
morrina [ Konsul ]
Co warszawiacy sądzą o Krakowie??
Witam :)
Przed paroma dniami znalazłam na forum gazety wyborczej poruszony pewien intrygujący mnie temat zatytuowany: "Kraków prowincjonalną wsią?". Temat oparty na artykułach jednego z warszawskich czasopism "City Magazine" dokladne tytuły to: "Swojska egzotyka" oraz "Struktura prowincjonalnej wsi". Zastanawia mnie dlaczego Kraków zawsze jest porównywany do Wawy... Co tak naprawde Warszawiacy sądzą o Krakowie?
STRUKTURA PROWINCJONALNEJ WSI => https://serwisy.gazeta.pl/czasopisma/1,42475,2155625.html
SWOJSKA EGZOTYKA => https://serwisy.gazeta.pl/czasopisma/1,42475,2155600.html
EwUnIa_kR [ Legend ]
morrina----> jesteś krakowianką?

Misio-Jedi [ Legend ]
Dopiero co tam byłem (w podróży poślubnej z Yagienką) i powiem tyle: Kraków jest zajebisty !!!
To miasto europejskie, ze stylem i klimatem. W Warszawie tylko niektóre miejsca mogą się równać z Krakowem.
morrina [ Konsul ]
tak, jestem krakowianką Czy to ma jakies znaczenie? Chcialabym poznać zdanie innych ludzi ale SZCZERZE? a Ty kim jestes?

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Miasto, jak miasto. Ma swoje urokliwe miejsca, ale wolę chociażby klimat Trójmiasta. Niedługo wybieram się na tydzień do znajomje, która będzie się mnie starała przekonać do Waszego miasta, ale szczerze wątpię, czy jej się to uda... chociaż, kto wie :o)
Misio-Jedi [ Legend ]
I powiem jeszcze że chodząc po Krakowie czułem że Polska nie ma się czego wstydzić (zresztą cudzoziemców tam co nie miara) a chodząc po Warszawie niestety tego nie czuję :(

a.i.n... [ Kenya believe it? ]
IMHO zajebiste jest to, że knajpy są dłużej otwarte niż u nasz, w sztolycy :)
No i pierwsi mieliście WLAN na Rynku :)
EwUnIa_kR [ Legend ]
morrina nie wypowiem się w tym wątku:)

CHESTER80 [ no legend ]
Ciekawy wątek ! Czekamy na wypowiedzi warszawiaków !
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Misio-->Myślę, że inne ma sie odczucia jak sie mieszcza w danym mieścia, a inne jak przyjeżdża się na wakacje. W Wawie znasz wszystkie brudy, a w krakowie pewnie widziałes tylko to co jest przeznaczone dla turystów. Przynajmniej u mnie tak jest, jak w obcym mieście przebywam dłużej niż tydzień-dwa, to przestaje mi się az tak bardzo podobać i zauważam wiele niedociągnięc...
A co do samego Krakowa - miasto jak miasto, niczym specjalnymmnie nie urzekło, ale przeciwko też nic nie mam :)

yagienka [ pułapka na Misia ]
że to piękne i urokliwe miasto, w pewnym sensie swojskie - czyli takie, w ktorym trudno się zgubić, ktore intuicyjnie się rozumie (choć nie mogłam tym razem znaleźć kawiarenki z kotami w/przy rynku, w której byłam zimą na pysznym torcie makowym)
no i ten czakram na Wawelu:))
Shadowmage ma jednak rację, to jest powierzchowna opinia turysty, co innego pomieszkać, posmakować, poznać, ale intuicja mi podpowiada, że nie byłabym zawiedziona, a raczej uwiedziona Krakowem:)))

hola' [ koniczynka ]
bardzo LADNE MIEJSCE NA ZIEMI naprawde warto odiwedzic to miasto....+
cya
captain_nemo [ Generaďż˝ ]
bylem tam pare razy i pokochalem to miasto, bardzo chcialbym tam mieszkac i studiowac, moze jeszcze cos wyjdzie z odwolania ;]

zbm [ Flash Gordon ]
byłe ze 3 razy w celach turystycznych i bardzo mi sie podobało, klimat nieco inny niż w Wawie

Prezes_Krzychu [ PREZES ]
Krakow to stolica kulturalna Polski ... ludzi tu zyja sztuka itp ... a w Warszawie zyja kasa $$ .. ;-]

Piotrek [ Generaďż˝ ]
morrina --> Wszyscy Warszawiacy jakich znam, uważają, żę Kraków jest jednym z najładniejszych lub najladniejszym miastem w Polsce, a Warszawy nie ma co do niego porównywać. Może i słyszałem jakieś negatywne opinie, ale tyle było tych pozytywnych...

Bodokan [ Starszy od węgla ]
Krakow jest piekny, ale niestety, ma swoja Nowa Hute itp. Dla mnie Krakow to tylko jego stara czesc. Reszta to gowno, jak w kazdym innym miescie. Kiedys to byla opoka inteligencji, a teraz...? Miasto, jak kazde inne. Nie ma juz Krakowa, jaki pamietam - jest zwykle komercyjne miasto, ktore wykorzystuje swoja historie, zeby zarobic na radnych. Kiedys RYNEK byl CZYMS, a teraz jest jedna z wielu - takich samych atrakcji. No, moze, poza kwiaciarkami...

r_ADM [ Konsul ]
Ogolnie bardzo fajne miasto.
aczkolwiek smieszy mnie jedna rzecz; zawsze jak krakusy chwala swoje miasto pokazuja, tylko zdjecia starowki, wawel, rynek itp i dla kontrastu zawsze jakies zdjecie z wawki. tu oczywiscie zdjecia najbardziej brudnych i oblesnych okolic ;)) jakby u nich cale miasto skladalo sie tylko ze starych, ladnych domow ;P

xKx [ CLINIC ]
ja uważam Kraków za wypasione miasto :) kluby,bary,parki,nie można się w nim nudzić :] czasem wpadam tam na weekendy i mam co robić :D
RADEON FIREBLADE [ Pretorianin ]
ja uważam tak samo jak xKx

