GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

do graczy - prosba o pomoc w tworzeniu tekstu o Was

22.07.2004
13:25
[1]

karolina_k [ Junior ]

do graczy - prosba o pomoc w tworzeniu tekstu o Was

witam wszystkich,


nazywam się Karolina Kowalska, jestem dziennikarką. na codzień zajmuję się ogólnie pojętym społeczeństwem i jego problemami w ujęciu socjologicznym, ale rosnąca popularność gier komputerowych zainteresowała mnie na tyle, że chciałabym bliżej przyjrzeć się środowisku graczy.

Istnieje wiele subkultur młodzeżowych (metale, hiphopowcy, post-hippisi), identyfikujących się przy pomocy określonych strojów, upodobań, przekonań i zainteresowań, ale chciałabym się dowiedzieć, czy coś podobnego ma miejsce wśród graczy? Rozumiem, że gros tu obecnych gra w gry. Czy staracie sie to w jakis sposób zamanifestować, poprzez strój, wygląd, zachowanie? Czy bycie graczem to po prostu granie w gry, czy idzie za tym także coś innego?

Bardzo zależy mi na odpowiedziach - nie ukrywam, że możliwość rozmowy z prawdziwymi przedstawicielami tej grupy jest dla mnie wielką korzyścią i cieszę się, że znalazłam to forum.

serdecznie pozdrawiam i z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Karolina Kowalska

22.07.2004
13:27
[2]

tygrysek [ behemot ]

karolino --> polecam posiedzieć na forum z miesiąc czasu, obserwować prawdziwe "wnętrze" graczy, potem to zweryfikować dzieląc odpowiednie wnętrze przez wiek i jest gotowy rys psychologiczny gracza polskiego

22.07.2004
13:37
smile
[3]

Szenk [ Master of Blaster ]

Nie wiem, jak inni - ja mogę mówić tylko za siebie:
Czy staracie sie to w jakis sposób zamanifestować, poprzez strój, wygląd, zachowanie?

W najmniejszym stopniu granie w gry nie ma u mnie wpływu na zachowanie, strój ani wygląd. Tak samo jak czytanie książek określonego gatunku (w tym przypadku fantastyka) czy oglądanie określonego rodzaju filmów :)

Czy bycie graczem to po prostu granie w gry, czy idzie za tym także coś innego?
W moim przypadku to "po prostu granie w gry". Nie utożsamiam się z odgrywaną postacią, nie staram się zachowywać tak jak on, nie nazywam dziecka imieniem z gry itp. itd. :)
Granie - to prostu jeden z wielu sposobów spędzania wolnego czasu (tak jak słuchanie muzyki, czytanie, oglądanie filmów, czy piwko ze znajomymi) - nic więcej i nic mniej :)

22.07.2004
13:38
[4]

Misio-Jedi [ Legend ]

karolina_k ---> Na twoje pytanie można odpowiedzieć bardzo krótko: Nie, gracze komputerowi to nie jest subkultura. Granie w gry komputerowe jest jak oglądanie TV albo czytanie książek, czy ludzie oglądający TV "identyfikująh się przy pomocy określonych strojów, upodobań, przekonań i zainteresowań" - nie, oglądają TV i to wszystko. Z graczami komputerowymi jest tak samo.

22.07.2004
13:38
smile
[5]

Szenk [ Master of Blaster ]

Misio ---> Nie papuguj :DD

22.07.2004
13:39
smile
[6]

EwUnIa_kR [ Legend ]

podpisuję się pod Szenkiem..w moim przypadku jest dokładnie tak samo..

22.07.2004
13:39
smile
[7]

GROM Giwera [ Sołdat ]

Prawdziwy gracz charakteryzuje sie:

- Blada cera
- workami pod oczami
- 2 tygodniowym zarostem
- skrzywieniem plecow.
W rozmowie poznasz prawdziwego gracza gdy nie mowi pelnymi zdaniami, uzywa 2-3 wyrazow zamiast 8 i w dodatku posluguje sie skrutami.

A tak na powaznie, aby dojsc do tego - czym sie charakteryzuje prawdziwy gracz, musimy zadac sobie pytanie:
Kto to jest prawdziwy gracz? Kiedy uzytkownik komputera staje sie "prawdziwym graczem"?

Do tego jeszcze dobrze jest dodac... jestem wielkim fanem gier militarnych - fpp, dosc realistycznych. Interesuje sie militariami, czasem sie takze tak ubieram itp. a na kompie lubie grac w Ghost Recona, Operation Flashpoint, serie Rainbow Six. Jest zwiazek miedzy osoba a grami w jakie graja, jakie lubia.
Mam tez kolege ktory uwielbia anime, fantastyke. Gra on tez w takie gry, widac poprostu po nim ze manga i anime to jego klimaty :-).
Moim zdaniem, przecietny gracz nie odroznia sie od innych ludzi... w dzisiejszych czasach duzo osob ma komputer i dostep do gier. Jednak hobbisci (na moim przykladzie) militarni "uzupelniaja cos" grajac w gry militarne, jezeli te gry sa jeszcze dosc dobrze odzwierciedlone do tego co jest w rzeczywistosci poprostu wczuwamy sie w role postaci i przezywamy ich losy :-).


alle namieszalem :|

I zgadzam sie w 100% z tym co napisali poprzednicy, granie w gry nie zmienia czlowieka....

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-22 13:38:29]

22.07.2004
13:42
smile
[8]

garrett [ realny nie realny ]

Szenk --> wręcz przeciwnie, mój klan przed każdą partyjką Quake po sieci odprawiał rytualne modły, no wiesz spiewy, chlapanie posoką kurczaka po ścianach i trzymanie się za ręce by pózniej pewnie myszke trzymały :)))))

22.07.2004
13:42
smile
[9]

zarith [ ]

u mnie też tak samo - ale zarówno ewunia, jak szenk, misio-jedi i ja jesteśmy osobami dorosłymi - być może 15 latkowie mają w zwyczaju no nie wiem, przebieranie się za larę croft czy coś:)

22.07.2004
13:45
[10]

TzymischePL [ Senator ]

garrett ===> Cholera i teraz dziewczyna pomysli ze jestesmy po...jechani.
A czemu nie napisales, o piciu krwi z jednego kielicha? Przeciez to bylo najwazniejsze...

22.07.2004
13:47
smile
[11]

FAJEK [ CD Projekt ]

karolina_k ---> jesli chcesz sie dowiedziec jak wygladaja gracze i jakimi cechami sie charakteryzuja zagladnij pod ponizszy link.

22.07.2004
13:47
smile
[12]

tygrysek [ behemot ]

garrett --> a czy owijacie dłoń razem z myszką jelitami cienkimi przed każdą rundą CTF'a ??

22.07.2004
13:49
[13]

TzymischePL [ Senator ]

tygrysek ===> Tylko przed TDM....

22.07.2004
13:49
smile
[14]

oksza [ Senator ]

Droga Karolino!
Czy przypadkiem może chodziłaś do podstawówki im. Brzechwy? Jeżeli tak to przpomnij sobie po ksywie ^ starego kolegę ze szkoły, skontaktuj się i zadzwoń.. :) Będę miał dla ciebie dużo dobrego materiału, naprawdę :D

Czasem mi się wydaje że ten świat jest po prostu wielkości piłki pingpongowej...

