Chejron [ Rammstein and Tool ]
Dowcip tak wyśminity, że nie można go dać do dowcipów :)
TO jest dowcip miesiąca :) Jest tak znakomity, że...zserztą sami przeczytajcie :)
U bram niebios staneli Niemiec, Rusek i Polak. Święty Piotr pyta się Niemca:
-Ile razy waliłeś konia w swoich życiu?
- A z milion razy - odpowiada
Św. Piotr dał mu Porsche, wskazał droge do nieba i kazał jechać Niemcowi do nieba.
Podchodzi Rusek, św. Piotr się pyta:
- Ile razy waliłeś konia w swoim życiu?
- No będzie tak z dziesięt tysiecy razy - mówi Rusek
Św. Piotr dał mu malucha, wskazał drogę do nieba i przez tą droge Rusek pojechał maluchem
Podchodzi Polak...
-Ile razy waliłeś konia w swoim życiu - pyta Piotr
- Tak ze sto razy - mówi Polak
Polak dostał rower i pojechał drogą wskazaną przez św. Piotra.
Po godzinie św. Piotr dostał wiadomośc, że Niemiec dotarł do nieba, Rusek też dotarł...no ale Polaka nigdzie nie widać. Święty Piotr poszedł więc go szukać. Po poszukiwaniach znalazł go śmiejącego się po pachy w rowie.I święty Piotr się pyta:
- A Ty co sie tak kurwa śmiejesz?
- Bo papież z buta popierdala...
:) :) :) :)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-04-16 23:26:09]
zarith [ ]
średnie
Swidrygajłow [ ]
hmmm nie rozumiem
Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]
Hahahaha, LOL :-)
Paszczak [ Oaza Spokoju ]
Wiedziałem, że mam skrzywione poczucie humoru, ale...
nie rozumiem...
BAN!TA [ bo zupa była za słona ]
ha ha ha zajeebiste
Weakando [ Senator ]
lol troche głupie :)
Zenedon [ Oi! Boots&Braces Oi! ]
Nie wiem o co chodzi.
Goozys[DEA] [ Virus ]
..KmP.. [ Designed by AI ]
no, śmiechem nie wybuchnąłem
sergi__ [ Underworld ]
mało smieszne
LuCaZ15 [ Dirty Sanchez ]
hahahahaha LOL:D
KaGieBe [ !!! ]
Gdyby nie o papieżu to jeszczde bym sie smiał, ale ogólnie to słabe
Paszczak [ Oaza Spokoju ]
Reakcje są dosyć wyraziste, dzięki temu tematowi można odgadnąć kogo śmieszy taki, a nie inny humor.
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Jesteś pewien, że przyporządkowałeś liczby odpowiednim osobom?
ewelina_m [ secret ]
dobre ;)
===Elvis=== [ Powrót Króla ]
Hehehe całkiem fajne ale z szacunku dla papieża powiem ze srednie ;)
Qba19 [ Junior WRC ]
LOL :)
<-
Peterrek [ 420 ]
chejron masz jeszcze coś w podobnym stylu.
jeśli tak to dawaj.super.
pozdro.
sasquath_ [ Pretorianin ]
mi sie podoba!
Chejron [ Rammstein and Tool ]
No to jeszcze dwa dowcipy:
Jedzie blondynka autem, jedzie i jedzie...nagle patrzy, a tam mur przednią. Przypieprzyła w ten mur, rozwaliła auto, wychodzi biedna i zszokowana na jezdnie i mówi...
- Dziwne, przecież trąbiłam...
Albo:
Jedzie blondynka maluchem i nagle zderzyła się czołowo z ciężarówką. Cięzarówka cała rozpieprzona, natomiast maluch w ogóle nie uszkodzony.
Nagle wychodzi kierowca ciężarówki, podchodzi do blondynki, wyciaga ją z auta i rysuje na jezdni kółko i mówi do niej:
- Masz sie nie ruszać z tego kółka, w ogóle masz z niego nie wychodzić!
Kierowca się odwraza i nagle słyszy blondynke która mówi
- Hi hi hi
Ten wkurzony wsiadł do malucha, wyrwał siedzenie, wyrwarł kierownice, odwraza się do blondynki a ta znowu:
- Hi hi hi
Ten jeszcze bardziej wkurzony rozpieprza karoserie, wgniata maske, rozwala silnik, odwraca się a blondyna:
- Hi hi hi
Ten już na granicy wytrzymałości podpala malucha, ten rozpieprza się w pył. Kierowca się odwraca a blondynka:
- Hi hi hi
Wreszcie kierowca nie wytrzymał i mówi do blondyny:
- Z czego się kurwa cieszysz??
- Bo jak Pan nie patrzył to ja wychodziłam z kółeczka :D
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-04-16 23:34:09]
Anarki [ Demon zła ]
hmm...czy ja wiem czy to jest "az" tak smieszny zart...://
eXcuseMe [ Pretorianin ]
No to ja tez cos rzuce
Lekarz do pacjenta: - Bardzo mi przykro, jest pan nosicielem wirusa HIV... Facet totalnie załamany mówi: - Co za czasy, własnemu dziecku nie można zaufać.
Justa_ [ lady in blue ]
śmieszny :))
Banita, nie zrozumiałeś dowcipu? <głaszcze>
Paszczak [ Oaza Spokoju ]
Skoro was to śmieszy, proszę bardzo :
Rok 2006, Bruksela, budynek Parlamentu Europejskiego.
Deputowani z kilkunastu krajów i szefowie rządów utkwili wzrok w trybunie,
za którą schował się korpulentny mężczyzna przybyły z kraju nad Wisłą.
Na szlachetne czoło tajemniczego Sarmaty opadała blond grzywka, falując
niczym łan pszenicy w letni dzień, zaś czerstwa i spalona słońcem solarium
twarz przypominała pachnący bochen, ulepiony spracowanymi dłońmi polskich
gospodyń. Na szyi dyndał niebieski krawat upstrzony biało czerwonymi
gwiazdkami. Mężczyzną tym był Przewodniczący.