K@mil [ Wirnik ]
Opinia Warszawiaka :)
Bylem w Krakowie kilka lat temu, przejazdem. Fajne miasto, ladne zabytki, spodobalo mi sie. Ale oddychalo sie ciut ciezej niz w Warszawie, choc pewnie wiele osob o tym nie wie Krakow ma bardziej zanieczyszczone powietrze. Nie zwiedzalem dokladnie calego miasta, ale z tego co widzialem ulice sa dosc waskie. Krotko - mile miasto. Mam tylko dziwne wrazenie, ze jego miaszkancy bardziej niz inni pluja na Warszawe. Ale nie mowie o wszystkich, tylko niewielkim procencie populacji Krakowskiej. Jak chca miec stolice u siebie, prosze bardzo - niech teraz oni sie mecza z tymi malpami z rzadu, z gornikami i pielegniarkami co blokuja ulice i niech oni odpieraja sluchaja bluzg na swoje miasto "bo to stolyca" :)
Pozdrawiam wszystkich ! :) Szczerze !
SULIK [ olewam zasady ]
Moja opinia pewnie nie jest obiektywna bo mieszkam w Krakowie i bardzo lubie to miasto :)
bylem juz w wielu miasiach, ale... jakos kocham swoje miasto i ogolnie Malopolske :)
natomiast 2 miastem gdzie bym mogl sie osiedlic to jest Zakopane :)
Ale Krakow to nie tylko Rynek - ale i podgorze, srodmiescie i przedewszystkim przedmiescia :)
a Nowa Huta nie jest az tak zla jak ja maluja - niektore osiedla sa naprawde fajne :)
a jedne z ciekawsycgh miejsc w Krakowie to miasteczko studencjie - nie ma jak miasto w miescie :D
SULIK [ olewam zasady ]
K@mil - raz waz wrobilismy w bycie stolica, wiec drugi raz nam sie nei chce - a tym razem raczej nikt by sie na to nie zgodzil - zreszta... w Krakowie nie ma miejsca na politykow :)
A co do zanieczyszczenia powietrza - to coz... skad przodkowie mgli wiedziec jaki wplyw ma mieszkanie w dolinie otoczonej gorami ?
wczesniej bylo to dobre bo wiatr nie przewiewal wszstkiego - natomiast teraz brak tego wiatru - bo nie ma co usowac smogu znad Krakowa :(

volvo95 [ Legend ]
Ja uważam że Kraków to świetne miasto :) Mieszkam w nim od urodzenia i nie chciałbym mieszkać nigdzie indziej ... Super klimat , świetni ludzie ( nie licząć dresów ) ... Masa miejsc do zwiedzania ( jakby chcieć zwiedzić wszystko , to zajęłoby to spoooro czasu ).
Z tego co czytałem na Rynku i w jego pobliżu jest jakieś 300 barów i kawiarenek itp , więc nie ma szans sie nudzić :)

K@mil [ Wirnik ]
Sulik, ale czemu akurat na nieszczesna Warszawe trafila ta nieszczesna rola bycia stolica ? Niech to do Krakowa przyjezdzaja gornicy i demoluja miasto, niech na Krakow pluje ta zakompleksiona czesc kraju ktora w stolicy widzi doskonalego kozla ofiarnego - ja mam tego dosc :-D ;-)
Co do zanieczyszczen - wiem jak to jest... Kotlina Krakowsko - Czestochowska to taka "dziura" gdzie zbieraja sie wszystkie zanieczyszczenia :( Ale napisalem o tym powietrzu, by uswiadomic tym ktorzy tego nie wiedza, ze Warszawa wcale nie ma tak zlego powietrza. Puszcza Kampinoska sporo pomaga :)

Misio-Jedi [ Legend ]
W Krakowie super jest ! I jakie knajpy, np gruzińska - w czwartek tam byłem i wcinałem potrawę o nazwie haczapuri z jakimś sandałem (czy coś takiego) --->
Misio-Jedi [ Legend ]
No i Wawel ... --- >

CHESTER80 [ no legend ]
... i siedziba najlepszego portalu o grach - Gry-Online !!! :)

Misio-Jedi [ Legend ]
CHESTER80 ---> To GOL ma taki gmach ???
CHESTER80 [ no legend ]
GOL ma tam swoje biuro , w innych pomieszceniach są inne firmy , np.Lotto tam ma swoją siedzibę na małopolskę. Ten wieżowiec to taki klasyczny biurowiec gdzie możesz sobie wynająć pomieszczenia jak masz firmę (i dużo kasy , he he....)

Misio-Jedi [ Legend ]
A dużo tam ochroniarzy ?

CHESTER80 [ no legend ]
Nie wiem dokładnie , ale na pewno na dole w hallu widziałem kilku... A czemu pytasz ? :)
BIGos [ bigos?! ale głupie ]
Misio - GOL jest w piwnicach :)))
K@mil - hehe ty mi wyglądasz jakbyś miał kompleks :)
to wątek o Krkowie a ty pierd*lidsz o Warszawie.
Koleś, nikt ci Twojego miasta nie atakuje, wyluzuj.
popuść zwieracze :)
aha, jstem ciekaw czy rzeczywiście ci się cięzej oddychało cz tylko pieprzysz żeby pieprzyć ?
bo jak ja jestem w Kraku (raz na jakiś czas) to nic nie czuję.
żadnej zmiany.
co do samoego Krakowa - jeśli kiedykolwiek bede mial wybór - gdzie chce zyć/mieszkać/pacować - to bedzie Kraków :)
najmilsze miasto jakie widziałem, ma tony tego 'miejskiego klimatu'.

Misio-Jedi [ Legend ]
A kamery są ?

volvo95 [ Legend ]
Misio --> Dwóch przy wejściu , jeden koło pani Renatki w recepcji , jeden chodzi po pierwszym piętrze co 15 minut . O 22:00 zmiana warty która trwa około 3 minuty ( 2:57) Wszędzie są alarmy i kamery , ale wiem jak to obejśc :) Nie żebym cos planował , tylko mówie co dostrzegłem z ulicy :)

CHESTER80 [ no legend ]
Panowie , to o której się umawiamy i gdzie ? :)

volvo95 [ Legend ]
Przyniose swojego markowego Romexa , bo trzeba zsynchronizować zegarki :)
Misio-Jedi [ Legend ]
Hmm... A ma ktoś plan budynku ?

