GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Przemoc w grach

07.02.2002
11:35
[1]

Silver Slave [ Centurion ]

Przemoc w grach

Ja myśle, że przmoc w grach nie jest niczym złym. Każdy zdrowy na umyśle człowiek po skonczeniu grać zapomina o grze i powraca do niej dobiero przy następnym jej włączeniu. A pozatym chyba lepiej się wyżyc na postać żłożonej z zer i jedynek, niż wziąc kija bejsbolowego i komuś przy****dolić.

07.02.2002
11:58
[2]

sgt.Horwath [ Chor��y ]

W 100% zgadzam sie z toba. Jako dowod tego ze gry nie wplywaja na psychike graczy przedstawiam... SIEBIE!:)))))))))))))) Mam kompa od Spectruma i od spectruma gralem juz w gierki i do dzis to robie;) chociaz teraz to bardziej soft ale jak widac nikogo jeszcze nie zabilem siekiera ani nie sciagnalem z raila. Teraz na powaznie... problem ten jest czesto poruszany ale najczesciej ludzie chca widziec tylko 1 strone medalu.. Gry sa zle i tyle bo maja w sobie krew flaki itd. Jest to bardzo bledne podejscie.. poniewaz najczestszym powodem przemocy dzieci w stosunku do innych jest rodzina i to co w niej zachodzi. Najprosciej jest powiedziec to przez gry bo wtedy napewno kara zostanie zlagodzona. To cos takiego jak "On jest niepoczytalny" w sadach amerykanskich. Zdaza sie ze osoba jest w pelni zdrowa ale wie ze jesli powie ze jest niepoczytalna ma wieksze szanse na zlagodzenie wyroku. Moi drodzy zanim zaczniemy oceniac gry ktore przeciez sa tylko ruchomymi obrazkami na monitorze popatrzmy najpierw w strone swoich dzieci i zatroszczmy sie o nie, niektore dzieci graja na komputerze poniewaz nie maja nic lepszego do roboty. DBAJMY O NIE! A OD GIER SIE ODCZEPMY;)) BO sa naprawde mile i sam proces wykonania zasluguje na nagrode NOBLA;) Takie jest moje zdanie;)

07.02.2002
12:04
[3]

Silver Slave [ Centurion ]

No bo całe zło na świecie to tylko komputery i brytalne gry. Czepiaja się, że jakiemus dziciakowi po carmagedonowi odbiło i przejechał psa. A ile milionów ludzi grało np. w caramgedona i wyrosło na zdrowych i inteligentnych ludzi. Popatrzcie na to !!!

07.02.2002
12:14
[4]

Gatar [ Konsul ]

Witam. Dobrze piszesz sgt.Horwath . Ja mam już troche lat i dwójkę chłopaków (podstawówka i gimnazjum) oraz żone nauczycielkę :-)) Sam lubie pogiercować (szcególnie rts ale i strzelanki czasami lubię np. MOHAA czy nowy Wolfenstein..) Doarosłej osobie grającej w najbardziej brutalne gry nic nie powinno sie stać. Jeśli zaś chodzi o dzieci to po prostu potrzebny jest kontakt i silna więź między nimi a rodzicami. Do pewnego wieku psyche człowieka jest jak plastelina i trzeba jej pomóc sie wykształtować odpowiednio. Jeśli zaś rodzice zaniedbują dzieci to wtedy często ich młodą psyche kształtyją gry, tv (filmy z przemocą to oddzielny temat, jak również wiadomości). Niestety życie to nie bajka. pozdrawiam

08.02.2002
19:03
[5]

yautja [ Generaďż˝ ]

DOBRZE GADACIE ! POPIERAM Ps. Zajrzyjcie na wątek "Aliens versus Predator II" :-) Pozdrawiam

08.02.2002
20:02
[6]

tymczasowy10082 [ Junior ]

przemoc nie jest dobra w żadnej postaci ale są tacy którzy nie popierają tego i robią kase na krwawych grach

09.02.2002
14:21
[7]

Silver Slave [ Centurion ]

powtórze jeszcze raz: DLA MNIE PRZEMOC W GRACH TO NIC ZłEGO. PS. wiecie, że mam 12 lat!

09.02.2002
14:24
[8]

Yaco [ Centurion ]

Przemoc w grach? Alez ...czemu nie :)))

09.02.2002
14:24
smile
[9]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Więcej zła jest w debilnych japońskich kreskówkach dle dzieci...