Przewodniczący odkaszlnął i wygramolił się zza mównicy, wciskając jeszcze
ramię w rękaw marynarki.
- Przepraszam. Przebrałem się tak chybcikiem, bo przyszłem w smokingu, ale
w kuluarach zobaczyłem napis "no smoking", to żem wskoczył w garnitur. He,
he, bardziej swojsko będzie.
Tu Przewodniczący przerwał, choć mikrofon trzymał. Wszystkim się zdawało,
że Przewodniczący mówi jeszcze, a to echo grało.
Rozejrzał się po sali, klepnął w potylicę i nagle wyciągnął rękę w
pozdrowieniu, które początkowo było popularne w starożytnym Rzymie, a
potem w latach trzydziestych w Niemczech.
Po sali przeszedł szmer. Ucichły głośniejsze rozmowy. Berlusconi się
obudził. Przewodniczący trzymał wyprostowaną rękę i rozglądał się
delektując efektem.
Gdzieś w tylnych rzędach zobaczył swojego doradcę od gestykulacji. Doradca
miał minę zwiastująca jakąś klęskę i z przerażeniem sylabizował:
- Szefie! Nie ten gest! Ten miał być na spotkanie z Le Penem!
Przewodniczący nie stracił zimnej krwi. Trzymał dalej wyprężoną rękę z
pięcioma sztywnymi palcami i myślał..... Nagle dostrzegł przemykającego
pod tylną ścianą kelnera, więc nie tracąc rezonu zawołał
- Panie kelner! Pięć herbat na trybunę proszę!
Potem opuścił dłoń, chrząknął i poprawił sobie krawat. W końcu nadszedł
dzień, gdy po długiej nauce języka obcego mógł przetestować umiejętności.
Przecież nie na darmo już dwa lata temu nakazał by wszyscy w jego partii
uczyli się angielskiego. Wziął głęboki oddech i rozpoczął:
- Tall room ! ( Wysoka Izbo! )
Welcome in the name of all penis of polish SELFDEFENCE ! ( Witam w imieniu
wszystkich członków samoobrony! ).
Today I drink coffe with Anan. ( Dziś piłem kawę z sekretarzem generalnym
ONZ ).
Balcerowicz must go on! ( Balcerowicz musi odejść )
I have all on this [CENZURA] ! ( Mam wszystko na tej kartce! ).
Selfedefence is big party and ice is poor in Poland ! (Samoobrona jest
dużą partią, a lód jest biedny w Polsce).
Po czym swoje krótkie, acz mocne przemówienie zakończył zniżając głos do
basu Schwarzennegera: - I' ll be back! (Jeszcze tu wrócę)
I kiedy Przewodniczący schodził z mównicy deputowani europejskich rządów
zgotowali mu owację. Bądź co bądź Przewodniczący był polskim premierem.
Uśmiechnął się z zadowoleniem i tylko nieliczni dostrzegli błyszczące
w jego oczach figlarne little eye-bitches (kurwiki).
yagienka [ pułapka na Misia ]
Paudyn-----> zdecydowanie mu się pomerdały cyferki, ale dzięki temu nie obraził uczuć religijnych co niektórych wrażliwców
BAN!TA [ bo zupa była za słona ]
Justa---->no powiedz o co w nim chodzi :P
Elbub [ Pretorianin ]
ale shit :P
Chejron [ Rammstein and Tool ]
No i moze jeszcze jeden:
Synek obchodzi urodziny i ojciec sie go pyta:
-Synku, co chcesz na urodziny?
- No ja chciałbym taką czerwoną kuleczke
- Ale synu, po co Ci czerwona kuleczka?
- Tato, powiem Ci później
Tato dał mu kuleczke. Mija rok i synek ma znowu urodziny. Tatus do niego podchodzi i mówi:
- Synku, co chiałbyś na urodziny?
- No ja chciałbym czerwoną kuleczke
- No ale po co Ci ta czerwona kuleczka?
- No powiem Ci później
Za 20 lat synek znowu ma urodziny, przez te wszystkie lata zawsze chciał czerwoną kuleczke. Tatuś podchodzi i się pyta:
-No synku, co chesz na urodziny. Może motor albo rower?
- No czerwoną kuleczke.
- No ale po co Ci ona?
- Powiem Ci później...
Za następne kilkadziesiąt lat jego syn ma znowu urodziny, lezy już na łożu śmierci, powoli kona. Ojsciec podchodzi do niego i się pyta:
- Synku, co chcesz na urodziny?
- No czerwoną kuleczke bym chciał
- No ale po co Ci ta czerwona kuleczka?
- No powiem Ci później
Ojciec wkurzony, mówi do syna
-Musisz mi wreszic epowiedzieć po co Ci ona! Nigdy nie chciałeś mi tego powiedzieć. Juz nastała pora abyś mi to powiedział
- No doba tato. Tak więc ta czerwona kuleczka jest mi po to żeby.............i UMARŁ :)
Artur20 [ Generaďż˝ ]
Kawał o papieżu pierwsza klasa :-)
okix [ Ze Francesco ]
kawal dla ...ekhm
bartek [ ]
Rowniez nie rozumiem, ale to chyba dobrze? ;)
Chejron [ Rammstein and Tool ]
No jeszcze jeden mi się nasunął :
Póka koleś do tylnych dzwi sklepu. Sklepikarz pyta za drzwi:
- Kto tam?
Koleś odpowiada:
- Luiz Alvarez de Amigo la Dorvarez. Można wejść?
- No dobra tylko ostatni zamyka drzwi :)
Macu [ Santiago Bernabeu ]
Apropo pierwszego żartu:
Czy zwrot "z buta popierdala" jest równoznaczny z idzie ? :) Czy może jak zwykle stworzyłem wlasną interpretacje.
