GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

jak byście ocenili taką sytuacje?

11.06.2004
14:58
[1]

Obestyjka [ Pretorianin ]

jak byście ocenili taką sytuacje?

jest para. 10 miesięcy. delakaracje miłosne. obydwoje mieszkają w warszawie.
panna ma skręcony nadgarstek. nawet przy pisaniu na klawiaturze ją boli. ręka nie do użytku.
zostaje sama na weekend.
facet (nie sprawa rodzinna, nie praca)
ma wyjazd do krakowa. ponieważ: jego klub zaprosił grupkę (15)niemców do krakowa. okazalo sie ze prawie nikt z tego warszawskiego klub nie moze sie z nimi w krakowie spotkac, (tylko 3 osoby). w krakowie też jest ten klub (klub krakowski). który został poproszony o zajęcie sie nimi tylko w piątek. a w weekend miała sie nimi zająć ci co ich zaprosili z klubu warszawskiego.
panna potrzebuje tego faceta, zeby z nią został, pomógł jej. a on upiera sie i jedzie do krakowa. agrumenty: bo tam nei jedzie nikt odpowiedzialny. bo jak jakiś krakowiak sie dorwie i zrobi cos któremuś niemcowi to bedzie konflikt miedzy narodowy. bo któryś z tych niemców może kiedys być na bardzo wysokim stanowisku i to moze potem włynąć na politykę międzynarodową albo nawet na losy świata.


co wy na to?

11.06.2004
15:00
[2]

Obestyjka [ Pretorianin ]

zapomniałam dodac, ze mówi, ze ją bardzo kocha i już o 20 w niedziele będzie z powrotem.

11.06.2004
15:01
smile
[3]

Smoleń [ Konsul ]

Może wyjdę na zimnego drania, ale skręcony nadgarstek nie jest chyba aż tak wielką tragedią, aby robić z tego powodu jakiś problem. Moim zdaniem, ktoś tu jest za bardzo wrażliwy na swoim punkcie (czytaj ta kobieta)

11.06.2004
15:04
smile
[4]

wysiu [ ]

Facet powinien zostac.


A nastepnym razem bedzie musial olac wszelkie swoje plany, jak panna zlamie sobie paznokcia, albo ufarbuje wlosy na troche zly odcień. No co, to tez tragedia dla niektorych...:)

11.06.2004
15:05
[5]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

Ja na to odpowiem tyle, że jeszcze miesiac temu mogłem zostawić wszystko żeby być przy dziewczynie. Okazało się że to źle, że ona takiego podejścia nie miała w stosunku do mnie i ogólnie dostałem nauczkę. Jak kiedyś będę miał nastepną, to bym jednak pojechał do Krakowa.

11.06.2004
15:06
[6]

Obestyjka [ Pretorianin ]

z tego co wiem. to przez te 10 miesięcy facet ani razu nie był o coś takiego proszony.

11.06.2004
15:07
smile
[7]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

sprawa jest prosta - facet jedzie na dupy - ma ochote na skok w bok...

dobra kobieta powinna czasem zrozumiec potrzeby swojego ukochanego i przymknac oko...

11.06.2004
15:08
[8]

Obestyjka [ Pretorianin ]

a to, ze jak on jej protrzebował zeby ona sie dla neigo poświęciła i zrobiła to czeog on bardzo od niej potzrebował to niczego nie zmienia?

11.06.2004
15:08
smile
[9]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

Obestyjko - zycie to sztuka kompromisow...

11.06.2004
15:08
smile
[10]

wysiu [ ]

Mazio --> Eeee, mysle ze to nie chodzi o dupy, a tylko o jurnego Helmuta z Hamburga....;)

11.06.2004
15:09
[11]

Obestyjka [ Pretorianin ]

zamąciłam. jak on jej potrzebował to on. to ona przy nim była. czy to nic nie zmienia?

11.06.2004
15:09
[12]

Smoleń [ Konsul ]

Słuchaj, może jeżeli ta osoba mieszka sama, będzie miała troche utrudnione funkcjonowanie w domu, ale nie róbmy z niej kaleki. Przecież ma dwie ręce, czyli jedną ma zdrową. Nie piszę, że facet powinien się bawić w najlepsze, ale nie ma strasznie dużej potrzeby aby zostawać w domu. No chyba, że ta "pani" na 10 lat, to wtedy owszem.