09.02.2002
14:27
[10]

Yoghurt [ Senator ]

noooooo, piotrasq, tu to lekko przegiałeś.... Oglądałeś kiedyś, jak mówisz "debilne japonskie kreskówki"? A kto poiwedział, że kazda kreskówka jest dla dzieci, hę?

09.02.2002
14:31
smile
[11]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Oglądałem. Nie wiem jaki to był tytuł, ale jeden gówniarz lubił zaglądać pod spódniczki koleżankom...

09.02.2002
14:35
[12]

Doksa [ Moderator ]

Czy mi się wydaje, czy sie zanosi na nerwy? Spokojnie panowie, tylko spokojnie... ;)

09.02.2002
14:35
smile
[13]

Yoghurt [ Senator ]

raz- było to dawno na polonii jeden dwa-był to GiGi trzy- japończycy mają nieco odmienną kulturę niż naszą u nich takie coś nie bulwersuje...ciebie tez nie powinno, czy to takie straszne?

09.02.2002
14:42
smile
[14]

Silver Slave [ Centurion ]

ja też zaglądam koleżankom pod spódniczki i nikogo to nie bulwersuje :)

09.02.2002
14:45
smile
[15]

LA Lamma [ Konsul ]

Gierki pomagają się WYŹYĆ. Natomiast gorzej z zawieszającym się kompem... KRWIIIII!!!! :-)))

09.02.2002
15:02
smile
[16]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Yoghurt ---> te spódniczki akurat mnie nie bulwersują. Dałem taki przykład, bo wiedziałem że dzięki temu łatwiej będzie znaleźć ten tytuł... Denerwuje mnie ilość bezsensownej przemocy w tych filmach...

09.02.2002
16:17
[17]

Silver Slave [ Centurion ]

to był wątek o przemocy w grach a nie o durnych mangach

09.02.2002
16:53
[18]

kakao [ Legionista ]

Wyżycie emocjonalne mające sedno w psychice bez odczuć manualnych jest niemożliwe. Czemu nastoletni chłopak po zonanizowaniu się przy zdjęciu nagiej kobiety w parę minut później znów ma ochotę na "seks"? Gdyby kochał się z prawdziwą kobietą popęd zaspokoiłby na dużo dłużej. Wszystkie ujścia emocjonalne w stylu gier PC i przytoczonej onanizacji niszczą obraz wartości danego zachowania. Człowiekowi później trudno czerpać 100% przyjemności z seksu (pierwsza onanizacja nie ma wpływu na psychikę, druga zabija pewien procent późniejszej realnej przyjemności i tak dalej). Tak samo jest z grami PC - człowiek traci rozeznanie w sprawach zabijania. Jego system wartości czy to biologicznych (genotypowych) czy też społecznych (etycznyczno-altruistycznych) już do śmierci pozostaje zmieniony.

09.02.2002
17:04
[19]

Shinigami [ Centurion ]

Wtedy trzeba wziąść całą naszą kulturę pod uwagę. Literatura i film, często *khem, khem* aspirujące do miana 'wyższych' epatują właśnie przemocą, nie tylko fizyczną. Wystarczy chociażby przyjrzeć się bajkom dla dzieci, prawdziwa wylęgarnia psychopatów (I mówię o bajkach typu Jaś i Małgosia.) Kakao--> Prawda jest taka, że większość mężczyzn przeżywa najwyższą sprawność i stymulację seksualną zanim osiągną wiek reprodukcyjny, więc niezupełnie masz rację...

09.02.2002
17:17
[20]

kakao [ Legionista ]

Shinigami -> Właśnie twoja "sprawność" przedprodukcyjna jest spowodowana wypaczeniem w odbieraniu bodźców- onanizacja itp. Pobudzasz tylko swój umysł, a kiedy przychodzi czas na seks dochodzi do zaburzeń erekcji itp.

09.02.2002
17:25
[21]

Shinigami [ Centurion ]

kakao --> Miała*bym* z tym problemy, o tak... A wypaczenie bodźców jest tu stwierdzeniem zupełnie nie na miejscu. To właśnie potwierdzenie prawidłowego odbierania bodźców. Nie chcę oczywiście obrażać twojego podejścia do tematu, ale onanizacja jest jak najnaturalniejszym przejawem seksualności i swojeje własnej tego świadomości. Poza tym, spełnia role 'odstresowującą' i relaksacyjną. Terapeutyczną.

