Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
No One Lives Forever :)
Właśnie niedawno ukończyłem NOLF-a 2 (po raz n-ty:) ) i postanowiłem sobie zagrać w 1.
Gram, gram i .... gdybym nie grał najpierw w 2-kę, to po prostu na podstawie 1-ki MUSIAŁBYM zagrać w NOLF-a nr 2 :))))))))))
W sumie obydwie się nie różnią grywalnością, faktycznie tylko grafika 1-ki jest słabsza, ale też baaaardzo dobra (kochamy Cię MONOLITH :-) ), chociaż w 1 denerwuje trochę sterowanie - przywyczajenia z 2-ki, ale gra jest wypas. Ma 4 lata, a nadal jest zajefajna. Brakuje mi w 1-ce "wychylania" się zza rogu :/, ale to mały mankament, chociaż w najlepszych misjach (wkradnięcie się gdzieś nie wszczynając alarmu) jest mocno utrudnione.
Wiem, że pewnie zostanę zjechany typu "No i co?", ale zwisa mi to i powiewa :-)
Wypowiadajcie się nt. tych - mimo, że "ogranych" - dwóch części :) Może mi podpowiecie jakieś triki - szczególnie w 1-ce :)
Brisk. [ Chomik ]
Ja miałem tego "pecha", że grał w to mój brat a ja siem jak w te malowane wrota mu zawsze przypatrywał przez co potem mi sie ani w 1 ani w 2 nie chciało grac no bo wiedziałem o so chozi i gdzie o so chozi :D Ale zarówno I jak i II sa jednymi z najlepszych gier jakie miałem przyjemnośc grania lub obserwowania jak ktos gra :D
Marsellus Wallace [ Fukitol ]
O ile pamiętam, to w jedynce były fajniejsze gadżety. I było ich chyba troszkę więcej. No i grafika zrobiła na mnie wtedy olbrzymie wrażenie.
Marsellus Wallace [ Fukitol ]
Mam nadzieję, że na najbliższym E3 uslyszymy, iż zostały rozpoczęte prace nad trzecią częścią... Małą kompromitacją było wydanie czegoś co miało być dodatkiem: Contract Jack. Nawet tego nie skończyłem. Grałem u znajomego i zrezygnowałem z kupna oryginalnej wersji. Z pirackiej zresztą też.
Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Gadżety są faktycznie niezłe w 1 :-) Takie bardziej "bondowate" niż w 2 :)
A Contract Jack przerósł moje najśmielsze ... wyobrażenia ... jak bardzo można spierniczyć coś co się tak bosko rozwija :/ Dodatek jak dodatek - nic nowego, nic ciekawego :)
Najbardziej podoba mi sie to, że Monolith tak bardzo wciągnął w grę technologię Motion Picture - postacie w grze z 2000 roku zachowują się bardziej naturalnie niż te z wiekszości gier z 2003 roku.
A już w NOLF 2 sa miodzio :-) Jak trafisz gościa który stoi, to po protu pada, a jak mu sypniesz jak biegnie, to potrafi niezłe ewolucje robić :D Albo strzelenie gościowi w plecy i widzisz jak gość się wygina i łapie za nerki i dopiero pada.
O coś takiego ciężko jest nawet w najnowszych grach.
O wymaganiach nie piszę, bo nie dość, że to są gry sprzed 4 i dwóch lat, to MONOLITH zawsze dbał o świetny engine.
Vejt [ The Chronicles of Vejt ]
A co z NOLF 3 ktoś coś mówił kiedyś i jakoś ucichło
Hellmaker - tylko nie próbój grać w Contract J.A.C.K bo się totalnie zawiedziesz