rothon [ Malleus Maleficarum ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1230 (III - latka)
Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy Tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Z innego wielkiego miasta północy przybywa wielki spec od Half-life`a i Fallout`a imć Lechiander (zwiększa się w ten sposób znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część:
tygrysek [ behemot ]
no to serdeczne gratulacje wszystkim Karczmiarzom !!
na pochybel adminom !!
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Za namowa tygrysa zalozylem jubileuszowy odcinek smokowej knajpy. Powtorze wiec, co powiedzialem rano, bo okazja jest nastepujaca:
Wczoraj minela 3 rocznica zalozenia knajpy 'pod smokiem'! To wszystko mialo trwac zaledwie kilka dni, no moze kilkanascie, a okazalo sie, ze zrobilo sie z tego trzy lata i blisko tysiac trzysta odcinkow. W ciagu tego czasu sporo sie zmienilo, poczawszy od kategorii 'pogaduchy' skonczywszy na 'karczmach'. Doczekalismy sie nasladowcow na forum tym i na innych. Jedni lepsi, inni gorsi, ale okazuje sie, ze pomysl jest ciekawy, skoro sa chetni do takiej zabawy.
Pozdrawiam wiec wszystkich obecnych, bylych i przyszlych uczastnikow karczmowego, smokowego forumowania :-)
Adamus [ Gladiator ]
No to i ja się przyłączę, bo w końcu jakaś część odpowiedzialności za to i na mnie spada ;-D
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Adamus--> No bezwzglednie jestes wspolodpowiedzialny. Ciesze sie, ze masz tego swiadomosc *smieje sie*
Rogue [ Mysterious Love ]
Dzien dobry :)))))))))))))))))
Kochane smoczki witam was serdecznie i z okazji tak wilkiego swieta najpier pozwólcie ze wszsykim załozycielom i pomysłodawca tego wspanałego zakadka jakim jest karczma złoze zyczonka :) Abyscie zasze byli tak wspaniali i odtwarci na nowych ludzi alyscie zasze mieli mase pomysłów i nigdy usmiech z wszych twarzy nie złaził :)))))))))))))
Dzieki wilkie za tak miłe przyjecie mojej skromnej osoby u Was .Jeszcze raz wszyskiego naj. naj. naj. :))))))))))))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Pozdrawiam wszystkie smoczki i życzę miłego ssania :-)))
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Dopiero teraz mialem czas od rana, zeby sie wpisac. Dacie wiare ? Skandal !
Wszystkiego NAJ wszystkim i sobie zycze !
Kurdt [ Kocham Olkę ]
Byłem tu chyba raptem 3 razy. Jednak staż świadczy o klasie akrczy. So - Sto Lat, Happy Birthday, Alles Gute, czy co tam jeszcze chcecie...
ZeTkA [ ]
heheh jejqu to juz 3 latka
no to jak to sie mowi sto lat sto lattt niech zyje zyje nammmmmmmmmmmm
mam tzy latka tzy i pol siegam glowa ponad stol ;)
cmokow 102
Gambit [ le Diable Blanc ]
[Wysoka postać z wolna podchodzi do kominka, wrzuca do środka kilka sporych kawałków drewna...Nagle w dłoni pojawia się as kier. Zaczyna świecić intensywnym światłem. Rozświetla zamyśloną twarz i błyszczące czerwone oczy. Postać zręcznym ruchem rzuca kartę do kominka. Słychać stłumiony huk, a potem w palenisku zaczyna trzaskać ogień...]
Witam wszystkich....W kominku płonie już ogień, więc będzie gdzie snuć długie opowieści, a każdy wędrowiec będzie mógł wygrzać swe zbolałe kości...
Gambit [ le Diable Blanc ]
Trzy lata...
No, no, no...Kto by pomyślał :)
Gratulacje dla wszystkich, którzy przyłożyli się do tego...i oby kolejnych trzech lat...
Deser [ neurodeser ]
Wielkie gratulacje dla założycieli :) Stworzyliście potwora :D
Mam nadzieję, że to miejsce bedzie nadal takie jak jest :) Wszystko się zmienia niech chociaż Karczma trwa.
Powodzenia Smokom i sobie życzę (w końcu ponad dwa lata już tu siedzę :)))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
No zlecialo, zlecialo :-))
Mac [ Sentinel of VARN ]
Również dołączam się do gratulacji:)
Nie pisuje tu już od dawna, jako że "karczmowanie" to straszny pożeracz czasu, ale zawsze z sentymentem wspominam dni spędzone w smoku:)
Nie może też oczywiście zabraknąć elfów i krasnoluda:) -->
Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]
Jejku, jaki jubileusz! dobrze trafiłam:)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Oooo, kogo moje oczy widza! Mac, Anielica, Kurdt, ktorego mimo rzadkich wizyt i tak pamietam... No i moje ulubione elfy i krasnolud! :-)))
Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]
I kto by pomyślał, ze tęsknota za karczmą zaprowadzi mnie wprost w objęcia wydania jubileuszowego:)))))))
tygrysek [ behemot ]
jaka śmietanka się zebrała :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Fluidy jakie Aniele! :-)
tygrysek [ behemot ]
rothonie, jaką rasą sobie pogrywasz w Sacred ?? Bo ja zacząłem wszystkimi na poziomie srebrnym (najmocniejszym jaki mogę wybrać) wszystkimi postaciami oprócz barbażyńcy i w sumie chyba mroczny elf przypadł mi najbardziej do gustu.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
tygrysie--> Gram wampirzycą. Probowalem serafia i wampirzycą i ta druga wydala mi sie ciekawsza. Aaaaa, co do srebra, to przy levelu z pierwszej dziesiatki moze sie okazac, ze szlag Cie trafi po 2 dniach ganiania sie z goblinami. Tez tak zaczalem, a potem wrocilem na braz i dopiero na levelu 37 rozpoczalem od nowa na goldzie.
tygrysek [ behemot ]
ja do 4'tego poziomu się dokulałem na tym srebrnym, rothonie i w sumie świetnie się gra
Holgan [ amazonka bez głowy ]
...dzieńdoberek...