Chejron [ Rammstein and Tool ]
Macu - tal dokładnie :)
Kto mniej "trzepał kapucyna" ten mniejsze nagrody dostawał. Jak widziecie, tutaj Porsche, tutaj Maluch a tutaj Rower. No a papież "popierdala z buta" czyli wiadomo, trzepał najmniej. A że jest tutaj papież i uważany jest za osobę która nie moze zrobić takiego czegoś, to kawał jest bardzo śmieszny.
Nie rozumiecie koncepcji założeń tego kawału panowie? :)
Loonatyk_ [ Pretorianin ]
Heh, zrozumialem - kiepski
Quicky [ Senator ]
Mi sie podoba - lubie tego typu odjechane dowcipy :D
LooZ^ [ be free like a bird ]
Hm. Kawal w 100% spalony, wiec nie wiem co w tym smiesznego. Niektorzy smieja sie chyba tylko dlatego, ze wystepuja w nim slowa "waliles konia" i "papiez".
Paszczak [ Oaza Spokoju ]
Chejron----->Ale co jest takiego śmiesznego w rzeczach oczywistych ? Czy jeśli napiszę :
Spotkali się : impotent, kobieta i playboy z czego tylko temu ostatniemu stanęło
To też będzie śmieszne ??
wysiu [ ]
Imho dowcip Paszczaka zdecydowanie najlepszy w tym wątku. I calkiem mozliwe, ze sie sprawdzi...
BAN!TA [ bo zupa była za słona ]
uuu Looz taki inteligent a kawalu nie zrozumial.....
cantaloop [ Legionista ]
Chejron - cos ci sie porabalo chyba z liczbami :) Powinno byc odwrotnie :)
Macu [ Santiago Bernabeu ]
Chejron ----> Jestem pod wrażeniem. Zawsze wydawało mi się, że z rozumienia kawałów jestem tak samo udany jak z rozumienia liryki, a tu proszę :) Swoją drogą kawały w 99% procentach mnie nie śmieszą, więc i w tym przypadku było podobnie.
Chejron [ Rammstein and Tool ]
Moze rzeczywiscie kawał nie jest aż tak inteligenntny...
...ale ja kocham takie gupie, szybkie kawały, z których mozna sie nieźle pośmiać w gronie kolegów. Chcecie poważniejszych kawałów to Wam je napisałem wyżej. Mnie się podoba, lubie takie kawały i basta.
Artur20 [ Generaďż˝ ]
Dla tych "mondrych" co nie zrozumieli kawału:
Chodzi o to, że papiez przypuszczalnie nie wali sobie konia, więc jesli umrze, to nie dostanie nawet roweru i będzie szedł do nieba na piechotę.
Blendon [ Generaďż˝ ]
Mi sie podoba tak w 5/10. Smieszna jest postawa Polaka, ktory zamiast przygladac sie z podziwem papiezowi "O, Nigdy nie waliles konia", to rowna go z ziemia smiejac sie z niego. Nie wiem jak to opisac, ale wiecie o co mi chodzi;-)
legrooch [ Legend ]
Pierwszy kawał bardzo dobry :) Tylko znałem to w drugą stronę :)
Niestety co niektórzy nie potrafią podejść na luzie do niektórych tematów.
Maevius [ Czarownik Budyniowy ]
Ostatnio ten dowcip mnie powalil..
Ksiadz na lekcji religii pyta dzieci:
- No, drogie dzieci. A pamietacie kuszenie Chrystusa ? 40 dni nasz zbawiciel
spedzil na pustyni i byl kuszony przez diabla. A gdy Jezusek odczul glod, a
diabel rzekl "Jesli jestes Synem Bozym, powiedz temu kamieniowi, zeby sie
stal chlebem, to co mu odpowiedzial ? No .. Dzieci ?
Z glebi sali slychac odpowiedz:
- Not enough mana!
.Jacek 99. [ Senator ]
W ktorym momencie to jest smieszne?
bartek [ ]
Chodzi o to, że papiez przypuszczalnie nie wali sobie konia, więc jesli umrze, to nie dostanie nawet roweru i będzie szedł do nieba na piechotę.
Nie zrozumialem kawalu, a to, ze papiez nie wali konia nie wydaje mi sie specjalnie smieszne.
Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]
Do poczytania:
ma Microsoft podpisała kontrakt z amerykańskim wojskiem
na dostarczenie nowych typów broni.
* * *
01.04.2003, 4:30. Arabia Saudyjska Baza (WWS) USA.
Porucznik John Falkon ostatni raz pomachał ręką towarzyszom i
wdrapał się do kabiny. Przepełniało go uczucie dumy. Spotkał
go taki honor! Dowiedział się o tym od generała Breaka który
powiedział:
- Spotkał was wielki honor poruczniku. Wykonacie pierwszy
bojowy lot na supertajnym samolocie F-22M
- M oznacza zmodyfikowany? - starał się sprecyzować Falkon
- M oznacza Microsoft - odpowiedział generał.
- Samolot został w pełni przeprogramowany przez nich. Oni
zapewniają, że teraz zadania bojowe może wykonywać każdy
idiota. No, ale my na pierwszy raz wyznaczyliśmy pana
poruczniku Falkon, jednego z najlepszych pilotów. Będzie pan
musiał zniszczyć iracki ośrodek jądrowy.
- Może pan już słać Saddamowi kondolencje sir. - odpowiedział Falkon
Porucznik jak zwykle zapiął pasy i tylko zwrócił uwagę, że
oprzyrządowanie różni się od standardowego. Przyrządów ubyło,
za to na zwolnionym miejscu pojawiła się dwu-przyciskowa
mysz... dlaczegoż to metalowa? Falkon wzruszył ramionami
wcisnał przycisk i włączył zasilanie. Na przednim ekranie, na
tle widocznego z kabiny nieba z rzadkimi obłoczkami pojawił
się napis:
Microsoft Winwars 2003.
