GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Co rozumiecie przez pojęcie komercja?

14.05.2004
23:54
smile
[1]

===Elvis=== [ Powrót Króla ]

Co rozumiecie przez pojęcie komercja?

Witam

Sytuacja wyglada tak :
Dzis wieczorem z paroma kumplami, przy piwko debatowalismy nad pojeciem "komercji", wnioski były rózne, i wywiazał sie spór w którym przewazały dwie opcje które podam ponizej.

Opcja 1

Obrońca : fblastermm

" Komercja to każdy rodzaj twórczości który przynosi zysk"

Opcja 2

Obrońca: Elvis

"Komercja to rodzaj twórczości zrealizowany wyłącznie dla zysku, gdzie odrzuca się treści bliskie samemu sobie a przyjmuje te które moga sie sprzedac a samemu ich nieakceptujemy badz wolelibysmy wstawic inne"


Powiem tylko ze wersja słownikowa jest o wiele blizsza Opcji nr 1, prosiłbym jednak o jej zignorowanie i kierwoanie sie własnym zdaniem na ten temat.

Prosze również o wypowiedzi konstruktywne, i czysto teoretyczne bez przykładów na istniejacych grupach/pisarzach/rezyserach etc.

W dyskusji zapewne stanowisko zajmie user o nicku : fblastermm . W tym miejscu chciałbym zaznaczyc że to nie prowokacja, a wyzej wymieniny user to mój kolega któremu zaproponował dyskusje na tym forum, oceniajac je jako "forum na poziomie"

Do której opcji przychylacie sie bardziej? Moze macie zupełnie odmienne zdanie na ten temat ?

14.05.2004
23:59
[2]

ZlotX [ Konsul ]

ja rozumiem przez to tą świnie komercyjna tede

15.05.2004
00:02
[3]

Vader [ Senator ]

Jak dla mnie 'komercja', to dzialanosc zarobkowa. Dzialanosc zarobkowa polega zazwyczaj na wymianie pewnego dobra materialnego / intelektualnego / artystycznego - na srodek platniczy (sprzedaz).
Wniosek ? Kazdy artysta ktory sprzedaje swoje dziela - prowadzi dzialanosc komerycjna.

Skad w ogole wzielo sie cale okreslenie "komerchy" ? W sumie nad czym sie tu rozwodzic: Grupka rozzalonych fanow muzyki czy tez sztuki, w swym mlodzienczym idealizmie nie chce pojac ze ich bozyszcz, nie "przelewa duszy na papier", tylko jest normalnym w swiecie przedsiebiorcą, ktory sprzedaje tluszczy wytworzone przez siebie dobro. A to ze ten rodzaj przedsiebiorcow uwielbia wokol siebie tworzyc otoczke udawanego artyzmu, ocierajacego sie o jakas awangardowa wizje malarza tworzacego "sztuke dla sztuki" to juz po prostu najzwyklesze w swiecie mydlenie ludziom oczu, samoafirmacja, pusta akredytacja.

15.05.2004
00:03
[4]

TeadyBeeR [ Legend ]

Gdyby przyjac pierwsze zalozenie to calkowicie wszytko mozna by bylo nazwac komercja. Swieze buleczki/chlebek na sniadanie bylyby komercyjne bo piekarze, wbrew pozorom, pieka je dla kasy a nie dla naszej satysfakcji. Podobnie byloby z koazdym innym produktem. A czy chodzi o gre, muzyke, film czy buleczki to nie ma roznicy. Tak wiec nie rozumiem w ogole ludzi mowiacych, ze cos jest komercyjne. Przeciez wszytko takie jest. A skoro wszystko takie jest to po co do tego jeszcze jakies dodatkowe epitety ?
A co do drugiego pogladu to po prostu ladny opis zwyczajnego kurwienia sie.

15.05.2004
00:06
[5]

rozkosz [ Generaďż˝ ]

pieczenie bułeczek i chlebka to twórczość? ...

15.05.2004
00:08
[6]

BoyLer [ tribunus plebis ]

Przychylam sie do opcji nr. 2, inaczej oznaczalo by, ze wszystko co przyniesie jakikolwiek zysk jest od razu komercją, co jest moim zdaniem bzdurą. Nawet niszowy autor wydajacy swoje bardzo osobiste przemyslenia (w postaci np. tomiku wierszy) moze zostac na tyle dobrze przyjety, że zarobi pare groszy i według opcji nr. jego twórczosc automatycznie staje sie komercyjna. Podobnie z undergroundowymi zespołami, które czasem umia sie wybic, lub zaistniec w jakies grupie prez co zarobic troche pieniedzy, a z komercja nie maja nic wspólnego. A i w drugą strone to działa, jest produkowany film z mysla o zysku, ale okazuje sie klapą i skoro nic nie zarobił a wiecej stracił to nie jest komercją, a był przeciez produkowany z mysla by zarobic i byc komercyjnym.

