GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

No i dostalem 400 zeta mandatu...

06.05.2004
12:39
smile
[1]

tomirek [ ]

No i dostalem 400 zeta mandatu...

Jade sobie spokojnie Lopuszanska w Wawie (wydawalo mi sie, ze jakies 90km/h).
A tu nagle zza przystanku wyskakuje pies z lizakiem. Na motorze skubany i nie widzialem go.
No i tomirek dostal 400 zeta i 10 punktow (okazalo sie, ze bylo ponad 100/h)
Ciekawy jestem z czego i kiedy im zaplace bo jestem splukany maxymalnie. i w najblizszych miesiacach nie zapowiada sie przyplyw gotowki...
Pewnie komornik mnie bedzie scigal.... Mam nauczke... Heh, to moj pierwszy mandad za przekroczenie predkosci (a jezdze juz ponad 10 lat). No ale zawsze musi byc pierwszy raz...
Musialem sie wyzalic

PS. czy stanie sie cos, jak z zaplata bede zwlekal przez np 10 miesiecy? Kiedy komornik mnie zacznie scigac?

06.05.2004
12:42
smile
[2]

wiga [ Centurion ]

Było szaleć??

06.05.2004
12:43
[3]

Genzo9 [ Pretorianin ]

Z 10 miesięcy to troche za duzo. Na początku będą pewnie przysyłać jakieś wyzwania do zapłaty, jak nie będziesz płacił to dopiero komornik może przyjść, ale jak nie masz nic swojego co by mogli zabrać to sprawe powinni umożyć.

06.05.2004
12:44
smile
[4]

Iceman_87th [ Generaďż˝ ]

bylo dac w lape?? Zaplacilbys gora 1/4 tego co dostales i nawet jednego punkcika bys nie mial

06.05.2004
12:44
smile
[5]

cycu2003 [ Senator ]

teraz to nawet musisz jeszcze zwolnic z zwiazku ze wsapieniem polski do unii

06.05.2004
12:44
[6]

Axl2000 [ ignoruj mnie ]

ja dodam od siebie ze JUZ weszly w zycie przepisy ze 50km/h W CAŁYM MIEŚCIE (od 1 maja) , wiec przekroczyles o 50km/h predkosc...ja bym ci wlepil 1000zl ;-)

06.05.2004
12:45
[7]

tomirek [ ]

wiga ------>>>> w sumie to spokojnie jezdze... Ale bylo pusto, autko ostatnio troche mulowate sie zrobilo i chcialem je przedmuchac. W sumie jak na warszawskie warunki to i tak wolno jechalem. Sa tacy, ktorzy tam 120 i szybciej leca a ja tylko 101...

06.05.2004
12:45
[8]

*...:::JaRo:::...* [ stara beka dobrze kisi ]

Masz nauczkę i nie szalej :/

06.05.2004
12:46
[9]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Trzeba było nie podpisywać. Często np. sprzęt pomiarowy nie ma atestu, albo nie był kalibrowany :) A tak serio to możesz zaryzykować. Ściągalność mandatów nie jest zbyt wysoka, postępowanie trwa i masz szanę, że się przedawni.

06.05.2004
12:47
smile
[10]

tomirek [ ]

Iceman_87th --->>> niestety ten wariant nie przeszedl...

06.05.2004
12:47
[11]

kiowas [ Legend ]

Spokojnie? Setka po miescie?

A podobno w Wawie ograniczenie do 50 istnieje juz od roku i dziala calkiem dobrze :)))

I tak malo dostales - ja za zadrapanie rok temu samochodu jakiemus gosciowi na parkingu dostalem 5 stow bo debilni gliniarze nawet takie gowno kwalifikuja jako kolizje drogowa :( Pozostaje tylko rozwalac sie na drogach bo i tak wiecej nie dadza.

06.05.2004
12:48
[12]

Axl2000 [ ignoruj mnie ]

TOMIREK - OD 1 MAJA JEST OGRANICZENIE W CALYM MIESCIE do 50km/h !!!!!!!

06.05.2004
12:48
smile
[13]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

No i dobrze...

06.05.2004
12:48
[14]

peners [ SuperNova ]

I masz naucze choć źle ci nie żeycze na raz następny trza uważać

06.05.2004
12:49
[15]

Axl2000 [ ignoruj mnie ]

kiowas jak znaki mowily inaczej to bylo inaczej, a teraz jest we wszystkich miastach WSZEDZIE na kazdej ulicy 50km/h no chyba ze to osiedlowa to niepamietam chyba 20km/h, no olać, teraz w wawce na głównych ulicach jest 50km/h nie wazne co znaki mówią

06.05.2004
12:49
smile
[16]

hilander [ ]

tomirek ------ musisz się liczyć z tym że komo naliczy sobie jeszcze swoje koszty :) co do terminu zwlekania to z tego z tego co wiem termin ważności mandatu policyjnego to 2 lata jeżeli w tym terminie KP nie skieruje sprawy do US to masz z głowy jak to zrobią to cóż zostanie wydany przeciwko Tobie tytuł wykonawczy wtedy będziesz mial jeszcze szanse się odwołać albo zapłacić jak nie to do kom. jeżeli prowadzisz działalność to w pierwszej kolejności powonien Ci zająć konto a info uzyska od US jak nie masz swojej działalnosci to musisz sie postarać w ukrywaniu majątku wbrew pozormo nie jest to trudna rzecz :)

06.05.2004
12:50
[17]

tomirek [ ]

kiowas --->>>> w tym miejscu to i tak wolno jechalem - dwupasmowka, z gorki, z obu stron barierki.... Autko samo sie rozpedza... Kilka razy jadac tamtedy kolo 90-100 tylko migaly mi inne autka pedzace min 120-130. No ale tym razem nie bylo "zajaca"

06.05.2004
12:50
[18]

wysiu [ ]

Axl --> Bzdura. Znaki maja pierwszenstwo na ogolnym przepisem. Masz w ogole prawo jazdy?

06.05.2004
12:52
[19]

Axl2000 [ ignoruj mnie ]

nom a co? znaki beda teraz zmieniane czy cos takiego, niewazne, aktualnie od 1 maja W CAŁYM MIEŚCIE JEST 50km/h jak nie wiezysz lub masz watpliwosci poszukaj w necie czy w wiadomosciach jesli jeszcze o tym mówią.

06.05.2004
12:52
[20]

tomirek [ ]

hilander ---->>> ostatnio dostalem pismo ze skarbowki, ze tocza przeciwko mnie postepowanie wykonawcze za nieoplacony mandat, ktory dostalem wiosna 2002. (50PLN za jazde po pasie dla autobusu) ale to ich pomylka byla bo mandat byl zaplacony i wszystko sie wyjasnilo.
Zastanawiam sie, czy teraz bedzie podobnie i czy 2 latka beda czekac. Tym razem maja jednak wiecej do zdarcia niz 50 zeta

06.05.2004
12:52
[21]

QQuel [ Master of Puppets ]

Trza było wyszastać z portfela jakie 50 złotych, no góra 100 i już policjant spojrzałby w inną stronę i jeszcze pozdrowił:P.