Po czym silniki same zaczęły pracować silniki i klapy same
się opuściły do położenia startowego.
Gratulujemy zakupu Microsoft Winwars 2003! - zakomunikował
ekran - Teraz wojna stanie się jeszcze wygodniejsza, a wasza
śmiertelność spadnie!
Porada dnia:
Przed lądowaniem należy wysunąć podwozie.
- Orzeł -- 1 start zezwalam - rozległo się w hełmofonie.
- Ja jeszcze nie prosiłem zdziwił się Falkon.
- A... Wam nie trzeba... Plug&Play - wyjaśniła kontrola naziemna.
Samolot szybko nabierał prędkości, jak pokazywał wskaźnik i
wkrótce był już w powietrzu.
Teraz Winwars 2003 przeprowadzi instalację waszej amunicji na
wybrany cel oświadczył system. Wybrany cel: iracki ośrodek jądrowy.
Falkon z ciekawości kliknął na przycisk "Zmień" i zobaczył
listę, na której pomiędzy innymi obiektami na całym świecie
figurowały Biały Dom i baza z której dopiero co wyleciał.
Falkon szybko nacisnął "Anuluj".
Wybierzcie typ instalacji :
- Minimalny - na obiekt zostaną zrzucone tylko bomby.
- Normalny - na obiekt zostaną zrzucone bomby i rakiety.
- Pełny - na obiekt zostanie zrzucony cały samolot.
Domyślnie system proponował drugi wariant i Falkon, z
zaniepokojeniem stwierdził że lepiej nie będzie się spierać.
- Teraz zostanie przeprowadzone testowanie waszego samolotu.
Proszę zamknąć oczy aby uniknąć urazów przy zmianie trybów.
Silniki dziko zaryczały, i oczy Falkona jako żywo omal nie
wyskoczyły z orbit od niesamowitego przeciążenia. Zaczęło się
prawdziwe piekło: samolotem rzucało na wszystkie strony
pikował w dół i wykonywał niesamowite wiraże... W końcu
porucznik doszedł do siebie ciemność przed oczami ustąpiła i
zobaczył jak latająca po całej kabinie mysz upadła na swoje miejsce.
- Lecicie samolotem Lokheed F-22 z dwoma silnikami
Prata-Whitney - z niezmąconym spokojem oświadczył system. -
Maksymalna szybkość 1451 mil na godzinę.
Porada dnia:
przetaktowanie częstotliwości turbiny ponad zalecaną przez
producenta może zakończyć się awarią.
- Do końca instalacji pozostało 0:34:16...
Ten sam dzień, 4:52.
Niebo nad Irakiem, u dołu ekranu powoli
przesuwał się pasek z procentami. System w międzyczasie
reklamował Wiwars dla czołgów, łodzi podwodnych i piechoty
morskiej, a także obiecywał wszystkim nabywcom wersji dla
samolotów bezpłatny aplet: Kamikaze 5:21 Zmiana obrazków
podziałała na Falkona usypiająco i z półdrzemki wyrwał go
dźwięk systemu na radarze pojawiła się zielona kropka.
- Wykryto nowe urządzenie: samolot przeciwnika - radośnie
zakomunikował system. Falkon chciał już wykonać standardowy
zwrot bojowy ale wtem zauważył przycisk "Usunąć" i kliknął na
niego myszką.
- Jesteście pewni że chcecie usunąć samolot przeciwnika? -
podejrzliwie zapytał system
-- Jakże by nie!
Falkon kliknął "Tak". Iracki myśliwiec przepadł z radaru.
- Tak szybko? - zdziwił się porucznik... - No, no...
Microsoft daje popalić! Zaczął z szacunkiem śledzić
pojawiające się na ekranie reklamy: Winwars dla pilotów
niepełnosprawnych... jednak od tego zajęcia oderwała go
rakieta , przelatująca ponad samą kabiną. Falkon z
niedowierzaniem obrócił się i zauważył iracki myśliwiec.
- Co żesz, Twoja mać... - wrzasnął Falkon i dopiero wtedy
spostrzegł, że z niezauważonej wcześniej ikonki "Kosz" w rogu
ekranu sterczy ogon samolotu. Porucznik szybko ze złością
kliknął na ikonkę i nacisnął: Opróżnić!
- Czy na pewno chcesz fizycznie zniszczyć samolot
przeciwnika? Jego przywrócenie nie będzie możliwe. -
uprzedził system.
-- TAK! - warknął Falkon wciskając przycisk myszy.
Spod skrzydła wyleciał Sidewinder, pozostawiając biały
puszysty ślad, pomknął naprzeciw nieprzyjaciela. Zajaśniał
blask wybuchu i gorące odłamki nieprzyjacielskiej maszyny
poleciały na ziemię. Jednak do spokoju było daleko. Pikający
dźwięk uprzedził o nowym niebezpieczeństwie.
- Wykryto nowe urządzenie: rakieta ziemia powietrze! -
stwierdził system i popadł w zamyślenie. Na próżno Falkon
klikał myszką widząc jak złowieszcza kropka zbliża się do
centrum radaru. W końcu system wyszedł z zadumy:
- Nie mogę znaleźć sterowników dla tego urządzenia. Włóż
dyskietkę ze sterownikami i wciśnij OK aby kontynuować. Z
przekleństwem Falkon wcisnał: "Szukać"
- Najbliższy odpowiednik: Ręczne granaty - objaśnił system -
Zainstalować? Falkon szarpnął za dźwignię uchodząc w manewr
przeciwrakietowy. Było jednak już zbyt późno. Samolotem
szarpnęła eksplozja. Wyprowadziwszy z trudem samolot z
nurkowania pilot kliknął na ikonce "System" W wierszu "lewe
skrzydło" świeciły żółtymi kolorami: klapy i lotki Ale
ostatecznie on jeszcze tanio z tego wyszedł. Niebieski pasek
pełzł na dół i pokazywał już 82% ... u niego były jeszcze
szanse na wykonanie zadania... Radar pokazał jeszcze dwa
nieprzyjacielskie samoloty, ale one leciały z tyłu Falkona i
specjalnie go nie niepokoiły. On wiedział że ta iracka ruina
nie jest w satnie dogonić superszybkiego F-22. Jednak
samoloty zbliżały się. Falkon z niedowierzaniem spojrzał na
szybkościomierz i zrozumiał, że jego szybkość szybko spada.