22.07.2004
13:50
smile
[15]

Trapez [ ND4SPD ]

TzymischePL --> jużeś musiał wypaplać o kielichu?? jak mamy czcić Tajnego Dżoja w konspiracji skoro od razu się wygadujesz?? Może o ciąganiu kotów za ogon też IM powiesz?

;)

22.07.2004
13:51
smile
[16]

Misio-Jedi [ Legend ]

zarith ---> No, taki do końcia dolośły to ja jeście nie jeśtem, ale mama mówi zie juś niedlugo bendem :)

karolina_k ---> Conajwyżej możnaby się zastanowić co sprawia że niektórzy osobnicy stają się nałogowymi graczami (a na tym forum przynajmniej połowa to właśnie tacy) - i tu moim zdaniem jest co rozważać, bo ja np. w "realnym" życiu nie wielu znam ludzi których gry obchodzą, chociaż prawie każdy się z nimi zetknął. Wyraźnie widać że to nie jest tak jak np. z TV którą ogląda praktycznie każdy.
Musi być jakiś czynnik który decyduje o tym że niektórzy łapią tego bakcyla (a jak już łapią to na całego) a większość - wogóle nie...

22.07.2004
13:52
smile
[17]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


a mnie sie wydaje że ten świat jest bardz duży a nazwisko Kowalska bardzo popularne

22.07.2004
13:52
smile
[18]

zarith [ ]

misio-jedi --> o ile kojarzę, jesteś posiadaczem żony, z tego co wiem żon nieletnim nie dają:)

22.07.2004
13:52
[19]

TzymischePL [ Senator ]

Trapez ====> Ale nie mowilem o wypalaniu sobie na plecach symbolu klanu.

22.07.2004
13:53
smile
[20]

oksza [ Senator ]

-->> Bigos
Dziennikarek Karolin Kowalskich to chyba nie tak strasznie dużo... :P Zobaczymy..

22.07.2004
13:54
smile
[21]

garrett [ realny nie realny ]

w temacie nałogowych graczy, swego czasu mi się zdarzyło wyjść na dwór i odruchowo powiedzieć "ładna dziś grafika" :) Ale to było wieki temu

Tzymische --> ech akolito , zachowaj niektóre tajemnice dla nas :)))))

22.07.2004
13:54
[22]

TzymischePL [ Senator ]

ups

22.07.2004
13:54
[23]

zarith [ ]

3miś --> i bardzo dobrze że nie powiedziałeś, dżentelmeni o faktach nie dyskutują ;->

22.07.2004
13:55
[24]

Misio-Jedi [ Legend ]

zarith ---> mama i tata dali pisemną zgodę :)

22.07.2004
13:57
smile
[25]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


garret :)
ja raz jak byłem rozkojarzomy to jadąc z kumplem w aucie powiedziałem, że strasznie realistyczna grafika i fizyka :)))
klepnął mnie w plecy i powiedział: "witaj w realnym świecie" :)))
ma straszną ze mnie beke :)

oksza - stawiam orzechy przeciwko kamieniom, ze nie trafiłeś! :)

22.07.2004
13:58
smile
[26]

Szenk [ Master of Blaster ]

garrett ---> Takie fakty, o których opowiadasz, nie mogą ujrzeć światła dziennego. No co Ty? :)
Trzeba dbać o swój image :)

22.07.2004
14:00
[27]

massca [ ]

hehehe, fajek widze ze moje wypociny wygrzebales :)))

co do tematu - ciekawe pytanie. tez sie kiedys nad tym zastanawialem. subkultura to na pewno nie jest, ale jest duzo cech wspolnych, ktore lacza graczy. na pewno nie ma tam muzyki czy stylu ubierania, to faktycznie troche jak czytanie ksiazek. moze wiekszy rozwoj gier online spowoduje jakies wyraźniejsze tredny albo scalenie sie graczy jako grupy subkulturowej - w koncu organizowane sa juz zawody LAN gdize przyjedza po kilkaset czy kilka tysiecy osob.

a propos w ostatnim niusweeku jest arytkul o graczach. pare razy zdrowo w nim przegieli pałe. mozesz tam zajrzec karolino, ale ostrożnie z optymizmem ktory powiewa beztrosko z niektorych fragmentow

22.07.2004
14:01
[28]

TzymischePL [ Senator ]

BIGos ===> To mi przypomina kumpla, ktory zawodowo zajmuje sie modelowaniem w 3D.
Jedziemy kiedys obok placu budowy, na ktorej stawiaja wiadukt. Klasyczna budowa: Zbrojone prety i zalewanie betonem. I gosc mowi: Ooooo, modeluja i nakladaja teksture betonu :]...

W sumie bez sensu :] i nie smieszne.


Szenk ===> Przeciez to normalne zachowanie... no nie ?

22.07.2004
14:02
smile
[29]

oksza [ Senator ]

Tak ad meritum to temat był wałkowany kiedyś w nieskończoność i nie istnieje coś takiego jak subkultura graczy, przynajmniej maifestująca się zewnętrznie. Tak jak nie istnieje subkultura ludzi jedzących lody czy słuchających muzyki.

Ale spokojnie można szukać sub-sub-kultur. :D Generalnie temat rzeka.

-->> Bigos
No wiesz, musiałem spróbować. Podbijam pistacjami. >_<

22.07.2004
14:03
[30]

FAJEK [ CD Projekt ]

massca --> wygrzebalem, bo tekst jest swietny - ile razy czytam tyle razy sie smieje :)

22.07.2004
14:04
smile
[31]

leszo [ Mała Wojna ]

Gry komputerowe, świat PC'ta troche na mnie odziałują, w życiu codziennym, np. jak ktoś mnie wkurzy mówię mu "spadaj, bo zrobię ci defragmentację twarzy", albo mniej ordynarnie: "spakuj się WinRar'em"

:D :D :D

22.07.2004
14:06
smile
[32]

przemek__ [ PRZEMEK ]

Gracze komputerowi to nie jest subkultura. Jednak graczę łącząs się ze sobą wyrażając to co sądzą o danej grze, gatunku, innych graczach itp.
Nie manufestujemy tego poprzez ubiór (no chyba, że t-shirt z jakiejś giery) itp.
Jednak wśród graczy są poszczególne grupy. Są wielbiciele rpg, rts, fps itp.
Szczególnie między fanami fps jest w niektórych miastach wojna, np. w środowisku caffe internetowych.
Np. UTki nielubią Quakowców, Quakowcy ceesowców, a ceesowcy .... itd.
Często dochodzi do wyzwisk, a czasami bójek. Niestety to się zdarza !

Tak więc ja graczy nie nazwałbym subkulturą tylko
Zorganiazowaną grpę o charakterze zbrojnym ;)

22.07.2004
14:07
[33]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


hm, co to za konspiracja ? :)

oksza - pasuje! zabieraj te orzechy, i tak sa puste!

22.07.2004
14:08
[34]

massca [ ]

Tak jak nie istnieje subkultura ludzi jedzących lody czy słuchających muzyki.


ej, no moment. a "metale" ? to przeciez subkultura ktorą tworzą sluchacze okreslonej muzyki. bo przeciez nic innego nie robia, a to czego sluchaja ma wplyw na ich wyglad, zachowanie, podejscie do zycia czasami.
to samo wyznawcy country, hiphopu albo punka :)

22.07.2004
14:12
smile
[35]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


massca, z punkami pojechaleś.
TRVE PUNK jest zawsze ANARCHIZT
wiesz, no future, anarchia, itd.
hiphopy mają swoje mądrości uliczne :)
a (chyba) black metale to satanisci zabijajacy roznej masci faune :) (koty, ptaki, gady, płazy i rózne inne)

i co to jest za konspira ? x tym grzebaniem ? :)

22.07.2004
14:12
smile
[36]

oksza [ Senator ]

-->> massca
słuchających muzyki, a nie słuchających określonej, jednej muzyki.

