piokos [ ]
UPIERDLIWY Sąsiad :-/ !!!
Ciekawy jestem, kto z Was także ma takowego ''upierdliwca’’???
Ja mam takowego, jest nim oczywiście sąsiad górny (sfołocz najgorszy z możliwych), ponieważ wszystko, co zrobi ja usłyszę.
Jego paleta zagrywek jest bardzo bogata:
- jędza łazi po chałupie w szpilkach o godz. 1.30 (dywanów nie stwierdzono)
- piesek obszczymurek wyje w godzinach wczesno-porannych
- w windzie pali (nie tylko oni)[dojechać na 8 piętro w takiej gazowni bez przesiąknięcia smrodem graniczy z cudem]
- kot na balkonie miauczy w weekendy jakby go zarzynali
- dźwięk toczącej się kuli po podłodze(???), Niech mi ktoś to k... wytłumaczy, bo nie rozumiem, jaki przedmiot domowego użytku wydaje taki odgłos!!!
Mam wrażenie, że to ma zastosowanie w moim przypadku :/
''Gdy wieczorem zgasną zorze,
Zanim do snu głowę złożę
Modlitwę moją zanoszę
Bogu, Ojcu i Synowi
Dopie******* sąsiadowi.
Dla siebie o nic nie wnoszę
Tylko mu dosrajcie proszę.
Kto ja jestem? Polak mały,
Mały, zawistny i podły
Jaki znak mój? Krwawe gały.
Oto wznoszę swoje modły
Do Boga, Marii i Syna
Zniszczcie tego sku******
Mego rodaka sąsiada
Tego wroga, tego gada...'' *
* Dzień świra.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-27 22:46:39]
techi [ Legend ]
Mo9ze nia mam aż takiego sąsiada, ale mój ma chyba manię wiercenia:[
Sobota godzina 8 rano-wszyscy śpią, a ten debil wierci-normalnie tylko zaje**** drania :P tak samo w dni powszednie-czlowiek zmeczony, a on o 22 wierci :/
Zgłoś to do pogotowia lokatorskiego
1)palenie w miejscach publicznych jest niedozwolone
2) zgłos znęcanie się nad zwierzatkami :)
3) zagłusza cisze nocna :)
A najlepiej nagraj to na dyktafon jako dowód :)
ronn [ moralizator ]
Straaaszne masz problemy :)
Dla mnie to nic wielkiego bo :
Szpilki, czy wycie psa mi nie przeszkadza, moge spac :)
Palenie w windzie, rowniez mi nie przeszkadza, zaden problem. Winda sie 10 s jedzie.
Miauczenie kota. Tak, bardzo stresujace.
bebzoon [ bucydonna ]
z psem i kotem się zaprzyjaźnij
jędzę - hmm w szpilkach - fly by quick - jak pisali goście z Loży 44 ;P
Goozys[DEA] [ Virus ]
piokos =--> Toczącą kulę to i ja mam :\ Za cholerę nie wiem co to może być... Najgorsze jest to, że ów odgłos ma miejsce wyłącznie w godzinach nocnych.
Drzedan [ Chor��y ]
opisałeś (prawie) moja sytuacje
godzina 4 rano a sasiad wychodzi sobie na ryby, budzac polowe bloku
inne akcje to ze synek jak jest na podwórku to woła mamuśkę
a najleprze akcje mialem jak sobie fotel bujany kupili, blok tak z lat 70 to i wszystko prawie piszczalo a ten w najleprze sie buja i jeszcze balkon otwiera bo go wcale nie slychac
Luzer [ Music Addict ]
Podemną mieszka baba której pies wyje całymi dniami (zostawiała go samego na całe dnie)
Więc urządziłem sobie mecz pilki nożnej w domu tak żeby wszystko dobrze słyszała i teraz jakoś zaczyna brać pieska ze sobą:P
A rada dla ciebie zgłoś do dzielnicowego czy nie wiem kogo tam
Vegetan [ Leń ]
Masz jej numer telefonu?? Zadzwoń kiedy tak ok 3.30 :D Zadzwoń o 4.00 do drzwi i ucieknij, wierć w ściane caaaaaaaaaaały dzień (później następny dzień rozrabiaj gips wiertarką żeby zagipsować ściane :P. Słuchaj muzy i telewizoru od 20.00-22.00 oraz od 06.00-10.00 (wtedy można). A jak będzie sie rzucać, to jej powiedz: "Wolnośc Tomku w swoim domku, jak ty komu tak on tobie".
Zysio [ Konsul ]
Mam podobnego sąsiada u góry, jestem zbyt śpiący żeby wszystko pisać :) Jedna z akcji to jak miałem remont, to wpadł (w czwartek to było) i zaczał wrzeszczeć w stylu "gdzie ten skur***, kur** naucz sie pan wiercic! sobota jest! ja pier***" - wlazl se do mieszkania skurczybyk :| to jedna z lagodniejszych akcji to poj.... jest.
Dobranoc wszystkim.
piokos [ ]
ronn ==> ja jadę 24 sek. ( 8 piętro ). Piesek to bydle ( owczarek niemiecki) wyje jak całe stado :/
Goozys[DEA] ===> moja wyobrażnia działa i widzę chyba tor bowlingowy od ściany małego pokoju do drzwi balkonowych.
tygrysek [ behemot ]
nasraj mu na wycieraczkę, rzuć troszkę papieru na swoje dzieło i podpal
potem tylko dzwonisz i uciekasz
Axl2000 [ ignoruj mnie ]
mam podobny problem:
- 22-23 wieczorem, slysze od sąsiada z góry techniawke...
- 8-9 rano to samo...
- późny wieczór, w sumie noc...1-2 w nocy, sasiedzi z góry oooch aaach itd. najbardziej słyszalne jak se ide siknąć w nocy w kiblu, echo niesie sie kanałami wentylacyjnymi...
- psy szczekające od 7 rano...
- 2 pietra nademną mieszka koles co przesiedzial 25 lat w pace...zabił swoja żone. (co jakis czas przed naszym blokiem staje policja i są akcje z tym kolesiem (jest z deka walniety w rozum) Strach mu odmowic pozyczenia 5zl...:D
CHESTER80 [ no legend ]
Kazik miał taką piosenkę w której było : "...sąsiedzi moi - czasem śmieszą mnie lecz czasem się ich boje".
A ja mam nawet spoko sąsiadów , choć mieszka u mnie na dole taki jeden psychiczny...........
No i ostatnio ktoś się włamał do schowka na parterze i podejrzenie padło na takiego jednego z góry , ale moi sąsiedzi (i ja też) mają olewczy stosunek do tego co się dzieje w naszej kamienicy , więc pewnie nikt nie zgłosi włamania i przez najbliższe kilka miesięcy , zamek do schowka będzie sobie wesoło wisiał na poobijanych łomem drzwiach........ech , szkoda gadać.......Co za naród........ :)
dziku86 [ The Cure ]
piokos <----- ja mam , mieszka nademna: odkurza (czasami) o 00.00 lub pierze , rzuca jakimis przedmiotami , boi sie mojego kolegi psa ( zwykly mieszany kundel) heehe
ps. u niej to sie dzieje raz na jakis czas , wiec raczej mam spokoj :)
gofer [ ]
albo nalej do butelki po big-łyku, nie zakręcaj jej, oprzyj mu o drzwi, zapukaj i spieprzaj....
a tak na serio, to też mam nieciekawych sąsiadów u góry...jakieś wrzaski, rzucanie czymś o podloge i najlepsze - hity w stylu Borysewicza i Kukiza, ew. Krzysztofa Krawczyka z Goranem Bregowiczem...krótka piłka z mojej strony - 15 minut jakiegoś ostrego grania (tu polecam wg upodobania hardcore, rave albo black metal) i od razu jest spokój...
wysiu [ ]
Chester --> To dlaczego sam tego nie zglosisz?
CHESTER80 [ no legend ]
I jeszcze mi się przypomniało o studentach (ze wsi) którzy mieszkali nademną kilka miesięcy i zalali mi mieszkanie ! Buce ! Oprócz tego zniszczyli mieszkanie które wynajmowali ! Kiedyś się wkurzyem i razem z kumplami skopaliśmy im dzrzwi i krzyczeliśmy "policja , otwierać !" , zabawa była przednia do momentu kiedy po paru minutach na klatce pojawiła się......policja !!! Ale udało się wszystko odkręcić i wmówiliśmy niebieskim że to ci studenci tak strasznie hałasują że spać nie można i że zażywają narkotyki ! he he he
kiowas [ Legend ]
piokos ---> nie mozesz kobiecie porzadnie nagadac? Boisz sie czy co? W zyciu bym nie pozwolil zeby ktos palil w windzie, w ktorej jade. Nie tylko ze wzgledow zdrowotnych, ale i sanitarnych. To jest zabronione i tyle.
Jak cie budzi w nocy to stusuj ten sam zabieg i co jakis czas o 2 nad ranem przejdz sie do niej, zadzwon do dzrwi po czym po otwarciu bezczelnie powiedz, ze pomyliles mieszkania.
Sa rozne sposoby na wrednych sasiadow.
picuś [ Generaďż˝ ]
W szpilkach o 1:30 ?? mhhmmm :D
Axl2000 [ ignoruj mnie ]
gofer - moja szkoła !! children of bodom lub slayer na maxa i odrazu spokoj :)
swoja droga od tej soboty na MTV2 lecą transmisje z ROck Am Rind 2004 :)
draco666 [ Konsul ]
pikos -> moze ona w nocy chodzi w samych szpilkach i chce zebys ja odwiedzil z pretensjami :D
Axl2000 [ ignoruj mnie ]
a moze to ON chodzi w szpilkach? i chce by go odwiedzic :P
K@mil [ Wirnik ]
U mnie, na moim pietrze mieszka kobieta z dwojka [a wlasciwie trojka, jeden to dzidzius] z choroba psychiczna podobno uleczona [schizofremia]. Podkreslam - PODOBNO ! Dzieci to szczyt chamstwa, ale poza tym mam sasiadow ok... Pietro nizej mieszka kobieta z corka w moim wieku, bez problemow, a pietro wyzej starszy Pan z zona :) Nie ma to jak fajni sasiedzi :-D Tylko ta psychiczna.. Dobrze ze nie mieszka tuz obok mnie.
Inna sprawa ze mam blok w ksztalcie podkowy o fatalnej akustyce, i jak jakis bawiacy sie dzieciak na podworku cos krzyknie slychac to we wszystkich domach...
A co do odglosow toczenia sie po podlodze - stawiam, ze to toczacy sie hantel.
Sposob na wyjacego psa - zglosic do zwiazku kynelogicznego [czy jak to sie pisze..].