- Co za diabeł?! - wściekł się porucznik - Silniki przecież w
porządku, i paliwa pełno ! Ekran tymczasem zaczął wściekle
migać i pojawił się obrazek klepsydry. Wskaźniki zastygały w
jednym położeniu, poruszały się krótkimi zrywami, poczym znów
zastygały.
- Niewystarczające zasoby wolnej pamięci - spuścił z tonu
system - Proszę wyłączyć niepotrzebne zadania. Falkon wywołał
listę zadań, próbując pojąć co oznaczają nazwy typu "winppl"
lub "v666apl" i które z nich są niepotrzebne. Tymczasem
silniki prawie zamilkły szybkość spadła do krytycznej:
jeszcze trochę i samolot runie w dół. Ogłupiałe od takiej
taktyki walki powietrznej irackie myśliwce przeleciały obok i
zderzyły się tuż przed nosem Falkona. Porucznik tymczasem
odszukał w spisie zadań wiersz: "Obserwacja przeciwnika" obok
której w nawiasach było napisane: [Nie odpowiada] i wcisnął
OK. Ekran radaru zgasł za to samolot zaczął nabierać
prędkości. Niebieski pasek pokazywał już 99% ... w końcu i
100. Falkon ze zdumieniem patrzył na ziemię pustynia na dole
w niczym nie przypominała fotografii satelitarnej irackiego
centrum jądrowego. Widać zrozumiał to także system bo w ślad
za 100% na pasku pojawiło się 101... potem 102... Przy 106
ekran zrobił się niebieski i pojawił się napis:
Błąd 000000e spowodowany przez moduł VXD0000(0) w module VXD428092(0)
Możliwa normalna kontynuacja lotu.
Możecie wcisnąć Eject aby się katapultować:
Uwaga ! przy katapultowaniu się stracicie niezachowany samolot.
Falkon jeszcze nie zamierzał się katapultować, ty bardziej że
przed nim w końcu pojawiło się irackie centrum jądrowe.
Pojąwszy że nie ma co dalej polegać na Microsofcie porucznik
przygotował samolot do bombardowania ręcznego. Sprowadził
samolot w dół czekając dopóki celownik systemu nie uchwyci celu.
- Jest!
Falkon wcisnął przycisk.
Coś zazgrzytało i wyskoczył nowy komunikat:
- Luk bombowy wykonał niedozwoloną operację i zostanie
zamknięty. Z przekleństwem Falkon pociągnął dźwignię do
siebie aby znowu podnieść maszynę w górę. Ale samolot szybko
obniżał się. Porucznik panicznie klikał myszką po różnych
menu szukając przyczyny.
- Joystick nie odpowiada - przeczytał w końcu.
Zrozumiał że przywrócić system do pracy może tylko restart.
Falkon wyłączył i włączył zasilanie pulpitu.
- Poprzedni lot był wykonany niewłaściwie, - oświadczył mu
system. - Wciśnijcie dowolny klawisz w celu sprawdzenia
całego samolotu
- Do diabła - wrzasnął Falkon, naciskając Anuluj. Pojawił
się ekran startowy Winwars 2003, system zaczął powoli się
ładować. Do ziemi zostało już tylko kilkaset metrów.
- System uruchomiony w trybie awaryjnym, - w końcu pokazał
ekran.- W tym trybie wyłączone są systemy lotu i uzbrojenia.
Możecie tylko jeździć po lotnisku. Zrozumiawszy, że więcej
niczego zdążyć nie zrobi, Falkon wcisnął Eject oczekująć że
teraz kabina zostanie odłączona a uderzenie za chwilę wyrzuci
go w powietrze. Lecz zamiast tego na ekranie pojawiło się pytanie:
- Czy jesteście pewni że chcecie się katapultować?
- TAK - z wśćiekłością zawarczał Falkon patrząc jak
maszyna nieubłaganie zbliża się do ziemii.
- Proszę czekać trwa przygotowanie do katapultowania -
niewzruszenie poinformował system i zapadł w zamyślenie...
2.04.2003, Bagdad. Pałac Saddam Husseina
W taki sposób żywo relacjonował generał:
- Dzięki bohaterskim wysiłkom naszych pilotów, którzy wdali
się w nierówną walkę z amerykańskim agresorem, udało się
odsunąć niebezpieczeństwo od ośrodka jądrowego i został
zniszczony samolot przeciwnika...
- Tak? - ciężkie spojrzenie dyktatora wwierciło się w
prelegenta, i ten szybko opuścił wzrok.
- W rzeczy samej nierówną. Trzech przeciw jednemu i ich
szczęście że nie przeżyli bo on i tak doleciał do ośrodka.
Jeśli ośrodkowi nic się nie stało, to tylko miłosierdzie
Allaha. - Generał okrył się zimnym potem. Zrozumiał, że teraz
jego żadne miłosierdzie Allacha nie uratuje.
- Masz 30 sekund, żeby się usprawiedliwić - leniwie rzucił Saddam.
- O ! - krzyknął generał wyjmując z opieczętowanego pudełka
błękitny cdrom - To znaleźliśmy wśród odłamków samolotu.