22.07.2004
14:13
[37]

zarith [ ]

massca --> słuchających muzyki a słuchających konkretnego podgatunku (w twoim przykładzie, metal) to jednak pewna różnica:)

22.07.2004
14:15
[38]

Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]

Gracze jako gracze:) nie jako ludzie - rożnią się od siebie, ale to wszystko sprawa gustu - grają ile ccą i w co chcą - nie tworzą się żadne ideologie, żadne dogmaty - po prostu ktoś chce grać to gra i gra w to na co ma ochotę. Oczywiście można ich podzielić na tych co lubię osobne gry(csowcy, diablowcy itd) ale to nie wychodzi poza "granice kafejki" gracze jednej gry nie muszą się trzymać razem, nie nawiązywać kontaktu z innym - nic takiego:)

22.07.2004
14:19
[39]

massca [ ]

zarith - no wiesz, nie zrozumialem tego jak to bylo tak napisane. owszem, mozna sluchac roznej muzyki roznych gatunkow i sie nie identyfikowac z cala kultura, a mozna byc tez bardziej z czyms zwiazanym.

mysle ze podobnie jest z grami - wiekszosc ludzi po prostu sobie gra, ale sie tak tym nie jara, ale na pewno jest jakas grupka fanatykow, ktorzy mocno w tym siedza, sam takich znam, ale nie wiem mozna mowic o tworzeniu jakiejs subkultury.

22.07.2004
14:25
[40]

Vader [ Senator ]

Nie wdajac sie w jakas dokladna typologie, uogolnie do 3 grup graczy:

1) Gracz fanatyk:
- Kazde zdanie zaczyna i konczy od slowa LOL.
- kąpie sie raz na tydzien
- gra srednio 10 godzin dziennie w dni szkolne/robocze, do 16 w weekendowe
- nosi koszulke z czaska badz innymi mrocznymi znakami
- gdy mowi o grach, jego neuroreceptory az ociekaja endorfina
- jest obyty w historii gier i sprzetu, wymieni kreatorow Halfe-Lifea nawet wspak i na wyrywki, jednak zapytany o przeczytane ksiazki - szybko zmieni temat na "karty graficzne".
- Jak kazdy fanatyk - jest slepo oddany swojej pasji, neguje i deprecjonuje wszystko co mogloby w jakikolwiek sposob przeszkodzic mu w graniu.
- Ma problemy z nawiazaniem normalnej interakcji z otoczeniem oraz z plcia przeciwna, czesto maniakalni gracze lacza sie w waskie zamkniete grupki, stojace w opozycji do wszystkiego co zyje i nie sklada sie z pikseli.
- dostaje orgazmu na samo brzmienie wyrazu "Counter strike !" ewentualnie "Quake !"


2) Normalny gracz:
- zdecydowanie najwieksza podgrupa graczy, zazwyczaj starsi wiekowo przez co dojrzalsi.
- gry traktuja wybiorczo, nie graja we wszystko co wpadnie im w rece,maja swoje ulubione gatunki, tytuly do ktorych maja sentyment, do ktorych z przyjemnoscia wracaja.
- gry nie maja wiekszego wplywu na ich styl zycia i ubior
- graja maxymalnie 6 godzin dziennie w dni wolne, jakies 2-4 w robocze
- potrafia mniej wiecej rozlokowac w czasie powstanie popularnych tytulow, i stwierdzac o tym, jaki sprzet jest "na czasie"
- Przejawia nieznaczne opory i trudnosci w kwesti utrzymywania wiezi z otoczeniem i plcia przeciwna.


3) Niedzielny gracz:
- graja godzinke, dwie - po pracy. W weekend raczej wola wizyte u znajomych, czy wypoczynek z rodzina.
- gra dla nich jest trzeciarzedna przyjemnoscia, dodatkiem do zycia, niczym wiecej, niczym mniej.
- komputer w zaden sposob nie wplywa na postrzeganie innych ludzi, nie maja z jego tytulu zadnych trudnosci z nawiazywaniem kontaktu
- zanim kupia gre, dziesiec razy sie zastanowia, i zazwyczaj ich zakup jest dobry i przemyslany

Jest pare ciekawych zaleznosci:
1) Im starszy tym zainteresowanie grami spada
2) Im wieksze zainteresowanie grami, tym gorsze oceny
3) Z moich obserwacji i doswiadczenia z takimi osobami wynika, ze sa nieco bardziej agresywne, albo bardzo flegmatyczni ze sklonnosciami do bardzo impulsywnych odruchow. Wplyw maniakalnego grania bywa dosc rozny, zalezy od wielu czynnikow.

22.07.2004
14:33
[41]

awszerszen [ Arktus Szerszenikus ]

Są jeszcze mutanty :D
i ja do takowych należę ----->>>


- jest obyty w historii gier NO MNIEJ i sprzetu OJ TAK , wymieni kreatorow Halfe-Lifea nawet wspak i na wyrywki nie lubie half life, jednak zapytany o przeczytane ksiazki - szybko zmieni temat na "karty graficzne". ( co do ksiązek jest różnca średnia roczna conajmniej 100 przeczytanych)
- gry traktuja wybiorczo, nie graja we wszystko co wpadnie im w rece,maja swoje ulubione gatunki, tytuly do ktorych maja sentyment, do ktorych z przyjemnoscia wracaja.
- graja godzinke, dwie - po pracy. W weekend raczej wola wizyte u znajomych, czy wypoczynek z rodzina.
( po 10 h pracy mam alergię na klawiaturę) i bolą mnie oczy od monitora a plecy od siedzenia :D

ale zdarzją sie maratony 7 dni 20h na dobę

22.07.2004
14:35
[42]

karolina_k [ Junior ]

witam ponownie,

bardzo dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi. może ustosunkuję sie do nich po kolei:

1. Tygrysek - obserwacja daje dobre rezultaty, ale rozmowa lepsze. poza tym, trochę trudno byłoby śledzić wszystkie pojawiające się tu wątki pod kątem przydatności do mojej analizy. za duże rozproszenie.

2. Shenk i Misio-Jedi - czyli granie to taka sama rozrywka jak kino czy książki? zawsze wydawało mi się, że gry dają większą dowolność, większe pole do popisu. na przykład gry online - jeśli się nie mylę, w nich wszystkich odgrywa się jakąś rolę, prawda? czy nie ma jakichś spotkań takich graczy, jakiejś chęci samoidentyfikacji?

3. GROM Giwera - właśnie, to co mówisz, to dokładnie to, co ja mam na myśli. grasz w gry militarne, identyfikujesz się z tym, co jest w nich przekazane. nie chodziło mi o zmienianie człowieka, raczej o zaznaczanie swojej przynależności do grupy. zawsze staramy sie okreslać przez to, kim jesteśmy, jacy jesteśmy - jedno z prostszych badań psychologicznych polega na zadaniu pytania "kim jesteś" i udzieleniu odpowiedzi na nie, określając się trzema słowami (np: kobieta, żona, córka).

