GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Klub żonatych (graczy) :)

09.07.2004
11:24
smile
[1]

Misio-Jedi [ Legend ]

Klub żonatych (graczy) :)

Czy są na forum jacyś żonaci faceci ? (Albo zamężne babki ?)

Może by tak jakaś wymiana doświadczeń ?
Praktyczne porady ?

-Co i jak robić żeby wszystko grało (i żeby jeszcze pograć się dało)-

09.07.2004
11:28
smile
[2]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Knebel i przykucie do kaloryfera. Zawsze skutkuje.

09.07.2004
11:29
[3]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Piotrasq --> A jak tam z odkuwaniem :)

09.07.2004
11:29
smile
[4]

Wiolax [ Senator ]

Misio----> z praktycznych porad, to jakby Ci tu powiedzieć?...życie Cię nauczy.... a pograć się da zawsze.....trzeba tylko umiejętnie....
pozdr.

09.07.2004
11:30
smile
[5]

Zgred [ Konsul ]

Żona musi być graczem ;)

09.07.2004
11:33
smile
[6]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Gambit ---> kluczykiem od kajdanek :D

09.07.2004
11:34
smile
[7]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Oj Misio, Misio, znudzi Ci się bycie zonatym... znudzi..

09.07.2004
11:35
smile
[8]

ribik [ Konsul ]

To chyba zrządzenie losu, żeby spotkały się takie osoby

09.07.2004
11:36
[9]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Piotrasq --> Pytałem o konsekwencje, reperkusje, itd...itp...etc

Misio-Jedi --> Wszystko da się załatwić...najczęstszy ból, to kiedy o 23.00 zaczyna się nagabywanie o wyłączenie kompa i pójscie w końcu spać :) Ale to jeżeli masz kompa tam gdzie i łóżko.

09.07.2004
11:38
smile
[10]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Gambit ---> aaa - o to chodzilo. No - pozniej jestem bity...

09.07.2004
11:40
[11]

Misio-Jedi [ Legend ]

Nie chodzi mi tylko o zagadnienia związane z graniem
Mam prośbę żeby każdy kto coś pisze przyznał się na początku czy jest żonaty czy też (jeszcze) nie

No i nie chodzi mi tylko o zagadnienia związane z graniem

Piotrasq ---> A kto kogo przykuwa ? :)
Wiolax ---> Ale ja właśnie nie chcę czekać aż mnie "życie nauczy" - chcę być przygotowany
Zgred ---> Moja żona jest graczem. Efekt ? - Komp non stop zajęty (przez nią) :)

09.07.2004
11:42
smile
[12]

matchaus [ Legend ]

matchaus, lat 33, żonaty od lat 6-ciu. :)

Taaa... więszość "scysji" jest o czas (wieczorny) spędzany przed kompem.

Cóż radzić? Trzeba się dogadać :)
A nie jest to wbrew pozorom, takie łatwe...

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-09 11:41:01]

09.07.2004
11:44
[13]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Ja jestem żonaty...i właśnie sobie uświadomiłem co będzie jak moja żona ten wątek poczyta..:P

Kochanie, nie mialem nic złego na myśli...:* :*

Misio-Jedi --> Przepraszam, a o jakie jeszcze zagadnienia Ci chodzi, hmmm ?

09.07.2004
11:45
smile
[14]

draczeek [ Konsul ]


A ja to mam dobrze :)
Moja żone ma swoją pasję - zakuwa, ja mam kompa i słuchawki.
No i jest jeszcze córka, która jest ostrą konkurencją jeśli o granie chodzi.

Ale powolutku mi się już komputer i granie zaczyna nudzić ( a żona wprost przeciwnie :)

09.07.2004
11:47
[15]

Gambit [ le Diable Blanc ]

draczeek --> No tak...dzieci są ostrą konkurencja przy kompie. Sam to zaczynam odczuwać. Moja córa (lat 5) albo każe odpalić sobie jakąś gierkę (niektóre już sama uruchamia) i gra, albo każe mi samemu grać na przykład w Hopmona, a ona sobie patrzy i mówi gdzie mam iść....

