iKzIvaeEr [ l33t ]
Kiedy na prawko?
Mam maly dylemacik.
Nie wiem kiedy zapisac sie na prawko. Zdaje kategorie A i B. Teraz nie wiem, czy zapisac sie w wakacje (jade na tydzien do egiptu, a potem na tydzien gdzies z kumplami i prawdopodobnie jeszcze cos wypadnie), czy po wakacjach (egzaminy przypadna na zime). Na moim miejscu, jak WY byscie zdawali? Wakacje - wiadomo kumple, kolezanki, imprezy... Zima - trudne warunki do jazdy autem... Jak myslicie? Kiedy zdawac? Dodam, ze chcialbym miec juz prawko na mature (z tego co wiem, to nowa matura przypada na kwiecien... chyba ;]). Teraz, jak wiadomo, powinno byc 30 h teorii i 40h praktyki (albo na odwrot). Wiadomo ze teorie mozna naciagnac (odbije sie na egzaminie :/), praktyke zreszta tez (czego niechce, bo praktyka czyni mistrza :]). Dopomozcie mi :>
Goozys[DEA] [ Virus ]
Skoro teraz trzeba wyjeździć 40h, to zacznij tak aby gdzieś ostatnie 15h wypadło w zimie. Nauczysz się jeździć w bardzo trudnych warunkach o ile matka natura takowymi Cie yraczy. Ale później nie będziesz tego żałował.
_Luke_ [ Death Incarnate ]
Wg mnie powinno byc 30h teorii i tyle samo praktyki, a najlatwiej zdawac zima, bo przez snieg egzaminatorzy boja sie o samochod i krotko jezdza po miescie :]
Zemun [ Konsul ]
Ja zdawałem w zimie, o powiem ci szczerze że żadnych problemów nie miałem.
Goozys[DEA] [ Virus ]
_Luke_ =--> Jak to jeżdżą krócej? Godzina to godzina i nie ma zmiłuj się. CHyba, że masz na myśli jazę wyłącznie na plazu, ale z tego co wiem, to potrzeba minimum 15h w mieście.
Goozys[DEA] [ Virus ]
... sorrki, za literówki, ale pisze przy zgaszonym świetle :P
TeadyBeeR [ Legend ]
Ja tam zdawalem pod koniec stycznia/poczatek lutego (urodzinki w styczniu i te sprawy :) ) i nie zauwazylem zadnych problemow z egzaminem. Za pierwszym razem zdalem. Tlumaczenie, ze sa trudne warunki to pic na wode. Na dluga trase noca i tak nie wyjedziesz, a po miescie jezdzic to zadna roznica.
Goozys[DEA] [ Virus ]
TeadyBeeR =--> "Tlumaczenie, ze sa trudne warunki to pic na wode." - no to najwyraźniej twój instruktor poszedł na łatwiznę i nie pojechał z Toba tam, gdzie mogły panować trudne warunki na drodze.
TeadyBeeR [ Legend ]
Tylko gdzie mial ze mna jechac? Po lesie po wertepach pojezdzic? Zdawalem w miescie, a w miescie jak to w miescie. O ile zima nie zaskoczy drogowcow (znowu) to po ulicach normalnie sie jezdzi (troche wody nikomu chyba nie przeszkadza za bardzo jak sie nie szaleje).
wysiu [ ]
Goozys --> "Nauczysz się jeździć w bardzo trudnych warunkach o ile matka natura takowymi Cie uraczy" - naprawde sie ludzisz, ze kursy na prawo jazdy moga nauczyc czegos poza podstawami prowadzenia pojazdu, koniecznymi do zdania egzaminu?:)
DrZK [ Konsul ]
co racja to racja, mnie to juz niedlugo czeka, dwa razy wiecej godzin, dwa razy wiecej kasy...qrwa jak ja to przezyje:D:D:D
Goozys[DEA] [ Virus ]
wysiu =--> To zależy od tego, w jaki sposób do nauczania podchodzi instruktor. Ja zacząłem naukę w lutym i pierwsze 10h (z 20h) miałem w terenie gdzie panowały makabryczne warunki do jazdy. Nie chciałem tam jeździć, ale instruktor nalegał. Teraz mu jestem za to wdzięczny. Spotkałem już sporo osób, które w okresie zimowym, mając prawojazdy, korzysta z komunikacji miejskiej i cieszę się, że ja do nich nie dołączę. Wbrew panującej opinii, że nauka prawa jazdy nic nie daje, ja śmiem stwierdzić, że dała mi ona bardzo dużo.