06.05.2004
12:54
[22]

wysiu [ ]

Axl --> Powtorze - jesli przy drodze w miescie stoi znak '70', to obowiazuje 70. I tyle bedzie obowiazywalo, dopoki tego znaku nie zmienia.

06.05.2004
12:54
[23]

hilander [ ]

tomirek ------ ale podstawowe pyt. czy juz zapłaciłeś ten mandat ?

06.05.2004
12:56
[24]

Axl2000 [ ignoruj mnie ]

do tej pory bylo 50km/h a gdzie znak tam inaczej, ale sie nie bede sprzeczal, wole jezdzic 50-60 niz zabijac ludzi i dostawac mandaty, pozdro

06.05.2004
12:56
smile
[25]

TheAnswer [ Quetzal ]

Było nie szarżować!!!heh

06.05.2004
12:58
smile
[26]

kato [ Konsul ]

tomirek >>> chwalisz sie czy żalisz....!!??

Bo jeśli to przechwalanie sie ....to chłopie....szkoda mi słów na Twoją postawe.....
jeśli żalisz to tez nie mam dla Ciebie pochlebnych słów.....powinieneś żałowac bo masz za co.....(całe 400 sety)
sie tylko dziwe.....po cholere są te przepisy....mało kto ich przestrzega....wiec może zróbmy wolną jazde bez trzymanki i każdy nie posuwa ile "fabryka da"....a martwić bedziemy sie później........
piszesz przystanek i pies z lizakiem....ciesz sie chłopie że nie wyskoczył jakiś znudzony pasażer BUS'a wprost w objęcia twojego pojazdu......ciekaw jestem czego bys wtedy żałował...


06.05.2004
12:58
[27]

kiowas [ Legend ]

Axl ---> wysiu ma racje. Sama zasada pozostala ta sama - ogolny przepis to 50km dozwolone, chyba ze znak tego nie zmieni. Przeciez wczesniej nie musial widniec znak 60 zebys wiedzial, ze masz tyle jechac.

06.05.2004
13:00
smile
[28]

tomirek [ ]

hilander ------->>>>> nie zaplacilem

wysiu ------->>>>> natchnales mnie do czegos. Przejade sie tam dzis i zobacze czy nie ma tam znaku z np 70 bo ulica jest szeroka. Jezeli jest to dukinsyn zle naliczyl mandat (wg taryfikatora to przy przekroczeniu powyzej 50km/h jest 400-500PLN a od 30 do 40 to chyba 200-300). Jezeli tak jest to bede sie odwolywal :)

06.05.2004
13:01
[29]

Axl2000 [ ignoruj mnie ]

wlasnie dla tego niechce sie klucic i wymadrzac bo mozliwe ze wlecialo mi prawym uchem a lewym wylecialo jak sluchalem wiadomosci albo cos przeoczylem i juz, pomylic sie rzecz ludzka. Choc dla wlasnej atysfakcji i zniwelowania błębu sprawdz to przy okazji :)

06.05.2004
13:02
[30]

tomirek [ ]

kato --->>> eeee..... chwalic sie? nie.... nie chwale. Musialem sie wyzalic. Ale wiem, ze to tylko moja wina i mam nauczke. Te 400 zeta baaaaardzo zaboli....

06.05.2004
13:08
smile
[31]

meli [ Pretorianin ]

prawdopodobnie będzie to wyglądało tak:
- po miesiącu dostaniesz jedno ponaglenie
- po trzech miesiącach kolejne, ale już z groźbą :)
- po około roku powinieneś dostać wezwanie na rozprawę do sądu groc. (czyli po rozprawie będziesz musiał zapłacić te 400zł + odsetki + koszta manipulacyjne rozprawy)

06.05.2004
13:11
smile
[32]

kato [ Konsul ]

tomirek >>> powinieneś się cieszyć że to tylko 4 sety i nic poważniejszego.....np.jakas grubsza" rysa" na Twoim samochodziku.......o niczym gorszym nie wspomne.......

06.05.2004
13:14
smile
[33]

PROSZATAN [ Apokalipsa ]

no kiedys musial byc ten pierwszy raz :)

06.05.2004
13:20
[34]

wysiu [ ]

kato --> No i tomirek pewnie sie cieszy, za kazdym razem jak bez wypadku przejedzie jakakolwiek trase. Co wlasciwie chcesz przekazac swoimi postami?

06.05.2004
13:22
[35]

tomirek [ ]

heh.... W zyciu dostalem 3 czy 4 mandaty :) jeden za jasde po pasie dla autobusow, jeden za postoj na zakazie, jeden za wjechanie w mala osiedlowa uliczke z zakazem wjazdu. Ten jest najpowazniejszy....

06.05.2004
13:27
[36]

evs [ Un loup mechant ]

co prawda nie wiem jak jest teraz ale wczesniej było tak, że koszty komornicze przy mandatach były stałe nie zależnie od wysokości mandatu (coś około 7 zł jeśli mnie pamięć nie myli). Płaciłem kiedyś mandat w wysokości 700 zł po 2 latach z kosztami właśnie coś koło tego ale było to 4 lata temu. Co śmieszniejsze od tego czasu nie dostałem żadnego mandatu :)

meli --> w sądzie grodzkim nic nie będzie bo nie odmówił przyjęcia mandatu. Jeżeli przyjął to tylko komornik z US a nakaz zapłaty na posiedzeniu niejawnym więć się nigdzie wybierać nie musi ;)

tomirek --> jeżeli w ogóle masz zamiar zapłacić to chyba możesz poprosić o rozłożenie na raty.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-05-06 13:31:00]

06.05.2004
13:30
smile
[37]

Presio [ Vanitas Vanitatum ]

A może miałes na sobie koszulke HWDP???

06.05.2004
13:33
smile
[38]

===Elvis=== [ Powrót Króla ]

Moze jestem jakis staroświecki, czy b. restrykcyjny ale ja bym za takie przekroczenia predkości zabrał ci prawo jazdy. Ile masz lat?
Wiesz jaka jest droga hamowania przy 100 km/h? Cudów nie ma, nie zatrzymasz samochodu w miejscu, pomysl ze mogłbys kogos zabić i czym w poronaniu do ludzkiego zycia jest 400zł?
Kolege kiedys potracił podobny rajodowiec do ciebie, kolega jest inwalidą a rajdowiec nawet sie niezatrzymał.