CHESTER80 [ no legend ]
O plan budynku się nie martwcie , skoczymy najpierw na górę do GOLa , może będzie Soul i nam da ten plan..... :)
volvo95 [ Legend ]
Parrter
volvo95 [ Legend ]
1 piętro

volvo95 [ Legend ]
2 piętro
Tyle na razie styknie :)

CHESTER80 [ no legend ]
Kurczę , na razie znalazłem tylko coś takiego....... Ale zawsze to jakaś mapka :)
MarcinRegin [ Konsul ]
Mnie (W-wa) się Kraków bardzo podoba. Często tam ostatnio bywałem. Fajne, klimatyczne miasto, ale niestety drogi równie dziurawe jak w Warszawie.

volvo95 [ Legend ]
Dobrze chociaż że coś robią z tymi drogami ... Całe skrzyżowanie na Matecznym jest rozkopane :)
Misio-Jedi [ Legend ]
volvo95 ---> Fajnie, trzeba jeszcze tylko zaznaczyć gdzie są biura GOL-a.
CHESTER80 ---> Jak trafimy na kogoś ważnego to użyję mind-trick a la jedi i będzie po kłopocie ;)

volvo95 [ Legend ]
Trzeba będzie zwinąć kilku kolesi na skuterach Tele Pizzy , to będziemy mieć stroje na akcje :)

CHESTER80 [ no legend ]
MarcinRegin ----> Oj tak , drogi są u nas (krak) fatalne niestety , to żenujące że takie miasta jak Warszawa czy Kraków , mają jeszcze sporo takich miejsc które wymagają natychmiastowego remontu , bo poprostu przynoszą miastu wstyd i obciach....
Misio-Jedi [ Legend ]
Tylko czy skutery będą wystarczająco szybkie ?

volvo95 [ Legend ]
Mam plan !!! Niedaleko jest bank , więc włamiemy się do niego i zrobimy podkop aż pod siedzibe GOLa :)

CHESTER80 [ no legend ]
Misio-Jedi ---> Jak to dobrze mieć przy sobie rycerza JEDI , z twoją mocą cała akcja przebiegnie szybko i bez kłopotów , niech moc będzie z nami ! :)
volvo95 ---> świetny pomysł z tą Telepizdą ! :) Musimy też znaleźć sobie nowe pseudonimy na czas akcji , ja od tej pory będę PAN POMARAŃCZOWY ! :)

volvo95 [ Legend ]
Ja będe BOSKI HENIO :)
Misio-Jedi [ Legend ]
No dobra, ale co zrobimy jak już będziemy w środku ?

volvo95 [ Legend ]
Dostaniemy się do głownego kompa i dodamy sobie po 10000 postów :)
BTW. Chyba się nam zrobił mały off-topic ...

CHESTER80 [ no legend ]
volvo95 ---> BUEHEHEHEHEHEHEHEHEHEHEHE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :):):) [leżę na ziemi i umeiram w śmiechowych konwulsjach !!!]

Misio-Jedi [ Legend ]
Jak już nam się uda to ja osobiście bym wszystko poprzestawiał tak żebyśmy my zostali adminami, a z adminów zrobić zwykłych userów (misio zaciera łapki).
volvo95 [ Legend ]
Nasz plan nie może się nie udać :) Wszystko jest dopracowane - mam nadzieje że nie czyta tego zaden moderator , bo mogliby nam przeszkodzić .... :)

volvo95 [ Legend ]
Najlepsza pogoda na akcje to to nie jest :(
Jak na mój gust to ostatnio troche za często pada ....

CHESTER80 [ no legend ]
Zgadza się , pogoda jest paskudna , myślę że na razie przekładamy akcję na bliżej nieokreślony termin......

SULIK [ olewam zasady ]
K@mil - bo tak chcial jakis krol - najwyrazniej mu sie Wawel nie podobal to sie przeniusl do Warszawy :)
a to ze demoluja Wawe inni to juz swiadczy tylko i wylacznie o nich samych i glupocie politowko (a na glupote nie ma miejsca w Kraku ;P)
natomiast jest malo chyba miast w Polsce ktore maja tak skazone powietrze - w latach 80,90 w Japonii p;ojawialy sie artykuly o tym, ze w Krakowie nie wiadomo jakim cedem kto kolwiek zyje - bo dawka smiertelna spalin jest prekroczona
no coz... mutujemy w tym Kraku :D
Misio - tam miesci Sie GoL i z tego co wiem to chyba jeszcez Onet :)
ogolnie budynek beznadziejny z wygladu - zwykly biurowiec :)
volvo95 - coz za plan taktyczny :D
Chester, volvo, Misio-Jedui - przylaczam sie do was, czy tego chcecie czy nie - mowcie na mnei: Nienamacalny Albercik :D
Misio - prawie to samo miejsce wawelu tylko inna pora --->

volvo95 [ Legend ]
SULIK --> Jakoś Cię wciśniemy do ekipy , ale jako nowy musisz przejśc inicjacje ( albo coś takiego ) Polega ona na tym że dajesz nam po browarze :0 Tylko nie może to być żaden DiT z Hypernovej :)

CHESTER80 [ no legend ]
Nienamacalny Albercik ---> Jak chodzi o ten biurowiec , to nie wiem na pewno ale Interia tam chyba też ma siedzibę , a jego wygląd....no cóż , czasem zazdroszczę warszawiakom tych ich pięknych , nowoczesnych biurowców :) Ale czytałem jakiś czas temu że mają ten budynek wyremontować , mam nadzieję że to prawda i jak skończą dworzec główny to wezmą się za biprostal.... :)

volvo95 [ Legend ]
Ja tam wole kamienice , niż biurowce ...
Okazuje się , że wszyscy mają siedzibe w Biprostalu :) Po drodze zahaczymy o interie ( dodam sobie troche miejsca na skrzynce :)
SULIK [ olewam zasady ]
volvo - cos sie wymysli :)
Mr. Orange - jak misja sie nie powiedzie to bede wysadzal :D
FAJEK [ CD Projekt ]
Onet ma siedziebe na Starowislnej a Interia miala kiedys w Biprostalu, ale dawno przeniosla sie juz na osiedle Teatralne do Nowej Huty.
Misio-Jedi [ Legend ]
SULIK ---> Ten król nazywał się Zygmunt III Waza a pomysł z przeniesieniem stolicy do Warszawy miał pozytywne następstwa, wyobraźmy sobie tylko co by było gdyby Kraków nadal był stolicą - wtedy Warszawa to już by było dno totalne, a tak - jako tako jeszcze się trzyma, zaś Krakowowi niebycie stolicą nie zaszkodziło.
volvo95 [ Legend ]
No to jednak nie zahaczymy o interie :( Trudno , może jakies inne fajne firmy mają tam siedzibe ..
SULIK [ olewam zasady ]
Fajek - to coz tylko was zaatakujemy :D :D
Misio-Jedi - dzieki za info :)
nigdy na Historii nie uwazalem :)
a co do konsekwencji to masz racje - Krakow juz by nie byl tak spokojnym i malym miastem :)
(zreszta u ans czeto zdaza sie taki paradox ze na dluzsza mete kazdy kazdego zna i jest jakas z nim powiazany :) - no coz male miasto i juz :) )
Misio-Jedi [ Legend ]
Katedra na Wawelu --->
Nie wolno tam fotografować, ale ja jako niegrzeczny warszawiak i fanatyczny wielbiciel gotyku nie mogłem się powstrzymać ;)
Misio-Jedi [ Legend ]
Sarkofag Kazimierza Wielkiego --->
Nawet Aragorn w scenie z Powrotu Króla takiego nie miał (scenografowie z Hollywood powinni przyjeżdzać do Krakowa się uczyć)

volvo95 [ Legend ]
Misio --> Widze że niepróżnowałeś na podróży poślubnej :)
Misio-Jedi [ Legend ]
volvo95 ---> Yagienka złożyła wiązankę ślubną nieopodal, na grobie królowej Jadwigi.

