Kurdt [ Kocham Olkę ]
Jaka gra potrafiła stworzyć iluzję prawdziwego życia?
W jakiej grze można było zachowywac się jak w życiu? Ja wymieniłbym tu Morrowind. W tej grze naprawde można było "przejąć" domek od właściciela, zarabiąc np. polowaniem na zwierzęta (zawód - myśliwy), tworzeniem broni (zawód - kowal), przeszukiwaniem grobowców (zawód - łowca skarbów), zbieraniem jakiś rzadkich przedmiotów (zawód - kolekcjoner), etc. Poza tym świat Morrowinda był ogromny, rozbudowany. Pozwalał się zachłysnąć bezmiarem. Do tego dochodziła różnorodność oraz mnogość wiosek i miast. Chciałeś żyć w namiotach, hjak koczownicze ludy - proszę bardzo. Chciałeś odnaleźć się w dużym, ogromnym mieście? Wolna wola. Lubisz zalesione tereny na bagnach (Shrek? :)? Ależ oczywiście. Preferujesz wojskowe, momumentalne forty? Są. Klasyczne wioski żywcem wyjęte z opowieści fantasy? Zapraszamy. Całosci dopełniają grafika, jedna z najlepszych w historii, oraz muzyka, stworzona przez mistrza swojego fachu, Jeremy'ego Soula.
A wy w jakich grach czuliście się, jakbyście naprawdę tam żyli?
eMMeS [ Emotion of Heart-Love To Rock ]
Gothic II- wolność robota, własne miejsce w koszarach, kasa
Ellanel [ Pretorianin ]
Wedlug mnie Shemnue i kolejne czesci z Segi Dreamcast i od niedawna z racji powstania emulatora tejze konsoli na pc(Chankast)
Pamietam jak sie jaralem grafika i tym ze moglem wrzucic pieniazek do dystrybutora Coca Coli i ja potem sobie wypic :)
Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]
znacznie bliżej są wszystkie mmo, gdzie spotykasz innych ludzi z całego świata, a nie za każdym razem tego samego NPC-a który potrafi powiedzieć tylko jedno "hi, im stupid".
Van Gray [ Qu!kdeV ]
Saper : Raz na wozie, raz pod wozem. Tak, jak w życiu.
SULIK [ olewam zasady ]
Fallout 2
Projekt Entropia (ale gralem krotko bo zawsze kasy brak)
Trzepiskor [ SETH ]
Diablo 2
hehe
^Piotrek^ [ Toilet Tantalizer ]
Ultimy VII i VII 2
ci co grali będą wiedzieć czemu.
karollus [ parek v rohliku ]
hmmm..simsy ??
lesho [ Pretorianin ]
ŻADNA nie stworzyła i ŻADNA nie stworzy. gra to tylko gra...
Stranger [Gry-OnLine] [ Dead Man Walking ]
dla mnie byly to dwa tytuly: fallout 2 i mafia
Testosteron^ [ Pretorianin ]
Final Fantasy.. moze tam nie bylo swobody ale czasami wolalem byc tam po drugiej stronie monitora :P
Riven [ infamousbutcher ]
Morrowind bylby najblizszy idealu gdyby nie to, ze sprawial wrazenie jakbys tylko Ty cokolwiek w nim robil...Wszystkie postacie na swoich miejscach, zero interakcji miedzy NPC, rozmow... Wchodzisz do takiej Balmory i jest przerazliwie pusto... Sciezki, po ktorych poruszaja sie postacie niewiele zmieniaja...
Nie ma takiej gry, chociaz zludzenie "zywego" swiata chyba najlepiej osiagnieto w Gothic I w poczatkowej fazie gry. Mnogosc postaci i wrazenie tlumu w starym obozie sa naprawde super.
Viesiu [ vieśniak ]
Zastanawiam sie dlaczego nikt nie wymienil The Sims... Przeciez mialo byc prawdziwe życie. A czy prawdziwym życiem jest Morrowind (genialna gra, nie powiem) gdzie chodzisz po olbrzymiej wyspie i siekasz zmyslone bestie?
Dagger [ Legend ]
Jeśli chodzi o realizm to kilka rzeczy robiło wrażenie w Deusie (sequel Robinson's Requiem) - jeśli ktoś jeszcze pamięta tą grę.
eJay [ Gladiator ]
Operation Flashpoint...Zadna gra nie ukazala zycia zolnierza z tej strony.....
Mastyl [ Legend ]
Ja bym sie przychylal do Shenmue, w Morrowindzie wiele aspektow zycia pominieto, a takie gry jak Operation falshpoint - coz... realizm wielki, ale wojna to nie jest realne zycie, to jest w jakis tam spoosb nienormlana sytuacja. A poza wojna w OFP nie bylo nic.
Mark24 - MMO ? Tylko tyle w nich realne, co ludzie. Wiekszosc jest tragicznie uproszczona, ogranicza sie do zdobywania expa, a interkacja socjalna polega na sprzedawaniu i kupowaniu itemkow i umawianiu sie na wyprawy. Jesli juz mialbym wskazac "realna" gre MMO to chyba simsowate Second Life...
Bardzo realnie wspominam tez wirtulany swiat w starej grze Outcast ( francuska, bodajze z 1997 ), pewne proby byly tez w Omikron: Nomad Soul.
Z gier na ktore obecnie czekamy, elementy rozbudowanego i realnego swiata beda w STALKER i GTA: San andreas.
Dagger - Deus i Robinson moze i realne, ale brakowalo w tych grach zywych ludzi. Zycie rozbitka na wyspie to nie jest prawdziwe zycie. Symulacja zycia powinna obejmowac aspekty zdrowotne ale tez i socjalne :)
Elum [ Generaďż˝ ]
The Last Express. Gra jest krótka (na kilka godzin), akcja toczy się na dosyć ograniczonej powierzchni, postaci też nie jest zbyt wiele, za to wszyscy i wszystko (z upływającym czasem włącznie) jest tak realne że aż... w każdym razie do tej spory nie miałem kontaktu z żadną inną grą w której do tego stapnia udałoby się stworzyć "iluzję prawdziwego życia"
HopkinZ [ Senator ]
lesho--->
żebyś się nie zdziwił.
A teraz to Simsy chyba, bo o to chodziło w pytaniu, nie :)?
Elum [ Generaďż˝ ]
EDIT:
Ooo, dopiero teraz doczytałwem post Mastyla. Fakt, twórcom Outcasta też udało się stworzyć całkiem sympatyczny (i "realny") świat (w Omikrona nie grałem, więc trudno mi tu coś konkretnego powiedzieć). Z tym że i tak The Last Express IMHO pod tym względem rządzi.
Gonsiur [ Angel of Death ]
Morrowind, gothic II te klimaty
Dagger [ Legend ]
==>Mastyl
Chodziło mi tylko o niektóre aspekty symulacji wprowadzone w tych grach.
Kozzie [ Konsul ]
Jedyna gra w której się utozsamiałem z bohaterm to KOTOR.
Kurdt [ Kocham Olkę ]
Kozzie ---> to dziwne. Przecież KOTOR był dużo bardziej organiczony niż Morrowind....
Kozzie [ Konsul ]
bo nie grałem w morrowinda
Buby [ Konsul ]
The Sims ;D :) :P