Aaa, zapomnialem ! Jedna kobieta jedno lub dwa pietra nizej ma pudla, z ktorym wychodzi tak pozno na spacer ze biedny piesek nie wyrabia i czasem obsikuje winde :-/ A moze to dzieci tej psychicznej sikaja ? Nie wiem, nie pytalem, przeciez mi sie nie przyznaja.
Albo inny sposob na sasiadow upierdliwych - srodek nocy, ktos chodzi/stuka/wierci. Bierzesz zdobyta wczesniej cegle, idziesz pietro wyzej/nizej, ciskasz cegle z calej sily w drzwi sasiada i uciekasz ! Albo metoda dolmofonowa - zjezdasz i wydzwaniasz przez olmofon do sasiadow... Jak odbiora, nic nie mow. Jak odloza, znow dwonisz :-P
captain_nemo [ Generaďż˝ ]
geeezas zaczynam doceniac swoje osiedle, wczesniej mnie denerwowalo ze jest cholernie spokojne i brak tu zycia, imprez [fajnych kolezanek?] itd... same dziadki ue, z drugiej strony to chyba dobrze :) z reszta blok jest w miare szczelny i duzo nie slychac jak sie wszystko pozamyka
Mephistopheles [ Hellseeker ]
U mnie jest nieco podobnie jak w pierwszym poście, ale moi sąsiedzi są bardziej chamscy.
1) Matka zawsze wrzeszczy (ma taki chamski piskliwy głos) na synków po zebraniu. Wraca z roboty ok. 23 zawsze kiedy ja do szkoły idę na ósmą. i się zaczyna. Pół bloku ją słyszy.
2) Zawsze jak starzy wyjadą, to dzieciaki (trzech synów i najczęściej jeszcze ich kuzyn) robią imprezę. Najwyraźniej nikt ich nie lubi, bo na takowej są tylko oni, a wtedy biegają po domu, tłuką rzeczy, które można stłuc, krzyczą, wyrzucają coś przez okno i oczywiście puszczają muzykę najgłośniej jak tylko mogą. A czego słuchają? K***wskiego techo i j***nego hip-hpu. I niby jak mam do takiej muzyki nie być uprzedzony, skoro muszę słuchać wciąż nap***dalania basów i tupania idiotów, którzy mieszkają nade mną?
3) Dwóch z nich ma swoje... ekm... dziewczyny, że się tak wyraże. Cały dzień potrafią siedzieć na schodach, żeby inni ich słyszeli. Ale nie dziwię się dziewczynom, kto chciałby iść do takiego do domu?
4) Mają ogromne zwierzę pociągowe, które podobno jest psem, ale jak na moje to jest wół albo coś takiego. Zawsze jak go czeszą na balkonie jego kudły, kłęby kudłów, z których każdy przypomina ogromną perukę, lecą na mój parapet.
4) Dzięki ich ojcu zawsze wiem, kiedy leci mecz. Słychać wtedy na przemian żulowszkie krzyki: "GOOOOOOOOOLLL!!!" lub też "K************************AAAAAAAAAAAAAAA!!!" w zależności która drużyna strzeli bramkę.
5) Ich koledzy (banda chamskich gówniarzy) nie potrafią się posługiwać domofonem najwyraźniej, bo po co, skoro można porozmawiać przez parapet? Btw, sąsiedzi mieszkają na czwartym piętrze, a ja na trzecim.
6) Kiedy dostali komputer zaczęli grać do ok. 24:00 w jakąś wyścigówkę. Ja u siebie słyszałem tylko ryk silnika, więc nie wiem, jaki to był tytuł gry.
7) Zawsze, kiedy jeden z tych jełopów, który ma pokój nade mną rozkłada łóżko w sposób nadzwyczaj niewyczerpujący i niewymagający nakładu pracy fizycznej - zrzuca skrzynię na podłogę. Dzięki temu wiem, kiedy te żule kładą się spać.
8) Żaden z nich nie zna pojęcia szeptu. Jeśli mają sobie coś do powiedzenia, to mają coś do powiedzenia wszystkim sąsiadom.
9) Gwiżdżą - jak ja tego nie nawidzę. A czasem zaczynają do tego śpiewać.
10) Śmiecą na klatce schodowej. Właściwie to już zaśmiecają miejsce samym sobą, ale oni zostawiają jeszcze ślady w postaci np. papierków, butelek, itd.
Kiedyś myślałem nad tym, żeby wydrukować na kartce wielkimi literami CISZA NOCNA OBOWIĄZUJE OD 22 DO 8 WSZYSTKICH, NAWET TYCH, KTÓRZY MIESZKAJĄ POD NUMEREM 87. A potem przykleiłbym im to chamsko na drzwi, albo przynajmniej na ścianę. Macie może jakieś inne pomysły? Jak ich stąd wygnać?
Sir klesk [ Sazillon ]
gofer --> Ej to jest dobre! :D
Gooz, piokos --> Kurcze u mnie tez czasami slychac huk, a potem jak cos sie toczy (kregielnia czy co?). Jak sa u mnie kumple to sie smieja, ze to moj sasiad sie przewrocil i proboje wstac i zaczyna sie toczyc... (taki raczej okragly pan i jego synek tez raczej okragly). Nigdy nie rozwazalem tego zbytnio, ale teraz sie zastanawiam co to naprawde jest. U mnie w klatce obok ostatnio byl remont i strasznie halasowali... myslalem, ze padne... ogladam jakis film a tu "wrrrrrrrrrrrrrr!! kilka sek przerwy wrr, wr kilka sek przerwy wrrrrrrrrrrrrrr!!" i tak w kolko... jakby na zlosc... ja mysle ze juz przestali a tutaj znowu i dalej wrrrrrr!!!! :/.
Mieszkam na 2 pietrze, ale babka na parterze to juz przesada!!!
Ona jest z jakiegos filmu s-f!! Siedze na lawce i jem loda. Drzwi od klatki byly otwarte, tak ze zaslanialy calkowicie okno tej jedzy i nie mogla mnie widziec. Skonczylem, wrzucilem patyczek na ziemie (wiem zle zrobilem :P) a tu nagle ona wyskakuje z klatki i kaze mi go podniesc! Ja nie wiem jak ona to zobaczyla, jakis przenikliwy wzrok ma skoro widzi przez drewniane drzwi, albo lepiej, przez sciane (!).
Wakacje, upal, na lawce pod klatka jest cien. Siadamy z kolegami, a tu ona wylatuje i drze sie, ze jestesmy gnojkami i mamy stad natychmiast isc. Odchodzimy, a tu z ona i gang 70^ (rozumiecie o co chodzi...) obsiada lawke jak muchy... ehhh :/
Najbardziej jednak spodobalo mi sie, jak stalem pod klatka, pod takim malym daszkiem przed klatka bo padal deszcz... i to mocno... a ona wyleciala i powiedziala: "Albo wchodzisz do klatki albo stad idziesz" nie no fajnie, ale nie rozumiem dlaczego jej nie pasowalo to ze stoje w miejscu i nic nie robie... gdy zapytalem dlaczego nie moge stac to zaczela krzyczec:
"Ty salami jeden! Zobaczysz powiem ojcu!"
Po tym salami zaczalem jej unikac i bac sie... :/
Lupus [ starszy general sztabowy ]
Ja mam fajnie , że mieszkam na samej górze . Nikt mi nad głową nie łomocze .
Mephistopheles [ Hellseeker ]
A, i jeszcze jedno. Sąsiad, który mieszka na I piętrze handluje na lewo spirytem. (Na serio!) Rozwozi browar do gorzelni i pewnie stamtąd podkrada. Zawsze zwalają się do niego jakieś menele i w dodatku jak chcą, żeby im drzwi otworzyć, to dzwonią do mnie, bo mam domofon dokładnie koło ich serdecznego kumpla. A jak takiemu się nie otworzy to potrafi wyjść (oczywiście naj***ny w trzy p***y) i krzyczy: "K***a! Obudźcie się!". Tak się zdarzyło chyba rok temu. Jeden z nich krzyczał o 2 w nocy przez jakieś pół godziny, a potem poszedł (zatoczył się) do domu (chyba).
piokos [ ]
Dzwonić do drzwi mi się nie chce. Od tego jest telefon.
Co do palenia w windzie; osobiście z nią nie jechałem ale nie raz widziałem jak wyłaziła ze szlugiem w ręce, a następnie w windzie waliło jak po spalonej całej paczce. Ale nie ona jedna pali to wiem na pewno.
Może wywiesić coś takiego:'' Zobaczę że palisz w windzie to zatłukę'' ;-)))
draco666 ==> ona jest ekhem ''starsza'', mężata i co najważniejsze brzydka jak gradowa noc listopadowa :-P
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-27 23:31:36]
Mephistopheles [ Hellseeker ]
Sorry, że tak zasypuję postami, ale przyponiał mi się jeszcze koleś z sąsiedniej kaltki schodowej. Jak mieszkam tu od dziewięciu lat, co tydzień w niedzielę słyszę jak gość gwoździe przybija. W co on to przybija? Pojęcia nie mam. Ale to słychać na dwie klatki schodowe i w dodatku powtarza się regularnie.
K***a! Z kim ja mieszkam!
gofer [ ]
mi się najbardziej podobała karteczka na drzwiach sąsiada...może to i niezbyt związane z tematem, ale co tam :)
"Roznosicielom reklam, akwizytorom, księżom i innym skurwysynom wstęp wzbroniony. A jak wstanę to zapierdolę" *śmieje się*
Sir klesk [ Sazillon ]
gofer hmmm i kolejny dobry pomysl :D
piokos [ ]
Sir klesk ==> ''Ty salami jeden! Zobaczysz powiem ojcu!"
>>>> Ona poprostu z takich jak Ty i Twoi kumple robi salami i sprzedaje na targu :-D
Artur20 [ Generaďż˝ ]
Ale macie problemy. Ciekawe co by mówili o mnie, bo też prowadzę raczej nocny tryb życia :-) Ale na szczęście najbliższy sąsiad mieszka dom dalej, czyli ze 100 metrów. Ciekawe czy muzykę u nich słychać :-)
Axl2000 [ ignoruj mnie ]
Sir klesk - mialem podobnie...stara baba rzucala sie do mnie jak np. stalem na klatce schodowej (bo padalo) wylazila (mieszkala na parterze, na szczescie juz fiknela) i krzyczala cos w stylu "idz stad gowniarzu! ja wiem co ty robisz, powiem wszystko rodzicom, wynos sie stad" itp. Kiedys nie wytrzymalem podszedlem i z miną wkur*** terminatora powiedzialem jej grzeczenie zeby sie babcia odp*** i od tego czsu mialem spokoj...no ze 2 lata temu to bylo, teraz mieszka na dole mile starsze panstwo z synem co ma z 40lat i pogrywam z nim w necie (maniak komputerowy i naprawde rowny gosc)
Miszak [ Konsul ]
Kiedys mialem sasiada pietro nizej co prawie kazdego dnia chlal na umor, pijany byl w sztok. Nie bylo by problemu, gdyby nie to ze zalaczal telewizor albo radio po godz. 22 na pelny regulator. Jako ze nie wierze w interwencje naszej spoldzielni lub policji wpadlismy z ojcem na pomysl zeby wylaczac gosciowi bezpieczniki w piwnicy i byl spokoj. Na szczescie czlowiek ow sie wyprowadzil.
kiowas [ Legend ]
gofer ---> facetowi z administracji czy gazownikowi tez zapierdoli? Bo kto wie co wg niego podpada pod skur....
