Z serii Mity Polskie - Samoobrona

jojko999 [ Konsul ]

Z serii Mity Polskie - Samoobrona

Posłowie Samoobrony walczą o dobro rolników, przedsiębiorców, emerytów. Ale chyba tylko... we własnych snach. Większości projektów ustaw, których przygotowaniem chwali się partia, w Sejmie prawie nikt nie widział na oczy.

Strona internetowa partii Andrzeja Leppera aż puchnie od informacji na temat opracowanych przez klub parlamentarny Samoobrony propozycji zmian prawa. Przygotowane regulacje mają pomóc uzdrowić rodzimą gospodarkę, ulżyć ciężkiej doli mieszkańców wsi i w ogóle uczynić z Polski krainę mlekiem i miodem płynącą.

Tyle że z kilkudziesięciu projektów ustaw, które rzekomo złożyli i forsują w izbie posłowie chłopskiego ugrupowania, w oficjalnych statystykach sejmowych widnieje zaledwie... 11. Pomyłka? Raczej nie, bo o "zgubionych" dokumentach nie słyszeli politycy innych ugrupowań - podaje gazeta.

"Zaproponowali kilka ustaw podatkowych" - dziwi się Mieczysław Czerniawski (niezrzeszony), szef sejmowej komisji finansów. "Przecież ludzie Andrzeja Leppera na naszych posiedzeniach nawet nie zabierają głosu. A gdyby przepychali jakiś własny projekt, to by chyba o niego walczyli" - dodaje Krystyna Skowrońska (PO) z tej samej komisji - informuje dziennik.

Czterech nowel z zakresu pomocy społecznej na oczy nie widział wiceprzewodniczący komisji polityki społecznej Jacek Kasprzyk (SdPl). "Sprawą ochrony roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy owszem zajmowaliśmy się, ale to była obywatelska inicjatywa, a nie Samoobrony. Słyszałem też o pomyśle Leppera, by wypłacać najbiedniejszym tzw. minimum socjalne, ale na papierze nic mi nie wpadło w ręce" - informuje Kasprzyk - pisze "Życie Warszawy".

Z kolei Marek Sawicki z PSL jest oburzony, gdy słyszy, że Samoobrona przypisuje sobie propozycję zwolnienia z podatku akcyzowego oleju napędowego zużywanego w rolnictwie. "Przecież to był nasz projekt" - wykrzykuje ludowiec. Podkreśla, że uczestnicząc w pracach komisji rolnictwa, nie zauważył też żadnego projektu autorstwa przedstawicieli Samoobrony poświęconego kwestii dopłat bezpośrednich dla rolników czy organizacji rynku ekopaliw (które współpracownicy Leppera też umieścili w Internecie). "Ale ci ludzie już nieraz pokazali, że zamiast prawdą i ciężką pracą, wolą osiągać cel, snując niestworzone opowieści" - podsumowuje Marek Sawicki - pisze dziennik.

Szef sejmowego biura informacji zapewnia, że nikt nie blokuje pomysłów chłopskiej partii, a marszałek izby nie przetrzymuje niczego w szufladzie. "Zdarza się, że dokumenty zawierające tzw. formalnoprawne wady są zwracane wnioskodawcom z prośbą o usunięcie błędów. Ale zaraz po naniesieniu poprawek są kierowane do dalszych prac" - wyjaśnia Stanisław Kostrzewa. Tyle że jak nieoficjalnie zdradził gazecie inny urzędnik, politycy Samoobrony w ogóle nie przejmują się tym, co się dzieje z ich projektami.

"Zazwyczaj urządzają konferencję prasową, informując, że przygotowali jakąś nowelę, później jadą w Polskę reklamować swoje pomysły. Jak się okazuje, że muszą coś skorygować - a tak jest często - nie wracają już do sprawy. W takich przypadkach trudno mówić o +wniesieniu projektu+" - podkreśla informator "Życia Warszawy".


Oto jak sie zdobywa poparcie społeczne

https://www.samoobrona.pl/

BarD [ Leningrad Cowboy ]

stary otworzyles mi oczy,jak ja Ci sie wyplace?

o widze nowe emotikony,fajnie.