09.07.2004
11:48
smile
[16]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Misio ---> co do przyznania sie: bylem i znowu bede.
Pasuje ? :))

09.07.2004
11:48
[17]

Misio-Jedi [ Legend ]

Gambit ---> "Przepraszam, a o jakie jeszcze zagadnienia Ci chodzi, hmmm ?" - No... tak ogólnie. Jak przeżyć :)

09.07.2004
11:49
smile
[18]

Anikas [ Konsul ]

witam żonatych i zamężne

jasne żona grzeczna pod warunkiem, że i mąż grzeczny

mężatka 31 lat

09.07.2004
11:51
smile
[19]

Wiolax [ Senator ]

Misio ----> żonata nijak nie jestem...
ehh... znów zabrzmi patetycznie, ale sam się prosisz...przygotowany to ty nigdy nie będziesz, nawet jakby tysiąc luda sie wypowiedziało, bo w wielu przypadkach to sprawa indywidualna. Chyba, ze masz konkrety jakieś.... na myśli...

09.07.2004
11:52
[20]

Misio-Jedi [ Legend ]

Piotrasq ---> Ojej, to znaczy że ty jesteś... rozwiedziony! (o ty w dzwonek !) To znaczy że ty musisz mieć doświadczenie.

09.07.2004
11:53
smile
[21]

Anikas [ Konsul ]

komputer i sypialnia to jest to co wkurza drugą połówkę jeśli ona nie cierpi komputerka, lepiej przenieść się jak najdalej ..z oczuuu

09.07.2004
11:53
smile
[22]

yagienka [ pułapka na Misia ]

żonata, a jakże, zgadnij z kim?
staż małżeński - 14 dzionek
staż w zwiąku - uuu i jeszcze trochę, czyli ...my pierwsza dekada

małe preteksty, co by partner wstał sprzed komputera - kolacja, herbatka, samolocik w telewizji itp. i już można podsiadać - patencik niezawodny



09.07.2004
11:55
[23]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Anikas --> Nie, no moje Kochanie toleruje komputer. Sama go używa nawet. To molestowanie o pójście spać, to chyba jest fabrycznie wbudowane w kobiety. Chociaż kiedys sama przesiadywała do pierwsze w nocy nad Harry Potter'em :)
Właśnie wtedy zrozumiała, dlaczego od niektórych gier nie chce się odchodzić :)

09.07.2004
12:01
[24]

Attyla [ Legend ]

Trza się dogadać i tyle. Są też orzypadki nieuleczalne. W takim stanie rzeczy należy uciekać z oczu żoneczki (wiadomo, że czego oczy nie widzą, o to serce nie boli:-))))))Dlatego np. ja jeżeli już pogrywam, to między 3 a 6 rano. Wtedy:
1. obowiązki spełnione, więc kobieta w skowronkach śpi:-D
2. święty spokój
3. 0 negatywnego wpływu na potomstwo

Po 15 latach małżeństwa, stwierdzam, że to najlepsza metoda. Metoda "na udry" nie działa. Żony na logikę też generalnie są odporne, więc chyba jedyne wyjście:-))))

09.07.2004
12:05
smile
[25]

Misio-Jedi [ Legend ]

Attyla: "między 3 a 6 rano. Wtedy:
1. obowiązki spełnione, więc kobieta w skowronkach śpi:-D "

- Obowiązki spełnione przed 3-cią nad ranem ?! - Oł maj gad...

09.07.2004
12:06
smile
[26]

Szenk [ Master of Blaster ]

A o rozwiedzionych to zapomnieli? :)

Przynajmniej nie mam teraz takich problemów :)

09.07.2004
12:07
[27]

Anikas [ Konsul ]

Attyla-->>co ja biedna żonka mam powiedzieć......