CHESTER80 [ no legend ]
Jak chodzi o Biprostal to pewnie wszyscy się przenieśli bo im GOL źle wpływał na wizerunek , mieć koło siebie taką potężną firmę..... :)
SULIK ----> święte słowa , mam takiego kumpla , i dajmy na to idziemy na rynek do Empiku , w lini prostej mamy do przejścia ok. 3 kilometry , a idziemy 2,5 godziny ! Dlaczego ? Bo stale kogoś spotykamy , a często okazuję się że to wspólni znajomi !!! :) W tej kwestii zgodzę się z "antykrakami" , że Kraków to jedna wielka wiocha ! :):):)
Misio-Jedi [ Legend ]
A ja się zgadzam z grupą Pod Budą i ich "Nie przenoście nam stolicy do Krakowa".
volvo95 [ Legend ]
Chester --> Dokładnie ... Kraków to jedna rodzina :) Ciężko wyjść gdzies i nie spotkać znajomego ...
Misio-Jedi [ Legend ]
Ja myślę że duże znaczenie ma to że u was starówka i rynek są w środku miasta a nie na uboczu jak w Warszawie, dla tego każdy kto chce się poszwędać rusza na rynek (bo blisko) a jak każdy tam wali to logiczne że się częściej na siebie wpada.

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Kocham Kraków. Mam w dupie Krakowiaków.
Tyle opinii Warszawiaka...
Oprócz redakcji GOLa oczywiście... :)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-03 21:46:41]
volvo95 [ Legend ]
Wypowiedź na poziomie ...

Mazio [ Mr.Offtopic ]
jest takie miasto Kraków
gdzie nie lubią Warszawiaków
i jeśli takowych zdybają
smokowi swojemu rzucają
chronicznie nie cierpią też króla
co gdy był kiedyś pohulał
na złość im, tak z pijacka
stolicę przeniósł znienacka
Krakusi na znak swej obrazy
nie jedzą już zupy z Wazy...

CHESTER80 [ no legend ]
Starówka w krakowie jest najlepsza ! :)
PS:Sorry misio......:)
Piotrasq -----> Ważne że szczery jesteś ! Respect !

Buczo. [ Bradypus variegatus ]
piotrasq --> A kto to jest "krakowiak" ??

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Buczo ----> "kibice" Wisły Kraków na tym forum.

CHESTER80 [ no legend ]
... i wszystko jasne ! he he :)
WISŁA KRÓLOWĄ POLSKI !!! :)
volvo95 [ Legend ]
Piotrasq --> Idź juz spać , bo sie ciemno robi .....

vorsten [ Konsul ]
Mazio, oto moja riposta:
jest takie miasto Warszawa
gdzie płynie Wisła żwawa.
lecz co się dziś przy jej brzegu dzieje?
Nic! jedynie stary pijaczyna się chwieje.
gdzie łowiący są rybacy
nie przecie, co to znaczy?
hmm, otóź teraz wszystko jasne
mimo że koryto nie jest ciasne
ryb tu nie ma, problem wielki
przecież nie poszły grać nigdzie w kierki
więc czemusz to... aaaaa już wiem
tam płynie opakowanie produktu, które często jem
zaśmieca warszawską Wisłę, że aż strach,
a przybrzeżna okolica wygląda jak giełdowy krach
kto jest odpowiedzilny za wstrętne odpadkowe gazy?
mściwy krakowiak Mazio, co nie jada z wazy
Ten "wiersz" po raz kolejny przekonuje mniei, że kariera poety jest ostatnią robotą jaką mógłbym się zając :))

Trzepiskor [ SETH ]
nie wiem dlaczego ludzie pisza takie rzeczy
mnie Krakow bardzo sie podoba
jest to chyba jedno z najladniejszych miast w naszym pieknym kraju
no i miesci sie w tym miescie redakcja najlepszego serwisu o grach w polsce ---GOL
no i moze dlatego ludzie wypisuja takie zeczy po prostu zazdroszcza

Mazio [ Mr.Offtopic ]
spoko wodza - w Warszawie i tak Wisła jest szersza :)
Vorsten - pudło - jestem Warszawiakiem z babci prababci i zamiłowania... :P :D
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-03 22:25:47]

Misio-Jedi [ Legend ]
Hmm... Coś tu jest nie tak - Trzepiskor jest stanowczo za grzeczny.

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Misio ----> zniszczyli człowieka.

CHESTER80 [ no legend ]
Trzepiskor ---> Zgadzam się , zwykła szczeniacka zazdrość ! Z moich badań wynika że 90% internautów uważa że GOL to warszawska firma ! A GOL jest NASZ , KRAKOWSKI I GOLA NIGDY NIE ODDAMY !!! :)

Mazio [ Mr.Offtopic ]
zgadzam się!! Chester to też krakowski ser jest :P :D ;)

Misio-Jedi [ Legend ]
Ale ten Smok to chyba z Warszawy był... Nie ?
(albo szewc Dratewka)

CHESTER80 [ no legend ]
Zgadza się , smok był klasycznym warszawskim bufonem , który przyszedł do nas zniszczyć nam starówkę !!! :):):)
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Kraków stolica kultury i juz :)

K@mil [ Wirnik ]
BIGos, po prostu obwialem sie ze watek zmieni sie w kolejna nagonke na mieszkancow stolicy, na szczescie sie pomylilem :) Co do oddychania - drobna roznice tam czulem, aczkolwiek trzeba sie troche postarac by ja zauwazyc :) Ale badz co badz lubie Krakow, mniej niz Poznan i Warszawe, ale dalej uwazam to za mile miasto :) Kazdy ma prawo do wlasnej opinii :)
Sulik, na pewno nie chcecie paru politykow ? :->