Niezly kolek musi byc z kolesia. Chetnie bym na probe sam do niego zapukal :))
slowik [ Legend ]
jak ja sie ciesze ze mieszam w jednorodzinnym domie :-) jedyny halas jaki powstaje to muzyka-metal :-)
gofer===>te rozwiazanie jest b popularne do gaszenia innych halasujacych ;-)
a ja sie dziwilem po co dla kumpla wzmacniacz 4x300w plus estradowki do bloku .... :D
Axl2000 [ ignoruj mnie ]
widze ze metal jest najleprza metodą na uporczywych sąsiadów :)
Mój sposob na sąsiadów:
- ustawienie wieży w pozycji max (2x20W RMS ale napier*** jak dzikie choć boje sie o głośniki) lub tak jak kiedys na 1/4 mocy (2x150W RMS)
repertuar:
1. Children Of Bodom - Hatebreeder
2. Guns N' Roses - Oh My God
3. Slayer - Seasons In The Abbys
4. Cannibal Corpse - Hammer Smashed Face (:P)
5. Dominium - Jupiter Rage
po czyms takim zwykle nastaje cisza w bloku, tylko sąsiedzi z dołu przychodzą sie skarzyc ze ich curce nie daje sie uczyc...przykre...
Axl2000 [ ignoruj mnie ]
EDIT dla żebraków...
córce oczy wiście :P
Bregan a.k.a. Czapajew [ Senator ]
U mnie jest małżeństwo: starsza babcia i dziadek :)
W wakacje potrafią przesiedzieć cały dzień na ławce i jak ktoś idzie z zakupami to robią "rentgen" :D
On z prawej, ona z lewej i patrzą co niesiesz... :) Potrafią być tak bezczelni, że kiedy ciekawość ich zżera pytają się wprost "gdzie byłeś?" kiedy wracam późną porą do domu :D LOL, najchętniej odpowiedziełbym "ch*j cie to obchodzi" ale przeważnie jestem grzeczny i mówię "nie wiem" :)
Następni, mieszkają obok mnie. Ludzie zadłużeni na maksa :) Mają na głowie 9 providentów, wszystkie okoliczne banki ścigają ich za niespłacanie kredytów i prawie codziennie jest u nich komornik... Największa jazda jest, kiedy zaczynają kłócić się o pieniądzę... Spać nie można... :[ Mają 3 letniego synka, który potrafi powiedzieć do ojca "ty chuju", a stary zamiast spuścić mu wpierdol cieszy się jak idiota i wtóruje synkowi :)
Kolejni to pan policjant ze swoją 200-kilogramową żoną... najgorsze jest to, że miekszają nademną i czasami słyszę odgłosy jakby pan policjant turlał swoją żonkę po podłodze. Chyba nie muszę mówić, że trudno przy tym zasnąć, szczególnie gdy odgłosy te pojawiają się w godzinach 1-2 w nocy...
rg [ Zbok Leśny ]
Ech uroki zycia w blokach i innych kamienicach... ;>
Ja rowniez mieszkam na ostatnim pietrze, wiec conajwyzej do mnie mozna miec pretensje...
A owszem... Pod spodem mieszka taka jedna slawna na osiedlu emerytka (czy rencistka - niewazne) ale ona zawsze wynajdzie cos, co jej przeszkadza...
Ja wiem, ze wzorowi nie jestesmy... Pralka czy zmywarka dzialajaca w okolicach 00:00-01:00 to nic tutaj nadzwyczajnego, no ale nie wszyscy moga sobie pranie zrobic rano czy w ciagu dnia...
Nie halasujemy jakos specjalnie, imprez nie robimy... Coz - mieszkanie w bloku wymaga pewnych ustepstw i wyzeczen - tu sie musicie zgodzic. A jak nie to trzebabylo wybudowac sobie domek wolnostojacy... :PPPP
Ale, ale... Jej cos jak zwykle przeszkadzalo, bo z nudow wyszukiwala sobie kolejnych problemow... Tylo ze nie przyszla do nas zeby naskarzyc, bo wolala poplotkowac.
Anyway - jak sie zorientowala ze mamy ja w dupie i inni tez sie na niej poznali i tez ja zlewaja - chyba dala sobie spokoj.
Ciesze sie ze u mnie w bloku nie mieszkaja emerytki bez pomyslu na wypelnienie dnia, ktore stercza z okna i czepiaja sie wszystkich przechodzacych...
Wogole ciezko u mnie kogos na klatce czy w windzie spotkac, ale w koncu to jest blo 5-cio pietrowy... Jak mieszkalem w starym 10-cio pietrowcu to ciagle ktos sie krecil, blok tetnil zyciem...
Jedyne czego moge sie jeszcze czepic to sasiad z parteru...
Coz... Nie ma znim zadnych ekscesow, ale... facet bardzo upodobalsobie czosnek...
I wlasnie... nie wiem co on z nim robi, ale czasem tak wali na klatce i w windzie, ze az ten smrod zaczyna dusic...
Zastanawialem sie nad wystosowaniem jakiejs karteczki i powieszeniu jej gdzies na dole...
Sir klesk [ Sazillon ]
Bregan kurcze... to turlanie jest mozliwe... :) U mnie tez jest gruby sasiad i odglosy turlania :> Cos w tym musi byc.
Starsi ludzie sa dziwni w wiekszosci... ostatnio jezdzilem na desce przed jakims blokiem. Jak tylko sie pojawilismy to zaraz na balkonie zaczely pojawiac sie skrzywione jedze... :/ Doslownie ja nie wiem skad tyle tych perpeci ... bylo ich wiecej i wiecej... ale my wytrwale jezdzilismy, nagle wyszedl "Kaziu Zeglarz" (nie pytajcie dlaczego wlasnie tak :D) i zaczal nas wyganiac. Babcia z balkonu wyzej wziala telefon i na naszych oczach zadzwonila na policje i powiedziala, ze psujemy chodnik (omg... myslalem, ze strzele baranka jak to uslyszalem...). Grzecznie odstawilismy wszystko na miejsce i z usmiechem na ustach oposcilismy miejscowke... no comment...
W klatce obok mojej jest zulernia... dwaj kolesie raz siedzieli na lawce gdy na parterze w oknie nad nimi (doslownie metr nad ich glowami) zaczelo sie palic... kolesie nic nie zrobili, ja nie wiem co za ludzie. Dobrze, ze kolega zauwazyl i zadzwonilismy pod 998... ludzie robili sobie frytki i wyszli na dwor zostawiajac wszystko :)
W starym bloku pietro nizej koles robil sobie grilla dosyc czesto... dymu bylo od cholery... i smierdzialo jak nie wiem co. Dobrze, ze juz tam nie mieszkam.
Pani z bloku naprzeciwko mojego robi mi wyrzuty, ze wyprowadzam psa. Raz zaczela sie na mnie drzec, ze moj pies robi kupe na trawie. Ponownie mialem ochote strzelic baranka i grzecznie powiedzialem:
"Jezeli pani jest taka sprytna i umie wytlumaczyc mojemu psu, zeby robil swoje nie na trawie, lecz gdzie indziej to prosze bardzo, ale to jest tylko pies. Zreszta pani pies takze tutaj sie zalatwia"
A ona na to, ze jej pies jest maly i robi malo (:DDD) a moj duzy i robi duzo (:DDD) wiec przwrocilem stylowo oczami i odszedlem...
Pozniej jak szedlem z psem obok krzakow ona juz z okna mi sie rzucala, ze ja specjalnie tuz przed nia paraduje z tym psem i ze zadzwoni do jakiegos komitetu czegos tam i wtedy bede mial. Wytlumaczcie mi dlaczego ludzie tacy sa?
Opowiedzialem juz kilka historii, wciaz mam w glowie jeszcze dosyc duzo podobnych... to swiadczy zle o ludziach... dlaczego sa tacy? :/
kiowas [ Legend ]
Sir Klesk ---> a zbierasz te apetyczne wydaliny po swoim pupilku? Nie? To nie dziw sie, ze ktos ci ma to za zle. Jak dla mnie kazdy wlaciciel psa nie sprzatajacy po nim kupy powinien z marszu dostac 5tys. grzywny. moze to by nauczylo ich odpowiedzialnosci za zwierze.
BIGos [ bigos?! ale głupie ]
ale tu się chamstwa zebrało.
ni chcuiałbym z żadnym z was mieszkać...
pochlastac się można.
pedanciki, chamy i szuje.
żebym nigdy w życiu na takich sąsiadów nie trafił...
Sir klesk [ Sazillon ]
BIGos nie mow, ze jestes jednym z tych dziadkow o ktorych wszyscy tutaj pisza :) I dlaczego chamy i szuje? Rozumiem, ze mozna po niektorych wypowiedziach dojsc do wniosku, ze ktos jest pedantem, ale szuja i chamem???
kiowas --> NIe rozumiem dlaczego mowisz na to apetyczne wypadliny, ale jezeli pies zrobi swoje raz na dzien i to pod jakims krzakiem, gdzie nikt nie widzi, albo nawet w krzakach to wtedy raczej ni powinno to przeszkadzac... szczegolnie jak ta druga osoba takze ma psa, ktory robi to samo.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-28 00:51:06]
kiowas [ Legend ]
Sir Klesk ---> jakbys nie wiedzial masz ustawowy obowiazek sprzatac po swoim psie. Niestety, do wiekszosci Polakow nie przemawiaja ani nakazy prawne, ani zwykle poczucie spolecznej wspolnoty. Wasze pociechy sraja za nietylko na trawe, ale i na chodnik, co jest chyba najohydniejsza rzecza jaka moge sobie wyobrazic. W Stanach na dzien dobry taki obywatel dostaje 500 baksow. Tak powinno byc i u nas.
K@mil [ Wirnik ]
Sir Klesk, a w depnalem kiedys w taka kupe ? Czasem, jak mi sie bardzo spieszy to ide po trawniku [wiem, zle robie] i w cos w depne, nawet nie wiesz jak "milo" to potem wydlubywac z bieznika buta - ale jak kupa lezy na chodniku, to przepraszam... Poza tym, male dzieci jak sie bawia biegaja wszedzie gdzie popadnie !
