Misiaty [ The End ]
Ultima Underworld 1
Mam takie pytanie - gdzie mogę znaleźć mapę dla krasnoluda na 2 levelu (teraz jestem już na levelu 6 ale cofnąłem się żeby wykonać ten quest). A pozatym co sądzicie o tej grze bo jak na mój gust gra jest świetna choć z początku nieco odpychała. Ale mimo to gra się świetnie.
Adamus [ Gladiator ]
Proponuje poszukac odpowiedzi na stronie:
Adamus [ Gladiator ]
A co ja sądze o UU? Prosze bardzo: Chyba dla każdego kto zagrywał się swego czasu w „Dungeon Master'a”, czy „Eye of the Beholder” i połknął bakcyla cRPGów, grą która musiała wywrzeć ogromne wrażenie była ULTIMA UNDERWOLD: The Stygian Abyss. Jest to gra która daleko wyprzedziła swoje czasy. Biorąc pod uwagę że powstała w roku 1992 i jest starsza chociażby od trzeciej części EOB, Lands of Lore czy wielu innych znakomitych tytułów, do dzisiaj wprawia w podziw swoim nowatorstwem i rozwiazaniami technicznymi nie spotykanymi w tamtym okresie. Sama akcja gry zaczyna się od porwania córki Lorda Britisha w znanej nam już krainie Britanii. Udajemy się tam jako Avatar bohater z innego świata, który nie raz już wybawił Britanię z kłopotów. Tylko że tym razem nikt nas nie rozpoznaje. My sami zostajemy oskarżeni o ten niecny czyn i żeby dowieść swojej niewinności oraz uratować porwaną, wyruszamy w mroczną otchłań Stygiańską. Pod strażą zostajemy doprowadzeni do ogromnych wrót które z trzaskiem zamykają się nam za plecami. Musimy teraz wykreować optymalną postać. Możemy wybrać płeć i to czy nasz bohater będzie prawo czy leworęczny, a następnie profesję. Do wyboru jest osiem specjalizacji od wojownika po maga. Najbardziej chyba wszechstronnym „zawodem” jest druid. Nie tylko ma spora siłę i potrafi nieźle przyłożyć, ale i bardzo dobrze posługuje się magią, bez której naprawdę ciężko jest ukończyć grę. Jeszcze tylko trzeba wytypować jedną z kilku zdolności, a w przypadku profesji specjalizujących się w walce umiejętność posługiwania się wybraną bronią i możemy zagłębić się w mroczne korytarze. Dlaczego akurat UU zasługuje na tak wysoką pozycję wśród innych gier tego okresu? Spróbuję przedstawić to w kilku słowach. Weźmy dla przykładu grafikę. Przecież takie kultowe gry FPP jak Doom czy Hexen na enginie opracowanym przez ID Software powstały rok po wydaniu Ultimy Underworld. A to właśnie ona oferowała znacznie więcej niż tamte tytuły. Oprócz swobodnego poruszania się i obracania o 360° można było patrzeć w gorę i w dół, i jeszcze na dodatek skakać i przeskakiwać przez przeszkody. Ciemnymi korytarzami toczyły swoje wody podziemne rzeki i można było w nich pływać, a jakim utrudnieniem były prądy to już nawet nie będę wspominał. Po nauczeniu się odpowiednich czarów, lub po wypiciu mikstur dostępna była też umiejętność latania. Podobne możliwości pojawiły się w grach dużo później. A ktoś, kto siedział wcześniej nad innymi cRPGami i pracowicie na kartce w kratkę rysował mapę (bez której nie można sobie wyobrazić grania w ten gatunek gier), po ujrzeniu jak to zostało zrealizowane tutaj mógł wpaść w szok. Automatycznie powstawała bardzo dokładna mapa rejonu który już zwiedziliśmy. Można też było na niej nanosić swoje uwagi. I nawet graficznie w kapitalny sposób korespondowała z klimatem gry. System czarów również został rozwiązany w bardzo ciekawy sposób. Penetrując mroczne lochy, sale i jaskinie odnajdywało się porozrzucane tu i ówdzie runy. Umieszczało się je na specjalnej tablicy i z nich składało się zaklęcia. Były one ułożone w osiem kręgów o coraz większej mocy, a niektórych z nich można było nauczyć się tylko ze znalezionych pergaminów, lub metodą prób i błędów. Zamknięte drzwi otwierało się znalezionym lub zdobytym kluczem, czy też wytrychem (pod warunkiem że miało się odpowiednie umiejętności). Można te same drzwi było też wyważyć i trwało to dłużej lub krócej w zależności od tego jak były mocne i czego używaliśmy do ich rozwalenia. Spora ilość przedmiotów i broni, różnego rodzaju eliksiry, zioła czy jedzenie (tak, tak z głodu można było nawet umrzeć), a jak człowiek zapomniał o odpoczynku to mógł paść ze zmęczenia czyniło grę bardzo realistyczną. Największymi jednak zaletami była nieliniowość, znakomita fabuła i kapitalna atmosfera którą umiejętnie podnosiła naprawdę niezła jak na tamte czasy muzyka i efekty dźwiękowe. Poruszać się korytarzami i zwiedzać kolejne poziomy mogliśmy w dowolnej kolejności (oczywiście pod warunkiem że poradziliśmy sobie z potworami występującymi w danym miejscu). Większość spotkanych postaci była nastawiona neutralnie i tylko od naszej decyzji zależało jak postąpić i jaką wybrać opcję dialogową, co mogło pomóc w uzyskaniu bardzo ważnych informacji, ewentualnie doprowadzić nawet do walki. Nie wystarczyło latać z mieczem i wycinać w pień wszystko co się rusza, ale nieraz trzeba było sporo pomyśleć nad przeróżnymi zagadkami. Nie wszystkim jednak można się zachwycać, ona też miała pewne niedociągnięcia. Dosyć uciążliwe sterowanie i brak możliwości zdefiniowania własnego układu klawiszy mocno denerwowały. Ale największą jej wadą było to że za szybko się kończyła. Wciągała człowieka w wir akcji, uzależniała i nagle po tych kilkudziesięciu godzinach gry koniec. To było naprawdę przykre uczucie i nie pozostawało nic innego jak tylko zacząć ją jeszcze raz. Dzisiejsze gry proponują nam lepszą grafikę, są bardziej rozbudowane, mają świetną muzykę i mnóstwo różnych innych wodotrysków, ale czy potrafią tak przykuć do monitora jak stara poczciwa Ultima Underworld?
Misiaty [ The End ]
Dzięki za adres.