Mazio [ Mr.Offtopic ]
Smok Wawelski?
:>
z głodu padłby biedaczyna przecie
nie gustuje on w kotlecie
bo trzeba prawdę szerzyć
w Krakowie nie ma już dziewic :)
dacar [ Cult ]
a gdyby tak smok wawelski jadl warszawiakow... :))))))
Nie, nie jestem ani z Krakowa ani z Waszawy! :)

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Bigos :::> W kwestii oddychania, nawet krakowianka, do której jadę stwierdziła, że mim o wszystko po powrocie z tygodniowego wypadu do Wawy cięzej się jej oddycha, to nie jest bzdet wzięty z powietrza. Tak jak napisał SULIK, kotlina i góry robią swoje i niestety to co nawiewa ze Sląsla, kumuluje się u Was.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Paudyn --> Ale za to Kraków jest ładniejszy, blizej gór, tańszy i mamy mniej korków :)

CHESTER80 [ no legend ]
Kontynuując żartobliwy ton , powiedziałbym że nizinne położenie krakowa , jest na pewno spiskiem jakiegoś złośliwego warszawiaka..... he he :)
A mówiąc serio , jest to prawda , ciężej się u nas oddycha i zanieszczenie powietrza jest duże , ale na szczęście jak się prawie stale przebywa w mieście to nie odczuwa się tego , kwestia przyzwyczajenia. Ale jak się pojedzie gdzieś na wieś , np. w przepiękne okolice Rabki......to po prostu człowiek czuje się jak nowonarodzony , a płuca tańczą z radości ! :)

Mazio [ Mr.Offtopic ]
x-cody - z jednym się zgodzę - Kraków jest ładmniejszy

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Cody :::> De gustibus... jak to mówią. No i Wawa jest bliżej mojego ukochanego morza... ;o)

BIGos [ bigos?! ale głupie ]
hehe ja nie jestem z Krakowa, ale czasem bywam
jestem ze śląska, więc to może mieć znaczenie :P
nie czuje żadnych zanieczyszczeń w powietrzu.
ciężej mię oddycha tylko jesli obok mnie ktoś zaczyna palić :)

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
BIGos ::::> No to teraz faktycznie wszystko jasne :o))))P

