GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

A może to wcale nie tak jest...?

19.07.2004
04:07
smile
[1]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

A może to wcale nie tak jest...?

Bo jak jest to wszyscy wiemy. Ale... no właśnie... może wcale głód, smród, i ubóstwo, nie są gwarantem stabilnego życia?. Albo, jak kto woli - sytość, perfumy, i pełny „wallet” – też nie są?. Może też to wszystko - co raz- szczytnie utożsamiamy ze światopoglądem – że niby się żyje w imię czegoś – albo dwa – utożsamiamy z przyjemnością – że niby od biby do biby, od weekendu, do weekendu ? Że to wszystko o kant czterech liter potłuc, gdy wokół gromady galaktyk. Bo qrna, one tam są, tuz nad łbem. A pod stopami groby przodków. Rozsypane w atomy dawne, prężne ciała, cudze myśli spisane na kartkach, fotografie „niebytu”, który nam w duszy gra. Zatem, o co tu chodzi ? O wykorzystanie potencjału zmysłów, o zerżniecie kolejnej panienki (bądź facia), założenie rodziny, i radość ze szkrabów, czy cierpienie z raka, czy o „Ojca, co własnego Syna ukrzyżował”, bo mu knot, zamiast świata wyszedł...? O co tu biega, i dlaczego tak szybko ? A po cholerę ?– boję się zapytać ! O WYOBRAŹNIO Graczy, spróbuj nadać sens rzeczywistości realnej, bo z wirtualną, to my sobie zawsze poradzimy. Gdzie gra się kończy, zaczyna się życie ! Gdzie rodzi się życie, zaczyna się „gra” ! A racją życia, jest samo życie !

Znacie zatem może jakieś „czity” do life`u ??? Do tej jednej gry, w której nie ma opcji „save” ?

19.07.2004
04:20
[2]

zbuju [ Generaďż˝ ]

Sam juz sobie dales odpowiedz w formie pytan.

P.S.
Dzien dobry :)

19.07.2004
04:42
smile
[3]

Fuman [ Centurion ]

Ziew ...

19.07.2004
04:49
smile
[4]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

zbuju ---> "Dzien dobry" --- lepsze jutro było wczoraj:-)

Fuman ---> niezły "krak":-)

19.07.2004
07:54
smile
[5]

Gooz' [ Generaďż˝ ]

Co wziąłeś?

19.07.2004
08:35
[6]

tygrysek [ behemot ]

Angelord --> znasz powód dla którego używa się "cheat'ów" ?? Aby w łatwiejszy sposób osiągnąć cel ... A znasz swój cel ?? Jeżeli znasz, to możesz cheat'ować, a inaczej musisz walczyć z liniowością tego life rpg

19.07.2004
08:36
[7]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Jutro jest wolne od błędów. Ładowanie akumulatora doświadczenia, ciekawość i próżność nakręcają sprężynę zegara do nowego wyzwania...

19.07.2004
09:43
smile
[8]

childlike [ Konsul ]

niestety zycie to trudna gra i nie ma cheatow, ale mi sie wydaje ze to dobrze bo co to za przyjemnosc przejsc gre na 'god mode', a pamietaj ze w gre zwana zyciem zagrasz tylko raz, jak blugo bedziesz gral zalezy tylko po czesci od ciebie bo jest przeciez wiele czynnikow ktore moga cie wyeliminowac :\ ale chyba dlatego zycie jest takie ciekawe bo niegdy nie jestes do konca pewnien co przyniesie jutro i chyba po to sie 'gra' w ta gre!! pare razy z chcia uzyl bym opcji load ale i bez tego sobie poradzilem :]

pamietaj cheatowanie odbiera przyjemnosc grania :]

19.07.2004
09:55
[9]

srekal34 [ Rock Forever ]

Życie jest najdoskonalsza grą świata...
Niestety nie ma opcji load/save....(a mozę o tym tylko nie wiemy ]:->) ale dzięki temu jest bardzo ciekawie niekiedy...