Jak bylem w krajach niemieckojezycznych to bardzo lawo bylo spotkac pojemnik z malym woreczkiem na psia kupe. Zakladasz na lape, bierzesz kupe w lape, przewijasz na druga strone i wywalasz. Chodniki czyste. Przeciez w Polsce moznaby tak samo zrobic... No i przeciez maly foreczek foliowy kosztuje grosze..
Owszem, mozna sie tlumaczyc ze kazdy tak robi... Ale jak dresiarz okradnie starszego Pana bo mu zabraklo na sterydy, mam zrobic to samo bo ciagle nie moge uzbierac na aparat cyfrowy ?
Sir klesk [ Sazillon ]
kiowas, przykro mi ale nie spotkalem ani nawet nie slyszalem, o kims kto sprzatalby po swoim pupilku. Przykro mi tez, ale nie spotkalem sie nigdy z kupa na chodniku... no moze raz jak bylem w Wiedniu w centrum...
musisz mi to wybaczyc bo to nie moja wina, ze nie spotkalem sie z takimi przypadkami.
[edit]
Kamil, kiowas i reszta bulwersujacych sie.... dobra skonczcie juz. Wasza racja wyszedlem na "upierdliwego sasiada".
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-28 00:58:34]
Banananan [ Dezerter ]
U mnie nie jest lepiej... Na wprost moich drzwi są sąsiedzi bardzo religijny, każda niedziela w kościele itp. sprawy... Czasami przychodzą i każą mi ściszyć muzykę... :]
Dalej, nademną jest małżeństwo... Jak się wprowadzili to robili remont... Przez cztery lata napierdzielali młotkami, śrubokrętami, wiertarkami itp. dzień w dzień... Teraz zresztą też coś robią... W zimową noc roku 2003 był już hardcore... Przez cała noc latały jakieś szafki, szuflady, śrubki, nakrętki, śrubokręty, młotki i inne... Normalnie jakby mieszkanie rozpierdzielali... Czasami też słyszę głos toczącej się kuli - nie wiem co to jest, kiedyś się zastanawiałem, ale stwierdziłem, że kuli od bilarda albo kręgli to nie mają...
Niedawno urodziło im się też dziecko - to były jazdy jak bachor darł się w nocy albo nad ranem itp. porach... Ech... Albo jak na dziecko się drą jak coś w mieszkaniu robią i np. dziewczyna (tak dziecko jest płci żeńskiej :D) weźmie coś zrobi albo zabierze jakieś narzędzie... Ogólnie to jest ostro... :]
Dodatkowo ktoś rzuca chlebem przez balkon, aby ptaszki karmić, ale widocznie nikt nie nauczył tej osoby, że chleb jest na tyle lekki, że może zostać zwiany przez wiatr... I w ten oto sposób mam osrane całe kraty a na balkonie pełno okruszków albo kawałków pieczywa... Niestety jeszcze nie doszedłem do tego, który z mieszkańców tak dba o polskie zwierzątką, ale mam zamiar wywiesić karteczkę, że jak ktoś chce wspomóc gatunkek gołębi to niech zajdzie na dół i wyjdzie przed blok...
W ogóle to wkurzają mnie goście od reklam... Mamy w klatce taki "koszyk" na gazety, ale żaden roznosiciel nie pomyśli, aby tam zostawić reklamy - jak ktoś będzie chciał to sobie weźmie - wszyscy rzucają pod drzwi i trzeba kłucać po jakieś gówno na papierze toaletowym... A najgorsi są tacy co wkładają do skrzynek pocztowych... Debile... :D
Bregan a.k.a. Czapajew -> To ja już wiem czemu czasami przez całą noc siedziesz na Necie... :D
BIGos [ bigos?! ale głupie ]
klesk - nie mam ochoty z tobą w ogóle rozmawiać.
i nie mówiłem tylko o tobie.
czepiacie się ludzi normalnie PIERDÓŁ przy czym sami robicie takie same bzdury.
i jeszcze cytują dzień świra. to był film o was, sąsiedzi.
CHESTER80 [ no legend ]
BIGos napisał o nas "pedanciki , chamy i szuje".
Szczerze mówiąc czuję się urażony ! Mógłbyś kolego napisać dlaczego obrażasz innych ?
PS:Chodzi mi oczywiście o dwa ostatnie słowa , wiem co oznacza słowo pedant i wiem że nie ma ono nic wspólnego ze słowem pedał :)
Banananan [ Dezerter ]
Sir kleks -> A ja się spotykam notorycznie z gównami na chodnikach... Jakis kurna tor przeszkód czy inny badziew? Zimą to już w ogóle jest katastrofa - nawet nie można ulepić kulki, aby się zabawić ze znajomymi albo rzucić się w śnieg bo wszędzie albo gówno albo szczochy...
xywex [ mlask mlask! ]
widze że z toczącą się kulą to jakaś większa afera... ja też to mam..
K@mil [ Wirnik ]
Tak mysle nad ta toczaca sie kulka... Nie jest to przypadkiem taki dzwiek jak sie toczy hantel lub krzeslo obrotowe na kolkach po podlodze ?
BarD [ Leningrad Cowboy ]
ja wam wyjasnie tajemnice:
robie fikolki :)a dokladniej rzut przez bark:)
co do sasiadow i mieszkania w bloku to czasem z czyms nawala no ale ja tez nie naleze do najlepszych.taki uklad mi pasuje :)
co do srania na chodnikach to ile 500zl kary?aby spieprzyc komus zycie?cwiczcie refleks wiecej zabawy, mniej stresu.
BIGos [ bigos?! ale głupie ]
CHESTER - jeszcze jakby się kiowas obraził.
ale ty?
koleś, przeczytaj to:
" Kiedyś się wkurzyem i razem z kumplami skopaliśmy im dzrzwi i krzyczeliśmy "policja , otwierać !" , zabawa była przednia do momentu kiedy po paru minutach na klatce pojawiła się......policja !!! Ale udało się wszystko odkręcić i wmówiliśmy niebieskim że to ci studenci tak strasznie hałasują że spać nie można i że zażywają narkotyki ! he he he"
bardzo dobrze, że czujesz się obrażony.
i tak masz się czuć. bo jesteś świnią po prostu.
Sir klesk [ Sazillon ]
No coz, dziekuje, ze wogole odpowiedziales... rozumiem, ze nia masz ochoty ze mna rozmawiac, nie odpisuj juz nawet bo po co? Tylko jednak zastanawiam sie dlaczego nie chce Ci sie ze mna rozmwiac, za niski poziom, tak? Rozumiem... tylko Ty tez czasto potrafisz sie smiac z rzeczy, ktore innych denerwuja, zloszcza. Wtedy jak ktos Ci przerwie i zwroci uwage atakujesz go w swojej obronie. A tutaj w nocy zmieniasz nastawienie i zaczynasz krytykowac i obrazac ludzi, ktorzy zachowuja sie tak jak ty to czasami robisz. Zaraz, o ile bedzie Ci sie chcialo odpisac, zaatakujesz mnie i obrazisz, lub olejesz... bo nie bedzie Ci sie chcialo dalej wysluchiwac zlych slow pod adresem twojej osoby... Sproboj czasami wyobrazic sobie jak widza Cie inni, w jaki sposob rozumieja to co robisz. Masz racje nie rozmawiaj ze mna bo mi tez juz sie nie chce pisac... mam spiacy umysl i nie chce mi sie dalej klucic... szczegolnie ze sa wakacje i nie mam zamiaru sie denerwowac niepotrzebnie.
Ale tak w ogole to Cie szanuje.
Ten watek powstal do tego, zeby pomoc zalozycielowi... ale wszyscy wiedzieli, ze przerodzi sie on w wysyp roznych historii, ktore powinny byc zabawne. Wiec skonczmy juz z psimi kupami i zaczekajmy az inni cos opowiedza.
Chacal [ ? ]
Równierz mam przejścia z sąsiadem z góry. Kiedyś mieszkała tam jakaś kobieta która jęczała coś po nocach, ale zmarła i teraz mieszka tam rodzinka która aż się prosi by określać ją mianem patologicznej. Zaczęło się od remontu który polegał na waleniu po rurach CO bladym świtem, naprawianiu kibla, z którego woda przesiąkała do mojego mieszkania, albo upierdliwym, wieczornym wierceniu w ścianach. Mieszkanie dalej wygląda jak rudera, ale dumna głowa rodziny odłożyła narzędzia i... zaczęła chlać. Tak więc skończyło się hałasowanie mechaniczne a zaczęło werbalne. Co gorsza nie mają tam dywanu, więc słychać u mnie każdą, najmniejszą "kurwe".
Jest tam jeszcze synalek. Synalek ma jakieś 18 lat, wozi się po ulicach w swoich drewnianych chodakach i poplamionych spodniach. Z tego co wiem, do szkoły mu nie po drodze, do roboty tymbardziej. Imprez nie robi na szczęscie. Może z braku warunków, a może znajomych. Kupił sobie niedawno jakiś sprzęt grający ale zostało mu forsy tylko na jedną płytę. Tak więc słuchamy (ja przez beton) Eminema po kilka razy dziennie. Trochę się już nauczył, że jak puszczę np Rammstein na cały regulator to znaczy, że chcę mu zasugerować, żeby przyciszył. Synalek jest kibicem i dzieki temu wiem nie tylko czy jest mecz, ale i jaka jest sytuacja na boisku (GOOOOOL!!! oraz KURWAAAAA!!! to słowa, którymi informuje sąsiadów o wyniku)
Mieszka tam coś jeszcze ale nie chcę wnikać co to jest... (w każdym razie podobno płci żeńskiej, ale nie wiem czy to potwierdzone informacje)
Mam jeszcze ciekawą sąsiadkę na swoim piętrze. Nie wymienię z nazwiska ale jak powiem że jest to była piosenkarka której kiedyś na oczach widzów cyc wyskoczył podczas występu to może część z was się zorientuje :) Mieszkanie obok niej jest o tyle denerwujące że otacza się ona miejscową żulerią, więc jakieś dobijanie się po nocach do niej, lub innych mieszkańców jest już normą.
I rzecz najbardziej zastanawiająca: Dzień w dzień, około godziny 15:00 roznosi się po klatce schodowej woń obiadu (prawie zawsze przypalonego). Czasem jest to nie do zniesienia i wręcz zmusza do pognania z prędkością dźwięku do mieszkania, byleby tylko nie rzucić pawia na schody. Jakbym przynajmniej wiedział skąd wydobywa się ten smród to bym chociaż na wycieraczke mógł rzygać ale tak to muszę się powtrzymywać.