Szef Nazguli [ Zygfryd Czarny Kapturek ]
Ja nie jestem z warszawy, ale kraków uważam za wspaniałe miasto :). Byłem tam ( mimo młodego wieku) ponad 4 razy :>. Zwiedziełm prawie całe, od jaskini smoka, po kościół mariacki.
Miasto ładne, i miłe. Nie wiem czemu uwaza się je za brzydkie/złe/niedobre/wyklęte/etc.
Szkoda że nie będe mógł z wami sztrumować siedziby GOL'a Towarisie.
Ale za mateczke Grysje!! Walczcie do końca!! Na pewno wielu z was polegnie w pojedynku z Fajkiem czy potężną jedno-osobową maszayną do zabijania - Soulcatcherem. Ale nie martwcie się. Mi się nic nie stanie :>. Pamietajcie - ja chce być prefektem :P.
MAY the force be with you, Jedi's.
Emanuel Odtwarzacz [ Legionista ]
dobra, juz, juz... bo zaraz z tych wszstkich pochwal mnie zmuli.
polecam artykul ponizej - mimo, ze jestem z Krakowa, w duzej czesci sie z nim zgadzam.
przy okazji... Kraków NIE MA STARÓWKI!... ma STARE MIASTO
"Młodych artystów jest w Krakowie mnóstwo, frapujących inicjatyw - na pęczki, lecz prym nieodmiennie wiodą tu saloniki poezji Anny Dymnej, denne bożonarodzeniowe jasełka oraz spektakle o alkoholowych rozterkach lidera Oddziału Zamkniętego. Czy niedawna "kulturalna stolica Europy" stała się daleką prowincją Polandu?
7 maja cała Polska zobaczyła nieznaną dotychczas twarz Krakowa - bojówki LPR-u wspierane przez rozjuszony tłum zacnych mieszczan zaatakowały demonstrację lesbijek i gejów zorganizowaną w ramach festiwalu Kultura dla Tolerancji. Poleciały jajka i kamienie. "Te ataki pokazały, że w Krakowie przestrzeń publiczna dostępna jest tylko dla jednej opcji światopoglądowej" - oburza się Marcin Śmietana, rzecznik krakowskiej sekcji Kampanii przeciw Homofobii, która przygotowała festiwal.
Postulaty tolerancji dla homoseksualistów zyskały poparcie krakowskich laureatów Nobla. Szymborska i Miłosz podpisali się pod specjalnym apelem. Roman Dziatkiewicz, twórca stowarzyszenia Ośrodek Zdrowia: "Sądzę, że to wcale nie paradoks, iż nobliści postawili się faszystom". Jego zdaniem artyści, i ci mainstreamowi, i ci offowi, zawsze walczyli z drobno-mieszczaństwem. Jednak to, co stało się 7 maja, pokazuje, jak w Krakowie traktuje się wszelkie głosy, pomysły, inicjatywy, które wychodzą poza oficjalny, politycznie (czytaj "kościelnie") poprawny, mainstreamowy obieg kultury.
"Kultura w Krakowie? Jedyna kultura, jaka u nas obrodziła, to kultura kefirowych bakterii" - mówi, sącząc piwo w klubie Piękny Pies, fotograf Andrzej "Ragno" Pilichowski. "Kraków to miasto, nad którym powiewa latawiec życiodajnej energii, a jednocześnie wszystkich ciągnie w dół potwornie ciężka kotwica" - dopowiada Bartłomiej Dobroczyński, autor kontrowersyjnej książki "III Rzesza Popkultury".
Bez osmozy
Prof. Michał Paweł Markowski, który w klubie Pauza kręci dla TVP 2 kolejne odcinki "Cafe Kultura", stwierdza: "Między różnymi obiegami kulturalnymi Krakowa nie ma żadnej osmozy, punktu stycznego. Z jednej strony nobliści, z drugiej literaci spod znaku 'Ha!artu' - gigantyczna rozpiętość. Nobliści to mainstream, haartowcy - piewcy szmirowatości mainstreamu. Nie możesz należeć równocześnie do wzajemnie zwalczających się środowisk. Albo delektujesz się Szymborską, albo obśmiewasz Miłosza w knajpie".
Michał Olszewski, 27-letni dziennikarz "Gazety Wyborczej", autor książki "Do Amsterdamu", nie rozumie tych podziałów, lecz dystansuje się od sztuki, która nierozerwalnie związana jest z knajpą: "Nie kręci mnie kawiarnia literacka jako sposób na życie. Czuję się w tych miejscach, jakbym brał udział w wielkim targowisku próżności, obrabianiu tyłka gościom, którzy odstają albo bawią się w innych piaskownicach. Na dodatek ten klimat pachnie lansem, a to żenująca moda. Nie znam dobrze towarzystwa kawiarnianych literatów i nie wiem, kogo mieszają z błotem, a kogo wynoszą pod niebiosa. Mówiąc szczerze, mało mnie to interesuje". Olszewski woli gadać o piłce nożnej. Chwali jednak szefa "Ha!artu" Piotra Mareckiego, który nie tylko rozbija się po lokalach, ale odwala też kawał dobrej roboty: "To fajne połączenie".
"Kraków ma strukturę prowincjonalnej wsi - śmieje się Bartłomiej Dobroczyński. - Ważne są układy. Kto z kim pije, kto z kim się spotyka". Dobroczyński zaznacza jednak, że mimo przywiędnięcia, anachroniczności Kraków daje sporo swym mieszkańcom. "Gdzie indziej wszystko jest tak świeże, że aż plastikowe, a tutaj ziemia kompostuje się i co jakiś czas rodzi coś nowego".
Cóż z tego, skoro na razie nowe inicjatywy z trudem wyrastają ponad grunt. Mainstream - w rozmaitych postaciach - wciąż stara się nie dostrzegać offu. Grupa trzymająca kulturę ma się bardzo dobrze. W debacie Telewizji Kraków, która miała podsumować miniony rok, artyści oraz aktywiści wskazywali najdonioślejsze wydarzenia - wymienili paradę smoków i poranki poetyckie Anny Dymnej w Teatrze im. Słowackiego.
Piotr Marecki komentuje: "Anna Dymna, poranki poetyckie, harfy to jakiś składnik Krakowa. Jak Smok Wawelski - to po prostu atrakcja turystyczna. W tym wymiarze nie ma sensu się z tym spierać. Lecz jest coś jeszcze. W programie telewizyjnym, w którym brałem udział, Dymna stwierdziła, że panie przychodzące do niej do salonu odnalazły sens w życiu, bo mają po co zakładać suknie. Finansowanie 'sztuki dla zakładania sukni' wydaje mi się podejrzane, szczególnie w Polsce, kraju z takimi kłopotami".
3 złote to za dużo
Pieniądze w krakowskiej kulturze to sprawa wstydliwa, ale o pierwszorzędnym znaczeniu. O dotację z kasy miasta czy ministerstwa warto walczyć z jednego podstawowego powodu - w Krakowie nikt nie lubi płacić za sztukę. Na wernisaże chodzi się, bo są darmowe i leje się sporo wina. Nikt nie pofatyguje się na cokolwiek, za co trzeba zapłacić choćby 3 złote. Na biletowane spotkania Klubu Bunkra Sztuki chodzi kilka-kilkanaście osób. Na ostatnim wernisażu Janka Simona zjawiło się około 50. "Studentów ASP można było policzyć na palcach jednej ręki - opowiada Beata Seweryn, kuratorka wystaw w ramach projektu Wolna Strefa Artystyczna. - W większości byli to znajomi znajomych. Niewielu zainteresował fakt, że Simon to jeden z najciekawszych twórców młodego pokolenia, zauważony już poza granicami kraju autor instalacji wideo, komputerowych animacji".
"Krakowianie nie znoszą kupować biletów" - mówi Wax Vax z didżejskiego kolektywu Never After. "Nauczyli się wchodzić wszędzie, nie płacąc. Gdy robimy imprezę, lista zaproszonych znajomych wydłuża się do monstrualnych rozmiarów - dodaje jego kompan K-Size. - Wyłączamy komórki, uciekamy od drzwi, żeby nie doprowadzać do niewygodnych sytuacji. Później ktoś mówi, że zadzieramy nosa, bo nie zauważamy znajomych. Prawda jest taka, że gdybyśmy chcieli wpuścić wszystkich chętnych za friko, zbankrutowalibyśmy w ciągu jednej nocy". Na ten sam problem zwraca uwagę Anna Sanchez, organizatorka ambitnych koncertów jazzowych (m.in. David Krakauer, Septeto Nacionale, Don Byron). Frekwencja w krakowskich klubach wypada żałośnie w porównaniu z innymi miastami: jeżeli na występ Robotaobiboka w Poznaniu czy Warszawie przychodzi 150 osób, w Krakowie stawia się 20. Na koncert Elektrolotu w klubie RE przyszło nie więcej niż siedem osób, a na Bartka Webera w duecie z Buniem około 40, bilety kupiło 70 proc.
III liga polskiego teatru
"Na gębę" wchodzi się także do teatru. Zresztą dość rzadko, ta gałąź sztuki, jeszcze niedawno stanowiąca dumę i duchową bazę nie tylko krakowskiego mieszczaństwa, ale i inteligencji, zdycha - jak pisze krytyk "Przekroju" - niczym "pies pod płotem".
"Sytuacja teatru w Krakowie przypomina degrengoladę klubu Ruch Chorzów, niegdyś dumy polskiego futbolu, obecnie niemal spadkowicza do III ligi - mówi 35-letni reżyser -ukasz Czuj. - Tutejsze teatry, przez lata nadające rytm życiu intelektualnemu w Polsce, dziś stały się scenami prowincjonalnymi. Nawet jeśli można wybaczyć spadek do III ligi, to trudno się pogodzić z tym, że nikt nie podejmuje jakiejkolwiek próby walki z podobnym stanem rzeczy". Czuj stwierdza, że od dawna nie widział w Krakowie ciekawego spektaklu, z którym chciałby się choćby pokłócić. Jak orzeka, krakowskie dramaty są niedramatyczne, komedie nieśmieszne, a drugorzędne musicale reżyserują "objazdowi wyjadacze". Ale Czujowi mówić tak jest wygodnie. Do Krakowa wraca tylko napić się gorzkiej żołądkowej. Trzeci kolejny spektakl przygotowuje poza Krakowem, ostatnio - "Bal u Wolanda" w Chorzowie.
Coraz głośniejsze są narzekania na dyrekcję Mikołaja Grabowskiego w Starym Teatrze, która - zamiast przynieść repertuarową rewolucję - wypuszcza knoty w stylu rewii "Sto lat kabaretów krakowskich", nudnego "Pieszo" czy niezrozumiałego "Tango Gombrowicz". Piotr Sieklucki, twórca offowego Avant'Teatru: "Krakowski teatr może konkurować tylko z Częstochową, Radomiem oraz innymi prowincjami. Rzecz jasna, wina tkwi w starej kadrze i doborze dyrektorów teatrów. Dyrektorzy to przyjaciele oraz ziomkowie krakowskiego przykościelnego ogródka. Przypomnijmy sobie historię Krystyny Meissner, która ze Starego musiała odejść. Zabawiła tutaj chyba niecały sezon, wpadła w konflikt ze związkami zawodowymi. No i mamy za swoje, bo we wrocławskim Teatrze Współczesnym Meissner stworzyła doskonały zespół, uruchomiła międzynarodowy festiwal Dialog, który raz na dwa lata jest teatralną wizytówką kraju i bombą promocyjną dla miasta".
Młody znaczy idiota
Żale pod adresem władz miasta słyszymy w większości rozmów. "Zamiast popierać bezpretensjonalne działania młodych artystów, urzędnicy oraz muzealnicy Krakowa wymyślają, gdzie postawić rzeźbę Mitoraja albo kto ma wykuć monumentalne pomniki władców Polski w wydumanej Alei Królów pod Wawelem" - denerwuje się Beata Seweryn. Magistrat milionami wspomaga main-streamowe projekty, nie dając ani złotówki młodym twórcom. "Najbardziej denerwujące jest to, że propozycje składane w urzędach są ignorowane - skarży się Piotr Sieklucki. - Projekt spektaklu 'Topor' złożyliśmy w fundacji Kraków 2000. Po kolejnych interwencjach zorientowałem się, że nie został nawet przeczytany. W końcu dostaliśmy grant od minister Jarugi-Nowackiej. W Krakowie młodego człowieka traktuje się jak idiotę!".
Przykre doświadczenia z instytucjami ma też Piotr Marecki: "Wpadam do jakiegoś urzędu i objaśniam pani moją sprawę. Trwa to chwilę. Pani spogląda na mnie i mówi: 'Proszę pana, mnie dzisiaj tutaj nie ma'. Podobne rzeczy zdarzają się co chwilę". Marecki opowiada, jak młody literat może w Krakowie zarobić parę złotych: "Najpierw trzeba wstąpić do którejś z organizacji literackich - SPP bądź ZLP. Tylko mając ich poparcie, można dostać stypendium twórcze miasta Krakowa, czyli 5 tys. zł. Stypendium przyznawane jest od kilku lat i zawsze otrzymuje je członek Koła Młodych SPP lub ZLP. Oczywiście, najbardziej oryginalni młodzi pisarze z Krakowa - Kuczok, Shuty, Honet - nie należą do tych organizacji. Pewnie nawet nie wiedzą o ich istnieniu".
Są jednak ludzie, którzy zamierzają pomóc młodym, nie oglądając się na miasto. Takim "dobrym wujkiem" offu chce zostać Grzegorz Hajdarowicz, szef potężnego konsorcjum KCI, właściciela kompleksu budynków znanej z filmu Spielberga fabryki Schindlera. Hajdarowicz zamierza za małe kwoty odstąpić młodym twórcom przestrzeń fabryki i wykreować tam w kilka lat "uliczkę artystów" z galeriami oraz pracowniami. "Sztukę można doskonale pogodzić z biznesem - twierdzi Hajdarowicz. - Jako niedoszły student reżyserii filmowej zawsze interesowałem się sztuką, chcę powołać miejsce, jakiego jeszcze w Polsce nie było". "Bzdura - krzywi się jeden z tegorocznych absolwentów ASP. - Za pięć lat KCI sprzeda tereny za dwukrotnie wyższą cenę. Zainteresowanie mediów naszymi działaniami u Schindlera ma podbić stawki".
Na razie w zaniedbanych budynkach fabryki Emalia na Zabłociu działa zatem tylko Sekcja Sztuki Współczesnej, grupa młodych kuratorów założona przez kilku pasjonatów z Instytutu Historii Sztuki UJ. Dopiero zaczynają. Na koncie mają wystawy Zorki Wollny, Jakuba Ziółkowskiego i Grzegorza Sztwiertni. Ta ostatnia była szczególnie spektakularna. "Szukaliśmy uznanego artysty, któremu my - młodzi kuratorzy - moglibyśmy zrobić wystawę - opowiada Ewa Małgorzata Tatar. - W końcu trafiliśmy na Grześka. Cykl 24 fotografii z czasów nazistowskiej propagandy pokazaliśmy na białej ścianie, w samym środku fabryki. Do tego didżej miksował na żywo muzykę Wagnera". Ewa oprowadza po industrialnych terenach, kluczy pokrytymi złuszczoną farbą korytarzami. "Na razie jesteśmy tu dzięki naszym znajomym z fundacji Kultura Otwarta. Chcemy ożywiać te budynki artystycznie, a oni - otworzyć przestrzeń klubową". To bodaj jedyna w tej chwili tak odważna inicjatywa w Krakowie.
Exodus
"Zazdroszczę Warszawie snobizmu na sztukę - nie kryje Beata Seweryn. - Odruchu bezwarunkowego, by iść na wystawę do CSW, w Krakowie tego nie mamy". A czego stolica zazdrości Krakowowi? "Możliwości skupienia i refleksji. W tak rozproszonym mieście jak Warszawa tęsknota za skupieniem jest bardzo wyraźna" - odpowiada Michał Paweł Markowski.
Ale atmosfera spokojnego intelektualnego namysłu coraz rzadziej zatrzymuje młodych pod Wawelem. Wielu już wyjechało (często do Warszawy), a inni się zastanawiają. "Nie zrobię tutaj już nic - deklaruje fotograf Krescenty Głazik. - Będę puszczał balony w Kostrzynie nad Odrą. Dogadałem się z miejscowymi dzieciakami. Pomogą mi przy tym projekcie. Nadmuchamy balonowe domki i puścimy je w powietrze. Spadam stąd".
W ostatnich latach z Krakowa wyjechali Wilhelm Sasnal, Marcin Maciejowski, Abel Korzeniowski, słynny stał się przypadek Jerzego Pilcha. Nawet Kora, która wyjechała stąd już dawno, poświęca Krakowowi coraz gorsze piosenki."
Soulcatcher [ Prefekt ]
Ja nie słucham opinii Waszawiaków o Krakowie ponieważ uważam że aby móc sie wypowiadać o mieście to trzeba samemu w mieście mieszkać.
A tak na serio to mam żonę z Warszawy jak również spora część rodziny ze strony matki mieszka w Warszawie, nawet moje dzieci są w Warszawie zameldowane, mogę więc spokojnie warszawiakom powiedzieć że ich przeświadczenie o tym że żyją w wielkim mieście jest conajmniej zabawne.
Miałem okazję mieszkać kilka miesięcy w Londynie i mogę tylko powiedziec że warszawa wygląda gorzej niż przedmieścia Londynu, a przyrównując np. do takiej Moskwy (byłem widziałem) to Warszawa jest wielości jednej z Moskiewskich dzielnic, tyle że w Warszawie są węższe ulice i niższe domy, ludzi mało itd.
Napawdę Panowie Warszawiacy, wiemy że jestęście o 10 lat przed nami Krakusami we wszystkim, ale to naprawdę nie ma znaczenia bo wszyscy jesteśmy 20 lat za resztą świata.