Szczyt amerykańskich technologii komputerowych ! Najnowsze
programy sterowania techniką wojskową!
- Masz jeszcze maleńką szansę - dyktator odchylił się w
fotelu. - Za trzy tygodnie to powinno być zainstalowane we
wszystkich maszynach naszej armii.
- Będzie wykonane, panie prezydencie! - krzyknął generał.
WARTO
Chejron [ Rammstein and Tool ]
Maevius ->> fajny, ale raczej bardzo śmieszny dla GRACZY :)
Jeszcze jeden kawał...
Płynie sobie Kubuś Puchatek z Prosiaczkiem tratwą po rzecze. Ptaszki ćwierkają, słoneckzo przygrzewa, w rzecze pływają sobie rybki, czuć zapach pięknych kwiatów rosnących na brzegu, jest cieplutko, powiewa lekki wiaterek...
....i nagle Kubuś pierdolnął z partyzana Prosiaczkowi prostwo w twarz. Prosiaczek bez zębów mówi:
- Za so? Za so?
- A tak jakoś, kurwa, za pięknie było :)
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
Paszczak--->lol...dobry ten joke o samoobronie
Luiz alvarez też mnie rozśmieszył:)
Ale ten pierwszy...cienki:((((((
Artur20 [ Generaďż˝ ]
bartek--> wytłumaczyłem o co chodzi w kawale, ale jak ktoś cierpi na zupełny brak poczucia humoru to nawet jak 1000 razy będę tłumaczył, to nie zrozumie.
holyfire [ Konsul ]
Hahaha :D
arthe[16] [ breakdance ]
No to macie kilka ode mnie [strasznie śmieszne, a nie głupie... :P]: ||
=========================================
1/
Policjant zatrzymuje kierowce za przekroczenie predkosci.
- Poprosze prawo jazdy...
- Niestety nie mam prawa jazdy, zabrano mi uprawnienia juz 5 lat temu
- Dowod rejestracyjny poprosze...
- Nie mam. To nie jest moj samochod. Jest kradziony.
- Samochod jest kradziony!!!???
- Dokladnie, ale prawde mowiac - chyba widzialem dowod rejestracyjny w schowku, jak wkladalem tam pistolet...
- Ma pan pistolet w schowku!!!???
- No tak. Tam go wlozylem, po tym jak zastrzelilem wlascicielke tego samochodu i jak schowalem cialo w bagazniku
- W bagazniku jest CIALO!!!!!???
- No przeciez mowie...
W tym momencie policjant zawiadamia KG, po 2 minutach antyterrorysci otaczaja samochod, dowodzacy akcja podchodzi do kierowcy:
- Prawo jazdy poprosze...
- Prosze bardzo - i kierowca pokazuje jak najbardziej wazne prawo jazdy.
- Czyj to samochod - pyta komendant.
- Moj. Prosze, oto dowod rejestracyjny.
- Prosze wolno otworzyc schowek i nie dotykac schowanej tam broni.
- Prosze bardzo, ale nie ma tam zadnej broni.
- Prosze otworzyc bagaznik i pokazac cialo.
- No problem, ale jakie cialo??!!
- Zaraz - mowi kompletnie zdezorientowany policjant - kolega, ktory pana zatrzymal, powiedzial, ze nie ma pan prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego, samochod jest kradziony, w schowku jest bron, a w bagazniku cialo...
- He he - odpowiada kierowca - a moze jeszcze panu powiedzial, ze przekroczylem predkosc????
=------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------=
2/ [Polecam]
Rozmowa w kolejce stojącej przed sklepem.
- Czy pan jest ostatni?
- Nie, są gorsi ode mnie.
- Czy pan stoi na końcu?
- Nie, na nogach.
- Świnia!
- Bardzo mi przyjemnie, Kowalski jestem.
- Niech mnie pan w dupę pocałuje!
- Ależ, proszę pani ja tu przyszedłem po cytryny, a nie po pieszczoty.
=--------------------------------------------------------------------------------------=
3/
Na lekcji religii siostra pyta dzieci :
- Co to jest: małe, skacze po drzewach i ma rudą kitę?
Na to wstaje Jasio i mówi:
- Na 99% to wiewiórka, ale jak znam siostrę to może być Jezus.
=--------------------------------------------------------------------------------=
4/ [Polecam]
Małe miasteczko w Alabamie. Na środku chodnika leży murzyn z pięcioma kulami w głowie i dziesięcioma w brzuchu i klatce piersiowej. Przechodzi szeryf, pochyla się nad trupem i mamrocze:
- Cholera, dwadzieścia lat szeryfowania, ale tak brutalnego samobójstwa jeszcze nie widziałem.
=---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------=
5/
- Słyszałem, że Wiesiek Kowalski kupił sobie nowy samochód?
- Przecież to nie jego!
- Skąd wiesz?
- Wczoraj mi powiedział, że to Toyota Karola.
=------------------------------------------------------------------------=
6/ [Polecam]
Kelner pyta nowo przybyłego do baru klienta:
- Co pan pije?
- Codziennie rano szklankę soku owocowego, miksturkę na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufel piwa w gronie przyjaciół.
- Chyba nie zrozumieliśmy się do końca - mówi uprzejmie kelner. - Pytałem co by pan chciał?
- Mój Boże... Chciałbym być bogaty, mieć domek nad morzem, podróżować po świecie...
- Może jeszcze raz zadam pytanie: Czy chce się pan napić?
- Czemu nie... a co pan ma?
- Ja? Niewiele. Kłopoty. Drużyna której kibicuję przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność...
=-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------=
7/
- Puk! Puk!
- Kto tam?
- Satanista.
- Nie wierzę!
- Jak Boga kocham!