Mam trzy latka... trzy i pół...
No może nie do końca to ta bajka, ale.. =)
Najlepszego dla nas wszystkich !! !!
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Holgan--> Tam dalej bylo jeszcze cos o stole! :-))
Gambit [ le Diable Blanc ]
rothon --> Sięgam rzycią ponad stół :)
Gilmar [ Easy Rider ]
W drzwiach Karczmy pojawiła się wysmukła postać w pięknej zbroi płytowej, na którą narzucona była granatowa peleryna, przyozdobiona srebrnymi gwiazdami. U boku wisiał długi miecz, a w lewej ręce spoczywała tarcza z wizerunkiem srebrnego smoka. Głowę okrywał kaptur, spod którego sterczały ogromne wąsiska i czasami błyskały zielonym, spokojnym blaskiem – oczy.
-Witajcie Smoki! – zawołał.
Najserdeczniejsze życzenia z okazji Trzeciej Rocznicy Istnienia...
Nie wypada świętować na sucho, więc ------------------------>
Szaman [ Legend ]
Bogowie... to juz trzy lata...
Pozostaje mi zyczyc kolejnych trzech lat w swietym spokoju, lekkich w przebiegu kacow i pelnej kiesy.
AnankE [ PZ ]
Hmmmm takich szczególnych wydarzeń się nie omija. Wszystkiego dobrego dla wszystkich życzy Ananke karczmiarka w stanie spoczynku.
Trzymajcie sie zdrowo.
Kurdt [ Kocham Olkę ]
Co racja, to racja.
Kto to jeszcze pamięta? :) --->
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Uuuaaa - ale sie szefostwo zlecialo :))
Szaman ----> czyli jednak pijesz ?
tygrysek [ behemot ]
piwa !! królestwo za zimne piwo !!
Kurdt [ Kocham Olkę ]
tygrysek ---> chcesz - masz :)
tygrysek [ behemot ]
jeszcze 30 minut i będę mógł wreszcie konsumować leszka, który czeka na mnie w firmowej lodówce
Deser [ neurodeser ]
Z tego wszystkiego wziąłem tydzień urlopu :D
Zimne piwko, zasłoniete okna i samemu w domu :) Jak ja to lubię :D
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Ale dlaczego okna ? Sąsiedzi donoszą ??
tygrysek [ behemot ]
wasze zdrowie !!
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Witam serdeczni wszystkich karczmiarzy i życzę z okazji owego jubileuszu następnych trzech latek.
Pozdrowienia.
Deser [ neurodeser ]
Piotrasq - mam światłowstręt :)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Ja mam tylko na ostrym kacu.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
O kurcze. Jak mi burza popsula internet wczoraj ok. 16:00 to dopiero teraz moge wejsc na siec (bo w robocie okazalo sie, ze tez popsulo). Cze! :-)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Masz radiowke ?
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Piotrasq--> Dokladnie. Jak w antene pierun pierdziachnal, to ciekawe ile beda to reperowac i ile to bedzie kosztowac? Fak! :-(
tygrysek [ behemot ]
bry Smoki o poranku
wtorków też nie lubię
niemniej niż poniedziałków
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
rothon ---> ciesz sie, ze ci kompa nie spalilo przy okazji.
Piwa mi sie chce...
Rogue [ Mysterious Love ]
Bry ...........................
Ale mam nerwa od piatku walczymy z kompem cigle sie wysypuje :( i chyba bedzie trzeba postarac sie o nowy i poprosty szlak mnie trafia bo wszysko wali sie nie w tedy kiedy trzeba :((((((((((
'Chyba pójde w slady piotrasq i tez sie upije z rozpaczy :(
Gambit [ le Diable Blanc ]
Dzień dobry...
Rogue --> Hejka Kochanie :* Ja Ci się poupijam. Potem jakieś głupoty zaczniesz robić...
No...pierwszy dzień szkolenia się zaczął...będzie ciekawie...Jeszcze tu wrócę :)
Nareszcie praca bez stresów :)
Rogue [ Mysterious Love ]
Gambit---- a ty co do kompa cie tam dopuscili ??? szkolic sie i to juz a potem do domku . I wogóle co to za szkolenie ze takie luzy masz ?????(buzkai słonko *))
Gambit [ le Diable Blanc ]
Rogue --> Kochanie...ależ ja się szkolę w pocie czoła....nie moja wina, że ten komp ma dostęp do sieci :P :*
Rogue [ Mysterious Love ]
Gambit -- a do którj tak kisniesz ????? i o której mamy sie ciebie spodziewac w domku cio???:)
Gambit [ le Diable Blanc ]
Rogue --> Kisnę pewnie do 16.00 :( Czyli w domu jestem kawałek po 17.00
Rogue [ Mysterious Love ]
Gambit -- oki .To ucz sie dzielnie :)
tygrysek [ behemot ]
Adam Słodowy przebiera teraz nowego wymiaru
zrób to sam:
rothon [ Malleus Maleficarum ]
tygrys--> Hehehe, w mozesz powiedziec, co Ty robiles na tej stronie, lub czego w internecie szukasz, ze to znalazles? :-)))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Mnie raczej jest przykro, że tak go przycisnęło :-D
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Oj, to i tak jest calkiem porzadne urzadzenie. Mowilem wam, ze chyba na JM ktos zapodal linke do strony, na ktorej gosc opisuje (z rysunkami) jak wykonac sztuczna pochwe z waty i plastykowej butelki po mineralnej :-)))
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-20 11:43:05]
TrzyKawki [ smok trojański ]
A to mogłoby także ubić np. pianę do ciasta .. na bezy ... albo utłuc ziemniaki :-D
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Albo orzechow naluskac :-)))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Może działać z taką dynamiką? Ja nie mogłem doczytać, bo nie zainstalowałem tych japońskich robaczków ...
