GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Gwiezdne Wojny i nie tylko - FORUM SENATU REPUBLIKI #18

06.06.2004
12:53
smile
[1]

Lim [ Senator ]

Gwiezdne Wojny i nie tylko - FORUM SENATU REPUBLIKI #18

Dawno , dawno temu w odległej galaktyce.... Senat Republiki był miejscem spotkań przedstawicieli gatunków, ras i narodów zamieszkujacych układu planetarne ze wszystkich zakątków poznanego Wszechświata. Korzystając z tak znakomitego przykładu zbieramy się tu po raz osiemnasty by prowadzić rozmowy na temat wspaniałych Star Wars oraz wszystkiego co się z nimi wiąże.

Pozwolicie że przypomnę wam historię Galaktycznego Senatu . Stara Republika łączyła niezliczone układy gwiezdne. Tysięce lat wcześniej mieszkańcy galaktyki toczyli ze sobą długie i krwawe wojny. Dopiero potężni rycerze Jedi - strażnicy mistycznej potęgi zwanej Mocą zdołali zaprowadzić pośród nich pokój i sprawiedliwość. Pod przewodnictwem Senatu Galaktycznego cywilizacje rozwijały się a Republika rosła w siłę, osiągając szczyty potęgi . Lecz ceną wygodnego trybu życia była słabość. Instytucje rządowe zaczęła ogarniać korupcja i rozprężenie a liczebność Jedi zmalała do zaledwie kilku tysięcy. Wówczas załamała się równowaga Mocy - nadszedł czas wielkich zmian . Potężny lord Sith - Darth Sidious wprowadził w życie ostatnią fazę planu swojego zakonu - planu który Sithowie realizowali skrycie od tysięcy lat i którego celem było przejęcie całkowitej władzy w Galaktyce. Na przeszkodzie w jego realizacji stali jednak rycerze Jedi - podstępny Sith postanowił więc ich zniszczyć . Sidious wykorzystując swoje zdolności zyskał ogromne wpływy w słabnącej Republice . Pod przybranym imieniem Palpatine zdołał dzięki intrygom zapewnić sobie zaszczytną funkcję Kanclerza który będac politykiem silnym i pozornie prawym miał byc nadzieją na powrót ładu i praworządności.
Uzyskawszy tak wielką władzę przystąpił do realizacji swojego planu. Posługując się przywódcą ruchu Separatystów - renegatem Jedi - Hrabią Dooku , podstępnie wplątał Republikę w wyniszczającą Wojnę Klonów która wybuchła pomiędzy Separtystami na czele których stał Dooku a armią republiki wspieraną przez rycerzy Jedi. Ze zmagań tych Republika wyszła pozornie zwycięsko, lecz Jedi ponieśli w tych walkach straty tak wielkie że Sith Sidious mógł wreszcie otwarcie przeciw nim wystąpić. Tak więc przy pomocy armii klonów nad którą przejął całkowitą kontrolę oraz co ważniejsze wskutek zdrady najpotężniejszego spośród Jedi Anakina Skywalkera - zakon został zniszczony a nieomal wszyscy rycerze Jedi zginęli. Kiedy wreszcie Sith uporał się ze swoimi odwiecznymi adwersarzami ogłosił powstanie Galaktycznego Imperium opierającego swą siłę na armii klonów i nowopowstałej Flocie Imperium. Nastąpił mroczny czas chaosu i nowego konfliktu ponieważ okrutne rządy tyrana spowodowały wybuch Rebelii. Były to zmagania zacięte i krwawe. Sojusz Galaktyczny był bliski klęski lecz dzięki męstwu powstańców a przede wszystkim bohaterskiej postawie ostatniego spośród Jedi - syna Dartha Vadera , rebelianci zdołali pokonać Imperium i przywrócić ład i porządek w galaktyce. Postawa Luka Skywalkera ma tak wielkie znaczenie gdyż dokonał on w najważniejszej chwili swojego życia wlaściwego wyboru. Wyboru którego nie potrafił dokonać jego ojciec Anakin. Darth Vader zdradził zniszczył Jedi i Republikę ale jego jego syn pomimo pokus ciemnej strony przywrócił równowagę MOCY. Stało się tak jak glosiła przepowiednia - Skywalker był wybrańcem. Wydaje sie że dla galaktyki nastały szczęśliwe czasy spokoju i prosperity. Będzie tak poniewaz rządy sprawują obecnie ludzie rozsądni i uczciwi oraz zapewne dlatego ze nad przestrzeganiem prawa czuwają nowe pokolenia rycerzy Jedi - jednakże walka nie skonczyła sie jeszcze i nadal trwa - Ciemna Strona jest wciaż jest bardzo silna...

06.06.2004
13:10
smile
[2]

Lim [ Senator ]

Po tradycyjnym wstępniaku kilka spraw organizacyjnych .
Rozmawiamy tu o Star Wars oraz tym co się z nimi wiąże więc o filmach , książkach , grach , komiksach, gadżetach , muzyce filmowej - czyli tym wszystkim co każdy fan SW zna dobrze i co bliskie jest jego sercu. W tym wątku możesz również znaleźć ciekawych rozmówców na temat Science Ficton w książce i filmie. Wszelkie tematy zwiaząne z szerzej pojętą fantastyką są również mile widziane. Zapraszamy do korzystania z Holonetowych połączeń do następujących miejsc www.theforce.net oraz www.gwiezdne-wojny.pl
W poprzedniej części naszego wątku prowadziliśmy ciekawą rozmowę na temat bitwy o Hoth. Jeśli jakieś kwestie nie zostały wyjaśnione do końca uczynimy to w tutaj.
Teraz chcę Wam zaproponować pewną dyskusję na rozgrzewkę w nowej części obrad senatu.
Moc jest tematem przewodnim wszystkich epizodów Sagi. Mocą posługują się szlachetni rycerze Jedi i mroczni Sithowie. Każdy z nich poza biegłością w posługiwaniu się mocą znakomicie włada mieczem świetlnym. Zapytam więc co czyni z Jedi potężnego wojownika ,,czucie'' mocy czy biegłość w sztuce fechtunku ??? Pierwsze co przychodzi mi do głowy to MOC - ale czy to takie oczywiste ? W większości starć pomiędzy Jedi i Sithami decydował właśnie Miecz świetlny - i to właśnie miecz świetlny mógł zmienić przeznaczenie i los naszych bohaterów. Tak więc - jak przedstawiono w sadze balans pomiędzy posługiwaniu się Mocą a klingą świetlnego miecza ? Zapraszam do rozmowy !

podaję link do poprzedniej 17 części Senatu

06.06.2004
14:02
[3]

Dzoser [ Pretorianin ]

De_Mastah ---> Hm...pewnie zostanie to tak trochę naciągnięte (widzenie duchów, w snach)....ale w ROTJ z wypowiedzi Lei nic takiego nie wynika, każdy chyba kto oglądał ROTJ miał wrażenie, że Leia zanała matkę przynajmniej będąc w wieku jakichś 4 lat...

Co do Bena - to jeśli od razu zabierze Luka nie będzie jeszcze tłumaczyć jego niewiedzy. Przecież to bliźnięta. Więc urodziły się razem, dlaczego nikt nie powiedział Benowi o Lei? Dlaczego Ben jej nie widział? Kto przekazał mu dziecko od Padme; Padme sama cz też jakiś pośrednik (czyżby rola dla Jar Jara w E3 :-D)?

06.06.2004
14:02
[4]

Da_Mastah [ Generaďż˝ ]

Lim ----> Jak to powiedzial Obi-Wan: "Oczy mamią", Yoda kazal Younglingom uzywac zmyslow podczas treningu, wiec wg mnie juz samo za siebie swiadczy to o "czuciu Mocy", co z kolei wplywa na umiejetnosc poslugiwania sie mieczem swietlnym... Jak cos wiecej mi przyjdzie do glowy, to napisze :-)

ALE DLACZEGO NIKT NIE ODPOWIE NA MOJE PYTANIE SPRZED TRZECH WATKOW!?

Pozdrawiam

06.06.2004
14:07
smile
[5]

Lim [ Senator ]

Da_Mastah ---> sądzisz że Ben mógł przegapić że Padme po urodzeniu Luka ma ,,tam'' coś jeszcze ?
No oczywiście Obi-Wan to Jedi a nie akuszerka ale jednak tego nie powinien Ben przegapić. Zresztą to bardzo ciekawa kwestia i może masz rację w drugiej części swojej wypowiedzi. Skłaniam się do do stwierdzenia że Padme-Amidala umrze zaraz po narodzeniu bliźniąt. Z jednej strony wiemy że Leia pamięta słabo matkę- z drugiej zaś chwila urodzenia Luka I Lei będzie chyba jedną z ostatnich scen w filmie. Jeśli miało by byś inaczej to musimy założyć że Padme umrze gdzieś pomiędzy trylogiami :)
Sądzę że jej śmierć stanowi zbyt ważną dla fabuły scenę by Lucas zrezygnował z przedstawienia tego wątku. Skąd więc te wspomnienia u Lei ? To jest ciekawe pytanie. Słyszałem gdzieś taka opinię że Padme przytuli do piersi Leię przed śmiercią i może stąd te wspomnienia wynikające z emocjonalnej więzi której nie nawiązał już Luka. Jednak Leia wspomina że jej matka byłą ,,jakby smutna'', może więc było inaczej - hymm to ciekawa sprawa.

06.06.2004
14:14
smile
[6]

Lim [ Senator ]

do tematu Moc a miecz wrócę po powrocie - teraz zabieram żonę i młodego Jedi w jakieś zacisze na grila i coś jeszcze ;)

życzcie mi smacznego :)

06.06.2004
14:15
smile
[7]

Da_Mastah [ Generaďż˝ ]

Lim

"sądzisz że Ben mógł przegapić że Padme po urodzeniu Luka ma ,,tam'' coś jeszcze ?"

Hehehehe, fajnie to ujales :-)))))))

Hmmm, w sumie to tylko kolejy chory domysl z mojej strony :-) Ale moze byc jeszcze tak, ze Obi-Wana przy porodzie w ogole nie bylo. Leja zostala zabrana na Alderaan, dopiero wtedy zjawia sie Obi-Wan i zostaje mu powierzony Luke.

Pozdrawiam

06.06.2004
14:21
smile
[8]

Dzoser [ Pretorianin ]

Da_Mastah ---> Ale kto w takim razie dostarcza Luka i dlaczego zostaje on oddzielony od matki a Leia (być może) nie? Dlaczego osoba która zabrała Leję na Alderaan nie zabrała też Luka?