06.05.2004
13:35
[39]

tomirek [ ]

Presio --->>>> nie mialem. Choc jak odchodzilem do samochodu to pare wiazanek puscilem pod nosem. Ale teraz jak emocje opadly to juz nie bylem taki wsciekly na gliniarza. W koncu co on winien? Zlapal jelenia, pedzacego po miescie i go ukaral. Taka praca... A jelen teraz musi sie martwic co z tym fantem zrobic....

06.05.2004
13:41
smile
[40]

kato [ Konsul ]

wysiu >>> że czasem umiec kierowac nie znaczy umiec jeździć....a juz napewno nie znaczy jeździć bezpiecznie....
czasem patrzec trzeźwo nie znaczy widziec to co sie zdaży.....trzeba mieć jeszcze zdrowy rozsądek , który pozwilo uniknąc mandatów , stłuczek, wypadków. A okazuje sie że wielu kierowcom brakuje wiele a juz najwiecej zdrowego rozsądku !...Ja tam hołduje zasadzie : nie rób niczegoczego , czego byś niechciał żeby Ci inni zrobili .
Nie idealizuje i nie propaguje idealnego zachowania sie na jedni....(bo to awykonalne i nierealne w zastosowaniu) ale jeśli każdy z kierowców dbałby (tylko w dobrym tego słowa znaczeniu) o drugiego użytkownika tak jak o siebie...to napewno nie byłoby tylu wypadków i zdażeń drogowych o róznych czesto bardzo nieprzyjemnych następstwach.

06.05.2004
13:42
[41]

evs [ Un loup mechant ]

Elvis --> staroświecki nie ale ton masz bardzo protekcjonalny. Myślę, że ciężko się będzie teraz rozwodzić nad tym czy w tej sytuacji stwarzał zagrożenie życia czy nie. Z jednej strony masz sytuacje takie jak ta z ostatnich dni gdzie kutas w cienkasie rozjechał policjanta wyprzedzając po pasie do skrętu w prawo a z drugiej (nie mówię o tej tomirkowej) gdzie masz kilometr pustej drogi z barierkami po obu stronach i fotoradarem, który Cię ukara za jazde powyżej 50 a Ty jedziesz 100 bo nic przed ani za Tobą nie ma. Odpowiada się za faktyczne wykroczenia a nie możliwości ich popełnienia. Dostał mandat za przekroczenie prędkości a nie potrącenie.

06.05.2004
13:45
[42]

tomirek [ ]

===Elvis=== ---->>> masz sporo racji, niemniej na drodze z obu stron otoczona barierkami i to nie jakims lancuszkiem a solidnymi metalowymi tak, by samochod nie wypadl z drogi, raczej nie spodziewasz sie pieszego. Po prostu to taki fragment gdzie jak sie zamyslisz to ani sie obejrzysz jak na liczniku masz 110. Zreszta w tym miejscu jazda 50/h jest wrecz niebezpieczna. Ja jestem maly wariat bo na ogol jezdze tam kolo 80/h (dzis chcialem przedmuchac autko i dlatego szybciej bylo) a i tak sporo ludzi pedzi tam grubo ponad 120 i gdy taki rajdowiec wyskoczy zza gorki (a wlasciwie zza wiaduktu nad torami) i przed nosem zobaczy wlokacy sie 50/h samochod to moze w tyl przypierniczyc. W trosce o wlasne bezpieczenstwo tam wrecz trzeba troszke przycisnac.

06.05.2004
13:48
[43]

tomirek [ ]

edit dla ubogich - w tym miejscu nawet chodnika nie ma. To wiadukt nad torami a wlasciwie to jak pomysle to nawet nie nad torami a nad Zwirki Wigury czy Grojecka (bo nad torami to juz koras byl) i w tym miejscu sa barierki i ekrany tlumiace halas i nie ma nawet chodnika dla pieszych. Po prostu na dym odcinku ruch pieszych jest zabrobniony. I naprawde latwo tam przekroczyc 100/h

06.05.2004
13:51
[44]

Mentor12 [ Łowca Piersi ]


Mam pomysł. Ilu tu nas jest?!
Można by się złożyć po 10gr na konto Tomirka i opłata z głowy

:P :P :P

06.05.2004
13:55
[45]

===Elvis=== [ Powrót Króla ]

Rozumiem, wolny odcinek drogi...ale wiesz jest cos takiego jak prawo, i powinies je przestrzegac. Posiadając samochód masz na sobie podobna odpowiedzialnośc jakbys posiadał broń.

Jezeli chodzi o chodnik, to mało istotne czy był czy nie, mogłby tam jechac ktos kto akurat jechał 50km/h np. Kobieta w ciazy wmaluchu, i co wtedy?

06.05.2004
14:01
smile
[46]

tomirek [ ]

tak prawde powiedziawszy to i tak mialem szczescie bo jak pisalem to wolny odcinek i ale na szczycie wzniesienia to moze i ze 110 mialem (nie patrzylem na licznik). Nizej juz zaczyna sie normalna dwupasmowka i zdjalem noge z gazu. No i zlapal mnie na radarze w polowie drogi z gorki. Jeszcze 100m i mialbym moze z 70/h bo tam juz sie zaczyna normalna dwupasmowka bez barier i ekranow.

06.05.2004
14:01
[47]

evs [ Un loup mechant ]

skąd wiesz, że wtedy tyle by jechał... to jest własnie gdybanie. Można równie dobrze dodać a co by było gdyby jechał tam pijany na rowerze. Odpowiedź pewnie jest zawsze ta sama - wtedy się nie jedzie 100 tylko się zwalnia i zmienia pas. Rozwijasz temat w inną stronę. Nie mówisz o tym co się wydarzyło a tylko dodajesz kolejne elementy zakładając, że gdyby tam przechodziła zakonnica ze szkółką niedzielna to też by walił stówką w sam środek gromadki.

Co do prawa to zupełnie inna sprawa. Prawo mówi, że za takie wykroczenie dostaje 400 zł mandatu i dostał więc o co chodzi z prawem przecież został ukarany za nie przestrzeganie prawa.