4. FAJEK - dzięki, co prawda kpiarskie podejście autora nie zda mi się na wiele, ale doceniam jego poczucie humoru:)

5. oksza - nie, obawiam się niestety, że to nie o mnie chodzi. ale miło mi i tak:)

6. Vader - to się nazywa profesjonalne podejście do tematu:) bardzo dziękuję.

w dalszym ciągu liczę na wypowiedzi. czy określając siebie, używacie określenia "gracz"? jeśli tak, to dlaczego?

pozdrawiam,

k.k.

22.07.2004
14:35
[43]

Vader [ Senator ]

Oczywiscie ze jest pelno "mutantow", zobrazowalem tylko charakterystycznych przedstawicieli :-)

22.07.2004
14:38
[44]

massca [ ]

Vader [ Junior ]

Oczywiscie ze jest pelno "mutantow", zobrazowalem tylko charakterystycznych przedstawicieli :-)


a raczej segmenty :)

karolina, poszukaj w archiwum GOLa bylo kiedys cos o wynikach badań z USA kto gra w gry, wyszlo ze najwiecej ludzie w wieku 25-35 o ile dobrze pamietam :))

22.07.2004
14:41
smile
[45]

fifalk [ fifalkowiec ]

"identyfikujących się przy pomocy określonych strojów, upodobań, przekonań i zainteresowań, ale chciałabym się dowiedzieć, czy coś podobnego ma miejsce wśród graczy"

nie.

co do graczy - kazdy inaczej, w co innego, przez rozna ilosc czasu....

sry za oftopic, ale czemu ostatnio wszyscy chca wszystko usredniac, tworzyc jakies wzorce itp.? nie moge byc hhowcem bez szerokich spodni, metalem i ubierac sie na bialo, graczem i nie miec okularow itd itd.?

22.07.2004
14:43
[46]

massca [ ]

sry za oftopic, ale czemu ostatnio wszyscy chca wszystko usredniac, tworzyc jakies wzorce itp.? nie moge byc hhowcem bez szerokich spodni, metalem i ubierac sie na bialo, graczem i nie miec okularow itd itd.?

22.07.2004
14:45
[47]

awszerszen [ Arktus Szerszenikus ]

karolina_k --->>>

graczem jest każgy kto raz zagrał, i nie ma podejścia ż egry szkodzą po pierwsze obsrwując młodszą część spółeczeństwa - może i lepiej że spędzają tylae czasu przed monitorem - a może i źle nie wiem .
daliśmy się zagonić w pewnego rodzaju kozi róg, przemoc i td szaleje wokół nas ........ szuka sie winnych .....
gracz jest piętnowany gry są piętnowane ........ ale dlaczego nikt nie uderzy w tzw... normalnych ludzi czyli rodziców ... niech pilnują pociechy..... to jak z psami mordercami ... groźne rasy .... ale czy to nie człowiek je wychowuje ??

a tak wogóle gracze .... ludzi któżu interesują sie grami i potrafią rozmawiać o niech to nic innego jak grópa osób o podobnych zainteresowaniach i mówiąca podobnym językiem , potrafiąca brać udział w rozmowie o temacie .... "gry" .....

22.07.2004
14:45
smile
[48]

massca [ ]

sry za oftopic, ale czemu ostatnio wszyscy chca wszystko usredniac, tworzyc jakies wzorce itp.? nie moge byc hhowcem bez szerokich spodni, metalem i ubierac sie na bialo, graczem i nie miec okularow itd itd.?

sorry, za poprzedni za szybki post.

widzisz, chodzi o to ze czlowiekiem w spoleczenstwie targają dwie przeciwstawne sily - z jednej strony chęć do indywidualizmu, wyrawania sie ze społecznych norm ; a z drugiej - potrzeba przynależenia. stad sie biorą subkultury : indywidualisci zebrani do kupy :)

22.07.2004
14:45
[49]

Misio-Jedi [ Legend ]

karolina_k ---> Wiesz, parę razy spotkałem się z graczami z tego forum i - co ciekawe - rozmawialiśmy wtedy o różnych rzeczach ale najmniej o grach.

22.07.2004
14:45
smile
[50]

Szenk [ Master of Blaster ]

czyli granie to taka sama rozrywka jak kino czy książki? zawsze wydawało mi się, że gry dają większą dowolność, większe pole do popisu. na przykład gry online - jeśli się nie mylę, w nich wszystkich odgrywa się jakąś rolę, prawda? czy nie ma jakichś spotkań takich graczy, jakiejś chęci samoidentyfikacji?

Oczywiście - granie jest formą rozrywki wymagającą większego udziału (nie powiem zaangażowania, bo film czy książkę można równie mocno przeżywać i odbierać) - i to udziału aktywnego, ostatecznie ma się wpływ na poczynania bohatera, czego w filmie czy książkach nie ma.
Czytając książkę, czy oglądając film - używa się głównie oczu, słuchając muzyki - można oczy zamknąć, nie są potrzebne; grając w gry komputerowe używa się po prostu większej liczby zmysłów, co nie zmienia jednak faktu, że ja - podkreślam to jeszcze raz ja osobiście (nie mutant, tylko zwykły człowiek) - granie odbieram tylko i wyłącznie w kategoriach rozrywki, miłego spędzania czasu wolnego, a nie czegoś co wpływa na moje życie i na mój sposób bycia.

22.07.2004
14:48
[51]

awszerszen [ Arktus Szerszenikus ]

znam graczy wśród polityków, biznesmenów, szaraków, nauczycieli , czy wreszcie panków , harleyowców, skinów ........... nie ma uśrednienia to jest subkulta ponad subkulturami ---- jak spiewał pewien polski artysta --- "grać każdy może .. jeden lepiej ..drugi gorzej" -- no może troszkę inaczej ale .....

22.07.2004
14:49
[52]

Vader [ Senator ]

fifalk: Nasz swiat zbudowano na usrednieniach, uscisleniach, szufladkowaniu, okreslaniu, systematyzowaniu. To jest konieczne. Stwierdzanie ze jakis pojec uscislic sie nie da, jest przyznaniem sie do nieumiejetnosci ich uscislenia na danym etapie rozwjoju danej nauki szczegolowej. Nie oznacza to jednak ze to jest 'niemozliwe' do uscislenia, lub ze jest to niemozliwe przy zastosowaniu innej metodyki.
:-) Badz co badz, kazdy wpisuje sie w jakas "forme".

22.07.2004
14:50
[53]

Xazaxus [ ka Neophyte ! Love God ]

W sumie jedyny sposób manifestacji, że jest się graczem w innych aspektach życia, to używanie ksywki włącznie z tagiem (skrótem nazwy) klanu: na GG, chatach nie-o-grach, lub nawet w życiu :D Na GG to wręcz normalka, np. C4 Angel, [FF]Mit0s a w życiu to wiem tylko z własnego doświadczenia:
-Cześć, jestem SS-Neophyte (albo GROM-Neophyte) :)

22.07.2004
14:51
smile
[54]

Soll [ Senator ]

A czy mogłaby nasza szanowna dziennikarka Pani Kowalska powiedzieć czy/jaka gazete/stacje reprezentuje?

22.07.2004
14:53
[55]

viesiek [ hoo-doo ]

Nie sądze aby granie w gry zmieniało człowieka. Jeśli jest sie nałogowym graczem i nie opuszcze sie fotela przed komputerem przez cały dzień i noc to zapewne mozna zaobserwowac pewien zanik miesni... A co do ubioru to chyba tylko jakies koszulki z logiem gry, które czasami mozna dostac razem z grą

22.07.2004
14:53
smile
[56]

MasterDD [ :-D ]

czy określając siebie, używacie określenia "gracz"? jeśli tak, to dlaczego?