06.06.2004
14:26
[9]

Da_Mastah [ Generaďż˝ ]

Dzoser -----> Moze Yoda, ktory byl obecny przy porodzie? Ale czemu Bail Organa zabral Leje na Alderaan, a nie Luke'a, tego niestety nie wiem... Pomedytuje nad tym przy strawie, bo wlasne wolaja mnie na obiad :-)

06.06.2004
16:03
[10]

Karrde [ Pretorianin ]

Być może dlatego, że doszli do wniosku (Yoda, Bail, etc.), iż zostawienie obu bliźniąt w jednym miejscu jest zbyt niebezpieczne?

Z drugiej strony takie pytanie. Przecież Vader miał "kontakt" z Leią - dlaczego nie wyczuł u niej Mocy tak jak u Luke'a w trakcie Bitwy o Yavin? Na pewno Leia miała ten potencjał Mocy mniejszy, jednak była zupełnie niewyszkolona (chyba, że my o czymś nie wiemy) i nie potrafiła "maskować" swoich zdolności - a więc ta Moc promieniowała od niej na odległość.

Szturmowiec - nooo, skoro teraz jesteśmy godni miana prawdziwego fana SW, to może powalisz nas swoimi głębokimi przemyśleniami? Bo na razie oprócz jeżdżenia po SW jak po łysym tauntanie niczym się nie popisałeś...

06.06.2004
17:17
[11]

Dzoser [ Pretorianin ]

Karrde --->

Być może dlatego, że doszli do wniosku (Yoda, Bail, etc.), iż zostawienie obu bliźniąt w jednym miejscu jest zbyt niebezpieczne?

No tak ale dlaczego nic o Lei nie wiedział Obi Wan?

Z drugiej strony takie pytanie. Przecież Vader miał "kontakt" z Leią - dlaczego nie wyczuł u niej Mocy tak jak u Luke'a w trakcie Bitwy o Yavin?

Są dwie odpowiedzi jakie mi przychodzą do głowy:

a) Lucas jeszcze nie wiedział, że Leia jest córką Vadera :-D
b) może jednak na odwrót niż sądisz dlatego, że Leia nie rozpoczeła szkolenia (Luke już w zasadzie tak) i dlatego była niewyczuwalna :-P

06.06.2004
17:30
smile
[12]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Dzoser----> Być może jedyną osoba która wiedziała wszystko w tej sprawie był Yoda - Obi Wan mógł nie zostać poinformowany o Lei, gdyż mógłby ewentualnie(jako osoba słabsza Mocą od Yody) zdradzić wszystko w trakcie ewentualnego przesłuchania.
W tej sprawie nie wiem zdecydowanie zbyt wielu rzeczy....dlatego też IMHO wszelkie tego typu spekulacje niewiele przynoszą.
Można np. się zastanawiać dlaczego Vader nie szukał Luka na Tatooine - miejscu w którym logicznie rzecz biorąc mógłby zostać ukryty.

Karrde----> jest jeszcze jedna odpowiedź: Lucas wówczas także nie wiedział że Leia jest siostrą Luka ;-)

06.06.2004
17:32
[13]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

errata
miało być: nie wiemy ;-)

06.06.2004
18:03
smile
[14]

Dzoser [ Pretorianin ]

waterhouse ---> Sądzę, że takie spekulacje są jak najbardziej na miejscu;-). Do premiery został niecały rok, fani SW żyją E3, jest to jedna z ważniejszych kwestii do uzgodnienia przez Lucasa między starą a nową trylogią. Oczywiście nie jest to najważniejsza kwestia ale być może ta, z której będzie Lucasowi najtrudniej w logiczny sposób wybrnąć. Mamy tu trzy elementy układanki:

a) Leia pamięta matkę jej smutek i piękno
b) Ben nie wie o Lei ani o żadnym krewnym Luka
c) zostają rozdzielone

I tutaj otwiera się istny węzeł gordyjski :-D....

A co sądzicie o kwestii ojca Anakina? Czy Lucas pozostawi niedopowiedzenie z E1, które wskazuje na niepokalane poczęcie czy też zaskoczy nas i to bardzo? A gdyby okazało się że ojcem Obi Wana jest Dooku.....

06.06.2004
18:05
smile
[15]

Dzoser [ Pretorianin ]

Oczywiście miało być ojcem Anakina :-D

06.06.2004
18:15
[16]

Da_Mastah [ Generaďż˝ ]

Dzoser ---> To wtedy Obi-Wan by powiedzial do Dooku: "No, no!!! I can't be true!! That's impossible!!!" :-D I mielibysmy powtorke z TESB. :-)

06.06.2004
18:49
smile
[17]

Dzoser [ Pretorianin ]

Da_Mastah ---> Masz na myśli Anakina? ;-)....To może nie byłoby złe. Pomyślcie takie połączenie walk Luka z Vaderem z V i VI części w jednym, tyle, że Anakin nie wstrzymuje walki gdy Dooku bez ręki leży na ziemi tylko odcina mu głowę :-D. Hm, byłoby ciekawie...

06.06.2004
18:58
smile
[18]

Da_Mastah [ Generaďż˝ ]

Dzoser ----> No tak, mialem na mysli Anakina a napisalem Obi-Wana :-)) A co powie Obi-Wan do Anakina zanim ten wpadnie do lawy? "Anakin, NO! It says 'wet floor'!! NOOOO!!" :-D

06.06.2004
19:53
smile
[19]

Dzoser [ Pretorianin ]

Da_Mastah ---> He, he. Zastanawiałem się, ekhm, medytowałem :-D, nad wątkiem dzieci. Czy jeżeli Yoda nie poinformował Obi Wana (w obawie że wyda tajemnicę :-p) o istnieniu drugiego dziecka to nie postąpiłby nieco machiavellicznie, a to do Yody nie pasuje :-D? Poza tym jedynymi osobami, które by o tym wiedziały byliby wtedy Yoda i Padme. Jeżeli tak to Padme raczej umrze tuż po porodzie, przecież wtedy trzymanie w tajemnicy istnienia drugiego dziecka byłoby trochę bez sensu przed Obi Wanem, a to dlatego, że raczej Padme by się wygadała prędzej niż Ben (ten drugi mimo wszystko jest rycerzem Jedi i przez to bardziej odpornym na przesłuchania, chociaż miłość macierzyńska mogłaby okazać się skutecznniejszą zaporą przed zdradzeniem tajemnicy ;-))...Chyba, że...To Yoda zlikwiduje Padme, by nikt nie mógł zdradzić tajemnicy o istnieniu drugiego dziecka, a Obi Wan nie będzie jej mógł zdradzić ponieważ Yoda mu nie powie i on nie będzie wiedział :-D....

06.06.2004
20:01
[20]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Na początek sprawa śmierci Padme.
Dzoser - To co piszesz prawie na pewno będzie prawdą. Po prostu tak będzie łatwiej dla scenarzysty, reżysera itd. Może to faktycznie rozwiążą dzięki mocy.
Co do tematu mocy i mieczy świetlnych, napiszę coś później.

06.06.2004
20:21
[21]

Da_Mastah [ Generaďż˝ ]

Dzoser ---> Ale drazysz temat :-) Dobrze...

Ok, wiec moje zdanie jest takie. Obi-Wan nie wiedzial o Lei, poniewaz nie bylo go przy porodzie. Jak juz wczesniej napisalem: Najpierw rodzi sie Leja, przy porodzie sa Yoda i Bail Organa, ten drugi zaraz po urodzeniu dziecka zabiera ja na Alderaan (w celach bezpieczenstwa. Nie wiadomo gdzie urodza sie blizniaki - a motyw tego czynu na pewno tez bedzie zalezec od miejsca narodzin - mozliwe ze nawet na Tatooine, poniewaz Vader nie lubil tam przebywac od czasu smierci matki - nienawisc do ludzi pustyni), wtedy przybywa Obi-Wan, ktoremu Yoda poleca zajac sie Lukiem do momentu, az bedzie gotowy.

Co do smierci Padme, to wysnulismy dwie tezy:
1) Padme umiera zaraz po porodzie, a wiez z Leja pozostaje czysto duchowa - sny, widzenia itd...
2) Pojawi sie niespotykany dotad w Sadze napis: "X lat pozniej", gdzie bliznieta beda mialy po 4-5 lat (to jednak jest najmniej prawdopodobne, z powyzszego powodu, tzn. dlaczego podczas zycia Padme Leja zostalaby zabrana na Alderaan - jej matka pewnie by musiala leciec z nia. Poza tym nie wiadomo z jakiego powodu umrze Padme, czy zostanie zabita przez Vadera czy z jakiegos innego powodu).

A co do wyczuwalnosci blizniakow przez Vadera, to moje zdanie jest takie, ze nie mogl on wiedziec o ich zdolnosciach z dwoch powodow:
1) Jak juz ktos wczesniej napisal: Leja nie byla szkolona.
2) Vader o Luke'u dowiaduje sie dopiero w TESB, bo wlasnie do tamtego czasu byl wyszkolony - oznajmia to chociazby Imperatorowi.

Pozdrawiam

06.06.2004
21:43
[22]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Dzoser----> Ale przypomnij sobie jak długo tajemnica istnienia Lei utrzymała się podczas wydarzeń na drugiej Gwieździe Śmierci. Jak widać szkolenie Jedi niewiele pomogło....

Da_Mastah----> Ad 1) Wydaje mi się że dialog z ROTJ jednoznacznie wskazuje, że Leia jako dziecko przebywała z matką. Inaczej padłoby stwierdzenie "tylko śniłam o niej etc". I tak nie można przecież śnić o czymś czego się nigdy (lub bardzo rzadko) nie widziało. Słyszałem bowiem, że wzrok u noworodków jest kiepski zaraz po urodzeniu (patrz link), więc jeśli Leia została oddzielona od matki bardzo szybko, pamiętałaby najwyżej smutną, piękną białą plamę..Chyba że zdolności Jedi etc, ale to już bardzo naciągana teoria. Nie sądzę też,aby osoba niewrażliwa na Moc (Padme) mogła się ukazywać w wizjach...