11.06.2004
15:10
[13]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

Niewiele zmienia, bo same uczycie nas tego, że jak się jest dla Was za dobrym, to beznadziejnie się na tym wychodzi.

11.06.2004
15:11
[14]

Smoleń [ Konsul ]

Potrzebować kogoś w jakieś wielkie sprawie, a potrzebować kogoś z błachego powodu to jest WIELKA różnica

11.06.2004
15:12
smile
[15]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

a teraz to juz nic nie rozumiem...

skoro on jej potrzebowal to ona przy nim byla - gdzie ty, Kajusie, tam i ja, Kaja - teraz on potrzebuje, zeby ona przy nim nie byla, lub nawet nie o to chodzi bo chodzi o cos innego, zeby zrobil to do czego go meskie sumienie zmusza i nawet jesli to nie jest madre to przeciez nie zawsze madre rzeczy w zyciu nam czynic przychodzi i jesli by juz rozstrzasac to najlepiej obornik bo przeciez sytuacja jest blaha i jesli tak prostego testu nie przejda razem to gdzie im sie dalej na wspolna droge zycia pchac, ktora badz co badz nie tylko rozami uslana est (tzn. jest)...

howgh

obestyjko - jak on wyjedzie i ona sie bedzie nudzic to niech stuknie na gg do mnie lub kogos innego i w ten sposob rownowaga w przyrodzie zostanie zachowana ;)

11.06.2004
15:15
[16]

Alick [ Konsul ]

Nie wierz mu, na pewno jedzie spotkać się z jakąś panienką, a Helmut to tak tylko przy okazji.
A Ty nie możesz jechać z nim ?

11.06.2004
15:17
smile
[17]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

dżisas Alick - alez Ty masz pomysly!

11.06.2004
15:17
[18]

Obestyjka [ Pretorianin ]

czyli nastepnym razem jak on powie : ze jej potrzebuje, zeby była przy nim i mu pomogła. to ona ma sie zastanowic, czy to jest błachy powód, czy ważny w jej mniemaniu.

11.06.2004
15:18
[19]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Obestyjka --> Fajne zobrazowanie niesprawnej ręki - nie może pisać na klawiaturze ;P Żeby tak wodę ze studni miała wyciągać wiadrami i przez zwichnięty nadgarstek nie mogła, to rozumiem. Ale weekend z jedną sprawną ręką to naprawdę niewiele. Mnie się podoba, że facet poważnie podchodzi do swoich zobowiązań. Są zaproszeni goście, którymi trzeba się zająć, w dodatku inostrańcy. Nie wiem, co to za klub i czemu ta wizyta ma służyć oraz czemu tylko on ze strony warszawskiej może (ew. najmniej nie może) więc trudno rozsądzać wagę jego argumentów ale sprawa naprawdę wygląda na chęć dziewczyny do sprawdzenia ofiarności chłopaka.

11.06.2004
15:20
smile
[20]

wysiu [ ]

Meghan --> "wygląda na chęć dziewczyny do sprawdzenia ofiarności chłopaka" - Czyli jak zostanie, to okaze sie niezlą ofiarą;)

11.06.2004
15:20
[21]

Obestyjka [ Pretorianin ]

meghan--- aty byś sobie jedną ręką stanik i spodnie zapinał?

11.06.2004
15:20
[22]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

Obestyjko - jesli nie moga dojsc do porozumienia w tak blahej sprawie po raptem 10 miesiacach znajomosci to pasuja do siebie slabo... w dalszym zyciu czeka ich wiele problemow, nie raz stana przed naprawde trudnymi i waznymi wyborami.. trzeba bedzie przec przeciw przeciwnosciom (to piekne bylo) i razem stac za soba zeby sie udalo...

albo ona zrozumie i zaufa.. albo poszuka innego...

LOLOLOL

Meghan to dziewczynka :))

fakt - problem godny Davida Copperfielda - napewno na forum sa chetni, ktorzy jej zapna... :P

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-11 15:20:49]

11.06.2004
15:21
[23]

Smoleń [ Konsul ]

Życie to kompromis, więc trudno powiedzieć jak ktoś ma zareagować na dany problem. To już chyba od niej zależy, czy będzie rozpamiętywała taką sprawę do następnego razu. Przecież życie nie polega na tym, że acha, Ty mi zrobiłeś tak to ja Ci zrobie tak. Nie tędy droga

11.06.2004
15:22
smile
[24]

Alick [ Konsul ]

Obestyjka ---> udowodnię Ci, że każdy facet jest w stanie odpiąć stanik i ściągnąć spodnie z kobiety jedną ręką. Powiedz tylko o której i gdzie mam się stawić w ten weekend, jak Twój luby będzie zabawiał się z jakąś Helgą.