tygrysek [ behemot ]
tym urzadzeniem raczej tylko i wyłącznie można zrobić polewę cukrową :)
a link dostałem od kumpeli :)
a na pytanie co szukała, że to znalazła dostałem odpowiedź:
<zawstydzony>
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ona zawstydzony czy ty zawstydzony? :-)))
tygrysek [ behemot ]
ona, kolego TrzyKawki ;)
czyżbyś nie znał oznaczenia obrazków w gadu-gadu ?? ;)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Chciałem tylko uściślić :-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Hihihihi, tez chcialem o to samo zapytac :-))
tygrysek [ behemot ]
wolę naturalne metody :)
tygrysek [ behemot ]
takie -->
dla ścisłości ;)
tygrysek [ behemot ]
może lepiej wogóle przestanę się tłumaczyć :)
bo coraz bardziej głupio wychodzi ...
ZeTkA [ ]
powiem tylko jedno buhahahahahahaha
tygrys swietne to chyba cos dla leniwych lub po amputacji rak buhahahaha
JackSmith [ ]
khmmmm.... wątek jubileuszowy, to i ja się przyznam - dla mnie, dziś na GOLu też jubileusz - równo 3 lata od pierwszego postu - co prawda, w karczmie, gdzieś tak od 50 wątku już raczej nie bywam, ale ..... jublieusz jest .....
pozdrowienie
J.
gereg [ zajebisty stopień ]
nie wypada nie wpisac sie w jubileuszowej ;-)
Deser [ neurodeser ]
Koniec grania czas do spania :D
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
To i ja sie dopisze w jubileuszowej :D
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Hehehehe :-))
A w ogole to zreperowali mi siec. Cos pykło w słiczu i trzeba bylo wymienic. Cale szczescie, ze w antene nie pier... uderzylo :-))
tygrysek [ behemot ]
to ja się przywitam w jubileuszowej :)
bry Smoki !!
już półmetek tygodnia, można zacząć planować picie :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
tygrys--> A daj spokoj! Jak pomysle, to... mię się odechciewa zyc. Znowu bede umieral w poniedzialek :-))
Na dzisiejszym JM jest artykul "Typy osobników supermarkecianych", sa mamunia & corunia, stary ale jary, filozof - dociekliwy itd. Ale najlepszy jest "moherowy beret":
Najtrudniejszy typ klientki: skrzyżowanie fanki o. Tadeusza R. i przekupy ze Świebodzkiego. Nic jej się nie podoba, wszystko jest nie takie jak powinno być, inne niż było wczoraj o tej samej porze. Wychodząc od pytania o piernikowatość pierników dojdzie w swym wywodzie do motywu wyciętej miesiąc temu motylicy wątrobowej. Opowie ze szczegółami o przebiegu gastroskopii, a na koniec stwierdzi, że to Balcerowicz musi odejść. Chcąc utargować dwa grosze na bułce, nie potrafi zrozumieć, że to nie sprzedawczynie decydują o cenach!
Rogue [ Mysterious Love ]
Bry ......
Mam pytanko wazne dla mnie .Czy macie lub znacie kogos chorego na mukowiscydoze . Jest to dlamnie dosc wazne .Ja wim co to za choroba i jak sie obiawia ale jesli ktos cos ma na ten temat to bardzo prosze o jakas informacje .
tygrysek [ behemot ]
rothonie, trzeba przestać pić w sobotę wieczorem, żeby jakoś pozbierać się na poniedziałek :)
kiedyś się starałem unormalizować zachowanie wyścigówek sześćdziesięcioletnich w tramwajach innych pojazdach komunikacji miejskiej i analogię wieku, ilości chorób oraz wagi siatki jak i wielkość metalowych rantów, gdy taka wyścigówa wisi nad Tobą i sapiąc stara się udowodnić wszystkie choroby weneryczne ...
ale najbardziej wkurzajhą mnie te metalowe ranty w siatkach, które zawsze uderzają człowieka z dużą częstotliwością w ramie starając zwrócić uwagę na umierającą wyścigówę nad siedzącym :)
Gambit [ le Diable Blanc ]
Szkolenia dzień drugi...ciekawe, czy ędzie tak chałowo jak wczoraj...
Rogue --> Hej Kochanie:*. Mam prośbę...pomimo wszystko, nie martw się na zapas...:*
Gambit [ le Diable Blanc ]
Rogue --> Przy okazji...sprzęt w miarę stabilny?
Rogue [ Mysterious Love ]
Gambit -- kochanie tak narazie działa :)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
U was tez jest tak niskie cisnienie, ze az galki oczne wychodza na zewnatrz ?
tygrysek [ behemot ]
nic mi nie mów Piotrasq
drugą kawę już piję i mam wrażenie, że gdyby nie ona to już bym głową wciskał namiętnie spację ze zmęczenia
Gilmar [ Easy Rider ]
Witajcie Smoki!
Ciśnienie na moim barometrze 748 mm sł. Hg, co jest raczej przeciętną wartością, za to temperatura 38 stopni!!!
rothon -----------> przedwczoraj podczas burzy swich też mi szlag trafił, juz drugi raz, podłączyłem się bezpośrednio. Te swiche to chyba najwrażliwszy element w radiówce.