We wczesnych wersjach scenariusza do ROTJ znajduje się natomiast:
BEN (continuing his narrative)
When your father left, he didn't know your
mother was pregnant. Your mother and I knew
he would find out eventually, but we wanted
to keep you both as safe as possible, for as
long as possible. So I took you to live with
my brother Owen on Tatooine... and your mother
took Leia to live as the daughter of Senator
Organa, on Alderaan.


Czyli :"kiedy twój ojciec oddalił się, nie wiedział że twoja matka była w ciąży. Twoja matka i ja wiedzieliśmy, że i tak się dowie, ale chcieliśmy ochronić was tak bardzo jak to było możliwe. Więc zabrałem cię, abyś żył u mojego brata Owena na Tatooine..a twoja matka zabrała Leię aby żyła na Alderann jako córka Senatora Organy"

06.06.2004
22:52
[23]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

OK. W przerwie filmu. Myslę że miecz świetlny jest uzupełnieniem mocy. Jest jej przedłużeniem. Bez mocy nie można skutecznie wywijać tym orężem.
PS. Kto czytał książkę "Ja Jedi" to pamięta jak uczyli się tam walki na miecze świetlne, jak dzięki mocy przewidywano cięcie przeciwnika. Stąd pojedynek pomiędzy Lukiem a Vaderem w TESB może niektórym wydawać się śmieszny.

06.06.2004
23:52
smile
[24]

Ward [ Generaďż˝ ]

cze w nowym wątku
Obejrzałem tylko dla orłów - widziałem to wcześniej raz czy dwa ale ten film jest zaczepisty chociaż tak stary. Niby taka historyjka a mundury, karabiny , samochody jak z najlepszych rozreklamowanych nowych produkcji. Dobrze się to oglądało - a ty viti oglądałeś to co ja, bo pisałeś że jesteś w trakcie czegoś ciekawego oglądania.
ale coś o tych małych skywalkerach chciałem napisać - jak Leia pamiętała matkę to musiała jakiś czas przy niej byś bo niby skąd te wspomnienia ?
co do Luka pewne jest że rozdzielono go z siostrą jak był maleńki bo o tym Ben w powrocie jedi mówi (że zrobiono to dla ich bezpieczeństwa)
czyli chyba ich rozdzielono po urodzeniu a Leia została z matką na jakiś czas - ale kto to wie na 100% ?
a w sprawie mocy i mieczy to - uuuu dużo można by mówić ! Coś sobie napiszę w notesie i wkleję tu jutro bo musze popatrzeć w materiałach ile to mogło się zmienić gdyby MIECZ ... no właśnie jutro to napisze napiszę bo jutro mam kiepski dzionek i muszę się przespać z 6 godzinek
a co do szturmowca to on nikogo nie obraził chyba tylko nie zna dobrze nas ale się snowtroper zorientuje co i jak i będzie chyba spox ;->

06.06.2004
23:59
smile
[25]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Ward - Nie, ja oglądałem dokument, o inwazji w Normandii, na National Geographic. A ten co był na Discovery to nagrałem, bo sie nie da dwóch na raz oglądać :)
"Tylko dla orłów" to ja znam już na pamięć, jeden z moich ulubionych filmów, z 20 razy go oglądałem. Na TCM często go puszczają.

07.06.2004
13:24
[26]

Dzoser [ Pretorianin ]

Da_Mastah, waterhouse ---> Wszystko pięknie, tyle, że z ROTJ wyraźnie wynika, że Ben nie wie o Lei i w tym cały problem. Pierwotny scenariusz swoją drogą ale Lucas musi się odnieść do ROTJ w ostatecznej formie ;-). Co do Bail Organy to dlaczego Yoda miał obawiać się, że Ben wyda fakt istnienia nie jednego dziecka, skoro Bail osoba zdecydowanie mniej odporna na działanie CSM i przesłuchania wiedział o bliźnietach? Jeśli zaś przyjmiemy, że Padme nie umarła tuż po porodzie to mógł się równie dobrze obawiać, że to ona wyda tajemnicę, a przecież wiedziała, że są bliźnięta, zatem byłoby bez sensu nie informowanie Bena o tym.

Ale przypomnij sobie jak długo tajemnica istnienia Lei utrzymała się podczas wydarzeń na drugiej Gwieździe Śmierci. Jak widać szkolenie Jedi niewiele pomogło....

Może wynikało to z faktu, że Luke już wiedział, że ma siostrę, wcześniej tego nie wiedział i Vader nie mógł wyczuć tego faktu.

Pozdrawiam

07.06.2004
13:52
[27]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Dzoser-----> Ale skąd założenie że Bail wiedział wszystko o bliźniętach etc. Padme mogła mu powiedzieć jedynie to co uznała za stosowne(zakładając że to ona mu ją przywiozła). Co do zachowania Luka na DSII, to jak sam widzisz lepiej czasem pewnych rzeczy nie wiedzieć - wtedy nie ma się żadnych szans na zdradzenie informacji.

To wszystko dziwnie przypomnia sytuację jaka zapanowała tuż po premierze drugiej części Matrixa -- fani całymi miesiącami sprierali się i towrzyli wymyślne, wielopoziomowe teorie na takie tematy jak" kim jest Seraph ," kto jest matką Matrixa" "co się stało z neo" i tak dalej. Dyskusje i zażatre spory trwały aż do premiery trzeciej części. Wtedy okazało się nie tylko że wszystkie te teorie nie sprawdziły się, ale że wręcz były o wiele bardziej interesujące niż to co wymyślili twórcy.....

07.06.2004
14:36
[28]

Ben_K [ Pretorianin ]

Witam po tak długiej przerwie :]

Co do rodzeństwa to zgadzam się z Senatorem Waterhouse, w/g mnie Ben od początku wiedział, że było rodzeństwo. Na pytanie dlaczego zabrał Luke'a a nie Leie odpowiedz jest prosta: W przypadku gdyby Owen (dlamnie zawsze będzie to brat Bena a nie przyszywany Anakina) nie zgodził się opiekować Lukem Ben miał więcej doświadczenia w wychowywaniu chłopca niż dziewczynki.
Jeżeli chodzi o słowa wypowiedziane przez Bena w Ep V "To nasza ostatnia nadzieja" --> Luke odlatujący z Dagoba. Wcale nie sugeruje że nie wie o istnieniu Lei, te słowa mogą sugerować, że w takiej sytuacj nikt nie był by wstanie skontaktować się z Leią i rozpocząć jej treningu. Oczywiście nawet gdyby udało by się Leie sprowadzić na Dogoba gdzie zaczeła by trening ile lat zajeło by jej dojście do poziomu Luke'a? Dlatego wypowiedz Bena jest tu na miejscu i nie świadczy o nie wiedzy lecz jest to stwierdzenie oczywistego faktu odnośnie połorzenia.

Co do pytania dlaczego Vader nie wyczół u Lei Mocy gdy ta była na DS?? Odpowiedz jest prosta, Leia nie wiedziała nic o Mocy poza faktem, że taka może gdzieś istnieć i ze byli Ludzie którzy się nią posugiwali. A skoro nie wie się o czymś to nie można tego wyjawić.

07.06.2004
14:39
smile
[29]

Ben_K [ Pretorianin ]

errata: położenia, (dlamnie zawsze będzie to brat Bena a nie przyszywany brat Anakina), wyczuł. :]

07.06.2004
17:37
[30]

Dzoser [ Pretorianin ]

waterhouse ---> Co do Baila to nawiązywałem do postu Da_Mastaha.

Ben_K ---> no cóż wiele osób uważa, że jednak to właśnie sugeruje. Poza tym wypowiedź Yody po wypowiedzi Bena w świadczy raczej o tym, że mówi o czymś o czym nie wie Ben...A co do wyczuwania Lei :-D przez Vadera to przcież w EVI Leia też nie zna w zasadzie mocy a Vader o siostrze Luka wie. Zresztą doszliśmy do sensownego wniosku z waterhousem, chodziło o to, że Luke nie wiedział nic o siostrze w EIV-V a w EV wiedział i jego myśli zdradziły ten fakt Vaderowi.

07.06.2004
18:23
[31]

Karrde [ Pretorianin ]

Jeżeli chodzi o wyczucie Lei to wychodzicie z błędnego założenia, że Moc się "włącza" niczym światło. To, że Leia nie miała treningu nie oznacza, że nie była wrażliwa na Moc. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że wytrenowany Jedi po prostu MUSI wyczuć "aurę" Mocy z niej promieniującą - _zwłaszcza_ dlatego, że jest niewytrenowana i nie potrafi tego ukrywać.

07.06.2004
19:54
smile
[32]

Dzoser [ Pretorianin ]

Karrde ---> Wiesz Lucas przedstawił to tak, że Vader dopiero wyczuł Leię poprzez Luka. On jest twórcą sagi i całego świata. Nie wiem skąd czerpiesz swą wiedzę, że Leia musiała zostać wyczuta, skoro pierwszy i jedyny prorok SW (Lucas) uznał, że nie została.....Sądzę, że to co piszesz to herezja :-D.

07.06.2004
20:18
smile
[33]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Hmm...dlaczego więc Vader nie wyczuł Luka na DS?? IMHO na jego "radarze Mocy" tylko Ben pozostawiał wyraźny ślad, tymczasem ani Leia ani Luke nie korzystali ze swojego potencjału w czasie ich pobytu na DS... Dopiero w czasie przelotu przez kanion Vader wyczuł "coś" w pilocie myśliwca, pewnie dlatego że tenże pilot używał wówczas Mocy - świadomie lub nie.

07.06.2004
20:48
[34]

Dzoser [ Pretorianin ]

waterhouse ---> Ale Vader wyczuł np. Bena a o ile pamiętam to przed tym wyczuciem nie użył Ben mocy....

07.06.2004
20:51
[35]

Ben_K [ Pretorianin ]

Karrde ---> nie chodzi mi o to, czy Moc włącza się czy też nie, chodzi mi o to, że nie będąc świadomym czegoś twój mózg nie wykazuje żadnych przejawów aktywności w tym kierunku. Dla tego Vader nie wyczuł Mocy u Lei na DS podczas jej pobytu.

waterhouse --->Jeżeli chodzi o młodego Luke'a to aby ukryć jego niewytrenowany potencjał Ben się ujawnił co doprowadziło do sławetnego Duela

07.06.2004
21:02
[36]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Ben----> ale czy zrobił to tak wcześnie (tj. chyba na samym początku, kiedy Vader mówi " Czuję coś czego nie czułem od..." )? IMHO tylko aktywne używnie Mocy powoduje powstanie zaburzeń, analogicznie do fali na jeziorze, która powstanie gdy rzucimy weń kamień.IHMHO potęzni Jedi sa niejako cały czas " podłączeni" , kontrolując i wykorzystując Moc przepływającą przez nich, więc wykrycie takiego osobnika nie jest trudne ;-)

07.06.2004
21:13
[37]

Ben_K [ Pretorianin ]

waterhouse ----> tak to było specjalnie Ben chciał tego spodkania z 2 powodów.