06.05.2004
14:04
[48]

tomirek [ ]

edit dla ubogich - po prostu zawsze jak wjezdzam na gorke to troche mocniej cisne a jak jestem na szczycie to zdejmuje noge z gazu i auto samo sie toczy powoili zwalniajac. Choc niektorzy twardziele nie popuszczaja pedalu i zapindalaja z gorki ze 130 albo i lepiej.
Tak wiec jak skubany mnie namierzyl silnik szemral cichutko (noga zdjeta z gazu i kolo 2,5 tys obrotow) i jak mi sie wydawalo spokojnie staczalem sie z gorki hehehe

06.05.2004
14:06
[49]

tomirek [ ]

evs ---->>> wg taryfikatora za to wykroczenie jest 400-500PLN wiec i tak dostalem najnizszy wymiar kary. Punktami sie nie martwie bo to 10 bylo a po roku sie kasuja. W calym zyciu moze ze 12-14 uzbieralem :)

06.05.2004
14:19
[50]

===Elvis=== [ Powrót Króla ]

evs
~~>
Czegos nie rozumiesz, ten mandat jest smieszny, jazda samochedem jest dla ludzi odpowiedzialnych. Jestem troche wypaczony pod tym wzgledem, mam okazje na codzień przebywac z ludźmi którzy ulegli własnie takim wypadkom na drogach. Wierz mi ze 400zł dla niektórych to jak kupić zapałki, oni zaplaca taki mandat albo nadziani rodzice to zrobią, i beda dalej tak jeździć...co się moze wtedy wydarzyć dobrze wiesz.

skąd wiesz, że wtedy tyle by jechał... to jest własnie gdybanie. Można równie dobrze dodać a co by było gdyby jechał tam pijany na rowerze. Odpowiedź pewnie jest zawsze ta sama - wtedy się nie jedzie 100 tylko się zwalnia i zmienia pas.

Widze ze wychodzisz z załozenia ze skoro droga wolna to mozna jechac a przepisy masz gdzies, dopiero gdy zauwazysz zagrozenie to zwolnisz...jak zdazysz. Co do gdybania , to lepiej poprzypuszczac i wyciagac wnioski niż sprawdzać w praktyce i wyciagać konsekwencje.

06.05.2004
14:27
smile
[51]

N_U_N [ Kierownik Oredownik ]

tomirek---> o to miales pecha (chyba podstawowy tj jest ten ze mieszkasz w Wawie ;) ) ja ostatnio jechalem Warszawska w Poznaniu na budziku mialem 115 km/h wiesz odebralem nowe autko od dealera wiec je testowalem no i za cmentarzem tez mi wyskoczyl pies z lizakiem wiec odbylem jeszcze test hamowania hehe dobrze ze abs mam no i mi nawija szkiel jebie mnie ile ja jezdze i wogole i mi mowil 500 zl i 10 pkt. mysle sobie niezle hehee wiec ja mu nawijka ze nowe auto ze splukany jestem i wogole no i tak gadamy i slusze ze mu ktos nadaje przez radio ze leci omega ponad 150 km/h i tak slysze juz swist tej omegi a on sie nawet nie ruszyl i tak przeleciala obok nas i ja mu o to widze wszytkich nie lapiecie a on jakbysmy wszystkich lapali to musieliby nam tu tira postawic z bloczkami mandatowymi :)))) wiec ja mu to po co teraz tez marnowac bloczek i wogole i mu wcisnalem 50 zl pozegnalem sie i odjechalem z piskiem opon. i 0 pkt i 50 zl Polska Policja jest najlepsza nie ma co !!! :))))

06.05.2004
14:28
[52]

wysiu [ ]

ELVIS --> A rzeczywistosc jest taka, ze przepisy sa bardzo czesto durne, i stawiajac takie ograniczenia, jak stawiaja, drogowcy sami ucza ludzi ich olewania. A ograniczenie predkosci wcale nie przeklada sie bezposrednio na bezpieczenstwo na drodze - nie bede tu przywolywal przykladu Niemcow (gdzie w ogole nie ma ograniczenia na autostradach), ale pare miesiecy temu na kilku autostradach we Wloszech dopuszczalna predkosc zostala podniesiona (chyba ze 130 na 150 albo 160) - i ilosc wypadkow zmalala tam o polowe.

06.05.2004
14:34
[53]

===Elvis=== [ Powrót Króla ]

wysiu
~~>
No wiesz, jest delikatna róznica miedzy ulicą w miescie a autostradą, miedzy polską autostradą a niemiecką.

06.05.2004
14:38
[54]

Sir klesk [ Sazillon ]

Ciesz sie, ze to nie austria.
Jak bylem w wiedniu u cioci w zeszle wakacje, przyjechala odwiedzic ja kolezanka i niestety dostala za przekroczenie predkosci, mandat 300 euro to dopiero jest kupa kasy :/

06.05.2004
14:47
[55]

wysiu [ ]

Elvis --> A to to ja dobrze wiem. Pisze tylko, ze 'ograniczenie predkosci wcale nie przeklada sie bezposrednio na bezpieczenstwo na drodze'. Stawianie roznych bzdurnych ograniczen - moim skromnym zdaniem - wcale nie wplynie pozytywnie na bezpieczenstwo, ograniczanie predkosci do 50 w miastach wcale nie spowoduje zmniejszenia liczby wypadkow. Bo kierowcy i tak na odgrodzonych, dwupasmowych drogach - teoretycznie w obrebie obszaru zabudowanego - beda to ograniczenie nagminnie lamac, i tylko bardziej przyzwyczaja sie do mysli, ze lamanie ograniczen niczym nie grozi (poza wiekszym mandatem). Bo kierowcy - przynajmniej wiekszosc - oceniaja zagrozenie wg wlasnego zdrowego rozsadku, a nie na zasadzie 'tu jest 50, wiec jak pojade 80, to na pewno zaraz sie rozbije'. Wszystko zalezy od warunkow na trasie, wlasnych mozliwosci i mozliwosci pojadu, wiec nie pisz, ze na odcinku szerokiej, pustej drogi z dobra widocznoscia przekroczenie dopuszczalnego '50' przez wypoczetego, mlodego kierowce w sprawnym aucie niesie wieksze zagrozenie, niz przepisowa jazda dziadka w kapeluszu w starym, rozklekotanym maluchu. Gdyby ktos w tym samym miejscu postawil znak '20', to tez bys wyklinal wszystkich, ktorzy pojada trzydziestka? "Bo a nuz na droge prosto pod kola wjedzie inwalida na wozku, i co wtedy?"?