=------------------------=
8/ [Polecam]
Jedzie chłop wozem zatrzymuje go policjant i mówi:
- Co tam wieziecie na wozie? (a na wozie dwie beczki)
- Sok z banana, panie władzo - odpowiada pokornie chłop
- Jak to sok z banana?
- No tak z banana
- A dobry on?
- Nie wiem, nie piłem - mówi chłop
- Ee coś kręcisz! Dawaj kubek muszę go spróbować Chłop podał mu kubek soku, glina wypił zaczął się krzywić zrobił się czerwony na gębie, ale jakby nigdy nic wykrztusił:
- No dobra, juz jedć
A chłop:
- Dziękuje panie władzo, wio Banan.
============================================================================================================
pozdro:)))
piokos [ ]
Ja lubię kawały "klerykalne":
Pewien ksiądz ma kłopoty w nawiązaniukontaktu z klasą na lekcjach religii.
Gdy spotkał na przerwie nauczyciela WF-u, zapytał:
- Niech mi pan poradzi, jak mam znaleźć
wspólny język z moimi uczniami??
- To proste, niech ksiądz spróbuje mówić
ich językiem tak jak oni.
- To znaczy jak ???
- Trzeba skracać wyrazy, np. "nara", "spoko"
"cze", "w porzo" itd.
Ksiądz zadowolony wraca do klasy i mówi:
- Pochwa.
bartek [ ]
Artur20, jesli kogos bawi, "kurwa", "walenie konia" i "popierdala" to niech ten ktos nie pisze o poczuciu humoru, swoja droga kawal jest chyba starszy niz glupszy. Tak czy siak - zmywam sie, jesli sie komus podoba - trudno :)
Paszczak [ Oaza Spokoju ]
I prośba : jak macie wklejać takie długie teksty - dawajcie lepiej linki. Ja nie mogę, bo dowcipy wrzucam z innego forum :)
Jeszcze dwa dla fanów dowcipu politycznego niskich lotów...
Putin wizytuje szkołe podstawową i zadaje pytanie:
- powiedzcie dzieci co to jest tragedia? Wstaje mała Nataszka i mówi:
- tragedie to jest wtedy jak mojego braciszka przejedzie samochód.
- no nie dziecinko, to moze byc co najwyżej nieszczęście - mówi Putin
- to moze jak autobus pełen dzieci spadnie w przepaść - wyrywa sie mały Pietia
- no tez nie to może być najwyzej wielka strata dla narodu
- a ja myślę, że tragedią jest wtedy jak Czeczeńcy przypierdolą z bazuki w samochód z prezydentem Putinem w środku - woła Sasza
- brawo - woła Putin - jak na to wpadłeś?
- A tak pomyślałem, że skoro to ani nieszczęście ani wielka strata dla narodu ....
----------
u fryzjera
Zdarzylo sie pewnego razu, ze Kwasniewski i Walesa spotkali
sie u tego samego fryzjera. Kazdy z nich zamowil strzyzenie i
golenie.
Usiedli na fotelach obok, kazdym zajal sie inny fryzjer i
zaden z nich nie powiedzial w trakcie ani slowa. Obydwaj
fryzjerzy byli zbyt zestresowani zeby zaczac rozmowe, w obawie
ze zejdzie na polityke.
Gdy juz skonczyli golic obydwoje, ten ktory zajmowal sie
Kwaśniewskim siegnal po wode po goleniu, ale Kwaśniewski
powstrzymal go szybko mowiac:
- Nie, dziekuje, Jola to poczuje i pomysli ze bylem w burdelu!
Drugi fryzjer spytal Walese
- A pan
Walesa na to:
- Tak, poprosze. Moja Danka nie wie jak pachnie w burdelu
piokos [ ]
arthe[16] ===> czemu popsułeś forum ???
A mam jeszcze jeden:
Chłop wlazł w parku na ławkę i zaczyna się drzeć:
- Precz z hipokryzją !!!
Ludzie patrzą zdziwieni, a chłop:
- Precz z pazernością !!!
Coraz więcej gapiów przystaje, a ten dalej:
- Precz z pedofilią !!!
W końcu jakaś babcia z tłumu nie wytrzymała:
- Panie, coś pan się tak do tych księży przyczepił ?!
Blendon [ Generaďż˝ ]
piokos ---->
tez przyszedl mi na mysl ten kawal, ale ja znalem wersje ze 3 razy dluzsza i na koncu bylo '-Niech bedzie pochwa!'
Artur20 [ Generaďż˝ ]
bartek--> to jest kawał, a kawał ma smieszyć. Zwykle im głupszy, tym śmieszniejszy. Jak chcesz coś poważniejszego przeczytać, to kup Wyborczą.
Pik [ No Bass No Fun ]
Klapa na maxa
arthe[16] [ breakdance ]
pikos »--»» Jak popsułem??
zbm [ Flash Gordon ]
tia
-puk puk
-kto tam?
-harcerze!
-niewierzę!!!
-otwieraj chamie, ZOMO nie kłamie :D
to tak sobie przypomniałem, jak przeczytałem kawał o s(Z)ataniście ;)
LooZ^ [ be free like a bird ]
BANITA : Ta, to smutne. Wazne, ze ty zrozumiales i podtrzymales dobra opinie o forumowej elicie...
piokos [ ]
arthe[16] ===> an tak że popsułeś HTML'a. Strona się rozjechała ze 2 dodatkowe centymetry.
Wyciąg z FAQ'a :
Niszczenie mechanizmów forum.
Będziemy karali z całą surowością wszystkich czytelników, którzy celowo niszczą mechanikę działania forum albo jego wygląd. W szczególności nie wolno publikować postów zawierających znaki specjalne oraz wpisywać długich ciągów znaków bez spacji (tych, które rozpychają forum poza szerokość ekranu ze względu na specyfikę HTML-u).
Ale nie bój, raczej.