Sposoby na sąsiadów ? Właściwie nic nie przeszkadza mi to dego stopnia bym posuwał się do jakichś desperackich kroków, ale może kiedyś przykleję sąsiadowi z góry kartkę z informacją o której godzinie zaczyna się cosza nocna. Narazie jednak zastanawiam się jak załatwić motocyklistów przejeżdzajacych z rykiem pod moim oknem w środku nocy. Myślałem o gwoździach ale ucierpiałoby zbyt wielu niewinnych kierowców...
ronn [ moralizator ]
Chacal --> Lepiej sie ciesz, ze Ty masz lepsze warunki, bo dlaczego sytuacja tamtej rodziny wyglada jak wyglada, mozesz sie jedynie domyslac.
Co do piosenkarki - Janet Jackson? :)
Chacal [ ? ]
ronn -> Ależ się cieszę, tyle że ja tu nie narzekam na ich sytuację materialną a na chamstwo. Można być biednym a nie krzyczeć w środku nocy "tato, kurwa!" albo "spier......". Palić na klatce schodowej, nie przejmować się tym ze pies sra na chodnik, pluć w windzie też nie trzeba.
Hadriel [ Screener's ]
Nade mną mieszkała (przedwczoraj się wyprowadział <jupi> <lol> <rotfl>) taka jedna wredna ruda małpa (rude zawsze wredne ...). Normalnie chyba specjalnie na złość chodziła w hodakach po podłodze całej w panelach (.........) ja to nie wiem skąd takich ludzi biorą, chodzila tak nawet czasem do 4 rano albo dluzej. Tez nieraz slyszalem dźwięk toczącej się kuli ale za h*** nie mogłem dojść o co chodzi dokładnie, ale przypuszczałem, że po prostu mogla im upaść kolejna butelka wina. Kiedys tak hałasowały, że moją starą to zaczeło tak wkur**** ze zaczeła stukać w rury młotkiem, a te zaraz zaczeły małpować i stukały po wszystkich rurach w domu. Moja mama zacdzwonila na policje (o czym ruda nie wiedziała) i po kilku minutach smurfy pryjechały i sami słyszeli jak stuka po rurach. Poszli do niej na góre, zaczeli pukac do jej drzwi i nagle wszystko ucichło :). Ale oczywiście ta ruda im nie otworzyła, a oni wyraźnie słyszeli jak chodzi po mieszkaniu. No i niestety jak to policja w naszym kraju, nic więcej nie mogli zrobić, ale chyba coś zdziałali bo Ruda juz tamtej nocy siedziała cicho :).
CHESTER80 [ no legend ]
BIGos ----> he he , więc teraz jestem świnią......he he , rozśmieszyłeś mnie. Oczywiście zdaję sobie sprawę że mój wyczyn był kontrowersyjny , ale na litość Boską , oni zalali mi mieszkanie (przedpokój i łazienkę) a przecież na policję z tym nie pójdę bo bym się tylko ośmieszył. Poza tym zawsze byłem za osobistym załatwianiem swoich spraw. A skopaliśmy im drzwi (oczywiście symbolicznie , nie żeby zniszczyć) bo gnojki nie chciały nam otworzyć jak wcześniej kulturalnie dzwoniliśmy dzwonkiem. A poza tym brakowało nam 20 groszy na wino...... :)
Garbizaur [ CLS ]
Widzę, że w porównaniu do waszych problemów, moje potyczki z sąsiadami są niczym. Ja mam tylko taki problem, że mi bez przerwy przed domem zostawiają samochody, w sumie odkąd dostali opieprz jest już lepiej. Mam tylko jedną radę do wszystkich - interweniujcie!
piokos [ ]
BIGos ==> Widzę, że nie potrafisz jeszcze czytać ze zrozumieniem. Cytat z ''Dnia świra'' opisuje sytuację, że to nie ja uprzykrzam innym życie swoim istnieniem, tylko nieprzystosowany do życia we wspólnocie sąsiad. Odnoszę wrażenie, że to Ty jesteś jednym z takich ''upierdliwców’’, który tylko potrafi zatruwać życie innym. "Pedant" chyba jeszcze nie znasz znaczenia tego słowa, jestem pedantem, bo co??? Chcę żeby nie śmierdziało w windzie dymem papierosowym, w której jest zakaz palenia, żeby pies nie srał pod klatką, nie rozumiem Cię człowieku, może Ty potrafisz żyć jak w melinie pijackiej, ja nie i większość tutaj też nie. Jestem chamem i szują, bo cudzy pies wyje o 5 nad ranem, bo o godzinie 23 słyszę wiertarkę w ścianie. Zupełnie Cię nie rozumiem.
"żebym nigdy w życiu na takich sąsiadów nie trafił''
A ja na Ciebie :-[ i współczuję Twoim sąsiadom jeśli jeszcze takowych masz.
Mesiash666 [ Konsul ]
No to macie fajnych sosiadów ... jak nie bedziecie z nimi walczyc to bedzie jeszcze gorzej ...
Muji sąsiedzi mają koty... ale te koty sraja szczaja mi na trawnik co mnie zawsze wk*****ło po jakims czasie powiedziałęm im ze te ich je**** koty szczaja i sraja mi na trawnik i ja potem to musze sprzetac... a ci sie wykrecali ze niby to nie ich tylko dzikie... pewnego razu jak zobaczyłem ze kto mi sra na trawnik wziołem wiatruwke i go strzeliłem niestety dostał tylko w lape... ale sasiad przyszedl na skarge ze mu do kota strzelam ... ale juz sie wiecej nie plumkal ze to nie jego koty:)
zycze powodzenia wszystkim w walkach z sasiadami
renegat8 [ Legionista ]
mam podobny problem - muj godzinami potrafi biegać cwałem !!!!
Mephistopheles [ Hellseeker ]
Chacal ---> Gdyby jeszcze jeden z twoich sąsiadów handlował na lewo spirytem, to pomyślałbym, że mieszkasz w mojej klatce schodowej. Jedynie ci motocykliści się nie zgadzają.
Mephistopheles [ Hellseeker ]
Messiash666 ----> Po ile chodzą wiatrówki? Bo chętnie użyłbym takiej bezpośredniej siły przymusu na wielkie bydle (psa?) sąsiadów, który zawsze jak schodzi po schodach wali ogonem w moje drzwi i szcza na klatce schodowej.
mirobanan1 [ Legionista ]
A ja w mire "normalnych sąsiadów" jeden chyba spod 7 urzdza sobie co tydzień balanga w chacie urządza(gość ma blisko 65 lat) i wercz nie da sie wytzrymać - niedawno pamiętam tak wrzeszczeli jak sie uchlali tym barzdiej ze było to od 20:00 do 5:00 rano - jakby nie patrzyć grali na chrmonijce i śpiewali asz uszy bolą....kiedyś znaleśliśmy tego gościa spiącego sobie pod dzrzwiami sąsiadki naprzeciwko moich drzwi...Zaś deugi...ech.Poweim kótko - często sobie sedzimy na klatce przed blokiem - jest ta, gosciu który nam nie pozwala usiąść na....ławkach.Ciota kiedyś jak jedliśmy pestki i troche się nasypało tam to zadzwonił do spódzielni że zaśmiecamy środowisko, no i tyle jescze tylko jeden przypadek - zakaz hgrania w nogę dotyczący miejsca przed innym blokiem - my se spokojnie gramy na trawniku a moja sasiądka i zarazem nauczycielka sztuki z podstawowki zadzwoniła na policje i nas spisano...no i to są w mire "normalni sąsiedzi" jak u mnie bo są i gorsi u nas na osiedlu ;)
Aurelius [ Konsul ]
Ja kiedys mieszkalem w takim mieszkaniu, ze u sasiada na gorze tez ktos chodzil w szpilkach w nocy. Problem polegal na tym, ze tam nie bylo zadnej kobiety :))))))))))))))).
kiowas [ Legend ]
Bigos ---> ja sie niby obrazilem? Na kogo? :) Czy ktos mnie tu w watku urazil? :)))
Sir Klesk ---> to ze ty kup nie widujesz to pewnie oznacza brak uwagi w stosunku do tych 'incydentow'. W sumie to twoj pupil cie do tego przyzwyczail.
Dla mnie osobiscie kazdy nie sprzatajacy po psie wlasciciel to kawal chama i brudasa - to jakby Marek K. zdjal gacie i narobil ci pod oknem. Mowi ci to cos? Bardzo przyjemne nieprawdaz?
BIGos [ bigos?! ale głupie ]
kiowas - no, bo ja troche napisałem generalizująco :))
piokos - właśnie ty koleś dziwny jesteś.
jasne, palenie w windzie jest zakazane. odchody po psach powinno się zbierać. cisza nocna powinna być zachowana.
ale to są mimo wszystko PIERDOŁY.
mało ważne bzdety
skoro tak mocno się tym bulwersujesz to chyba nie masz nic do roboty w życiu.
takie rzeczy się czasem zdarzają (zalewanie meszkania) no i trzeba je zrozumieć a nie kopać drzwi (założe się, że studenci już od pierwszego kopnięcie wiedzieli, że chłopcom brakuje 20gr. na wino).
a "chamy" i "szuje" odnosiło się do tych panów z świetnymi pomysłami, jak załagodszieć sytuacje z sąsiadmi:
przyłożyć im wieże do podłogi.
puszczać "niszową" muzykę na full volume.
taaak, rzeczywiście, po takich zabiegac nastąpi ogólna zgoda i całowanie w policzki.
CHESTER, nie mogłeś do nich podejść sam, zapukać zadzwonić. a jak nie otwierali to trzeba było odejść. przyjść na drugi dzien. zaczepic na klatce schodowej.
Ale jakby to było, prawda? Żeby CHESTER z kumplami bał się wejść na chatę jakimś studencinom ?
-=chudy=- [ ]
to nic...
Ja mam pietro wyzej czubka (juz ze trzy razy go do wariatkowa zabierali) Za pierwszym razem siedział w oknie, oglądał na telewizje oczywiście max głosności i darł się na całą ulicę: "Kur*aaaaaaaa, aerobik jeba**. Ku**aaaa Amerykany do domu!" Rzucał przy tym różnymi przedmiotami codziennego użytku jak kubki, stare płyty gramofonowe, jakieś naczynia... Przyjechała straż pozarna bo drzwi policji nie chciał otworzyć, uspokoili go wodą pod ciśnieniem i zabrali do czubków na trzy miechy. Później wrócił, było ze dwa miesiące spokoju, ale znowu zaczął bzikować... Tym razem wyszedł na klatkę schodową w samych gaciach, zaczął pisać markerem na klatce jakieś dziwne niezrozumiałe słowa, a jak policja przyjechała to mówił że "Bóg kazał mu to zrobić". Teraz nadal siedzi u czubków.
Mam tego gościa dość czasem się boje z psem wyjść, bo jeszcze go spotkam i mnie zabije bo miał widzenie...