Jakoś malo huczny jubileusz...??? Czyzby w Karczmie nikt nie odczuwał potrzeby świętowania...???
Kiedyś był taki film - dokument, pt: " O potrzebie świętowania"
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Czy stosowal ktos z was kiedys metody statystycznego sterowania procesami? Chodzi mi czy mozliwe jest zastosowanie karty kontrolnej Shewharta do badania zmiennosci wartosci sprzedazy? Oczywiscie odpowiednio zmodyfikowanej karty oraz odpowiednio dostosowanych do tego pozadanych parametrow sprzedazy. Jak owe parametry ustalic? mam pewna koncepcje, ale szukam potwierdzenia :-)
Gilmar--> Oj, bo jakos rzeczywiscie potrzeba swietowania w narodzie podupada :-))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
W zasadzie to zle powiedzialem, nie konkretnie karty kontrolnej Shewharta, ale czegos na jej podobienstwo. Diagramu okreslajacego granice naturalnej zmiennosci procesu, ale w odniesieniu do poziomu sprzedazy, a nie zachowania zgodnosci z parametrami jakosciowymi.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-21 11:39:23]
Gilmar [ Easy Rider ]
rothon ------------> gdybyś zapytał o wpływ kermy na efekt Comptona to jeszcze, ale w tej sytuacji - jestem bezradny....
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Gilmar--> A pewnie, ze bym zapytal, ale nie wiem co to ta kerma i nie wiem co to efekt Comptona :-)))
Gilmar [ Easy Rider ]
To mamy remis, bo ja nie mam pojecia co to jest karta kontrolna Shewharta a żadne podobieństwo do niej, także nie jest mi znane...
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Gilmar--> Hahaha, to juz teraz bez tego belkotu - fajny artykul jest na Onecie. O ziomalach. Poczytaj, fajne. na przyklad tekst:
Ja, to nie mam może tyle ilości kapuchy, ale nie peniam. Mam respekt u ekipy. Na mecz, spoko, na wyjazd, spoko, na zarobek spoko. Do paździerza na chatę możemy wjechać tak samo spoko. A paździerz, co kapuchy się nawpierdalał jak dziki bąk, do nas nie wyskoczy. Tu jest u nas na dzielnicy taki nowy, ful wypasiony blok. Same pedały, co się nakradły chaty tam mają. Jeden z drugim idzie normalnie, a jak nas przyluka, to na biegu cichutko posuwa, w glebę się gapi, że go niby nie ma, byle zdążyć do klatkowskiej wejść, gdzie ochroniarz siedzi. Paździerz nie kuma, że go wszyscy naokoło zlewają i nawet psy go też zlewają, tylko udają, że nie. Bo pies, tak samo: nie ma kapuchy jak nie nakradnie.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Albo to:
[...]Obecnie ciężko zdobyć większą kasę, bo ochrona jest maksymalnie wycwaniona.
Wyrwa niby dobra jest, ale nerwowa. No, bo idzie baba, pokurczona, chuda i mała w swoim wzroście. W teorii dobra na wyrwę, a w realu, ona torbę trzyma tymi łapami swoimi normalnie jak pitbul w pysku swoim coś. Ni chuja nie puści. Przypał jest wtedy bankowy – baba się wywala, jedzie po glebie jak wór. Mordę drze na cały regulator. I co wtedy? Zrywać się, czy z kopa babie wyjebać? Ja preferuję zrywkę. Nie ma co się znachalać.
Gambit [ le Diable Blanc ]
rothon --> Właśnie to czytam. Ten koleś co opowiada o morderstwie Kreta, kapitalnie się wysławia...
"Kret wydawał skowyt..."
rothon [ Malleus Maleficarum ]
I pomyslec, ze nawet na tym forum sa mlotki, ktorym takie debile imponuja.
tygrysek [ behemot ]
ale o cooo chooodzi ??
TrzyKawki [ smok trojański ]
Dzię dobry w jubileuszowej :-)
A ja wiem co to jest efekt Comptona. Ale co to kerma nie mam zielonego. A w googlu znalazłem tylko kermę-sztanctygiel. Chyba że o karmę chodziło ;-) Natomiast rothona tradycyjnie nie kumam ani troszeczkę :-D
Dobra, znikam. Nie ma co się znachalać :-D
Gilmar [ Easy Rider ]
rothon --------> teksty owszem sa momentami śmieszne, ale ogólne wrazenie - przerazające...
Doczytałem się jednego optymistycznego akcentu - okulary i przyznanie się do czytania ksiązek, uratowały dupę delikfentowi...
A ta metoda, pałą po piętach to cos mi przypomina... następny wymiar kary to chyba długi, zielony, jedwabny sznur....
Tym ludziom z pólświatka chyba pomyliła się chuliganka z bandytyzmem... a może tylko ja jestem ... "wczorajszy".
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Gilmar--> Tak, ogolny wydzwiek artykulu do najweselszych nie nalezy, biorac nawet poprawke na to, ze te opowiesci to pewnie sciema. Problem istnienia i eskalacji 'ziomalstwa' istnieje, a najlepiej tlumaczy to wywiad pod artykulem:
Do niedawna ogromna większość chłopaków po prostu wyrastała z podwórkowego prawa pięści. Najróżniejsze subkultury, które znaliśmy, były mimo wszystko jakimś przedsionkiem świata, do którego się w końcu dojrzewało. Kto nie dojrzewał, zostawał poza granicami społeczeństwa. Dziś trzeba pokonać większy dystans, bo świat przyśpieszył. Dla wielu dystans jest już zbyt duży, zatrzymują się albo zawracają, poszerzając granice podwórkowego przedsionka do rozmiarów antyświata.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-21 12:40:10]
Gilmar [ Easy Rider ]
rothon ---------> tekst, ktory zacytowałes odrobine do mnie nie trafia... ten dystans i uciekajacy swiat... nie wierzę.