15.05.2004
00:16
[7]

===Elvis=== [ Powrót Króla ]

ZlotX
~~>
Zanim cos napiszesz to naucz sie czytac co jest w temacie dyskusji!! Miało byc bez przykładów!

Vader, TeadyBear
~~>
Załóżmy taka sytuacje:
Mamy dwóch autorów pisenek, pierwszy nazwijmy go "A" pisze tekst piosenki, w pewnym momencie stwierdza ze jkieś zdanie które osobiscie mu sie podoba nie sprzeda się i wstawia inne które mu sie nie podoba ale prwdopodobnie odniesie sukces. Drugi autor dajmy na to "B", w takiej sytuacji ma głeboko w powazaniu co mysla o tym ludzie, i pzoostawia taki tekst który mu się podoba.

Jeden i drugi odnosi sukces, zarabiają tyle samo kasy, z tym że "B" tworzył coś co mu sie podoba moze i wiedział ze ma szanse zarobic wiecej kasy zmieniając tekst na inny ale tego nie zrobił. "A" napisał tekst pod publike.

W moim rozumieniu twórca "A" jest komercyjny , "B" nie.

15.05.2004
00:23
[8]

Vader [ Senator ]

W moim rozumieniu: A jest komercyjny, jest inzynierem danego nurtu muzyki. B jest komercyjny, i jest komercyjnym artysta.

Obaj sa komercyjni, bo obaj zarabiaja. Jeden po prostu bardziej nastawia sie na zysk, inny na wieksza realizacje samego siebie poprzez sztuke.

Proponje zastepcze okreslenia, moze: Materialista / Artysta ?

15.05.2004
00:23
[9]

AK [ Senator ]

Komercja - produkt, lub usługa, skierowana do szerokiego grona odbiorców, a przez to pozbawiona cech indywidualnych, czy szczególnych wartości, które nie są ogólnie doceniane. Nastawienie na masowego odbiorcę zawęża tematykę/funkcjonalność. Wskazana maksymalna prostota konstrukcji/fabuły. Niewielkie ambicje.
Taka jest z grubsza moja definicja komercji.

15.05.2004
00:29
[10]

===Elvis=== [ Powrót Króla ]

Vader
~~>
Powiedz a słyszałes kiedyś pojecie "Twórca komercyjny" i "twórca niekomercyjny" , jest róznica. Niemozna rozgraniczać materialisty i artysty, gdyz sa i tacy co sie przynaja ze tworza dla kasy a nazywa sie ich artystami.

AK
~~>
Zgadzam sie w 100%

15.05.2004
00:32
smile
[11]

Vader [ Senator ]

Elvis: moze wiec nazywa sie ich blednie ? W tym przypadku, jezeli odchodzimy od scislych definicji - wszystko zalezy od nas. To jakim mianem bedziesz kogo okreslac w nieformalnej mowie jest wylacznie Twoja wlasna wola. :)

15.05.2004
00:37
[12]

===Elvis=== [ Powrót Króla ]

Vader
~~>
W tym co mówisz jest troche raci, ale dla mnie to czy ktoś pisze pod publike czy nie, jest jak czarne i biłae, albo to albo to, niema odcieni szarosci w tym przypadku, niemozna byc troche podpublike/komrcyjnym, tak jak nie mozna byc troche w ciązy :P

15.05.2004
00:37
[13]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Wg mnie pojęcie "twórca niekomercyjny" można byłoby odnieść jedynie do hipotetycznego człowieka tworzącego wyłącznie dla pozazarobkowych celów, typu samorealizacja, potrzeba tworzenia, hobby. Każda działalność, która przynosi pieniądze, z miejsca staje się komercyjną, aczkolwiek bez negatywnego nacechowania.

15.05.2004
00:38
[14]

===Elvis=== [ Powrót Króla ]

Przepraszam za literówki, wina pożnej pory, i wymienionego w 1# poście pifka :P

15.05.2004
00:42
[15]

Mr.Bungle [ Generaďż˝ ]


temat rzeka...Granica właściwie nie istnieje.....Pytanie jak dla mnie powino raczej brzmieć kto (i dlaczego ma takie prawo) to ustala.Do komercji w jakimkolwiek przejawie sztuki ,nie zbliżam się na kilometr....Dla mych potrzeb K ,to
nowobogactwo..próba dogonienia szczurów z czołówki....

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.