erosss [ Legionista ]
Kultowe żółtko
Kultowe żółtko
Uwielbiane w Niemczech, zakazane w USA, już ponad trzydzieści lat kinderniespodzianki radują dzieci w wieku od 3 do 100 lat.
Czekoladowe jajka z prezentem w środku wymyślili Włosi. Tam już od dawna stanowiły nieodłączny element Wielkanocy. Zawiniętymi w kolorową folię jajami, nieraz kilkudziesięciocentymetrowej wysokości, obdarowywano najmłodszych z okazji wiosen-nych świąt.
"Dlaczego dzieci nie mogłyby codziennie mieć takiej frajdy?" - pomyślał 32 lata temu Michele Ferrero, przedstawiciel drugiego pokolenia cukierników z miasteczka Alba we Włoszech. Pomysł przypominał trzymanie ubranej choinki przez 12 miesięcy, ale okazał się trafiony. Do dziś firma Ferrero sprzedała na całym niemal świecie 30 miliardów jajek z niespodzianką.
W kwietniu i maju 2004 roku kinderniespodzianka trafiła do sal muzealnych. Na wystawie w Muzeum Sztuki Użytkowej we Frankfurcie nad Menem można było podziwiać około 2000 miniaturowych dziełek sztuki i inżynierii z kolekcji Thomasa Gj'la z Kopenhagi. Tytuł wystawy mówił sam za siebie: Ü - Das Gelbe vom Ei, czyli "Żółtko z jajka" ("Ü" to skrót od niemieckiej nazwy jajka z niespodzianką - Kinder Überraschung). Prawie nikt przecież nie kupuje jajek dla 20 gramów białej i mlecznej czekolady - najważniejsze jest to, co skrywa umieszczona wewnątrz plastikowa kapsułka.
Co roku do jajek trafia ponad 100 nowych przedmiotów. Są wśród nich zabawki do samodzielnego złożenia z kilku plastikowych elementów, ręcznie malowane figurki (wśród nich postacie znane z komiksów i telewizyjnych kreskówek), figurki metalowe, drewniane i z porcelany, papierowe puzzle i trójwymiarowe układanki, łamigłówki i wiele, wiele innych. W jajkach zamknięto do tej pory 4000 wzorów zabawek, w tym 1200 figurek.
Inżynierowie od jajek
Niejeden kolekcjoner, składając skomplikowaną zabaweczkę z drobnych elementów, które wysypał z kapsułki, zastanawia się, kto wymyśla te cudeńka miniinżynierii.
Na przełomie lat 70. i 80. większość zabawek, które dziś są niemal nie do zdobycia, pogubione przez dzieci, wymyślili Heiri Roth (Szwajcar) i Uwe Koch (Niemiec). Koch specjalizował się w skomplikowanych mechanizmach, które mimo maleńkich rozmiarów działały jak prawdziwe. Rotha fascynowała możliwość wepchnięcia w kapsułkę zabawki kilka razy od niej większej i stworzenia pola do popisu dla kreatywności dzieciaków, które z wydobytych z jajek elementów mogły stworzyć miniaturowy zamek średniowieczny lub kosmiczne miasteczko. Ich następca
"Horst Mann" przyznaje, że miewa lepsze i gorsze pomysły. Jednym z najlepszych okazały się serie ręcznie malowanych plastikowych figurek, które znacznie przyczyniły się do rozbudzenia kolekcjonerskiej pasji wśród zjadaczy czekoladowych jaj. Pierwsza z nich - Parada Smurfów - trafiła do produkowanych na rynek niemiecki jajek w 1983 roku. Po kilku seriach licencyjnych figurek Horst Mann zaprojektował własną - roześmiane żabki Happy Frogs.
Największą jednak sympatię zyskały hipopotamy Happy Hippos - to one w 1991 roku były pierwszą serią figurek, którymi firma Ferrero nadziała jajka sprzedawane poza Niemcami. Hipopotamy co kilka lat wracają do kinderniespodzianek w nowych rolach: były już m.in. sportowcami, ekipą filmową, bohaterami "Gwiezdnych wojen" i orszakiem weselnym. W ostatnich latach największym przebojem okazały się figurki postaci z filmowej trylogii "Władca pierścieni". Autoryzacja figurki Arweny przez odtwarzającą tę rolę Liv Tyler wywołała perypetie, bo zaprojektowana przez Manna postać wydała się jej zbyt gruba.
Pasjonaci żółtek
Kinderniespodzianki można kupić w kilkudziesięciu krajach. Ukryte w kapsułkach zabawki pochodzą z trzech źrodeł. Kolekcjonerzy zgodnie przyznają, że najciekawsze i najstaranniej wykonane można znaleźć w jajkach produkowanych na rynek niemiecki. Resztę świata firma Ferrero zaopatruje w jajka włoskie i, od kilku lat, argentyńskie. Te ostatnie ku utrapieniu zbieraczy często zawierają reedycje zabawek z poprzednich lat, robiąc zamieszanie w kolekcjach.
Okrutne prawa rachunku prawdopodobieństwa powodują, że zanim zbieracz skompletuje całą serię, nazbiera wiele duplikatów. Przydają się one do wymiany z innymi kolekcjonerami, podobnie jak niechciane niespodzianki (np. puzzle dla kogoś, kto zbiera tylko metalowe figurki). Najchętniej gromadzone są ręcznie malowane figurki, ale niektórzy specjalizują się np. tylko w opakowaniach albo instrukcjach. Wystarczy poszukać kinderniespodzianek na kilku aukcjach internetowych, by zobaczyć, kto najchętniej je kolekcjonuje. Polski serwis Allegro podaje około 300 wyników, amerykański ebay - 200, francuski - 700, a niemiecki - prawie 20.000.
Nikłe zainteresowanie Amerykanów wyjaśnić nietrudno: w sklepach w USA jajek z niespodzianką po prostu nie ma, więc znają je tylko ci, którzy dostali je lub przywieźli z zagranicy. Władze tłumaczą zakaz sprzedaży kinderniespodzianek obawą o dzieci, które mogłyby połknąć zabawkę - przepisy zabraniają sprzedaży produktów spożywczych, wewnątrz których znajduje się niejadalny przedmiot, nie pełniący praktycznej roli - jak patyczek w lizaku.
Ewa Szymczak
---
W usa zakazane? Buahaha, to jak oni jedza np. lody? Lyzeczka?:D