09.07.2004
12:11
smile
[28]

Wiolax [ Senator ]

Anikas----> dlaczego biedna?...czyżby któregoś z pkt-ów szanowny pan mężulek nie spełniał :))))
a tal w ogóle to witaj na foru... (zobaczysz spodoba Ci się <<chyba, że juz Ci się spodobało>>) pozdrawiam

09.07.2004
12:14
smile
[29]

Misio-Jedi [ Legend ]

No dobra, ale dawajcie jakieś praktyczne rady !!!

Rozwiedzeni ---> Napiszcie co sknociliście żeby inni uniknęli waszych błędów.

09.07.2004
12:17
[30]

bebzoon [ bucydonna ]

nic, gdybym mógł rozwiódłbym sie jeszcze raz

09.07.2004
12:19
smile
[31]

Szenk [ Master of Blaster ]

Misio ---> Chętnie bym udzielił jakichś praktycznych rad, ale w moim przypadku rozwód miał miejsce wtedy, kiedy jeszcze nie było u nas komputerów osobistych - więc moje rady nie na wiele się tu zdadzą :)

09.07.2004
12:21
[32]

TzymischePL [ Senator ]

Misio-Jedi ====> Bledach ???

Najlepiej sie porozumiec :).

Zonaty - 2 lata 3 miesiace.

09.07.2004
12:23
[33]

Misio-Jedi [ Legend ]

Szenk ---> Ależ to nic nie szkodzi. Interesują mnie wszystkie rady jakie można dać małżonkom, także te nie związane z komputerami i grami. Poza tym zajży na ten wątek na pewno paru nie-żonatych, takich co się do ożenku dopiero przymierzają - oni także mogą skożystać z cudzego doświadczenia i dobrze na tym wyjdą.

09.07.2004
12:31
smile
[34]

Arczens [ Legend ]

Ja jeszcze nie zonaty i narazie mi sie nie spieszy (25lat) Prawde mowiac jak tak czytam co piszecie to jestem przerazony

Dodam jeszcze artykuł V, a z porad --->

09.07.2004
12:31
[35]

Azorsky [ Konsul ]

Hmm żonaty od 3,5 roku. Żona już nie gra - twierdzi że jak urodziła to wyrosła???!!!!????
Jak pograć?
Zmęczyć i uśpić żonę i dziecko (Uważać by samemu się nie zmęczyć!!! - bo też można zasnąć) i jedziemy; ważne są 2 warunki brzegowe:
1. dobrze się wyspać po południu - najlepiej z dzieckiem
2. zakupić dobre słuchawki (polecam Sennheiser) co ma 2 zalety: nie słyszą Cie ani ty ich jak się obudzą

09.07.2004
12:32
[36]

TzymischePL [ Senator ]

Moze taka dobra rada dla nie zonatych ;)
Nie zen sie :D :D

09.07.2004
12:32
smile
[37]

Szenk [ Master of Blaster ]

Misio ---> Dobrze na tym wyjdą nie wychodząc za mąż i się nie żeniąc :DDD
Po moich doświadczeniach tak by się stało - a nie każdemu jednak tego życzę :)

Ale niech tam - podam jedną radę. Pewnie i tak to znacie, ale przypomnieć sobie o tym nie zaszkodzi: nie starajcie się na siłę zmieniać swoich partnerów - musicie ich zaakceptować takimi, jacy są (wszelkie zmiany muszą być dobrowolne, spowodowane chęcią większego przystosowania się do siebie a nie ustępstwami dla świętego spokoju).