Szef Nazguli [ Zygfryd Czarny Kapturek ]
@Soul
Spytam z ciekawości - ile masz tych dzieci, i w jakim są wieku??
Nie tu nie ma żadnej alzuji. Po prostu pytam z ciekawości.
Jak pisałem - Uważam Kraków za jedno z najlepszych miast w Polsce.
P.S. Jak z tym włamaniem??
Bilbo_B [ crazy Hobbit ]
Niekiepski wątek!! Tak się składa ze mieszkałem w Krakowei i uważam, że klimat centrum Krakowa jest extra Wieczorny spacerek po plantach, piwko pod Wawelem - bomba :D
Soulcatcher----> przeczytalem ten watek i wiem jedno nie podoba mi sie Twoje porownanie Wa-wy do Londynu - żadnego miasta w Polsce zreszta bym nie porównal to tej "stolicy" GB... Przedmiescia Londyny?? Takiego syfu w życiu niewidzialem jak tam.... Np. koles na ulicy je banana i bach rzuca go pod nogi - g... go obchodzi czy ktos w to wejdzie czy nie... Napiszesz ze u nas tak samo jest - dobra moze jeden rzuci ale tam wszystcy tak robia.... Nie powiem Parki, muzea fajne - ale bajzel na maxa tam maja.... I wszystko w stylu "wiktorianskim".....