wysiu [ ]
Goozys --> W lutym tego roku, tak sie tylko upewniam?:) Jak przejezdzisz kilka zim bez stluczki, zaliczysz pare poslizgow, kilka unikow przed kapelusznikami wymuszajacymi pierwszenstwo, itp, i z wszystkim sobie bez stresu poradzisz, to bedziesz mogl twierdzic, ze jezdzic potrafisz. A na razie, to jedyne co dala ci ta nauka, to nadmierna pewnosc siebie na drodze - co niestety jest baaardzo grozne.. Wole ludzi, ktorzy w zimie nie jezdza bo sie boja, niz swiezych kierowcow, ktorym wydaje sie, ze potrafia swietnie jezdzic - a potem taki 'miszcz' nie wyhamuje na sliskim, i wjedzie mi w bagaznik.
Goozys[DEA] [ Virus ]
wysiu =--> Nie chodzi o to, że czuję się teraz jak rajdowiec i każda trudna sytuacja to dla mnie przysłowiowa bułka z masłem, ale... W przeciwieństwie do osób, które nie miały chociaż paru godzin nauki mającej na celu oswojenia się z samochodem np. w czasie poślizgu (ja to miałem na autodromie polanym wodą), to śmiem stwierdzić, że jako takie pojęcie na ten temat mam :) I jeśli przyjdzie mi znaleźć się w takiej sytuacji na drodze, to nie puszczę kierownicy, jak to miałem już okazję widzieć u pewnej damulki. Zgodzę się z tym, że dopiero pełna samodzielna jazda uczy, ale nic nie stoi na przeszkodzie by wraz z instruktorem poświęcić kilka godzin nauki na jazdę w trudnych warunkach. Ale jak już pisałem wyżej, to zależy od indywidualnego podejścia instruktora do tego zagadnienia. Ja miałem szczęście, że trafiłem na byłego rajdowca :)
mos_def [ Generaďż˝ ]
kazda opcja ma plusy i minusy
zdawanie zima ma tez swoj plus ; )) na placyku mozesz praktycznie krecic w miejscu hehe
Garbizaur [ CLS ]
Ja zaczałem robić prawo jazdy właśnie teraz. Chcę zrobić na wakacjach, bo mam czas. Teraz jest 30 h teorii i tyle samo praktyki. IMO za dużo teorii. Ja na tych zajęciach po prostu usypiam.
DKAY [ Generaďż˝ ]
A te zajęcia teoretyczne są teraz konieczne - tzn. trzeba na nie chodzić?? Bo pamiętam że jak zdawałem kilka latek temu to ostro ludzie w nie wbijali (niesłusznie zresztą:/).
Garbizaur [ CLS ]
DKAY ---> teoretycznie zajęcia z teorii są obowiązkowe, ale tak naprawdę nie trzeba na nie chodzić. Przed naukami z samochodem i tak musisz zdać egzamin wewnętrzny z przepisów.
wysiu [ ]
Gooz --> Aaaa, to teraz rozumiem:) Mialem zle pojecie, co moze rozumiec kursant na pierwszych godzinach jazdy pod pojeciem "trudne warunki":) A takiego instruktora, ktory uczy zachowania w poslizgu, to mozna tylko kazdemu zyczyc:)
Orrin [ Najemnik ]
heh ja w srode mam pierwsza jazde mysle ze lepiej teraz zdawac a nie jak jest szkola matura itp