09.07.2004
12:42
smile
[38]

Misio-Jedi [ Legend ]

<--- Azorsky, Szenk

Arczens, TzymischePL ---> Nie bądźcie takimi pesymistami

09.07.2004
12:46
[39]

Anikas [ Konsul ]

Szenk----> świetna rada, tylko gdzie znaleźć szkołę, która by uczyła akceptacji - te nasze połówki
można to traktować jako "złoty środek"

09.07.2004
12:50
[40]

Anikas [ Konsul ]

Wiolax-->> już naprawiam błędy , dziękuję za cieplutkie powitanko (już mi się spodobało)

09.07.2004
13:00
smile
[41]

Szenk [ Master of Blaster ]

Anikas ---> Nie mam bladego pojęcia :)
Gdybym znał odpowiedź na to pytanie (i na inne zresztą też) to bym się nie rozwiódł :D

09.07.2004
13:02
[42]

Anikas [ Konsul ]

a rada dla żonatych panów:
1, zainteresować żonę komputerkiem, jeśli jeszcze nie jest zainteresowana ( ale istnieje zagrożenie, sam wszystko musi ,obiadki sprzątanko itp.)
2, jeśli 1 punkt nie wypali zostaje ( prezencik, kwiatuszek,uśmiech,wysłuchanie trosk i zmartwień)
3,bilet na wakacje- daleko i macie spoko główkę i granie do woli (na jakiś czas)

09.07.2004
13:03
[43]

dudek101 [ Konsul ]

moj sposob na zone -
1. stale lacze w domu
2. notebook z wifi
3. regularna dostawa filmow i seriali do ogladania

a jak to nie pomaga to zawsze kot przychodzi z pomoca

jak na razie dziala - staz pol roku :)

09.07.2004
13:03
smile
[44]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Po co żona? Jest zawsze outsourcing - zalety żony minus jej wady.

09.07.2004
13:04
[45]

TzymischePL [ Senator ]

Misio-Jedi ===> Mimo wszystko mam dluzszy staz malzenski :)...

Moze to nie pesymizm tylko doswiadczenie :D

09.07.2004
13:04
[46]

Misio-Jedi [ Legend ]

Anikas ---> Ad.3 -Jak to ? Wysłać tak żonę samą na wakację ???

09.07.2004
13:10
[47]

Anikas [ Konsul ]

Misio-->>zobaczysz jaka będzie tolerancyjna i wyrozumiała jak wróci, przecież chodzi o swobodę robienia tego na co mamy ochotę - może zrozumie wtedy reguły zdrowego związku

09.07.2004
13:10
smile
[48]

yagienka [ pułapka na Misia ]

chyba się nie doczekam....kupić drugi komputer, oczywiście bardziej wypasiony i oddać go na wyłączność żonie - błogostan gwarantowany

09.07.2004
13:11
smile
[49]

draczeek [ Konsul ]

Za kilka lat jak ŹLE pójdzie to nie będziesz jej samej wysyłał tylko WYPYCHAŁ (na siłe).

09.07.2004
13:15
smile
[50]

Misio-Jedi [ Legend ]

kupić drugi komputer, oczywiście bardziej wypasiony - a stary oddać żonie !!!

09.07.2004
13:17
smile
[51]

yagienka [ pułapka na Misia ]

pozwolisz, że wrócimy do tematu po pracy ... Misiu-patysiu

09.07.2004
13:17
[52]

Anikas [ Konsul ]

yagienka--->> i nie trzeba będzie słuchać tylko czytać o troskach żony - jak się dobrze wkręcisz

09.07.2004
13:24
smile
[53]

Immacolata2 [ Centurion ]

jestem zamezna od 9 lat (OMG, to juz tak dlugo :))

maz kiedys sie zloscil ale teraz wieczorami skleja modele samolotow i okretow podwodnych:)) wiec juz nie ma problemu
syn i owszem jest konkurencja ("ja chce pograc, mama, teraz ja!!!")
corka jest jeszcze za mala na granie - ma rok i piec miesiecy - za to usiluje bawic sie klawiatura i wlazic na biurko, probuje naciskac guziczki - podoba jej sie wyjezdzajaca kieszen nagrywarki

09.07.2004
13:26
smile
[54]

Misio-Jedi [ Legend ]

Immacolata2 ---> Mąż skleja modele samolotów i okrętów podwodnych ? O, to fajnie (sam kiedyś sklejałem) - muszę spróbować zainteresować tym żonę.