W zyciu realnym napewno nie, jak juz to pro (pro-gamer) czyli zawodowy gracz.
Moznaby powiedziec ,ze ja takim jestem i znam takich wielu. Nie gramy w gry dla czystej przyjemnosci, ale dla sportu, aby byc najlepszym i to wlasnie sprawia nam przyjemnosc.

Polecam wpasc na strone www.esports.pl lub www.netsports.pl.

Postaram sie jeszcze wypowiedziec na jedna kwestie.
Jest sobie gra Q2 (Quake 2), ktora wyszla w 97 roku. Nawet do teraz graja w nia ludzie i nawet zawodowo.
To co chce powiedziec, to to ,ze organizuja sobie co jakis czas LANparty ,albo nawet zloty!
Pole namiotowe/hotel ,duzo piwa i sami quake'owcy! Rozmawia im sie super, kazdy sie szanuje za to ,ze ... graja w te sama gre.
Moznaby to jeszcze rozwinac, ale zab mnie boli :( i koncze na dzis z pisaniem. Moze wrooce po 10-ciu apapach :D

22.07.2004
14:54
[57]

awszerszen [ Arktus Szerszenikus ]

Xazaxus ---- >>>

HEHE masz racje nieraz zzłapalem sie ze w oficjalnych wiadościach mailach popełniam kwitki typu LOL; ROTFL; BTW; CU

22.07.2004
14:59
smile
[58]

Garbizaur [ CLS ]

A może to jakaś prowokacja???

22.07.2004
15:03
[59]

Xazaxus [ ka Neophyte ! Love God ]

awszerszen -> Czasem, gdy wychodziłem z domu, mówiłem głośno BRB (Be Right Back) ale nie be-er-be tylko BRB co brzmiało jak bryp i mama się mnie kiedyś spytała czy nie zjadłem czegoś niedobrego :D

Może to nie do końca na temat, ale zostało mi pewne skrzywienie zawodowe od grania w RTCW w klanie i na FFA. Mianowicie quick-chat czyli szybkie komendy typu Tak,Nie,Atakujemy,Osłaniam Cię. Do dziś czasem wpadając do łazienki lubię czasem krzyknąć Covering Fire! bądź Fire in the hole ! :D

22.07.2004
15:10
[60]

legrooch [ Legend ]


Siadając do Rainbow Six zawsze maluję twarz, zakładam moro i wieszam sobie karabin przez ramię. Jeżeli mnie zabiją, to drę się tak, jakbym śmiertelnie oberwał. Uwielbiam się wczuć w to co robię.

22.07.2004
15:33
smile
[61]

awszerszen [ Arktus Szerszenikus ]

Xaz... ---->>>>

hehe ja siedzę w branży IT i raczej .. np. .. kuchnka jest ... frendly user ......

22.07.2004
15:56
smile
[62]

Hitmanio [ KG 21 ]

Wystarczy posiedzieć trochę czasu na Forum, i powinno się zgromadzić trochę informacji o Nas, Graczach :)

22.07.2004
15:56
smile
[63]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


co do skrótów, to "lol" tak mi już głeboko weszło, że nie da rady tego wyciągnać :)
teraz już w normalnej rozmowie używam lola :)
hehe, a co śmieszniejsze, nikt nie pyta co to znaczy :) jakoś wszyscy wiedzą :)

22.07.2004
16:21
smile
[64]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

jestem zwykłym graczo-ziomem
czasem lubię robić trzodę
lubię też po dobrym szczańsku
pograć sobie gdzieś na lańsku
chociaż czeski jestem z matmy
nie znam słynnego Mahatmy
zajebaszczo gram na necie,
palę znicze w toalecie
nie mam genów do nauki
palę trampki i rwę sztuki,
czasem zlepię se bałwana,
wkurza mnie blachara cwana,
ręka szuka zaś ciupagi,
gdy mam w necie duże lagi
a gdy zrzutę mam wieczorkiem
zadowalam się paciorkiem
prosząc aby święta Kinga
dała mi małego pinga

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-22 16:22:14]

22.07.2004
17:51
[65]

Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]

Aaaa no i dodam jeszcze, że oprócz tego, że ktoś jest graczem może się identyfikować z subkulturą nawiązującą do muzyki - to jest trochę ważniejsze niż to w co się gra

22.07.2004
18:37
[66]

Chacal [ ? ]

To nie gry kształtują człowieka, tylko człowiek wybiera z wielu gier te które nawiązują do jego zainteresowań. Ktoś lubiący militaria będzie chętnie grał w gry wojenne. Ktoś interesujący się fantastyką może pogra w HoMM. Ktoś lubiący wytężać umysł podczas rozrywki kupi sobie grę ekonomiczną.

Ale nikt nie będzie ganiał po ulicy w moro tylko dlatego że lubi Medal of Honor. Nie poznasz po nikim że gra w określone gry po prostu patrząc na niego. Zresztą nie tylko patrząc. Można znać kogoś całkiem nieźle i nie wiedzieć w co gra. To nie jest jak z muzyką, że patrzysz i widzsz że koleś słucha np metalu.

Równie dobrze można pisać o ludziach słuchających radia.

22.07.2004
19:17
[67]

Vistorante [ teh_pwnerer ]

kilka linków na temat eSportu czyli grania online :)

www.netsports.pl
www.esports.pl

:]

22.07.2004
19:22
[68]

Vistorante [ teh_pwnerer ]

e no i zapomnialem turniej World Cyber Games

22.07.2004
19:28
[69]

o^scar^^ [ GRWD ]

Widze, że tutaj na tym wątku użytkownicy bardzo kulturalnie się wyrazają, wszystko pisza ładnie. Ale zapraszam zobaczyć jak jest na innych wątkach co tam się wyprawia. Ja sam aniołkiem nie jestem...

22.07.2004
19:29
smile
[70]

Kentril [ fechmistrz ]

uhh, chyba muszę spalić moją koszulkę z logiem Planescape'a bo będzie, że należe do jakiejś dzikiej subkultury, a starsze panie będą mówiły: " ci źli chłopcy z gangu graczy":) Jeszcze dostanę laską między rzebra...

22.07.2004
19:44
smile
[71]

Fatalis [ Konsul ]

Grać można również dla sławy i pieniedzy,nie jest powiedziane że każdy gra dla przyjemności,w stanach np granie traktowane jest jak dyscyplina sportowa.Jednie grają dla przyjemności,drudzy dla kasy,a inni dla jednego i drugiego.