Kentril [ fechmistrz ]
może być ale mistrzostwo to ten żart nie yest..
arthe[16] [ breakdance ]
Piokos »--»» A to sorki, ale faktycznie nie zauważyłem, że mogłem przekroczyć szerokość tymi znakami
The LasT Child [ GoorkA ]
zalosne,,,
przemek__ [ PRZEMEK ]
Czesc ! ;D
Pewnego dnia Jasiu pyta taty czym różni się teoria od praktyki.
Na to tata odpowiada mu, żeby poszedł się spytać mamy czy, by się oddała za milion dolarów.
Jasiu tak też uczynił. Na to mama odpowiedziała mu:
- no wiesz synku, ....... chyba bym się oddała za milion ;)
Jasiu wraca do taty i powiedział mu co mama powiedziała.
Tatuś na to powiedział mu, żeby poszedł się spytać siostry czy oddała by się za milion.
Jasiu tak zrobił i siostra powiedziała:
- No wieszs jasiu, oddałabym się ;)
Jasiu znowu wraca do taty i mówi co powiedziała siorka.
Tata powiedział o to samo zapytaj brata.
Jasiu tak uczynił, a brat odpowiedział:
- NO wiesz bracie, za milion to bym się oddał.
Jasiu wraca do taty ! i mowi co powiedzial brat
Pyta go ponownie:
-tato czym się różni teoria od praktyki ?
Na to tata:
-Widzisz jasiu teoretycznie w domu mamy TRZY MILIONY DOLARÓW, a praktycznie DWIE K*RWY I PE*AŁA ;)
Herr Pietrus [ 404! Rank not found ]
żałosne!
to mało powiedziane
niech mnie nawet zbanują...
ale to dowcip godny tylko najgorszego chama, debila, niedorozwoja, jołopa, głupka, świni bez kultury i kszty dobrego smaku!!!
naprawdę, inteligencja ludzi może w dzisiejszych czasach przyprawić o zawał, wylew, lub to, że szlag cię trafi na miejscu...
Taki wątek ktoś powinień zdjąć!!!
Hej, powtarzam!
m_marchew [ Centurion ]
dziwne troche .....wyszlo na to ze od poczatku do dupy a koncowka jeszcze grsza ..ale z tej durnoty az smieszne nawet ;/ choc nie popieram takich kawalow z watkiem religijnym
Herr Pietrus [ 404! Rank not found ]
i pzrepraszam za tak ostre słowa, ale...
zpośród osób, którm ten "dowcip" się spodobał, nikt nie będzie zbulwersowany...
Trzepiskor [ SETH ]
calkiem niezle
HopkinZ [ Senator ]
Hmmm nie zeby byl swietny ale na pewno dobry ;)
Chociaz z pewnoscia lepszy juz ten o blondynce =]
corey [ Pretorianin ]
usmialem sie jak nigdy prawie - spoko kawaly macie :D
ksips [ Generaďż˝ ]
Super!!!!!!!!!!!
Pvt. Creak [ Criav ]
dużo kawałów mnie śmieszy, ale te Chejrona są IMHO do bani... nic śmiesznego w nich nie ma...
peners [ SuperNova ]
To może ten skumajcie wziałem taki pierwszy lepszy
Przychodzi Jasiu ze szkoły i mówi do ojca:
- Tato dostałem dzisiaj piątke z matematyki i nagane
Ojciec:
- Jak to?
- Jasiu:
- Najpierw pani zapytała mnie ile to jest 6x8 to jej powiedziałem że 48 i dostałem piątke, a potem zapytała mnie ile to jest 8x6 . . .
Na co ojciec:
- Przecież to jeden chuj!
Jasiu:
- No właśnie to samo jej powiedziałem
hugo [ v4 ]
a chejrona w ogóle św piotr nie wpuścił.
Pszczoła [ Wybrzeże Gdańsk 4ever ]
takie srednie ale moze byc :)
Alerik [ Diabolo Pomidoro ]
Takie sobie, może być.
OSZKI [ VL ] [ Sniper ]
spodziewałem sie czegoś lepszego ...
ksips [ Generaďż˝ ]
Policjant przyjeżdża na miejsce wypadku.
Na miejscu zastaje płonący samochód,szczątki ofiar i trupa.
Podchodzi do trupa, wyciąga notesik i pisze:lewa ręka na trawniku,prawa na trawniku,lewa noga na jezdni,prawa noga na trawniku i głowa na krawę..., krawen..., krawęż...(odgłos kopnięcia) głowa na trawniku.
Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
No to może ja zmienię nieco nastawienie do smiechu ...
Dlaczego wegetarianin nie krzyczy podczas orgazmu?
Dlatego, że nie chce przyznać, że tym kawałkiem mięsa zrobił komuś dobrze...
nope [ Huggy Bear ]
sama idea tego pierwszego dowcipu - ok, ale fakt, że "użyto" tam papieża może kogoś urazić...z kolei jak nie papież to kto? 3+
Soll [ Senator ]
ksips --> Trochę źle to napisałeś bo on cały czas poprawnie próbuje to zapisać a tu chodzilo o to że mu nei wychodziło bo zapisywał ; Krażwę , Krawnęż , Krażwen .. Na trawie ;]
bartol1414 [ ignoruj mnie ]
takie sobie 4/10
cicha woda brzegi rwie ... [ Konsul ]
lol, niektore sa naprawde extra :)
Klemens [ Generaďż˝ ]
Jak sobie poczytam niektore dowcipy i reakcje co niektorych osob na nie( ot, chocby dowcip "naczelny") to przestaje sie dziwic wynikom Samoobrony w sondazach...
cycu2003 [ Senator ]
niektore z waszych zartow mozna sie posmiac ,ale ten pierwszy jakis sredni
Fett [ Avatar ]
zamiast papieza mozna wstawic goscia ktoremu sie to opowiada ;) i zamiast walenia zwykle pykanko :D