09.07.2004
13:28
smile
[55]

Immacolata2 [ Centurion ]

to jestes lepszy od mojego meza, bo ja siedze przed kopem glownie dlatego ze on nie chce dac mi sklejac!
a malowac tez absolutnie nie: jego Aztec, jego nowy kompresorek... wrrr

09.07.2004
13:29
smile
[56]

muhabor [ Konsul ]

Żonaty od 10 lat. Jasne, że Ona często narzeka, ale raczej zamiast przeszkadzać ucieka w swoje hobby.
Natomiast przeszkodą są dzieciaki okupujące komputer zbyt często.

09.07.2004
13:30
smile
[57]

yagienka [ pułapka na Misia ]

kup chętnie spróbuję:)))

ps. jak będę sklejać jak ostatnia łamaga (a to pewne jak w banku), to mi wyrwie z łapek i miejscóweczka przed komputerem wolna i moja

09.07.2004
13:32
smile
[58]

Misio-Jedi [ Legend ]

.

09.07.2004
13:33
[59]

Anikas [ Konsul ]

Misiu-->> a może ty zacznij sklejać modele i uśmiech na buziaczku żony się pojawi

09.07.2004
13:38
[60]

MOONSOL [ Konsul ]

Ja jestem |onaty od wrzesnia 2002 r. Rad nie bede dawac, bo karzda z nich jest inna. :)))

09.07.2004
13:39
[61]

MOONSOL [ Konsul ]

ups - blad nie karzda, a kazda

09.07.2004
13:47
smile
[62]

Dogon [ Generaďż˝ ]

Ja również jestem zonaty od 1997 i moja zona musi znosić ten mebel i szum jakim jest komputer ;))
I zauważyłem Panowie ,ze nasze zony tracą cierpliwośc do włączonego komputerka od godziny 23 .00 ...ciekawe ...U mnie własnie o tej porze jest zawsze prośba o wyłączenie tego szumiącego urzadzenia i wybraniu się do łózeczka ;))

09.07.2004
13:48
[63]

Misio-Jedi [ Legend ]

Anikas ---> Uśmiech na buziaczku żony się pojawi tak czy tak :)
MOONSOL ---> Jak karzda inna to dawaj wszystkie po kolei !

09.07.2004
14:28
smile
[64]

Wiolax [ Senator ]

Yagienko ----> ...nie daj się Misiowi...(odstawić od kompa)... może przewiąż się czerwoną kokardą...,a jak zaśnie..:)))
Misio---->u Was to problem, ze oboje gracie..., ja nie mam takiego, bo mój nie gra. Za to objawy takie same jak z marudną żoną, ok. 23.00 też ma dosyć szumu komputera....Do łózka marsz!!!..


09.07.2004
14:35
[65]

Anikas [ Konsul ]

Wiolax-->> i tu mamy potwierdzenie że nie tylko żony są marudne i komputer im przeszkadza, brawo :))))

09.07.2004
14:39
smile
[66]

Garbizaur [ CLS ]

Biedacy. Szkoda mi was.

09.07.2004
14:41
smile
[67]

Misio-Jedi [ Legend ]

Qrcze, co jest z tą godziną 23.00 ??? - u mnie jest tak samo.