Sam wychowywałem się w srodowisku delikatnie mówiąc chuligańskim, wiekszośc moich kumpli siedziala lub siedzi... Ja w odpowiednim momencie zawsze odklepałem od towarzystwa ale pamiętam dobrze zasady i reguły...
Śmiesznie to zabrzmi, ale honor zlodziejski, honor fetniaka, honor chuligana to byly sprawy nie podlegające dyskusji.
Najwiekszy wróg w towarzystwie dziewczyny był nietykalny... dzis to często dziewczyny przekraczaja wszelkie normy zachowań, nawet w półswiatku.
Dawniej obowiązywały zasady, dziś jest wolna amerykanka i w tym upatruję przyczyny calkowitego zdziczenia obyczajów we wszelkich organizacjach przestępczych poczynajac od podwórkowych ziomali a kończąc na szefach "mafii".
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Gilmar--> Ale to byc moze wlasnie poglebiajace sie niezrozumienie swiata, jego ogolnych regul, a co za tym idzie takze szczegolnych zasad ustalonych dla kazdego srodowiska, powoduje, ze w ogole zadnych norm juz sie nie tworzy? Swiat ucieka, jest jakby dalej niz te 20 lat temu. Ja to tak widze.
Gilmar [ Easy Rider ]
rothon -----------> niezrozumienie świata... to nawet dobra ideologia, ale tak naprawdę to chodzi tylko o kasę!!!
Pieniądz rządzi światem tak bardzo, że wszystko inne schodzi na plan dalszy albo ginie.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Gilmar--> I to jest wlasnie sedno problemu. Ja twierdze, ze nie. Pieniadz jest waznym elementem swiata, ale nim nie rzadzi. Nie determunuje naszego dzialania na poziomie wyzszym niz najnizszy poziom piramidy Maslowa, czyli potrzeb fizjologicznych. A brak lub nadmiar pieniadza jest w wiekszosci sytuacji konsekwencja, a nie przyczyna wg mnie. Tak jak w pokerze - gra sie, zeby wygrac, a pieniadze za wygrana przyjda same. W zyciu zyje sie, zeby sie realizowac, a kasa przyjdzie sama, jezeli to zycie umiejetnie poprowadzimy (pomijam wyjatkowe sytuacje, gdy ktos z roznych przyczyn nie ma szansy, ale wyjatki zdarzaja sie w kazdym obszarze). Odwrocenie tych relacji, mowienie, ze chodzi o kase, jako o cel ostateczny i nadrzedny powoduje, ze rodzi sie 'ziomalstwo'.
Gilmar [ Easy Rider ]
rothon ------------> bardzo chcialbym abyś mial rację... bo moze to być tylko sposób myślenia na poprawienie sobie nastroju... tymczasem codzienność, zwłaszcza w Polsce, w trudnym okresie transformacji ustrojowej, pokazuje własnie odwrotną strone medalu...
Dziś czuję, że moje ideały, sposób myslenia, wartości są niewiele warte nawet dla najblizszego otoczenia...
Niestety, ten typ tak ma i jest juz za stary na to by sie zmienić...
Jak na razie moge powiedzieć, że nie żałuję niczego, ale czy na łożu śmierci będe w stanie te slowa powtorzyć...???
Lechiander [ Wardancer ]
Witam!
Spoźnione, ale przez to wcale nie mniej szczere zyczenia wszystkiego dobrego dla wszystkich. Słowa uznania i gratulacji się nalezą wszystkim z epoki dawnej. :-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Widzisz Gilmar, mowimy o odwiecznym problemie "byc czy miec". Prawda jak zwykle lezy gdzies posrodku. Trzeba miec, bo inaczej zajezdzi nas cywilizacja, ktora wymaga od nas posiadania kasiory. Inaczej zwyczajnie zdechniemy z glodu, albo pozabijamy sie wszyscy po konfliktach wywolanych brakiem szmalcu, ktorego wszyscy ze wszystkich stron od nas wymagaja. Tak samo, nie mozna tylko "byc", robic co sie zapragnie, gdzie sie zapragnie i jak sie zapragnie. Trzeba te dwa pierwiastki pogodzic w odpowiedniej proporcji. Nie jest wiec tak, ze rzadzi sila, albo, ze rzadzi szmal. Musza byc i sa idealy, musi byc i jest twarda ekonomia.
Ekonomia to nauka o ograniczonosci zasobow. Tak pojmuje ją ja. Jest nauka, jak przy ograniczonych zasobach realizowac pewne zamierzenia. Zycie to jest cos bardzo podobnego, nalezy nauczyc sie korzystac z ograniczonych zasobow w sposob optymalny.
A idealizm istniec musi, bo inaczej nie mamy przeciwwagi dla sily, klamstwa, zlodziejstwa i wladzy pieniadza. Rownowaga zostaje zachwiana, bo wzajemnie roznie zorientowane pierwiastki jak dobro - zlo, niebo - pieklo, bog - szatan..., tworza harmonie tylko wspolistniejac. Twoje, czy moje idealy to dowod, ze jeszcze wszystko jest normalnie. jak sie ich wszyscy wyzbeda, to znaczy, ze jestesmy juz na smietnik.
