anonimowy [ Legend ]
Abandonware = Piractwo ?
Do założenia tego wątku skłoniła mnie kolejna (który to już raz ?) próba "zdobycia" poprzez necik w miarę starych ('95-'96) gier. Data jest tu ważna, ponieważ w tych latach zaczęły się pojawiać pierwsze produkcje całokompaktowe (przygodówki, interactive movies), które z wiadomych powodów nie jest tak łatwo umieszczać w sieci. I tu pojawia się pierwszy problem, ponieważ proceder udostępniania w internecie tych gier, jest według prawa po prostu zwykłym piractwem. Jest oczywiście cała masa stron abandonware, ale na większości z nich znajdują się gry najbardziej popularne (dyskietkowe ?) i co za tym idzie wszyscy się już przyzwyczaili, że można je ściągnąć za darmo (może dlatego nie są usuwane), a jeżeli pojawi się jakiś naprawdę ciekawy site tego typu (nie warez !!!) to nie na długo. Jedynym wyjątkiem od reguły jest tu www.theunderdogs.org, ale to tylko dlatego, że nie trzeba ich dwa razy prosić o usunięcie jakiegoś tytułu, który teoretycznie jest jeszcze w sprzedaży. Ale tylko teoretycznie, bo znalezienie wielu gier w jakimkolwiek sklepie internetowym graniczy niemal z cudem, a reedycje się nie pojawiają (a jeżeli to tylko w USA, albo Wielkiej Brytanii). Gra komputerowa to wynalazek ostatnich dwudziestu lat i dlatego problem ten do niedawna praktycznie wogóle nie istniał, a dzisiaj no cóż...zajżyjcie np. na stronę (link poniżej), niektóre rzadkie gry sprzed pięciu lat osiągają tam zbójcze ceny, a w przyszłości jeżeli sprawa z abandonware się nie wyklaruje, będzie pewnie jeszcze gorzej. Rekord głupoty pobiła według mnie firma Lucasarts. Po pierwsze jest jednym z największych "pilnowaczy", czy aby jej stare gry nie są "przypadkiem" rozpowszechniane jako abandonware, z drugiej jednak strony starsze gry z oficjalnej strony firmy, mogą zamawiać tylko mieszkańcy USA i Kanady !!! To jest po prostu bez sensu !!! Dlatego jestem za tym (nie tylko ja) aby uznać abandonware w pełni legalnym, wtedy znalezienie takich starych tytułów stało by się automatycznie dużo łatwiejsze, ponieważ webmasterom tego typu stron nie groziłyby żadne konsekwencje. Chodzi mi tu głównie o gry z początków ery CD, ponieważ z nimi jest największy problem. No cóż...szkoda że to jest tak oczywiste tylko dla graczy :(((
Sorry, że text brzmi jak prośba do webmasterów gryonline :)))
Dagger [ Legend ]
Problem jest ciekawy więc polecimy na górę :) PS.Co do starych gier LA też są dostępne (niekoniecznie na UD) jeśli szukasz czegos konkretnego to prześlij maila. PS2. A co do uczciwości Underdogsów to znajdziesz u nich Teenagenta nawet bez podania firmy :)
Stary jak węgiel [ Pretorianin ]
Okres działania autorskich praw majątkowych to 70 lat. Jeżeli właściciele praw zechcą udostępnić gry bezpłatnie to musi być to uczynione jawnie ( w formie zapisu w licencji) inaczej ich rozpowszechnianie jest nielegalne.
Maq [ Pretorianin ]
Jest kilka stron które oferują abandonware zgodnie z prawem - uzyskali zgodę na publikację w necie, a gry np. Lucasarts oferują za ich pośrednictwem (te już są płatne).
tramer [ ]
a co z firmami które przestały istnieć? jak nie ma właścicieli praw, to same prawa są nieważne ;-)
_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]
Dagger mylisz się spójrz na screen. A jaka ocena! Aż cieszy oko :)))
Dagger [ Legend ]
==>yazz No cóż na obecną chwile się myle , ale serio: było Unknown na miejcu Metropolis nie mówiąc o autorze.BTW gierka super na miarę LucasArts - zresztą na UD to napisali.
XaVi [ Pretorianin ]
Elum: w pelni sie z toba zgadzam ale np diablo i heros of maight and magic to sa gry podajrze z 96 roku, i producenci moze licza na kase z cover cd tak samo jest z innym grami
Yog-Sothoth [ Konsul ]
A ja caly czas poluje na System Shock w wersji CD , wiem, jest na UnderDogz, ale szansa sciagniecia stad jest przynajmniej dla mnie minimalna, wiec jesli ktos ma mozliwosc udostepnienia mi ww gry, to bylbym cholernie wdzieczny :)
anonimowy [ Legend ]
Dagger ---> co do gier dzięki, ale już znalazłem :)
anonimowy [ Legend ]
Serwis Gamespot opublikował ciekawy artykuł na temat legalności abandonware. Zdecydowanie najciekawsze fragmenty to wypowiedzi twórców (Al Lowe, Richard Garriott, Tim Schafer), okazuje się bowiem że popierają oni ten rodzaj rozpowszechniania gier. Powód jest jeden, w większości wypadków prawa do starszych tytułów należą do wydawców, a nie do tych którzy je stworzyli. Oznacza to że ściągając stare gry z serwisów abandonware nie okradamy twórców tylko molochy (EA, Sierra, Eidos), które to firmy mają głęboko w dupie sprzedaż danej gry poniżej 1000 egzemplarzy dziennie. Poza tym z artykułu można się conieco dowiedzieć o wojnie jaką prowadzi IDSA z Home of the Underdogs, a także jakie jest zdanie webmastera (ooops...webmasterki :)))) tej strony.
m6a6t6i [ hate me! ]
ja jestem w 100% za legalnoscia rozprowadznia starych gier przez inet. oczywiscie nie takich jak diablo 1 czy quake 2. to chyba oczywiste dlaczego :), chociaz niektorzy twierdza inaczej. ale w stu procentach sie z wami zagadzam. kiedys zreszta sam mialem serwis forgotten worlds of old games, na ktorym udostepnialem okolo 3gb starych gier, ale niestety kumplowi sie serwer rozsypal i pojawily sie potem komplikacje, ktore zmusily mnie do zwiniecia interesu. a tak duzo miejsca na innym serwerze to ja chyba nie znajde :) w kazdym razie jestem za, za i jeszcze raz za.
Mastyl [ Legend ]
Biurokratyczna zajadłośc z jaką IDSA sciga tytuły, nawet te, na których jej klienci w ogole juz nie zarabiają mnie zastanawia? Czy to jacyś cholerni pruscy rygoryści? Elum w pelni cie popieram- innymi mistrzami w chronieniu swoich 10 letnich staroci jest Origin (ciekawe czy Ultima 8 do dziś im się sprzedje?) oraz Sirtech (Ile to aj się naszukałem Wizardry 7 gold...).
Mastyl [ Legend ]
warto zrobić "up" temu wątkowi....
Raziel [ Action Boy ]
Skoro mowa o starych grach to polecam najlepszą wyszukiwarke staryc gier:
anonimowy [ Legend ]
anonimowy [ Legend ]