09.07.2004
14:44
smile
[68]

^Piotrek^ [ Toilet Tantalizer ]

tak sobie czytam ten wątek (żeby mieć doświadczenie, na przyszłość :)), i musze powiedzieć że mi was szkoda :)
tzn. też jestem w sidłach 'anioła' (żeby diabła nie powiedzieć) :P, ale to nie ten etap by mi truła o 23 żebym kładł się do łóżka :)



...matka ją zastępuję :P

09.07.2004
14:44
smile
[69]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Misio -->>poczekaj tak z 20 lat to będziesz mógł grać, grać i grać...byle na koncie wystarczało na zakupy;-)))

09.07.2004
14:49
smile
[70]

Wiolax [ Senator ]

Garbizaur----> zaraz szkoda...są też przyjemne strony bycia razem...
Misio---->może to taka godzina po prostu... (a tak z dobrych rad..., to od czasu do czasu wyłącz kompa wcześniej.......warto!!!)

09.07.2004
14:50
[71]

matik [ Konsul ]

he he witam - 7 lat stażu i jak czytam wątek to objawy są podobne (Gambit) ale wszystko jest do przejśćia - kwestia przyzwyczajenia, jedyne co przeszkadza to argumenty w sprzeczkach - " bo ty tylko przed tym komputerem...." i co wtedy powiedzieć ? ;-)

09.07.2004
14:54
smile
[72]

Attyla [ Legend ]

Anikas - nie wiem - nigdy nie byłem żoną:-D Moje doświadczenia są czysto męsko-szowinistyczne;-)

Misio ą Yagienka - co wy tu grę wstępną uprawiacie? Toż tu wiele nieletnich jest!

09.07.2004
14:56
smile
[73]

Wiolax [ Senator ]

" bo ty tylko przed tym komputerem...." i co wtedy powiedzieć ? ;-)
no właśnie...co na to powiedzieć....trza chyba go w końcu wyłączyć,no nie ??

09.07.2004
15:02
[74]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

Misio - Jedi --> oczywiscie, ze sa zonaci :)

Na przyklad ja.

I od razu dopisz eeve, czyli moja zone :)

09.07.2004
15:08
[75]

matik [ Konsul ]

Wiolax-------> i wyłączam.....

09.07.2004
15:10
[76]

Anikas [ Konsul ]

Atylla-->>możemy wymienić się doświadczeniem i skorygować nasze postępowanie

09.07.2004
15:22
smile
[77]

Attyla [ Legend ]

Ha! Rozumiem, że twoje doświadczenia są czysto feministyczno-szowinistychne?:-D Być może wymiana doświadczeń o wektorach sobie przeciwwstawnych będzie zadaniem karkołomnym, jednak nie uchylam się i jezdem za a nawet przeciw!

09.07.2004
15:25
smile
[78]

Wiolax [ Senator ]

Anikas, Attylla----> chętnie popatrzę co Wam z tego wyjdzie....
matik----> ja też....

09.07.2004
15:37
smile
[79]

Attyla [ Legend ]

Lady Wiolax - proszę nie podglądać! To nie realtv (czy jak to się zwie):-D

09.07.2004
15:43
smile
[80]

Wiolax [ Senator ]

Atylla----> gdzież bym mogła?! :-)) jakieś konkluzje choć opublikujcie...tak dla potomności, pls!

09.07.2004
15:44
smile
[81]

Eliash [ Generaďż˝ ]

Od 3 lat żyjący w konkubinacie, pod jednym dachem.

Najlepszy sposób, pstrykanie po klawiatrze i stękkanie "Mam jeszcze tyle pracy",
jak białogłowa uśnie - słuchawki na uszy i jazda.

Bonus: Dzięki stękaniu można wycyganić hebatkę, kolację przed monitorem

09.07.2004
15:55
smile
[82]

Misza [ Prefekt ]

...pod koniec czerwca stuknęła nam 5-ta rocznica ślubu... tak więc chyba powinienem się załapać do klubu...