1 Ukryć Luke'a przed Vaderem
2 Poprzez śmierć pokazać jak zły i bezwzględny jest Vader

07.06.2004
21:54
[38]

Ward [ Generaďż˝ ]

Dzoser - a czemu napisałeś że Ben nie wiedział o lei w powrocie jedi ? Skąd taka myśl ?
Jakby ben nie wiedział o tym sam w oku cyklonu będąc - czyli w centrum akcji - to by musiał mieć chyba pamięci skasowane , hee-hee
- a ben to nie droid taki jak C3PO ;->
a co do MOCY to nieprawda że Vader nic nie wyczuł w nowej nadziei u Lei . Jest tam powiedziane że Leia ma jakąś dziwną zaporę i nie można nic z niej torturami wyciągnąć.
Czyli wiedział że coś dziwnego jest w Lei ale nie rozpoznał na szczęście że ta blokada dzięki ukrytej mocy istniała.
i ja wcale nie chce wracać do pytania czy Lucas wiedział w nowej nadziei że Leia to siostra Luka bo to niezbyt prawdziwa myśl chyba.
coś o mieczach dodać chcę teraz !
Myślę że miecz jest tak ważny jak moc. Oczywiście bez Mocy dobrze nie da się mieczem posługiwać ale wiele razy w filmie widać że to miecz mógł zmienić wszystko - a moc tylko jest w tle . Zawsze ją czuć ale miecz jednak ją przytłacza i to trochę dziwne bo myślimy kto komu głowę zetnie a nie jak MOC użyje. Pomyśleć można co by się stać mogło gdyby Qui-gon pokonał maula a nie odwrotnie. Prosta sprawa - szkolił by anakina lepiej, albo może bardziej surowo od Bena i nie było by tej katastrofy. Takich przykładów wiele chyba podać mogę ciekawi mnie jak wy to odbieraliście kiedyś w kinie i teraz - pewnie o tym pogadamy zaraz jak przestaniecie obgadywać Lei i Luka ;->
biedacy mają czkawkę bo ciągle mówimy o ich trudnym dzieciństwie - no przyznam że to jest nawet ciekawy temat ale jak zaczniemy rozmawiać o tym czy Lucas wiedział od początku o tym że byli bliźniakami to znowu na wyświetlaczy senatu pojawi się napis - FAQ i siła spokoju ;->
No to moje zdanie takie jest : jeśli Jedi mają podobną moc to decyduje zawsze miecz. Czyli miecz mógł zapewnić pokój w galaktyce. Gdyby tylko Ben , Yoda albo Mace walczyli w jednej jedynej chwili lepiej - bo ja myślę że ktoś z nich stanie oko w oko z palpatine . Tak myślę teraz ale chętnie dam się przekonać jeśli ktoś inaczej to przedstawić chce.

to prawda że nie ma miecza dobrze używanego bez Mocy , tylko że jak się już Moc czuje to miecz jest to niesłychanie potężna broń - w walce decydująca. Ładny obrazek znalazłem - to jakaś okładka ale pasuje do tego o czym mówimy czyli jedi , miecz i moc !

07.06.2004
22:43
[39]

Dzoser [ Pretorianin ]

Ward ---> Wiesz jest paru głupców podobnych do mnie, którzy podobnie myśleli po oglądnięciu ROTJ. Ale nie przejmuj się głupcami ;-)

07.06.2004
23:56
smile
[40]

Lim [ Senator ]

Witam panów
Dzoser ---> wychwytywanie wszystkich smaczków z gwiezdnej Sagi to bardzo ciekawe i przyjemne zajęcie.
zatrzymując się przez chwilę przy Epizodzie 6 powiem że ja nigdy takiego wrażenia nie odnosiłem. Może nie powinienem pytać o to by nie przeciągać tej rozmowy ale faktycznie trudno doszukać się w Powrocie Jedi śladu informacji o tym jakoby Obi-Wan nie wiedział wcześniej o tym że Leia jest siostrą Luka. Wiedział o tym ponieważ jak wiadomo on ukrył młodego Skywalkera przed jego ojcem. I nie mógł z pewnością przegapić narodzenia drugiego z rodzeństwa. Zresztą jak można zakładać że Ben po śmierci będąc zespolony z Mocą nie czuł dokładnie wzrastającej potęgi Luka oraz tej drzemiącej i ukrytej w Lei ? Ja rozmowę Bena z Yadą w Imperium Kontratakuje odebrałem raczej jako zaowalowany wyraz powątpiewania w to że po stracie Luka , Leia mogła by doprowadzić jego misję do końca. TO ZDANIE WPISUJE SIĘ WLOGICZNĄ CAŁOŚĆ OPOWIEŚCI z powątpiewaniem samej Lei w jej siłę (Leia mówi do Luka na Endorze : Ty masz siłę której ja nie posiadam !) Można oczywiście zakładać że było inaczej - moje zdanie przedstawiłem i tą kwestię uważam za rozstrzygniętą choć oczywiście nie narzucam nikomu tego punktu widzenia.
Wracając do rozpoczętej rozmowy Miecz a Moc chciałbym zauważyć że może ona potoczyć się dwutorowo.
1. jak w Sadze został pokazany balans pomiędzy mieczem a mocą - tu powinniśmy trzymać się ściśle ram które zakreślają kinowe filmy - moim zdaniem w Sadze te relacje są pokazane spójnie a wręcz niekiedy zawierają głęboko ukryty podtekst niekiedy może nawet niezauważalny przez chwilę w tym znakomitym audiowizualnym przekazie .
...oraz punkt drugi w którym możemy użyć naszej fantazji i zdolności dedukcji - czyli :
2. czy miecz daje realną przewagę nad przeciwnikiem- czyli czy doskonałe czucie miecza daje przewagę nad innym przeciwnikiem nawet jeśliby miał on być nieco potężniejszy dzięki swojej mocy.
Zwróćcie panowie uwagę że pojedynek Dooku z Obi-Wanem był pokazem znakomitego frechtunku. Tak jak wcześniejszy Bena z Maulem. Pomijając na chwilę oczywistą sprawę że Dooku był silniejszy mocą, Ben nie był dla niego godnym przeciwnikiem. Był zbyt słobo wyszkolony w sztuce władania mieczem? Czy gdyby Bena przepełniła na chwilę złość i nienawiść tak jak po śmierci Qui-Gona (fotka!) mógłby on jednym pchnięciem klingi zakończyć narastający konflikt który zamienił się w wyniszczającą wojnę klonów ?

08.06.2004
00:11
smile
[41]

Lim [ Senator ]

Czy więc słuszne wydaje się stwierdzenie że znakomity szermierz mógł w pojedynkę w przełomowych chwilach sagi spowodować całkowite odwrócenie niepomyślnego splotu wydarzeń? Czy mógł tego dokonać tylko dzięki znakomitemu opanowaniu sztuki władanie mieczem? Można przyjąć że Jedi w trakcie walki nieustannie korzysta z mocy i miecz stanowi jakby przedłużenie tego co nim kieruje. Jednak jak rozumieć słowa Dooku :
Tego pojedynku nie rozstrzygnie nasza władza nad mocą ...lecz walka na miecze świetlne.

...czy to ma znaczyć że w krytycznych chwilach Miecz ma przewagę nad Mocą ???

08.06.2004
00:16
smile
[42]

Lim [ Senator ]

...zanim dokończyłem tego posta , Atak Klonów który ,,leciał'' w tle zdążył się skończyć i miałem jeszcze raz okazję wysłuchać do końca przepięknej muzyki towarzyszącej końcowym napisom .
To wspaniała muza !!!

08.06.2004
00:30
[43]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Lim----->sądzę że jeśli potencjał Mocy jest równy u obu adwersarzy to wtedy o losach pojedynku zadecyduje walka na miecze świetlne -czyli umiejętności czysto techniczne. Jeśli jednak znakomity szermierz stanie do walki z osobnikiem słabszym w pojedynku, ale lepszym we władaniu Mocą, ten ostatni wygra.

IMHO można zakwestionować tak arbitralne rozróżnienie Moc vs miecz - są to umiejętności zespolone. Sam talent do władania bronią biała nie wystarcza przecież aby móc stanąć do walki z Jedi i wygrać. To właśnie Moc, umiejętność jej wykorzystywania w walce czyni Jedi prawdziwym wojownikiem i niepokonanym wojownikiem. Dlatego tez nie ma w zasadzie rozróżnienia Moc czy miecz.

08.06.2004
00:31
[44]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

errata:
miało być: prawdziwym i niepokonanym ;-)

08.06.2004
14:18
[45]

Ben_K [ Pretorianin ]

Wydaje mi się, że nie można stawiać wyraźniej cezury w zagadnieniu Moc - Miecz. Podyktowane jest to jednyma bardzo ważnym aspektem walki za pomocą miecza świetlnego. Sprawa ma się tak: rękojeść wykonana jest z z cylindrycznej obudowy o długości od 25-30 cm (standardowy saber) jego wago nie może więc być zbyt duża, i w tym miejscu jakiekolwiek porównanie ze zwykłą bronią białą się kończy. Przechodząc do meritum, sama klinda jest strumieniem energi który nic nie waży co zatym idzie nawet najlepszy szermierz miał by kolosalne problemy z władaniem mieczem świetlnym i w tym miejscu wkracza Moc która wspomaga umiejętności do tego stopnia, iż władający tym mieczem osobnik nie jest w stanie zabić sam siebie.

Osobiście uważam, że im lepsze władanie Mocą tym lepsze władanie mieczem świetlnym. Dowodem tej tezy jest fakt, że nikt poza Jedi nie stosował tej broni ani wcześniej (SR) ani później (NR).