06.05.2004
14:54
[56]

goldenSo [ AnomaliA ]

------->Sir klesk
porównaj sobie zarobki Polskie i Austrackie (widać różnice więc warto przepłacać :-D )

06.05.2004
14:54
[57]

evs [ Un loup mechant ]

Elvis --> mandat wcale nie jest śmieszny. Może dla niektórych to jak kupić zapałki ale dla niektórych zarabiających normalnie to jest spory wydatek. 400zł wydaję w 2 tygodnie na benzynę. Nie jest to dla mnie kwota kosmiczna ale jednocześnie mała też nie jest. Zwróć uwagę, że jest to mandat za przekroczenie szybkości a nie potrącenie. Rozumiem, że możesz być spaczony przez codzienne obcowanie z ludźmi, którzy ucierpieli w wypadkach samochodowych ale trochę Ci to chyba zaciera poczucie rzeczywistości. Dodatkowo pryzmat sztywnych przepisów zaciera Ci zdolność własnego myslenia i oceny sytuacji. Nie wychodzę z założenie, że jak pusta droga to jadę jak chcę. Nie pomykam 150km/h w mieście lejąc na wszystko ale jak mam przed sobą pusta drogę z czystym poboczem i odpowiednią widocznością to własnie ocena sytuacji i zdolność abstrakcyjnego myslenia pozwala mi na tym odcinku jechać 90 a nie 50 bo wiem, że nie pojawi mi się tam ani pijany rowerzysta anie ciężarna kobieta w maluchu. Zmieniają się warunki to jadę inaczej i nie myśle, że skoro tu jest do 50 to 50 jadę i mam w dupie wycieczkę niewidomych pół metra dalej na chodniku. Nie popadajmy w paranoję. Znam swój samochód na tyle, że potrafię ocenić jak się zachowa w danej sytuacji. Nie szarżuję po ulicach ale nie zawsze dostosowuję się do ograniczeń prędkości w sytuacjach gdzie nie ma różnicy czy jadę 100 czy 50. Oczywiście zawsze są granice zdrowego rozsądku.

06.05.2004
14:55
[58]

===Elvis=== [ Powrót Króla ]

wysiu
~~>
Z tego co słyszałem, siła uderzenia przy 60km/h i 50km/h rózni się o tyle, ze daje o wiele wieksze szanse przezycia potencjalnej ofiarze.

Wiesz 20 km/h to skrajnośc, i czy ktos jedzie 30 czy 20 to duzej roznicy niema, ale czy ktos jedzie 50 czy 100..110 czy 120... to juz jest duza róznica.

06.05.2004
14:58
[59]

wysiu [ ]

Elvis --> Widzisz, zakladasz, ze taki przekraczajacy predkosc w cos (kogos) trafi bez wyhamowania. Na pustej drodze, w dobrych warunkach.

06.05.2004
15:01
[60]

Neo_zion [ Generaďż˝ ]

hilander --> Przedawnienie po 3 latach, a nie po 2.
tomirek --> Proponowałbym zapłacić albo pisać o odroczenie terminu spłaty. Jak przyjdzie komornik, to zabierze towaru na znacznie wyższą kwotę niż te 400zł, a jak nic nie będziesz miał, to w najgorszym wypadku pójdziesz na 40 dni do paki, bo przelicznik to zdaje się 10zł = 1dzień.

06.05.2004
15:04
[61]

===Elvis=== [ Powrót Króla ]

evs
~~>
Ehhh... niedogadamy się, to o czym mówisz to brawura, znasz swój samochód ....dobre sobie...znasz swoje mozliwości....a inni znaja przepisy ktore i moze sa sztywne ale czemus słuza niewzane czy dobre czy złe, intuicja moze cie zawieść, samochod moze się popsuć, wiem znowu gdybanie, było by zbedne gdybys zrozumiał ze otrzymując prawko otrzymałes kredyt zaufania od wszystkich urzytkowników dróg i chodników, i lamiąc przepisy narazasz ich na niebezpieczenstwo.

p.s. Ta dyskusja prowadzi do nikad, ja mam swoje zdanie ktore wyraziłem, niemusicie się z nim zgadzać...szerokiej drogi ;)

06.05.2004
15:23
smile
[62]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Miałeś wyjątkowego pecha... jeżdzę przez Łopuszańską na uczelnię, ale jak świat światem jeszcze na gliniarzy tam nie trafiłem, a przecież często lewym pasem jeżdzi się tam ładnie ponad setkę i to całymi grupami... albo postanowili coś z tym zrobić, albo miałeś zły dzień :o)

06.05.2004
15:32
[63]

evs [ Un loup mechant ]

no, nie dogadamy się. Co nazywasz brawurą? - to właściwie ostatnia kwestja, której chciałbym się dowiedzieć od Ciebie. "przepisy ktore i moze sa sztywne ale czemus słuza niewzane czy dobre czy złe" no daj spokój. To powiedz, że po prostu masz umiłowanie do wszelkiego rodzaju przepisów a nie mów o konsekwencjach. Nie ważne czy dobre czy złe? Hehehe a to dopiero dobre czyli Twój punkt widzenia zmieniłby się gdyby w miastach było dozwolone 200 :) super. Jasne, że samochód może się popsuć a ja mogę dostać zawału i tu własnie mówimy o nie przeginaniu lub granicach zdrowego rozsądku. Poza tym nadal nie rozumiesz, że z pustego chodnika nie wejdzie na drogę pieszy a na ogrodzonej z dwóch stron barierkami pustej drodze z nieba maluch nie spadnie. Cały czas zamiast zastanowić się nad tym co piszę i o warunkach w jakich opisywane sytuacje zachodzą rozstawiasz inwalidów i mi ich pośrednio przypisujesz :) Coś takiego jak ocena sytuacji i zdolność abstrakcyjnego myslenia występuje u Ciebie tylko jako znienacka pojawiający się pieszy. Nie bierzesz pod uwage tego, że pewne rzeczy są niemozliwe :) Może po prostu sam nie wierzysz własnym oczom i jadąc omijasz wymyslone przeszkody.

06.05.2004
15:42
smile
[64]

wysiu [ ]

"Może po prostu sam nie wierzysz własnym oczom i jadąc omijasz wymyslone przeszkody."
LOL:)

06.05.2004
16:27
smile
[65]

===Elvis=== [ Powrót Króla ]

evs
~~>
Widze ze bardzo wieżysz w swoje umiejetności, i cały czas probojesz mi wmówic ze jazda 100km/h w miejsu z ograniczeniem do 50 km/h jest dobra.
Abstarkcyjne myslenie hmmm... jezeli moje ogranicza sie do tego o czym mwisz to chyba nic złego, co innego ty koles z fantazją który pierwszym rzutem oka trafnie ocenia sytuacje na drodze i grzeje ile fabryka dała ...brak wyobraźni


Umiłowanie do przepisów...to sie nazywa przestrzeganie prawa. Prawo drogowe ci sie niepodoba to się wyprowadz gdzies gdzie jest lepsze.

06.05.2004
16:57
smile
[66]

Weakando [ Senator ]

Denerwuję mnie to, że niektórzy mówią, a co by było kiedy by wyskoczył jakiś gość na ulice :| przecież wiadomo że człowiek o zdrowych zmysłach, nie wyskoczy na dwupasmówke która ma barierki i to jeszcze za wzniesieniem...

