GROMv [ Centurion ]
Forum CM: gra na punkty czy dla zabawy?
panowie przyznajcie się który gra dla punktów w lidze a który dla zabawy.A może jest tak,że im wyżej się jest w lidze tynm bardziej zależy na punktach.A może to zależy od abicji-wiadomo są tacy ,którzy chcą byc najlepsi we wszystkim,a inni traktują to jak rozrywke-zabawę lub chcą sprawdzić swoje zdolności stratega w walce z żywym przeciwnikiem.Co o tym sadzicie?

Glazo [ Konsul ]
Ja uważam że jedno nie wyklucza drugiego... Fajnie popatrzeć na swe statystyki(jak sie wygrywa). Gorzej jeśli ktoś zaczyna przeginać z punktami...
Buczo. [ Bradypus variegatus ]
GROMv --> To chyba inaczej jest. Im więcej się ma punktów to tym mniej się do nich przywiązuje uwagę. Ale wydaje mi się że jakieś 90 % gra dla punktów bo inaczej nie graliby ligowo, ale czy to źle ?? Każdy (no prawie) lubi sie sprawdzać i porównywac z innymi a punkty spełniają taką rolę.

Pejotl [ Senator ]
GROMv -> według mnie jedno nie wyklucza drugiego. Przecież nie gramy na pieniądze!
Ja np. gram jak najbardziej na punkty ale że nie lubie jednostajności w każdej grze próbuje coś nowego wykombinować, co najczęściej nie działa :). Tym niemniej jak wygrywam to nie oddaje z litości punktów :) np. nie rejestrując gry.

neXus [ Fallen Angel ]
Ja glownie gram dla zabawy. Liga z systemem punktacyjnym to dobra zacheta dla znajdowania przeciwnika. Szczegolnie jak sie ma takie statystyki jak ja ;)))
Dlatego tez zazwyczaj kaze wpisywac wyniki przeciwnikom - az takiej wagi nie przywiazuje do swojego miejsca. Z drugiej strony wtedy moge sie zorientowac jak przeciwnik podchodzi do kwesti punktacji :)
a tak BTW - Scypio - co z zarejestrowaniem remisiku? ;)))
GROMv [ Centurion ]
Buczo-->grając dla punktów mozna sobie dobierać słabszych teoretycznie przeciwników-wygrywa się z nimi,zdobywa się punkty,jest się wysoko w lidze,ale to nie daje pełnej satysfakcji z gry.Grają bardzjej dla zabawy grasz ze wszystkimi,starasz się więcej grać z leprzymi ,a wtedy wygrana daje więkrzą radość niż punkty.
Lt Ursus [ Generaďż˝ ]
Gra ligowo jest formą rywalizacji jednak wydaje mi się że daje też w efekcie odpowiedni poziom gry bo jak ktoś gra ligowo to zwykle dużo bardziej się stara niż w sparringu. Zawsze miło być liderem i tym najlepszym. Ciekawe ile osób grając w lidze mogło dzięki temu zaobserwować swoje reakcje na porażki, które niestety zdarzą się każdemu nawet liderowi. Do momentu do którego każdy toleruje przegrane i ma świadomość że skoro przegrał to przeciwnik był lepszy lub zrobił mniej błędów oraz akurat teraz miał więcej szczęścia to nic strasznego. Efekt szczęścia redukują zresztą większe bitwy. Jak ma się po dwa czołgi to można mówić o czszęściu ale jak się straci 10 za 2-3 u przeciwnika to już raczej o złej taktyce. problem powstaje jak ktoś doszukuje się przyczyn porażki innych niż zła gra lub lepszy przeciwnik. W końcu jest tu jak na wojnie i liczy się wynik końcowy nieważne jak się go osiągnie a obaj przeciwnicy zawsze mają potencjalni e równe szanse. Gorzej jak ktoś umęczony przymusem zysku punktów ligowych próbuje ustawiać gry zapewniając sobie większe szanse np grając zawsze silniejszą stroną w mniej zrównoważonych sprzętowo okresach, bez chęci grania rewanżu lub też zrywając gry które zapowiadają się na przegrane.
Fakt że czasem grając nieligowo nie odczuwa się stressu ale to jest jak gra w pokera na zapałki i na pieniądze. Ja grywam nieligowo scenariusze i jest to równie dobra zabawa jak gry ligowe zwłaszcza gdy nie zna się scenariusza i nie patrzy co ma przeciwnik. Dopiero wtedy można poczuć się jak na wojnie i odczuć pewne realia. Ostatnioiodkryłem że fantastycznie grywa się na ręcznmie robionych mapach ze względu na ich duże urozmaicenie i konieczność rewizji taktyki w porównaniu z mapami standard generowanymi przez komputer.
Były gry gdzie emocji było nawet więcej niż przy ligowych
Optymalne jest granie dużych bitew na dość dużych mapach robioonych ręcznie gdzie większy realizm mapy i jej rozmiar wymusza bardziej realny dobór sił i strategię a gra ligowa zapewnia że przeciwnik będzie starał się najlepiej jak może co zapewni wiele emocjonujących pojedynków piechoty i sprzętu.
Buczo. [ Bradypus variegatus ]
GROMv ---> Ciężko jest unikać dobrych graczy. Po pierwsze jak już sie pokonało wszystkich słabych to nie ma z kim grać, a po drugie jak się jest już za wysoko to sami się pchają :))

mgk [ Generał - Pacyfista ]
Ja decyzję zostawiam przeciwnikowi - ale generlnie fajniej gra sie sparingowe scenariusze :-)

ss/88 [ Legionista ]
A ja gram dla punktów i dla sprawdzenia sie jako dowodca.Pierwsze pokrywa drugie.Dlaczego?Wygrywajac z silniejszym czuje sie bardziej usatysfakcjowany że moje umiejetnosci rosną(i punkty w lidze).Natomiast jak sie przegrywa to najczesniej jestem załamany ale i tak wyżywam sie na kompie(pare ciosów lub jeden silny pomaga)

Scypio [ Pretorianin ]
neXus - ja zarejestrowałem - to ty musisz potwierdzić REMIS - ale na wszelki wypadek sparwdze w profilu - ostatnio znów cos "dziwnego" dzieje się na stroni CMHQ - a może to tylko w moim profilu - dzisiaj w każdym bądź razie sprawę wyjaśnie.
neXus a co z AK? i jak tam twoja praca?