08.06.2004
14:19
smile
[46]

Dzoser [ Pretorianin ]

W kwestii mieczy świetlnych to broń ta miała dla mnie duże symboliczne znaczenie i tworzyła niepowtarzalny klimat SW. Wszystko jednak zepsuł Lucas w TPM gdzie wstawił pokracznego i śmiesznego Maula. Jednak sam wygląd tego stworka był nie jedynym kiepskim pomysłem Lucasa, gorzej może nawet, że dał mu podwójny miecz....Czar w dużej mierze prysł jak dla mnie. Do tego Maul walczy z dwoma Jedai, istna jak dla mnie paranoja i kolejne naurszenie klimatu OT. Dwóch na jednego to....żeby odwołać się do mądrości ludowej :-D. We wszystkich poprzednich częściach Jedi walczyli jeden na jednego pojedynkując się, było w tym coś z rycerskich zasad a nie wal jak możesz i czym możesz (podwójny miecz i dwóch na jednego)...To był istny koszmar TPM, przy nim nawet Gonganie to dobre rozwiązanie. Zresztą chyba sam Lucas zmienił (całe szczęście!) zdanie po TPM bo o ile się nie mylę to w AOTC nie ma przynajmniej podwójnych mieczy a walka Dooku z Anakinem to naprawdę super scena.

08.06.2004
14:32
[47]

szturmowiec smierci [ Legionista ]

Dzoser - rece opadaja, jak dla ciebie postac Maula i jego podwojny miecz jest smieszny a do tego dorabiasz jakas durna ideologie o walce z dwoma przeciwnikami to mi sie plakac chce.
Kocham stare czesci ale jak widze jak Vader walczy z Obiwanem w New Hope jak stetryczale dziadki laseczkami to mi sie chce smiac. Postac Maula, jego walka to cos co przyprawia mnie o dreszcze podniecenia za kazdym razem jak to ogladam.
Musze policzyc do 10 bo sie zdenerwowalem ;)

08.06.2004
15:00
smile
[48]

Ward [ Generaďż˝ ]

Ben - do broni białej , jakiś szabel i rapierów nikt nie porównuje tylko po imnienu nazywa. Wiadomo że bez czucia mocy to można sobie palce poobcinać mieczem . ( ale pamiętamy że Solo tego sobie nie zrobił !)
ale jakby waterhouse miał na 100% rację w tym co pisał w nocy to by wynikało że Qui-gon powinien zmieść maula w kilka chwil bo był potężnym mistrzem jedi a maul tylko uczniem sitcha
nawet jak pomyślimy że uczeń sitha jest potężniejszy od mistrza jedi to gdyby przyznać że miecz nie daje przewagi to Ben nie miałby szans pokonać maula- bo był tylko padawanem. Jak nie pokonał sitha mistrz razem z padawanem to sam padawan nie miałby szans. Bo obaj jedi byli dobrze wytrenowani i mnieli razem potężną moc - i moc im nie dała niestety przewagi bo maul był lepiej wyszkolony w sztuce walki mieczem . Czyli jego umiejętność zadecydowała w walce. Nie upieram się bardzo ale teraz myślę że to miecz w walce był decydującą potęgą a moc tylko go wspierała- i dlatego maul bardziej sztuką miecza pokonał Qui-gona niż mocą
czyli punkt dla miecza chyba .
szturmowiec - a mocno się poniecasz ? hee-hee
no i mnie ta scena mocno nakręca ale bym o tych dziadkach tak nie mówił bo to rani moje religijne uczucia ;->
Dzoser - coś bym napisał ale nie mam smigacza w hangarze no to muszę milczeć;->

08.06.2004
15:21
[49]

Dzoser [ Pretorianin ]

szturmowiec smierci ---> policz do 100 najlepiej bo mi z kolei ręce opadają jak ktoś nie potrafi zrozumieć że dla wielu osób Maul to śmieszna postać a pomysł z podwójnym mieczem był bez sensu. Taka jest moja opinia i zaręczam, że nie tylko moja.

08.06.2004
15:32
[50]

Ward [ Generaďż˝ ]

dzoser - a co to za powód że opini dużo się zna takich
ja moge napisać że znam 100 osób króre inaczej myślą , ale to to my tu w senacie jesteśmy i każdy za siebie powinien mówić
dla mnie Maul jest czadowy wrednie zły i potężny - czyli sith na 100 % a nawet więcej ;->

08.06.2004
15:34
[51]

szturmowiec smierci [ Legionista ]

Mowienie ze Maul jest smieszny to tak samo jak kedys moja kolezanka powiedziala ze podobaja jej sie Gwiezdne Wojny ale ten pan na czarno co wyglada jak mrowka jest smieszny. Ciekawe co bys powiedzial na takie argumenty? Sa takie jak twoje

08.06.2004
15:38
[52]

Da_Mastah [ Generaďż˝ ]

Panowie, Panowie! O gusta sie nie bedziemy sprzeczac, bo jednemu moze sie podobac Maul, u drugiego wywolywac smiech, ale na tym pozostanmy, dobrze? :-)

Dlaczego Maul nie mialby wladac podwojnym mieczem? Przeciez wymyslony on zostal przez slawetnego Exar'a Kun'a i jak dla mnie dowodzi to tylko znakomitemu wyszkoleniu w sztuce Mocy i wladania "bronia biala" (owczesna :-))

Pozdrawiam

08.06.2004
15:58
[53]

Dzoser [ Pretorianin ]

Da_Mastah ---> Ano dlatego, że wcześniej nikt nawet Luke nie używał podwójnej broni i tyle. Jak dla mnie był to błąd, dla Ciebie zaleta. W każdym razie wraz z wyglądem Maula zniszczyły dla mnie TPM. Także atak dwóch Jedi na jednego Sitha nie miał wiele wspólnego z klimatem pojedynków z OT.

08.06.2004
16:14
[54]

Karrde [ Pretorianin ]

Dzoser -> wcześniej (kilkdziesiąt lat temu) nikt nie używał komórek - czy wprowadzenie ich było błędem? To a'propos logiki argumentów (a raczej jej braku). Poza tym mylisz się - wcześniej (duuużo) staffa używał wspomniany Exar Kun.

Mnie zupełnie podwójny miecz nie przeszkadza - ba! Bardzo mi się podoba walka dwoma mieczami. A pojedynki z nowej trylogii są jak dla mnie lepsze - dużo bardziej dynamiczne, ciekawsze, etc..

08.06.2004
16:26
smile
[55]

eJay [ Gladiator ]


Jesli juz o Maula chodzi to musze powiedziec ze jego wizerunek jest napewno bardzo mroczny, ale nie straszny. Co do walk..Kiedys jaralem sie "Wejsciem smoka", dzisiaj the best sa Matrixy, wiec nie co porownywac walk z jednym mieczem z walka z saberstaff....

08.06.2004
16:47
[56]

Dzoser [ Pretorianin ]

Karrde ---> Co maja wspólnego rozwój technologii ze SW?! Dla mnie walka podwójnym mieczem to jeden z najgorszych elementów TPM. Ciekawe czemu skoro był to tak świetny koncept to nie zachował go na AOTC Lucas? Dla mnie to bezsensowne rozwiązanie i tyle. Argumentem jest tutaj OT gdzie takich fanaberii nie ma i moje osobiste niezadowolenie z takiej zmiany w stosunku do OT. Wielu osobą się to nie podoba, wielu podoba i ok, ja jestem pośród tych pierwszych. Przeszkadza Tobie to? Trudno będziesz musiał jakoś z tym żyć, że nie wszystkim podoba się Maul i walka podwójnym mieczem w TPM.

eJay ---> Mi podobają się walki indywidualne mieczami w ATOC w TPM z uwagi na wymienione elementy nie. Wiek nie ma tu znaczenia, przynajmniej do mnie. Dla mnie ideałem pozstają walki na miecze w TESB i ROTJ.

08.06.2004
16:54
smile
[57]

eJay [ Gladiator ]


Dzoser---------------->Co do walk indywidualnych, to w ROTJ byly one niezle ale tak naprawde dzieki muzyce byly tak efektowne (pamietna sekwencja walki koncowej Vadera i mlodego Skywalkera). W Ataku Klonow kwestie ta rozwiazano troche lepiej (Anakin vs. Dooku). Ja jednak czekam na walke Obi vs Anakin na podwojne miecze:) To bedzie cos:)

08.06.2004
16:57
[58]

Dzoser [ Pretorianin ]

Karrde - aha i jeszcze jedno porównywanie wprowadzenia podwójnego miecza do postępu związanego z komórkami sugeruje że to postęp (w stosunku do pojedynczego miecza) jak dla mnie to coś innego ale nie lepszego. Znasz jakieś podwójne miecze (o dwóch ostrzach)? Może jeszcze powiesz, że zastosowanie podwójengo ostrza w mieczach (a może raczej pałkach?) byłoby lepsze od szabli polskiej z XVII wieku (zdaniem wielu najlepszej w dziejach)? Przede wszystkim używanie podwójnego miecza ma także minusy i nie można nim zadać wielu ciosów które dostępne są przy pojedynczym ostrzu (no chyba, że chcesz się przypalić). To że czegoś jest więcej to nie oznacza, że jest skuteczniejsze i bardziej poręczne. Nie uważam by od takiego Maula gorszymi szermierzami byli Anakin w E3 czy Yoda a żaden z nich nie używła rzekomo lepszego podwójnego miecza. Tak więc Twoje porównanie jest kompeletnie pozbawione jakichkolwiek racjonalnych argumentów. Dla mnie wprowadzenie tego dziwactwa w TPM przez Lucasa to ukłon w stronę młodszej publiczności zapatrzonej w gry komputerowe, m.in. dziejące się świecie SW a nie żaden zamiar postępu czy bezwzględnie lepszej broni.

08.06.2004
16:59
[59]

Da_Mastah [ Generaďż˝ ]

Dzoser ---> Dlaczego Lucas nie pokazal nikogo z podwojnym mieczem swietlnym w AOTC? Jak dla mnie nie bylo kogo. Zaczyna brakowac Sithow, poniewaz Dooku ma juz swoje lata, jest mistrzem walki "w starym stylu", poza tym jesli chodzi o umiejetnosci poslugiwania sie Moca, to niemal ze dorownuje tym Yodzie w AOTC, wiec po co jeszcze ulepszac miecz po tylu latach walki pojedynczym. Palp/Sidious raczej nie posiada podwojnego miecza, poniewaz w AOTC jeszcze sie nie ujawnil (i dlatego nie bylo staffa widac) a juz w nastepnej czesci bedzie mial juz troche lat na karku (zakladam, ze poslugiwanie sie staffem wymaga nie lada kondycji i sprawnosci fizycznej - popatrz chociazby na akrobacje Maula oraz jego wiek w stosunku do wszystkich Sithow ukazanych w Sadze). Drugim powodem jest ten sam, co w wypadku Dooku (umiejetnosci poslugiwania sie Moca).