06.05.2004
17:14
smile
[67]

Vasago [ spamer ]

Zawsze warto pogadac. Moze nie od razu wciskac w lape jakas kase,ale po prstu porozmawiac. Mi udalo sie juz tak wywinac od mandatu za podwojna ciagla i wpakowanie sie na droge dojazdowa z zakazem wjazdu(tylko dla taksowkarzy,a ja akurat trafilem na gline ;) )Za pierwszym razem chlopaki z drogowki mieli chyba dobry humor,bo sprawdzili papiery wozu,zmarszczyli groznie brwi,a potem mnie puscili(gratis ;) ) Za drugim razem bylo gorzej (ta nieszczesna dojazdowka dla taksiarzy). Potrzebna byla 15 minutowa rozmowa,polaczona z narzekaniami na dole biednego studenta(okazalo sie ze facet tez zaliczył gliwicka polibude) i 4-pakiem piwa. Dlatego zawsze trzeba probowac z nimi pogadac ;)

06.05.2004
17:26
[68]

tomirek [ ]

Weakando --->>>> niestety z tym to roznie bywa.
Pamietam sytuacje na skrzyzowaniu Dolnej i Ujazdowskich. Jade sobie skrajnym prawym pasem z predkoscia okolo 80/h (o 30 za duzo ale tak wszyscy tam jechali). Dojezdzam do skrzyzowania (zielone swiatlo). Odruchowo nieco zwolnilem (moze do 70).
Po prawej spora grupa pieszych czekajacych na zmiane swiatel. Nagle wychodzi kobieta (mysle sobie wariatka ale zdazy przebiec na czerwonym). Mialem do swiatel jeszcze okolo 30-40m. Odruchowo polozylem noge na hamulcu ale nie hamowalem, bo babeczka spokojnie by przebiegla na druga strone. A ona... Wyszla na srodek pasa stanela i odwrocila sie przodem do mnie. Tylko to, ze mialem noge na hamulcu i zareagowalem natychmiast ja uratowalo. Zatrzymalem sie moze z metr przed nia (pisk opon, smrod palonych opon itp, cud, ze za mna nikt nie jechal bo by przywalil mi w kufer a jak przywalilbym w babe). Serce o malo mi nie wyskoczylo. A ta kretynka popatrzyla na mnie z glupim usmiechem, wyszla na srodkowy pas i znowu stanela. I znowu pisk opon i obok mnie rowniez z metr przed kobieta zatrzymal sie inny samochod.
To dziwne bylo, bo czas jakby zwolnil i wszystko widzialem w zwolnionym, tempie. Ktos wyskoczyl z tlumu stojacego na przejsciu i zgarnal kobiete na chodnik.
Nie wiem czy to byla samobojczyni czy jakas wariatka (pozniej sie dowiedzialem, ze w poblizu jest jakas poradnia psychiatryczna wiec moze faktycznie stuknieta). Serce walilo mi jak oszalale jeszcze z 15 min. Traumatyczne przezycie...

06.05.2004
17:29
smile
[69]

Aurelius [ Konsul ]

i po co Ci bylo glosowac na ta unie? ;)

06.05.2004
17:42
[70]

Weakando [ Senator ]

tomirek ---> Dlatego pisałem, że o zdrowych zmysłach :)

06.05.2004
17:43
smile
[71]

tomirek [ ]

Weakando --->>>> no tak :) Masz racje :)

06.05.2004
17:57
[72]

mikmac [ Senator ]

heh jechalem dzisiaj lopuszanska w obie strony ten odcinek i glin tam nie bylo. Byl tylko jeden przy skrzyzowaniu z alejami - lapal tych co na trzeciego z alej skrecaja w lopuszanska :)

06.05.2004
17:58
[73]

Dagger [ Legend ]

Cóż - wygląda na to że regularnie przekraczam dopuszczalną prędkość w stolicy...

...rowerem :P


IMO wysiu ma sporo racji - szczególnie w Warszawie ograniczenia ustawione są bezsensownie (pomijajac inne sprawy jak zła organizacja ruchu etc.) co powoduje niebezpieczne sytuacje.

Często droga będąca trasa tranzytową np. Łazienkowska- (3 pasy, generalnie bezkolizyjne skrzyzowania) potrafi miec ograniczenie do 70km/h - w rezultacie najwolniejsze pojazdy jada tam z predkoscia 80km/h - a standard to 100-110. Tylko zwieksza sie brak szacunku dla prawa. I tam Policja ustawia sie aby zbierac zniwo - tak pewnie było w przypadku tomirka.

I odwrotnie - na małej uliczce (jeden pas w kazda strone) czesto dochodzi do sytuacji ze staje sie ona nieformalnym objazdem dla korków i wszyscy tam jezdza po 70-80 km/h a Policji ani śladu.



06.05.2004
18:17
smile
[74]

Lupus [ starszy general sztabowy ]

Jedzie sobie spokojnie facio Łopuszanską w Wawie (na oko jakieś 90km/h).
Więc wyskoczyłem zza przystanku z lizakiem. Na motorze byłem to mnie nie widział.
No dostal 400 zeta i 10 punktow (okazalo sie, że bylo ponad 100/h)
Cos tam marudził , że spłukany jest , ale mnie to nie rusza , ja swoje wiem. Dozwolone jest 50 to i tak musi być .
Pewnie komornik bedzie go ścigał.... Ma nauczkę... Heh, to moj pierwszy mandat wlepiony dzisiaj za przekroczenie prędkości ale nie ostatni . No ale zawsze musi być pierwszy raz...

06.05.2004
18:37
[75]

Zenedon [ Oi! Boots&Braces Oi! ]

Kurwa ludzie czy wy poważnie mówicie? Jak się po mieście jedzie 50 to autobusy trąbią. 100 to jeszcze nie jest tak szybko a szczególnie na wielpasmówce.

06.05.2004
18:42
[76]

mikmac [ Senator ]

Zenodan -->
dzieciaku, wyjedz sobie na zachod i zobacz jak ludzie jezdza w miescie. :/
Do szybkiej jazdy to masz drogi pozamiejskie. W miescie masz 1000 czynnikow, ktore moga zagrozic zyciu twoim lub innych. Dlatego jezdzi sie 50.
Nie twierdze, ze sam jezdze wolno, ale tak kretynskich opinii nie wyglaszam :/

06.05.2004
18:57
[77]

Zenedon [ Oi! Boots&Braces Oi! ]

mikmac--> Dzieciaku, ja byłem na zachodzi i to nie raz i mogę ci powiedzieć że w takim np. Paryżu to przechodzenie przez ulicę to samobójstwo. Nie opowiadaj więc dyrdymał że tam wszyscy jeżdżą 50 na godzine. Może sam byś jednak pojechał gdzieś i miał o tym pojęcie a nie wymądrzał się?

06.05.2004
19:21
[78]

mikmac [ Senator ]

heh co najmniej raz w miesiacu jestem w niemczech. Tam sie nie zdaza (no zdaza, ale naprawde rzadko) aby ktos posuwal szybciej niz 50. Kazdy cie wpusci, poczeka spokojnie na swiatlach, bo akurat nie ruszasz z piskiem opon... A i tak zawsze sa na czas.