19.07.2004
10:13
[10]

Ariana [ ... ]

Przepraszam,że nie na temat,ale bardzo zależy mi na przekazaniu tej wiadomości:-)
Angelo-->Hehehe,nie wiem jakim cudem,ale przyjęli mnie,żeby było śmieszniej to na polonistykę:)

19.07.2004
10:48
smile
[11]

Viesiu [ vieśniak ]

"Życie jest ja kur**, ciągle się pie***li" :P

19.07.2004
10:49
[12]

MOD [ Generaďż˝ ]

Cheat nr 1
Wcisnij reset czyli zabij sie.Powinienes dostac nowe zycie ,dziala tylko w wypadku jesli reinkarnacja jest prawdą.Problemem moze byc to ze za samobojstwo dostaniesz nowe zycie pod postacia slimaka.
Cheat nr 2
Niczym sie nie przejmuj bo i tak to wszystko nie ma sensu.Cokolwiek nie zrobisz i tak umrzesz;)

19.07.2004
21:36
smile
[13]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Arianko ---> gratuluję :-)))))))))) coś w końcu musi się udać, no i się udało :-))) Ech... teraz to dopiero sie książek naczytasz hihihihi:-))))

19.07.2004
21:52
smile
[14]

Ariana [ ... ]

Angelo-->Zobaczymy co z drugim kierunkiem,jeśli i tam by się udało to będę mieć poważny dylemat:-)
Piekielnie się boję,ale to chyba normalne:)
A jeśl chodzi o czytanie książek to wiesz,że nie przeraża mnie ta perspektywa:-))))))i

19.07.2004
22:01
smile
[15]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Arianko ---> od przybytku głowa nie boli :-) Oba kierunki mają swoje wady i zalety, ale ja bym wybrał ten, do którego miałbym bliżej w sensie dojazdu, bo leń ze mnie i w ogóle lol ;-) O obu zresztą możemy przy okazji pogadać, to Ci opiszę (bez sugerowania), czego można się spodziewać - a Ty sama zdecydujesz:-)

19.07.2004
22:07
smile
[16]

Ariana [ ... ]

Angelo-->Na razie nie chce dzielić skóry na niedzwiedziu,choć w tej sytuacji-kiedy udalo sie tam gdzie poszlo mi o wiele gorzej-wszystko jest możliwe:-)
Ja jestem okropnym leniem,ale dla własnego dobra mogę się poświęcić i dojeżdzać,z resztą sama nie wiem:-)))
Na razie to jestem strasznie zakręcona,a opis obu kierunków bardzo by mi się przydał.Znasz mnie przecież i wiesz,że podejmowanie decyzji nie jest tym co lubię robić najbardziej:))

19.07.2004
22:31
smile
[17]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Arianko ---> zatem pogadamy, tylko trza się jakoś wcześniej dogadać na pogadanie;-)

19.07.2004
22:33
smile
[18]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

Angelo - zasługujesz na prawdziwą odpowiedź - a ja na szóstą do pracy... podwieszam wątek i podam Ci jutro parę "kodów" (nie powiem - tipsów - bo Ci się skojarzy :D ;P )

19.07.2004
22:34
smile
[19]

Ariana [ ... ]

Angelo-->Jeśli tylko będziesz miał czas i ochotę pogadać to bardzo chętnie.:-)

19.07.2004
22:36
[20]

Garbizaur [ CLS ]

Mazio ---> hehe. Już to widzę.

Ja też to sobie podwieszę i coś napiszę, a teraz pora iść spać, bo o 6 musze wstać. :(

19.07.2004
22:59
[21]

Huor [ Junior ]

Aż mi się łezka w oku zakręciła czytając twój post. Jesliś odważny - skocz... Polecisz, może poszybujesz, może spadniesz, w końcu - co to za różnica? Prawda taka, że to nie ma znaczenia - każdy kiedyś umiera, może jutro mnie coś przejedzie i nie przeżyję? Trzeba się z tym pogodzić, że życie jest podłe, że nie ma w nim kroci radości, bo każda pociecha życia jest w podły sposób zaćmiewana przez wszystkie przykrości dnia/godziny/miesiąca/życia. Jeśli się z tym pogodzić, można żyć dalej. Jeśli nie, cóż, niewiele pozostaje...

Pozdrawiam. Huor.

20.07.2004
00:03
smile
[22]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Angelo -->> a może to wszystko naprawdę jest pozbawione jakiegoś zewnętrznego sensu i jakiegokolwiek znaczenia ? Ot fluktuacja stanów materii zawiązała KOD który jedyne co potrafi, to powielać się dalej w gorączkowej samokomplikacji ? A właściwie to skąd przekonanie że musi być jakiś sens ? Czy życie wirusów ma sens ? (jeżeli oczywiście są istotami żywymi).

Angelo, za dużo zjadłeś lub za mało wypiłeś, nie można żyć i być martwym za jednym zamachem, to jak z ciążą, możesz być w ciązy przez jakiś czas ale nie troszkę.