09.02.2002
17:34
[22]

kakao [ Legionista ]

Wystarczy tylko zrozumieć naukowę nazwę onanizacji- samogwałt. KAŻDY po zonanizowaniu się czuje wstręt do swego gwałciela, który odebrał mu wyobrażenie piękna seksu. Ale dziś, kiedy prawie zewsząd jesteśmy atakowani myślami o seksie (chociażby teledyski Britney Spears itp.) pokonanie w sobie chęci samogwałtu może być dla wielu bardzo trudne, szczególnie dla tych onanizujących odruchowo. Jednak jednostki silne genetycznie i pewne siebie potrafią obyć się bez samogwałtu. Polecam przeczytać którąś z książek z Lwa-Starowicza (mój ulubiony autor książkowy ze świeta polskiej seksuologii).

09.02.2002
17:41
[23]

Shinigami [ Centurion ]

Nie wiem czemu, ale trąci mi tu jakąś teorią 'Wyższej Rasy'. Wszystko wywodzić z nazwy naukowej, którą ktoś kiedyś nadał według starych prawideł? Siła genetyczna? Pewność siebie? Seks zawsze może być piękny, nie każdy odbiera go identycznie. Włściwie, to nikt. To, co odnosi się do ciebie, niekoniecznie odnosi się do kogoś innego. Wszystko zależy od gustu i wychowania (zbyt pruderyjnego w tym wypadku, jak mi się zdaje). Nie lubisz, nie musisz.

09.02.2002
17:47
[24]

kakao [ Legionista ]

Powiem tak: Chcesz się samogwałcić rób to dalej- słaby człowieku. Nie uciekasz się do samogwałtu, więc albo: -masz ujście seksualne - poprawne społecznie (jedna kobieta na jednego mężczyznę, lub poligamia akceptowana przez innych) - gwałt (zmuszasz kogoś do zaspokajania swoich potrzeb seksualnych) -nie masz ujścia seksualnego - jesteś młody i póki co szukasz partnerki - jesteś nieatrakcyjny lub leniwy. Są inne możliwości?

09.02.2002
17:56
[25]

Shinigami [ Centurion ]

Celibat z wyboru? Sprzedarz usług seksualnych? Zaspokojenie 'psychiczne'? Podoba mi się stwierdzenie - 'poprawne społecznie', chyba mówi wszystko. To, co stanowi społeczeństwo jest często sprzeczne samo w sobie. Podobno jesteśmy, jako społeczeństwo, tolerancyjni... Poza tym, to chyba zuuupełnie jest dyskusja poza tematem.

09.02.2002
18:00
[26]

kakao [ Legionista ]

Dyskusja jest na temat- dotyczy skutków spaczenia psychicznego (czy to przez gry PC czy przez onanizację).

09.02.2002
18:00
[27]

kakao [ Legionista ]

Dyskusja jest na temat- dotyczy skutków spaczenia psychicznego (czy to przez gry PC czy przez onanizację).

09.02.2002
18:08
[28]

Shinigami [ Centurion ]

Więc jak zdefiniujesz spaczenie psychiczne? Według standartu jednej osoby wszyscy inni są 'spaczeni'. Okazuje się, że tak naprawdę niewiele mamy do powiedzenia, kiedy zupełnie 'zdrowy' człowiek, który nie wykazuje żadnych dziwnych skłonności, ba, jest niemal świętym, ma dom, rodzinę i dobrą pracę, tylko czasem musi sobie pogwałcić lub ponapastować dziecko. Albo co potrafimy powiedzieć o spokojnym urzędniku, który ledwie potrafi obsługiwać komputer, jest spokojny i zahukany, tylko raz pójdzie i kupi broń, bo musi postrzelać do niewinnych ludzi? Więc osoby, które według twojego standartu są 'chore', słabe, nie zabiją nikogo, nie zgwałcą, bo nie są zaplątane w sieć obłudy 'społecznej' i potrafią znaleźć ujście dla swoich impulsów. Niestety, takimi (jako cywilizacja) jesteśmy hipokrytami, że potrzebujemy półśrodków, by obwiniać kogoś innego... lub coś.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.