22.07.2004
19:52
smile
[72]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Temat przeogromny, trudno będzie Ci uchwycić algorytm na tyle uniwersalny, żeby wnioski z analizy, czy choćby sam opis, były reprezentatywne. Gry bowiem to hobby i w takim samym stopniu rzutujące na ogólną postawę człowieka, jak każde inne. W jednym przypadku bardziej, w drugim mniej etc. Graczem staje się już małoletnie dziecię, które stawia swoje pierwsze kroczki w wersji Kangurka KA-O – doznaje podobnych emocji, a zdarza się, iż problemy z grą zmuszają rodzicieli do stawiania w imieniu pociech pytań także tu, na forum. Graczem jest siwiuteńka staruszka, która ostatnie lata emerytury spędza przy wirtualnych, zmodyfikowanych fantazyjnie „kręglach”. Graczami pozostaje grupa kolegów, którzy zamiast w piłkę, grają online tzw. klanówki, choćby w TFC etc. Jedno wszak nie ulega wątpliwości. Gracze, to osobowości – niezależnie od stopnia ich rozwoju – którym świat realny przestaje wystarczać. I tym samym owo hobby zyskuje wymiar znacznie głębszy, filozoficzny. O ile bowiem np. filatelista zbiera znaczki z potrzeby posiadania unikalnych zjawisk, o tyle gracz chce sprostać, bardziej lub mniej, zaprogramowanemu wyzwaniu. To ono wyznacza motywacyjny wektor działań gracza. Zaś stopień skomplikowania zaprogramowanej gry, scenariusza etc. etc. jest modyfikatorem rosnących potrzeb i preferencji. Innymi słowy – chcesz zrozumieć czym jest gra, i kim są gracze – musisz stać się jednym z nich;-)

22.07.2004
20:03
smile
[73]

rtur [ Konsul ]


karolina_k --> oczywiście istnieją grupy graczy które się lubią identyfikować poprzez wspólne zainteresowania, zachowanie, bądź ubiór, sami gracze często tego nie widzą, ale odkąd pracowałem w kafejce internetowej często jestem w stanie powiedzieć co dana osoba będzie robiła jeszcze zanim usiądzie do komputera. Inna sprawa to fani takich gier jak np. Combat Mission - nawet obecnie na forum jest wątek o organizacji imprezy integracyjnej w Warszawie. Wydaje mi się iż fani CM to ludzie o już ustabilizowanej sytuacji życiowej, często żonaci, z dziećmi, zresztą zajrzyj na forum CM do wątku o stowarzyszeniu zawodowym CM. Link do forum CM poniżej.

22.07.2004
20:41
smile
[74]

leszo [ Mała Wojna ]

racja oskar... pamiętasz Diablomanię? ...

23.07.2004
11:25
[75]

karolina_k [ Junior ]

dzień dobry wszystkim,

ponownie dziękuję za wypowiedzi - i ponownie odpowiem w punktach.

1. massca - znam wyniki tych badań, są interesujące, ale chciałam się skupić na Polsce i polskich graczach. niemniej jednak, dziękuję za chęć niesienia pomocy.

2. fifalk - pomimo wszystko, każdy człowiek postrzegany jest przez swoją przynależność do jakichś grup społecznych. chcę po prostu dowiedzieć się, czy i jak identyfikują się gracze.

3. awszerszen - tak, gracze to ludzie grający w gry i mówiący o nich. a więc jednak manifestują swoją "przynależność" - chociaż nie ma tu chyba mowy o czapeczkach z logo gry czy naszywkach na plecaki, prawda? nie jest to nic widocznego?

4. Xazaxus -dzięki za tę informację, to też cenna wiedza.

5. Soll - współpracuję z różnymi mediami, ale nie chcę ujawniać, o jakie chodzi tutaj, bo to mogłoby wpłynąc na obiektywizm Waszych wypowiedzi.

6. MasterDD, Vistorante - dzięki za linki, przejrzałam. to wygląda interesująco i chyba potwierdza tezę o istnieniu pewnej subkultury, prawda?

7. Angelord - tak, rozumiem. jest wiele typów graczy - i to jest fascynujące. a co do bycia jedną z nich/Was - o ile okazyjne granie, raz na jakiś czas, się liczy, to tak, jestem graczką:)

8. rtur - dzięki ogromne. czyli jednak fani CM to subkultura (z braku lepszego słowa-zamiennika) o ustalonym profilu? a co z tym rozpoznawaniem ludzi w kafejce? kierujesz się jakimś schematem w rodzaju "dziewczynka w różowym sprawdzi pocztę, chłopak w moro zagra w CSa", czy to jest bardziej skomplikowane?

pozdrawiam i proszę o kolejne wypowiedzi, bardzo mi pomagacie w moim projekcie.

k.k.

23.07.2004
11:45
[76]

Verminus [ Prefekt ]

Czy staracie sie to w jakis sposób zamanifestować, poprzez strój, wygląd, zachowanie?

Absolutnie, jestem już na to za stary :). Gry są jedynie zwykłą rozrywką taką samą jak kino, TV, książka, komiks etc.
Chociaż nie ukrywam, że jak w pudełku z grą dają gratis T-shirt to go noszę :)

Czy bycie graczem to po prostu granie w gry, czy idzie za tym także coś innego?

Hmm trudne pytanie. Granie w gry to jedno, jednak ja osobiście bardzo interesuje się tą branżą. Czasem więcej czasu zajmuje mi czytanie o grach niż samo granie. Wbrew obiegowym opiniom, jest to bardzo poważna i znacząca gałąź przemysłu rozrywkowego, dzieje się tu masa ciekawych rzeczy :)
Jednak nie dopatrywał bym się jakiś głębszych zmian w psychice, podobnie jak są tzw. mole książkowe, kinomani tak i znajdziemy także nałogowych graczy. Jednak czytając artykuły w prasie na ten temat dochodzę do wniosku, że dziennikarze posługują się tylko skrajnymi przypadkami i bardzo generalizują. Jestem przekonany, że dla większości gry to zwykła rozrywka - o wiele ciekawsza niż film bo mamy większy wpływ na to co oglądamy na ekranie

23.07.2004
12:01
smile
[77]

Herr Pietrus [ 404! Rank not found ]

wiesz, ja tego nie manifestuje, po porstu gram, bo lubie i nic poza tym...
ot, to wszystko...

23.07.2004
12:04
smile
[78]

legrooch [ Legend ]

karolina_k napisała
Soll - współpracuję z różnymi mediami, ale nie chcę ujawniać, o jakie chodzi tutaj, bo to mogłoby wpłynąc na obiektywizm Waszych wypowiedzi.

Pracujesz dla radia maryja!

23.07.2004
12:12
smile
[79]

przeczyszczony-bartek [ Centurion ]

Wiecie, męczę czasem koty, ale odkąd odstawiłem AA:O zdarza mi się to coraz rzadziej.

23.07.2004
12:14
smile
[80]

zarith [ ]

legrooch --> albo, co gorsza, dla gazety wybiórczej:)

23.07.2004
12:14
[81]

Xazaxus [ ka Neophyte ! Love God ]

Oto fotka z D-Day, czy widać tu jakąś manifestację przynaleźności? :)
Jedyne co, to z okazji turnieju, czy na jakimś zjeździe WolfPlayerzy czasem ubierali jakiś hełm niemiecki dla jaj ;) ale na tym się kończyło. To znaczy, z tego co słyszałem, bo sam tam nie byłem niestety.