Czesc Lechiander! ;-)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ot, filozoficznie się zrobiło. I namnożyło dualizmów wszelakich. Może dlatego też warto by wspomnieć, że oprócz mądrości zawsze istnieć będzie głupota, a z finezją i wrażliwością sąsiadować będzie buractwo i prymitywizm. Tiaa ... wybaczcie te truizmy. Etos etosem a szmal naturalnie szmalem - konsekwencją zaś pogoni za tym ostatnim jest to, że jeden z drugim rodzic nie ma szans w odpowiednim momencie przyłożyć drogiej latorośli kilkunastu pasów na goły tyłek.
A skutkiem przemian ustrojowych i nastania tzw. państwa prawa jest to, że jeden z drugim młodociany cymbał nie doświadcza w porę edukacyjnego waloru gumowego banana na plerach. A jezeli doświadczy to pisze zaraz do rzeczników praw, trybunału strasburskiego i diabli wiedzą gdzie jeszcze. Bo to przeciez godzi w jego prawa jako jednostki i obywatela (!) A nawet jesli nie, to zaraz napisze na murze, albo w toalecie, buntownicze hasło: HWDP.
Są nawet tacy na tym forum jak widziałem. Przykład brutalności płynący szeroką strugą z mediów naturalnie też nie jest bez znaczenia.
Tak czy inaczej - wybaczcie, ale wzmianka o tzw. honorze fetniaczym, chuligańskim, czy jak to nazwać, trochę mnie śmieszy. To znaczy jak: może i dostał po ryju, może nawet w łeb gazrurką, ale honorowo? Jako żywo przypomina mi to fragmenty zeznań starych recydyw na policji albo w prokuraturze: " Ja? Panie władzo! Ja to na pewno nie! Ja porządny złodziej jestem! "
Gilmar [ Easy Rider ]
rothon ------------> to bardzo ładnie i nawet krzepiąco zabrzmiało...
Natomiast z samej tylko racji różnicy wieku między nami, mam większe obawy, że na tym śmietniku mogę wyladować dużo wcześniej niz Ty. Mam jednak nadal nadzieję, ze niekoniecznie na naprawdę stare lata stanę sie abnegatem i to z przymusu.
Myślę, że mamy podobne zdanie na temat "być czy mieć" a mój dzisiejszy pesymizm zwiazany z przyszłością świata i swoją mozna zwalić na chwilowy dołek psychiczny, spowodowany być może krążącymi od kilku godzin burzami...
Dookoła szare lub czarne niebo, niby nie pada ale szykuje się ulewa podobna do przedwczorajszej, oby tylko pioruny oszczędziły radiówke do ktorej jestem podpięty... Z wędkowania chyba juz nici, więc net byłby dla mnie podstawową formą rozrywki, w dniu dzisiejszym.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Ooo, wlasnie! TrzyKawki przypomnial jeszcze jedna sprawe: oto jednostka wystajaca poza margines, negujaca istnienie swiata praworzadnego (skoro kradnie, gwalci czy morduje znaczy, ze neguje istniejacy porzadek) z drugiej strony domaga sie w odniesieniu do samego siebie stosowania srodkow perswazji stworzonych przez ten wlasnie swiat! Bez palki, przeklinania, wsadzania na 24 ałer itd. W tym kontekscie gwalciciel jest podmiotem. Takie to wlasnie wygodnictwo :-))
Gilmar, a podobno przed burza najlepiej biora? Tak slyszalem, bo na rybach bylem 2 razy i to w podstawowce. A rybe zlapalem raz w zyciu :-)
Aaaa, Gilmar, jeszcze cos: mam trzydziesci kilka lat, do dzis nabity jestem idealami (taki ze mnie rycerz krzyzowy) i skoro do teraz nie wybito mi ze lba tego wszystkiego, to pewnie taki juz umre. Kazdy starszy ode mnie chocby o minute... umrze nabity idealami, z ktorych zrealizowal ledwie 1%! Ale to jest jednak 1%! I dlatego to sie wciaz jeszcze kreci :-))
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-21 16:20:59]
TrzyKawki [ smok trojański ]
Szef do sprzątaczki blondynki:
- Pani Jadziu, proszę posprzątać windę.
- Na każdym piętrze?
Gilmar [ Easy Rider ]
Burza była tęga, na szczęscie krótkotrwała. Administratorzy radiówki pomni na straty sprzętowe po burzy przedwczorajszej wyłączyli aparaturę, ale juz chyba po wszystkim.
rothon -----------> przed burzą dobrze zazwyczaj biorą drapiezniki... Karpie to oddzielny temat, raz żerują a raz nie, to tacy intelektualiści i mędrcy wsród ryb.
Wypijmy za ten chociażby 1% !!!
TrzyKawki ---------> honorowo mozna było kiedyś dostac po ryju w walce 1X1 bez kopów, bez twardych narzedzi w postaci kastetow, bejsboli itp. Dawno było, bo tak w latach 60, w 70 juz probowano mnie chlasnąć mojką, po twarzy, tak ot dla zabawy, chyba za blisko kolo nich przechodziłem. Leżącego zapytałem dlaczego... Nie potrafił odpowiedzieć. We wspomnianych latach 60, większość rozrób działa sie w e własnym gronie chuliganiakow, a kobiety, starsi, spokojni obywatele nie byli zaczepiani.
Gaz-rurka - to juz rozbój!!! W tamtych latach nawet na stadion Legii przychodziły cale rodziny kibiców bo nie bylo kiboli. Dzis mordobicie polega na skopaniu starszego dziadka przez 6 nastolatkow i to jest dzisiejszy honor chuligana.
Takie to niestety obserwacje poczyniłem w czasie ostatnich ponad 40 lat i takie wyciagam wnioski ...
