę druga na piracie - brawo Cenega!). Natomiast moje uczucia względem główego bohatera (zżycie się z nim, wczucie w rolę, etc.) są niewiele bardziej ambitnie niż przy ogladaniu Robocopa albo Rambo... Po prostu po grach ze stajni Konami przekonałem się że granie może być też nieco głębszym przeżyciem emocjonalnym, podobna rzecz miała miejsce podczas przechodzenia The Longest Journey...
Kacperczak [ ]
Thief!
CHESTER80 [ no legend ]
No i mamy zwycięzcę , THIEF królem skradanek ! Szczerze mówiąc nie grałem jeszcze w najnowszą część , ale takiego smaka mi narobiliście że na pewno sobie w niego zagram !
Judith ---> Na początku chciałem poprzeć Mephistophelesa i napisać że bzdury piszesz , ale po przeczytaniu twoich dwóch ostatnich postów , stwierdziłem że wiele mądrości płynie z twojej klawiatury...
Generalnie masz rację , SC i MGS to dwa zupełnie odmienne sposoby na przedstawienie fabuły. W Splinterze mamy schematyczną , sensacyjną historyjkę i super-żołnierza na usługach tajnej , amerykańskiej agencji , który poradzi sobie z każdym napotkanym wrogiem. Z Metal Gear-em też jest dokładnie tak jak napisałeś , ta gra to taka mangowa-telenowela (brawo za świetne poczucie humoru , świetnie to ująłeś). Szanuję twoje zdanie na temat wyższości MGSa ale jak słusznie zauważyłeś , jest to oczywiście twoje prywatne zdanie. Mnie osobiście bardziej przypadł do gustu Splinter , z tym jego prostym scenariszem i klasycznym bohaterem-twardzielem. W MGSa usiłowałem pograć , ale skończyłem zaraz na początku i już nigdy do tej gry nie wrócę. Zgadzam się natomiast w 200% , że panowie z Konami są mistrzami w robieniu klimatycznych gier , które jako jedyne gry na świecie , potrafią wpłynąć tak dosadnie na psychikę gracza. Od jakiegoś czasu jestem maniakiem Silent Hill-a , Boże , nigdy nie zapomnę jak grałem po raz pierwszy w "jedynkę" i "dwójkę" , takiego dołującego i niesamowitego klimatu , próżno szukać gdzie indziej... Te gry mnie tak nastrzaszyły , że po dziś dzień boję się chodzić w nocy po klatce schodowej i często obracam się za siebie...
PS: "...z niekłamaną przyjemnością przeszedłem obydwie części (szkoda że tę druga na piracie - brawo Cenega!)". - mogę powiedzieć dokładnie to samo , brawo Cenega ! Żeby oficjalny dystrybutor zmuszał fana SC do zagrania w piracką wersję gry....to możliwe jest tylko u nas (i w Chińskiej Republice Ludowej)... :)
Mephistopheles [ Hellseeker ]
Judith ---> W MGS nie grałem, więc nie jestem w stanie nic o tym napisać. Ale ja uważam, że postacie w SC są wystarczająco zarysowane, a fabuła również mi odpowiada.
Fisher - Facet po trzydziestce, samotnie wychowujący córkę. Niegdyś pracował dla agencji, wysyłającej go do spełniania misji, które dla innych są niewykonalne. Po latach przerwy wrócił tam. Jego obecność zawsze ma na celu zapobieganie lub tłumienie lokalnych konfliktów, które mogą się przerodzić w otwartą walkę. Zachowuje się jak prawdziwy żołnierz. Nie sprzeciwia się dyrektywom, nawet, jeśli osobiście się z nimi nie zgadza. Powodzenie misji znaczy dla niego więcej, niż własne życie, które jest w stanie poświęcić dla ratowania innych. Z każdych kłopotów znajduje jakieś wyjście. Nie współpracuje z nikim. Zawsze działa samotnie. Ma niezwykle ironiczne poczucie humoru.
"Lambrt - Wiesz, że on nie musiał tam zginąć."
"Fisher - Następnym, razem postaram się go nie zabić."
Lambert - Dowodzi wszystkimi akcjami grupy Third Echelon. Jest aniołem stróżem Fishera, wydaje mu dyrektywy i zaciera ślady po jego działalności. Podobnie jak Fisher jest on oddany sprawie i robi wszystko, żeby misje się powiodły. Pomimo, że jest jego szefem, to ich wzajemne stosunki na płaszczyźnie zawodowej wyglądają dość przyjacielsko. Podczas misji zawsze utrzymuje kontakty z działającymi w agencji szpiegami, strategami i hakerami.