Jezeli dla ciebie 100 km w miescie to "jeszcze nie jest szybko" to jestes gowniarz za kierownica...

06.05.2004
19:22
[79]

wysiu [ ]

Zenedon --> Sorry, ale tak jak piszesz jest TYLKO w samym Paryzu (w innych francuskich miastach juz jest sporo normalniej - tylko metody parkowania maja nietypowe), i we Wloszech. Reszta Europy jezdzi, z tego co wiem, normalnie.

06.05.2004
19:29
[80]

Przemodar [ Konsul ]

Sprawa ograniczania prędkości przed urzędników stanowiących prawo - może zacznę od tego, że w Belgii aż do końca lat 50-tych można było jeździć bez prawa jazdy. Tamtejsza rozumna władza uważała, że jak ktoś nie umie, to nie wsiądzie do auta, bo jest odpowiedzialnym człowiekiem, a jak umie, to papier mu niepotrzebny. Potem cywilizacja zeszła na psy, a władza zaczęła traktować poddanych jak niedouczone dzieci...
Kolejna rzecz - kilka lat temu przeforsowano w Sejmie projekt obniżenia dozwolonej prędkości w miastach. Władza tryumfalnie obwieściła, że jej ze statystyk wyszedł spadek wypadków o ileś procent. Niestety władza nie dodała, że te ostatnie lata to były prawie zupełnie bez zimy, śniegu i błota, więc statystyki były z sufitu.
Sprawa ograniczenia prędkości z 60 do 50km/h. Władza obtrąbiła, że dzięki temu ograniczeniu "śmiertelna wypadkowość" zmalała o 30%. Wobec tego ja oskarżam władzę o ...rażące zaniedbanie i narażanie własnych poddanych na groźbę utraty życia w pozostałych 70%. Uważam, że należy ograniczyć dozwoloną prędkość do 40, 30, 20km/h lub mniej w trosce oczywiście o zdrowie i życie ludzi. Aż do szczęśliwego skutku w postaci zerowej wypadkowości. Wszka władza tak troszczy się werbalnie o każde życie. Za takie zaniedbania jak to zatrzymanie się w połowie drogi (tylko 50km/h) idzie się w normalnym ustroju do więzienia. Cóż, żyjemy w demokracji i absurdy władza traktuje jako normę, a Lud się cieszy.
A teraz o szkodliwości ograniczenia prędkości. Prawo nieprzestrzegane ośmiesza Ustawodawcę i samo siebie. Jest oczywiste, że tylko ostatnie sieroty i osobnicy z wycyklinowanymi propagandową tresurą mózgami będą się stosować do tych bzdurnych przepisów. Uważam, że "troska" o zdrowie pieszych i innych użytkowników dróg to klasyczny przykład jak "rząd rżnie głupa" (copyright JKM). Generalnie chodzi o to, że władza i ubezpieczalnie nie mają pieniędzy na leczenie ofiar wypadków, stąd próba minimalizacji strat finansowych w budżecie i w kieszeniach ubezpieczycieli.
I nikt z płaskomózgich decydentów nie zająknie się o dalszych, gigantycznych stratach wynikających z kretyńskich ograniczeń. A są to zniszczone samochody, zajeżdżone skrzynie biegów i silniki, zwiększone zanieczyszczenie środowiska. Nikt nie policzy strat wynikających ze spóźnień, z masowego zatkania wielkich miast. Nikt nie weźmie nawet pod uwagę strat przedsiębiorców wynikających z wydłużonego czasu transportu pieczywa, mięsa, szybko psujących się towarów, strat ze zużycia proądu w chłodziarniach, wydłużonego czasu reakcji karetek pogotowia i podobnych służb tkwiących w sznurach wlokących się samochodów.
Wniosek - władza potrafi posunąć się do największych absurdów, byle tylko zarobić (nie stracić za dużo).
Wniosek filozoficzny - władzę sprawują tetrycy, ludzie starzy, ludzie bojący się ryzyka. Tacy ludzie wymyślają zakazy, wymyślają nakaz jeżdżenia w pasach bezpieczeństwa (co oczywiście ogranicza moją wolną wolę co do dysponowania własną osobą), ograniczają sztucznie prędkości pojazdów, budują barierki, tworzą mury, ochronki, malują strefy bezpieczeństwa, drukują ulotki ostrzegające przed picie gorącej kawy itp. Zwróćcie uwagę na to, że Europa zachodnia starzeje się i jednocześnie drastycznie zwiększa środki ochrony. Ludzie zaczynają się bać, chcą bezpieczeństwa, unikają ryzyka, słowem zwijają się, a nie rozwijają. To dotyczy eksperymentów, to dotyczy śmiałych czynów, to dotyczy braku odkrywców, to dotyczy również zaniku odwagi cywilnej i pospolitego tchórzostwa skrywanego pod płaszczykiem pacyfizmu. Świat cywilizacji zachodniej zamiera w okowach złudnego bezpieczeństwa, zamiast iść śladem konkwistadorów, zdobywców, indywidualistów i eksperymentatorów. Mi taki świat się nie podoba. Gdyby Stany zjednoczone ameryki Północnej były budowane tak jak teraz budowana jest UE, to dotąd Indianie rządziliby tym kontynentem, a oficjalnym środkiem płatniczym byłyby tam suszone paski bizoniego mięsa i paciorki.
Ufff, a zaczęło się od ograniczenia prędkości. Ale może przyznacie mi choć trochę racji, że od rzemyczka do grzebyczka czy jakoś tak... Ograniczenie prędkości to fragment układanki, to tylko malutki gwóźdź do zabójstwa Ducha Ludzkiego, do zabójstwa Siły i Potęgi Indywidualności. Amen.

06.05.2004
19:34
smile
[81]

eskia crew [ Pretorianin ]

Taaa tak to jest jak nie przestrzega się przepisów

06.05.2004
19:43
[82]

mikmac [ Senator ]

Przemodar -->
ale zes teraz brednie popisal... z tymi zniszczonymi samochodami i zajezdzonymi skrzyniami to zes dal czadu, nie ma co. Pewnie ze dla auta jest lepiej walic 150 niz 70 na przyklad .. LOL
Dalej korki!! Predkosc maxymalna w miescie ma sie do korkow odwrotnie proporcjonalnie. Paradoksalnie obnizenie predkosci maksymalnej moze podniesc przepustowosc zatloczonych drog!
Po pierwsze jest mniej wypadkow a to glowna przyczyna korkow. PO drugie, przy mniejszej predkosci ma wieksze szanse na plynna jazde, bo ludzie mniej beda zmieniac pasy w poszukiwaniu "luki". Po prostu beda jechac spokojniej. Kilka nerwowych kierowcow jezdzacych z prawa na lewo skutecznie blokuje caly sznur samochodow bo kazdy lekko przyhamuje...
Codziennie widze na trasie lazienkowskiej (3 pasy ruchu) jak kilka samochodow tanczy od bandy do bandy przez co blokuje prawie cala szose :/ Jadac spokojnie jednym pasem nierzadko wyprzedzam ich potem...