TrzyKawki [ smok trojański ]
Przykro mi Gilmar, ale ja z zasady jestem przeciwny wszelkim aktom przemocy, wandalizmu i chuligaństwa. Niezależnie od pobudek i ideologii, jaką sobie do tego wszelkiej maści bandyci dorabiają. I wcale nie wydaje mi się, żeby to była kwestia wieku. Raczej już wychowania. Lub otoczenia w jakim się wychowywałem.
tak ot dla zabawy, ...Leżącego zapytałem dlaczego... Nie potrafił odpowiedzieć. No tak ... faktycznie - przykład honorowego postępowania. Dobrze, że miałeś to szczęście iż potrafiłeś się obronić. Nie wątpię, że byli tacy którzy go nie mieli. spokojni obywatele nie byli zaczepiani.. Rozumiem, że ty do nich nie nalezałeś :P Stąd może te różnice w pojęciu honoru.
Ponadto z tego co czytałem, a także z tego co pamiętam, były w większych miastach rejony, gdzie pokazywanie się (zwłaszcza późnym wieczorem ) nie należało do najbezpieczniejszych sposobów spędzania wolnego czasu. W niektórych mniejszych, o ile nie było się ich obywatelem, nie wolno było tego robic wcale. Sytuacja zatem nie zmieniła się znowu aż tak bardzo.
A że większośc rozrób odbywało się we własnym gronie? Najwięcej kłótni w końcu odbywa się w rodzinie. A jeżeli jedyną znaną metodą rozwiązywania konfliktów jest mordobicie to ten fakt nie powinien dziwić.
Gilmar [ Easy Rider ]
TrzyKawki --------> nie usiłuje nawet bronić zachowań chuligańskich kiedyś czy dziś, zawsze było i jest to naganne. Stwierdzam tylko fakt, że dawniej bylo bezpieczniej dla zwyklych szarych obywateli. Przyczyny, że dziś jest gorzej sa bardzo rózne ale miedzy innymi brak jakichkolwiek zasad "honorowych" wśrod małoletnich przestępców.
Wypogodzilo sie, jade jednak na ryby... Może dziś odwiedzi mnie jakiś wielki Cyprinus...???
TrzyKawki [ smok trojański ]
Gilmar - Nie bronisz, nie bronisz ... tylko wspominasz stare czasy z sentymentem :P ;-) A ten brak zasad wynika moim zdaniem z jednej strony z tchórzostwa (bo kupą takiego staruszka zaatakować znacznie łatwiej - choć zdarzają się wyjątki - jak przykład starszego człowieka, który jakiś czas temu nie dał się zastraszyć i ugodził atakującego nożem), a z drugiej - przede wszystkim z poczucia bezkarności.
rothon - filozofia Kalego jest stara jak świat prawie. A egocentryzm i egoizm - czymś wśród zwierzaków i małych dzieci zupełnie naturalnym. Tylko jedne i drugie - jesli mają być udomowione - należy uspołecznić. Takimi metodami jakie są skuteczne ;-)
Wiolax [ Senator ]
Witam Poetyckie Smoki wieczorowa porą.....
zastanawiam sie, jak tu do Was zagadać tak wzniośle mówicie.....
pozyczę Wam zatem wszystkiego naj.... i następnych 3-latek!
co niektórzy pewnie leniuchują, ja nadal w pracy.....taki job :)
pozdrawiam
TrzyKawki [ smok trojański ]
Dziś to raczej jakby Prozaiczne :-D
Wiolax - Nadal czy dopiero? :-D
Wiolax [ Senator ]
prozaiczne, czy nie, i tak czytając można popaść w różne stany emocjonalne......:)))
ciągle nadal......:(
ale wszystko ma swoje dobre i złe strony....
net, na ten przykład, jest in plussss...
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Wiolax--> Bo my tu som przy piwie, jak w porzadnej knajpie wypada. A to, jak wiadomo, bywa prowokacja do przeroznych dyskusji :-))
Ale zadne to wzniosle, takie tam... jak to pod smokiem :-))
TrzyKawki [ smok trojański ]
I niczego im nie pożyczaj, bo nie oddadzą :-D
Wiolax [ Senator ]
rothon---->A zdarzyła mi sie onegdaj taka jedna prowokacja, która na szczęście bez rozlewu krwi się skończyła.....
ale i tak w końcu było miło! :-)
TrzyKawki----> A to Smoki jedne.......
TrzyKawki [ smok trojański ]
Haaalo! Jest tu ktoś? Czy wszyscy po krzaczorach? :-)))
Rogue [ Mysterious Love ]
Ziew ziew ziew .......
3Kawi -- co tak krzyczysz ?? ciszej bo ludzie spia :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Na wakacjach? O tej porze ????
Rogue [ Mysterious Love ]
3Kawki -- nie kazdy ma wakcjie :) Wiekszosc ciezko pracuje :)A ty to co baki zbijasz??:)
TrzyKawki [ smok trojański ]
A zbijam :-))) Parę nawet już zbiłem, bo mnie zaczepiały ponad miarę. Ale nie pastwię się nad nimi. Raz a dobrze - humanitarnie :-DDD
Rogue [ Mysterious Love ]
3kawki -- to dobrze masz .Ale to nic kazdy kiedys pójdzie na zasłuzony odpoczynek :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ty mnie tam może jeszcze nie wysyłaj, co?