11.06.2004
15:23
smile
[25]

Alick [ Konsul ]

Mazio ---> nie zapną, nie zapną

11.06.2004
15:23
smile
[26]

wysiu [ ]

Mazio czasem nie jest z Warszawy??

Bo ja bym mogl sie poswiecic, i pomoc dziewczynie w tych ciezkich chwilach i czynnosciach, tylko do Wawy mam troche daleko....:(

11.06.2004
15:24
[27]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Obestyjka --> Bez stanika można przeżyć, naprawdę :) Szczerze mówiąc - żałosny powód. Istnieją też spódnice na gumce, a także zapewne bliższa lub dalsza rodzina i znajomi. Szczerze mówiąc nie chciałabym, żeby facet zasłonił mi cały świat i bez niego to od razu na staniku się wieszać - bo założyć się nie da...

11.06.2004
15:25
smile
[28]

Smoleń [ Konsul ]

Alick ----> masz rację rozpiąc stanik to pikuś, ale zapiąc to już wyższa szkoła jazdy

11.06.2004
15:25
[29]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Jak panna przez te jeden - dwa dni pochodzi bez stanika to chyba nic sie nie stanie? Czy Jej piersi opadna? :P
A zapiecie spodni jedna reka to zaden problem, nie robmy osoby ze skrecona roczka inwalidy pierwszego stopnia.

11.06.2004
15:25
smile
[30]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

no widzisz - zaraz powstanie lista chetnych

sami w morde altruisci :>

najpierw zapna, potem odepna... potem znowu zapna - po to, zeby udowodnic, ze mozna...

ps.
dobrze, ze ona moze chociaz pisac jedna reka na klawiaturze... ;) ja np. nie umiem

ps2. Meghan - :)) wieszanie na staniku zostaw konkurencji

ps3. Luke - nie tylko opadna ale nawet odpadna.. a w niektorych sytuacjach moga narobic siniakow na udach :P

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-11 15:26:27]

11.06.2004
15:27
[31]

Smoleń [ Konsul ]

Spawa rozchodzi sie o duperele, więc jeżeli ona by się zdenerwowała, że ktoś z nią nie został, no to chyba ma trochę dziwne pojęcie wartości problemów życiowych.

11.06.2004
15:29
[32]

Ptosio [ Legionista ]

Daj mu wyjechać, przez to bedfziesz mogla sobie pobyc sama i sie pouzalac a poiztym jak bedie odwrotna sytuacja to nei bedzie psiczyl. Mozesz tez isc do szpitala z tym nadgartkiem, wtedy sie zlituje.

11.06.2004
15:30
[33]

Obestyjka [ Pretorianin ]

smoleń. napisz mi, ze ty w odwrotnej sytucji byś z uśmiechem na ustach i w głębi duszy powiedz ze ma jechać. i nie miał byś ochoty zeby twpja panna została i ci pomogła.

11.06.2004
15:32
[34]

Alick [ Konsul ]

Jak ja kiedyś chciałem wyskoczyć na weekend do jednej takiej znajomej panny, to też oczywiście mówiłem, że spotkanie, koledzy... Gorzej było, gdy zapytała się, czy moze pojechać ze mną.

11.06.2004
15:32
[35]

Obestyjka [ Pretorianin ]

a czy jak jest dwoje ludzi to nie chodzi o to, aby sobie pomogać?

11.06.2004
15:32
[36]

Smoleń [ Konsul ]

Słuchaj, jeżeli byłbym egoistą to bym powiedział zostań przy mnie, ale wiedząc co będzie dla niej lepsze radziłbym aby pojechała. Sprawa jest prosta, nie zawsze wybierajmy to co jest dla nas wygodniejsze. W związku chyba jest lepiej dawać siebie, a nie brać,.