Banananan [ Dezerter ]
Był taki utwór polskiej kapeli punkowej, która to nazywała się Deuter, potem Dezerter przypomniał ten zespół na jednej ze swoich płyt, która była poświęcona właśnie im... :] Akurat tekst tego utworu odnosi się do problemów poruszanych w tym wątku... :D
"Nie ma ciszy w bloku
Nie ma ciszy w bloku
Nie ma ciszy w bloku
Ciągle jakieś głosy wokół
Mąż bije żonę,
Żona bije dzieci
Sąsiad się odlewa
A ja sobie śpiewam
Refren:
Nie ma ciszy w bloku
Nie ma ciszy w bloku
Nie ma ciszy w bloku
Ciągle jakieś głosy wokół
O piątej rano palą w oknach światła
Idą pracować, ludzie w wielkich miastach
Jeden przy maszynie, drugi do biura
Ten charczy i spluwa, a tamten znów szura
Refren:
Nie ma ciszy w bloku
Nie ma ciszy w bloku
Nie ma ciszy w bloku
Ciągle jakieś głosy wokół
Przerażeni ludzie w betonowym pudle
Toczą swe życie od rana przez południe
A w nocy, gdy cisza wokoło zapada
Słychać chroboty, a może ktoś się skrada
Z kranu woda kapie, po ścianach ocieka
Nie wiem, czy mam zostać, a może uciekać
Refren:
Nie ma ciszy w bloku
Nie ma ciszy w bloku
Nie ma ciszy w bloku
Ciągle jakieś głosy wokół
I leżę w mym bloku
Na prawym boku
Przewracam się na drugi bok
I słyszę jak woda
Po ścianach ocieka
I nie ma człowieka
Jestem sam"
wi3dzmin [ Konsul ]
Messiash, Mephistopheles --> a możecie mi kurwa wyjaśnić co wam zawiniły te zwierzęta? strzelaj sobie do cholery do właściciela a nie do zwierzaka który musi srać!!! Miej do właściciela pretensje że nie pilnuje swoich zwierząt. Kurwa i co jak strzelisz do kota to przestanie srać na trawnik? co zacznie po sobie sprzątac? Nienawidze taki kolesi którzy są zbyt tchórzliwi żeby powiedzieć facetowi że im coś nie odpowiada i wyżywają się na zwierzętach. Ale tak to pierwsi krzyczą jakich mają biednych sąsiadów. Ciekawe jak sąsiad skomentowałby twój wybryk... "mam jakiegoś popierol*nego sąsiada psychola który strzela do małych kotków" ... debile...
Banananan [ Dezerter ]
wi3dzmin -> Nie popieram takiego zachowania jakie przedstawił Messiash666, ale naucz się czytać oki? :)
"Muji sąsiedzi mają koty... ale te koty sraja szczaja mi na trawnik co mnie zawsze wk*****ło po jakims czasie powiedziałęm im ze te ich je**** koty szczaja i sraja mi na trawnik i ja potem to musze sprzetac... a ci sie wykrecali ze niby to nie ich tylko dzikie... pewnego razu jak zobaczyłem ze kto mi sra na trawnik wziołem wiatruwke i go strzeliłem niestety dostał tylko w lape... ale sasiad przyszedl na skarge ze mu do kota strzelam ... ale juz sie wiecej nie plumkal ze to nie jego koty:)"
piokos [ ]
BIGos ==> Ja jestem dziwny ??? Z jakiego powodu, że w nocy chcę pospać w spokoju nie budzony przez nikogo. Mało ważne bzdety, Ty pewno byś zauważył, że sąsiad sobie pofolgował jak by Ci dom zrównał z ziemią. Coraz silniej jestem przekonany, że Ty jesteś jednym z tych sąsiadów nie przystosowanych do życia wśród innych normalnych mieszkańców.
wi3dzmin [ Konsul ]
Bananana --> czytałem to, ale to nie zmienia faktu że tutaj kot nic nie zawinił, mówie , jak chce strzelać to niech strzela do własciciela bo to nie kota wina że musi gdzieś srać. A jak nie pomaga to dzwonisz na policje i koleś płaci kare albo conajmniej go nastraszysz.
Conroy [ Dwie Szopy ]
Ja mieszkam w bloku, ale wokół mnie sami starsi ludzie - mili, uprzejmi. Jednak kilka miesięcy temu jedna z rodzin wyjechała, zostawiając swojego ok. 20letniego "syna-ziomala". Chłopak ten, zazwyczaj grzeczny, gdy rodzice wyjechali zaczął puszczać na przemian hip-hop i techno. Po paru dniach nie wytrzymałem i... puściłem na cały regulator Vadera. Z początku to ignorował, ale po jakimś czasie słuchania "Carnala" (chociaż czasem zmieniałem na inną piosenkę, np. na "Silent Empire", coby mu się death metal nie znudził :)) chłopak chyba zrozumiał aluzję :).
Do wszystkich, którzy powiedzą, że jestem chamem - po tym inydencie sąsiedzi z dołu podziękowali mi za uciszenie naszego ziomalskiego kolegi :).
Ale większym problemem są dresy rozsiadające się pod blokiem. Co ciekawe, zauważyłem że są dwie ok. 10-osobowe grupy (średnio 5 - 6 dresiarzów i ok. 5 dres-dziewczyn). Jedna z grup to klasyczny przykład ludzi, którzy całą filozofię życia zawierają w jednym słowie - "kurwa". Dzięki nim zaobserwowałem, jak jeden rzeczownik, powtórzony pięciokrotnie w zdaniu potrafi ubarwić wypowiedź. Druga zresztą też, tyle że oni zamiast określenia pani wykonywującej pewien zawód używają na przemian "kurde" i "cholera", oraz (uwaga!) potrafią powiedzieć "dzień dobry".
Obie grupy grupy rywalizują w konkurencji "kto krzyknie najgłośniej mając we krwi 2 promile". Jedna od strony północnej, druga od południowej, mając między sobą mój blok. Rezultat - spanie przy otwartym oknie przed godziną piątą jest niemożliwe.
techi [ Legend ]
Kotek w sumie nic nie zawinił, ale ma nauczkę na rzysłość(nie szczaj na trawie :))
Conroy-Z dresami mam taki sam problem. przedwczoraj około 2.30 rano czytałem sobie czasopismo i słysze jak sie drą. Po chwili poszedł w ruch kubeł na smieci. Efekt-Wybita szyba w klatce obok.
Co do sasiadów orócz tego jednego którego opisywałem na samym poczatku watku, to wszyscy sa kulturalni. Jak np. sasiad obok chce robić imprezę, to pyta sięczy może puszczać głośno muzykę itp. :) Wszyscy mówimy sobie dzień Dobry i jest sielanka :D A w bloku obok mój kumpel, ciągle puszcza techo przy owartym oknie. Niby nie mam uprzedzenia(np. Lubie piosnkę Sandstorm :))Ale normalnie mozna zajoba ostać :/
bone_man [ Powered by ATI ]
Moje osiedle jest bardzo spokojne, miejszkam w blokach. Praktycznie nie ma zadnych incydentow, czasem tylko w nocy ktos nawalony (nie z osiedla), jak przechodzi przez blokowiska pokrzyczy czy cos. A tak, to nikt nikomu nie przeszkadza.
Nigdy jakos nie zastanawialem sie nad tym, ale teraz jak piszecie o tej "kuli". U mnie czasem nade mna wlasnie o 1-2 w nocy slysze, jakby toczace sie cos po stole, potem JEB! uderzenie o ziemie, i dalej sie "toczy" uderzajac o sciane i jest cisza.
techi [ Legend ]
O co do kul to mi się przypomniało:) Moze ktoś turla dropsa :P Albo lepi Bałwanki :D
A tak na serio to pewnie po niemieckie budownicto i te ich rury :D jakieś kamienie przepływajączy coś :D
Mephistopheles [ Hellseeker ]
wi3dzmin ---> A nie pomyślałeś sobie przez chwilę, że żartowałem? Myślisz, że specjalnie kupiłbym wiatrówkę tylko po to, żeby zastrzelić psa? I niby jak miałbym to zrobić na oczach sąsiada?
"Nienawidze taki kolesi którzy są zbyt tchórzliwi żeby powiedzieć facetowi że im coś nie odpowiada i wyżywają się na zwierzętach." - Po pierwsze - szybko zaczynasz nienawidzieć ludzi, których nie znasz. Po drugie - Czy ja się wyżywam na zwierzętach? Niech sobie bydle żyje w spokoju, ale chyba można psa nauczyć, żeby nie lał gdzie chce. Btw, nawet gdybym powiedział coś właścicielom, to myślisz, że by coś zrobili? G***o prawda! Kiedyś nawet psa na smyczy nie mieli, otwieram drzwi, a tu mi się bydle do domu wpieprzyło. Zezwałem gnojów, a na drugi dzień co? Znowu piesek sobie biega bez smyczy. I może miałem iść i kulturalnie poprosić, żeby mu smycz i kaganiec założyli? Co najwyżej by mnie wyśmiali. Bo jak się jest chołotą, to chołotą się zostanie. Przeczytaj mój post z [27.06.2004] 23:20 i odpowiedz na pytanie czy takich ludzi można czegoś nauczyć.
wafelskate [ Noodles ]
Moj jest wporzo ... ale pamietam taka sytuacje z przed kilku lat .... szedlem na gore z bratem i on szeld przed nami(był troszke wciety) ... i cos tam sie z bratem poklucielm i powiedzialem do niego cos takiego "spadaj grubasie" ... a ze sasiad pomyslal ze to do niego (bo patrzac na niego moje slowa pasowaly do jego wygladu) wiec sie wkurzyl i mnie zezwal ... a potem jak wytrzezwiał to przyszedl do mnie do chaty i costam moim rodzicoem pierniczyl ... a potem go przeprosilem bo nie mialem wyjscia .. choc mowilem mu ze to nie do niego ... heh
BIGos [ bigos?! ale głupie ]
piokos - gówno mnie obchodzą twoje przekonania na mój temat.
przedszkolaki boja sie pewnie przechodzić koło twoich drzwi, a dzieciaki z podstawówki zapewne dzwonią ci domofonem po czym uciekają. Jestem na 99% pewny, że nalezysz do jakiegoś kółka pomocy lokatorom.
Może nawet masz 15 kotów w domu.
powiedz piokos, ile ty masz lat ?
sporo powyżej 70 ?
Tak jak pisałem, dzieciak wołający matkę ci przeszkadza ?
niech se woła, przcież to dzieciak jest.
może wychyl się z okna i zacznij sie wydzierać, że pracujesz, że jak nie wycjodzisz o 6. do pracy to nie znaczy,ze jesteś leń itd ?
rozumiem przestrzehanie regulaminów itd. itp.