23.07.2004
12:14
[82]

massca [ ]

hehehe, dokladnie :)
karolina zgrywa grzeczna i porzadna, ciekawą świata a tak naprawde na polecenie ojca tadeusza czeka tylko pierwszy napisze ze lubi krwawe bijatyki, nosi czarne ubrania z pentagramami i planuje spalic staruszke z parteru na rytualnej mszy dla szatana :)

23.07.2004
12:32
[83]

LyNx [ Konsul ]

Pani Karolino, narazie większość odpisujących zalicza się już do grupy wapniaków mniejszych, bądź większych :P. ONI, którzy swoją nie-wrażliwość mają bardzo dobrze ukształtowaną, nie dostrzegają wpływu gier komputerowych na młodszych. Tacy nastolatkowie [ jak ja - 16 lat ] zgoła inaczej reagują na wszystkie obserwowane i przeżywane zjawiska. Wiek ten charateryzuje się wzmożoną potrzebą poznawania świata. Dodatkowo, łatwiej nam, młodszym, wdepnąć w nawyki, przyzwyczajenia. Jeśli na początku to MY kształtujemy nasze nawyki, to później one kształtują nas. A nabyte przyzwyczajenia, stają się poniekąd naszą drugą naturą. Łatwość dostępu do komputera, sieci, gier powoduje, że każdy w końcu spróbuje zagrać. Problem w tym, że wielu młodych [ naprawdę młoodych ] szybko przyswaja łatwość życia wirtualnego. Coraz więcej czasu przesiadują w nierealnym świecie, w którym egzystencja jest łatwa - bo zupełnie przewidywalna. Z czasem - dotyczy to chyba każdego - pojawia się problem potrzeby życia w jakieś wspólnocie. Jednak anonimowość wirtualna i związany z nią zanik umiejętnośći normalnego życia, nawiązywania kontaktów powoduje znalezienia takich 'kolegów' w rozmaitych klanach [ żeby nie powiedzieć: forach ;p ] Przynależność do takiego klanu często zaspokaja naturalną potrzebę życia podporządkowanego. Młodzi trafiają wreszcie na środowisko, które ich akceptuje i zupełnie rozumie. Siłą napędową takich 'zrzeszeń' są właśnie gry. To one skupiają wokół siebie, to one są tematem rozmów, to one są sposobem na przeżywanie czasu. Jak rozpoznać w tłumie takich zawodników? Bardzo prosto. Poprostu ich w tłumie nie ma. Są najbardziej wyrazistą subkulturą. Nie ma problemu z indentyfikacją. Tak jak każda inna sub'q'ltura, mają swoją wspólną pasję: gry; swoje życie w większym lub mniejszym stopniu poświęcają idei [ jest to związane z ilośćią h przed monitorem ]: gry; uważają, że są nierozumiani i tylko w swoim środowisku znajdują to, co im potrzeba. Mówienie, że problem nie istnieje jest jak mowa naszego ministra zdrowia, który cały czas zapewnie, że pacjenci nie ucierpią :P. Coraz więcej osób w moim wieku funkcjonuje w subkulturze growej. Oczywiście, problem ten istnieje praktycznie w każdej grupie wiekowej - ale wydaje mi się, że właśnie w mojej jest najbardziej znaczny i tym samym niepokojący.

idę pograć sobie w piłkę :P
cześć!

23.07.2004
12:38
[84]

awszerszen [ Arktus Szerszenikus ]

awszerszen - tak, gracze to ludzie grający w gry i mówiący o nich. a więc jednak manifestują swoją "przynależność" - chociaż nie ma tu chyba mowy o czapeczkach z logo gry czy naszywkach na plecaki, prawda? nie jest to nic widocznego?

23.07.2004
12:40
smile
[85]

awszerszen [ Arktus Szerszenikus ]

LyNx ---- >>> ja Ci dam wapniaka większego :d

23.07.2004
12:46
smile
[86]

LyNx [ Konsul ]

awszerszen --> zawsze mogłeś dobrowolnie przyporządkować się do podgrupy mniejszych wapniaków :P czyli do wapniaczków .. widać miałeś jakieś powody, żeby tego nie czynić

23.07.2004
14:32
smile
[87]

awszerszen [ Arktus Szerszenikus ]

heheh LyNx --->>> zgodzę sie moze dlatego ze ............ hm ...... nie mam czasu grać .......

23.07.2004
15:12
[88]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

Gracze nie stanowią subkultury. To wszystko przez ten głupi film Hakerzy". Teraz ludzie biorą nas za jakąś organizację paramilitarną.

23.07.2004
15:17
[89]

Xazaxus [ ka Neophyte ! Love God ]

Mephistopheles -> POPIERAM! chociaż film jako film to taki sobie i mi nie przeszkadza, to to co tam pokazali to jedna wielka BZDura przez duże BZD i wprowadza ludzi w błąd. :)

23.07.2004
15:21
[90]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

Xazaxus ---> Aż sam się dziwię, że usiedziałem na tym do końca. To chyba przez Angelinę Jolie. Ona zawsze gra w złych filmach.

23.07.2004
15:50
smile
[91]

Boginka [ Sybarytka ]

Pomijając e-sport moje osobiste obserwacje są następujące:
Gracze to w większości ludzie których mało co wyróżnia, są w różnym wieku, różnej płci, stanu cywilnego itd. Naturalnie w środowisku, które podziela ich zainteresowania mogą rozmawiać o grach, tak jak powiedzmy filateliści o znaczkach, a wędkarze o rybach. W znacznej większości przypadków nie jest to jednak jedyny możliwy temat rozmowy. Naturalnie istnieją ludzie, który grają nałogowo i świata poza tym nie widzą, albo ludzie, którzy nabawili się różnych dziwnych skrzywień ;-) w zachowaniu i języku, ale to raczej zjawiska wyjątkowe, a nie norma. Granie jest z grubsza rzecz biorąc taką samą rozrywką jak kino, książki, teatr, sport czy co tam jeszcze.
Zewnętrznie od czasu do czasu gracz może się wyróżniać noszeniem T-shirta z logo gry lub dystrybutora, piciem z "firmowego" kubka. W pokoju może, choć nie musi, mieć wystawione na widok pudełka od niektórych gier, na ścianach plakaty. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że w większości wypadków nie wynika to z silnej potrzeby uwidocznienia swojego hobby (muszę to mieć/nosić by przecież jestem *graczem*), a raczej z tego, że jak się już jakiś przedmiot "związany tematycznie" ma to się go nosi/używa, tak jak inni piją z kubków ze znaczkiem ulubionej marki kawy, noszą koszulki ulubionej stacji radiowej itd.
Na swoim przykładzie mogę stwierdzić, że gracz nikim szczególnym być nie musi - większość moich znajomych nie wskazałaby mnie jako gracza (graczki?). Ani ja o tym z nimi nie rozmawiam, ani oni tym bardziej nie pytają. Kiedy przypadkiem moje hobby "wychodzi na wierzch" są dość mocno zdziwieni. ;-)
Naturalnie e-sport to inna para kaloszy.

23.07.2004
16:10
[92]

GROM Giwera [ Sołdat ]

Ja tylko jeszcze dodam, ze jak juz jakas mini """subkultura""" sie tworzy, to raczej tylko w kregach wlasnie esportu.

Co do uzycia slowa ProGamer - MasterDD uwazam, ze ProGamer to taka osoba, ktora zarabia/zyje z grania. Nie dlatego gra aby byc najlepszym itp. To osoba ktorej placa za to, ze gra. W polsce jeszcze progaming jest malo popularny.
Ale wezmy np. poludniowa koree.. tam idolami nie sa piosenkarze, aktorzy ale wlasnie gracze. Jak sa druzyny ktorym buduja domy, daja super samochody firmy ich ubieraja.. sponsorzy sie do nich pchaja jak nie wiem. Zdjecie obok ->>
Nie, to nie jest koncert Wilkow, to jest pokaz jak ludzie graja w StarCrafta... tlumy przychodza aby poogladac jak zawodowcy graja. Jednak to jest w Korei, nie unas.