Grimsdotter - Należy do grupy techniczej, często doradza Fisherowi podczas wykonywanych przez niego zadań, bez jej wiadomości niejednokrotnie mogłoby dojść do niepowodzenia misji.
Wilkes - Pomagał Fisherowi w polu i zaopatrywał go w broń. Nie zdawał sobie do końca sprawy z tego, z czym ma do czynienia. Traktował tą pracę jak zabawę. Był pełen podekscytowania, kiedy pierwszy raz mógł spotkać się z Fisherem. Umarł wskutek wykrwawienia, po strzelaninie na budowie, przez co Sam oskarżał się o jego śmierć, gdyż przybył za późno, żeby mu pomóc.
Nikoladze - Prezydent Gruzji, który współpracował z siecią terrorystyczną. Planował podbój sąsiednich państw i szereg zamachów na Amerykę. Fisher zabił go, kiedy ten miał udzielić terrorystom informacje o Arce. Myślał, że pieniądze i władza, którą posiadał były w stanie uchronić go przed śmiercią.
Sadono - Przywódca ruchu terrorystycznego Darah Dan Doa. Uważał się za żołnierza, który toczy wojnę z całym światem. Jego fanatyzm doprowadził do wielu zamachów politycznych i terrorystycznych w Indonezji. Planował masowe zabójstwo za pomocą broni biologicznej, zdobytej od Sotha, w celu kontynuowania walki ze wszystkimi, których uważał za swoich wrogów. Został pojmany i skazany, a jego organizacja uległa rozbiciu. Lubił kobiety, co wykożystał Third Echelon i kontaktował się z jego tłumaczką, którą Sadono uważał za wierną jego przekonaniom.
Soth - Wyszkolony najemnik, niegdyś współpracował z C.I.A. W czasie jednej z akcji stracił oko i nogę, przez co znienawidził amerykański rząd i współpracował z organizacjami terrorystycznymi, sprzedając im broń. Wykożystał Sadono do sprzedaży broni biologicznej. Po jego pojmaniu sam próbował wykożystać wirusa przeciwko cywilom na lotnisku w Los Angeles. Został zabity przez Fishera, a Pandorę zneutralizowała zrupa saperska, z którą swego czasu Fisher współpracował.
I dlatego uważam, że postacie z SC są wystarczająco dobrze zrobione.
Mephistopheles [ Hellseeker ]
[edit]
Powinno być napisane "Grimsdottir".
Mephistopheles [ Hellseeker ]
Teraz mi się przypomniało. Przecież w SC jest jeszcze ta babka, która daje Fisherowi namiary i wyposarza go w broń, odkąd zginął Wilkes. Czy ktoś pamięta, jak ona się nazywa?
eJay [ Gladiator ]
Gralem we wszystkie powyzsze i w skrocie je opisze:
Splinter Cell - swietna grafika i dzwiek. Calkiem dobra fabula, super akcja. Duze mozliwosci ruchu postaci, fajne bronie i gadzety, ladnie zrobione lokacje BARDZO WIARYGODNA historia.
Metal Gear Solid - fajna akcja i fabula, poprostu SNAKE:D Grafika na niezlym poziomie, choc widac ze sa to konwersje z konsoli...
Hitman - czesc 1 i 2 byly swietne. Czesc 3 to odgrzewane danie, ale dalej sie przyjemnie gra. Ladna grafika, mozliwosc wykonania misji na kilka sposobow, fajne lokacje i bronie. Glowny bohater ma w sobie COS:)
Thief - malo gralem, ale moge tylko powiedziec ze ta gierka jest naprawde dobra, grafika niezla.
Manhunt - brutalnosc, krew nie przemawiaja do mnie. Gierka jak dla mnie slaba i niegrywalna...
Zwyciezca jest SPLINTER CELL:)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-28 12:55:38]
KaWuHa [ Konsul ]
Oczywiście, że Thief później długo nic i Splinter Cell :)
muhabor [ Konsul ]
1. Thief
2.
3. Hitman
4. MGS
5. Splinter
Raziel [ Action Boy ]
splinter cell dobrą skradanką...eh ludzie widze że malo graliscie w życiu.
Mephistopheles [ Hellseeker ]
Raziel ---> Jakoś nie widzę argumentów. Jedyne co robisz, to obrażasz innych.