Hmmm, czemu Luke mialby uzywac podwojnego miecza, skoro to wynalazek Sithow - CSM? :-)

Pozdrawiam

08.06.2004
17:35
[60]

Dzoser [ Pretorianin ]

Da_Mastah - Wynalazek Sithów? Jest to gdzieś powiedziane przez Lucasa w sadze filmowej? Jeśli tak to faktycznie ale co do wieku to chyba nie ma on większego znaczenia biorąc pod uwagę jak Yoda śmiga z mieczem w AOTC to Dooku mimo wszystko mniej sił witalnych nie ma :-D. W każdym razie chyba zgodzisz się ze mną, że podwójny miecz niekoniecznie jest lepszy od pojedynczego i zależy dużo od stylu walki i ciosów jakie chce się zadać (pod tym względem to sądzę, że nawet gama ciosów możliwych do zadania pojedynczym ostrzem jest większa), to że wymaga lepszych akorobacji nie oznacza, że jest lepszą bronią. Dla mnie prezentuje zupełnie inny styl walki, styl który zupełnie mi nie odpowiada w SW.

Pozdrawiam

08.06.2004
17:49
smile
[61]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Witam!

Fundamnetalny problem w debacie miecz dwustronny vs jednostronny leży - jak mi się wydaje - zupełnie gdzieś indziej. Otóż klasyczna trylogia jest odbiciem wielu popularnych mitów, w tym legendy arturiańskiej. Miecz świetlny otrzymany od Obi-Wana to luźne nawiązanie do legendy o Excaliburze etc. W każdym razie, pojedynki w starszej trylogii również nawiązują stylem do walki średniowiecznych rycerzy - jeden na jednego i tak dalej.

Tymczasem w nowej trylogii dużo wyraźniejsze jest nawiązanie do motywów sztuk walki Wschodu - dlatego też IMHO Maul dzierży taką a nie inną broń. Również pojedynji wyglądają nieco inaczej - i to dokadnie z tego samego powodu.

08.06.2004
17:55
[62]

Da_Mastah [ Generaďż˝ ]

Dzoser ----> Yoda to wyjatek. Z drugiej strony jednak wyobraz sobie Palpa, ktory skacze i robi salta, jak Yoda w AOTC :-) Mysle, ze po obejrzeniu takiej walki uznalbys Maula za powazna postac ;-D Wiek Yody w sumie nie gra roli, a raczej wiek Gwiezdnych Wojen. Pomysl, jak moglyby wygladac walki na miecze, gdyby Lucas nakrecil Sage w kolejnosci 1,2,3,4,5,6 w tych samych latach...

Staff z zalozenia mial miec wiekszy "Combat Potential" niz pojedynczy miecz, a to za sprawa wlasnie dwoch ostrz, a nie jednego. Mowie teoretycznie, bo w koncu Maul musial niezle zmeczyc Qui-Gona, zeby go wreszcie zabic :-) Oczywiscie, ze sie z Toba zgadzam w kwestii staffa i pojedynczego miecza. Pokazuje to TPM. I masz racje mowiac, ze staff reprezentuje inny styl walki. Jednak dla mnie to tylko dodalo zmaczku TPM, poniewaz jeszcze w zadnej czesci Sagi czegos takiego nie bylo. Zupelnie tak, jak masz w filmach kung-fu. Raz Bruce Lee kasuje kolesi tyczka (tutaj staff), raz nunczakiem, a raz jeszcze czyms innym :-) Wg mnie wlasnie dzieki dodaniu staffa Duel Of The Fates jest jak na razie najbardziej efektownym z calej Sagi (MOIM ZDANIEM!). No, a poza tym od czego byl Ray Park i jego Wu-Shu, chyba nie po to by wywijal pojedynczym mieczykiem, bo by sie na planie nudzil :-)

Pozdrawiam

08.06.2004
18:23
smile
[63]

Dzoser [ Pretorianin ]

waterhouse ---> Zupełnie się z Tobą zgadzam i zdecydowanie wolę nawiązania zastosowane w OT ;-)

Da_Mastah ---> No, a poza tym od czego byl Ray Park i jego Wu-Shu, chyba nie po to by wywijal pojedynczym mieczykiem, bo by sie na planie nudzil :-)

Lucas mógł się bez niego obejść :-p.

Pozdrawiam

08.06.2004
19:03
smile
[64]

Karrde [ Pretorianin ]

Również zgadzam się z Waterhousem - z ta różnicą, że wolę nawiązania z nowej Trylogii. :)

08.06.2004
19:22
[65]

Lim [ Senator ]

Witam panów.
Dyskusja rozgorzałą w najlepsze . Tylko nie zapominajmy w rozmowie o mieczach o samej Mocy :)

To że Slywalker nie używał podwójnego miecza nie jest argumentem by odmówić posługiwania się tą bronią Sithowi. Zresztą uważam to za logiczne posunięcie (ze strony Sithów) Sithowie oczywiście wiedzieli że Jedi działają często parami - i podwójne ostrze pozwalało zapewne nieco zwiększyć szansę Maula w spotkaniu z Mistrzem Jedi i jego uczniem. To że Maul czół się wystarczająco silny by zmierzyć się z Mistrzem Qui-Gonem widać w scenie w której atakuje go na Tatooine pojedynczym ostrzem. Natomiast na Naboo uaktywnia natychmiast obie klingi. Taka była taktyka Maula - wykorzystał świetnie swoje umiejętności i plan taktyczny (rozdzielenie Jedi) . Do dyskusji o tym czy Darth Maul mógł się podobać czy nie nawiążę - i proponuję kolegom by nie wszczynać naładowanych emocjami rozmów na temat rogów Maula lub uszu Jar-Jara !

uwaga off-topic - w zeszłym tygodniu poległo w Iraku 2 polskich najemników (jak ich nazywano-ochraniarzy) a dzisiaj 2 saperów, ale skoro rząd twierdzi że te ofiary są potrzebne by stabilizować ten daleki kraj... przykre.

08.06.2004
23:20
smile
[66]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Lim-----> można dyskutować czy są to najemnicy. Rezolucja ONZ (32/44) wprowadza definicję najemnika. Jest nim każda osoba, która:
- została specjalnie zwerbowana w kraju lub za granicą do walki w konflikcie zbrojnym,
- rzeczywiście bierze bezpośredni udział w działaniach zbrojnych,
- bierze udział w działaniach zbrojnych gównie w celu otrzymania korzyści osobistej i otrzymała od strony w konflikcie lub w jej imieniu obietnicę wynagrodzenia materialnego wyraźnie wyższego od tego, które jest przyrzeczone lub wypłacane kombatantom mającym podobny stopień i sprawującym podobną funkcję w siłach zbrojnych tej strony,
- nie jest obywatelem w konflikcie ani stałym mieszkańcem terytorium kontrolowanego przez stronę w konflikcie,
- nie jest członkiem sił zbrojnych strony w konflikcie,
- nie została wysłana przez państwo inne niż strona w konflikcie w misji urzędowej jako członek sił zbrojnych tego państwa (art. 47).

IMHO Polacy zabici w Iraku nie spełniali wszystkich tych warunków. Poza tym to nie rząd PL ich tam wysłał...sami się zgłosili.

08.06.2004
23:30
smile
[67]

Lim [ Senator ]

Drogi waterhouse ---> a może ci ,,ochraniarze'' spełniali poniekąd wszystkie te warunki ?
Jak to zwał, tak zwał - odbiór społeczny jest niestety bardzo zróżnicowany - i jeśli chodzi a misję ,,stabilizacyjną'' i o pracę byłego żołnierza GROMu w charakterze ,,ochraniarza'' w tym stabilizowanym skutecznie (khh,khh) kraju ;)

by być w zgodzie z konwencją wątku dodam jedno zdanie:
- skąd my znamy sytuację w której żołnierze w białych pancerzach stabilizowali i ochraniali większość planet w pewnej odległej galaktyce :)

08.06.2004
23:56
[68]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Lim-----> IMHO nie spełniali np. pkt.2 - bo nie brali bezpośredniego udziału w starciach...
Czy porównujesz USA do Imperium?? ;-)

09.06.2004
00:16
smile
[69]

Lim [ Senator ]

waterhouse---> no tak , tam nikt do nikogo nie strzela , głupi miejscowi rebele wyskakują co chwila na tych biednych żołnierzy z granatnikami RPG i potem cofają się w nieładzie uzyskując wynik 50:1 dla misji stabilizacyjnej na szczęście ;)
- a ochraniarze samym swoim widokiem wprawiają rebeli w popłoch więc strzelać nie muszą , ciekawe ile tysięcy takich ,,ochraniarzy'' tam pracuje - na szczęście Polaków jest tam ponoć tylko (?!) kilkudziesięciu.

09.06.2004
00:27
[70]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Lim-----> heh...IMHO część z tzw. civil contractors rzeczywiście zajmuje się *ochroną* np. Paula Bremera...czym się akurat zajmowali Polacy - tego nie wiem.. Poza tym lepiej chyba żeby zarabiali w Iraku niż znaleźli zajęcie np. w rodzimych strukturach przestępczych..

09.06.2004
00:34
smile
[71]

Lim [ Senator ]

To problem poważny , państwo szkoli swoich najlepszych żołnierzy by jak napisałeś mieli ,,wybór'' :
zostać najemnikiem - przepraszam - ochraniarzem lub przestępcą , smutne...
OK. do zobaczenia jutro w Senacie ;)

09.06.2004
00:45
[72]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Tak....tu właśnie jest problem - gdyby ci żołnierze zarabiali godziwie, najprawdopodobniej nie odeszliby do Blackwater...
Dobranoc!

09.06.2004
00:58
[73]

Ben_K [ Pretorianin ]

Panowie ale macie problem, zaciągneli się do tej pracy z własnej woli i doskonale wiedzieli czym to grozi, zgineli szkoda ich ale pomyślcie o wszystkich ofiarach wypadków drogowych czemu o nich nikt nie mówi przecież to ponad 2000 osób rocznie? A tu ni z tego nie z owego w Iraku ginie 4 ludzi i afera jest tak wielka że gdzie się człowiek nie odwróci tam słyszy o zabitych w Iraku.