06.05.2004
19:53
smile
[83]

lelo1975 [ Konsul ]

No to i ja sie wypowiem.Jako ze dostalem ok 50 mandatow na tamte czasy bylo to zawsze 50 zl bo wiekszego nie bylo.Jak wprowadzil do 500 to dostalem kilkanascie po 300 i po 200.Zmierzam do tego ze wtedy bylem mlody i zbyt bardzo szalalem.Ale do rzeczy z tych kilkudziesieciu mandatow zaplacilem 0 (slownie zero).Po pierwsze system sciagania mandatow to wielka lipa.Po drugie od mamdatow nie ma odsetek.Po trzecie koszty komornicze sa stale jak tu ktos powiedzial ok 7 zl.Po czwarte kazdy jeden mandat przedawnia sie po trzech latach.Po piate bylo to dawno wiec nie wiem czy cos sie nie zmienilo

06.05.2004
20:01
[84]

wysiu [ ]

mikmac --> Sorry, ale przynajmniej w przypadku mojego auta przelozenia sa taku ustawione, ze praktycznie nie da sie jezdzic 50 km/h. Bo i jak - na trojce, z nadmiarem mocy na wysokich obrotach zarzynac silnik, czy na czworce, na obrotach za niskich zarzynac skrzynie?

07.05.2004
00:12
[85]

evs [ Un loup mechant ]

Elvis --> jak już w sumie słusznie zauważyłeś dalsza rozmowa nie ma sensu. Ty coś powiesz ja Ci odpowiem. Ja coś powiem Ty zinterpretujesz, dodasz cos od siebie, przekręcisz, wyciągniesz pół zdania jako całe i powiesz, że to moje. Cześć.

mikmac --> "Predkosc maxymalna w miescie ma sie do korkow odwrotnie proporcjonalnie. Paradoksalnie obnizenie predkosci maksymalnej moze podniesc przepustowosc zatloczonych drog!
Po pierwsze jest mniej wypadkow a to glowna przyczyna korkow. PO drugie, przy mniejszej predkosci ma wieksze szanse na plynna jazde, bo ludzie mniej beda zmieniac pasy w poszukiwaniu "luki". Po prostu beda jechac spokojniej."

e ;) jestem świeżo po lekturze na temat natężenia ruchu i przepustowości wybranych węzłów w Warszawie i główną przyczyną korków w tych miejscach jest zbyt mała przepustowość danego węzła a nie wypadki i stłuczki. Obniżenie prędkości maksymalnej może poprawić płynność na drogach dojazdowych a nie miejskich bo w mieście całą plynność niszczą światła, które przy mniejszej prędkości i dodatkowo źle ustawionej sygnalizacji przepuszczają mniej pojazdów przez węzeł tworząc korki i złudne wrażenie mniejszej przepustowości. Co do nie zmieniania pasa ruchu to ma to zastosowanie tylko przy założeniu, że wszyscy jadą z punktu A do B i tylko czas może być różny. W mieście na każdym skrzyżowaniu część się odłącza a część włącza do ruchu na danym odcinku więc się muszą tasować. Natomiast co do tych "od bandy do bandy" w pełni się zgadzam, dodać można jeszcze ścigantów z pasa do skrętu walących prosto i wciskających się z założeniem, że przecież nie zaryzykuje i nie stuknie, najwyżej trąbnie.

07.05.2004
00:36
[86]

mikmac [ Senator ]

evs -->
IMHO wszyscy mamy racje, ale dam pewien przyklad. Trasa lazienkowska na moscie.
Mamy 3 pasy ruchu, z czego prawy jest "niepelny" bo sluzy do zjazdow i wjazdow - w sumie 4.
Jezdze tam codziennie conajmniej 2 razy i w godzinach szczytu zawsze staje sie na srodku mostu - na chwile - mimo tego ze dalej do rozdroza jest pusto.
Jest to spowodowane tym, ze duzo samochodow leci prawym pasem szybko potem nagle zmieniaja na srodkowy i czesto na lewy. Generalnie samochody sie tam tasuja non stop. Kazdy lekko przyhamuje i w ten sposob zawsze stajesz na srodku mostu - choc najblizsze swiatla so hen hen 5 kilometrow dalej przy lotniku.
Gdyby wszyscy jechali prawidlowo - w miare mozliwosci swoim pasem, 70 km/h (tyle tam wolno) to problem by zniknal. Ponadto spokojnie prawy pas mogl by zostac tylko dla autobusow i tych co zjezdzaja i wjezdzaja na trase. Przejazd plynny 70 km/h cala trase bylby znacznie szybszy nic zabka - od 0 do 100.
Obnizenie predkosci i jej przestrzeganie znacznie by uplynnilo ruch bo ludzie jechali by spokojniej.

Predkosc dopuszczalna ma sie nijak do przepustowosci swiatel w godzinach szczytu. Przez swiatla przejezdza tyle samochodow ile zdazy "ruszyc i dojechac" don a nie tyle ile plynnie z predkoscia dopuszczalna przez nia przejedzie, wiec obnizenie predkosci maksymalnej przepustowosci swiatel nie zmieni.

Wszelkie me wywody maja zastosowanie tylko li wylacznie jak mamy droge zapchana. Jak jest pusto, to rzeczywiscie obnizenie predkosci wydluzy czas podrozy oraz 50'tka na duzej, pustej trasie jest wyjatkowo irytujaca :D

P.S. Gdzies czytalem, ze srednio obnizenie z 60 do 50 wydluza czas podrozy o 3,5% - naprawde nie jest to wiele, bo do godzinnej podrozy nalezaloby dodac zaledwie 2 minuty....

07.05.2004
00:51
[87]

evs [ Un loup mechant ]

mikmac --> ok też uważam, że ci co powodują czkawkę znacznie utrudniają :) Myślę też, że poza samymi przepisami istnieje jeszcze coś takiego jak kultura jazdy. Przepisy tego nie uregulują i nikt pilnować nie będzie. Radośnie wpychających się z pasa do skrętu jest kupa na wisłostradzie przed mostem ŚD :/ zawsze się ustawiam w ogonku na prawym pasie bo 500 metrów dalej jest skręt w kierunku Bankowego i codziennie banda baranów wciska się tuż przed światłami :/

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.