W polsce jest inaczej chociaz za niedlugo to sie juz chyba zmieni. Starcraft jest bardzo popularna gra, u mnie w szkole widze kilka osob (w tym kumpel z klasy) chodzacych z koszulkami ze starcrafta (netcraft chyba) ze swoja ksywa i jakims logiem czy cos...
Trzeba tez dodac, ze czlowiek ktory dlugo gra w jaka kolwiek gre i po dlugim czasie sprobuje swych sil w multiplayerze to... bedzie mial czasem problemy ze zrozumieniem innych ;-) gralem wkilka gierek i wiem z doswiadczenia ze uzywanie masy skrotow (nie tylko takie pospolite typu GL, GG itp.) tylko naprawde skroty charaktystyczne tylko dla danej gry. A pozatym sam czesto z kolegami jak cos sie uda, cos zrobimy itp. itd. mowimy "gg", "gj" :-). Albo zamiast "zycze powodzenia" to GL :-).

Po glebszym przemysleniu mysle ze delikatne subkulutry sie tworza. Moze nie tak charakterystyczne i widoczne na pierwszy rzut oka jak subkultury np. muzyczne, subkultury to moze i tak za duze slowo, ale jednak CZASEM cos wiecej laczy takich ludzi niz tylko gra.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-23 16:12:27]

23.07.2004
18:54
[93]

Esqualante [ Jyhad Baghadyr ]

Komentarz do opinii moich przedmówców:
Jak zauważono powyżej, widać tutaj same ugrzecznione odpowiedzi, żadnych albo bardzo mało informacji na tematy często eksploatowane przez nie-graczy: a to, że cała pisanina to jakiś bełkot: gg, omg, lol, 3maj sie, wItAjCiE, liczne błedy ortograficzne, używanie emotikonek, pisanie półsłówkami i nieumiejętność tworzenia wypowiedzi pełnymi zdaniami, nie rozumienie tekstu ciągłego - musi być wypunktowane ;], ani słowa o rzekomej agresji graczy - strzelaniny w szkołach etc, nic na temat umiejętności komunikowania się ze światem bez pomocy internetu - rozmowy 'na żywo', znajomi nie-gracze, rodzina etc. Czyżby to były mity? I pani redaktor nie znajdzie tutaj nic takiego?

Komentarz na temat pani redaktor:
Bardzo zależy mi na odpowiedziach - nie ukrywam, że możliwość rozmowy z prawdziwymi przedstawicielami tej grupy jest dla mnie wielką korzyścią i cieszę się, że znalazłam to forum.

pozdrawiam i proszę o kolejne wypowiedzi, bardzo mi pomagacie w moim projekcie.

Nie wiem dlaczego, ale te wypowiedzi podchodzą mi pod pospolite psychologiczne wstawki, co od razu sprawia u mnie reakcję negatywną... A jednak czuję się podpuszczony i wypowiem na ten temat:

Czy staracie sie to w jakis sposób zamanifestować, poprzez strój, wygląd, zachowanie? Czy bycie graczem to po prostu granie w gry, czy idzie za tym także coś innego?
Nic z tych rzeczy, powiedziałbym wręcz, że się z tym ukrywam :)

czy określając siebie, używacie określenia "gracz"? jeśli tak, to dlaczego?
Jestem graczem, bo gram i to lubię. Nie sprawia to, że czuję się jakiś gorszy lub lepszy, po prostu spędzam czas wolny/nie całkiem wolny na takie a nie inne zajęcie. Poza tym mam jeszcze parę innych rzeczy do roboty: studia (przez ostatni rok niewiele grałem, więcej było pracy na komputerze niż zabawy), czynnie uprawiam sport, uczę się prywatnie angielskiego - nie w wakacje rzecz jasna, przez pierwszy tydzień wakacji w domu spałem może dwa razy. Przedwczoraj byłem na 7 godzinnej wycieczce rowerowej i do dziś mam zakwasy. Czy to sprawia, że czuję się jak gracz? Albo nie jak gracz? Chyba nie.

23.07.2004
18:57
smile
[94]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

e no, Esqualante - chyba nie czytales mojego postu? ;)
a taki chciałem być pomocny... :P :D :)

swoją drogą to się wszyscy tak starają jakby liczyli, że zostaną zacytowani w bardzo ważnym artykule, bardzo ważnego pisma ;)

23.07.2004
18:59
smile
[95]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Mazio ---> albo napisze na gg...

23.07.2004
19:17
smile
[96]

Chacal [ ? ]

Nie Maziu, my się tylko staramy, by później nie pojawił się artykuł głoszący, że gracze to zamknięta grupa ludzi żyjących w wirtualnej rzeczywistości, mający ukierunkowany tok myślenia i monotonne życie oparte na waleniu w klawiaturę a poznać ich można po agresywnym zachowaniu i problemach z odnalezieniem się w otoczeniu.

23.07.2004
19:19
smile
[97]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

no to ja się postarałem o koloryt i oddałem "tyh co siem tó czensto wpisójom, ale tu siem nie odezwom bo za durzo napisane"

23.07.2004
19:25
smile
[98]

Esqualante [ Jyhad Baghadyr ]

Mazio >>>>> Czytałem, tylko ja gracz jestem i nie kumam poezji ;). Przy okazji, bo nie miałem, to gratuluję talentu sklecania wierszy, sam bym w życiu czegoś takiego nie napisał.

23.07.2004
19:29
smile
[99]

peeyack [ Weekend Warrior ]

To pewnie bedzie jakas praca magisterska, a wydaje mi sie ze w tytule bedzie cos w stylu - "Biedni ludzie pokrzywdzeni przez los - uwiklani w pulapke wirtualnego swiata. "

I wtedy karolina_k po nas pojedzie: ze siedzimy w domach, nie myjemy sie, nie mamy znajomych poza siecia, kazdy z zapadnieta klatka i dioptriami na oczach, ze jedynym naszym celem w zyciu jest granie i swiata poza komputerem nie widzimy. No coz, moze nawet cos jeszcze gorszego. Nie zamierzam przykladac do tego reki

23.07.2004
19:50
smile
[100]

GROM Giwera [ Sołdat ]

Mazio - poprostu zachowuja sie, rozmawiaja (pisza), tak jak wymaga tego temat, watek? nie kolejny temacik z serii "hehe fajnie no i tak ee.." tylko jakas konkretniejsza(?) rozmowa, wymiana uwag.. :-)

a wierszyk calkiem ciekawy ;]

peeyack - a tak nie jest?;D

23.07.2004
19:59
smile
[101]

peeyack [ Weekend Warrior ]

==>Grom Giwera
W moim przypadku nie :-P
A co, zaklulo Cie cos w duszy, jak to przeczytales ? ;-)

23.07.2004
20:02
smile
[102]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

problem leży chyba w tym, że ludzie po takim wstępie głupieją jak blondynki na widok kamery (niektóre ofkz ;) )

a my (gracze - bo ja też grywam) jesteśmy takimi samymi ludźmi jak wszyscy inni - jeśli mamy jakieś specyficzne cechy to raczej obserwacja i analiza może tu pomóc

23.07.2004
20:17
[103]

GROM Giwera [ Sołdat ]

peeyack -> ;-) niemartw sie, nic mnie nie zaklulo. Chociaz, szczerze mowiaz zdaza mi sie wstac i siasc odrazu na kompa.. bez sniadania i bez wizyty przed lustrem =P. Ale naszczescie nie tak czesto ;-)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.