No, pogadałem bez sensu to teraz mogę się napić z sensem i wierz mi Angelordzie piwo mojego ulubionego gatunku świetnie mi smakuje nawet jeżeli i ono i ja nie mamy żadnego sensu. A może to jest właśnie objawienie najczystszego sensu ?

20.07.2004
02:29
smile
[23]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Huor, Widzący --->

Nic się nie dzieje bez przyczyny. Każda myśl, każdy wariant „wolnej woli”, to jedynie brak świadomości, ale zarazem konieczność. Gromady galaktyk są wokół. Egzystencjalne problemy ludzkiego mikroświata uzasadnione. Każda śmierć ma swój plan – w przyczynie i skutku. Składamy się z atomów, które przyniosły kosmiczne bolidy. Atomy nie giną, energia zamienia się w ruch, albo się rozprasza, lecz nadal nie znika – pozostaje rozproszona. I jest gdzieś początek Wszystkiego i Koniec – są uzasadnione, jak myśl, bo mają przyczynę i sens w tej przyczynie. W stwierdzeniu ”stało się tak, bo tak miało być”, albo „będzie, co ma być” – tkwi zracjonalizowana próba ogarnięcia konieczności – i to ma sens. Dlaczego ? Bo można spróbować wyobrazić sobie los jednego atomu od początku, aż do końca. I tym samym mieć ŚWIADOMOŚĆ istnienia wszystkich „ścieżek” atomów, które tworzą ten świat. A wszelkie pytania zawarte w instynkcie szczura, który boi się człowieka. Jak i zrodzone w umyśle człowieka, którego mózg nie funkcjonuje na tyle, by stworzyć neuronową świadomość własnej egzystencji, wynikają właśnie z braku świadomości, z braku możliwości jej uzyskania. Dlatego jest ewolucja, dlatego materia zamienia się w życie. Bo skoro, choć można mylić się we wszystkim, i wszystko uznać za iluzję, to zawsze pozostanie świadomość samego „przeczenia”. Kim jesteśmy ? Nie wiemy ? Ale całe nasze życie i śmierć to walka świadomości z tym co konieczne – tak samo, jak sama walka. I po co to wszystko ? Brak świadomości celu, w niczym nie zmienia faktu, że on może być. A skoro jest świadomość możliwości, bądź świadomość niemożliwości, to znaczy, że jest świadomość niemożliwości. Nic ode mnie nie zależy. Wszystko, co zrobię i tak jest koniecznością. To jak Makrokosmiczny efekt domina. I co pozostaje ? Świadomość, że ten bezsens, ma sens ! A to już wystarczy, żeby się uśmiechać. Ten uśmiech ma sens, bo jest:-)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-20 02:34:23]

20.07.2004
03:10
smile
[24]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

WYRWAŁEM SIĘ, musiałem, konieczność !!! To jest jak domino - dotarło wreszcie do tego klocuszka LOL:-) ŚWIADOMOŚĆ badź JEJ BRAK- jak życie i śmierć. I niesmiertelny atom, który pulsuje w biochemicznym doznaniu kobiecej menstruacji, czy w zwykłym orgazmie (celowo przywołuję fizjologiczne ekstrema), determinizm genów, determinizm determinizmu genów. Prawda świata, gromady galaktyk !!!!

Spójrzmy w niebo ! One tam sĄ ! Widać je! Nawet Ślepy o nich usłyszy, a Głuchy zobaczy, a totalny Debil nie, bo jego atomy z konieczności tworzą ślepostworka. Ale jest mozliwość, albo jej nie ma, że gdy on sie rozsypie, dadzą lepsze orbitale.

jestem szczęśliwy

20.07.2004
08:50
smile
[25]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Nuuuuu tak.
Niebo Panie tego gwiaździste ... a prawo Panie tego, we mnie....

Angelo to jest bez znaczenia, czy skrzydełka motyla, czy tez bolid znikąd.. ważne że jesteś szczęśliwy.
I tak trzymaj, jak szczęście daje Ci obcowanie z galaktyk tajemnicą, "koniecznością ewolucji" lub z czymkolwiek (a lepiej kimkolwiek) to staraj się ten stan przedłużać tak długo na ile wszechświat Ci pozwoli.

20.07.2004
11:48
smile
[26]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Widzący ---> Cóż, szukam „czitów” do life`u, jak mogę, skoro inaczej nie mogę. Kant też życie „kantował”, jak mógł, bo miał świadomość, że inaczej nie może. Między osławionymi skrzydłami motyla, a bolidem, jest jednak różnica – monumentalna – A TO MISTYKA :-)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.