Ale nie przesadzaj, jak jedziesz dobr pustą drogą w mieście to też masz 60 km/h ?
weź wyluzuj człowieku, plus jest taki ze się ze swoimi dziwactwami nie naprzykrzasz sąsiadom, jak ten koles wyżej, CHESTER chyba mu było.
też mam sąsiada co się kłóci całe dnie. i jak mi to przeszkadza to sobie muzyke zapuszczam. jak sąsiad z góry robi impreze, to przychodzizawsze troche wcześniej i się pyta czy to nie przeszkadza. Czemu twój ta nie robi ? Może podejdź pogadaj, co ?
wiesz, różni są ludzie i do jasnej cholery, tobie na złość nie robią .
nikt ci specjalnie hałasów nie wyczynia, żeby ci się żołądek wywracał, więc może spróbuj ich zrozumieć?
techi [ Legend ]
BIGos-a skąd wiesz czy nie robia na złość?? Że Tobie tak nie czynią, to nie oznacza, ze Innym nie moga robić. Wiesz ile wrednych ludzi jest na świecie?? Co do dzieicaka-ludzie też mają ochotę poodpoczywać po pracy czy po szkole, a jak dzieicak drze morde, chociaż jest domofon, to moze troche wkurzać, szczególnie jak kogoś głowa boli.
Piokos ma rację--każdy ma prawo do spokojnego snu, nie musiprzecież tez wąchac dymu papierosowego jak nie chce, przeciez jest on 3x bardziej szkodliwy dla osób postronnych niz dla palacza. Każdy ma równe prawo....
BIGos [ bigos?! ale głupie ]
techi, ja nie postuluję zmainy praw.
ja żądam od cywliowanego człowieka wyrozumiałości.
i co to ma znaczyć "robienie na złość" ?
za cholerę nie uwierze, że czepiają go się bez powodu.
nie ludzi wrednych od urodzenia, czepiających sie za nic.
mogę spekulować, że zalazł im za skórę jakiś wybrykiem a teraz się mszczą (ludzie pokroju niektórych forumowiczów), albo że po prostu piokos to 30letni 70latek. jeśli wiesz o co mi chodzi.
CHESTER80 [ no legend ]
BIGos ---> napisałeś "Ale jakby to było, prawda? Żeby CHESTER z kumplami bał się wejść na chatę jakimś studencinom ?" - myślę że trafiłeś w samo sedno , BINGO bracie ! :) Od razu wiedziałem że dyskusja z tobą będzie przebiegać na wysokim poziomie ! Rozszyfrowałeś mnie ! Myślę że w tym miejscu zakończymy naszą polemikę , pozdrawiam i sztama !
Mephistopheles [ Hellseeker ]
BIGos --->
"ja żądam od cywliowanego człowieka wyrozumiałości" - A nie myślisz, że ci właśnie cywilizowanie ludzie żadają od innych cywilizowanych ludzi, żeby przestali myśleć tylko o sobie i zastanowili się nad tym, co robią? Czy to jest wyrozumiałość, że nie mogę spać, bo jakić idiota puszcza sobie techno o drugiej w nocy? Myślisz, że taki zrozumie, że tp komuś może przeszkadzać? A może ja też im czymś "zaszedłem za skórę, a teraz się mszczą"? Tak, to może i miałoby ręce i nogi, gdyby nie fakt, że oni tu mieszkają od ok. roku i w życiu ze sobą nie rozmawialiśmy.
piokos [ ]
BIGos ==> Ty dalej nie rozumiesz, o co mi chodzi??? Chodzi mi o poszanowanie moich praw jako lokatora. Ty oczekujesz a nawet żądasz od człowieka wyrozumiałości. Przepraszam, jakiej kurwa wyrozumiałości, czarno na białym jest, że w windzie jest zakaz palenia (nie tyle ze względów poszanowania drugiej osoby, która nie pali, co ze względu na bezpieczeństwo). Dlaczego palacze nie potrafią być wyrozumiali dla ludzi, którzy nie palą (jestem przekonany, że nie wszyscy palący tacy są)? Także odrobina przyzwoitości nakazuje zachowanie ciszy nocnej.
Nie napisałem, że ktoś mi robi cokolwiek ''na złość’’. Jedyne, czym zalazłem sąsiadom za skórę to mówienie im ''dzień dobry'' od dwudziestu lat, głośnej muzyki nie słucham, bo mnie to nie bawi, imprez domowych nie urządzam, nie mam psa, który sra gdzie mu bliżej, a sąsiada niżej raz zalałem, bo... zalał mnie ten osioł z góry. Chociaż jeden powód się znajdzie, kazałem kobiecie z góry posprzątać po ich piesku, który pomylił balkon z drzewem od obsikania.
Sąsiadka nie ma we krwi przyjść i zapytać się, czy może sobie postukać szpilkami w podłogę o 1.30 w nocy :/
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-28 15:17:18]
Viesiu [ vieśniak ]
Ja tylko czasem widze jak na mój balkon spada caaaaaały chleb... wciąż nie mogę rozgryźć czy mój sąsiad, a raczej sąsiadka (taka stara babcia), chce karmić ptaki czy je mordować...
techi [ Legend ]
Viesiu-lol :) To tak jak z bromem ktoś napisal :)
-Daj jej brom
-leczniczo czy żeby otruć :)
BukE [ Majster ]
piokos :
Kolego rozbawiłes mnie do łez, choc moze Tobie nie jest do smiechu. :-))))
- dźwięk toczącej się kuli po podłodze(???), Niech mi ktoś to k... wytłumaczy, bo nie rozumiem, jaki przedmiot domowego użytku wydaje taki odgłos!!!
R O T F L
Dobre jest tez, to, że widziałem Dzien Świra i wiem jak to jest. :-)
Bregan a.k.a. Czapajew [ Senator ]
Bigos, buehehehehe, toś teraz pierdolnął :D
Prez takich fanatyków dobrego i zgodnego pożycia sąsiedzkiego, ludzie myślą, że turlanie 200 kilogramowej maciory po podłodze o 2 w nocy jest spoko. A niech ktoś tylko zwróci im uwagę, że coś robią źle to jest chamem, pedantem i szują...
BIG LOL :D
BIGos [ bigos?! ale głupie ]
Bregan - ok jestem fanatykiem zgodnego pozycia.
ale ja sąsiadom naprawdę nie zaglądam do sypialni.
poza tym, co by sobie ten gościu nie obntaczał to nie jest twoja sprawa, i w ogóle niech cię to w ogóle nie obchodzi.
a dopóki zwracasz IM uwagę to wszystko jest ok.
przestaje być ok jak zaczynasz prac brudy SWOICH SĄSIADÓW na "forum publicznym".
evs [ Un loup mechant ]
najśmieszniejsze w całym tym wątku jest to, że parę osób tu piszących nie zauważyło iż ten wątek jest o nich :/
Niestety muszę też rozwiać mit toczącej się kuli w godzinach nocnych lub późno wieczornych. Uwaga! ... to jest nic innego jak rozkładana sofa czy inne tego typu łóżko, z którego na kólkach wysuwa się część do spania. Sprawdziłem to mieszkając jeszcze w bloku z sąsiadem z piętra wyżej. Najpierw udezenie w podłogę przy rozkładaniu a następnie toczenie. Co do gościa z wiertarką też bym uważał z ferowaniem wyroków. Bloki z płyty mają to do siebie, że się w nich strasznie niesie. Nam się wydaję, że koleś nad nami ciągle coś wierci a tu się okazuje, że to 2, 3, 4 piętra nad nami, czasem w pionie obok itd. :)
Bregan a.k.a. Czapajew [ Senator ]
Bigos --> Ale zarówno ja, jak i moi sąsiedzi są na tym forum anonimowi. Nie podałem ich nazwisk, imion, miejsc zamieszkania. Tak więc moge o nich opowiadać do woli, przeciez przez to nie staną się rozpoznawani na ulicy, nikt nie będzie za nimi krzyczał "to ten sąsiad Bregana co turla żone po podłodze o 2 w nocy" :)
Aen [ MatiZ ]
Ja nienawidzę, kiedy w niedziele ok.8 dupek mieszkający nade mną zapuszcza swoją cool-techniawkę i jeszcze przy tym otwiera szeroko okna, by wszyscy słyszeli...no zajoba mozna dostac!
BIGos [ bigos?! ale głupie ]
co w ogóle nie zmienia faktu, ze jesteś po prostu chamem.
a już wcale nie ma wpływu na twoje rewelacje o obracanej 200kg "maciorze".
piokos [ ]
BIGos ==> Bregan - ok jestem fanatykiem zgodnego pozycia. ... a dopóki zwracasz IM uwagę to wszystko jest ok.
>>>> sam sobie zaprzeczasz tym stwierdzeniem.
przestaje być ok jak zaczynasz prac brudy SWOICH SĄSIADÓW na "forum publicznym".
>>>> jakie brudy, człowieku opanuj się. Podałem dane osobowe jakiegokolwiek sąsiada? Zacząłem ich obsmarowywać, że jedno drugie zdradza z kochankiem? NIE !!! Zastanów się następnym razem, co piszesz, bo tylko się ośmieszasz takimi stwierdzeniami.
Banananan [ Dezerter ]
BIGos -> Weź się kur** już zamknij... Pierdo**** od wczoraj o tym jacy to ludzie, którzy mają coś do swoich sąsiadów, którzy to z kolei robią dziwne rzeczy w nocy, których nie powinni robić, ponieważ przeszkadza to innym...
"poza tym, co by sobie ten gościu nie obntaczał to nie jest twoja sprawa, i w ogóle niech cię to w ogóle nie obchodzi." - nie jest to moją sprawą dopóki mi nie przeszkadza i wtedy już mnie może obchodzić...
Pieprzysz dla samej zasady pieprzenia...
@lb@tros [ Horned Reaper ]
Ja na szczesnie nie mam problemow z sąsiadami. Na gorze nikt mi nie dokucza (mieszkam na 4 pietrze w 4-piętrowym bloku :P) Na dole też spokoj. Zato to kiedys sąsiedzi sadzili sie do mnie, że hałasowałem (ale jak byłem mały, <-- to chyba normalka)
Pewnie sie wkurzycie ale powiem cos na temat psich gówien ;)
Otóz to ze na każdym trawniku jest pole minowe to już normalka, powoli normą stanie sie gówno na chodniku... ale najwiekszym chamstwem jest sranie na boisku...!!! Otoz własciciele puszczaja swoje pupile a te wbiegaja na piaszczyste boisko do piłki nożnej i srają.. no i jak grać w piłe... a pod blokiem pisze "zakaz gry w piłke" i taka jedna opierdala jak sie gra pod jej oknem.... no wiec gdzie ma sie grać???