zmudix [ palnik ]
Ale debile w USA, pozwawiac dzieci radosci ciamciania jajka i jednoczesnego otwierania zoltka, a pozniej jeku "no nieeeee, znoooowuuuuu to saaaamoooooo?" i "mamaaaa, znowu mialem xxx, chce nastepne jajko!" :D

r.ADM [ Pretorianin ]
jakbys czytal ze zrozumieniem to bys wiedzial jak.

Man of Sorrows [ Centurion ]
@zmudix
Napisz jeszcze raz o co ci chodzi, bo ciezko cie zrozumiec :/
__FurY_of_WinD_ [ Metal Gear Solid RuleZ ]
Hehehe zamiast "Kultowe żółtko" przeczytałem "Kultowe ziółko" i odrazu myślałem że to kolejny wątek dla przejaranych kolesi :)
zmudix [ palnik ]
Man of Sorrows ==> moze to przez glupie bledy, jakie ostatnio robie przy pisaniu na klawiaturze (nie ta literka, etc. - pozwawiajac = pozbawiając), moze jezyk (ciamciania = jedzenia), braku polskich fontow (jeku = jęku) albo moze nie potrafisz kojarzyc pewnych faktow*
*niepotrzebne skreslic

mortan_battlehammer [ Legend ]
Ludzie dlaczego w nie mozecie ze w stanach sa wieksze prawa, do pozywaina firm i toczenia spraw sadowych, dlatego niektore przepisy wydaja wam sie smieszne, ale nie miesci sie juz wam w głowach, ze tam jakby dziecko sie ty mudławilo to cały koncern by zbankrutowal bo by dostal tak po kieszni od sadu zeby mogł ogłasic tylko bankructwo. Podobnie ludzie tam potrafia wytoczyc sprawe bo kawa w Mc Donaldzie była zbyt goraca a nie było tego nigdzie napisane, a kolesie poprzył. Dlatego wszedzie sa debilne instrukcje oblsugi dla totalch idiotow zeby nie bylo potem nieprzyjemnosci.

zmudix [ palnik ]
mortan ==> po co zaraz te nerwy? mam jakies tam :P pojecie, jakie jaja tam sie dzieja ;)

Man of Sorrows [ Centurion ]
@zmudix
to raczej ty wykazujesz klasyczny brak zrozumienia dla innej kultury. Jakież to polskie...

mortan_battlehammer [ Legend ]
hmm ja nalogowa walcze z debilizmami wypisywanymi na temat USA, dlatego reaguje podobnie na kazdy post w stylu tego pierwszego "W usa zakazane? Buahaha, to jak oni jedza np. lody? Lyzeczka?:D" smieje sie z czegos co jest dla niego totalna magia i nigdy swoim umysłem tego nie ogarnie, ze to nie ktos sobie wymyslil jakis pusty przepis, tylko czemus to ma jednak słurzyc.
zmudix [ palnik ]
MoS ==> nie wykazuje zadnego braku zrozumienia, jesli to tak odebrales to (kinder) suprise - jestes w bledzie, to, ze sie z tego smieje nie oznacza, ze tego nie rozumiem, a ze mam poczucie humoru takie, czy inne, to sory, nie moja wina, jak dla mnie EOT, nie chce mi sie juz tutaj dopisywac
Garbizaur [ CLS ]
Jajka z niespodzianką są zajebiste!!!
cicha woda brzegi rwie ... [ Konsul ]
zawsze mnie intrygowalo co jest w srodku (i czemu zawsze mialem ta sama zabawke/rzecz w 2 kupionych tego samego dnia jajkach :( )