Wracając do mieczy i wyszkolenia szermoerzy: moim zdaniem staff wprowadzony w TPM jest całkowicie na miejscu i dyskusja czy jest to dobry czy zły pomysł mija sie z celem bo o gustach się nie dyskutuje. Jeżeli zaś chodzi o to że 2 Jedi zaatakowało 1 Sitha i jest to nie humanitarne chciało by się powiedzieć to przypominam, że Jedi to nie "samotne wilki" im nie zależy na "fragach" (ja zabiłem 100 sithów, a ja 2 ;() Jedi to osoby które dążą do wykonania zadania i to że współpracują przy jego wykonaniu to już ich taka natura.

Jeżeli chodzi o pojedynek Ben vs Vader to jest to dla mnie poezja i czasami oglądając TPM albo AotC żałuje, że nie ma tam takiego duela w starym dobrym stylu ;)

09.06.2004
09:03
[74]

szturmowiec smierci [ Legionista ]

Lim zauwazyl co na co nie wpadlem i uwazam ze ma racje. Faktycznie dwa ostrza moga ulatwic walki z przewazajacymi liczebnie Jedi.
Poza tym, wiem ze sie narazam ;), SW to film, a film rzadzi sie swoimi prawami, szczegolnie w wypadku kina akcji i powinien byc widowiskowy. Choc tez bez przesady, np. scena walki 100 jedi na arenie w e2 imo. Walki w Powrocie Jedi i Mrocznym widmie uwazam za najlepsze bo sa pelne dynamizmu, wg Dzosera goscie powinni walczyc jak we francuskich filmach plaszcza i szpady i dyskutowac ze soba o zyciu jak w Siodmej Pieczeci Bergmana. A jak jeden padnie to drugi powinien plakac nad nim zewnymi lzami: Wybacz moj wrogu ze cie powalilem, walka z toba to zaszczyt, przekaze twoj list zonie bleee...

09.06.2004
11:39
[75]

Dzoser [ Pretorianin ]

szturmowiec smierci ---> Wiesz też mógłbym ośmieszać Twoje gusta ale szczerze mówiąc to nie w moim stylu. Co do walk to nie przypisuj mi jakiś wymsłów ja po prostu wolałbym by walki przypominały tez z OT i tyle nic więcej nic mniej, Ty chcesz innowacji ok, ale JA NIE CHCĘ przynajmniej takich jak ten śmieszny diabełek z TPM ze swoim podwójnym mieczem. Zresztą w AOTC jest walka, która zdecydowanie nawiązuje do OT, i jest wg mnie najlepszą z tych w nowej serii, otóż mam na myśli walkę Anakina z Dooku, świetnie wyreżyserowana i bez zbędnych ośmiomieczy, diabełków i akrobacji aerodynamicznych. To jest to! (oczywiście WG MNIE).

Ben_K - wiesz na początku była OT bez całej otoczki (książki, komiksy, gry itd.) i to mnie zauroczyło a nie dodatki, tam wszystkie walki są jeden na jednego i to mi najbardziej odpowiada, po prostu razi mnie pojedynek dwóch na jednego bo ja właśnie wolę klimat walk z OT. Pełna zgoda odnośnie pojedynku Vader vs Ben coś pięnego i to bez akrobacji i zbędnego efekciarstwa ;-). Jest w AOTC podobny do OT pojedynek - Anakin vs Dooku.

Do wszystkich ;-): Wczoraj poraz nty oglądałem TNH i Ben mówi że przestał używać imienia Obi Wan jeszcze przed urodzeniem Luka. Jeśli tak, to Padme Amidala musiała się zacząć ukrywać przed porodem. Ciekawej jak to rozwiąże Lucas w E3.

09.06.2004
21:21
smile
[76]

Ward [ Generaďż˝ ]

Dzoser - a ty zaczynasz mówić o tym ośmieszaniu gustów , liczysz na szybką ripostę a potem na śmigacz w prezencie? Niedoczekanie , pazerny jesteś ;->
czyli jak jest z mieczem i mocą - miecz daje przewagę i góruje czasem nad przeciwnikiem silniejszym mocą ale trochę słabiej nim walczącym ?
jakny gwint , sama myśl że jakiś jedi słabo walczy mieczem mnie dziwi , no ale jakiś jednak powód był że jeden wygrywał a drugi nie.
zagadkę mam z innej beczki trochę -
w jakiej części jest scena z mojej foty ???

10.06.2004
00:40
[77]

Karrde [ Pretorianin ]

Ward - z części zwącej się "Broken Allegiance". :) Jeden z najlepszych fan-filmów. :)

Looknij pod link i zaśsij sobie.

10.06.2004
12:59
[78]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Odnośnie walk na miecze. Za najlepszą uważam tą z TESB. A najlepszy moment kiedy Luke przegapia Vadera, a ten o mało co nie przypala mu czupryny. Walki w nowej trylogii też mogą być, chociaż niektóre akrobacje Maula niczemu nie służą a niektóre gesty są niedopracowane np. po co wyciąga łapę (w momencie kiedy walczy już przepołowionym mieczem), czyżby chciał przywołać mocą drugą część oręża, tylko mu się nie udaje? albo ten przewrót, czy jak go tam zwał, z początku pojedynku. I te rączki Yody (w pojedynku z Dooku) a'la Bruce Lee a raczej jak Chuck Norris :D (żenada). Że nie wspomnę o skokach jak małpka.

Nie zastanawia was "spadek skuteczności" mieczy świetlnych w starej trylogii, a raczej jej wzrost w nowej. W nowej, mieczem tnie się bez problemu drzwi o grubości metra, a w starej miecz ma problemy z cieniutką rurką (i z pancerzem Vadera).

10.06.2004
16:26
[79]

Ben_K [ Pretorianin ]

Viti ---> może mój post rozwieje troche twego sceptycyzmu co do zastosowania miecza i jego skuteczności oraz sposobu walki.
1)Jeżeli chodzi o gesty jakich dopatrzyłeś się podczas pojedynku w TPM to wydaje mi się: Przewrót na początku ( o ile mówimy o tym samym) to chęć błyskawicznego zmniejszenia dystansu oraz szybki atak ze strony Maula. Jeżeli chodzi o wyciągnięcie ręki to można to wytłomaczyć odruchem, jeżeli walczysz staffem i nagle zmniejsza się jego rozmiar o połowe to w trakcie walki jest w/g mnie naturalnym odruchem stanąć w pozycji jak do staffa z tąd mogło to wyglądać komicznie ale tak można to wytłomaczyć.
2) Jeżeli chodzi o Yode i jego gest przed walką to mimo iż jest on zabawny i możlewe, że niczemu nie służy, nie jest tak zażacy i mnie wogóle nie przeszkadzał (no ale może się czepiam). Co do samego pojedynku to zachowanie Yody jest moim zdaniem naturalnym zachowaniem osoby o takim wzroście walczącym z przeciwnikiem będącym większym 3 krotnie. Tak walczący karzeł nie jest wymysłem Lucasa i podobne przykłady mozna znaleść dosłownie wszędzie ( w Wiedzminie również jest podobna scena gdy karzeł skacząc do okoła Gwralta pragną wrazić mu sztylet pod żebro)
3) Jeżeli chodzi i skuteczność samych mieczy to w OT jest ona taka sama (TESB miecz Vadera tnie poręcz jak papier, miecz Luke'a tnie rzucane w jego kierunku przedmioty) co do tego że nie przecią on zbroi Vadera to już inna sprawa. Zbroia Vadera jest wykonana z substancji która opiera się działaniu Mieczy świetlnych (z tego samego materialu mieli zbroie Shadow troopers z JK:JO, z tej substanci zrobiona była Ręka Thawna i Pałac Imperatora)

10.06.2004
19:06
smile
[80]

eJay [ Gladiator ]


Mam pytanko zwiazane z Fan Films...Ktory z tych filmow zawiera naprawde swietny choreograficznie i efektowny pojedynek na miecze???

10.06.2004
19:27
[81]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Ben_K - Tym przewrotem nie uzyskał żadnej korzyści w stylu np. zmniejszenia dystansu.
Dosłownie wszędzie czyli w Wiedźminie? ;-)
...Jak papier to nie zaspecjalnie, jest parę scen w której nie tnie. Można to od biedy zwalić na niedopatrzenie ekipy.

PS. "walczysz staffem", ...Czym?

11.06.2004
16:19
[82]

Ben_K [ Pretorianin ]

Viti ---> czyli mówimy o różnych ewolucjach
Dosłownie wszędzie, np w Wiedzminie
zamieść odpowiednie zdiecia momentów w których nie tnie

PS. Ben nie walczy Staffem ... singlem błękitnym ----> zobacz Ep I, II, IV ;)

11.06.2004
23:54
smile
[83]

Ward [ Generaďż˝ ]

Ben ten wasz techniczny żargon z serwerów , jak to mój kolega mówi :->
a wiecie że podali wczoraj chyba że ten wypadek z saperami spowodował pocisk ale nie rozbrajany tylko wystrzelony - mieli oko fachowcy że tak z moździerza wystrzelili - albo nasi spece tak wymyślili z jakiegoś powodu że to atak był a nie wypadek.
a co do walki z fanowskiego filmu to u mnie staszek prowadzi - bo zabawny to filmik ,walka z jajem pokazana , no i staszek to nasz człowiek ;->

12.06.2004
00:09
smile
[84]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Witam!

Ostatnio trafiłem na bardzo intrygujący artykuł "Mroczne Widmo, czyli New Age znowu atakuje" Oto cytaty z tegoż artykułu
Zapraszam do przeczytania reszty, gdyż u mnie ten tekst wywołał niejakie zdumienie...

"Pamiętam oglądałem “Gwiezdne wojny” zaraz po ich polskiej premierze i film nie wywarł na mnie żadnego wrażenia.(..). Zdziwiło mnie wtedy, że na mojego najbliższego przyjaciela, tak jak ja zbliżającego się do dwudziestki, film ten podziałał jak narkotyk. Poszedł na niego drugi raz namawiając mnie bym mu towarzyszył, potem trzeci, czwarty, piąty, szósty. Wreszcie stracił już rachubę. Wciąż mówił o tym filmie z zachwytem, wręcz miłością. Nie skojarzyłem wtedy tego z jego dalszymi losami(...)Zaczął też zajmować się astrologią, spirytyzmem. Zauroczył się jogą i tzw. medytacją transcedentalną. Zainteresował się UFO. Stał się wreszcie wrogiem Kościoła. Zaczął tropić jego “zbrodnie”.