Ech, a pomyśleć, że masz taki fajny nick.
Bandit_PL [ Junior ]
No jasne że Thief 3 jest lepszy!!! Spliner Cell nadaje się tylko do Multi na Singlu jest do kitu. Jakby w Thiefie był multipalyer to wtedy SC było całkien do dupy w porównaniu do Thiefa!
PabloZ [ Legionista ]
Zdecydowanie THIEF
Judith [ Gladiator ]
Mephisto --> Oki, jak najbardziej się z tobą zgadzam. Postacie są, ale brak im wszystkim większego dramatyzmu, lub wyrazistości, głębi. Ja z całej serii SC pamiętam tylko niezłe teksty Fishera podczas przesłuchań, albo w trakcie dyskutowania celów misji z Lambertem. To było ok, ale w porównaniu z całym (tfu, tfu za kalanie polszczyzny w tym miejscu) "backgroundem psychologicznym postaci" pokazywanym w grach Konami - wypada kiepsko. Ja sporo rzeczy w przypadku Fishera musiałem sobie "dopowiadać" żeby jakoś się z nim identyfikować. Z resztą mam wrażenie, ze twój tekst powyżej nie obył się bez pewnej inwencji twórczej w tym zakresie. Natomiast jeśli chodzi o Snake'a - pełna indentyfikacja z bohaterem, który nie jest tylko maszyną do wykonywania zadań, ale i człowiekiem, który myśli i czuje, ma swoje wady, zalety, upodobania - przynajmniej takie wrażenie odniosłem. W przypadku gier UBI SOFT postacie (IMHO oczywiście) zeszły nieco na dalszy plan na rzecz jednej idei - zajebisty gameplay, gameflow, czy jak tam to nazwać. Fajnie by było, gdyby udało się zachować taką grywalność w SC jak do tej pory, i dodać jeszcze nieco więcej zwrotów akcji, dramatyzmu i nieprzewidzianych niespodzianek. Krótko mówiąc scenariusza na miarę Hideo Kojimy - tak żeby gra nie była tylko jednym ciągiem logicznie poukładanych misji, bo życie kpi z naszych planów jak mawiał Forrest Gump, :)
Aha jeszcze jedno - formuła przerywników pomiedzy misjami w postaci skrótów wiadomości telewizyjnych jest do bani! Owszem raz na jakiś czas, jako chwyt fabularny, ale nie prawie w 90% gry! Za to też uwielbiam MGS2: filmik na enginie gry po przejściu pierwszej połowy (Tankowiec) po prostu wgniótł mnie w fotel, trwał chyba z 10 minut i był lepszy niż niejeden film akcji!!
Mephistopheles [ Hellseeker ]
Judith ---> 100% tego co napisałem można znależć w grze. Z Fisherem natomiast identyfikowałem się dość dobrze, szczególnie, kiedy słyszałem jego teksty. Dialog z tą... no właśnie. Wie ktoś jak się nazywała ta informatorka, czy nie?
"??? - Jesteśmy w Palestynie - Kolebce religii chrześcijańskiej, judaistycznej i muzułmańskiej."
"Fisher - O! Więc stąd bierze się cała ta miłość."
"Fisher - Czemu się do mnie uśmiechasz?"
??? - Pomyślałam o mojej mamie."
Fisher - Urocze."
??? - Zawsze chciała pojechać do Ziemi Świętej."
Fisher - Jeśli zobaczę sklep z widokówkami, to kupię jedną dla ciebie."
Zupełnie, jakbym słyszał siebie!
Btw, tylko nie "Mephisto". Jak już, to "Meph".
Mephistopheles [ Hellseeker ]
Jeszcze co do dramatyzmu - mnie np. poruszyła śmierć Wilkesa. Na tyle, na ile może mnie poruszyć śmierć kilku pixeli w komputerze, oczywiście.
A z kolei przerywniki mi się podobały. Szczególnie, kiedy usłyszałem, że generał, którego trzeba było użyć do wpisania hasła dostępu do komputera przeżył trzeci zawał serca w swoim życiu. A to był jedyny człowiek w tej grze, który sam prosił się o śmierć. Filmików konwencjonalnych może nie ma zbyt wiele, ale te, które są wyglądają nienajgorzej.
Crash8462 [ Night Elf ]
Splinter Cell- jest cool
Paweuek [ Centurion ]
ZDECYDOWANIE "THIEF"
Beaverus [ Bounty Hunter ]
Splinter cell :)