Rogue [ Mysterious Love ]
3kawi -- nie ja cie tam nie wysyłam ja tylko ma drobne sugesjie :PPPPPPPPPPPPPP(zartowałm)
Ok zmykam połozyc sie i poudawac ze zasypiam i sie moze sie dzisaj uda :))))))))
Dobrej nocki i kolorowych snów wszyskim zycze :)
Deser [ neurodeser ]
Hej Smoki :)
Właśnie skończyła sie papierowa sesyjka rpg u mnie :) Jak miło przypomnieć sobie czas sprzed nie tak wielu bo raptem kilku lat :) Ponad 50% starej ekipy trafiło pod moją strzechę ;) a i interesujące nowe postacie sie pojawiły :D
W tak dobrym humorze udam sie zapewne niedługo na zasłużony serwerowy wypoczynek (gar kawy poszedł :)))
Tylko poczekam na wieści :D
Kanon [ Mag Dyżurny ]
Właśnie skończyłem grać na Embarosie zasłużyłem na sen :D
Ech pograłby się w towarzystwie starej kompanii...trzeba mi do wrocka.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-22 02:44:32]
TrzyKawki [ smok trojański ]
To koleżanka na wakacjach? :-) Tak czy inaczej pozdrówka :-)))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Pana Kanona też witamy :-)))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Tiaaaa, TrzyKawki, Tobie to ja zazdroszcze. Nie musisz spac :-))
Hej, hej! Dzis podjalem decyzje, ze... nie ide do roboty! Jutro tez! I sie bede opierdzielal! Tadaaaam! :-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
O masz, wszyscy spia! :-))
Lechiander--> Od ktorego levelu w Sacred dostepny jest poziom Platinium w singlu?
tygrysek [ behemot ]
bry smoki
dlaczego ja mam tak zawsze, że gdy planuję się wyspać to właśnie muszę zarywać połowę nocy ??
to jakieś "senne fatum" czy co ??
Lechiander [ Wardancer ]
Witam!
rothon ----> Wydaje mi się, że trzeba skończyć Gold, żeby otworzył się dostęp do Platinum.
A tak BTW nie idziesz do pracy? To co Tyr robisz o tej godzinie??? Spać nie możesz??? ;-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Lechiander--> Spie, bo musze. To najwieksza strata czasu o jakiej slyszalem. 1/3 zycia jak psu w dupe. Spie 5 godzin i basta. Jest tyle ciekawych rzeczy do robienia :-)
Lechiander [ Wardancer ]
rothon ---> A nie pomyślałeś o tym, że to może być przyjemnośc? :-) :-D
Czasami faktycznie jest to strata czasu, ale tylko czasami. :-P
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Przyjemnosc? Tiaaaa, a dlaczego, bo ja powaznie nie rozumiem dlaczego to moze byc przyjemne? Bo nie trzeba sie poruszac? Bo nie trzeba myslec? Bo...? :-)
Lechiander [ Wardancer ]
Hmmm... bo lenistwo błogie, bo odpoczywasz zajebiście, bo zdrowy jest na psychę, bo nie trzeba mysleć :-P, bo sny są piękne... itp. pierdoły. :) :-P
tygrysek [ behemot ]
w sumie też uważam, że sen to strata czasu
szkoda, że nie można zamienić spania na myślenie w horyzantalnym stylu
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Ja bym go w ogole zlikwidowal :-)
Lechiander [ Wardancer ]
Ignoranci! ;-) pfff... :-P
tygrysek [ behemot ]
czy medycyna nam kiedyś na to pozwoli ??
bo chemia tak :)
Lechiander [ Wardancer ]
A może sex też zlikwiidowalibyście, co? Tez nie potrzebny w takiej formie jakiej jest?
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Lechiander--> Chyba nie wiesz co mowisz? Seks jest wyzwaniem dla wyobrazni, dla kreatywnosci, jest wreszcie relaksem, w odroznieniu od snu, czyli bezwladnego zalegania w wyrze :-))
tygrysek [ behemot ]
Lechu --> seksu ze snem nie można porównać :)
chyba, że jesteś czegoś nie świadomy :)
Lechiander [ Wardancer ]
Sen to też niesamowty relaks i opdoczynek zarówno dla ciała zmęczonego np: po dobrym seksie, jak i umysłu, nawet tego genialnego :-)
I nie porównuje, tylko tak se strzeliłem, bo a nuż też seks uważacie za stratę czasu. Albo picie pifka. Albo łupanie w gierki. :-)
O żesz, to chyba zły przykład. ;-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Lechiander--? Hehehehe, ale wlasnie dlatego nie spie, zeby uprawiac seks, pic piwo, grac w gierki, sluchac muzyki... W koncu tak malo mam tego zycia, cholera. A polowe juz diabli wzieli...
Lechiander [ Wardancer ]
rothon ----> Noooo, teraz to zaczyna mi Twa argumentacja pomału pasować, choć, zaznaczam, jeszcze nie do końca. :-)
Poza tym, coś mi to wygląda na malutką ścieme - nic o pracy nie wpomnaiłes. :-P :-D
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Lechiander--> Ostatnio zabito we mnie chec do pracy. Mundrołki potrafia pozbawic checi do pracy nawet takich maniakow jak ja :-)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-22 10:57:41]
tygrysek [ behemot ]
seks zamiast snu, to byłaby w moim wypadku spora oszczędność :)
zaoszczędziłbym cały ten czas w pracy, kiedy myślę tylko i wyłącznie o seksie
tygrysek [ behemot ]
uwaga uwaga
zakładam nową Karczmę
Lechiander [ Wardancer ]
rothon ----> To niedobrze. We mnie zabito chęć dokonczenia remontu w tym tygodniu. Wręcz kurwica mnie dopadła i olalem wszystko. A Szanowne Urzędniki (niektórzy, ale większośc) zabijają we mnie chęć zarobkowania uczciwego. :-///
Ciekawość - coś Ty zmodyfikował w poprzednim poscie? :-) :-P
tygrysek [ behemot ]
nowa część