Nie wiem czy śmiać się czy płakać...

12.06.2004
00:17
smile
[85]

Karrde [ Pretorianin ]

Waterhouse --> Dopiero teraz na to trafiłeś? ;) Tekst jest faktycznie "rewelacyjny". A ja jestem "fanem" twórczości pana Krajskiego. W tym samym stylu najeżdżał już na "Harrego Pottera" i "Mistrza i Małgorzatę" (!!)

12.06.2004
00:33
[86]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Karrde-----> dopiero teraz...było w dziale "Humor" Bastionu.... Faktycznie - tylko w takich kategoriach można go rozpatrywać.
Szkoda jednak, że niektórzy po przeczytaniu tego "felietonu" rzeczywiście zaczną twierdzić że GW=zło wcielone....:-|

12.06.2004
01:19
smile
[87]

Dzoser [ Pretorianin ]

waterhouse ---> Nie ma jak teorie spiskowe. Wszystkie są do siebie tak podobne, że aż śmieszne....Oczywiście piszę tak tylko dlatego że jestem Żydem i masonem :-D!

12.06.2004
01:40
smile
[88]

Ward [ Generaďż˝ ]

kurcze ! ten facet chyba o mnie pisze- jak mu tam .. znałem może kogos takiego :->
ale chyba nie , bo ja z kościołem nie wojowałem nigdy a ktoś po przeczytaniu tego mówi że sw to zło ?
hee-hee , ale autorytet sobie by znalazł, nie wierzę

12.06.2004
09:54
smile
[89]

Ben_K [ Pretorianin ]

Panowie ---> istnieje coś takiego jak wolność słowa i wolność wyznania, co nie zmienia faktu, że są ludzie dla których jedynm i właściwym swiatopoglondem jest chrześcijaństwo (i to takie skrajne) to oni doszukując się wszelkiego zła w otaczającym nas świecie wypisują podobne dyrdymały.

Co do samego artykułu to czytałem ten o Harrym P i o SW co do Mistrza i Małgorzaty to nie spodziewam sie nieczego sensownego bo niczego takiego nie znalazłem w poprzednich felietonach i jak napisał Senator waterhouse należy potraktować to jako dużą dawke czarnego humoru.

12.06.2004
09:56
smile
[90]

Ben_K [ Pretorianin ]

Errata:
światopoglądem

12.06.2004
13:53
smile
[91]

Lim [ Senator ]

Panowie !!!

Teraz właśnie nasz kolega Juzio wypowiada sakramentalne TAK.
Z tej okazji chcę złożyć Juziowi i Annie najserdeczniejsze życzenia pomyślności, szczęścia , chwil tylko radosnych oraz gromadki wspaniałych dzieci - fanów Star Wars i szturmgiwery oczywiście :)))

12.06.2004
14:04
smile
[92]

Ben_K [ Pretorianin ]

No :) Moje gratulacje kolejny Han znalazł swoją Księżniczke. Wszystkiego najlepszego i Niech Moc będzie z Wami.

Jak przystało na sumiennego Korelianina nie omieszkam wypić waszego zdrowia przy pierwszej okazji ;)

12.06.2004
14:53
smile
[93]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Witam!

Ja również przyłączam sie do życzeń : niech Moc będzie z Wami!! ;-) Wszystkiego najlepszego na tej nowej drodze życia!!

12.06.2004
16:44
[94]

Da_Mastah [ Generaďż˝ ]

Wszystkiego najlepszego!

Ben_K ----> Heh, wpadaj do mnie. U mnie Ruby Bliels leje sie wiadrami :-)))

Pozdrawiam

12.06.2004
18:47
[95]

Karrde [ Pretorianin ]

Niech Moc będzie z Wami... zawsze!
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. :)

Wypijemy dziś za Was z kolegami po Ruby Blielu w kantynie w Coronecie. :]

12.06.2004
19:08
smile
[96]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

waterhouse - Szkoda mojego cennego czasu na takie bzdurne wypociny. Poza tym nie interesuje mnie co ten pan sądzi o GW. Dopóki mnie nie zacznie "wytykać palcem" (jako fana GW i odmieńca) na ulicy, może sobie żyć w spokoju. A jak spróbuje to robić, to mu ten "palec" odetnę. I tyle będzie z jego krucjaty. Ejmen ;-)

PS. A jeśli chcę się pośmiać w temacie GW. To odwiedzam stronę: https://sw2.php.pl/

12.06.2004
20:49
smile
[97]

Lim [ Senator ]

pierwsza krew ...tzn. pierwsze bramki ME padły - dwie dla Grecji , jedna dla gospodarza mistrzostw Portugalii
Mam gości i piję zdrowie Juzia , jego małżonki i oczywiście Was panowie
Następny mecz właśnie się rozpoczyna ...przyznam że jedno w Rosji mnie pociąga niesłychanie - ich piękny hymn :)))
- może mały senacki totolotek sportowy ?

Obstawiam 3:1 dla Hiszpanii
Waterhouse ---> miałeś rację co do wyniku meczu, dobrze że się nie zakładaliśmy :)

12.06.2004
20:51
[98]

Ben_K [ Pretorianin ]

Da_Mastah ---> podaj sektor to może przylece, nasza galaktyka ( czyt. Polska) nie jest wkońcu taka duża. ;)

12.06.2004
20:54
smile
[99]

Lim [ Senator ]

Pięknie !
Ben - przypomnę tobie te słowa kiedy będziemy planować spotkanie integracyjne :)
...a teraz meczyk !

no i ile stawiasz na Hiszpanię ?

12.06.2004
21:01
smile
[100]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Witam po kolejnej dłuższej nieobecności. Niestety nauka mnie dosyć poważnie absorbuje :-)
(trza się nowych taktyk w walce z wrogami Imperium uczyć ;-))

W kwestii Miecz <-> Moc
Jestem zwolennikiem twierdzenia, że w przypadku gdy przeciwnicy władają Mocą w tym samym stopniu, decydującą rolę odgrywają umiejętności szermiercze.
Nie można uznać że w walce wystarczy zdać się na Moc, która pokieruje dłońmi Jedi. Wszak szkolenie poświęca sporo czasu właśnie na doskonalenie umiejętności szermierczych.
Niektórzy Rycerze mają specjalne predyspozycje i zdolności w posługiwaniu się jakimś konkretnym "odgałęzieniem" swojej profesji, np. leczenie, telepatia, itp.
Równie dobrze więc może pojawić się Jedi o nadzwyczjnych zdolnościach szermierczych, który nawet w przypadku niewielkiej przewagi przeciwnika pod względem Mocy, byłby w stanie go pokonać dzięki umiejętnościom.
Wniosek z tego taki, że w relacji Miecz <-> Moc oba czynniki ostatecznie są ze sobą w równowadze, wspolpracują i wzajemnie się uzupełniają.
Chociaż w niektórych sytuacjach nie można ego chyba przyjąć za regułę. Np. w walkach Luke/Vader z ROTJ czy Ben/Maul w TPM, decydującą rolę odegrał silny nagły impuls.

Co do autora tego tekstu, to dla mnie nie jest to raczej nic nowego. Czytałem już wiele podobnych nie tylko na temat SW, lecz również Władcy Pierścieni czy Pottera. Kolejny pełen nienawiści kato-paranoik i tyle. Zapewne zainspirowany przez nasz "Głos Boży na Ziemi" z Radia M.

Najlepsze życzenia dla Juzia i jego Małżonki! Powodzenia na nowej drodze i wychowania wspaniałej gromadki Rycerzy Jedi :-))))
Jak widać na obrazku, całe Coruscant świętuje! :-)))


Viti -> Ostatnio dla przypomnienia przestudiowałem jeszcze raz "Obleśne Wojny" i "Mocno Widno".
Ło matko, się działo :-))))))))))))))
"Ale Yoda powiedział..."
"A kto by się przejmował tym zielonym pierdołą"
"Ale Mace Windu..."
"A kto by się przejmował tym brązowym pierdołą"
:-))))))))))))
Szkoda tylko że Qba nie dokończył tego drugiego, ale może kiedyś...

12.06.2004
23:04
smile
[101]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

PELL - Mi najbardziej utwił w pamięci tekst o tym, że tylko ciała największych zbrodniarzy znikają po śmierci :DDD

13.06.2004
16:49
smile
[102]

Ward [ Generaďż˝ ]

Juzio - sto lat, sto lat młodej parze ! Jak coś ci zostanie po poprawinach to daj choć fote tortu i butelki weselnego specyfiku. No i zabieraj się za klonowanie małych szturmwców - no zresztą możesz to tradycyjną metodą zrobić z żonką ;->
a wiecie ze teraz do mnie dotarło że mendelsona marsz zaczyna się podobnie jak temat wojen ? Wydaje mi się czy tak jest- sprawdzi jeszcze ktoś ??
ktoś był na wyborach do senatu galaktycznego , czy europejskiego - no jakoś tak :->
ciekawe jakie szumowiny zakłamane nam ty dokoptuję , no moze jacyś spox goście dostaną się tym razem.

13.06.2004
22:00
[103]

Ben_K [ Pretorianin ]

Ward ----> Niech się młodzi sobą nacieszą a dopiero potem niech myślą o kolejnym pokoleniu Fanów SW ];->
Co do wyborów to i owszem byłem i oddałem swój głos, na kogo nie powiem :P

13.06.2004
22:27
smile
[104]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Viti -> Tego akurat nie pamiętam. Pewnie akurat śmiałem się ze scen z Imperatorem na Coruscant :-DDD
"Jestem Mara Jade, twoja Prawa Ręka"
"Dokąd jedziesz?"
"Ja się tak nazywam - Mara Jade!"
"No właśnie pytam dokąd?"
"Nigdzie nie jade!"
"Dosc! Jade nie jade, zjedz se marmeladę. Same problemy z tą babą. Przewidziałem to"
:-)))))))))))))))


Byłem, głos oddałem.
Na kogo? Oczywiście na... -------------------------------->

14.06.2004
11:57
[105]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Witam!

Kolejna zebranie Senatu rozpocznie się już niedłgo - muszę tylko załatwić pewne sprawy urzędowe ;-)
Myślę że będziemy rozmawiać o Mocy - tym razem nie tylko w aspektach szermierczych....

14.06.2004
14:11
smile
[106]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

zapraszam na nowe posiedzenie... i jednocześnie przypominam o archiwizację tego

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.