09.07.2004
18:00
smile
[83]

Bodokan [ Starszy od węgla ]

Dla wszystkich optymistow ---> moja zona wytrzymala tylko 3 lata mojego siedzenia przed kompem ( glownie grania ). Juz mieszkamy oddzielnie, a niedlugo pewnie bedzie rozwod... . Niby przed slubem jej nie przeszkadzalo, ze jestem nalogowym GRACZEM ( od 85 roku ), ale w boju wszystko wyszlo. Po slubie okazalo sie, ze ona NIE NAWIDZI kompa. Wniosek z tego taki, ze gracz ktory chce sie ozenic, powinien oceniac swoja wybranke, rowniez po jej milosci do gier, chocby w kulki ;-).
Czasem udaja przed slubem fascynacje grami czy kompem, ale to przewaznie oszustki :-). Chociaz znam pare wyjatkow, ale jak przyslowie mowi.... :-)

09.07.2004
18:05
[84]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

Bodokan --> szczerze wspolczuje.

Ja na cale szczescie trafilem na zone-ideal, ktora oprocz masy innych zalet bardzo lubi grac zarowno na kompie jak i na konsolach. Ostatnio na przyklad z zapalem gra w SSX3 na Playstation2, po raz n-ty meczy Might and Magic VI na PC, a na Xboxie od czasu do czasu gramy razem w Baldur's Gate: Dark Alliance 2 :)

09.07.2004
20:05
smile
[85]

eeve [ Patrycjószka ]

Rysiu ---> :* A pomysl troszke to Ci sie przypomni w co ja teraz gram :]

A co do tematu to zeby wszystko gralo i pograc sie dalo, to zonaci panowie musicie byc:
-mili i uroczy
-nie symulowac o herbatke tylko tez czasem zonie zaparzyc
-kupic zonie komputer zeby miala sobie gdzie grac
-ew odpowiednio dobierac jej gry na konsole (w prezencie of course)
-posiadac sluchawki bezprzewodowe (najlepiej jedne swoje i jedne dla zony :P)
-panom posiadajacym niegrajace zony proponuje czeste wizyty w kwiaciarni, sklepach z drobiazgami i Sephorze ;-)

gorsze od zon niestety bywaja uparte pieciolatki, bo taki nie dosc ze naciagnie na klocki (Lego, bo jakby inaczej), to jeszcze na wszystko czego tylko zapragnie (szczegolnie kiedy jest ropieszczanym, ukochanym jedynakiem), kaze ze soba chodzic na basen, na pilke, herbatki sam nie zrobi, o kolacje sie upomina (marudzac przy tym jak w dobrej restauracji), to kompa lub kosole zajmie i przed uplywem przydzialowego 30-60 minut pada/klawiatury chocby nie wiem co nie wypusci z rak :) do tego nie pozwoli swoim staruszkom spokojnie w nic pograc, bo nawet jak gra nie dla dzieci to mu sie przypomina ze czegos zapomnial z pokoju (ot, nagle nabiera ochoty na wytarcie kurzu, czy zebranie zabawek w pomieszczeniu gdzie gra), albo stoi jak myszka przy drzwiach myslac ze nikt go nie widzi

mnie ostatnio moje kochanie sprawilo cudny prezent w postaci rowera - to tez skutkuje... co prawda kosztowne, ale czego sie nie robi dla swietego spokoju ;-)

09.07.2004
20:17
smile
[86]

Lupus [ starszy general sztabowy ]

Gorzej sie chyba dogadać z graczami w osobach własnych dzieci .

Moja ślubna nigdy , ale to nigdy nie zagrała w żadną grę . Nawet sapera . Dla niej więc gry moga nie istnieć. Ryje natomiast w internecie .Lista ulubione sięga chyba do środka ziemi . Więc nie mam konkurencji. ( przeparaszam kochanie, nie bij . Mnie bohatera w twarz ? )

A córki mają swój własny komp , więc też nie mam problemu .

09.07.2004
22:31
[87]

Misio-Jedi [ Legend ]

Wygląda na to że tylko osobne kompy załatwiają sprawę - byle żona nie chciała (też) grać w FarCry'ja za FSAAx4 i filtrowaniem anizotropowym :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.