Mazio [ Mr.Offtopic ]
Soulcatcherze - Londynu Niemcy nie wysadzili w powietrze po powstaniu Londyńskim, nie spacyfikowali wypędzając całą ludność, nie był pod okupacją sowiecką przez 50 lat.. kto wie, jak by Warszawa wyglądała gdyby nie 2 Wojna...
wiem, że go bombardowali... ale stopień zniszczeń.. zresztą..
Poza tym w Londynie nie ma Bazyliszka, Złotej Kaczki, Syrenki i maziów :P;)

..::amber::.. [ Pretorianin ]
Przeciez to nie dziwne ze Krakowaicy "zazdroszczą" Warszawiakom większego miasta i niewatpliwie lepszych mozliwosci rozwoju, z drugiej strony zas dziala to w odwrotną strone bo wszyscy zgodnie twierdzą ze Kraków to miasto kultury, poetów itp.. miasto z prawdziwą duszą. Wydaje mi sie ze mozna to sobie ladnie pogodzić jesli sie po prostu nie popada w skrajnosci- i w Warszawie i Krakowie jesli sie chce mozna sobie znależc i dobra prace i rozrywki kulturalne na poziomie i spelniające nasze oczekiwania. Jesli zas w Krakowie utrudnione jest znalezienie pracy w Wawie zas jest to prostsze (mowie tu jedynie o ilosci ofert) no coż..trudno nikt nie powiedzial ze życie jest proste ba! nikt tego nigdy nie obiecywał..

r_ADM [ Konsul ]
Napawdę Panowie Warszawiacy, wiemy że jestęście o 10 lat przed nami Krakusami we wszystkim, ale to naprawdę nie ma znaczenia bo wszyscy jesteśmy 20 lat za resztą świata.
nie ma to jak podbudowac sie, pokazujac innym ze tez sa zacofani...

Mazio [ Mr.Offtopic ]
Był sobie raz smok
co w kolanach miał krok
i nie był to typowy smok
co ma zielony urok
Nie jadał on bowiem owiec
lecz był to smok hip-hopowiec
zamiast napadać na sioła
wolał palić zioła,
a że seplenil - mówił "jesce":
"jesce pojezdze dzisiaj na desce"
I jeździł prosto na desce
choć nie był po kresce -
to był zwykly smok przecież
jak dwudziestopierwszowieczne dziecię
taki ja Ty i ja
choć ja nie palę traw.
A żeby było weselej
zdradzę Wam przyjaciele,
że ja z Warszawy pochodzę
i Krakowa nie lubię srodze
chociaż lajtowych tam ludzi wielu
to nudno jest na Wawelu -
bo nie ma tam smoka barana
co nosi krok w kolanach...
by MazioMeg®
ps. tak naprawdę lubię Kraków ale by się nie rymowało ;)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-07-04 14:45:11]

Hellraiser [ Born To Raise Hell ]
mazio a moze:
byl sobie chlop
co mial krok
a w nim mieszkal smok :P
CHESTER80 [ no legend ]
Generalnie porównywanie do siebie różnych miast jest bez sensu , każde bowiem jest inne i każde ma swoje plusy i minusy (w Londynie też są dresy :)). Jak chodzi o Londyn to tak się składa że mieszkałem tam jakiś czas i trochę go pozwiedzałem. Największe wrażenie zrobił na mnie "ogrom" tego miasta i fakt że nawet taksówkarze i zwykli mieszkańcy muszą często korzystać z mapy jak chcą gdzieś dojechać , to miasto jest ogromne i nasze malutkie "warszawy" czy "krakowy" mogły by być dzielnicami takiego Londynu , he he.... Osobiście nie chciałbym tam mieszkać na stałe , mój malutki Kraków w zupełności mi wystarcza , znam tu każdy kąt i to mi wystarcza.
A swoją drogą właśnie wróciłem z weekendu na wsi , byłem u znajomych , parę kilometrów od Maszany Dolnej (koło Rabki) , i powiem że gdyby tylko był tam stały dostęo do internetu , to spakowałbym manatki i bez wachania się tam przeprowadził......
Garbizaur [ CLS ]
Kraków to fajne miasto na weekendowe wypady, ale tak na codzień bardziej podoba mi się moja Warszawa oraz mentalność warszawiaków.