Sam mam psa (małego kundla) i zawsze wychodze z nim za blok, tam gdzie prakrycznie nikt nie chodzi...
techi [ Legend ]
"że turlanie 200 kilogramowej maciory po podłodze o 2 w nocy jest spoko"--> Bregan zapuściłem fajowego teksciora :D
BIGos--chyba popadłeś w pułapkę maniaka tzn. zaprzeczasz samemu sobie, i sie jeszcze motasz :)
Banananana czy jakos tak :) on soli nie pieprzy :P
Co do ogółu sporów sasiedzkich pasuje tu cytat ze Shreka
"Wolność żądzi! Tak, to idź się cieszyć wolnością w gronieprzyjaciól" :)
Mephistopheles [ Hellseeker ]
Najwyraźniej BIGos nie ma upirdliwych sąsiadów lub też sam do takich należy. Jeszcze nie widziałem, żeby ktoś z taką charyzmą i poświęceniem bronił kogoś, kto nie potrafi się porządnie zachować i ma w d***e to, co inni o nim myślą.
wi3dzmin [ Konsul ]
hej wyrozumiałość wyrozumiałością ale puszczanie głośnej muzy w nocy, darcie zapijaczonej mordy, czy palenie w windzie nie są rzeczami zasługującymi na wyrozumiałość, jak chce palic niech pali u siebie w domu, nie każdy musi to wdychać. Mephisto --> jeżeli żartowałeś z tym psem i wiatrówką to sorry :) ale sam mam mały zwirzyniec w domu i spotykam się czesto z takimi reakcjami, że naprawde strzelanie wydaje sie całkiem prawdopodobne, pomimo że mój pies czy kot nie sra na trawnik, ani nie szcza na klatkach, windach. A co do tego nienawidzenia, to wybacz ale koleś tak traktujący zwierzeta jest dla mnie po prostu popie... hmm sorry powiedzmy że chamem :)
Be free [ just do it ]
Tez mam cos podobnego u mnie to caly czas babla zasowa w szpilkach 24 h na dobe... psa maja wilczura na ktorego jego wlascicel drze sie KURWA bez wzgeldu na godzine rzucaja mu jakies kosci nie wiadomo co oczywiscie w nocy :) przez caly dzien i noc ten pies wyje a rano z apozno z nim wychodza i piesek leje do windy ja mieszkam na 11 oni na 12 jak latwo sie domyslec dobrze ze mam 3 wondy bo w sikach stac mi sie nie chce rano :) a ja wcale lepsza sasiadka nie jestem przynajmniej raz na miesiac zalewam moich saiadow a to zapomne wlazyc weza od pralki do wanny to leje sie po podlodze to jakis przeciek to mama otworzy pralke kiedy woda w srodku wiec moi sasiedzi tez maja ze mna wesolo :)
Be free [ just do it ]
a NO i oczywiscie uzadzaja glosne imprezki co drugi dzien to 20 szpileczek nad glowami pies szczeka i leci : jestes szalona " :)
Sir klesk [ Sazillon ]
Jeszcze ja sie tak ogolnie odezwe i zacytuje kolege kilka postow wyzej.
"Sam mam psa i zawsze wychodze z nim za blok, tam gdzie prakrycznie nikt nie chodzi..."
U mnie jest identycznie, ale ok i tak wiem, ze tego nie pochwalacie.
Ludzie, przestancie najezdzac na BIGos'a on ma prawo tak myslec... jak chce sie tym z nami dzielic to niech to robi, jak wam sie to nie spodoba to skomentujcie w sposob wyrozumialy (bez kur** itp.) i skonczcie temat... po co sie klucic o takie pierdoly, kiedy i tak wiekszosc ludzi jest nastawiona w taki sposob, ze nie ustapi drugiemu, chociaz wie, ze nie ma racji. W sumie wszystkie te slowa moge tez skierowac do BIGosa... ale chyba juz sie tego domyslacie, ze kazdy ma tutaj troche swojej racji i kazdy tutaj jest przekonany o SWOJEJ racji.
morrina [ Konsul ]
nie, ja nie mam
bartek [ ]
Mieszkam na samej gorze, musielibyscie pytac tych nizej.
Erazor_XX [ give it to me baby! ]
Ale ja mam szczęście że mieszkam sam w dużym domu z własnym podwórkiem :) (ok 250-300m2)
Ale pies sąsiada rozwalił moją siatkę i perfidnie ugryzł mnie w DUPĘ!. Miałem 3 szwy zakładane. Od tej chwili męcze skórwiela (psa). Już kilka razy dostał gazem...
bartek [ ]
Szkoda, ze nie odgryzl Ci jaj.
boro [ Generał ]
ja tam tez nie mam lekko - w sumie tylko na jednych sasiadow nie nazekam - chinczykow - cisi, skromni, dobrze wychowani - zawsze powiedza gud morning, uklonia sie, przytrzymaja drzwi...
reszta to cholota, poza jedna rodzina meksykanska to polacy.. meksykanie nie umieja obslugiwac pilota od samochodu - jeszcze nie zdazylo sie, aby alarm nie wyl gdy tylko gdzies mieli jechac.. do tego dziciaki jak wysiadaja z samochodu to otwieraja drzwi z calej sily udezajac w zaparkowany bobok samochod - nokt obok nich nie chce prakowac.. oczywiscie drzwi do ich mieszkania sa non stop otwarte i slychac co sie dzieje (na szczescie nie znam hiszpanskiego)..
Polacy to poprostu prostactwo - halasuja, krzycza z balkonu do tych na prakingu (mieszkam na pierwszymi pietrze i moje okna wychodza na parking - wszystko slysze najlepiejs).. jak robia imprezy to jest nie do zniesienia - towarzystwo spiewa zachlane w cholere.. jak golota z ims tam sie ostantio bil to o 1 w nocy wylecieli fajerwerkami strzelac - oczywiscie policji nie ma jak jest potrzebna...
no i oczywiscie zostawiaja swoje smieci na prakingu, bo sie nie chce przejsc 30m i wyrzucic do kubla..
rodzinka, ktora sie wprowadzila jako ostatnia caly dzien spedza na balkonie - dokaldnie slychac co sie u nich dzieje, a dzieje sie sporo - dra sie do siebie non stop.. chyba, ze ktos chce zatelefonowac - wtedy wychodza na parking i nawijaja mi pod oknem prze godzine czy poltorej o tzw "dupie Marynie".. oczywiscie wpierw odremontowali mieszkanie - codziennie 6-23 wiertara gwalcila uszy ludziom...chyba mieszkaja w serze szwajcarskim, bo ja sobie nie wyobrazam gdzie tam mozna tyle dziur wywiercic...
pozdrawiam
boro
bartek [ ]
Boro, Chinczycy, Meksykanie, Polacy, jestes "stad"? U mnie, gdy jakis obcokrajowiec, np. czarny przechodzi przez miasto to nie poznaje sie go po kolorze skory, ale po dziesiatkach wyciagnietych dloni i krzykach "patrzie murzyn!!!"...
nighthawk [ Pretorianin ]
To co piszecie to nic. Kumpel ma kolo siebie dwoch bardzo nie lubiacych sie sasiadow. Kargul i Pawlak przy nich to nic. Oprocz nie ustannych docinek robia sobie kawaly. Policja nic nie moze zrobic jednemu z nich, bo ma wariackie papiery. Pewnego razu podlaczyl brame sasiada do 220V, co sie stalo nie musze pisac. Innym razem postawil mu przed domem obsrany kibel. Jakis miesiac temu ewakuowano 2 ulice, bo przed domem stala podejrzana walizka i przyjechali saperzy ;) .
boro [ Generał ]
ano nie "stad"...
zapomnialem dopisac, ze co chwile jakis zapalony motocyklista przejezdza na swojej maszynie pod oim oknem..
pozdrawiam
boro
Erazor_XX [ give it to me baby! ]
Bartek ==> Próbował ale sie nie dałem :)
Mephistopheles [ Hellseeker ]
Z postu boro wynika, że mieliśmy poprostu peche, że się w Polsce urodziliśmy. Trzeba się było urodzić w Chinach, tam byśmy mieli spokój. Przynajmniej ze strony sąsiadów, bo ustrój niezbyt zachęcający.
Herr Pietrus [ 404! Rank not found ]
nie wiem, czy ktos o tym juz nie napisał, bo wątek strasznie długi i czytać mi sie go zwyczajnie w całosci nie chce, ale mój sąsiad zza ściany ma syna, który ćwiczy gre na akordeonie....
wiecie chyba, jaki to wspaniały instrument...
ma ktoś rakietnicę albo granaty na zbyciu? kolog mieszka niewysoko, więc na pewnio nie spudłuję... ;-)
Mephistopheles [ Hellseeker ]
Herr Pietrus ---> Granaty można kupiś na Placu Dziesięciolecia u Ruskich, jeżeli dobrze z nimi zagadasz (na serio). Słyszałem, że znajomy ojca mojego kumpla ma rakietnicę na działce, bo wyniósł z wojska (nie wiem jak, może w kieszeni), ale nie działa.
Btw, to mi przypomina historię innego upierdliwego sąsiada. Coprawda to nie był mój sąsiad, ale upierdliwy jak najbardziej. Sprowadzał do domu oprychów i tym podobnych, zajmował się dilerką. Kiedyś wisiał komuś kasę, więc wybili mu szybę kamieniem i wrzucili butelkę z zapaloną szmatą. Gość miał łóżko pod oknem, zbyt daleko do drzwi, więc nieciekawie to dla niego się skończyło.
Milka^_^ [ Potępieniec ]
Ja mam takiego świra- chorego psychicznie sąsiada z parteru (Trudno go nazywac sąsiadem). Pewnego razu założyli domofo i się dwoniło. Nadeszło lato a świr stwierdził, że te drzwi są po to by były zamknięte. I tak każdy miał z nim utrapienie. Jeszcze jak drzwi sobie pomalował to już było nie do wytrzymania, bo świr zamknął drzwi na dole, a smród szedł do góry, czyli do nas. I znów była draka. Teraz jesteśmy trochę strsi, więc nie podskakuje, doszło do tego ze 2 punków i koleś się boi, że w mordę dostanie. No ale czuje, że niedługo znów coś wymyśli.
oSv [ Pretorianin ]
moja sasiadka z dolu zawsze stuka w kaloryfer (bardzo nieprzyjemny dzwiek) jak tylko glosniej puszcze muzyke!
rethar [ Pretorianin ]
te kulki to moga byc takie dopochwowe zeby cwiczyc miesnie macicy czy inne...
dawidowe [ Generaďż˝ ]
Ja też mam wesoło w klatce. Na parterze mam kretybke ktora od 15 lat nie wyszła dalje niż 20 metrowy ogrodódek. Kobieta teraz dobiega do 50 wiec 15 lat temu nie byla taka stara. Robi tylko zgraje dzieci. A podemna słyszę ciagle jak sąsiad skacze i nichlery nie wiadomo na czym ma 27 lat i raczej jest normalny psychicznie. Potrafi pare godzin tak skakać