11.06.2004
15:33
[37]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

ochota - ochotą ale czasem trzeba zrozumieć sytuację...

poza tym jeśli nawet ona ma rację to jeszcze raz powiem - dowodzi to tylko temu, że powinna sobie poszukać kogoś bardziej dopasowanego do jej ideału mężczyzny

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-06-11 15:32:16]

11.06.2004
15:35
[38]

Smoleń [ Konsul ]

Obestyjka ----> oczywiście wiadomo że jak każdy wolałbym aby ktoś był przy mnie, ale pamiętajmy, że nasz partner ma swoje życie, obowiązki i przyjemności dla których powinniśmy "zwolnić" go z "przymus" bycia przy nas cały czas

11.06.2004
15:37
[39]

Obestyjka [ Pretorianin ]

ciekawa jestem dlaczego nikt nie zaproponował, aby poprostu ją zabrał ze sobą. i jedbnoczesnie by sie zająl niemcami i był przy niej.

11.06.2004
15:38
[40]

Smoleń [ Konsul ]

Napisane było : "zostaje sama na weekend", wiec przyjąłem to za pewnik

11.06.2004
15:39
smile
[41]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

dingo_dor [ Konsul ]

potrzebuje faceta który:
- lubi komputery,
- ma dużo ciała, ale nie wystający brzuch,
- skończył lub kończy studia znając sie na polityce,
- ma wysoki IQ,
- tańczy ,pije piwo, a nie wódkę,
- uprawia sporty,
- zna angielski i reprezentacyjny,
- lubi zwierzęta: w tym szczury i konie,
- nie jest złośliwy,
- lubi chodzić do kina
- nie wstaje rano jak jak skoeronek tylko lubi się wyspać,
- ma lub w najbliższym czasie będzie miał samochód,
- ładnie pachnie i nie aromatyzuje mu z pyszczka,
- będzie mnie kochał (szanował i troszczył się)
- potrzebuje częściej niż raz w miesiącu i to nie w jednej pozycji
- jest towarzyski
- nie jest konserwatywny,
- jest min.180 cm
- czasem pali


i jest z warszawy.
czy to za wysokie wymagania dla 22 letniej dziewczyny?

Tak offtopic --> dingo_dor to Twoja stara ksywa?

11.06.2004
15:45
[42]

Alick [ Konsul ]

Obestyjka ---> zobacz na moją odpowiedź z 15:15 przecież pytałem Cię, czy Ty nie możesz pojechać z nim. Nie sądzisz chyba (a jezęli sądzisz, to jesteś naiwna), że on sam Ci to zaproponuje. Zapytaj go i oceń jego reakcję. Zobaczysz wtedy w jego oczach strach i zmieszanie. Jak jest dobry, to szybko z tego wybrnie, a jak nie, to powie, że nie bedzie się Tobie tłumaczył :)

11.06.2004
15:50
[43]

Obestyjka [ Pretorianin ]

vineze. czy na tym forum amcie tak sporadycznie osobniki płci żeńskiej, ze jak jakaś coś napisze to uważacie, ze to zawsze ta sama?

11.06.2004
15:51
[44]

Obestyjka [ Pretorianin ]

alick. z tego co wiem to był strach i zmieszanie.

11.06.2004
16:01
[45]

Alick [ Konsul ]

Zapytaj go jeszcze raz, dlaczego nie chce, abyś z nim pojechała, ale do tej rozmowy przygotuj się dobrze. Wypisz sobie wszystkie przeszkody, jakie on będzie starał sie stworzyć i po kolei obalaj jego argumentację. Spokojnie, bez nerwów. Stanowczo i chłodno. Bądź asertywna. Nie daj się wciągnąć w kłótnie. Jak będzie Ciebie prowokował, krzyczał, to mu powiedz, że porozmawiasz z nim jak ochłonie. Jeżeli jedzie spotkać się tylko z Niemcami, to weźmie Cię ze sobą, jeżeli nie... to może przeanalizuj cały ten związek i zadaj sobie pytanie, czy warto nadal to ciągnąć.

11.06.2004
16:18
[46]

Vein [ Sannin ]

przesada, krecony nadgarstek to nei wymówka !!! zaciskasz bandażżem elastycznym i nie boli, a jedna reka mozna wszystko zrobic !!!! przez 5 tygodni mialem tylko jedna reke wolna (zlamany obojczyk mialem) i jakos ZE WSZYSTKIM sobie radziłem ! to czemu kobitka nie wytrzyma 2 dni ? przeciez nikt je jnie kaze kopaćziemniaaków czy pleć ogrodu...

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.